Skocz do zawartości

NBA All-Star: Saturday Night


Kily

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie o to chodzi sędziowie nie mają się sugerować nieudanymi próbami.

Ja nie miałbym pretensji jakby wygał Iggy i nie mam jak wygrał Nate, Malone zaniżał mu oceny kiedy tylko mógł, prawda jest taka, że obaj byli świetni i w równym stopniu zasłużyli na zwycięstwo.

Nic dodac nic ujac, powinni podzielic wygrana i przyznac 2 pierwsze miejsca, a tu widze jakies teksty o moralnym zwyciestwie, bo co, bo Kobe i AI nagle wielcy przyjaciele "glosowali" za Andre? Bo Labron jak juz przestal patrzec sie w jeden punkt i znowu obgryzac paznokcie przyszedl ponabijac sie z Nate'a nieudolnie nasladujac jego zachowanie? Okazal sie kurczaczkiem ktory bal sie przystapic do konkursu, z lawki czy sprzed tv latwo sie nabijac czy dawac rady, gosc ma metr piecdziesiat w kapeluszu i laduje pilke po kozle idealnie wymierzajac czas nad glowa inne zwyciescy sprzed dokladnie 20 lat, poziom trudnosci wykonanych, powtarzam wykonanych dunkow byl po stronie Nate'a. Poniewaz jednak AI wykonal po raz 1 ta pake z podaniem o tyl tablicy (za pierwszym razem zahaczyl glowa o krawedz tablicy to sie moglo skonczyc powazna kontuzja) i mial mniej prob dalbym mu rowniez pierwsze miejsce, rowniez zeby nie czytac takich hasel o moralnej wygranej czy w koncu bo mial 14 prob i wygral, ktos madrze napisal wyzej, nie ilosc prob sie liczy tylko jakosc wykonanego dunku, tyle w tym temacie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie z danp'em,troche niepoważne zachowanie LBJ :? Paznokcie mu sie skończyły czy co :twisted: :twisted:

Kobe też nagle przyjaciel AI2,no ale fakt obja powinni dostac 1 miesce za kreatywnośc u Nate i samozaparcie przy dunkach,IGGY za ten dunk od tablicy :!: :!:

 

Zdecydowanie najlepszy konkurs od wielu lat,emocje,zaangażowanie i freak dunki wszystko było :wink: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie teraz chcialbym sie wycofac z tego co napisalem o Joshu Smithie, facet zapakowal "dwiema recami" prawie z linii osobistych co jest duzo trudniejsze z takiej odleglosci niz 1 reka, chyba zbyt malo punktow za to dostal. A ta tasma niby miala mu ulatwic odpowiedni nabieg i wybicie, dziwnie wszyscy mysleli ze furiat chce sie wybic z tego miejsca.

Jeszcze co do ASGW, mecz pierwszoroczniakow z drugoroczniakami bardzo nudny, nie pomoglo mu zbyt wiele nawet walka o pierwsza pilke wyrzucona w gore przez sedziego Nate'a z Howardem, komicznie to wygladalo jak taki karzelek stanal kolo DW, ani maly trash talk Iguodali z Nate'm pod koniec meczy, Frye tylko sie usmiechal pod nosem.

Konkurs dunkow stal na wysokim poziomie, byl duzo lepszy niez zeszloroczny.

W studiu TNT od poczatku sezonu zasiada Reggie Miller (ewentualnie pracuje z mikrofonem w hali), z calym szacunkiem dla tego wielkiego gracza, to jest tragedia co on za pierdoly wygaduje, ta jego sliczna siostra Cheryl Miller rowniez nie lepsza. Jak do tego doda sie Barkleya powtarzajacego po raz n-ty ten sam zart, albo smiejacy sie z czegos i krzyczacy tak glosno ze nic nie mozna zrozumiec, TNT chyba powinien delikatnie zmienic obsade. Chuck cos rzuci tamci rechocza to go wtedy podkreca, 5 albo 6 razy powtorzyl wczoraj tekst o ciaglym pokazywaniu Damona Jones'a, ktory fakt faktem wygladal jak pimp z lat 80-tych w tej czerwonej marynarce i tych okularkach, ale sorry ludzie ogladaja Slam dunk contest dla uczestnikow a nie dla jakiegos Jonesa-pimpa, Shaqa przebranego za kowboja czy w koncu gwiazdki NFL Terrela Owensa-najgorszego teammate'a w historii sportu zawodowego-rowniez przebranego w ten kretynski kapelusik-moda od siedmiu bolesci...

A wy narzekacie na komentatorw C+...

Mam nadzieje ze dzisiaj zobaczymy troche sportowej zlosci i defensywy bo nic tak nie nudzi jak 8 pak z rzedu bez chocby prob obrony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zeby nie czytac takich hasel o moralnej wygranej czy w koncu bo mial 14 prob i wygral, ktos madrze napisal wyzej, nie ilosc prob sie liczy tylko jakosc wykonanego dunku, tyle w tym temacie.

Czyli skoro Ty uważasz że Nate wygrał zasłużenie to ja nie mogę mieć innego zdania?? Czegoś tu nie rozumiem. Jakoś nie pamiętam, żeby ktokolwiek miał pretensje kiedy rok temu po iluś tam próbach sędziowie nisko ocenili Birdmana, a ten wsad też był niesamowicie trudny, bo przebiec połowę boiska to spory wyczyn. Jakoś nikt nie płakał, że nędziowie nie powinni byli zwracać uwagi na liczbę powtórzeń. Powtarzam- dunk był piękny, ale 47 to za dużo, bo co by nie mówić od zawsze za dużo powtórzeń obniżało się ocenę, a w tym wypadku zrobiono wyjątek.

 

Czepiałeś się Malone'a, że zaniżał oceny NR, to ja też dla zasady (bo czynę to bez przekonania, ale zdenerowwałeś mnie wyśmiewaniem mojej opinii) mogę stwierdzić, że w momencie kiedy warzyły się losy dogrywki Kenny Smith i Szybowiec celowo zaniżyli ocenę Dre (dali po 8 ), żeby tylko dać szansę Nate'owi. Takie czepianie się nie ma sensu, ale skoro Ty wyśmiewasz moją opinię (a uważam, że zwycięscą powinien być Dre, choć do czasu jak nie zacząłeś tu miaszać nie miałem do wyniku aż takiego stosunku jak teraz) to ja mogę wyśmiać Twoją. Poza tym gdyby Malone chciał wygranej Iguodali za wszelką cenę to wystarczyło jakby po tym rewersowym dunku z przelożeniem piłki pod nogą (ostatni wsad) dał 10 a nie 9...

Powtarzam- to był jeden z najlepszych konkursów jaki widziałem w życiu, ale wygrana Nate'a moim zdaniem nie jest do końca słuszna. I nie interesuje mnie co Ty o tym sądzisz, skoro Ciebie nie interesuje moja opinia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latwo sie denerwujesz panie jospeh, dziwne zachowanie, co to za teksty ze mnie nie intersuje twoja opinie i ty wysmiewasz moja, niezla masz jazde. Wykrzyknikiem chcesz podniesc swoje ego czy wykrzyczec swoja nerwowosc, troszke zimnej wody by sie przydalo.

ps-czytaj ze zrozumieniem to moze unikniemy nieporozumien, ja nie napisalem ze mnie nie interesuje twoja opinia, jak rowniez nie wysmiewam twojej opinii

ps2-z zasady jak cie nie intersuje moja opinia to sie do niej nie odnos, proste a pozwalajace uniknac nieporozumien

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczor ;-)

 

dluzszy czas mnie nie bylo ale nadrabiam juz :P

 

Ja sie wypowiem maxymalnie obiektywnie bo nie jestem kibicem ani Knicks ani Sixers, tak samo mam obojetne uczucia wobec Robinsona jak i Iguodali i ryba mi bylo kto wygra. Jedyne czego chcialem to dobrego show, bo skoro nikogo nie lubie to niech przynajmniej bedzie ciekawie ;-)

 

I z pełną powagą i calkowitym przekonaniem stwierdzam ze jak najbardziej zalsuzone bylo zwyciestwo NR.

 

I tu sie z josephem (czy mozna juz powiedziec "jak zawsze" ? :P) nie zgodze. sadze ze bardzo subiektywnie podchodzi do tematu. Ale owszem, ma racje ze to jego opinia i ma do niej prawo (choc rzeczywiscie strasznie latwo sie zdenderowal i niepotrzebnie bo danp sie nie smial z nikogo : )).

 

No i z pewnoscia go nie przekonam, bo dunki sa subiektywnymi odczuciami, czesto ocenianymi wg poziomu sympatii wobec wykonawcow. Ale panie joseph powoli, takie spojrzenie z dystansu:

 

1 - ile by prob nie bylo, robinson dokonywal rzeczy niesamowitych. Przeciez DUNKI to nie tylko sila ale tez przeczenie prawom grawitacji. Nie dojrz ze karzel to ewolucje niesamowite. No i innowacja, pomysly, kreatywnosc!!! Mi galy z orbit wychodzily co ten facet wymyslal...

 

A Iggy ?? Przyznaje bez bicia, z kumplem ogladailsmy, to obydwaj wyskoczylismy z kanapy i zlapaliscmy sie za glowy przy dunku zza tablicy, a po nastepnym dunku robinsona (ktory wydal sie przy Iggy;ego pierdnieciem) stwierdizlem jasno - zwyciezc musi byc tylko jeden, i tylko AI2. Ale po prostu w finale nie mial pomyslu chlopak, odstawial powtarzalne dunki (powtorka J.R.Smitha, Vince'a, Ridera bodaj), piekne bo piekne, ale bez inwencji tworczej - tylko przelozenie i dunk, przelozenie dunk... na jedno kopyto

 

2 - Po tym co widzialem w finale i dogrywce, uwazalem ze absolutną krzywdą dla Nate'a bedzie jesli nie wygra. Odstawil niesamowity szoł. Jest on jednym z ty7ch graczy Knicks ktorych darze antypatią wręcz, ale nawet przy niedunaych dunkach lapalem sie za glowe nie moga uwierzyc w co widze... Zapewne w normalnych warunkach wsady AI2 bylyby dla mnie nieziemskie ale po tym co wyprawial Robinson ja siedzialem spokojnie patrzac (zreszta ni tlko ja, dzisiaj z rodzinka powtorke ogladalem, reakcje te same ;-) ) na to i zastanawiaajc sie czy stac go bedzie na cos nowego.

 

3 - w skrocie jeszcze raz: wg mnie zwyciestwo lezalo w olbrzymiej inwencji tworczej NR i pomyslowoscia wygral ten konkurs, i bardzo dobrze ze pomyslowosc wygrala, widac bylo improwizacje, niesamowita kreatywnosc czego nie mial przeciwnik. Wzrost byc moze minimalnie decydowal ale ogolnie rzecz biorac wrazenia artystyczne byyl zdecydowanie wieksze po stronie Robinsona...

 

4 - mowisz ze najlepszy dunk jaki w zyciu widziales. Wg mnie przesadzasz (ale to moje zdanie, tamto Twoje ;-) ), no bo pomysl, czy:

 

a/ mozna porownac ktory dunk z ktorego roku byl lepszy czy gorszy? Ciezko pod tym wgledem to oceniac, choc...

 

b/ jak juz bardzo sie uprzec mozna tu przywolac MJa, Dr.J, no a z ostatnich przede wszystkim Vince'a ktorego dunki byly najzwyczajniej w swiecie fajniejsze i to bez porownania fajniejsze wobec AI2. Poza tym Carter w kazdym z nich pokazywal cos nowego, ale to juz rozpatrywanie calosci nie pojedynczych rzeczy... Ale generalnie rzecz biorac gdyby niepokazywali nazwisk i twarzy moge sie zalozyc ze przynzalbys wyzszosc dunkom VC, bo ciezko tego nie zrobic.

 

 

 

Co do samej soboty:

 

tak jak mnie wkur*ial michalowicz i telman to dawno tak nie bylo zle...

 

To co najbardziej pamietam:

 

- motyw z Nowitzkim, ze przyznali ze "wszystko zgodnie z regulaminem" i POWINIEN miec 14pkt, mimo ze kurna mieli pokazane ze przed rzutem mial 12...

 

- motyw ze skills chalenge, kurde, przeciez ten jump shot byl z konca trumny, zza osobistych a ci sie uparli ze to rzut za trzy

 

- i to caly czas "stivi stivi", kurna czy jego imie to STEVE czy STEVIE ? wkurza mnie to

 

- mowienie o tym ze "tego to jeszcze nie bylo!!!" i podnieta ogolna jak Iggy przelozyl piłe za plecami... no przepraszam bardzo, michalowicz, do cholery chwalil sie ze juz 10y raz od rzad oglada live slamdunki a nie pamieta J.R.Smitha sprzed roku ?

 

- i nie pamietam co tam jeszcze bo po kilku piwkach bylem ,no ale walili gafe za gafą i pieprzyli glupoty (vide"Iguodala wykonuje bardzo atletyczne dunki wiec pewnie jest juz bardziej zmeczony") itd itp

 

PS. Dla potwierdzenia obiektywizmu - niby piownienem kibicowac jak moj idol Kobe - AI2 a jednak nie robilem tego ;-) Tzn. chodzi mi o to ze nie patrzylem na to kto robi dunki i kogo ma za soba tylko jak : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja z mocnym spoznieniem, ale czasem nie grzesze i pewnie w najblizszym czasie grzeszyl nie bede :?

 

Shooting Stars- mnie tam ten konkurs nie znudził, fajnie sie go ogladalo, szybki przebieg wiec IMO nie było czasu aby narzekac na nude. Swoja droga szkoda ze tak duzo w tym konkursie zalezy od szczescia,bo jednka rzut z połowy to zawsze ogromna loteria. Spurs byli fatanstyczni z tym jak trafiali, ale tez zawsze mogli sie zatrzyamc na ostatniej pozycji tym ze szoby pudło za pudłem z polowy. W kazdym razie ciesze sie z ich wygranej, a Parker bardzo zaskoczył bo w NBA trojka idzie mu mozolnie nie mówiac juz o 50% parkietu. Szkoda mi było Leslie ktora nie mogła trafic pierwszego rzuty z naprawde bliskiej odległosci, meczyłą sie z tym niemiłosiernie i zabrało duzo czasu dla Lakers, bez niej mogliby mniec podobny bilans do San Antonio. Swoja droga tak patrzac obiektywnie to mysle ze z tej odległosci to i ja bym trafił szybciej niz ona :wink:

 

Skills Challange- byłem za LeBronem i Paulem serecem, a rozumem za Nashem a wygral ktos zupełnie z zewnatrz dla mnie czyli Wade. Ale nie bede odbierał mu radosci bo w Finale pokazał prawdizwy geniusz i szkoda ze nie pobił rekordu Nasha. Sam Steve bardzo sie skompormitował, widac ze mu zalezało, ale tez latał jak głupi widzac 3 z 5 piłek juz w koszu zanim one zdązyly do obreczy doleciec Stracił czas, wiadomo było ze nie wygra i cóz az szkoda bylo patrzec w jaki sposób przegrywa obronca tytulu. LeBron moim zdaniem wbrew ogólnej opinii nie stracil na szybkosci ale na przyspieczeniu i zawrotnosci, a szczególnie na tym drugim, bo widac było z jakim tempem slalom wykonuje on a z jakim robia to inni. Mimo to zabrakło niewiele i wydaje mi sie ze zszedlby do granicy 31-30 gdyby miał szybkosc Flash'a. W kazdym razie konkurs na poziomie, choc czasy z pierwszej rundy nie najlepsze.

 

Three-Point Shootout- Novik owszem nie powinien dosc do finału nawet, ale ja mysle ze to jest zabawa, wiec nie było sensu aby zabierac mu te punkty, zabrakło ułamka wiec powinni to puscici i tak zrobili. OGólnie to spodziewałem sie własnie takiego przebiegu, myslalem tylko ze wygra Allen, ale ten był drugi, w sumie tez mial szanse wygrac ale 4 stacje straszliwie zmarnowal, nic mu nie wpadło i poszła cala nadzieja. Ogólnie fjanie sie ogladało były emocje i nie wygrał na farcie niesamowita seria Q tak jak w poprzednim roku tylko kazdy musiał na to zapracowac.

 

Slam Dunk Contest- bardzo ciekawy konkurs, dawno nie bylo tylu ciekawych i nowych propozycji od samych zawodnikow. Widac ze kazdy z nich chcial wystapic i mial swój pomysł na zwyciestwo. Warrick swoim drugim wsadem wyraznie chciał podejsc pod Smitha i jego slam dunk z Martinem w tamtym sezonie, ale tez cos tam zmienił wiec nie ma co sie zbytnio czepiac. Co do afery z Robinsonem to specjalnie zwrociłem uwage na regulamin i było wyraznie napisane ze nieudane próby sie nie licza i uznaje sie tylko to co zostlao wykonane, wiec niewazne ile prob raczej z tego powodu nie powinno sie punktów odejmowac. W tamtym sezonie moglismy sie oburzac bo jestem tak na 80% przekonany ze takiego zapisu w regulaminie nie było i za duza ilsoc prob były punkty do tyłu, wiec była troche inna sytuacja. Najchetniej nagrode dałbym obu, ale cóz tak raczje byc nie moge. NIe zmienia to jednak faktu ze dogrywka była wydrókowana, widac ze chcieli potrzyamc w emocjach. Dunkiw tym roku bardzo dobre, szczególnie podobała mi sie Iggy'ego zza tablicy i dwie Nate'a z ktorymi dosc długo walczył ale stopien trudnosc był naprawde imponujacy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Latwo sie denerwujesz panie jospeh[...]

ps2-z zasady jak cie nie intersuje moja opinia to sie do niej nie odnos, proste a pozwalajace uniknac nieporozumien

Fakt poniosło mnie, ale jak przeczytałem, że nie chcesz słyszeć o "moralnej wygranej" to coś się przelało, od razu przypomniało mi się jakiej ekipie kibicujesz. :wink:

 

W pierwszym poście, który napisałem zaraz po konkursie wyraziłem się chyba najrozsądniej, bo wtedy podchodziłem do sprawy spokojnie, choć z lekkim niesmakiem, bo już nie sama dogrywka (której nie powinno być, o czym już pisałem), ale to jak do niej doszło zrodziło u mnie myśl, że sędziowie pomogli Nate'owi. Lubię chłopaka bo jak tu nie lubić takiego kurdupla co lata nad stojącytmi...kurduplami, ale Twój (podobnie jak pewnie i mój) brak obiektywizmu też jest widoczny, bo o Malonie wspomniałeś, ale o obniżeniu not Kennego i Drexlera już nie, ale zostawmy to. Nie pierwszy raz gracz wygrał bo sędziowie zrobili więcej niż powinni (np. pojedynek MJa z Wilkinsem w Chicago). Dla mnie drugi dunk Iguodali, gdyby wykojnał go jako pierwszego wart byłby conajmniej 47-48, a dunk Nate'a, który powtarzał tak często jednak oceniony był za wysoko biąrąc pod uwagę, że w przeszłości niejeden gracz odpadał z rywalizacji właśnie za ten element. Pozatym nie uważam (to do kore), że wsad z przełożeniem piłki za plecami był kopią JRa, bo tamten wykonał go bez podrzucenia piłki, więc wsad AI był nieporównywalnie trudniejszy, bo w wyskoku trzeba było piłkę złapać, przełożyć ją i jeszcze zdąrzyć zapakować...

 

Widowisko było przednie i pewnie jeszcze parokrotnie do niego wrócę. Uważam poprostu, że jeśli już to powinna być druga dogrywka, ew wygrana Nate'a i Ai2. Dunk nad Webbm był super, ale powtórki mnie najzwyczajniej zmęczyły i trochę osłabiły efekt końcowy. Podobnie rok temu narzekałem, że Birdman przegiął z tymi powtórkami i teraz robię to samo. To tyle, a Ty danp (szkoda, że nie pamiętam co pisałeś po tamtym konkursie, o ile coś pisałeś) chyba też powtórkami Andersena jakoś specjalnie uszczęśliwiony nie byłeś :wink:

 

Oczywiście kore Twoja opinia była dokładnie taka jakiej się spodziewałem. Niechęc do organizacji Sixers przesłoniła Ci rzeczywistość (nie myślę tak, ale skoro piszesz, że ja byłem nieobiektywny to masz kontre :P)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko joseph nie czuje urazy nie bedziemy sobie wypominac takich glupot. Prawda taka, ze jak ja napisze ze Nate wygral "zasluzenie" to ty masz swoje argumenty by to zbic, gdybys ty napisal ze AI2 powinien wygrac to i ja mam argumenty zeby to zbic. Ciezko to jednoznacznie rozstrzygnac, powtarzam konkurs byl bardzo fajny, bo pomyslowosc obu chlopakow byla naprawde ogromna. Jak Nate szedl z koszulka Hawks do S.Webba siedzacego w pierwszych rzedach to Kobe tylko powiedzial do LB (chyba) "what the fu**". Ja myslalem ze maly zalozy ta koszulke, zawiaze na glowie cholera wie co jeszcze, i pomyslec ze to Jamal Crawford wpadl na ten pomysl, gdyby tak jeszcze czesciej myslal na boisku :) Moze, podkreslam moze AI2 by wygral gdyby nie sluchal Kobe'a jaki wsad ma wykonac tylko robil swoje, chyba w koncu mial cos przygotowane a te paki z przelozeniem sa efektowne ale troche zgrane, choc ta z przelozeniem za plecami i paka lewa reka gdy AI2 jest praworeczny tez ma swoja wartosc, nie kazdy na to zwraca uwage.

ps-za rok powinni sedziow jakos oddzielic boksami, zeby zaden nie widzial kto ile daje punktow, proste a skuteczne i bez niedomowien

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na szybko.

 

Iguodala czy Robinson? Szczerze nie mam pojęcia, wypadałoby obydwu dać za dobry show i po sprawie. Ale tak się nie da, wygrał Nate i pogadali. Natomiastprzeskoczenie nad Webbem to come on, ale nie aż taki wyczyn. Carter skacze nad Weissem mierzącym dwa razy tyle co Webb i do tego w meczu z sytuacycnej piłki, gdzie nie ma czasu na kombinowanie, a tymczasem tutaj się gloryfikuje Nate jakby nie wiadomo co zrobił. A ja jestem w stanie sie załozyć, zę taki pierwszy lepszy Iguodala też bez problemu zapakował nad nim, tyle ze nie wyglądałoby to tak efektowanie, bo nie ma 5'11 w butach na obcasie. I jest to troche faworyzowanie przez wzrost, nie ma sie co czarować. Natomiast po części faworyzowanie słuszne, bo jest to jednak wyczyn i chłopak ma sprężyny w nogach.

 

Najbardziej osobiście to mi się podobał wsad Iguodali... z meczu Rookies - Sophmores, gdzie przełożył pilkę między nogami. Coprawda bez punktów, wcześniej był faul itd., ale z kozłowania nie "wymierzając" kroków jak podczas konkursu jest to bardzo duża sztuka skoczyć tak, aby przełożyć piłkę między nogami. I to wyglądało jakby bez większego wysilku. Świetne.

 

Sam mecz do dupy. Nie ma na co patrzec, nie ma co komentować. Takie mecze mogą bawić tylko... no właśnie czy kogokolwiek to jeszcze może bawić?

 

Jeżeli dzisiejszy mecz będzie też taki ( a nie będzie ;-]), to szkoda niszczyć patrzałki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juz sie balem widzac ze napisales posta ze bedzie zamiast konstruktywnej krytyki szablonowa odpowiedz dla potwierdzenia reguly "krytykowania wszystkiego co napisze" :P ;-) ciesze sie ze jednak przyjales do wiadomosci to co napisalem i jedynie niegroznym zartem skwitowales ;-)

 

 

Przypomniales mi tez wazna rzecz... mowiles o wysokiej ocenie dla Nate'a... bylo to 47 zdaje sie. Ale musisz przyznac ze dunk gdyby byl wykonany w 1ej, czy nawet 2-ej, 3-ej probie, dostalby 5x10, wiec ocena 47 badz co badz byla oceną obnizoną :>

 

Inna sprawa ze jak sie patrzylo na niego to mimo tych wczenisjeszych antypatii az sie prosilo o kibicowanie mu widzac jak bardzo jest ambitny, jak mu zalezy no i wreszcie, jak cholereni efektowne to jest co chce zrobic.

 

Tej oceny nie dalo sie po prostu zanizyc... : )

 

Co do Iggy'ego i tej nieszczesnej dogrywki. Wiesz, ja w "blagalnym spojrzeniu" oczekiwalem jej bo show mial tylko zyskac dzieki niej, po prostu sie o nia prosilo i krzywda by bylo dla ktoregos do niej nie doprowadzac :>

 

Co do tego dunku JR'a... kopia nie kopia, bylo to dalej oparte na tym samym fundamencie myslenia (choc juz nie pamietam kto podskakiwal, kto podrzucal ale wierze Ci na slowo ze AI2 zrobil trudniejsze), wiec nie robilo az takiego wrazenia jak "cukiereczki" Nate'a ;-)

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps-za rok powinni sedziow jakos oddzielic boksami, zeby zaden nie widzial kto ile daje punktow, proste a skuteczne i bez niedomowien

To samo mówiła moja żona jak oglądała powtórkę do której ją lekko "zmusiłem" (ale potem już sama chciała oglądać :P)

Juz sie balem widzac ze napisales posta ze bedzie zamiast konstruktywnej krytyki szablonowa odpowiedz dla potwierdzenia reguly "krytykowania wszystkiego co napisze"

Ja krytykuję tylko Twoje posty w dziale Sixers...w dziale NBA pisze zupełnie inny kore 8)

choc juz nie pamietam kto podskakiwal, kto podrzucal ale wierze Ci na slowo

A nie pisałem, ze masz coś z pamięcią. Konkurs był 20h temu, a ten już nie pamięta :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@master nie zapominaj o drobnym szczegole, a moze szczegolach Nate ma 175 cm, dwa on zapakowal to po PODANIU od Webba z kozla, jak trzeba to wszystko skoordynowac zeby to wyszlo, Carter "po prostu" nabiegl na kolesie francuzika i zaladowal nad nim, co nie zmienia faktu ze to jedna z najwspanialszych pak wszechczasow wykonana w trakcie meczu, ale jednak troche inna niz Nate'a.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WOW! :shock: To było coś! Najpierw ten dunk Iggy'ego z odbiciem piłki od tyłu tablicy zrobił na mnie ogromne wrażenie. Ale jak zobaczyłem Nate'a, kiedy prawie wyszedł mu wsad z odbiciem gały o deskę i riderem niczym J-Rich dwa lata temu, to po prostu mnie powaliło. :shock: Później już bez tego podania o deskę, ale i tak wrażenie niesamowite. Ale najlepsze było jeszcze przed nami. Wsady AI2 z przełożeniem piłki za plecami czy później pod nogą były rewelacyjne, ale to co zrobił Nate nad Webbem wbiło mnie w fotel. To się nazywa mieć windę! :shock: Później w dogrywce, jak próbował pod nogą wyrzutu o tablicę z połowy, to też robiło ogromne wrażenie i aż szkoda, że mu to szybko nie wyszło. Podsumowując większe wrażenie zrobił na mnie Robinson, aczkolwiek wisiało mi kto wygra. Tegoroczny SDC uważam za najlepszy w historii, bez kitu! Może było sporo powtarzanych wsadów, ale ich jakość pozwala przymknąć na to oko.

 

Po Warricku wiele się nie spodziewałem i nie pokazał nic ciekawego. Zawiódł mnie natomiast zupełnie Josh. Wprawdzie przy pierwszej próbie sędziowie go nieźle skrzywdzili niskimi notami, ale i tak dziwiłem się, że nie zaprezentował nic ze swojej siły i dynamiki, którą tak zachwycił wszystkich w konkursie rok wcześniej.

 

Co do innych konkursów, to w Shooting Stars niewiarygodnie szybko sobie poradzili SA, a Parker jak i Kobe trafieniem z połowy za pierwszym zaimponowali.

 

W Skills Challenge przecierałem oczy ze zdumienia widząc, co robił Nash. Kompletnie nic mu nie wychodziło i zaliczył bliźniaczo podobny występ do Arenasa przed rokiem. Kompromitacja to chyba odpowiedni termin. Paul sprawiał wrażenie bardzo niepewnego i nie wykorzystał tego, że jest najmniejszy. Nie wiem co chcecie od LeBrona. Poza problemem na pierwszym podaniu wypadł dobrze, wszedł do finału i tam miał fajny czas. Flash był chyba najszybszy między słupkami i idealnie wchodziły mu podania. Za pierwszym podejściem miał duże kłopoty z rzutem, ale już w finale udało mu się trafić za pierwszym razem i dlatego wygrał. Ogólnie pierwsza runda słabiutka - to, że Wade trafiając dopiero za ostatnim podejściem swój rzut miał najlepszy czas chyba najlepiej o tym świadczy - ale już finał na świetnym poziomie.

 

W 3-point szkoda, że za wolny był mój sleeper Terry, bo miał jako tako szanse. Nie rozumiem po co czepiać się, że ostatni rzut oddał po czasie. Taką samą sytuację miał Lewis rok temu i jemu ten ostatni rzut też został zaliczony. W innych konkursach jest to samo, np. Nash rok temu w Skills zrobił ewidentne kroki i nikt się tego nie czepiał. To tylko zabawa i nie ma sensu takie sztywne trzymanie się przepisów. Dirk wypadł bardzo dobrze w drugiej rundzie i zasłużenie wygrał. Szkoda tylko, że Allen spieprzył czwartą stację i nie mieliśmy emocji do końca.

 

Reasumując, reszta konkursów nie była już taka znakomita jak SDC, ale nie ma co narzekać. To był bardzo dobry Saturday Night, który dostarczył mi mnóstwo emocji. Na pewno było też zdecydowanie lepiej niż rok temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądam sobie po raz kolejny ten SDC i pomimo lepszych dunków małego z Knicks, część niesamowitego wrażenia zaciera te 14 prób. Jak dla mnie niby to w porządku, bo w końcu dunki w konkursie są dosc mocno kombinowane i ciezko je wykonać, z drugiej strony jednak ileż mozna? Fajnie, ze Nate jest mały a i tak potrai świetnie pakowac. Problem w tym, ze poza świetnym podaniem o tablice ten dunk nie miał w sobie nic ciekawego. Fakt, to trudne dobrze narzucić sobie piłkę itd, jednak to tylko część tego wsadu, druga była prosta, nie było w niej nic ciekawego i wartego uwagi. Ładniej to wygląda jak koleś 5'11 wisi w powietrzu niż ten 6'6, ale nie zmienia to faktu, ze dunk nie zrobił na mnie wrażenia. 10-tki ewidentnie wyłacznie za narzut. Bo jeżeli nie, to ja nie mam pojęcia za co.

 

Co do sytuacji z tymi punktami, to ja już nie wiem o co chodzi, bo powstało niemałe zamieszanie. Obydwóch AI się cieszy, wszystko pięknie ładnie i nagle jakieś ponowne podnoszenie tabliczek ( z takimi samymi notami oczywiście) i ogólne zażenowanie u obydwu wymienionych panów, jak i u Bryanta (ten to już w ogóle nie mógł uwierzyć, heh, fajną miał minę ;-] ). I jakoś komentatorzy specjalnie wesoło wyniku nie przyjęli, zreszta (co najwazniejsze) publika także (albo mam słabą wersję jeżeli chodzi o dźwięk). Nie jest to zaden skandal, natomiast niesmak zostaje. Nie mniej jednak najlepszy konkurs ostatnimi czasy.

 

Acha, zabawa niby zabawą, ale Iggy zadowolony nie był, poszedł tam nawet jakiś "fuck" z jego ust i "bullshit". Zresztą Bryant tez coś tam marudził pod nosem, że niemożliwe czy coś w tym stylu. AI po swojemu podarł japę, pogestykulował i tak się konkurs skończył.

 

Im więcej oglądam ten dunk od tyłu AI tym bardziej mi sie on podoba. A jak zobaczyłem pierwszy raz, to jakoś mi szczęka nie opadała. W ogóle fajny moment wyczekiwania na wsad wśród publiczność , zawodników zgromadzonych, komentatorów. AI tam rozsuwa dziennikarzy, drugi będzie narzucał zza kosza... Nikt nie wiedział za bardzo ocb. Fajna atmosfera oczekwiania na coś, czego jeszcze nikt nigdy nie zrobił. Później niedowierzanie, ze się uda (po pierwszej złej próbie). Do trzech razy sztuak, euforia a Iggy wybiega z hali. Ogólnie to o to w tym wszystkim chodzi, o dobrą zabawę, show i "klimat". O ile uważam, ze SDC swoje zadanie spełniło, to już reszta weekendu zdecydowanie poniżej oczekiwań i potencjału uczestników.

 

Acha, jeszcze jedno. LeBron James to kozaczek jakich mało, te miny podczas kolejnych prób Nate, śmiech itd. Zaproszenie odrzucił, więc przynajmniej niech się zachowuje jak przystało. Zresztą, nie wiem co ludzi pociaga w jego wsadach, bo szczerze oprócz tych z konkursu z HS specjalnie (jak dla mnie oczywiście) nic specjalnego nie pokazuje. No ale łatwiej siedzieć na ławeczce i troche pobrechtać. Oj coś mi się wydaję, że poleci na tapetę tak samo jak KB, a jakoś ostatni drażni mnie nawet bardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuje sie pod postem mastera, szczegolnie o tym g... ktore odwalil LBJ, nabijanie sie z innego gracza ktory probuje dokonac mega trudnych i niebezpiecznych dunkow (ten z Webbem mogl sie skonczyc kontuzja obu bo jednak przeslizgnal sie po jego obojczyku) raczej nie przystoi "nastepcy MJ". Pewnie juz obmyslal ile razy rzuci dzien pozniej nie zauwazajac kolegow :) Albo czy znowu obgryzac paznokcie, co zreszta uczynil w trakcie samego niedzielnego meczu, ktos moglby mu w koncu zwrocic uwage. Sam AI2 nie tylko sie obrazil ale w poniedzialek w takim programie "cold pizza" na ESPN byl z nim wywiad, i powaznie zastanawia sie czy wezmie udzial w zabawie za rok, dwa warunki: zmiana sedziow i wieksze pieniadze, mam nadzieje ze z tym drugim to sie przeslyszalem... chyba wciaz nie moze sie pogodzic z przegrana i wyladowal swoja frustracje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.