Skocz do zawartości

NBA Finals: Dallas Mavericks - Miami Heat


Jmy

Mavs - Heat  

40 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Mavs - Heat



Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze jedno odnośnie Cubana w sumie za gościem nigdy specjalnie nie przepadałem, ale jeśli jest w tej lidze właściciel, który zasługuje na to, żeby odebrać z rąk Sterna puchar to jest to z pewnością on, ponieważ facet jest fanatycznym kibicem swojej drużyny, pasjonatem, który widać że żyje tym i emocjonuje się każdym meczem swojej drużyny jak każdy z nas, nie jest tylko miliarderem, który bycie właścicielem klubu traktuje jedynie jako jedną z wielu inwestycji.

Ja pierniczę Van.

Przecież Cuban to chyba najbardziej fatalny czlowiek w całej NBA. Jak tu nienawidzić takiego gościa?

Zdecydowanie człowiek który niezasługuje na żadne trofea, a tym bardziej niezasługujący na szacunek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przem ! ale takiego kolorytu brakuje, jak kobiemu głupio gwizdali brakło mi wstawiennictwa "góry" nawet kosztem 250.000 $

nie podniecam się cubanem ( z czego się cieszyć - SAS?) ale bez przesady, najbardziej fatalny? to był zarząd Bulls rozpędzajacy ekipe po Branda włącznie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafię już zacytować tego głupka ,ale jego komentarze zaczynając od sędziów po zawodników to paranoja.

Mam dwa:

 

"I love Michael Finley," Cuban said, "but maybe the crybaby from Tim Duncan wore off on him."

 

"Would we rather have Jason there? Of course," Cuban said. "There's not going to be one fan in there that doesn't believe that we can kick their butt all the way back to that ugly-ass, muddy-watered thing they call a Riverwalk."

 

I jeszcze wulgarne wyzywanie Bowena jak schodził do szani po piątym czy szóstym meczu (Kurde pamięć mi szwankuje).

 

Wysyła jakieś taśmy, pisze listy do władz ligi. jakieś tekstyb wyssane z palca. Ja pitole. nawet nie chce mi się zajmować tym 'człowiekiem'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest włąśnie to Przem on się zachowuje jak typowy kibic a nie właściciel i wielu osobom się to nie podoba, ale jednocześnie to jego największa zaleta. Jak powiedziałem nie przepadam za nim specjalnie, zawsze miałem niezły ubaw patrząc na jego miny kiedy Lakers wygrywali z Mavs, oczywiście jakieś wyzwiska jak to z Bowenem, o którym napisałeś jeśli to prawda to przegięcie, do tego tekstu o Duncanie nic nie mam, ale rozumiem dlaczego Tobie przeszkadza :wink:

 

On był kibicem Mavs kiedy byli na dnie, kiedy się dorobił fortuny kupił klub, któremu kibicował, sprawił, że zainstnieli w lidze, szastał kasą na prawo i lewo aż w końcu zrozumiał, że nie tędy droga podjął kilka mądrych decyzji np. nie przepłacając Nasha i teraz Mavs walczą o tytuł, a on na każdym meczu jest wśród zawodników, nie siedzi w swojej loży jak większość właścicieli pokazujących się na najważniejszych meczach.

 

Wysyłanie taśm i pisanie listów, skargi na sędziów uważam, że problemem jest tylko to, że każdy klub nie robi tego tak często jak on wtedy może sędziowanie stałoby na wyższym poziomie.

 

Tak jak powiedziałem jeśli można mówić, że właściciel zasłużył na odebranie pucharu to tym właścicielem jest właśnie Cuban, jak pisałem nie przepadam za nim, ale doceniam jego ogromny wkład w to, że Mavs są gdzie są, spójrz na niego i jego zasługi z punktu widzenia Mavs i ich kibiców i powiedz czy jakiś inny właściciel działa tak czynnie i zrobił tyle dobrego dla swojej drużyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest włąśnie to Przem on się zachowuje jak typowy kibic a nie właściciel i wielu osobom się to nie podoba, ale jednocześnie to jego największa zaleta. Jak powiedziałem nie przepadam za nim specjalnie, zawsze miałem niezły ubaw patrząc na jego miny kiedy Lakers wygrywali z Mavs, oczywiście jakieś wyzwiska jak to z Bowenem, o którym napisałeś jeśli to prawda to przegięcie, do tego tekstu o Duncanie nic nie mam, ale rozumiem dlaczego Tobie przeszkadza :wink:

 

On był kibicem Mavs kiedy byli na dnie, kiedy się dorobił fortuny kupił klub, któremu kibicował, sprawił, że zainstnieli w lidze, szastał kasą na prawo i lewo aż w końcu zrozumiał, że nie tędy droga podjął kilka mądrych decyzji np. nie przepłacając Nasha i teraz Mavs walczą o tytuł, a on na każdym meczu jest wśród zawodników, nie siedzi w swojej loży jak większość właścicieli pokazujących się na najważniejszych meczach.

 

Wysyłanie taśm i pisanie listów, skargi na sędziów uważam, że problemem jest tylko to, że każdy klub nie robi tego tak często jak on wtedy może sędziowanie stałoby na wyższym poziomie.

 

Tak jak powiedziałem jeśli można mówić, że właściciel zasłużył na odebranie pucharu to tym właścicielem jest właśnie Cuban, jak pisałem nie przepadam za nim, ale doceniam jego ogromny wkład w to, że Mavs są gdzie są, spójrz na niego i jego zasługi z punktu widzenia Mavs i ich kibiców i powiedz czy jakiś inny właściciel działa tak czynnie i zrobił tyle dobrego dla swojej drużyny.

 

Podpisuje sie pod kazdym slowem. Zycze kazdemu klubowi tak ambitnego i zawzietego wlasciciela jak Cuban, co z tego ze bluzga na innych, skarzy sie na sedziow, na pewno w wiekszosci przypadkow ma powody, mysle ze te wyzwiska w strone Bowena byly w adresowane z powodu jego nieczystej obrony na ktoryms z zawodnikow, z reguly niewidocznej dla sedziow, roznica jest taka, ze on nie zachowuje zimnej krwi, zachowuje sie jak kazdy inny kibic, jak kazdy inny fan by sie zachowal.

 

Nawet kibice Mavs nieznosza Cubana? Skad ten wniosek? Acha, pewnie to wina tego, ze dzieki niemu po czesci Mavs sa teraz w finale? Calkiem niezly powod. Chcialbym zobacyzc jakies momenty w ktorych Cubana krytykuja kibice Mavs.

 

Co do finalow oczywiscie jestem w 100% za Miami, doceniam wklad Dallas, graja znakomicie, pokonali zeszlorocznych mistrzow w wzmocnionym skladzie(Finley to przeciez ogromne wzmocnienie), jednak mam nadzieje, ze doswiadczenie Shaqa i Pata pomoga Wade'owi zdobyc jego pierwszy tytul.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

As Bruce Bowen walked off the court moments after Friday's 91-86 victory over Dallas in Game 6, his path took him right past Mark Cuban.

 

When he got within earshot of the Mavericks' feisty owner, Bowen was startled when Cuban swore at him, a coarse, two-word curse whose meaning was unmistakable.

 

Bowen said he was too startled to respond. On reflection, he considers it something of a backhanded compliment but also believes the harsh words help define Cuban.

 

"It's him," Bowen said. "I was caught off guard by it, but it speaks a lot to me about who he is."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak myślę, że GM 1 już dziś w nocy to aż mi serce rośnie :) ...podniecam się nim nie mniej niż zbliżającymi się mistrzostwami świata.....naprawdę spodziewam się wielkiej koszykarskiej uczty...wbrew mojemu avkowi (o czym na końcu :) ) nie kibicuję (póki co :P ) nikomu w tej serii....co więcej, nie mam zielonego pojęcia kto ją może wygrać...ale chciałem zagłosować i już może tradycyjnie nieufnie dla Miami (przepraszam Szaku, ale jakoś nie mogę się tej nieufności wyzbyć :roll: ) postawiłem na 4:2 dla Mavs....

 

dlaczego? hm... Heat grają dobrze w tym playoff ale wciąż nie mam 100% przekonania, czy to wynika z tego, że są mistrzowskim zespołem czy że po prostu im się udaje...chodzi mi tu o rollsów, bo Shaq i Wade grają cały czas na równym poziomie....bo jak określić ostatni wyczyn Williamsa czy Walkera trafiającego seryjnie trójki z najlepszą skutecznością w karierze, dobijając przeciwnika?...mam jakoś wrażenie, że gdy to przestanie funkcjonować, to Heat posypią się niczym Detroit z tego roku czy Lakers z 2004....pytanie tylko czy przestanie czy nie....to że tak długo działa to zasługa Rileya i nikogo innego...może więc będzie potrafił podobnie dobrze ustawic atak Heat nawet przeciwko jednej z najlepszych obron w NBA?...oby tak, bo inaczej seria moglaby się skończyć bardzo szybko a każdy punkt rollsa po stronie Miami będzie na wagę złota

 

myślę, że niezwykle ważne będzie nie tylko to, na ile Haslem wspólnie z pewnie Zo, zatrzymają Nowitzkiego, po którym tak czy inaczej spodziewam się sporych fajerwerków strzeleckich ale na ile Walker będzie w ogóle w stanie zatrzymać Howarda :?: przecież to jest ewidentny mismatch i ja zupełnie nie widzę Antoine'a nadążającego za wszędobylskim Joshem....a jeśli tak bedzie, to będzie musiał siadać na ławę i dać grać Poseyowi, który w tej roli powinien się sprawdzić dużo lepiej ale za to w ataku wnosi znacznie mniej od Walkera....Walker może także wchodzić czasami na 4 do męczenia Nowitzkiego ale na dłuższą metę też by sobie Nowik na nim nastukał...

 

kluczem jeśli chodzi o Nowitzkiego jest więc chyba maksymalne rotowanie jego obrońcami tak żeby go jak najbardziej zmęczyć....jeśli zaś chodzi o Wade'a, to po tym co on robił z Detroit straciłem już wiarę, że ktokolwiek może go zatrzymać...i nazywanie go "uboższą wersją Iversona" jest nieporozumieniem - obecnie jest raczej na odwrót biorąc pod uwagę sukcesy drużynowe Wade'a, który indywidualnie jest z pewnością nie mniej utalentowanym zawodnikiem od AI

 

niezwykle za to ciekawie będą wyglądały pojedynki Shaq-Damp.....Damp jest nieco wolny ale ciała ma i na pewno Shaq nie bedzie go mógł łatwo przesuwać....nie obejdzie się przy tym bez kilku twardych fauli na Shaqu, które mogą zaowocować jakimś mniejszymi lub większymi utarczkami między oboma panami....po Diopie spodziewam się przede wszystkim waleczności....spodziewałem się też może bloków ale cholerka dopiero teraz sprawdziłem, że ma tylko 213 cm wzrostu, a jakoś byłem pewny, że jest wyższy od Shaqa i ze względu na sprawność wydawało mi sie, że mógłby sięgnąć z raz czy dwa SO....tak czy inaczej myślę, że będzie Shaqowi stawiał bardziej niż przeciętne problemy w obronie choć na pewno Shaq będzie go nabierał na masę głupich fauli wykorzystując brak doświadczenia Senegalczyka...

 

podsumowując więc zamierzam kibicować w tej serii zespołowi, który po prostu będzie grał lepiej, swobodniej...niech zwycięży dobra koszykówka i tyle....serce podpowiada by był to Shaq i by otrzymał, jak sugerowali Rutkwoski i Wujec, MVP na spółkę z Wade'em ale jeśli dobrze będzie grał Nowitzki, to z mistrzostwa i MVP dla niego też się ucieszę - jak mało komu mu sie należało w tym roku..będzie więc na pewno super ciekawie i oby przeciągnęło się do 7 meczów...

 

NBA forever! :)

 

Jeszcze jedno odnośnie Cubana w sumie za gościem nigdy specjalnie nie przepadałem, ale jeśli jest w tej lidze właściciel, który zasługuje na to, żeby odebrać z rąk Sterna puchar to jest to z pewnością on, ponieważ facet jest fanatycznym kibicem swojej drużyny, pasjonatem, który widać że żyje tym i emocjonuje się każdym meczem swojej drużyny jak każdy z nas, nie jest tylko miliarderem, który bycie właścicielem klubu traktuje jedynie jako jedną z wielu inwestycji.

dokładnie - właśnie dlatego (a nie dlatego, że np. kibicuję Dallas) mam go od jakiegoś czasu w avku (dokładnie od pokonania SAS, co było jego wielkim tryumfem)....cieszę się, że ten gość, prawdziwy pasjonat koszykówki, bardzo ciężko przeżywający porażki swojego zespołu, których musiał do tego znieść wiele w ostatnich latach, ma wreszcie powody do radości i jest prawdziwie szczęśliwy

 

 

PS: Panowie starajcie się nie mylić naszego Szaka z Shaqiem bo to trochę komicznie wygląda jak mając na myśli Shaqa piszecie Szak :) widać jak bardzo nam wszystkim (bo ja też się czasem łąpię na tym, że chcę napisać "Szak" zamiast "Shaq") w świadomości zapadła obecność Szaka na forum i to że jest wielkim fanem O'Neala i że to jego pisownia przychodzi nam najpierw do głowy gdy chcemy coś napisać o Małym Wojowniku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę, że niezwykle ważne będzie nie tylko to, na ile Haslem wspólnie z pewnie Zo, zatrzymają Nowitzkiego, po którym tak czy inaczej spodziewam się sporych fajerwerków strzeleckich ale na ile Walker będzie w ogóle w stanie zatrzymać Howarda :?: przecież to jest ewidentny mismatch i ja zupełnie nie widzę Antoine'a nadążającego za wszędobylskim Joshem....a jeśli tak bedzie, to będzie musiał siadać na ławę i dać grać Poseyowi, który w tej roli powinien się sprawdzić dużo lepiej ale za to w ataku wnosi znacznie mniej od Walkera....Walker może także wchodzić czasami na 4 do męczenia Nowitzkiego ale na dłuższą metę też by sobie Nowik na nim nastukał...

Tu ciekawe czy Pat coś zmieni i czy nie lepiej byłoby wystawić Poseya do S5 :? chociaż z drugiej strony mówiłem podobnie o Jeffersonie :) tu będzie problem bo Heat mają w zasadzie tych trzech graczy do krycia dwóch najlepszych graczy Mavs zobaczymy jak to rowzwiążą, Mourninga na Dirku bym się zdecydowanie nie spodziewał, lepiej niech Zo czatuje pod koszem i broni tam dostępu do kosza uganianie się za Dirkiem to nie najlepszy pomysł, powinni rotować obrońcami tylko ich tu za wielu nie ma i jeden także musi myśleć o Howardzie to był problem Spurs i Suns wystawiali najlepszych obrońców na Dirka to załatwiał ich Howard.

 

When it comes to the raw numbers of coaching NBA champions, Phil Jackson has doubled, plus one, Heat coach Pat Riley's total of four. But in the raw coaching category, one supreme-sized judge who has played for both ranks Riley ahead of Jackson.

''I don't want to hurt anybody's feelings, but he's actually been the best coach I've ever had,'' Heat center Shaquille O'Neal said Sunday of Riley.

 

O'Neal and Jackson were together five seasons with Los Angeles. With Kobe Bryant, they were the main thrusters in the Lakers returning to the stratospheric heights the franchise had not known since the Magic Johnson/Kareem Abdul-Jabbar days under Riley.

 

''We all know his résumé,'' O'Neal said. ``We all know he knows what he's talking about. When he talks, guys listen. I've heard a lot of horrifying stories about him, but I haven't seen it.

 

``We haven't had any problems. He'll come at me every now and then, but if he knows that's what it takes to get me going, that's what he'll do.''

 

O'Neal then described Riley's terse reaction to his performance in Game 5 vs. Detroit. On the flight back to Miami, Riley came to the front of the plane, dropped a couple of curse words on O'Neal and left.

 

''He's the Italian version of my father. I don't know if he's Italian or not,'' O'Neal said with a smile, likely knowing that Riley is of Irish descent.

 

``Very straightforward. Whatever he says, he does, backs it up.''

 

:?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LOL a zaraz po nim FO dla Shaqa, bo znam go juz za dlugo zeby uwierzyc ze to obiektywny komentarz bez - zresztą kompletnie niepotrzebnej tutaj i wytwarzajacej tylko niezdrową atmosferę - złośliwości.

 

Ale dzieki temu przynajmniej przekonałem się ostatecznie komu będę kibicował w tych finałach.

 

BTW. Identycznie zachował się w tym sezonie Curry, tyle że wtedy nikt nie miał wątpliwości dla kogo ma byc przesłanie i o co tak naprawdę chodziło. Tutaj pewnie bedą sprzeczne opinie. Ja jednak nie wierzę, by te słowa były całkiem szczere i nie były pozbawione celowej uszczypliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mourninga na Dirku bym się zdecydowanie nie spodziewał, lepiej niech Zo czatuje pod koszem i broni tam dostępu do kosza uganianie się za Dirkiem to nie najlepszy pomysł

chodziło mi raczej o sytuacje, gdy Dirk będzie grała bliżej kosza (a ostatnio tak jest coraz częściej) - wtedy Zo byłby na pewno dobrą alternatywą do krycia Nowitzkiego....tylko, że ten jak zobaczy, że kryje go Zo, to na pewno to wykorzysta i zejdzie na obwód by mieć więcej miejsce na minięcie....wtedy więc pewnie wariant z Zo nie będzie miał szans powodzenia

 

a jeszcze pisząc o roli Dampa i Diopa zapomniałem wspomnieć, że niezwykle ważni będą w obronie nie tylko przeciw Shaqowi ale i przy penetracjach, w których po stronie Miami lubuje się cała koalicja graczy (Wade (!), Williams, Payton, czasami Walker)...a biorąc pod uwagę to, jak, co by nie mówić, beznadziejny jest Dirk w schodzeniu na pomoc to na pewno często od szybkości reakcji Dampa/Diopa będzie zależało czy szybcy obwodowcy Miami będą zdobywać stosunkowo łatwe punkty wejściami pod kosz....

 

z drugiej strony parkietu na miejscu Johnson kazałbym się Mavsom ładować pod kosz najczęściej jak się da, bo nie dość, że jak już ktoś wspomniał, jest to najlepszy sposób na wyeliminowanie Shaqa z gry to do tego SO jest czasami wręcz przerażająco wolny przy schodzeniu na pomoc i także można to wykorzystać (a z Haslema czy Walkera to wiadomo żadni obrońcy z pomocy pod koszem; jedynie Zo ratuje, ale on mało gra)

 

EDIT: a odnośnie zdania Shaqa o Jacksonie i Rileyu - cóż, Shaq nie miał przecież żadnych utarczek z Philem (a co więcej, baaardzo go szanował i lubił) więc sądzę, że obiektywnie się wypowiedział, bez złośliwości....grał pod każdym z tych trenerów i on z autopsji na pewno ma prawo stwierdzić, który według niego jest lepszy...i nie sądzę, żeby akurat to, że wytypował Rileya było jakimś ciosem skierowanym w Lakers, tak żebyście się musieli od razu fani Lakers oburzać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

''I don't want to hurt anybody's feelings, but he's actually been the best coach I've ever had,'' Heat center Shaquille O'Neal said Sunday of Riley.

 

O'Neal and Jackson were together five seasons with Los Angeles. With Kobe Bryant, they were the main thrusters in the Lakers returning to the stratospheric heights the franchise had not known since the Magic Johnson/Kareem Abdul-Jabbar days under Riley.

 

:?

Mnie to nie dziwi zupełnie, przecież ostatnio zapytany czy Wade jest najlepszym G z jakim grał odpowiedział bez wahania - "tak"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

EDIT: a odnośnie zdania Shaqa o Jacksonie i Rileyu - cóż, Shaq nie miał przecież żadnych utarczek z Philem (a co więcej, baaardzo go szanował i lubił) więc sądzę, że obiektywnie się wypowiedział, bez złośliwości....grał pod każdym z tych trenerów i on z autopsji na pewno ma prawo stwierdzić, który według niego jest lepszy...i nie sądzę, żeby akurat to, że wytypował Rileya było jakimś ciosem skierowanym w Lakers, tak żebyście się musieli od razu fani Lakers oburzać

to nie tak, takie teksty Shaqa jak to Heat są najlepszym zespołem w jakim kiedykolwiek grał, jak to Wade jest najlepszym guardem z jakim grał to zwykłe standardowe głupie gadki Shaqa wiadomo jakie miał stosunki z Bryantem i chciał mu wbijać szpilę przy każdej okazji. Jednak nawet mnie zaskoczył mówiąc coś takiego :? nawet Greg jeśli tak faktycznie myśli to nie powinien czegoś takiego mówić chociażby ze względu na ten wielki szacunek jaki podobno ma do Jaxa wiecie tego trenera, który był jedynym dla jakiego chce grać, tego gościa, którego nazywał swoim drugim ojcem ( teraz Pat jest widać trzecim :) )który przychodząc do Lakers sprawił, że Shaq z gracza, który był kilka razy jako lider sweepowany z PO zamienił się nie tylko w dominatora, ale również w zwycięzcę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak nawet mnie zaskoczył mówiąc coś takiego Confused nawet Greg jeśli tak faktycznie myśli to nie powinien czegoś takiego mówić chociażby ze względu na ten wielki szacunek jaki podobno ma do Jaxa wiecie tego trenera, który był jedynym dla jakiego chce grać, tego gościa, którego nazywał swoim drugim ojcem ( teraz Pat jest widać trzecim Smile )który przychodząc do Lakers sprawił, że Shaq z gracza, który był kilka razy jako lider sweepowany z PO zamienił się nie tylko w dominatora, ale również w zwycięzcę.

fakt, że wypowiedź Shaqa wzbudza niesmak, ale z drugiej strony Pat także wprowadził go, i to podstarzałego, do finału NBA i także sprawił, że pomimo nieco mniejszej dominacji na C wciąż może być zwycięzcą....więc powody by stwierdzić jak stwierdził ma - sporne pozostaje jedynie czy powinien w ogóle takie rzeczy mówić (w tym przypadku jest raczej oczywiste, że nie powinien, co nakazuje najzwyczajniej w świecie przyzwoitość)

 

a co do tego kto jest lepszym guardem Kobe czy Wade to wiadomo, że tu u Shaqa (nawet pomimo pozornego pogodzenia się z Kobe) wciąż biorą górę emocje i kiedyś po latach na pewno przyzna, że bez Bryanta nie zdobyłby tych 3 mistrzostw...myślę, że dlatego lubi też bardziej Wade'a, bo z tym po prostu lepiej układają mu się stosunki, które wynikaja w dużej mierze z tego, że sam ustanowił jasny podział, nie nazywając już siebie, w przeciwieństwie do czasów Lakers, liderem zespołu, bo pogodził się ze starzeniem się i wie, że to jednak Wade gra w tym zespole pierwsze skrzypce...

 

już osobiście uważam także, że są podstawy, by twierdzić, że Wade jest przynajmniej tak dobrym guardem jak Kobe....pamiętajmy, że gra w NBA dopiero trzeci sezon, a także jakie staty osiągał choćby w serii z Pistons....pomijając także czynniki, jakie na to wpłynęły (przede wszystkim zupełnie różne role w zespole), to Wade ma także wyraźnie lepsze wszystkie średnie z pierwszych trzech sezonów od analogicznych Bryanta....są więc duże podstawy by uważać, że w przekroju całej kariery osiągnie więcej w NBA od Kobe i będzie uznawany za lepszego koszykarza...ale czy już teraz tak jest to naprawdę kwestia sporna (i nie zamiaerzam tu zajmować stanowiska chcąc uniknąć kolejnej gigantycznej i zażartej dyskusji, tym razem na linii Kobe-Wade, z fanami Lakers)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj spokoj Van, bo juz nie moze byc cytatu z Shaqa, do ktorego bys sie nie uczepil. To co, Shaq ma gadac, ze fajnie mu w Heat, ale kiedys, w takich a takich druzynach, to dopiero fajnie sie czul i ze w ogole nie ma porownania? Taa, zajebiscie by to bylo motywujace dla Heat. Moze i jest to dogryzanie, ale nie trzeba z wszystkiego robic od razu jakichs atakow. On zawsze wychwalal najbardziej to, w czym aktualnie uczestniczyl i gostka, ktory byl przy nim.

 

To o Jacksonie, to jeden cytat. Ale jesli przegladales wiecej serwisow, to pewnie natknales sie na jeden tekst (moze to bylo ESPN albo Miami Herald, nie pamietam), gdzie ta mysl byla rozwinieta. I Shaqowi chodzilo o to, ze Riley jest nie tylko coachem, ale tez prezydentem klubu, czyli jednoczesnie pracuje na dole, "u podstaw" i jest włodarzem klubu. Nie ma czegos takiego, ze trener o jednym zapewnia zawodnikow, a potem przed GM-em musi inaczej spiewac lub akceptowac zmiany w skladzie, co do ktorych nie jest przekonany. I o to chodzilo Shaqowi. O to, ze jak Riles cos mowi, to on ma pewnosc, ze tak bedzie, bo tam nie ma zwierzchnika, ktory powie cos innego i bedzie tak, jak on chce.

 

O, znalazlem:

Although Shaquille O'Neal didn't want to get into a direct comparison of current coach Riley and former coach Phil Jackson, he did elaborate on why he said Sunday that Riley is the best coach he has had.

 

''What I like about him is he's a straight shooter,'' O'Neal said. ``A thousand percent straight shooter. I've had some who are 80 percent, 90 percent. I think he can be 1,000 percent because he's the president, general manager and the coach. I think the other guys had to play both fields. They had to try to pamper me and try to pamper upstairs. But, since he is upstairs, he can be 1,000 percent.

 

'A lot of guys say, `Hey, we're going to do this,' then when they go upstairs, upstairs doesn't have the same intentions,'' O'Neal said. ``So, somebody's lying. With him being upstairs and downstairs, he's like the Wal-Mart of NBA coaches.''

A tak na marginesie, moim zdaniem, to Jax na calej aferze tez stracil na wizerunku. To dalej swietny coach, ale najpierw jechal Kobego z książce, a potem wrócił i zmienil zdanie.

 

A ze uwaza Wade'a za najlepszego? Hej, to w koncu z nim teraz gra, wiec trend sie zgadza. I czego by nie mowic, to z nim mu sie najlepiej wspolpracuje, nie ma kłótni, sporów itp., wiec czemu tego nie moze powiedziec? Tylko prosze bez wyskakiwania z tym, ze powinien byc bardziej dyplomatyczny, ulozony i politycznie poprawny. To jest Shaq. Zauwazylem, ze masa ludzi ma go za glupka, ktory gada co mu slina na jezyk przyniesie, a jednak mimo to rozkladaja jego zdania na czynniki pierwsze i gleboko analizują, zapominajac, za kogo go mają i ze powinni brac na to poprawkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shaq nie przyzna się do niczego. Do tego ,że bez Kobe nie zdobyłby tytułów czy coś w tym stylu. Chyba ,że będzie w takim nastroju to palnie sobie.

Nigdy jego słów nie można brać na poważnie.

Przecież Kobe był wg. niego najlepszym graczem na planecie, bez Jaxa nigdzie się nie chciał ruszyć (wymówka na reprezentacje).

Wszyscy wokoło niego byli najlepsi ble ble ble czyli wychodzi na to ,że on wcale nie jest taki dobry.

A mimo to uważa ,że to on uczy. Wade najlepszy ,ale on go nauczył o ile gra z Shaqiem jest łatwiejsza czyli zasługoi dla niego blebleble......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może być błędne myślenie. Presja jakiej był poddany Dirk w walce z LEPSZYMI obrońcami pomogła mu zagrać super mecze. W meczu z Heat może wydawać się rozluniony i to może go zgubić Rolling Eyes . Nie mówię, że tak będzie, bo ma świetną formę. ale może ...

Wiesz, nie wydaje mi sie zeby w czasie trwania czegos tkaiego jak Finaly NBA chociaz jeden gracz moglby byc rozluziony, tam bedize wielka presja, wielkie emocje wiec napewno nie pozowili mu to odejsc od atmosfery widowiska i bedize czuł presje, jezeli cos gop ma zgubic to tylko psychika ktora nie poradiz sobie z tak wielkim obciazeniem, ale dziisaj game1 i jestem jak narazie spokojny o to :wink:

 

Nie zgodzę się, że Miami weszło dzięki innym. Walczyli jak lwy, a to, że inni nie dali sobie rady nie może odbierać im laurów. Swoją determinacją, dzięki trenerowi, dzięki zadaniowcom, dzięki Wade'owi są w finale, a nie dzięki Nets czy Pistons.

 

Tak, Wróbel, zgoda. Piszac to wiedziałem ze ktos moze to zinterperetowac to wlasnie tka jak ty. Ja nie odbieram laurów dla Miami, jestem od tego daleki i dwa razy nawet powtarzalem ze sa w tym Finale zasluzenie. Tyle ze chcialem zwrocic uwage na tą druga storne jak bylo z rywalami Żaru, ale abolutnie nie zmniejsza to sukcesu Miami :)

 

Sprawa Cubana jest dla mnie prosta.Takich osob brakuje. Fkat ze zachowuje sie czasami jak szaleniec i nie tka jak na człowieka z klasa przydalo ale wydaje mi sie ze malo ktory prawdiziwy kibic zachowuje sie na meczu przyzwoicie. Ja napewno nie. Dla mnie to jest jeden z nas, wierny kibic a nie milioner robiacy na klubie interesy. On wkląda w to serce, nikt jak on nie jest tak zalamny po porazkach, bo on tym zyje a nie mogacymi z teog wynikac kolejnymi dolarami. Wypowiediz ma jakie ma, ale dla mnie liczy sie to ze on jestem pasjonatem i fanatykiem jako wlasciciela nie biznesmenem. Takich ludzi brakuje na wysokich stanowiskach, ktorzy gotowi sa oddac serce za swój klub. Mark taki jest, za to go cenie i choc czasami burzy swoja opinie wieloma sprawami to jako prawdizwi kibic czuje wielkie emocje i one tez go ponosza i trzeba go zrozumiec, bo nie da sie byc wielkim fanem i siedziec spokojnie na meczu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokałdnie, zgadzam sie Przem. Pamietam właśnie jakiś czas temu mówił to DW. Że się nim zaopiekuje, wezmie pod swoje skrzydła, "wypromuje" Rzeczywiście nie można brac wszytkiego na powaznie, i racja trudno pozniej odróźnic kiedy sobie żarty stroi a kidy nie... Mimo wszytko zabawny z nigo koleś, a juz lepiej żeby był taki niz inny. Heh, kazdy ma to "coś"w sobie, co czyni go właśnie tym kim jest :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:twisted: Podoba mi sie ta dyskusja wiecie? Lubie takie klimaty przed meczami ważnymi. Teraz się to bedzie duzo lepiej ogladalo i duzo ciekawiej. Szkoda troche ze nikt nie powiedzial ze "X to ciota" albo "Y to nie przeciwnik dla mnei w tej serii", wtedy by bylo naprawde hardkorowo. Ale i tak jest fajnie bo pare rzeczy zostanie tutaj zweryfikowanych.

 

Dzieki Panowie że mi podkręcacie atmosfere FINALS A.D. 2006 ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.