Skocz do zawartości

[NBA Finals] Heat - Spurs


leeewy

Heat - Spurs  

94 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto zostanie mistrzem NBA?



Rekomendowane odpowiedzi

to chyba ty tego za bardzo nie widzisz Alternative skoro umniejszasz doświadczenie Battiera, który widział i przeżył na parkietach chyba wszystko oraz Ryska Lewisa, który grał w finałach wtedy kiedy Kawhi nawet nie marzył realnie o tym, że w tych finałach kiedykolwiek się znajdzie... patrzenie na przydatność w matchupach to jakieś nieporozumienie, daj spokój.

Dlaczego niby? Jeśli ktoś jest mega doświadczony, ale w danej serii ze względu na matchupy nie pogra wiele, to jaki sens brać go pod uwagę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a skąd wiesz czy pogra niewiele? to jest nie istotne teraz. teraz masz zespół x i zespół y. padło twierdzenie, że Miami jest bardziej doświadczone od Spurs. Ty zaprzeczyłeś nie podając żadnego argumentu.

 

Kendrick Perkins jest bardziej doświadczonym graczem niż Marcin Gortat ale OKC z Marcinem Gortatem najprawdopodobniej zagraliby w finale NBA. 

 

i co to zmienia odnośnie dyskusji o doświadczeniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie "doświadczenie" ma być atutem. 

Jak twierdzisz, że OKC z Perkinsem jest bardziej doświadczone, ale z Gortatem byliby lepsi, to ja tu mam zgrzyt. Nie neguję samego faktu doświadczenia, ale jeżeli zgodzić się z tezą, iż z Gortatem byliby lepsi, to oznacza że w takim kontekście doświadczenia nie można traktować jako atutu samego w sobie. Że atutem jest dopiero w połączeniu z "czymś". 

 

I o tym cały czas piszę - statystycznie Miami jest bardziej doświadczone (czego nie zanegowałem), ale uważam te doświadczenie za częściowo nieistotne i powody też podałem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego niby? Jeśli ktoś jest mega doświadczony, ale w danej serii ze względu na matchupy nie pogra wiele, to jaki sens brać go pod uwagę?

a wytłumaczysz mi tylko od kiedy to doświadczenie w lidze jest mierzone ilością występów oraz spędzonych na parkiecie minut w finałach?

 

idąc tym tropem Luke freakin Wolton zjada większość HoFow czy to przyszłych czy obecnych bo ma x pierscionkow i ileś tam minut więcej niż wielokrotnie nagradzani allstarzy, którzy z różnych przyczyn w finałach się nie znaleźli...

 

przegrywanie to też zbieranie cennego doświadczenia o czym doskonale wie LBJ czy Dirk, ale rozumiem, że kibicom Spurs z ery Duncana ciężko to przyjąć do wiadomości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co to ma wspólnego z matchupami? Za cholerę nie rozumiem.

 

Załóżmy, że taki Splitter ma 10 sezonów w NBA, zawsze w PO, 5 występów w finałach i 4 misie. Czy to zmienia fakt, że przeciwko Thunder jego rola była ograniczona? Nie. czy jego wkład w serię należy wtedy oceniać inaczej ponieważ jest "doświadczony"? Nie. Czy jego doświadczenie można wtedy rozpatrywać "nominalnie", a nie uwzględniając daną sytuację? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spodziewam się epickich finałów, jest gotów zaryzykować że to będą najlepsze finały tej dekady

LeBron James VS Greg Popovich - chyba dwie postacie robiące największą rożnicę swoją obecnością naprzeciw siebie, gdy James jest w prime i to że spotykają się w rewanżu za kolejny finał dodaje tylko smaczku ;)

 

 

No i wielkie koszykarskie szachy czas zacząć!

 

jaram się! :grin:

Edytowane przez devilnevercry
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

I o tym cały czas piszę - statystycznie Miami jest bardziej doświadczone (czego nie zanegowałem)

 

 

I realnie bardziej doświadczeni są Spurs

 

 

 

 

 ale uważam te doświadczenie za częściowo nieistotne i powody też podałem. 

Ok, ale z kim się kłócisz? Bo chyba nikt nie twierdził inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niech sie juz zaczna te finaly bo nie moge czytac wypocin o doswiadczeniu.

 

big 3 miami ma sr. 30 lat

big 3 sa ma 35 lat wszystko w tym temacie

 

support miami jest starszy, support w sa jest mlodszy

 

wszystko ma swoje wady i zalety. mlodziez na lawce i s5 spurs uzupelnia starszych liderow i nadrabia ich braki... mlodoscia

weterani w miami uzupelniaja wady "mlodych" liderow

 

tak to w skrocie dziala.

 

osobiscie, wydaje mi sie, ze lepszym rozwiazaniem jest system heat.

problem w tym, ze mlodziez spurs jest juz ograna, to nie sa rookies, a liderzy miami nie sa mlodzieniaszkami, sa w kwiecie wieku, wiec te przypadki nie sa... skrajne w swoich kategoriach.

 

szykuje nam sie ciekawa seria, cholernie ciekawa i nie moge sie juz doczekac tych finalow.

 

w ogole zauwazylem, ze duzo ludzi sie jara spurs. ale to nie jest dziwne, bo to co graja itd, to kwintesencja koszykowki zespolowej.

z 2 strony liderzy miami...

 

 

najwazniejszy matchup finalow: lebron-kawhi, czy jak mu tam.

choc tu nie ma niewaznych matchupow...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo się cieszę z takiego finału, bo mam nadzieję na rewanż za ubiegły rok. Jakbym miał przewidywać, to stawiałbym na Spurs w siedmiu meczach. Czyli jak rok temu, tylko HCA robi różnicę. Byłoby to wspaniałe uhonorowanie Spurs, pewnie po raz ostatni (jak co roku, hehe).

 

Jeśli jednak okaże się, że kontuzja Parkera jest ciężka i będzie on cieniem samego siebie z poprzednich rund, to niestety wygrają Heat w sześciu, może nawet pięciu meczach.

 

No nic... prowiant gotowy, chipsy przyszły, piwko w lodówce. Czas zacząć finały! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co taka cisza przed game1 wszyscy śpią by wstać w nocy?

 

finał jest reklamowany jako pojedynek między Duncanem a LBJ o ich legacy

Duncanowi już nic nie zaszkodzi natomiast LBJ w dzisiejszych czasach na każdym kroku musi udowadniać swoją wartość, jak przegra to od razu hejty jak wygra to i tak wszyscy będą czekać do kolejnego wielkiego pojedynku by zobaczyć czy może wtedy się potknie

ciekawe czy to się kiedys skończy? aż upadnie tyle razy że go ludzie zleją czy może jak do ligi przyjdzie kolejny Chosen One

 

btw Durant ma pecha, z powodu tego że LBJ jest w lidze może nigdy nie wygrać ringa, mógł się urodzic chłopak parę lat póxniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a u mnie [zresztą nie wiem który rok z rzędu] finały się rozpoczynają a ja zupełna zlewka

 

tzn ok, będę kibicował na spurs, ale jeszcze w finałąch konferencji miałem jakieś tam sympatie i chciałem żeby ktośtam wygrał [obie sympatie sromotnie przej***ły], a w finałach prawie że wszystko mnie jedno

obejrzę bo to zayebiste mecze, fajna atmosfera i wogóle cream of the cream, ale kurde, fajnie by się było tak podjarać jak za dawnych czasów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a u mnie [zresztą nie wiem który rok z rzędu] finały się rozpoczynają a ja zupełna zlewka

 

tzn ok, będę kibicował na spurs, ale jeszcze w finałąch konferencji miałem jakieś tam sympatie i chciałem żeby ktośtam wygrał [obie sympatie sromotnie przej***ły], a w finałach prawie że wszystko mnie jedno

obejrzę bo to zayebiste mecze, fajna atmosfera i wogóle cream of the cream, ale kurde, fajnie by się było tak podjarać jak za dawnych czasów

 

Coś podobnego czuję. Już finały konferencji mnie tak nie ciągnęły. Spurs i Oklahomy nie lubię, a Miami mi się przejadło. Najbardziej kibicowałem Indianie Pacers, ale to tylko ze względu na Paula George.

 

Szkoda, że odpadli Clippers dowodzenie przez generała Chrisa Paula ( ostatnio widzę spadł na Niego mały hejt i niektórzy deprecjonują jego wielkość. Chciałbym zobaczyć jak taki Tony Parker kreuje Aarona Graya... na prawdę są ludzie, którzy interesują się NBA i wyżej stawiają Francuza?! ), odpadły Rakiety, a liczyłem że Howard będzie bestią i zaprowadzi ich co najmniej do finałów konferencji. A Dallas Mavericks, którym kibicuje od początku swojej przygody z NBA i tak zrobili więcej niż się spodziewałem. Atak, mimo słabszego Dirka był lepszy niż z mistrzowskiego sezonu, ale defensywa była dramatyczna. Brakowało takiego Tysona Chandlera pod koszem, chociaż Blair wkładał równie wiele walki i serca, to jednak w defensywie nie ma takich umiejętności.

 

No nic. Mecz na razie całkiem przyzwoity. Duncana nie ma kto kryć. Dobrze, że nie jest 10 lat młodszy bo by chyba robił 40 punktów co mecz. Tylko ze względu na Niego jak Spurs wygrają mistrzostwo będzie powód by się uśmiechnąć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.