Skocz do zawartości

NBA Finals: Dallas Mavericks - Miami Heat


Jmy

Mavs - Heat  

40 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Mavs - Heat



Rekomendowane odpowiedzi

Masz rację ignazz: Piekne PO w tym roku a gra Heat Mistrzowska! Nie ma sensu wracac do gwizków bo nie wypaczyly one jednego: Mistrzem jest heat. Nie rozumiem tych głosów, które starają się dowiesć, ze siedziowie w tej lidze sa naprawde aż tak kiepscy, ze aż politowania godni. To jest NBA, i to sie niestety zdarza. Osobiście powiem tak: kontrowersyjne decyzje były jak zwykle po obu stronach, ale z regóły jest tak, ze to drużynie zwycięskiej sie je wypomina. Juz po zawodach i pretensje do śędziów można rzeczywiście mieć, miejcie ale spójrzcie z perspektywy całego meczu. Miami było lepsze (wygrac cztery mecze z rzędu? ) To nie jest przypadek.

 

A jeżeli juz naprawde macie, aż tak wielkie zastrzezenia do sedziwania... przecież tu nie chodzi tylko o tą serię!!!!!!!! to protest prosze złożyć na ręce Sterna. Bądźmy przeciez powazni, ludzie ten mecz sędziowali najlepsi sędziowie jakich ma liga, czego można więcej oczekiwac? Podobnie nie mogę zniesc stosunku kore i jego subiektywnej oceny poczynań Wade'a co jest nie tyle co irytująca ale odrażająca.

 

Daj sobie po prostu spokój i przynajmniej umilknij bo to juz dawno przestało byc zabawne. Jeszzce rozumiem gdyby to dallas jednak ta rywalizację wygrali. Ale tak się nie stało. I Twoja reakcjana na to jest podobna jak w przypadku odpadnięcia LAL. Proponuję skonfrontowac swoje czepialstwo w tamtym wypadku i w tym i wyciągnąc odpowiednie wnioski. A także, jak już wcześniej pisałem cofnąć się do pierwszej strony i przeanalizowac swoje typy przed seria, które dokładnie świadcza o twoim stosunku od samego początku do Miami.

 

Ps. EDIT po przeczytaniu Twojego posta

PS2. Jmy - prosze cie, nic do mnie nie pisz, o nic cie nie pytam, sie do ciebie w ogole nie zwracam, wiec tutaj na forum daj se spokoj, nie bede tego czytal.

To akurat działa w dwie strony wiec będe równiez wdzięczny. A Twoje tłumaczenie jest równie kiepskie jak zawartosc tego o czym wczesniej pisałes. Teraz Wade już nie jest taki zły... Naprawde koniec. Bo do tej pory naprawde to czytałem i jakos prztrzymywałem ale jeśli po finale jeszcze takie cos piszesz. Rzeczywiście brak słów. A tak na marginesie to Ty mialeś coś napisać do mnie a nie ja (chyba Ci sie zapomnialo) ale juz nawet nie chce nic wiedzieć. Totalnie mnie zraziłes co do siebie.

 

kore:Prawda jest jednak zupelnie inna, moj poglad na sytuacje jest zupelnie inny.

:shock: :lol: leze na ziemi. ten zawodnik przechodzi sam siebie. czyli co innego piszesz, a co innego myslisz. szczyt głupoty. jakbyś nie załapał, to przejrzyj swoje wcześniejsze posty bo ja to zrobilem i wiem co mowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest 4-2, tak jak obstawialem przed finalem.

 

Dallas DAŁO DUPY i nic wiecej, jak mozna majac taki zespol i takich zawodnikow przegrac 4 mecze z rzedu roztwaniajac przewage 4-2? No jak mozna?

 

A wy tylko o tych sedziach, owszem przy Faulu Dirka sie nie popisali, nie rozumiem wogole tej sytuacji ale mysle ze nie zmienilaby wyniku meczu, jako ze Dallas znowu nie mialo Timeoutow na ostatnia akcje i zawodnik nie wazne z jaka przewaga musialby rzucac gdzies z okolicy trojek.

 

Zreszta wisi mi takie gdybanie, sedziowie sie nie popisali, ale final byl piekny, szczegolnie mecze 1,3,5,6 kiedy byla walka, gratulacje dla Miami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh znowu Dwayne mial tyle wolnych co Dallas ;>. Niestety spotkania nie ogladalem, bo bylem az nieprzytomny tak spac mi sie chcialo ;]. Pamietam ciekawa rzecz. Terry nim poszedlem spac mial jakos 4/4 z gry, a gdy bylo juz po meczu to 7/25 :D. Naprawde nie wiem jak on mogl trafic w dalszej fazie 3 rzuty na 21 oddanych ;]. W sumie to dalej jestem troszke zniesmaczony, bo liczylem na 3-3 w tej serii. Gdyby nie ten blad sedziego w g5 to mielibysmy dzis zapewne wlasnie 3-3. Ciekawa rzecza jest, ze po takich kontrowersyjnych gwizdkach w g5 myslalem, ze sedziowie pojda teraz w druga strone i pomoga wygrac Dallas. Chyba nie musze dokanczac jak to na pierwszy rzut oka to rzeczywiscie wyglada. Az dziw bierze, ze Wade byl tak pomijany w takich nagrodach jak Nba All First Team, Defensive Team, czy tez po prostu w glosowaniu na mvp sezonu. Fakt, ze sezonem za bardzo nie zasluzyl sobie na tamte wyroznienia, ale zapewne od tego czasu sie wszystko zmieni. W sumie Shaq zdaje sie, ze mial racje. Czy Riley jest najlepszym trenerem u boku ktorego gral Shaq? Nie wiem, ale zdaje sie, ze Wade jest najlepszym guardem z jakim okazje mial grac SO. Pomijam juz ten niesamowity bonus star jaki Dwayne dostawal w finale. W koncu mial cos kolo 16-17 free throw attempts per game w finale. To jest po prostu mega duzo. No ale jak juz wspomnialem - pominmy to i co widzimy? Rzeczywiscie widzimy najlepszego zawodnika tych finalow mimo wszystko. Zdaje sie, ze taki jeden SG co bedzie mial #24 od przyszlego sezonu pojdzie w odstawke raczej ;). Nie wiemy co pokaze i jednej i drugi w przyszlym sezonie, ale zapewne teraz o #3 bedzie sie o wiele wiecej mowic zapewne. Ciekaw jestem czy Dwayne juz dojrzal do tego zeby prowadzic druzyne samemu od poczatku sezonu do konca. Zapewne predko sie nie dowiemy bo musialo by zabraknac Shaqa, a zdaje sie ze w tym roku wygladalo to mniej kolorowo niz z nim w skladzie. Ale te finaly pokazaly, ze jest on w stanie przez cale serie prowadzic Miami od zwyciestwa do zwyciestwa wiec nastapila tu diametralna zmiana. Chociaz nie do konca. Bo jednak wciaz Shaq przejmuje najwieksza uwage obroncow a nie Wade, dlatego napewno wciaz gra mu sie latwiej i znakomicie to wykorzystuje. Teraz przed druzyna Heat stoi nie lada wyczyn. Sklad ich sie zapewne troszke rozsypie. Graczy maja juz wiekowych i czesc z nich chce zakonczyc kariere. Ciekawe jak ten zespol bedzie wygladal w przyszlym sezonie. W tym pokazal wielkosc, wygrali co prawda 52 spotkania w RS, ale w playoffach nie przegrali wiecej niz 2 mecze na serie, po prostu zdominowali ta faze rozgrywek. Zapewne bedzie im trudno potrzymac tytul w przyszlym sezonie, ale nie wykluczone, ze maja ogromne szanse na powtorzenie tego, a na pewno na wejscie do finalu. Na wschodzie Detroit chyba juz sie skonczylo, w sile rosnie ekipa Cavs, Nets chyba nie predko zdobeda porzadnych graczy podkoszowych i lawke, no i zostal murowany faworyt w przyszlym sezonie zapewne Miami. No zobaczymy. Sam jestem ciekaw jak to wszystko bedzie wygladac ;).

 

edit: Wlasciwie to odniose sie czesciowo do tego co napisali moi przedmowcy. Rozumiem cos takiego jak bonus star w RS, co sie tlumaczy dbaniem o zdrowie zawodnikow i gwiazd etc. Takie cos przejdzie w meczach o pietruszke, ale kurcze w finale NBA? Jeden zawodnik zbieral 16-17 wolnych na mecz. Nie przypominam sobie zeby ktos mial wiecej chyba, ze ktos mnie oswieci. Ta sa w koncu PO. Tutaj powinno sie promowac walke, mniej uzywac gwizdka, zwlaszcza w tej fazie, a co widzielismy? 1/3 punktow przez caly mecz leciala z wolnych, zwlaszcza po gwizdkach z kosmosu. Naprawde wkurza mnie juz taka koszykowka od dluzszego czasu. A juz w ogole takie szczegolowe rozliczanie faulu jak w g5 na czynniki pierwsze, ze Harris kolanem dotknal noge Wade'a (zapewne wytracil go z rownowagi) a Nowitzki polozyl mu reke na plecach (tutaj przewazalo "popchnal go ewidentnie"). Ludzie nie doszukujmy sie w takich ewidentych akcjach nie wiadomo czego. Bo niedlugo dojdzie do tego, ze ktos komus machnal reka przed oczami i tamtemu zrobilo sie slabo, w zwiazku z tym odnoszac sie do przepisu nr227 i podpunktu nr8 to mamy do czynienia z flagrant faulem typu 3. Nie podobaja mi sie takie aptekarskie gwizdki i mowie to szczerze mimo tego, ze jestem fanem LeBrona. Co prawda Bron z kolei dostawal troche naciagane gwizdki w RS, ale jakos w PO tego doszukac sie tak bardzo nie moglem. Bo jakby ktos zauwazyl to teraz dobrego obronce rozpoznaje sie po tym jak ladnie potrafi flopowac, a nie po twardej grze jak kiedys. To jest smieszne, ze jedyna szansa na obrone jest flopowanie, bo kazdy minimalny kontakt jest gwizdany. Zreszta juz mowilem o tym o dluzszego czasu mimo, ze ogladajac Cavs raczej czesto mam z tym do czynienia tzn mam na mysli tylko naciagane gwizdki bo w Cavs nikt nie flopuje ;).

 

edit2: Wlasciwie to mam jeszcze jedno do dodania. Ja po prostu rozumiem po czesci rozzalenie graczy Lakers. Niech ktos sie postawi w ich sytuacji. Z jednej strony oni widza Bryanta, ktory przez czesc sezonu dostaje ewidentnie po recach, jest faulowany nieprzepisowo kilka razy na mecz EWIDENTNIE i reakcja sedziow na to jest po prostu zerowa, a z drugiej strony widza Wade'a, gracza ktory nie zdobyl jeszcze nic, a dostaje w finale NBA takiego BS, o jakim kazdy inny gwiazdor moglby pomarzyc, chyba lacznie z MJ. To jest naturalna kolej rzeczy, ze oni tak reaguja a nie inaczej. Gdybym byl kibicem LA to pewnie tez bym tak sie zachowywal ;>. Troche zrozumienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluje fanom Heat i samej drużynie tytułu.Jestem zły na siebie bo w frajerski sposób przegapiłem mecz (bylem przekonany że jest dzisiaj :x )

Nie będe na razie komentował decyzji sędziowskich, bo ich zwyczajnie nie widziałem, ale z tego co tu czytam było dość ostro.Gratuluje też MVP finałów...co by o nim nie mówić, zagrał rewelacyjnie.Dostawał gwizdki, to fakt, ale był ostoją tej drużyny i pokazał nam się jako clutch player.

Cieszę się że pierścienie zdobyli wreszcie tacy gracze jak Zo i Payton, bo napewno na to zasłużyli.

Żałuję tylko tego, ile będe się musiał teraz naczytać ciekawych artykułów ludzi którym euforia przesłania rzeczywistość :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi Raptors rosnącymi w siłe to jeszcze za szybko.

Z pistons jako koniec potega raczej też choć wallecowie moga w lato narozrabiać ale Miami nie wyglada na zespół który obroni tytuł:

szaku zagra słabiej, ta iskra która dał zo i Gary moze być jednorazowa!!!

Wade owszem moze ustabilizować się lub nawet podciagnać ale Heat jako 3 Peat? nie sadzę!

Mnie rzeczywiście ciekawi na wschodzie: Bucks Cavs no i Bulls ze swoim mocnym draftem.

Czy latem rozpadną się tłoki? zobaczymy!

BigBen w lakers?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również się dołączę. To co się działo w tym finale, to co wyprawiali w nim sędziowie można zdecydowanie nazwać skandalem. Wade może stawać na linii FT gdy obrońca go dotknie, gdy nie będzie absolutnie żadnego kontaktu, a nawet, gdy sam przywali obrońcy z łokcia. Brzmi zabawnie ale to są finały NBA i takich rzeczy w decydujących momentach być nie powinno. Jeszcze to żałosne oddawanie piłki na siły Mavsom przy 5-punktowej przewadze Heat. W sumie po tym, jak Wade'owi dwa razy z rzędu zadrżała ręka na FT, Terry miał okazję trafić na miarę dogrywki, ale trzymany za koszulkę nie dał rady. W sumie tych śmiesznych decyzji było dużo więcej, np. Walker robi błąd podwójnego kozłowania, a sędziowie uznają mu trafienie i ma szanse na 2+1. Było tego sporo i aż szkoda o tym gadać, najbardziej bolą te kluczowe błędy, jak te wolne przy rzekomym faulu Nowitzkiego. Brawo Heat, brawo Mavs, ale takiego czegoś w wykonaniu sędziów w finałach jeszcze nie widziałem i mam nadzieję, że już nie zobaczę.

 

Jeśli zamknąć oczy na to, co wyprawiali sędziowie, to kapitalny występ zaliczył Haslem. Naprawdę nigdy nie widziałem go grającego tak dobrze, a przecież na brak meczów Heat choćby dzięki C+ narzekać nie mogłem. Zbierał co rusz coś w ataku, świetnie i twardo bronił przeciwko Nowitzkiemu, naprawdę walczył i dobrze trafiał na półdystansie. W sumie Heat mogli go lepiej wykorzystać. Wade mimo dużo lepszej skuteczności nie zachwycił IMO. Grał naprawdę bardzo dobrze, nie siłował rzutów z półdystansu, ale dostał też znowu ponad 20 gwizdków, w tym wiele z nikąd, ale o tym już szkoda gadać. Ogólnie wypadł tradycyjnie na świetnym poziomie, ale zdobycz punktowa jest trochę myląca i nie można powiedzieć na pewno, że w pojedynkę wygrał ten mecz. Zastanawiające jest, że na koniec nie trafił dwóch wolnych, które wcześniej w takich momentach trafiał znakomicie. Co w ten sposób stworzył napisałem wyżej, o sędziach już dość. Niesamowitą walką zaimponował też Mourning, a te jego 5 bloki miażdży. 3 czy 4 z nich były na Terrym, a jeden z nich (ten, po którym zahaczył stopą o głowę Jeta) po prostu wbił w fotel.

 

Po stronie Mavs zdecydowanie najlepszy Dirk. Na poziomie w ataku i z rzucającą się w oczy walką na tablicach. Kapitalna też zmiana Danielsa. Rozczarował Jet, który kapitalnie zaczął i katastrofalnie skończył. Reszt na przyzwoitym poziomie.

 

Edit:

 

Co do OT-u o przyszłości EC, to rzeczywiście ciekawie, jak to będzie wyglądać choćby w przyszłym sezonie. Pistons wyglądają, jakby rzeczywiście mieli przestać się już liczyć w walce o mistrzostwo i jeszcze może im Ben uciec (a może dadzą mu maksa? to byłby szczyt głupoty). Pacers byliby cholernie mocni, ale przez Artesta raczej upadli na długo. Heat może być o wiele ciężej za rok, bo tam wielu bardzo istotnych graczy ma naprawdę sporo lat i, jak mówi ignazz, ta iskra takich graczy jak Zo czy GP może być jednorazowa - oni mogą poczuć się po takim sukcesie spełnieni. Shaq też coraz starszy i słabszy. To bardzo wiekowa drużyna i już w przyszłym sezonie nie będzie im łatwo. Kto jest później? Cavs i oni będą coraz lepsi. :twisted: Zaraz za nami byli Nets, którzy raczej nikogo istotnego pod kosz nie ściągną, a i Kidd coraz starszy. Bulls są za młodzi póki co i tylko sprowadzenie jakiegoś Pierce'a mogłoby tu dać im nadzieję na walkę o szczyt na wschodzie. Bucks to drużyna bez obrony, więc odpada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, ludzie, szanujcie slowa. skandal? dobre, heat wygrali zasluzenie. ZASLUZENIE. mavs dali ciala i moga miec pretensje tylko do siebie ze nie wygrali meczu nr trzy (zreszta sam Dirk tak mowil na konferencji, wiec niech lepiej zamilkna ci, ktorzy nie moga zniesc tego, ze heat, Wade i Shaq (a nie Kobe :D) maja tytul).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bucks bez obrony? TAK ale na razie.

 

Cały czas kombinuja jak się wzmocnić pod koszem a mając na handel jammala boguta i smitha ja bym zawalczył o KG pod koszem, czyszcząc salary na maxa bigBena lub na jedynkę sciagnał AI. to nie brzmi jak fantasy NBA. Gdyby tylko Nets mieli jakieś mieso na handel z nimi to z Magloirem by powalczyli!

Może tanio kupi sie K-Marta któremu zachód nie słuzy a i na Nene trzeba spojrzeć łaskawiej!

Nazr do bulls lub Nets i robi się ciekawie.

Jednak fakt jest taki że Heat beda jednak za starzy na kolejny sezon.

Dallas zawalczą znów o finał ale jeśli komus wpadnie do głowy znależć winnego to moze Jet polecieć. Czy starbury byłby lepszy? Zależy od postawy.

 

Patrząc na nowy sezon to uważnie patrzę na Byczki Kozły i Cavs ( jeśli się wzmocnią!)

zachód jak zwykle SAS bo oni wygrywają w kratkę :wink:

Suns z Amare i 3 raz Nash MVP :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyżbym trafił końcowy wyniczek... :lol::lol::lol: .

Kto na 6,5 minuty przed końcem trzeciego meczu stawiałby na Miami :?: . Chyba nikt... Jak widać tak naprawdę o końcowym sukcesie Miami zadecydował ten mecz, którego przecież nie zagrali jakiegoś rewelacyjnego. I reszta poszła siłą rozpędu. Widać, że Dallas (w tym i Johnson) jednak się po tym meczu tak naprawdę nie pozbierało. Do tego doszła słabsza dyspozycja (jednak) Nowitzkiego w porównaniu z poprzednimi rundami. W finałach nie było w Dallas tak naprawdę lidera z prawdziwego zdarzenia. Były wyskoki Terry'ego i Stack'a (nie mówię tu o faulu na Diesel'u :wink: ) i to tyle. Reszta (tzn. Nowitzki i Howard) grali na dobrym poziomie, ale tak naprawdę bez błysku. No i wystarczyła jedna gwiazda Miami, aby to wszystko posprzątać. I nie mają sensu jakiekolwiek dywagacje (w tym związane z sędziami) na temat Wade'a (ja jestem z boku, bo nie jestem jego fanem, ani przeciwnikiem, jak co poniektórzy na forum :wink: ), ale tak naprawdę wygrał te finały po prostu sam i słusznie otrzymał nagrodę MVP :twisted: . I tyle co do Wade'a.

Cieszę się, że mistrzostwo wygrali tacy zawodnicy jak Zo i Payton. Tak wielu świetnych zawodników próbuje i przez całą karierę im to nie wychodzi. Tym się w końcu udało i chwała im za to, bo będą mieli czym się chwalić - nie tylko statystykami lub nagrodami MVP :D .

Finały niestety pokazały zmierzch zawodnika, który przez lata rządził pod koszami. Ale jednak niemal chyba już na zakończenie kariery (bo jednak nie sądzę, aby Miami obroniło tytuł) udało się Shag'owi zdobyć mistrzostwo. Co prawda miał je niemal wręczyć Wade'owi, a tak naprawdę tylko mu niemal statystował, ale gdyby teraz zakończył karierę, to zostawiłby rzeczywiście Wade'a na szczycie. I za to należą się Diesel'owi słowa podziwu.

A tak swoją drogą, to szkoda, że Shaq nie wygrał 10 lat temu (z okładem) finału z Orlando, bo zdobyłby wtedy mistrzostwo z trzema różnymi drużynami :twisted: . A to byłoby coś, bo jeśli się nie mylę, to takich zawodników nie ma za dużo :P . Chociaż kto wie, może wtedy nie odszedłby z Magic, losy ligi potoczyłyby się nieco inaczej i nastałaby zupełnie inna (magiczna) dynastia... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również zgadzam się z opinią, że to Mavs przegrali te Finały. Sędziowie pomagali Heat ale ta rewelacyjna skuteczność Mavs... Mieli na prawdę sporo czystych pozycji w tym meczu jednak nie potrafili zamieniać tego na punkty. W Miami Haslem i ZO walnie przyczynili się do zwycięstwa w ostatnim meczu. Zawiódł mnie J. Will - sporo czystych pozycji po podaniach Wade'a a on fatalnie przestrzelał :? Do tego szalony JET - początek super ale pod koniec meczu chyba za mocno uwierzył w siebie. Wade znowu rzucił sporo pts z linii FT jednak pare jumperków również trafił czyściutko. Dallas przegrało na własne życzenie , poza Wade'm (patrząc na całą serie) Miami nie imponowało (pojedyncze występy Haslem'a, ZO i Posey'a).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tomaszan: Czyżbym trafił końcowy wyniczek...

Zdaje się, ze... "było nas trzech..." :D :wink:

 

Jak widać tak naprawdę o końcowym sukcesie Miami zadecydował ten mecz, którego przecież nie zagrali jakiegoś rewelacyjnego.

Dokładnie o to chodzi. Mecz numer trzy, a w zasadzie jego końcówka miała decydujący wpływ na rozwój i przebieg dalszych wydarzeń. Pomyślmy przez chwile, czego w takim wypadku potrzebuje drużyna? Kogoś kto wziąłby odpowiedzialnośc właśnie w tych soatnich minutach. Nawet przy takim prowadzeniu drużyny przeciwnej. Ktos to zrobił, ale o tym się nie mówi. A o tym trzeba przypominać i tłuc opornym niedowiarkom do znudzenia. Powiem tak, wystarczy poczekać aż ludzie, którzy w DW, nie widza nic nadzwyczaj WIELKIEGO będa musieli swoje poglądy radykalnie zmienic, ale to przyjdzie z biegiem czasu. I przyjdzie napewno. Bo tak od razu to trudno, ktos mógłby posądzic o niestałośc poglądów, a to zarzut dość cięzki.

 

I nie mają sensu jakiekolwiek dywagacje (w tym związane z sędziami) na temat Wade'a

3xTAK

 

Jeśli chodzi o SO, bo tez o nim trochę pisałeś... Nie wydaje CI się, ze koleś zdecydowanie zawiódł, jesli chodzi o gre w ataku, juz nie mówiąc, ze odpuścił maxymalnie w obronie. Zawsze nadrabiał obroną, jeśli w ataku szło słabiej, a teraz? Cos się z nim dzieje (chyba do szesciu mistrzostw nie dotrwa) :P

 

lorak: hehe, ludzie, szanujcie slowa. skandal? dobre, heat wygrali zasluzenie. ZASLUZENIE. mavs dali ciala i moga miec pretensje tylko do siebie ze nie wygrali meczu nr trzy (zreszta sam Dirk tak mowil na konferencji, wiec niech lepiej zamilkna ci, ktorzy nie moga zniesc tego, ze heat, Wade i Shaq (a nie Kobe ) maja tytul).

To są bardzo mądre słowa. I dołączam swoją radośćdo radości kibiców Miami. Bo o tyle o ile tytuł Paytona mnie nie cieszy to znowu Wade'a aż podwójnie...[/i]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skończ już kore bo tych Twoich postów to chyba nikt nie czyta.. Fajnie, że nie możesz znieść, że to Shaq zdobył mistrzostwo a nie KB itd ale zachowaj trochę rozsądku w swoich postach.. Mam nadzieję Van, że Ty okarzesz wiecej klasy.. a potem się dziwisz, że kibice Heat czy konkretnie Shaqa wyśmiewają Lakers z Bryant'em.. w tym momencie mnie już to nie dziwi, bo o ile ciągle jestem kibicem Lakers (chociaż w tym momencie się wstydzę) to chętnie dojechałoby się KB.. tak dla sportu.. żeby dać się sprowokować..

 

o Wadzie piszecie jakby to była jego wina, że tyle gwizdków dostaje.. no bo po co się pcha pod kosz, przecież, mógłby walić cegły za 3 i wtedy nikt z was nie miałby do niego pretensji, Mavs wygraliby finał do zera i bylibyście szczęśliwi.. ale nie ma tak łatwo. Wade robi to co do niego należy - pakuje się pod kosz tyle ile może i wymusza tyle FT ile jest w stanie, bo takiej gry od niego potrzebują Heat. A że dostanie 2 czy 3gwizdki ponad program? piszecie wszyscy jakby na KB czy LBJ nie było w tym sezonie pomyłek.. Co to ma być za skandal Karsp, Kily? Jak LBJ w podobnych sytuacjach dostawał gwizdki to nie było problemów.. jak robił kroki to ok.. jak Murrey robił kroki, a gwizdali w końcówce faul KB to wszystko było ok.. skończcie z kompromitującymi textami coponiektórzy.. a KB? ile to rrazy w jego przypadku sędziowie się mylili? sam wierzyłem swego czasu w jakiś niemal spisek sędziów przeciwko niemu.. ale już taki jest ten sezon, że w każdym meczu są jakieś niedopatrzenia i jak widać finał nie jest inny.. jaki sezon taki finał..

 

Wszyscy dziwią się jak to Wade może mieć tyle FT... a wy oglądaliście te mecze? koleś jest główną postacią w ofensywie Heat. Zbierał mnustwo fauli już w sezonie gdzie jednak gra nie była aż tak przez niego zdominowana.. ale to jest logiczne myślenie - wchodzi dynamicznie pod kosz, robi to mnustwo razy, cała gra opiera się na nim, a jego gra opiera się na wejściach, ma star bonus, doskonale umie wymuszać faule.. tu nie trzeba mieć habilitacji z matematyki, żeby rozwiazać to równanie.. na oko widać, że 2 + 2 = 4... o tym pisał już Szak jednak dla niektórych jest to niezrozumiałe (pzdr Graboś).

 

Staracie się jak możecie umniejszyć sukces Heat. A fakty są takie, że Mavs jakby mieli odpowiednio duże jaja sami by to skończyli. Zatrząsła się rączka jednemu czy drugiemu, więc dostali kopa i sami są sobie winni, że doprowadzili do takiej końcówki (LOL dla Karspa i Kilego [zdaje się, jeśli mylę Cię Kily to zwracam honor], którzy jeśli sprawa dotyczyła Cavs mieli zupełnie inne zdania. Tylko pogratulować konsekwencji i obiektywności... O ile wtedy była cała seria meczy przeciwko KB i można zrozumieć zdenerwowanie kibiców Lakers o tyle tutaj nie ma mowy o jakiejś zmowie przeciwko Mavs). Panowie! przecież Mavs zostali [MINI] zesweepowani... tylko jedna drużyna do tej pory wygrała wszystkie 3 spotkania u siebie w finale... no i prawdziwy charakter widać właśnie jak ktoś umie się podnieść po poważnym upadku, a z 0 - 2 mało która drużyna umiała wyjść. Także nie nie szukajcie na siłę powodów, żeby umniejszyć mistrzostwo Heat, bo jakoś nikt słowem nie wspomniał o tym, że jeszcze 2 rundy wcześniej sędziom zdarzyło się sprzyjć właśnie Mavs, więc może oni też byli w finale niezasłużenie? więc komu się to mistrzostwo tak na prawdę należało? kto jest nieomylny i jest w stanie rozstrzygnąć komu najmniej sprzyjali sędziowie, a przy tym grał najlepiej? no zastanówcie się... aha, jakoś też nie widziałem słowa, żeby ktokolwiek wspomniał, że sędziowie w decydujacej akcji 4tej kwarty, mimo iż mieli możliwość, nie zagwizdali faulu Griffinowi. Byłoby and1 i po meczu... i nie byłoby tych całych waszych wywodów...

 

[EDIT]

no to Van czekam z niecierpliwością 8) pamiętasz takie zdanie: jestem pewien, że Walker nie pomoże żadnej drużynie zdobyć mistrzostwa... czy coś w ten deseń? :twisted:

no i czekam na resztę, która się kłuciła ze mną i Szakiem o takie ruchy transferowe... ciekawe kto ma odwagę... parę osób już się tu wypowiedziało z tych, którzy uważali, że roster Heat jest tragiczny, a słowem o tym nie wspomnieli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Jmy...

Tak jak już mówiłem, wydaje mi się, że jest to ostatni tytuł Shaq'a, a więc nie wydaje mi się, aby dotrwał do kolejnego (chociaż kto tam wie :wink: ), ale pokaż mi zawodnika, ktory ma tyle tytułów co on :twisted: . Można go nie lubić, ale jedno trzeba przyznać - to był (i w pewnym sensie nadal jest) zawodnik jakich mało. A widać dokładnie jakie ma znaczenie dla drużyny na przykładzie Lakers i co z nimi się teraz dzieje, mimo że Kobe dwoi się i troi. Poza tym kto wie, ile trzeba będzie czekać na zawodnika, który w pierwszym sezonie (albo w ogóle jakimkolwiek) złamie i rozbije tablice :lol: .

Jednak dokładnie na przykładzie Shaq'a widać upływ czasu i wieku. Niestety nie jest to młodzieniaszek sprzed 10-12 lat, czy ukształtowany zawodnik sprzed 6-7. Jest już za wolny, obrona i atak nie te. Ale jest nadal jednym z nielicznych centrów (o ile jednak tak naprawdę nie jedynym), którego bardzo trudno powstrzymać i trzeba ku niemu skierować odpowiednie "siły". Wokół innych robi się luźniej, no a to pole dla popisu dla Wade'a, który jednak dzięki temu miał znacznie łatwiejsze zadanie i potrafił to wykorzystać, nie tylko w finale. Tak więc patrząc z perspektywy kilku sezonów wstecz i osiągnięć indywidualnych można mówić o zawodzie w stosunku do Shaq'a, bo i statystyki w ataku i obrona były na bardzo średnim poziomie, ale czy tak naprawdę do końca jest to prawda, to myślę temat na bardzo burzliwą dyskusję. Moim zdaniem jednak należy zwrócić uwagę na to, że bezboleśnie oddał "palmę pierwszeństwa" młodszemu koledze (a to nie każdy potrafi :twisted: ), którego wspierał i dowartościowywał na forum publicznym (a tego też nie każdy potrafi :twisted: ), no i jednak wspólnie (udziały w tym przypadku są jakby nieco mniej ważne) zdobyli mistrzostwo. I za to Shaq'a należy szanować, nawet gdy się go nie lubi :wink: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja gratuluje Heat a szczególnie Shaq'owi bądź co bądź były zawodnik lakers z ktorymi zdobył 3 mistrzowskie "pierscionki"Wiec ciesze sie z tego.Nie widzialem zadnego meczu z finałów :( ;( szkoda ,że Nie było mi to dane.

Powiem tak nie warto sie kłócić czy Wade'owi gwizdali czy nie teraz to i tak nie ma znaczenia a gdybanie co by to czy tamto jest absolutnie bezsensu( chyba ze lubicie tak dyskutowac ;) ).Mam tylko nadziej ze "sodówka" nie uderzy Wade'owi do głowy bo być moze bedzie 2-gim KB ( to jest nie obiektywna ocena widziałem tylko jeden mecz z heat i to ten wygrany ,więc prosze nie czepiajcie sie).

A swoją drogą załuje ze Shaq byc moze juz na zakonczeznie kariery nie został MVP finałów , widać ze dla niego to ostatni sezon wlasnie z tym wreczeniem MVP bylo widac jak przekazali paleczke kolejnemu młodemu niezwykle utalentowanemu zawodnikowi.

Dalej W koncu staruszkowie Mourning i Payton zdobyli sobie upragnione mistrzostwo ( Jakie to piekne sami osobno nie potrafili , jak widac w jedności siła, pomimo wieku :) ).

A co do nowego sezonu podobno w LAL na 99% ma być Banks :D

więc moze i my powalczymy ...

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bedę ukrywał że wcale mnie nie cieszy tytuł dla Miami i wcale nie dlatego że nie lubię miami, shaq czy wade'a. Nie cieszy mnie ten tytuł z wielu powodów . Oto kilka z nich:

a) teksty typu " gdzie jest teraz Kobe a gdzie shaq" jak napisał lorak, których nawet nie chce mi się komentować, są tak skrajną głupotą.

B)faworyzowanie, w praktycznie całej serii Wade'a, co naprawdę rzuca duży cień na to co dokonał w tych finałach a dokonał dużo i dokonałby dużo także bez pomocy sędziów, dlatego uważam że zebry tak naprawdę skrzywdziły Wade'a a nie mu pomogły, bo teraz ten tytuł i MVP, nie wyglądają już tak dobrze jak gdyby zostały zdobyte w zupełnie

"czysty" sposób.

c)Niby udany sezon dla mavs ale tak naprawdę stracili to co było już tak blisko i stracili to głównie przez własny brak konsekwencji, przez to że zawiódł ich lider, bo tak chyba trzeba nazwać grę Dirka, ale także przez to że w wielu bardzo ważnych momentach tej serii Wade był po prostu faworyzowany i dostawał wiele gwizdków, których nie powinien dostać, dzisiaj mieliśmy kolejną porcję tego typu decyzji sędziowskich. I Jmy, razdiłbym ci się zastanowić zanim drugi raz napiszesz podobne głupoty jak w poście którym obraziłeś wielokrotnie Kore'go, bo nikt tu nie umniejsza zasług wade'a, ale trzeba sobie powiedzieć szczerze, że sędziowie bardzo mu sprzyjali w tych finałach i gdyby nie oni, to wynik tych finałów mógłby być zupełnie inny.

 

Dlatego tak jestem zniesmaczony po dzisiejszym meczu i nie rozumiem tego co się dzieje w tej lidze, przecież te finały oglądają milinony ludzi na całym świecie i oni to wszystko widzą i na pewno do władz NBA dotrą teraz setki tysięcy listów, maili ze słusznymi pretensjami, bo nawet zagorzały kibic miami musi przyznać, że gwizdki były po stronie heat i to nawet dzisiaj kiedy mecz był rozgrywany w Dallas i teoretycznie to Dallas miało mieć łatwiej. Zupełnie tego nie rozumiem. Teraz ten finał i decyzje sędziowskie odbiją się zapewne szerokim echem i mam nadzieję że sędziowie którzy tak spieprzyli ten finał, poniosą konsekwencje, to co oni zrobili jest nie do przyjęcia i zapewne nikt nie chcialby oglądać za rok czegoś podobnego, bo to jest sport i wszystko powinno być "czyste" i uczciwe, a każdy powinien mieć równe szanse na zwycięstwo.

 

Zapewne drużynie z miami należą się słowa uznania za walkę, za zaanagażowanie i za zdobycie tytułu, ale wcale nie większe słowa uznania niż drużynie mavs, której zabrakło konsekwencji, szczęścia w najważniejszych momentach i uczciwych sędziów. Niestety. Zapewne teraz kibice heat przeżywają wielkie święto, ich zespoł zdobył pierwsze w historii klubu mistrzostwo, ale to jest smutne w jakich okolcznościach zostało to zrobione, smutne jest też to że pewnie za rok nikt nie będzie juz o tym pamietał, a w kronikach pozostanie: Mistrz 2006 - Miami Heat, MVP Finałów - Dwyane Wade. Ach, już dawno nie byłem tak wkurzony, czy wszystko nie mogło odbyć się bez tak dużego wkładu sędziów :?: :evil: :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[EDIT]

no to Van czekam z niecierpliwością 8) pamiętasz takie zdanie: jestem pewien, że Walker nie pomoże żadnej drużynie zdobyć mistrzostwa... czy coś w ten deseń? :twisted:

no i czekam na resztę, która się kłuciła ze mną i Szakiem o takie ruchy transferowe... ciekawe kto ma odwagę... parę osób już się tu wypowiedziało z tych, którzy uważali, że roster Heat jest tragiczny, a słowem o tym nie wspomnieli...

Powiedziałem rano po meczu kore, że nic nie będę pisał na temat finałów, ale skoro tym fragmentem mnie Pietras wywołałeś to musze coś napiać. Fakt jak pisałem już po awansie Heat do finałów talent jak można należy brać nawet taki problematryczny i absolutnie nie miałem w tej kwestii racji Ty i Szak ją mieliście także wam dwóm gratuluję tego, i zapominając na moment o tym komu kibicuję fajnie, że z użytkowników tego forum akurat Wy dwaj możecie teraz się cieszyć.

 

Na temat samych finałów i ostatniego meczu jak powiedziałem nic nie piszę, żeby nie dolewać oliwy do ognia i raz w życiu zastosuję się do powiedzenia " jeżeli nie masz niczego miłego do powiedzenia to lepiej nic nie mów".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nareszcie tych kilku zasłużonych staruszków z Miami doczekało się swego tytułu :D Na przestrzeni 2 meczy wzrosła skutecznośc Wade'a co było kluczowym elementem finału. W G6 swietna dyspozycja Mourninga i Wade'a (chociaż te 2 ostatnie wolne zawalił na całej lini).

Myślę ze zasłużona wygrana Heat, ale dallas też pokazało sie z dobrej strony

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyłki się zdarzają ale to co widziałem to była cholerna żenada!Piłka odbija się od parkietu i LECI poza bosiko,Dirk do niej skacze a co robi sędzia?Łapie ją mimo,że nie dotkneła ona ziemi! Ja nie wiem czy ona by została wyratowana przez Nowitzkiego ale wiem,że takich rzeczy się nie robi.A to przecież tylko maleńki przykład.Pewnie byłoby tego wiecej ale jakoś nie mam ochoty oglądac powtórek.Sędziowie mi to obrzydzili.

Skandal mówisz? to radzę przetrzeć telewizor albo uważniej oglądać, bo zakładam, że wiesz, że piłka jeśli odbije się od linii to jest aut. Pozatym przed złapaniem piłki był już zdaje się gwizdek.

 

A pociąganie za koszulke Terrego to nie faul ??

a jakby to zagwizdali Paytonowi i przyznali 2 rzuty Terremu to byś tu pewnie rozpaczał (podobno nie lubisz płaczek co się rzucają po każdej decyzji sędziów) czemu nie poszli z duchem gry i nie pozwolili Jetowi rzucić za 3...

 

Van - luzz, nie wiedziałem, że aż tak poważnie do tego podchodzisz.

 

Nie podobaja mi sie takie aptekarskie gwizdki i mowie to szczerze mimo tego, ze jestem fanem LeBrona. Co prawda Bron z kolei dostawal troche naciagane gwizdki w RS, ale jakos w PO tego doszukac sie tak bardzo nie moglem. Bo jakby ktos zauwazyl to teraz dobrego obronce rozpoznaje sie po tym jak ladnie potrafi flopowac, a nie po twardej grze jak kiedys. To jest smieszne, ze jedyna szansa na obrone jest flopowanie, bo kazdy minimalny kontakt jest gwizdany.

i tu jest przysłowiowy pies pogrzebany - o tym samym pisałem. W całym sezonie byli premiowani floperzy - byle dotknięcie, byle muśnięcie i gwizdek. To samo z gwiazdami. I poprzednie rundy nie były wyjątkami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kore napisał:

A pociąganie za koszulke Terrego to nie faul

 

PI3TR45: a jakby to zagwizdali Paytonowi i przyznali 2 rzuty Terremu to byś tu pewnie rozpaczał (podobno nie lubisz płaczek co się rzucają po każdej decyzji sędziów) czemu nie poszli z duchem gry i nie pozwolili Jetowi rzucić za 3...[/quote:1a0ub3sk]

 

Rzecz jasna, myślałem, ze w ogóle nie ma o czym dyskutowac w tej kwesti, wiec żeby zamknąc dalsze spekulacje. Pociaganie Terrego miało miejsce przed tym jak JT wykonał rzut (przynajmniej ja tak to widziałem) a więc nawet w przypadku faulu, mamy do czynienia z dwoma rzutami osobistymi. Proste, tak jak pisze Pietras, puścili to z duchem gry, a mówiąc bardziej obrazowo dali szanse Mavs na wyrównanie. Co innego gdby to pociaganie miało miejsce podczas wykonywania rzutu i utrudniło jego wykonanie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze to cieszę się bardzo, że mój apel najwyraźniej poskutkował i cały czas rozmawiamy na temat i nie zajmujemy się jakimiś porównaniami Wade'a do kogokolwiek czy analizowaniem co by było w Lakers gdyby został tam Shaq itp, itd

 

a) teksty typu " gdzie jest teraz Kobe a gdzie shaq" jak napisał lorak, których nawet nie chce mi się komentować, są tak skrajną głupotą.

już, na wstępie chciałem podkreślić, że zgadzam się z tymi słowami Grabosia bo lorak jako jedyny chce chyba swoimi krótkimi złośliwymi komentarzami wywołać tu kolejną awanturę z fanami Lakers dokopując im zamiast zająć się analizą finałów

 

przeczytałem uważnie co napisaliście w tym temacie po 6 meczu i podobnie jak nomen omen lorak byłbym daleki od używania słowa "skandal" w kwestii sędziowania.....sędziom zdażały się błędy, niestety w kluczowych momentach, ale czy Wade był faworyzowany non-stop to jest to kwestia naprawdę sporna...jak już to najlepiej podkreślił Szak liczba jego osobistych wiąże się przede wszystkim ze stylem jego gry i naprawdę jak dla mnie 90% gwizdków dostaje zasłużonych....bo w tym jest właśnie jego wyższość nad choćby Bryantem czy zapomnianym McGradym, że nie rzuca tych cegieł z półdystansu jak mu nie idzie i szuka pozycji do rzutu jak najbliżej kosza i dlatego jest tak skutecznym graczem (także dzięki punktom dorzucanym z linii)....owszem, sytuacja z wydumanym faulem Nowitzkiego jest przykładem błędu sędziów i naprawdę szkoda, że nastąpiła w tak ważnym momencie...Wade z pewnością nie powinien dostać wtedy wolnych, ale z drugiej strony nie powinien zostać także odgwizdany jego ofens, gdyż Nowitzki wychodził chwilę wcześniej flashem broniąc przeciwko pick 'n rollowi i nie miał absolutnie pozycje obronnej (stał do tego nieco bokiem) i Wade się niejako chciał obronić przed kontaktem z nim wystawiając przedramię...tyle że zrobił to za mocno i dlatego wygląda tak dziwnie ale moim zdaniem nie może tu być mowy o jego faulu....tak jak i o faulu Dirka, który w sumie już stoi i nic nie chce zrobić Wade'owi....sędziowie powinni więc tą sytuację po prostu puścić bez żadnego gwizdka i tyle...i powiem Wam, że jak dla mnie to był jedyny taki wyraźny błąd sędziów w końcówce - kroki Haslema była zdecydowane (!) gdyż chyba nie zauważył, że złapał pilkę wraz z innym zawodnikiem ze swojej drużyny - gdyby był to przeciwnik to wtedy mogliby zrobić tyle kroków by chcieli, bo nikt z nich nie ma posiadania piłki ale w przypadku gdy piłkę trzyma dwóch gości z jednej drużyny to nie mogą zrobić więcej niż jednego z miejsca i sędziowie słusznie zagwizdali w tej sytuacji bo Haslem sobie trochę "podreptał"....kolejną kontrowersją jest pociągnięcie za koszulkę przez Paytona - cóż, widać to było dopiero w powtórkach i może sędziowie tego najzwyczajniej nie dostrzegli? inna sprawa, że było ono imho dosyć lekkie i GP puścił Terry'ego już przed rzutem i raczej to nie miało wpływu na jego celność..aczkolwiek faul był i Mavs powinni dostać za to chyba 2 rzuty wolne.....jeśli dodamy do tego kuriozalną sytuację kiedy sędzia złapał wypadającą na aut piłkę (nigdy czegoś takiego jeszcze nie widziałem), którą mógł ratować dive'em w trybuny Nowitzki to widać, że jednak 3 błędy zostały popełnione, i to wszystkie na niekorzyść Mavs....do tego jeszcze przypomniało mi się, jak Shaq zablokował wyraźnie Dampa a gdy ten złapał tą piłkę to mu kroki gwizdnęli.....cholerka jak widać trochę się tego nazbierało ale czy było to świadome sprzyjanie to śmiem wątpić - nie mogę się oprzeć wrażeniu, że wynikają po prostu z szybkości gry i po prostu sędziowie w ferworze gwiżdżą to, czego może potem analizując daną sytuację na chłodno by żałowali...

 

ale moje zdanie jest takie, że tak jak wielu z Was juz stwierdziło, nie sądzę, żeby to błędy sędziów przeważyły szalę na korzyść Miami w tych finałach....prawda jest taka, że to Dallas mogą mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie....najpierw Dirk przestrzelił wolny w GM 3 który dałby im 3-0 a teraz Terry z czystej pozycji też spudłował równo z syreną na remis....ja się do tego pytam co się stało z zespołem, który w pierwszych dwóch meczach tak wyraźnie przewyższał Heat?? finały nie trwają niestety do wygrania 2 meczów i kawałka 3...od 4 Dallas nie grali już bowiem nic z tego co tak dobrze wychodziło im w pierwszych dwóch spotkaniach....Nowitzki grał wciąż dobrze, ale nic specjalnego, to samo reszta...ja się więc raczej pytam gdzie był trener?? dla mnie to Avery najbardziej zawiódł po stronie Mavs gdyż nie zrobił dosłownie nic, żeby Dal wygrali którykolwiek z tych 4 przegranych meczów (jeszcze ten 3 tak dodatkowo sfrajerzył przez ten czas za co tylko on ponosi odpowiedzialność)....nie potrafił ustawić drużyny by grała nadal tak konsekwentnie jak w GM 1&2 - ich ataki były szarpane, a co więcej, nie potrafił znaleźć odpowiedzi na coraz lepiej grającego Wade'a zbyt skupiając się na Shaqu....tu za to tryumfuje Riley, który jest WIELKIM trenerem....to on poskładał ten zespół z ludzi nie chcianych, niezrealizowanych, ba nawet wyśmiewanych w innych drużynach...to on spowodował, że ludzie tacy jak Walker (który w tym meczu powinien zmienic nazwisko na Bricker, choć i tak grał dobrze w finałach) i Williams mają mistrzostwo! on bowiem nauczył ich bronić (jak i całą drużynę zresztą, która świetnie broniła zespołowo) i walczyć do upadłego pod swoim koszem (Walker!) co w połączeniu z ich dosyć chaotycznym ale jednak skutecznym potencjałem w ataku przynosiło pozytywne efekty...Shaq miał rację mówiąc, że Riley jest królem motywacji - jak słuchałem tym razem nieskutecznie zagłuszanych przez Michalowicza pomeczowych wypowiedzi to czuć było tą siłę słów wypowiadanych przez Pata....mówił, że nie boi się niczego i tak grali jego zawodnicy - nikt na nich przed sezonem nie stawiał, chyba nawet najzagorzalsi fani Heat a oni mają tytuł! i śmiem twierdzić, że nie byli najlepszą, najlepiej poukładaną drużyną, ale ich wola walki pozwoliła im zwyciężyć nad o wiele przecież lepiej się prezentujących w RS Detroit czy Dallas....

 

na koniec o Shaqu, bo widzę, że coraz częściej jest on przez niektórych z Was wysyłany na emeryturę :)..a ja sądzę, że do końca kariery jeszcze daleko, co najmniej 2-3 sezony....to ja pożytecznym dla drużyny jest graczem obrazują właśnie te finały....Shaq rzucał bowiem ledwie 13,7 pkt i miał 10 zbiórek i ktoś nie oglądając meczu i patrząc tylko na staty mógłby powiedzieć, że niewiele wnosił do gry i nie był "faktorem"....ale właśnie tyle wystarczyło by bali się go Mavs i skupiali na nim obronę...staty Shaqa będą zapewne dalej spadać i będzie sobie rzucał po 10-15 pkt i 8 zbiórek ale wciąż będzie na tyle dużym zagrożeniem, szczególnie w pojedynkach jeden-na-jeden, że obrona przeciwnika nigdy nie będzie go mogła sobie odpuścić i będzie ułatwiał grę swoim partnerom..dzięki temu właśnie tak dobrze grał przede wszystkim Wade, ale także Walker, Posey, Haslem, Williams - czyli de facto wszyscy gracze

:twisted: Shaq może sobie rzucać tyle ile rzucał w finałach ale i tak będzie jeszcze długo w czasach takiej posuchy na pozycji centra najlepszym śrokowym ligi i pomimo że tacy Yao czy Ilgauskas mogą już od przyszłego sezonu mieć lepsze staty od niego, to w pojedynkach bezpośrednich będę zawsze "intimidated" osobą Shaqa i nigdy nie będą w stanie udowodnić swojej wyższości wynikającej z mniejszego zaawansowania wiekowego...życzę więc Shaqowi żeby grał w lidze jak najdłużej to możliwie (no, przynajmniej tyle, żeby wypełnił swój kontrakt:) nie zrażając się nikłymi zdobyczami, pewnie coraz częściej poniżej 10 pkt w meczu....bowiem wystarczy żeby był na parkiecie żeby Heat zdobywali nawet mistrzostwa....ludzie się go po prostu boją i zawsze będą

 

gratulacje więc dla Miami - już mówiłem o tym wcześniej, po awansie do finału, ale teraz można to powtórzyć....okazali się najlepszą ekipą i nikt nie można umniejszać ich sukcesu....świetnie jest widzieć Paytona i Zo z pierścieniami, szczególnie, że na nie sumiennie zasłużyli - Payton mozę tylko jednym czy dwoma zagraniami, ale było nie było "wygrał" Heat dwa mecze w tych finałach a rola Zo była po prostu jak każdy widział nie do przecenienia....liczę, że trzon zespołu pozostanie więc bez zmian i weterani zdecydują sie na jeszcze jeden rok gry, bowiem nie sądzę, aby jakoś strasznie się pogorszyli przez ten rok....do tego Walker, Posey, Williams będą grali bez zmian, Shaq nieco gorzej ale za to Wade znów wykona niesamowity postęp więc ekipa wbrew pozorom wcale nie musi się rozpaść i pogorszyć....naprawdę szkoda, że rok temu w Miami było tyle kontuzji, bo pewnie tak Shaq miałby juz 5 tytułów i szedłby już po szósty w przyszlym sezonie:) ale dobre i te cztery :)

 

brawo więc jeszcze raz Heat! brawo Riley! brawo Shaq! i last but not least - brawo Dwyane!!! to był kolejny wspaniały sezon! już się nie mogę doczekać następnego:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.