Skocz do zawartości

Lakers w grudniu


Van

Rekomendowane odpowiedzi

"I've seen a few 60-point ballgames in my time, but none of them had been done by the third quarter," said Jackson, who coached Michael Jordan in Chicago. "His 30-point third quarter was incredible."

Phil spytał KB na 9 minut przed końcem czy chce wrócić na parkiet, ale ponieważ przewaga wynosiła ponad 30 punktów Kobe uznał, że nie ma sensu brawa dla jednego i drugiego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Kobi faktycznie pokazał klase, i ponownie potwierdził się w moich oczach jako postać szalenie utalentowana (co nie zmienia faktu że go nie lubie). 3 kwarty i 62 punkty, to jest wyczyn, chciałbym zobaczyć ten mecz, bo czuje że KB8 się tam nawymiatał jak dziki, i robił to mega fachowo (nikt przypadkiem nie wrzucie 62 punktów). Ale mimo tak świetnego występu, nie wróże LAL playoffów. Chociaż może coś się zmieni, np. w LAL równo grać będą wszystcy a nie tylko kobi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie powiem :) nawet joseph rozpływał się nad tym występem KB w newsie na głównej :wink:

może uściślę- joseph musiał się coś o tym napisać, bo dziś jest jego dyżur, sam z własnej woli joseph by tego nie napisał :P

PS. No to chyba POTM jest znany :)

Bardzo możliwe, że się nie mylisz. W tym miesiącu Lakers wygrali 9 gier z 12, do tego teraz ten wyczyn, choć i tak statsy indywidualne były dobre. Coś mi się zdaje, że nie będzie innego wyjścia jak go uhonorować, naszczęście mi chyba nie przypadnie w udziale pisać też o tym, bo najbliższa środa przypada dopiero na 4.I. Wolę opisywać porażki Brylanta i Landrynek niż ich wzniosłe chwile, nieważne jak mało by ich było :cool:

Teraz jeszcze czekają LAL 4 spotkania i myślę, że dwa z nich powinni wygrać. Z Magic i Wizards jest na to szansa, ale Memphis i Heat-hmmm może byc ciężko

BEAT L.A.

 

 

PS: RESPECT za ten mecz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mimo tak świetnego występu, nie wróże LAL playoffów. Chociaż może coś się zmieni, np. w LAL równo grać będą wszystcy a nie tylko kobi.

Nie chciałbym żeby to zabrzmiało jak jakieś wywyższanie się po takim meczu, ale nie bardzo rozumiem jak można nie wróżyć obecnie LAL PO chyba, że liczymi na kontuzje. To jest ich prawdopodobnie najtrudniejszy miesiąc a oni mają bilans 9-3 jak dotąd, co do tego, że nie tylko Kobe musi grać to proponowałbym przejrzeć ich gre podczas tej niedawnej serii wyjazdowej kiedy Kobe,w niektórych meczach nie musiał dużo rzucać bo reszta grała tak dobrze.

 

Dodatkowo kolejnym argumentem niech będzie to, że Lakers nie przegrywają meczów zdecydowanie, przeciwnicy ich nie rozbijają większość meczów przegranych to porażki minimalne a Lakers kilkakrotnie wygrywali mecze tak zdecydowanie, że obecność Bryanta w 4 kwarcie nie była nawet konieczna.

 

No cóż o tym mówiłem wcześniej Lakers są wciaż niedoceniani, ale z drugiej strony może to i lepiej im więcej ich osób będzie lekceważyć tym więcej będzie wygranych.

 

Teraz jeszcze czekają LAL 4 spotkania i myślę, że dwa z nich powinni wygrać. Z Magic i Wizards jest na to szansa, ale Memphis i Heat-hmmm może byc ciężko

 

Ja liczę na 3-1 8) Większe szanse widzę na wygranie meczu z Heat niż wygranie rozgrywanego zaraz następnego dnia meczu z Wizards, Grizzlies w Staples też jakoś się nie bardzo obawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ważne czy przegrywa się 1 jednym czy 20 punktami, liczy się fakt przegranej. LAL mogą mieć podobny problem jaki mają Sixers, jeden super gwiazdor (Iverson) jeden solidny role player z aspiracjami do statusu gwiazdy lub próbujący ten status odzyskać (Odom i Webber) i dalej grupe nie równo grających zawodników. I o ile w awans Sixers wierze i im go życze, bo mają lepszą sytuacje pod koszem :D . To o tyle w awans LAL nie wierze a co ważniejsze nie życze im go 8) :D , bo fajnie byłoby gdyby do PO weszli LAC a Lakers zostaliby na lodzie. Ale jak to się mówi czas pokaże. Z drugiej strony fajnie byłoby obejrzeć finał Sixers vs. Lakers. Bo wiadomo kto zostałby odprawiony z kwitkiem :D , i to nie 76 schodziliby jako pokonani :D .

 

 

ps. to tylko takie marzenie które wiadomo się nie spełni

 

 

 

 

 

 

 

 

 

bo LAL nie dojdą do finału i jest to jedyny powód :D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://rapidshare.de/files/9575911/ARCA ... 5.wmv.html

mix z meczu, jak będzie cały a będzie na pewno wcześniej czy później to wrzucę.

 

Nie ważne czy przegrywa się 1 jednym czy 20 punktami, liczy się fakt przegranej.

Taak :?: to ciekawe bo teoretycznie jeżeli patrzymy wyłącznie na ilość W i L to masz rację, ale właśnie dwa przegranemecze Mavs z Lakers jak myślisz, miały dla graczy z Dallas takie samo znaczenie :?: jeden przegrali po zaciętej walce kiedy niewiele im zabraklo a w drugim jeden gracz upokorzył mając więcej punktów od ich całej drużyny w momencie zejścia z parkietu z parkietu.

 

Kiedy przegrywasz mecze po zaciętej walce to możesz mimo pewnego niesmaku być z siebie w pewnym stopniu zadowolonym, dałeś z siebie ile mogłeś i niewiele zabrakło czasami jednej zbiórki, rzutu wolnego, czasami sędziowanie w jakimś stopniu decyduje, kiedy dostajesz porządne baty to jakbyś na to nie patrzył to trudno o pozytywy wtedy te drobne szczegóły nie mają znaczenia bo na porażkę ma wpływ wiele czynników.

 

I o ile w awans Sixers wierze i im go życze, bo mają lepszą sytuacje pod koszem :D

Pod swoim :?: :twisted:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I o ile w awans Sixers wierze i im go życze, bo mają lepszą sytuacje pod koszem :D

Pod swoim :?: :twisted:

Nie no pod swoim i cudzym, wiesz o co mi chodziło :D , ale fakt strzeliłem sobie gola nie uściślając :D .

 

Doskonale rozumiem różnice między meczem przegranym 1 a 20 punktami, ale niestety liga rządzi się chłodną zasadą zliczania W i L.

Coż moje nie lubienie LAL i zyczenie im źle nie zmieni faktu, że Kobe zagrał dziś jak perfekcyjna maszyna do zdobywania punktów i zrobił to efektowanie i efektywnie. Szacun mu za to.

Kiedy Lakers grają z Cavs? Wtedy na boisko wpadnie Ajra Niubyl i zrobi porządek z Kobim :D:D:D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie lubiłem Kobego i LAL. Zawsze uwazałem go za pozera i pazere :wink: . Nie wierzyłem własnym oczom jak ujrzałem ile pkt uzbierał Kobe w tak krotkim czasie gry :shock: :shock: :shock: moze byłoby 70 gdyby te 10 min dłuzej mógł pograć.

 

I mimo, że od zawsze sa spory miedzy Sixers a Lakers i Iversonem a Bryantem a ja jestem fanem Sixers musze oddac honor. Gratuluje wspaniałego wyczynu. Jestem na tym forum drugi raz ale musiałem cos o tym napisac naprawde respect 8) 8) 8) bez zadnych dopowiedzen i podtekstów. Nalezy sie wam dzisiaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doskonale rozumiem różnice między meczem przegranym 1 a 20 punktami, ale niestety liga rządzi się chłodną zasadą zliczania W i L.

 

Wiem doskonale, że ostatecznie tylko to się liczy, ale minimalne porażki zwłaszcza w tak młodej drużynie to jest jakiś powód do optymizmu bo oznaczają one, że drużyna walczy do końca, nie poddaje się, pokazuje, że ma charakter i niekoniecznie jest słabsza od rywali, z którymi gra tylko czasami po prostu czegoś zabraknie a kiedy rozmiary porażki są znaczne powodów do optymizmu raczej nie ma.

 

Zauważyłem ciekawy cytat pochodzący z jakiegoś forum jak bluzgali na Bryanta wyzywając od gwałcicieli i odpowiedź na te bluzgi.

 

The only people Kobe raped tonight were Erick Dampier, Dirk Nowitzki, Josh Howard, Adrian Griffin, Jason Terry, and the rest of the Dallas Mavericks.

 

:lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ehhh... i tak to z fanami sixers jest :P Lakers graja od 12 meczow czolowy basket w lidze (obok spurs czy pistons) a oni dalej ze nie wroza im PO :lol: pechowe porazki z wolves a juz na pewno pechowa a do tego iodiotyczna z rockets nie zmieniaja faktu klasy Lakers ktora osiagneli.

 

Oj biedna by byla philly gdyby teraz trafila na nas :twisted: ale chyba juz niedlugo mecz, 6 stycznia bodaj...

 

co do sytuacji pod koszem, to swietnie to ujal Van (jak zwykle zreszta) a ja dopowiem ze jeden Dalembert wiosny nie czyni ;-) Biorac ogol Lakers maja w ataku lepszy a w obornie przynajniej rowny front.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers graja od 12 meczow czolowy basket w lidze (obok spurs czy pistons)

Ta i co jeszcze :lol:

Czy jak Bulls rok temu zaczęli po 20 grudnia seryjnie wygryać to grali czołowy basket? Nie, a już napeewno nie czołowy w porównaniu z finalistami :lol:

Myślę, że to o co kore chodziło można wyjaśnić w dosyć prosty sposób. Gdyby zapomnieć o listopadzie i założyć, że sezon zaczął się w grudniu to we wszelkich power rankingach przed Lakers byliby tylko Spurs i Pistons :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokladnie to co Van powiedzial... dzieki ;-)

 

Dlatego josephie napisalem "od 12 meczow" i nie masz nawet prawa patrzac jako kibic koszykowki temu zaprzeczyc :> mielismy trudne mecze, czasem b.trudne i prawie 80% z nich wygralismy w pozostalych 3 przegrywajac na wlasne zyczenie slabszymi momentami... Lakers grali chwilami porywajaca koszykowke (ze tutaj wspomne o meczach z Milwaukee, Dallas czy Memphis).czego zadne kibic jakiejkolwiek druzyny nie moze nie zauwazyc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i kolejne zwycięstwo :D trochę się obawiałem, żeby Lakers już nie byli za bardzo myślami na meczu z Heat i nie zlekceważyli Magic, ale na szczęście tak się nie stało i jest zwycięstwo. W sumie trudno dzisiaj byłoby skazać gracza meczu cały zespół zagrał świetnie, w ataku brylował Chris Mihm 20 punktów 8-9 z gry, z pewnością fakt, że Howard szybko złapał kontuzję mu trochę pomógł, ale jakby nie było świetny mecz. Kobe egoista chciał sobie poprawić średnią asyst po poprzednim meczu i podawał na siłę tak, że jego partnerzy w końcu musieli trafiać :) Odom statystycznie dokładnie tak jak liczyłem, że będzie przed sezonem 18/8/6, swoje dorzucili Cook i Parker, a Kwame rządził na tablicach 9 zbiórek w zaledwie 18 minut na parkiecie 8)

 

Duże znaczenie miał także poprzedni mecz Lakers, Magic bali się Bryanta więc bardzo skupili się na nim a on zrobił to co powinien dobry lider w takiej sytuacji szukał swoich partnerów, którzy nie zawiedli.

 

Jest jeszcze jeden cholernie ważny szczegół, coś co przyczyniło się w dużym stopniu do grudniowego bilansu 10-3 mianowicie obrona Lakers w tym miesiącu tracą średnio zaledwie 93 punkty na mecz i pozwalają na skuteczność poniżej 43% nieźle jak na drużynę, która w zeszłym sezonie była w końcówce jeżeli chodzi o wszystkie defensywne statystyki :D

 

Teraz chyba najbardziej wyczekiwane spotkanie sezonu co ciekawe Lakers przystępują do niego z lepszym bilansem niż Heat :twisted: Z pewnością będzie to strasznie trudne spotkanie do wygrania, jak wspomniałem nasza defensywa jest już na naprawdę dobrym poziomie o Heat tego powiedzieć nie można, kluczem będzie powstrzymanie Shaqa, albo raczej pozbycie się go z boiska wpędzając go w kłopoty z faulami bo kiedy tylko będzie grał odpowiedzi na niego nie mamy, trzeba by wykorzystać to, że Shaq za każdym razem jak Kobe będzie wjedżał pod kosz będzie chciał go zablokować narażając się na przewinienie podobnie jak rok temu zresztą wierzę, że Jax już coś wymyśli gdyby udało się Shaqa posadzić szybko na ławce to już połowa sukcesu bo reszta tej drużyny jakoś mnie nie przeraża 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jest OK.. Liczyłem na to zwycięstwo, bałem się jednak, że zlekcewarzymy Magików i przegramy - tracąc równocześnie pewność siebie przed tak ważnym meczem (dla honoru jak i pokazania klasy) meczu z Heat.

 

 

Mihm i Brown - zagrali świetnie.. Mihm pięknie punktowal a Brown pięknie zbierał - tego od nich oczekujemy. Kobe znowu samolubnie nawalił tylko 9 asyst i 21 pkt - nie ma co gadać świetnie zagrała cała 1 piątka / choć Cook mogłby wiecej zbierać/.

 

Dziwna rzecz w nocy na ESPN.com pisalo, że Bynum zagrał 10 minut w tym czasie zebral 5 piłek i wrzucił 4 pkt. Chcialem już napisać ze Bynum wreście się rozkręca, dostaje czas i pokazuje jaki w nim drzemie potencjał. Dziś rano sprawdzam znowu staty a tu co? Dupa "DNP COACH'S DECISION" i tyle...

 

Ok to co czekamy na mecz z Heat (którego nie zobaczymy w C+..) i na wielkie świąteczne zwyciestwo.. Ps.napiscie gdzie to można zobaczyc na żywo.

 

wystarczy, że Shaq Cię przeraża

Jak dla mnie Szaq jest niestraszny.. Zobaczymy czy będzie krył go Mihm czy wielkie cielsko Browna zrobi z nim spokój? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.