Skocz do zawartości

Cleveland Cavaliers 2014/15


mac

Rekomendowane odpowiedzi

Ja mówię także o Pacers z pierwszego mistrzostwa Heat, a przypominam, że prowadzili wówczas w serii 2-1 i na forum były niemal same głosy, że już po Miami.

 

Lance nie był genialny? W 'żadnym wypadku'? Co mecz prawie triple double, tak go chwalono, że Jamesa z równowagi wyprowadza.

Zaraz napiszesz, że teraz to Pacers mają pakę bo są tu takie wymiatacze jak C.J. Miles..

 

W każdym bądź razie nie odbiegajmy od tematu - powiedz mi dlaczego Cavs mają albo powinni się bać Pacers w tym roku.

Edytowane przez AirForceNine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W poprzedniej serii Lance tyle pomagał, co szkodził. A dwa lata temu Miami było bez wątpienia mocniejszą drużyna, niż obecni Cavs. Myślałem, że mówisz tylko o ostatnich play-offach.

Zanim zaczniemy się bać mighty Pacers 35w, lepiej poczekajmy, czy zrobią te 4-0 kolejno pokonująć OKC, WAS i MEM, bo to na razie sprawa wątpliwa. Podobnie jak ich obecność w PO, kiedy mają gorszy bilans i 3-1/2-1 w bezpośrednich spotkaniach z BOS i BRK. 

Mówimy o 4 grach tylko, w tym sezonie nawet NYK miało 3w streak, więc zdarzyć się może wszystko, ale ja bym nie panikował tak z tą Indianą

A jeśli chodzi o potencjalną serię, to planują postawić łączone w I rundzie na SAS, LAC(jeśli ta dwójka się nie zesparuje ze sobą), CLE i GSW, więc o zwycięstwo z IND jestem nad wyraz spokojny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dwa lata temu Miami było bez wątpienia mocniejszą drużyna, niż obecni Cavs. Myślałem, że mówisz tylko o ostatnich play-offach.

Pod jakim względem? Przez serię z Pacers nie było Bosha, Wade dopiero pod jej koniec się obudził. O zwycięstwach Heat decydowały wówczas udane mecze x factorów - a to czasem Mike Miller a to Haslem a to Chalmers. Jedynie James grał równo i to on prowadził ten zespół.

 

Dziś w Cavs jest ten sam James, ale bogatszy o doświadczenie(czyt. 2 tytuły), świetne zaplecze podkoszowe, Kyrie i ludzie, którzy mogą zagrać mecz 25+ pkt, że wymienię tylko Love'a czy J.R.'a.

 

Dzisiejsze Cavs połyka Miami Heat 2011/12. Jak napiszesz, że jest inaczej to już wiem że se robisz jaja.

Elton.

Edytowane przez AirForceNine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cavs mają na pewno więcej wad niż Miami 12 i 13 i 14.

Nie wiem, akurat właśnie Miami było pełne dziur. Brak zbiórki, brak obrony post up, brak rim protectora. W ataku obie ekipy są na topie, Cavs chyba nawet lepsze. W obronie obie mają sporo wad, chociaż słaba obrona przy obręczy jest ich jedyną wspóną cechą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod jakim względem? Przez serię z Pacers nie było Bosha, Wade dopiero pod jej koniec się obudził. O zwycięstwach Heat decydowały wówczas udane mecze x factorów - a to czasem Mike Miller a to Haslem a to Chalmers. Jedynie James grał równo i to on prowadził ten zespół.

 

Dziś w Cavs jest ten sam James, ale bogatszy o doświadczenie(czyt. 2 tytuły), świetne zaplecze podkoszowe, Kyrie i ludzie, którzy mogą zagrać mecz 25+ pkt, że wymienię tylko Love'a czy J.R.'a.

 

Dzisiejsze Cavs połyka Miami Heat 2011/12. Jak napiszesz, że jest inaczej to już wiem że se robisz jaja.

Elton.

 

Miami siało przerażenie żelazną obroną opartą na trappingu. Cavs są co najwyżej przeciętni. Jeszcze gdyby podporządkowali się systemowi Blatta, można by dyskutować, na ile nadrabiają atakiem, ale na ten moment Heat all the way.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nagle schodzisz do samej obrony, tymczasem ja mówię ogólnie - Cavs 2014/15 > Heat 2011/12.

Zapominasz ile to tamtejsi Heat mieli wad. Pamiętam, że jak ktoś w pierwszej/drugiej rundzie tamtego sezonu przebąkiwał o mistrzostwie Miami to był wyśmiewany i mieszany z błotem, bo kto by pomyślał - mistrz z tyloma ułomnościami??

 

Dajmy temu spokój.

Co z tą Indianą w końcu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapominasz ile to tamtejsi Heat mieli wad. Pamiętam, że jak ktoś w pierwszej/drugiej rundzie tamtego sezonu przebąkiwał o mistrzostwie Miami to był wyśmiewany i mieszany z błotem, bo kto by pomyślał - mistrz z tyloma ułomnościami??

Jakiś dowód? Bo akurat Heatsi byli wtedy stawiani jako nr 1 do tytułu i w zasadzie dość pewnie. Byli finalistami rok temu, DAL się rozpadło, LAL zestarzało, SAS odpadło w 1st round i nikt ich nie traktował poważnie, OKC traktowano na za młode. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś ma w swoim składzie trzech graczy z TOP15 i dwóch z TOP5 (zanim Lebron przyszedł do Heat Wade był stawiany w TOP3 nawet) i kilku niezłych rolesów to zawsze jest głównym kandydatem do mistrzostwa więc nie wiem o czym piszesz AirForce.

 

Heat mieli więcej talentu niż obecni Cavs i grali sporo lepiej w obronie. W ataku może trochę gorzej, ale obrona to rekompensowała. No i Lebron był młodszy i mniej zmęczony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś dowód? Bo akurat Heatsi byli wtedy stawiani jako nr 1 do tytułu i w zasadzie dość pewnie. Byli finalistami rok temu, DAL się rozpadło, LAL zestarzało, SAS odpadło w 1st round i nikt ich nie traktował poważnie, OKC traktowano na za młode.

Stary, Tobie się sezony pojebały.. 2011/12 to pierwszy tytuł Heat w ówczesnej sadze tej organizacji.

Aczkolwiek z tego co pamiętam to i rok później, mimo zdobycia mistrza mało, kto uważał że będzie repeat.

Zresztą popatrz w typowania przed samymi finałami, ile było głosów na Heat a ile na SAS.

 

Żeby było jasne - nikt nie musi mnie przekonywać o ówczesnej wartości Heat. Ja ich mecze oglądałem z wielkim zainteresowaniem.

Ale przestańcie przeinaczać historię i to do tego nie tak odległą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary, Tobie się sezony pojebały.. 2011/12 to pierwszy tytuł Heat w ówczesnej sadze tej organizacji.

Aczkolwiek z tego co pamiętam to i rok później, mimo zdobycia mistrza mało, kto uważał że będzie repeat.

Zresztą popatrz w typowania przed samymi finałami, ile było głosów na Heat a ile na SAS.

 

Żeby było jasne - nikt nie musi mnie przekonywać o ówczesnej wartości Heat. Ja ich mecze oglądałem z wielkim zainteresowaniem.

Ale przestańcie przeinaczać historię i to do tego nie tak odległą.

Jak robili repeat to przed PO ludzie chcieli odwołać PO, bo dopiero co jebneli 27w streaka. Przeglądam właśnie tamte posty, nawet ty k**** typowałeś Heats na mistrzów.

W

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że ja typowalem - nigdy nie mówiłem ze było inaczej. Chodzi mi o to, co typowala większość. Był wielki hate na Heat nikt nie chciał ich mistrzostwa i masa ludzi snuła przewidywania, że c***a wygrają.

Jak juz tam jesteś to przybliz proszę tę cyferki.

Edytowane przez AirForceNine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie żeby coś, ale Indiana dalej ma najlepszą obronę all-time. 9,3 poniżej średniej ligowe i 5 poniżej drugiego na liście. Czyli rządzi."

 

Pierwszy z brzegu Twój post nt. kto zostanie mistrzem 2013. Jasno dajesz do zrozumienia, że stawiasz wyżej Indy niż Miami.

 

Nie wiem czy my się dobrze rozumiemy - ja nie dążę aby pokazać, że Heat byli słabi czy coś. Przypominam tylko, że ani w 2011 ani w 2012 ani w 2013 roku Heat na tym forum nie byli postrzegani jako faworyci(mówię o większości).

 

Zawsze były argumenty, że brakuje tego albo tego.

A dzisiaj nagle czytam, że to był jakieś mega przeładowany talentem zespół..

 

Pamiętaj, że te dwa mistrzostwa Heat to świetna gra DW (choć nie stawiał się na każdym meczu), świetne wsparcie rolesów, naprzemiennie wychodzących przed szereg i jeden z najlepszych indywidualnych plejofowych performance'ow w wykonaniu LeBrona(szczególnie w kampanii 2012).

 

Do dziś pamiętam, jak napisałem chyba przy wyrównaniu serii z Pacers 2-2, że to będzie championship run. Jaki to śmiech wtedy nastał.

Edytowane przez AirForceNine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie żeby coś, ale Indiana dalej ma najlepszą obronę all-time. 9,3 poniżej średniej ligowe i 5 poniżej drugiego na liście. Czyli rządzi."

 

Pierwszy z brzegu Twój post nt. kto zostanie mistrzem 2013. Jasno dajesz do zrozumienia, że stawiasz wyżej Indy niż Miami.

Jasno twierdzę, kto zostanie mistrzem w finale 2012/2013 w grudniu 2013, pół roku po tym jak Heat je wygrali? 

 

Nie wiem czy my się dobrze rozumiemy - ja nie dążę aby pokazać, że Heat byli słabi czy coś. Przypominam tylko, że ani w 2011 ani w 2012 ani w 2013 roku Heat na tym forum nie byli postrzegani jako faworyci(mówię o większości).

Sęk w tym, że byli postrzegani. Kurdę - mamy to forum, mamy posty - czemu ich po prostu nie przeczytać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.