Skocz do zawartości

NBA All-Star: Saturday Night


Kily

Rekomendowane odpowiedzi

Albo czy znowu obgryzac paznokcie, co zreszta uczynil w trakcie samego niedzielnego meczu, ktos moglby mu w koncu zwrocic uwage.

Obgryzac paznokcie (raczej "skórki") na ławce to nie taki obciach, bo mało kto oprócz czujnych kamer to zauważa. Ale żreć paznokcie stojąc samemu na samym środku pustego parkietu, gdzie w promieniu paru metrów nie ma zywej duszy i wszyscy patrzą na gościa stoojącego w centrum (już pomijając, ze patrzą bo to jest "Dżejms" ), jak to zrobił podczas Skills, to już przesada. Myślałem , ze spadne z krzesła jak to widziałem. Żeby on to jeszcze przez krótką chwilę robił, to ok, ale nie non stop.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widze ze powstaje mala koalicja anty-jamesowa :> dobrze :twisted: :wink:

 

nie no powaznie mnie tez wkurzyl strasznie podczas tego weekendu choc obgryzanie paznokci mnie nie irytuje jak was ;-)

 

a o co chodzi z tym strojeniem min a la' Nate bo nie kminie... nie zauwayzlem po prostu, ma ktos linka albo cos ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo czy znowu obgryzac paznokcie, co zreszta uczynil w trakcie samego niedzielnego meczu, ktos moglby mu w koncu zwrocic uwage.

Obgryzac paznokcie (raczej "skórki") na ławce to nie taki obciach, bo mało kto oprócz czujnych kamer to zauważa. Ale żreć paznokcie stojąc samemu na samym środku pustego parkietu, gdzie w promieniu paru metrów nie ma zywej duszy i wszyscy patrzą na gościa stoojącego w centrum (już pomijając, ze patrzą bo to jest "Dżejms" ), jak to zrobił podczas Skills, to już przesada. Myślałem , ze spadne z krzesła jak to widziałem. Żeby on to jeszcze przez krótką chwilę robił, to ok, ale nie non stop.
Panowie, bez przesady. Wiem ze nie powinien tych paznokci obgryzac ale fakt tez jest taki ze nie ma z czego robic afery. Obgryzanie paznonkci to nic strasznego i pryszcz w porónaniu do afer ktore daja lidze inne gwiazdy czy nawet zwykli gracze. Mysle ze nie ma co robic z tego afery. Jest to jakas tam forma odreagowania emocji(pamietajmy ze jest mlody i jeszcze nie do konca sobie z tym radzi, wiec narazie moze wypadac roznie) i tez trzeba to zrozumiec. Kazdy z nas ma jakies tam odruchy ktorych nie kontroluje. Wazne ze nie ma kontaktu z dragami, panienkami, alkoholem itd. To sie liczy a paznokcie to pryszcz :P

 

PS. Jordana za jezyk(mysle ze podobbnie odruch bezwarunkowy) tez sie czepialisice? No i nie to nic wspólnego z porówaniem Jordan-James, bron Boze po prostu podobna sytuacja ktora tez moze smieszyc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A pamietacie Hornacka jak sobie policzek ocieral przy rzutach osobistych, to byl smiech dopiero... i takich przykladow mozna mnozyc. Ja do LBJ nic nie mam, nie gra w "mojej" druzynie, mi nie zawadza, ale ten odruch powoduje u mnie odruch wymiotny, i to nie wazne czy to LBJ, czy to bylby Ewing, Starks, MJ, czy Barkley, rzygac sie chce po prostu, walac prosto z mostu. A nabijanie sie z kolegi z parkietu, z tej samej ligi bo to ani jego partner z druzyny ani rywal w tym akurat momencie bylo przejawem braku klasy, jak wy w tym nie widzicie nic nienormalnego wasza sprawa, przeciez nie bedziemy sie klocic o takie glupoty, kazdy ma swoje zdanie na ten temat. Na pewno nie spowoduje to ze bede go nienawidzil i druzynie Cavs jak najgorzej zyczyl. Wiem tylko ze gdyby Nate to zobaczyl w trakcie tego konkursu albo w szatni, moglby Bronkowi naj... no nie kore? On sie nie boi wiekszych i potencjalnie silniejszych, o czym przekonal sie juz Jerome James, prawie przekonal sie Duhon (choc nie wiem czy tu mozemy mowic wiekszy/silniejszy) i paru innych asow ligi nba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shooting Stars - w sumie konkurs emocjonujacy nie ejst, ale oglądało sie go przyjemnie. Ładna wygrana SAS którzy wymietli rywali pudłujac tylko 2 rzuty. Magic sie zbytnio nie popisał, Kobe i ta jego mina tez mi sie podobala bo chyba chcial wygrać. Ale kto kazał Lisie Leslie rzucać z takeij pozycji? Nic dziwnego że sie tak długo męczyła. Ogólnie fajny konkurs ale nic super emocjinujacego, mogliby wrócić do formuły sprzed paru lat keidy grano mini mecze po 5 minut czy jakoś tak. Whatever.

 

Skills Chllenge - Nash LOL niezla polewka z nigo była, nie trafił 5 razy z rzędu ale ostatnia myślał, ze wpadnie, keidy się wrócił to juz nie było nawet 6 piłki żeby rzucić. Kompromitacja, ale zdarza sie najlepszym i Nash na szczęście potraktował to jak ozabawę. LBJ męczył się starsnzie kozlując piłkę, ale skuteczność z rzutów i słaba forma zapewnila mu finał Wade ejdnak zasluzenie lepszy, nie sadze zeby wielu sie tego spodziewało.

 

Three Point Shootout - Dirk nie powinien być w finale bo tarfił po czasie, ale z drugiej strony był to ułamki sekund i to tylko zabawa. Sparwiedliwosć powinna jednak być. Tak by było 3 graczy po 12 punktów i ciekawe czy zrobiuliby dogrywkę czy coś. Ray Allen się nie popisał.

 

Slam Dunk Contest - paczka Iggy'ego po podaniu Allebna to chyba ejdna z najbardziej niesamowitych jakie widziałem. Jak ktoś psiał, atmosfera w hali super, keidy ja robił, no i to wybiegnie cie z areny. Ja po prostu wariowalem jak to zobaczyłem, greg moze potwierdzić. Nate i jego przeskoczenie nad Spudem też poderwało z krzesła, ale wieksze wrazenie to na mnie robi teraz gdy oglądam powtórkę niż wtedy. Uważam, ze w konkursie powinien być remis ewentualnie powinien ejdnak wygrać Iggy, dogrywki nie pwoinno być. Jednak była i w niej zasłuzenie wygrał Robinson, bo Dre juz nie miał pomysłu i zrobił zupełnie wtórne wsady, nic specjalnego. Szkoda, moze wiecej czasu i by coś wymylił. Niestety zachownaie sędziów popsuło niec to widowsko, zachowali sie fatalnie i zamieszanie z wynikiem na koncu, podejrzerwam, ze sie nie dogadali do 2 dogrywki i juz nie chcieli się przyznać do błedu, zenujace. Jestem za boxami jak psiał Joseph. Żałuje bvardzo, że nie wygrał Iggy bo to mój człowek, ale Nate też robił niesamowite rzeczy i nie szczedze mu tytułu.

 

 

- i to caly czas "stivi stivi", kurna czy jego imie to STEVE czy STEVIE ? wkurza mnie to

A Korvi, Korvi, Iggy, Sammy też cię wkurza? :twisted: 8)

 

PS. O LBJ sie nie wypowiadam, na konkursie w ogóle tego nie zauwazylem, na filmiku od Kily'ego jest też śmiejacy się Bryant i nie wiem z czego sie śmieją, musiałbym zobaczyć dłuzszy film albo powtóke wszystkiego bo nie chcę pochopnych wniosków wyciagać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

danp

 

moglby Bronkowi naj... no nie kore?

rozumiem ze do mnie sie zwracasz bo ostatnio o tym gadalismy? :> Ja mysle ze podczas takiej imprezy jak ASW raczej nerwy by tak latwo nie puscily i nie byloby takiego (jakiekolwiek ono w rzeczywistosci nie bylo ;-) ) cisnienia jak na treningach czy meczach... Sytuacji z Duhonem nie pamietam (choc faktycznie kiedys cos wspominales) ale pamietam za to sytuacje analogiczna (no prawie) do Nate VS James (ten nowojorski :P) a mianowicie Taylor VS Duhon, ale to juz tak na marginesie.

 

Mr G

nie szczedze mu tytułu.

 

nie szczedzic mozna slow, pieniedzy ale nie tytulu, tytul jest jeden i do tego nie Ty go przyznajesz :P

 

A Korvi, Korvi, Iggy, Sammy też cię wkurza?

Iggy nie bo to zdrobnienie w sumie od nazwiska powszechnie przyjete nawet jako nickname. A na dzwiek Sammy czy (zwlaszcza) Korvi zbiera mi sie cos w żołądku...;-)

 

O LBJ sie nie wypowiadam, na konkursie w ogóle tego nie zauwazylem, na filmiku od Kily'ego jest też śmiejacy się Bryant i nie wiem z czego sie śmieją, musiałbym zobaczyć dłuzszy film albo powtóke wszystkiego bo nie chcę pochopnych wniosków wyciagać.

Kobe sie caly czas usmiechal ;-) Chodzilo o to ze LJ jakos dziwnie "padaczkowal" ale kurde, nie kminie do czego to mialo byc ? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skillsy - Po kompromitacji Nash'a Wade był pewnym faworytem i nie zawiódł :) James nie wiem co tam robił. A Nash? jego występ pokazuje ile tak na prawdę zależy od szczęścia, tzn "szczęścia" bo w sumie to wszystko bazuje jednak na umiejętnościach.

 

3PT - straszna lipa z Nowitzkim i gadki, że można mu było naciągnąć ten czas, bo to zabawa są głupie. Nie po to wszyscy się śpieszyli, żeby Nowitzki mógł na lighcie po czasie sobie dorzucić :? coś za coś - albo dłużej przymierzasz, albo rzucasz wszystkie piłki...

 

SDC - b. dobry poziom, ale gadanie, że to najlepszy SDC w historii (o ile dobrze pamiętam ktoś coś takiego rzucił, ale przeglądałem nie w 100% dokładnie, za dużo tego :) ) albo, że wsad AI2 jest najlepszym wsadem w historii (j.w.) są trochę nie na miejscu :) pojedynki MJ z Wilkiensem to było coś. Dr J, nawet Carter... mi osobiście również J-Rich bardzo się podobał. Tegoroczny był bardzo fajny, ale na pewno nie historycznym choć nie ma się o co spierać, bo to zawsze kwestia gustu.

Wsad AI2 świetny, nie wiem jak się nie walną głową :) AI trochę kiepsko narzucał, aż mu musiał palcem pokazać w które miejsce ;) ogólnie świetny wsad, ale nie wyrwał mnie z fotela. Za to ten na Spudem był niesamowity. Zerwałem sie z fotela z otwartą paszczą :) niesamowicie to wyglądało. Inne już gorsze, chociaż pierwszy Robinsona również robił wrażenie.

Co do sprawiedliwości, to dogrywka była wydrukowana. To jest dla wszystkich jasne. Co do powtarzanych wsadów Robinsona, to skoro jest zapis w regulaminie, że poprzednie próby nie mają znaczenie to nie rozumiem o co chodzi. Albo mają znaczenie albo nie mają. najlepiej byłoby ograniczyć do 5-10 prób i byłoby najlepiej.

Do Josepha - w tamtym roku Amare próbował z Nashem bardzo wiele razy i dostał 50 z tego co pamietam, więc chyba nie ma mowy o niesprawiedliwości.

Natomiast jeśli chodzi o "faworyzowanie mniejszego" to to raczej głupi argument. Chyba przyznacie, że mniejszemu trudniej wykonać wsad, szczególnie z akrobacjami, czyli stopień trudności jest zdecydowanie większy. A co, jeśli nie stopień trudności, jest tu oceniane poza wartością artystyczną? Nie trzeba chyba również wspominać, że taki lot Robinsona wygląda zdecydowanie efektowniej, więc punkty za wrażenie ogólne, również są dodatkowe.

 

Co do Smitha to tragedia. Chociaż w tamtym roku IMO wcale lepiej nie było. Żaden wsad nie był innowacyjny, ani szczególnie mi się nie podobał. W tym roku było już chyba lepiej, bo drugi był całkiem nienajgorszy. pierwszy jednak strasznie oklepany, bo chyba co roku ktoś się wybija z linii rzutów wolnych od kilkunastu lat. Niby wsadził obiema rękami, ale stopą nawet nie dotknął linii wolnych, tylko całą przekroczył, więc nic spacjalnego.

 

Warrick mnie trochę zawiódł. Liczyłem na coś mocniejszego, chociaż drugi wasd był całkiem niezły. Może nie wyglądało to najlepiej, ale stopień trudności był spory. Pierwszy za to lepiej wyglądał.

 

To tyle ode mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warrick nie zawiódł, ale i nie zaskoczył niczym wielkim. Pierwszy dunk był może nie bardzo ciekawy dla oka, ale napewno trudny, bo koleś wybił się przed trumną, a załadował rewersem więc stopień trudności spory, Drugi był efektowny, ale nudny. Piszesz P o braku innowacji i że Smith w zeszłym RS nic nowego nie pokazał. To co rózni wsad Josha nad Martinem, a wsad Warricka nad jakimś Niedzwiedkiem (nie pamiętam kto to był). Chyba tylko odległośc do kosza, która chyba jednak przemawia na korzyśc Josha. Mi osobiscie podobały się oba wsady Warricka, ale pierwszy był trudniejszy od drugiego, bo przeskakiwanie nad siedącym na krześle kolesiem jest stare jak świat, wcale dla nich nie trudne i oklepane jak cholera :wink:

 

PS: Nash z Amare nie powtarzali swojego dunku aż tak dużo razy, żeby można było to porównywać z Nate'm. Natomiast porównać Birdmana z Natem'm można bo różniły ich tylko chyba 2 czy 3 próby, a stopień trudności w obu był wysoki. Dla mnie jak pisałem całe to powtarzanie jest męczące i obniża poziom widowiska, a co za tym idzie powinno obnizać ocenę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do Josepha - w tamtym roku Amare próbował z Nashem bardzo wiele razy i dostał 50 z tego co pamietam, więc chyba nie ma mowy o niesprawiedliwości.

Źle pamiętasz. :P Do wykonania tego wsadu, za który Amare dostał 50 potrzeba było dwóch prób, a to chyba nie jest "bardzo wiele razy". W drugiej próbie z Nashem, kiedy potrzeba było już sporo podejść, Amare dostał 42. Inna kwestia, że zdecydownie mniej efektownie zapakował.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3PT - straszna lipa z Nowitzkim i gadki, że można mu było naciągnąć ten czas, bo to zabawa są głupie. Nie po to wszyscy się śpieszyli, żeby Nowitzki mógł na lighcie po czasie sobie dorzucić :? coś za coś - albo dłużej przymierzasz, albo rzucasz wszystkie piłki...

 

P tyle ze jest znacząca roznica miedzy tym jakby rzucał jescze kilka sekund po czasie ale to był ułamek sekundy. Dirk sprezał sie tak samo jak inni, tyle ze cos tam mu nie wyszło, i spoznil sie kilka setnych sekund. Wiemy ze najwazniejsza jest zabawa, wiec dla jej "dobra" mozna by takie rzeczy puszczac. No i Dirk nie dorzucił na lighcie bo gdyyb tak robił to spoznilby sie z 10 sek, a to był nic ine znaczacy ulamek, bo gdy zegrar wskazał 0,0 piłka juz wychodizłą z rąk Niemca. Wiem, ze to nie do konca fair, ale jak sie bawic to nie wypada tez zgrywac aptekarza i patrzec na np 0,1 sek, mimo ze jest rywalizacja

 

EDIT

kore napisał:

Nie no teraz to przesadziles... MJa jezyk to byl rzeczywiscie odruch bezawarunkowy, akcja, spiecie, starcie, dziesiate sekundy, cos w rodzaju 'tiku' no a obgryzanie paznokci to paskudny nawyk i przyzwyczajenie Wink

 

No ine był bym taki pewny bo widziałem i słyszałem o gorszych odruchach ktorych nie da sie opanowac. Wydaje mi sie ze jak u LeBrona pojawia sie stres( a w np koncowce pojawia sie u niemal kazdego gracza) pojawia sie własnie ten odruch wraz z nim. I wiem ze moze to nie jest najprzyjemniejszy widok, ale śmieszyc tez nie powinien.

 

Danp napisał:

A pamietacie Hornacka jak sobie policzek ocieral przy rzutach osobistych, to byl smiech dopiero... i takich przykladow mozna mnozyc. Ja do LBJ nic nie mam, nie gra w "mojej" druzynie, mi nie zawadza, ale ten odruch powoduje u mnie odruch wymiotny, i to nie wazne czy to LBJ, czy to bylby Ewing, Starks, MJ, czy Barkley, rzygac sie chce po prostu, walac prosto z mostu. A nabijanie sie z kolegi z parkietu, z tej samej ligi bo to ani jego partner z druzyny ani rywal w tym akurat momencie bylo przejawem braku klasy, jak wy w tym nie widzicie nic nienormalnego wasza sprawa, przeciez nie bedziemy sie klocic o takie glupoty, kazdy ma swoje zdanie na ten temat. Na pewno nie spowoduje to ze bede go nienawidzil i druzynie Cavs jak najgorzej zyczyl. Wiem tylko ze gdyby Nate to zobaczyl w trakcie tego konkursu albo w szatni, moglby Bronkowi naj... no nie kore? On sie nie boi wiekszych i potencjalnie silniejszych, o czym przekonal sie juz Jerome James, prawie przekonal sie Duhon (choc nie wiem czy tu mozemy mowic wiekszy/silniejszy) i paru innych asow ligi nba.

 

Wiesz ja tego zdazenia o ktorym mowisz nie widziałem, albo dobrze nie pamietam. W kazdym razie jezeli jest tak jak piszesz i bezczelnie nabijał sie z tego co robi Nate i nic innego niz wlasnie to go rozsmieszyło to oczywiscie masz racje i jest to brak klasy i szacunku dla innych i nie mam zamiaru go w tym momencie bronic bo uwazam ze jak cos to zachował sie chamsko, jak gwiazdzie NBA nie przystoi.

Do paznkoci-jest wyzej.

 

Pozdrawiam Smile

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz P o braku innowacji i że Smith w zeszłym RS nic nowego nie pokazał. To co rózni wsad Josha nad Martinem, a wsad Warricka nad jakimś Niedzwiedkiem (nie pamiętam kto to był). Chyba tylko odległośc do kosza, która chyba jednak przemawia na korzyśc Josha.

Po 1 to nie pisałem przecież, że Warrick zrobił coś nowego.

Po 2 to może i odległość Josh miał większą, ale przeleciał "obok" Martina, nad jego ramieniem, obok głowy, a Warrick przeleciał zdecydowanie nad głową tego kolesia. Jak widziałem wsad Warricka to miałem wrażenie, jakby miał go zaraz stuknąć ;) stąd IMO był trudniejszy, a przynajmniej na to wyglądał. Ale na pewno nie był innowacyjny.

 

Natomiast porównać Birdmana z Natem'm można bo różniły ich tylko chyba 2 czy 3 próby, a stopień trudności w obu był wysoki. Dla mnie jak pisałem całe to powtarzanie jest męczące i obniża poziom widowiska, a co za tym idzie powinno obnizać ocenę.

Ja się nie podejmuję porównywać wsady obu panów, czy chociażby stopnie trudności. IMO nie ma po co, ale jak chcesz to Twoja sprawa.

Powinno, niepowinno... gdybanie.. a spójrzmy na fakty - ilość prób NIE obniża oceny. A co powinno, a co nie powinno dla dobra widowiska to osobny temat i tu sie z Tobą zgadzam - 5 prób powiedzmy i git.

 

Źle pamiętasz. :P

No może i tak :)

 

P tyle ze jest znacząca roznica miedzy tym jakby rzucał jescze kilka sekund po czasie ale to był ułamek sekundy.

Znacząca? w obu przypadkach przekraczasz czas, więc to identyczn sytuacja, co można dowieść indukcyjnie. Czy jak dostajesz 0% albo 49% z klasówki to robi Ci to wielką różnicę? bo mi żadnej, jedno i drugie ndst. Gdyby Terry miał ten ułamek więcej, to skąd wiesz, że by nie rzucił i nie wyprzedził Nowitzkiego?

 

Wiemy ze najwazniejsza jest zabawa, wiec dla jej "dobra" mozna by takie rzeczy puszczac.

Jeśli $40.000 to dla Ciebie zabawa to gratuluję pojemności portfela :wink:

a poważnie, to co to za zabawa, w której faworyzuje się niemców? czemu Terry nie mógł oddać ostatniego rzutu? też spóźniłby się tylko jakieś ułamki... Po to są reguły, żeby ich przestrzegać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli $40.000 to dla Ciebie zabawa to gratuluję pojemności portfela

Wiesz tyle tylko, że o ile mi wiadomo to oni to na cele dobroczynne przeznaczają ( może się mylę ) tak więc pieniądze nie są tutaj decydującym czynnikiem. Oczywiście masz racje i to niepodważalną, że Dirk DOSTAŁ się do finału "nieuczciwie", ale wyłączając czynnik pieniężny JEST TO zabawa i poprostu sędziowie poszli w tym momencie z duchem gry :wink: A chyba żaden zawodnik jakichś specjalnych zastrzeżeń nie miał tak więc wszystko było w swoim gronie załatwione. Aha no i co do Terrego no to przecież to też obóz Cubana tak więc wszystko zostało w rodzinie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znacząca? w obu przypadkach przekraczasz czas, więc to identyczn sytuacja, co można dowieść indukcyjnie. Czy jak dostajesz 0% albo 49% z klasówki to robi Ci to wielką różnicę? bo mi żadnej, jedno i drugie ndst.

U mnie to juz ndst by nie było, bo czesto ten regulamin u mnie w budize jest łamany 8) Wiec robi mi to róznice. A nawet jakby i to dawało ndst i to to i tak dla mnie róznica ogromna. Tutaj widac ze sie otarłem, ze mam jakas wiedze, ze cos sobą reprezetnuje a tutaj mam gołe dno i dla mnie nawet jabym mial 30% a 05 to byłąby znaczaca roznica.

 

Gdyby Terry miał ten ułamek więcej, to skąd wiesz, że by nie rzucił i nie wyprzedził Nowitzkiego?

No wiesz, cos w tym jest, ale jakby nie było jest to niewiadomo, a poza tym czas jest 1min, a w ramach zabawy i ducha gry mozna to nagiac jak jest to mozliwe by nie popadac w wielka sztywnosc do regulaminu. Wiec ja to widze tka ze kazdy ma jedna minute i nie powinien jej przekraczac, ale tak jak Novik równo z zegarem piłka mu z rak wychodzi to powinni to puscic, tak jak wiele spalonych w piłce noznej gdy jest dosc spora niewiadoma. Idzmyz duchem gry(tego słowa mi w poprzdnim poscie brakowało)- nie mowie o finałąch ale w ASW czemu nie?- a nie trzymajmy sie sztywno regulaminu bo z zabawy zrobi nam sie tylko walka o zwyciestwo a nie show ktorego wszyscy oczekujemy

 

Jeśli $40.000 to dla Ciebie zabawa to gratuluję pojemności portfela Wink

Pogratuluj dla graczy NBA 8) To dla nich tak kasa to zabawa ktora i tak idzie na cele charytatwyne wiec oni nic nie zyskuja

 

a poważnie, to co to za zabawa, w której faworyzuje się niemców? czemu Terry nie mógł oddać ostatniego rzutu? też spóźniłby się tylko jakieś ułamki... Po to są reguły, żeby ich przestrzegać.

Faworyzowania Niemcow nie było. Mysle ze kazdy inny gracz gdyyb miał podobną sytuacje to by ja pusicili
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie to juz ndst by nie było, bo czesto ten regulamin u mnie w budize jest łamany Wiec robi mi to róznice. A nawet jakby i to dawało ndst i to to i tak dla mnie róznica ogromna. Tutaj widac ze sie otarłem, ze mam jakas wiedze, ze cos sobą reprezetnuje a tutaj mam gołe dno i dla mnie nawet jabym mial 30% a 05 to byłąby znaczaca roznica.

ndst to powinno być 50% + 1 pkt. U mnie 50% to już 3, czasem mnije procent wystarcza, ale to jest tu akurat najmniej ważne. Może w szkole podchodzi się do tego inaczej, ale na stuidiach (przynajmniej moich) wygląda to trochę inaczej :) nie liczy się co umiesz i ile się nauczyłeś, bo często na egzaminie wymagają rzeczy absurdalnych (zaliczenie egzaminu pisemnego-praktycznego na 4, a przez to że umiałem jakieś 70% twierdzień i trafiłem w te 30% na ustnym-teoretycznym mam 2 w indexie i uwierz mi wolałbym być na miejscu tych co nic nie umieli, a trafili w najprostsze zestawy), które często zapominasz po egzaminie i już do nich nie wracasz. Z resztą w szkole jest podobnie. Nie interesowała mnie biologia, niemiecki czy coś innego, to się nie uczyłem, a jeśli już to tylko dla oceny, bo wiedza mi z tego nie potrzebna, bo niby po co? taki już jest głupi polski system edukacji, że kształcą nas zbyt ogólnie. W dobrej szkole (LO, obecnie pewnie również gimnazjum) nie da się mieć dobrych stopni ze wszystkich przedmiotów. Ja sobie z tego zdałem sprawę pod koniec podstawówki i dla wiedzy uczyłem się tylko z określonych przemiotów :) resztę olewałem i dobrze na tym wyszedłem. A że dzięki wrodzonemu sprytowi i sympatii nauczycieli miałem dobre oceny, to już inna kwestia :) ale na pewno nie miałem ich za wiedzę :wink: a jeśli Ty się uczysz dla wiedzy, to szacunek, mało już takich ludzi :) a może jeszcze nie przyszła ta refleksja... :twisted: kujonie... :twisted: :wink:

A kończąc OT, bo ta szkoła niepotrzebnie mi się rozwlokła, to czy przegrywasz 1 pkt, czy 20 w bilansie nie robi różnicy (w innym sensie robi na pewno), tak samo w innych sportach, czy szkole.

 

No wiesz, cos w tym jest, ale jakby nie było jest to niewiadomo, a poza tym czas jest 1min, a w ramach zabawy i ducha gry mozna to nagiac jak jest to mozliwe by nie popadac w wielka sztywnosc do regulaminu. Wiec ja to widze tka ze kazdy ma jedna minute i nie powinien jej przekraczac, ale tak jak Novik równo z zegarem piłka mu z rak wychodzi to powinni to puscic

Skoro ułamek sekundy można póścić, to czemu nie można póścić całej sekundy? czemu nie 2óch sekund? czemu nie całej minuty? Przekroczenie o ułamek sekundy czasu jest dokładnie tym samym czym przekroczenie o minutę. Skoro można przekroczyć o ułamek sekundy, dajmy na to 0.1 sec, tzn, że każdy (bo nikt nie jest faworyzowany) może rzucać przez 60.1 sekund. Idąc dalej skoro każdy ma do dyspozycji 60.1 sec, a czas można przekroczyć o 0.1, to każdy ma do dyspozycji 60.2 Idąc w tą stronę każdy może mieć do dyspozycji tyle czasu ile chce, bo nie jest ważne o ile przekracza, ważne czy przekracza.

 

a nie trzymajmy sie sztywno regulaminu bo z zabawy zrobi nam sie tylko walka o zwyciestwo a nie show ktorego wszyscy oczekujemy

nie wiem jak Ty ale ja po całym ASW oczekuję walki o zwycięstwo, zaciętej walki. Dobrym przykładem był ASG - pierwsza połowa to był właśnie show, a druga to walka o zwycięstwo. Mi podobała się zdecydowanie bardziej druga :) podobnie z konkursami. Niektórzy podchodzą do nich zabawowo (jak Radmanovic w tamtym roku) i wychodzi kicha, a każdy im wrzuca, ze sobie konkurs olali. Te zawody są zbyt prestiżowe, żeby przymykać oko na regulamin.

 

Faworyzowania Niemcow nie było. Mysle ze kazdy inny gracz gdyyb miał podobną sytuacje to by ja pusicili

był faworyzowany, bo Terry też móg rzucać po czasie, a nie rzucił, bo taki jest regulamin. Dla Nowitzkiego go nagięto i to było faworyzowanie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dst to powinno być 50% + 1 pkt. U mnie 50% to już 3, czasem mnije procent wystarcza, ale to jest tu akurat najmniej ważne. Może w szkole podchodzi się do tego inaczej, ale na stuidiach (przynajmniej moich) wygląda to trochę inaczej Smile nie liczy się co umiesz i ile się nauczyłeś, bo często na egzaminie wymagają rzeczy absurdalnych (zaliczenie egzaminu pisemnego-praktycznego na 4, a przez to że umiałem jakieś 70% twierdzień i trafiłem w te 30% na ustnym-teoretycznym mam 2 w indexie i uwierz mi wolałbym być na miejscu tych co nic nie umieli, a trafili w najprostsze zestawy), które często zapominasz po egzaminie i już do nich nie wracasz. Z resztą w szkole jest podobnie. Nie interesowała mnie biologia, niemiecki czy coś innego, to się nie uczyłem, a jeśli już to tylko dla oceny, bo wiedza mi z tego nie potrzebna, bo niby po co? taki już jest głupi polski system edukacji, że kształcą nas zbyt ogólnie. W dobrej szkole (LO, obecnie pewnie również gimnazjum) nie da się mieć dobrych stopni ze wszystkich przedmiotów. Ja sobie z tego zdałem sprawę pod koniec podstawówki i dla wiedzy uczyłem się tylko z określonych przemiotów Smile resztę olewałem i dobrze na tym wyszedłem. A że dzięki wrodzonemu sprytowi i sympatii nauczycieli miałem dobre oceny, to już inna kwestia Smile ale na pewno nie miałem ich za wiedzę Wink a jeśli Ty się uczysz dla wiedzy, to szacunek, mało już takich ludzi Smile a może jeszcze nie przyszła ta refleksja... Twisted Evil kujonie... Twisted Evil Wink

A kończąc OT, bo ta szkoła niepotrzebnie mi się rozwlokła, to czy przegrywasz 1 pkt, czy 20 w bilansie nie robi różnicy (w innym sensie robi na pewno), tak samo w innych sportach, czy szkole.

Wiesz ogólnie to masz racje i ja tez juz zdalęm sobie sprawe ze w budize najwazniejsze są oceny, ale uwierz mi w moim sumieniu bede sie czuł inaczej jak bede miał z wiedzy te 30% a mimo to 1 bo 0% to dla mnie dno ktorego nie chciałbym siegnac.

Czy ucze sie dla wiedzy? Hmm powiem ze i tak i nie, bo chce cos wiedziec zeby nie byc maksymalnym tumanem a oceny dobre tez sie przydaja. Ogolnie juz zdałęm sobie sprawe ze nie moge miec dobrych ocen ze wszystkiego ale dopiero w LO, bo poziom naszego Gimnazjum nie jest najwyzszych lotów, wiec stac mnie narazie na dobre oceny a potem wiadomo skoncentruje sie juz tylko na profilowanych, bo nie bedize sensu sie uczyc wiecej w LO z tego co jest mi nie przydatne. W Gim jeszcze musze i jakos wyrabiam bo jest to warunke przyjecia do dobrego LO... Ogólnie nie zamirzam w liceum sie uczyc ze wszystkiego bo to jest ponad siluy kazdego i sie kompletnie nie przydaje, wiec tutaj przyznaje ci racje. Na studiach tez jest inaczej bo wiadomo ze tam liczy sie tylko zaliczenie, bo duza czesc wiedzy sie potem nie przydaje ale w Gim jest troche inaczej. Ogólnie chce miec wiedze jakas tam podstawową ze wszystkiego a dopiero w LO skoncentrowac sie tylko na tym co powinienem. Moze i dosc kujonskie podejscie ale co zrobic :roll: Zeby jeszcze nauka z tego wszystkiego z trudem mi przycjodziła, a jak robi sie to w sposób łatwy i szybki to czemu by tego nie wykorzystac i nie miec tych dobrych ocen? Ja uwazam ze jeszcze w gimnazjum moge miec wszystko na wysokim poziomie, bo szkoda moja akurat nie jest mocno wymagajaca, ale potem w LO to juz tak nie zamierzam :)

No włąsnie i o ten inny sens mi chodiz, nie o same suche fakty, iles tam sekund itd :P

 

Skoro ułamek sekundy można póścić, to czemu nie można póścić całej sekundy? czemu nie 2óch sekund? czemu nie całej minuty? Przekroczenie o ułamek sekundy czasu jest dokładnie tym samym czym przekroczenie o minutę. Skoro można przekroczyć o ułamek sekundy, dajmy na to 0.1 sec, tzn, że każdy (bo nikt nie jest faworyzowany) może rzucać przez 60.1 sekund. Idąc dalej skoro każdy ma do dyspozycji 60.1 sec, a czas można przekroczyć o 0.1, to każdy ma do dyspozycji 60.2 Idąc w tą stronę każdy może mieć do dyspozycji tyle czasu ile chce, bo nie jest ważne o ile przekracza, ważne czy przekracza.

 

Nie rozumiesz :wink: Otóz wiadomo ze jest do dyspozycji jedna minuta. Kazdy ma tyle czasu. I tego sie trzymamy. Tyle że jak juz jest ten ostani rzut, jak juz gałą wychodiz z rak zawodnika i wtedy wybija zegra to niech to puszczał. I mozna nagiac regulamin o ułamek sekundy i jest to zdecydowanie znaczaca róznica od 2 sek bo wtedy juz nawet w ramach zabawy nie powinni do czegos takiego dopusicic.

Wswzyscy wiemy ze to jest rywalizacja z nutka zabawy, a w czasie zabawy takie nagiecia dla ducha gry sa jak najbardizej mozliwe, nikt nie mowi o znaczacych przegieciach, ale o takich minimalnych. Dlaczego w ASW ma byc inaczej?

 

nie wiem jak Ty ale ja po całym ASW oczekuję walki o zwycięstwo, zaciętej walki.

Ja własnie tez, ale jest to nierealne bo wiekszosc oczekuje po tym tylko dobrego widowiska, wiec trzeba patrzec jak to jest skonstruowane jako całosc i skoro liczy sie i fun i rywalizacja(dla wieksozsci tak jest) wiec ja rozumiem sedziów który to puscili.

Powiedz mi czy ty w czasie Saturday Night oczekujesz od sedziów takiej koncentracji i aptekarskich gwizdków jak w Finałąch? Bo takiej formy zaczyna to przybierac. Obaj wiemy że gdyby to było nawet w RS to i ja bronilbym zespłu pokrzywdzonego, przez rzut po czasie, ale w tym wypadku gdy kazdy oczekuje showu mozna takie minimalne nagiecia puszczac i dzieje sie to chyba nie tylko w Stanach.

 

e zawody są zbyt prestiżowe, żeby przymykać oko na regulamin.

Nie mam jakis statystyk itd ale bodajze w tym temacie jeszcze ktos podoawał ze jakis zawodnik podczas Skill zrobił kroki(nie wiem czy w tym roku ale fakt jest wazny) i inikt tego sie nie czepia, nikt tego nie wypomina wiec czemu dla Dirka wypomina sie 0,1sek?

 

był faworyzowany, bo Terry też móg rzucać po czasie, a nie rzucił, bo taki jest regulamin. Dla Nowitzkiego go nagięto i to było faworyzowanie.

Tyle ze Terry chwytałby piłke juz po czasie a nie po czasie wypuszczał ja z palców do kosza, a to dosc znaczaca roznica...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasada Robinsona

Okazuje się, że władzom NBA podobnie jak mi nie spodobało się to powtarzanie dunków przez Nate'a i chcą coś z tym zrobić. Podobno chcą wprowadzić jakeś ograniczenie liczby powtórzeń i moim zdaniem to dobry pomysł, bo dzięki temu konkursy nie będą się już tak bezsensownie dłużyły, prze co widowisko traci wiele. Moim zdaniem już zeszłoroczny popis Andersena powinien nakłonić ich do takich posunięć, ale co się odwlecze to nie uciecze.

Moim zdaniem to bardzo dobra decyzja, oczywiście jeśli dojdą do słusznych wniosków i nie przegną znowu w drugą stronę. Dla mnie dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie limitu czasowegon na wykonanie wsadu. Max 1.5 minuty. W tym czasie można powtórzyć wsad parę razy i ew postanowić wykonać coś innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to bardzo dobra decyzja, oczywiście jeśli dojdą do słusznych wniosków i nie przegną znowu w drugą stronę. Dla mnie dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie limitu czasowegon na wykonanie wsadu. Max 1.5 minuty. W tym czasie można powtórzyć wsad parę razy i ew postanowić wykonać coś innego.

Dla mnie to powinno wyglądać tak jak konkursy w 2000 roku, czyli 3 szanse na dunk i koniec. O wiele lepiej się ogląda takie konkursy, bo człowiek się nie nudzi, nie czeka aż MEGA wsad komuś wyjdzie. Jeśli liga podejmie decyzje o ograniczeniu prób w konkursie wsadów to będzie to dobry krok jak dla mnie.

 

Nie mam tu pretensji o poprzedni konkurs i 14 powrótek Nate'a, ale na przyszłość taki konkurs zyskałby więcej atrakcyjności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.