Skocz do zawartości

Suns załatwili LAL wyjazd na ryby


Van

Jak zakończy się rywalizacja Suns-Lakers?  

62 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak zakończy się rywalizacja Suns-Lakers?



Rekomendowane odpowiedzi

Towarzystwo wzajemnego podlizywania się sobie przeszło z forum Lakers na ogólny. Bardzo dobrze. Tym większą będę miał radość jak wam wszystkim opadną kopary po przegranej Landrynek :twisted:

 

Jako, że akurat ta para zdecyduje co będę nosił w tym offseason w avie to nawet z brakiu czasu zatypuję.

4-2 dlaq PHX, bo Lakersom nie uda sie narzucić swojego sposobu gry, nie uda się zatrzymać Nasha, bo nikomu jak dotąd to się nie udawało, nie uda się grać przez środek, bo nie macie tam też za wiele, choć nie wiem jak byście przeceniali Kwame. Jednak Kobe coś wyrwie, bo to gracz nietuzinkowy. Jego 40ppg jest możliwe, zwłaszcza kiedy połowa niedoświadczonych w PO graczy zacznie walić po gaciach ze strachu :P

 

 

Super tekst Van, choć nieobiektywny

 

 

 

Jak ja nie zrobię o Bulls to chyba nikt nie zrobi. A ni zrobie, bo nie mam czasu, a fuszerki nie będę odwalał :?

Mam nadzieje ze nie zrobi sie z tego ogolnoforumowa wojna, ktokolwiek by nie wygral :roll: w koncu to tylko sport ;-)

 

Co masz na mysli mowiac temat o Bulls ?? Chcesz cos na podobienstwo tego stworzyc? Czyli szanse Bulls, sposoby na powstrzymanie Heat itd ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co masz na mysli mowiac temat o Bulls ?? Chcesz cos na podobienstwo tego stworzyc? Czyli szanse Bulls, sposoby na powstrzymanie Heat itd ??

Mam na ,myśli to co było robione od dwóch lat na tym Forum, czyli osobny temat dla każdej pary na PO. Ja niestety czasem nie grzeszę, a po tym co odstawił Van nie zrobię niczego poniżej możliwości :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę dziwnie mi jest wypowiadać się w tym temacie bo ta para to dwie moje ulubione drużyny w lidze :D Ale, że Lakers zawsze byli u mnie na pierwszym miejscu, wiec to im bardziej życzę zwycięstwa. Mam nadzieję, że ta seria jednak nie potrwa 7 meczy, bo wygrać decydujący mecz na terenie przeciwnika będzie bardzo ciężko. Jeśli Lakers chcą wygrać tę serię, powinni to zrobić wcześniej. Tak więc mój typ: 4:2 dla LA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Bell jest niezłym stoperem kobiego a przejmowanie w obronie Nasha przez Odoma może zaowocować asystami i rzutami zza łuku!

 

Decydujący element: % w rzutach za 3!!!!!

Widać że nie oglądałeś meczów laker-suns w tym sezonie, ale poweim tylko tyle na ten temat,że mimo że lakersi przegrali 3 z 4 meczów, to akurat Kobe zagrał w nich świetnie, a Bell jest tylko mocny w gębie, bo kiedy tylko gra przeciw Kobe'mu to nie może nic zrobić, a po meczu jest zadowolony że zatrzymał Kobe'go poniżej 50 pkt :wink:

A co do tego krycia nasha przez LO to na pewno będzie dobrze bo odom nie bedzie cały czas go krył, będzie to ronił na zmiane z KB, Smushem i sahą, a może i jeszcze ktoś inny bedzie to robił. Pozdro :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak Shasa będzie krył Nasha to faktycznie pewnie przegram zakład :lol:

Będzie go prawdopodobnie go krył, kiedy będzie na boisku, a jak pewnie wiesz, Joseph, sasha albo nie gra wogóle albo gra w ostatnich minutach kiedy wynik jest przesądzony, no i nieraz na początku 2 kwarty.

P.S. Co to był za zakład jeśli można wiedzieć :?: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaję sobie sprawę, że Sasha gra ochłapy, ale wymieniłeś go w gronie ludzi, który mają grać w D przeciw Nashowi i nie mogłęm się powstrzymać. Śmiesznie to wyszło, bo kogo jak kogo, ale Vujacica w D przeciw nashowi się nie spodziewałem...

 

O zakładze pewnie jeszcze nie raz usłyszysz, więc wyjaśnie. Założyłem się z Michalikiem i Vanem o wynik tej serii. Jeśli LAL ulegną to Ci dwaj będą przez calutki offseason nosili avy, które im wybiorę, jeśli przegrają PHX ja będę pewnie nosił obrzydliwego żłóto-purpurowego ava

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja widze Lakersow w roli tych, ktorzy moga napedzic stracha, ale nie wygraja tej serii. Przy calym talencie Kobasa, ozywionym Kwame i Odomie, Suns maja po prostu wiecej ludzi do gry. Mariona absolutnie nikt w LAL nie zatrzyma. Nash przeciwko niemal kazdemu robi co chce. Krycie go Bryantem to moze byc ewentualnie rozwiazanie na decydujace momenty IV kwarty. Nikt inny nie sądze, by mogl go zatrzymac. Do tego jest plejada kolesi zdolnych rzucic te 10+ punktow. Bryant bedzie trzaskal sporo, ale albo on albo jego kumple zmecza sie tempem gry. Poprawiona obrona Lakers to nie jest jeszcze obrona na wystarczajacym poziomie. A do tego nie ma glebii skladu, zeby moc sie scigac w ataku. Ten sklad jest bardziej tradycyjnie zbudowany niz freestylowi Suns. I nie ma tam jeszcze tego zgrania i sily, by moc swoj styl narzucic rywalowi. Dlatego spodziewam sie, ze w pewnym momencie serii bedzie pachnialo niespodzianka, ale skonczy sie wynikiem 4-2 lub 4-1 dla Phoenix. Np. Lakers wygraja jeden z pierwszym (lub pierwszy) mecz na terenie rywala albo po przegraniu dwoch pierwszych, wygraja dwa nastepne u siebie. Cos w tym stylu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam czytam i wszyscy fani LA pewni wyeliminowania Suns. A mi sie wydaje ze czas sie obudzić. Los LA zalezy tylko i wyłącznie od Kobego jesli on bedzie grał rewelacyjne spotkania to LA maja szanse aczkolwiek i tak nikłe. Suns to jednak gra zespołowa i szybki atak na ktory obrona wiekszosci zespołów NBA nie ma odpowiedzi i watpie ze LA ją znajdzie.

 

Gra zespołowa vs. Kobe 4:2/4:1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Los Angeles Lakers musza wygrac;] Musza podtrzymac tradycje Phila. A sa do tego zdolni. Potrafia pokonac kazdego a w szczegolnosci te lepsze druzyny [Pistons, Spurs, Mavs i inne]. Jezedli beda skoncentrowani to mysle ze im sie uda. Najlepiej jakby zaczeli od niedzielnego zwyciestwa. To by ich na 100% jeszcze bardziej niz teraz podbudowalo. Stawiam 4-2 4 Lakers.

 

 

 

LAKERS 4EVER!

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem w tych, niektórych wypowiedziach to, że Lakers to tylko Kobe a sam nie wygra serii z Suns :? a kto w Suns jest w stanie przeszkodzić nawet takiemu kiepowi Vujacicowi przed wjazdami pod kosz :?: nie mówiąc o Odomie, Kwame czy Parkerze, to nie są Spurs, którzy mogą Bryanta zatrzymać na niskiej skuteczności, i w obronie zatrzymać pozostałych graczy bez większych problemów, to są Phoenix Suns zespół, który traci po kontuzji Kurta Thomasa po 109 punktów w meczu :!:

 

Kluczem będzie defensywa Lakers, ale i ona będzie wiązała się z atakiem, widzieliście w ostatnim meczu ile KB wjeżdżał pod kosz wymuszając przewinienia, tak samo nawet Kwame, to zdecydowanie ograniczy ilość kontrataków Suns, jeśli będą musieli często zaczynać swoje akcje wprowadzając piłkę spod swojego kosza ich efektywność spada. Jeszcze Raja Bell jest na tyle głupi żeby ciągle wygadywać coś na temat Bryanta jakby ten drugi miał mało powódów żeby wyjść na parkiet maksymalnie zmobilizowany :) Kobe jeszcze powiedział ostatnio, że on się zajmie pilnowaniem Nasha i mam nadzieję, że zanim do tego dojdzie usłyszy sporo słów jak to nie jest w stanie tego zrobić.

 

W sumie to dzisiaj jedno mnie zastanowiło co to się porobiło żeby w playoff obawiać się drużyny, która opiera się na ciskaniu trójek, nie graniu w obronie i której liderem jest Steve Nash, dziwne czasy dla NBA nastały :? [/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem w tych, niektórych wypowiedziach to, że Lakers to tylko Kobe a sam nie wygra serii z Suns :? a kto w Suns jest w stanie przeszkodzić nawet takiemu kiepowi Vujacicowi przed wjazdami pod kosz :?: nie mówiąc o Odomie, Kwame czy Parkerze, to nie są Spurs, którzy mogą Bryanta zatrzymać na niskiej skuteczności, i w obronie zatrzymać pozostałych graczy bez większych problemów, to są Phoenix Suns zespół, który traci po kontuzji Kurta Thomasa po 109 punktów w meczu :!:

 

Kluczem będzie defensywa Lakers, ale i ona będzie wiązała się z atakiem, widzieliście w ostatnim meczu ile KB wjeżdżał pod kosz wymuszając przewinienia, tak samo nawet Kwame, to zdecydowanie ograniczy ilość kontrataków Suns, jeśli będą musieli często zaczynać swoje akcje wprowadzając piłkę spod swojego kosza ich efektywność spada. Jeszcze Raja Bell jest na tyle głupi żeby ciągle wygadywać coś na temat Bryanta jakby ten drugi miał mało powódów żeby wyjść na parkiet maksymalnie zmobilizowany :) Kobe jeszcze powiedział ostatnio, że on się zajmie pilnowaniem Nasha i mam nadzieję, że zanim do tego dojdzie usłyszy sporo słów jak to nie jest w stanie tego zrobić.

 

W sumie to dzisiaj jedno mnie zastanowiło co to się porobiło żeby w playoff obawiać się drużyny, która opiera się na ciskaniu trójek, nie graniu w obronie i której liderem jest Steve Nash, dziwne czasy dla NBA nastały :? [/url]

 

Duzo czytalem Twoich postow tutaj i ze wszystkimi sie zgadzam:D Madrze piszesz i bardzo mi sie podoba. Zgadzam sie z toba:]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No po ostatnim zwycięstwie Lakers nad Suns wynik nie jest przesądząno. Choć wiadomo że wtedy nie grał Nash i Bell. Mimo to Lakers są w stanie wygrać ten pojedynek. Jak do 2 rundy awansują Lakers to napewno seriia skończy się po 7 meczach. Suns to mistrze kontrataku. Lakers muszą dobrze wracać do obrony jeżeli marzą o zwycięstwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van Lakers to 70%KB i 20% całej reszty, choć z tak jak ostatnio grającym LO te procenciki (mało znaczące) się trochę wyrównuja. Nie mniej jednak Lakers to płytki zespół bez możliwości rotacji na szeroką skalę. Czym ta seria będzie się przedłużała tym mniejsza szanse mają chłopaki z LA, bo PHX mają i więcej pary i więcej opcji, a że nie męczą się w D to na atak starcza im energii. Pojedynek z PHX nie będzie moim zdaniem tak jednostronny jak byłoby to w przypadku pityczki z Mavs, ale nadal lakers startują z niższej pozycji i z mniejszymi szansami na sukces. Wiadomo, że Suns nie bronią, ale to bardzo często jest właśnie ich bronią, bo na końcówki są bardziej wypoczęci niż grający na całym parkiecie przeciwnicy.

RS pokazał, że nawet jak KB zalicza megaspotkania to jednak lakers są do pokonania, a jak Nash gra swoje to PHX w większości przypadków wychodzą zwyciesko.

KB nie może cały czas ganiać za Nashem, bo to nie jest zawodnik, którego taki gracz może kryć powiedzmy przez 30mniut nie tracąć przy tym energii na grę w ataku (co w przypadku lakers jest niedopuszczalne). Parker jak sam zauważyłeś od chwili jak go obciążyli gwarantowaną umową przysypia, McKie to już nie ten McKie z 2001 roku, a Vujacic to :lol:. Na Bryanta jako taki stopper się znajdzie bo czy to Raja, czy chwilami jak nie będzie Odoma matrix mogą spokojnie napsuć mu krwi. Oczywiście nie ograniczą go tak jak zrobiłaby to zespołowa defensywa SAS czy Det, ale już nie raz KB miał problemy z gra 1&1 przeciw Matrixowi i wystarczy, że będzie miał słabszy dzień raz czy dwa i Suns spokojnie wyjdą z serii obronną ręką. KB ma to do siebie, że jak mu nie siedzi to często prubuje się wstrzelić z daleka zamiast prubować penetracji, przez co zespól traci kilka posiadań piłki, a z PHX, którzy zbierać potrafią to niestety automatycznie wpływa negatywnie na grę.

Nie twierdzę, że Suns przejadą się po Lakersach jak rok temu po Memphis, bo Bryant to jednak postać, która potrafi odwrócić losy meczu, ale nie starczy mu pary na serię, a wsparcie ma znikome

W sumie to dzisiaj jedno mnie zastanowiło co to się porobiło żeby w playoff obawiać się drużyny, która opiera się na ciskaniu trójek, nie graniu w obronie i której liderem jest Steve Nash, dziwne czasy dla NBA nastały :? [/url]

Nie bez powodu mówi się, że NBA schodzi na psy :twisted:. Poziom jest strasznie niski i to niestety widać w praktycznie każdym meczu (są wyjątki). Swoją drogą to dobry temat do omówienia w offseason, kiedy nie będzie nic ciekawego do roboty :roll:

 

Ide oglądać Bulls-Heat :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van Lakers to 70%KB i 20% całej reszty,

70%+20%=90%

 

A gdzie te pozostale 10%? :roll:

 

Na Bryanta jako taki stopper się znajdzie bo czy to Raja

Trochę chyba przeceniasz Bella alob niedoceniasz Bryanta. Jako taki stoper? czyli chyba niejaki - jeżeli tak to OK. W obecnym sezonie z Bryantem nie mogą sobie poradzić najlepsi D w tej lidze a ma się poradzić Bell? Raczej nie :wink:

 

KB nie może cały czas ganiać za Nashem

Tu się zgodzę, bo była by to głupota gdyby Kobe ciągle latał za Nashem :x

 

McKie to już nie ten McKie z 2001 roku, a Vujacic to

Aarona nie można oceniać, bo naprawdę dużo jego gry nie widzieliśmy. My fani widzieli tylko fragmenty, a co dopioero ktoś kto nei sledzi każdego meczu LAL więc z nim może być róznie. Lata lecą, ale o czym świadczy np. B.Bowen wcale to nie musi wpływać na słabość w obronie.. Vujacić chce grać w obronie, ale nie potrafi - wogole czasem się zastanawiam czy on umi wogole grać w kosza :wink:

 

Nie twierdzę, że Suns przejadą się po Lakersach jak rok temu po Memphis, bo Bryant to jednak postać, która potrafi odwrócić losy meczu, ale nie starczy mu pary na serię, a wsparcie ma znikome

Znikome wsparcie miał na poczatku sezonu teraz z kazdym meczem wsparcie ma większe. Odom to już nie ten Odom z Listopada, Kwame to już nie Kwame z ostatnich lat i czy oni są wsparciem znikomym? Nie wiem, raczej tak, ale coraz to lepszym :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van Lakers to 70%KB i 20% całej reszty,

70%+20%=90%

10% to Kupchak... :lol:

Trochę chyba przeceniasz Bella alob niedoceniasz Bryanta. Jako taki stoper? czyli chyba niejaki - jeżeli tak to OK. W obecnym sezonie z Bryantem nie mogą sobie poradzić najlepsi D w tej lidze a ma się poradzić Bell? Raczej nie :wink:

Wiesz, ja nie twierdzę, że go powstrzyma, tylko, że Suns mają jaką kolwiek "odpowiedź" na asa LAL. Bell może nie jest Bowenem, ale za defensora uchodzi niezłego, który potrafi grać z głową i na pewno lepiej poradzi sobie w D z KB niż Sasha z Nashem :P.

Bryanta zatrzymać się nie da w całej serii, ale można go ogrniczyć, a duet Matreix-Bell na papiery, żeby to w jakimś stopniu zrobić

Tu się zgodzę, bo była by to głupota gdyby Kobe ciągle latał za Nashem :x

I tu leży największa przewaga PHX- lakersi nie mają kogo wystawić przeciw Nashowi. Matrix jest do zatrzymania jeżeli Odom wzniesie się na wyżyny, a może inaczej- Matrixa Odom może ograniczyć, ale nasha możecie łapać tylko w pułapki, a niestety to jeden z tych graczy, którzy maja łep jak sklep i zawsze znajdzie wolnego kolesia na trójce...

Aarona nie można oceniać, bo naprawdę dużo jego gry nie widzieliśmy. My fani widzieli tylko fragmenty, a co dopioero ktoś kto nei sledzi każdego meczu LAL więc z nim może być róznie. Lata lecą, ale o czym świadczy np. B.Bowen wcale to nie musi wpływać na słabość w obronie

Różnica między Aaronam a BB jest taka, że Bowen:

1. Jest zdecydowanie lepszym defensorem

2. Jest sprawnieszy

3. Jest zdrowy

Znikome wsparcie miał na poczatku sezonu teraz z kazdym meczem wsparcie ma większe. Odom to już nie ten Odom z Listopada, Kwame to już nie Kwame z ostatnich lat i czy oni są wsparciem znikomym? Nie wiem, raczej tak, ale coraz to lepszym :roll:

Tutaj mów co chcesz, ale nawet zakładając Twój optymistyczny punkt widzenia w LA jest powiedzmy 3 graczy grających na poziomie. Mihma nie ma (będzie?), George coś jeszcze ugra, Parker gra w kratkę, Kwame nie będzie miał kogo zatrzymać pod koszem, przez co jego przydatność zostanie ograniczona. Nadal będzie ścianą dla penetracji (czy aby na pewno?), ale nie będzie argumentu- Kwame to TOP5 ligi w grze 1&1 przeciw wysokim (i co jeszcze), a w D zespołowej ma problemy.

I to jest optymistyczny wariant :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że Suns nie bronią, ale to bardzo często jest właśnie ich bronią, bo na końcówki są bardziej wypoczęci niż grający na całym parkiecie przeciwnicy.

No i zapewne dlatego nie udało im się jeszcze wygrać zaciętego do końca spotkania w tym sezonie :twisted:

 

Raja, czy chwilami jak nie będzie Odoma matrix mogą spokojnie napsuć mu krwi. Oczywiście nie ograniczą go tak jak zrobiłaby to zespołowa defensywa SAS czy Det, ale już nie raz KB miał problemy z gra 1&1 przeciw Matrixowi i wystarczy, że będzie miał słabszy dzień raz czy dwa i Suns spokojnie wyjdą z serii obronną ręką.

Joseph wystawiania Matrixa na Bryanta to samobójstwo dla Suns, kiedy on będzie uganiał się po obwodzie za nim Kobe mógłby nawet ciskać sobie cegły z daleka, najlepszy i jedyny dobry zbierający Suns jest w tym momencie za daleko od kosza.

 

KB ma to do siebie, że jak mu nie siedzi to często prubuje się wstrzelić z daleka zamiast prubować penetracji, przez co zespól traci kilka posiadań piłki, a z PHX, którzy zbierać potrafią to niestety automatycznie wpływa negatywnie na grę.

Nie wiem skąd wyszło Ci to, że Suns potrafią zbierać, ale mniejsza z tym co do wstrzeliwania Bryanta widziałeś ostatni mecz między tymi drużynami i grę KB w ataku jemu nie siedziało w tym meczu, ale cały czas atakował ich kosz i wymuszał przewinienia. Poza tym Joseph ja wiem, że najlepszy sposób na pokonanie Suns to atakowanie ich pomalowanego, Ty to wiesz, każdy to wie, wiedzą też o tym doskonale Phil i Kobe i naprawdę myślisz, tak dwóch doświadczonych w PO gości nie będzie się starało wykorzystać tej słabości rywali tak często jak tylko jest to możliwe, zwłaszcza, że w ich wypadku oznacza to także ograniczenie ich kontrataków a nie tylko karanie niskiego składu :?: Bryant może unikać pomalowanego kiedy czeka tam na niego dwóch wielkich gości, którzy grożą blokiem, z którymi samo zderzenie może bywać bolesne, albo kiedy jest zmęczony graniem dzień po dniu i stara się zachować siły na kolejny trudny mecz z ważniejszym rywalem, ale nie w PO kiedy skoncentrowany jest wyłącznie na jednej drużynie, która na pozycji PF i C ma dwóch gości, którzy są minimalnie wyżsi i minimalnie ciężsi ( o ile w ogóle są) od niego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joseph wystawiania Matrixa na Bryanta to samobójstwo dla Suns, kiedy on będzie uganiał się po obwodzie za nim Kobe mógłby nawet ciskać sobie cegły z daleka, najlepszy i jedyny dobry zbierający Suns jest w tym momencie za daleko od kosza.

ja nie twierdzę, że Matrix ma się uganiać za KB całe spotkanie, ale w chwili jak Odoma nie będzie to może dać odpocząć Bellowi. Shawn potrafi bronić przeciw takim graczom, a sam wiesz, że KB najgorzej radzi sobie przeciw kolesiom w typie Mariona- wysokim z długimi łapskami

Nie wiem skąd wyszło Ci to, że Suns potrafią zbierać

Choćby stąd

co do wstrzeliwania Bryanta widziałeś ostatni mecz między tymi drużynami i grę KB w ataku jemu nie siedziało w tym meczu, ale cały czas atakował ich kosz i wymuszał przewinienia

Mówiłem przy okazji tego meczu, że nim absolutnie nie można się podpierać, bo to była namiastka tego co czeka KB w PO. Nie było przede wszystkim Bella, który będzie nominalnie wychodził przeciw Bryantowi, nie było ogranizacji gry, a i Ci gracze, którzy byli na parkiecie nie dawali z siebie za wiele. Zapytałem o mecz grany dwa tyg wcześniej, bo tam jeszcze była walka i tamtym jeśli możesz się sugeruj, a nie spotkaniem w którym Suns kompletnie olali Lakers i dali im wygraną na tacy

Poza tym Joseph ja wiem, że najlepszy sposób na pokonanie Suns to atakowanie ich pomalowanego, Ty to wiesz, każdy to wie, wiedzą też o tym doskonale Phil i Kobe i naprawdę myślisz, tak dwóch doświadczonych w PO gości nie będzie się starało wykorzystać tej słabości rywali tak często jak tylko jest to możliwe, zwłaszcza, że w ich wypadku oznacza to także ograniczenie ich kontrataków a nie tylko karanie niskiego składu

Suns grając takim składem uodpornili soięna właśnie taką taktykę przeciwników. Co z tego że wszyscy wiedzą jak pokonać Suns jak mało komu się to udaje, co z tego, że wszyscy wiedzą, jak gra Duncan jak nie wielu go jest w stanie powstrzymać. Gdybać to sobie możemy, ale to mecz zweryfikuje czy Phil jest w stanie wklepać swoim graczom taktykę, o której każdy wie, a której nikt nie jest w stanie skutecznie egzekwować w meczach z Suns. To nie bierze się znikąd, oni nauczeni są narzucać swój styl gry, a Lakers tego jeszcze niema. Zakładać to można wiele rzeczy, ale z tych spotkań Suns, które widziałem wnioskuję, że niewielu sięudaje pokonać ich przez narzucenia im swojego sposobu grania, te zespołu przważnie mają w swoich szeregach podkoszowca, który dostarcza im regularnie jakieś punkty, a Lakers mają pod koszem Kwame i Cooka, który z grą podkoszową ma tyle wspólnego co Nash z grą w D

 

Bryant sobie może penetrować do woli, ale powtarzam- nie jest w stanie wygrać tak serii, bo to dla niego za dużo. Już samo granie w takim stylu może wykończyć w dwóch meczach, a co dopiero w minimum czterech

 

Przyznam szczerze, że gdyby nie zakład byłbym w tej parze za Lakers, ale nie uważam, że są w stanie ugrać serii i dlatego przyjąłem wyzwanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.