Skocz do zawartości

Cleveland Cavaliers 2014/15


mac

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie znasz lepiej ode mnie koleje jego polejkersowej tulaczki, ale fakt, że od 2012 roku praktycznie jego kariera w wieku 27 lat się zakończyła, mimo że gdzieś od 09 był uważany za jednego z 2-3 najlepszych centrów, dowodzi chyba że tej pracowitości gdzieś zabrakło. W dzisiejszych czasach poważna kontuzja czy nawet cała ich seria jest w stanie cię stracić z piedestału, ale mając w sobie odpowiedni zapał do rehabilitacji nie zakończy kariery, co pokazuje chociażby Kobe w tym sezonie. Inna sprawa, że dla zawodnika o jego gabarytach kontuzjogenność to w dużej mierze pochodna jego smukłości, utrzymywania wagi na odpowiednim poziomie z czym Bynum zdaje się już w LA miewał problem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę się wypowiadać jedynie za jego okres gry w Lakers i powiem tak: nie widziałem chyba jeszcze zawodnika, który tak bardzo by się zmienił w offseason (i to parę lat pod rząd). Brak pracowitości to ostatnie, co można było Bynumowi wtedy zarzucić. O problemach z utrzymaniem wagi też nic nie słyszałem.

 

A co do jego dalszych losów, to cóż, może w końcu uznał, że budzenie się codziennie z bólem kolan nie jest tego warte. W końcu ileż można...

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to nie wiem niektórym chyba coś na głowę spadło. Przecież wystarczy spojrzeć jak przy Lebronie grał Batter,Miller,Andersen na jakich procentach grali Wade i Bosh. I jaką reputację ma wśród innych LBJ a jaką Kobe. Do LBJa przychodzą i chcą grać za minimum nawet Kobe ma z tym problem. A argument że Lebron monopolizuje grę jest śmieszny, Magic też to robił,Nash Stockton nagle to jakaś ogromna wada. Wystarczy spojrzeć ile Kobe bierze rzutów na jakim procencie i ile ma asyst i TO a ile Lebron. Dziwne ze po odejściu LBJ procenty w Miami spadły na łeb na szyję. Zresztą Lebron nie jest samolubny woli podać do otwartego kolegi niż ładować wystarczy spojrzeć ile rzutów bierze od czasów Miami

 

Taa a ja w takich chwilach otwieram sobie SLAM i czytam wywiad z Robertem Horrym

 

Gdzie dwukrotnie stwierdził że jeśli chodzi o etykę pracy to najlepszy gracz z jakim biegał to Kobe i że ludzie którzy twierdzą że Kobe nie czyni graczy lepszymi nie mają pojęcia o koszykówce że wg niego Kobe to najmądrzejszy gracz itp itd

 

No ale cóż Horry nie ma pojęcia o czym mówi bo za takie rzeczy na tym forum członkowie zakonu Św. LeBrona by go ukamieniowali

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś już podał przykład Duncana, po trosze obśmiewając teorię o czynieniu graczy lepszymi. Jak dla mnie to fałsz, puste sformułowanie pompujące marketing na rzecz danych graczy. Co to znaczy, że gracz czyni innych lepszymi? Wow nagle zacznę grać lepiej przy jego obecności? Papka medialna i tyle.

Oczywiście nie wzięła się znikąd, a z faktu, że niektórzy trenerzy potrafią stworzyć środowisko, system - call it what you want - który wykorzystuje zalety danych graczy, przykrywając przy tym ich wady. Stara zasada w piłce - dobry coach wybiera taktykę pod zawodników, a nie odwrotnie. 

 

Co również oczywiste system zaczynasz budować od franchise-playera, jak masz Duncana, Nasha, LBJa, Kobasa, Dirka czy KG. To nie zaczynasz budowy zespołu od McDyessa, Bella, Hughesa, Smusha Parkera czy Sprewella. 

Jeżeli dobrze dopasujesz środowisko do swojego lidera to oczywiste, że poszczególni zawodnicy będą grali lepiej, ale do cholery to nie jest tak, że przywozisz LeBrona i z TT zrobi Ci KG, a z Love'a Dirka. Oczywiście w odpowiednim środowisku i przy blasku LBJa nawet Mo może oszukać dziennikarzy i kibiców i być uważany za allstara. To że Mo ma łatwiej grać przy LBJu bo jest więcej okazji do wide open 3pts, nie ma takiego ścisku do wjazdu itd nie oznacza, że Maurice Williams jest przy Lbj lepszym zawodnikiem, a jedynie wykorzystuje okazję, jaka płynie z gry z Jamesem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taa a ja w takich chwilach otwieram sobie SLAM i czytam wywiad z Robertem Horrym

 

Gdzie dwukrotnie stwierdził że jeśli chodzi o etykę pracy to najlepszy gracz z jakim biegał to Kobe i że ludzie którzy twierdzą że Kobe nie czyni graczy lepszymi nie mają pojęcia o koszykówce że wg niego Kobe to najmądrzejszy gracz itp itd

 

No ale cóż Horry nie ma pojęcia o czym mówi bo za takie rzeczy na tym forum członkowie zakonu Św. LeBrona by go ukamieniowali

 

Może zatem dla równowagi przytocz kogoś z otoczenia LeBrona?

 

Ciekawe co Howard by powiedział o współpracy z Kobe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie biorąc pod uwagę że w tej chwili Cavs nie ma nikogo na centrze to jest progres. Widocznie innego Big Mana za Waitersa nie dało się ściągnąć. Chociaż Andersen podobno też był skończony....

 

BTW Marion z tym swoim rzutem próbujący rzucać 3 wygląda przekomicznie 

Edytowane przez Dante
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.