Skocz do zawartości

[West Rd1] 4 Los Angeles Clippers - 5 Memphis Grizzlies


Chytruz

Kto gro dali?  

38 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto gro dali?

    • Flop City
      35
    • Elvis City
      58


Rekomendowane odpowiedzi

Przecież Amare w serii ze Spurs np. w 2007 niszczył, notował średnio 25-12, w kolejnej serii ze Spurs już słabiej, ale nadal miał średnio 23 pts/g. Oczywiście w 2007 zachowal się jak na retarda przystało, opuszczając ławkę i dostał zawieszenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amare swego czasu mial duzo lepsze staty vs Timmy,a jak skonczyla sie seria kazdy oczywiscie pamieta. Nie dopatrywalbym sie w Griffinie jakiegos mega factora w (chyba mozna juz o tym mowic glosno) serii Spurs vs Clippers.

No ale Spurs wyjątkowo nie leżeli Słońcom, no i byli znacznie silniejsi niż są obecnie.

 

Przecież Amare w serii ze Spurs np. w 2007 niszczył, notował średnio 25-12, w kolejnej serii ze Spurs już słabiej, ale nadal miał średnio 23 pts/g. Oczywiście w 2007 zachowal się jak na retarda przystało, opuszczając ławkę i dostał zawieszenie.

Heh, czemu przywołujesz akurat 2007? Znacznie lepszym przykładem jest 2005 - Amare tam miał 37ppg i 10 rpg przeciwko Duncanowi w jego prime (najwyższe ppg od czasów Jordana w 1993 roku). Co nie zmienia faktu, że tak czy owak Suns przegrali. Ale jednak nie bawiłbym się w analogie do obecnych Clippers i Griffina.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry pojebało mi się, faktycznie to w 2005 niszczył, natomiast w kolejnych latach faktycznie grał słabiej, ale i tak co najmniej dobrze. Duncan nigdy Amare nie ograniczył, to raczej inne aspekty gry wpływały na to, ze Spurs wygrywali w serii (dopiero w 2010 słodki rewanż).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duncan nie mial go ograniczac,game plan Popa zakladal wolna reke dla amare a ograniczamy reszte.Tim nie mogl tez lapac fauli pracujac w obronie bo musialbyc na boisku - kazdy pamieta tylko 37ppg Amare ale nie pamieta o srednich Duncana.

 

Ale jednak nie bawiłbym się w analogie do obecnych Clippers i Griffina.

ale dlaczego nie?rzucasz cyferkami head to head Griffin vs Duncan,a taki argument latwo odbic co zrobilem powyzej.Ja tu bym sie bardziej obawial jakiejs drastycznej przewagi na desce LAC (reggie evans,bo deandre nikt sie raczej nie boi) niz Griffina solo wygrywajacego serie dzieki 20-10+.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duncan nie mial go ograniczac,game plan Popa zakladal wolna reke dla amare a ograniczamy reszte.Tim nie mogl tez lapac fauli pracujac w obronie bo musialbyc na boisku - kazdy pamieta tylko 37ppg Amare ale nie pamieta o srednich Duncana.

Otóż to, zgadza się, Amare szalał, a reszta była ograniczana.

 

Tylko że w przypadku Clipps to CP3 jest głównym zagrożeniem, a nie Griffin. Tak czy siak uważam, że Spurs poradzą sobie z Clipps. Spurs mają szerszą ławke, nieporównywalnie więcej doświadczenia, zdrowych i w formie kluczowych graczy. No ale spokojnie, najpierw dajmy Clippersom awansować ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pop cos juz pewnie wymyslil na te serie,nie zdziwilby mnie jakis hack-a-blake nawet.

Hack-a-Blake, Jordan, Reggie Evans i Kenyon (który niepostrzeżenie ma 37% FT w sezonie). Wyniki typu 80-35, Clippers nie będą mogli przeprowadzić piłki przez połowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paul w końcówce czasu regularnego zachował się trochę jak Wade w niedziele. No cóż, nawet najlepszym closerom zdarzają się błędy, fajnie że CP3 mógł się chociaż odegrać za swoje.

Co do wciąż ewentualnej serii ze Spurs jestem ciekawy co wymyśli Greg. No ale rywala na ławce przeciwnej nie będzie miał zbyt ciężkiego. Znając życie to Del Negro standardowo będzie katował Foye'a na dwójce przez co Green spokojnie będzie mógł hasać za CP3 a Parker odpoczywał na Foye'u close-outując tylko trójki.

Swoją drogą Spursi się będą musieli nieźle przestawić w obronie na drużynę, która opiera grę na trójkach i liderze w postaci rozgrywającego z drużyny która żyje ze swoich wysokich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To samo się tyczy Clippers. Siła ofensywna Spurs leży na obwodzie. Chociaż nie, Clippers nie będą musieli się przestawiać w obronie. Del Negro ma jeden plan defensywny na wszystkie zespoły, więc nie będzie musiał nic zmieniać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duncan nie mial go ograniczac,game plan Popa zakladal wolna reke dla amare a ograniczamy reszte.Tim nie mogl tez lapac fauli pracujac w obronie bo musialbyc na boisku - kazdy pamieta tylko 37ppg Amare ale nie pamieta o srednich Duncana.

 

 

 

ale dlaczego nie?rzucasz cyferkami head to head Griffin vs Duncan,a taki argument latwo odbic co zrobilem powyzej.Ja tu bym sie bardziej obawial jakiejs drastycznej przewagi na desce LAC (reggie evans,bo deandre nikt sie raczej nie boi) niz Griffina solo wygrywajacego serie dzieki 20-10+.

Dla mnie Spurs'07 to najlepsza wersja tej drużyny w historii - Duncan, Parker i Manu byli jednocześnie w swoim prime (a teraz w życiowej formie jest tylko ten drugi, pozostali dwaj zdziadzieli). Dlatego Suns nic nie mogli przeciwko nim wskórać mimo posiadania w składzie MVP i Amare rzucającego prawie 40ppg. Z tego względu nie widzę sensu odwoływać się do tamtej serii. Jeżeli Griffin zagra tak dobrze jak w regural a Duncan tak słabo to Clipps mogą wyrwać ze 2 mecze i powalczyć w kolejnych, dla mnie to jest całkiem realny scenariusz.

 

A tak btw - pamięta ktoś, kiedy wprowadzono możliwość grania 13 zawodnikami w PO? Chyba przegapiłem tą zmianę przepisów, bo parę sezonów temu na pewno była tylko 12 (i m.in. z tego powodu mój ulubieniec Bill Wennington ma jeden pierścień mniej, bo Jax wrzucił go do 12stki w 1996 i 98 ale w 97 już nie). Chyba Popovich lobbował za tą zmianą bo tylko on gra całą 13stką. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie Spurs'07 to najlepsza wersja tej drużyny w historii - Duncan, Parker i Manu byli jednocześnie w swoim prime (a teraz w życiowej formie jest tylko ten drugi, pozostali dwaj zdziadzieli). Dlatego Suns nic nie mogli przeciwko nim wskórać mimo posiadania w składzie MVP i Amare rzucającego prawie 40ppg. Z tego względu nie widzę sensu odwoływać się do tamtej serii.

Chyba 05?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut na mecz dla OJ Mayo

atak wokol Randolpha na dobre i na zle

Gay = shit

 

ogolnie OJ Mayo pierdoli cala gre Memphis

rok temu dostal wpierdol od Tonyego to przynajmniej sie zachowywal a teraz anty contract year

JR SMith stracil pierszenstwo w lidze na jego rzecz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie Spurs'07 to najlepsza wersja tej drużyny w historii - Duncan, Parker i Manu byli jednocześnie w swoim prime (a teraz w życiowej formie jest tylko ten drugi, pozostali dwaj zdziadzieli). Dlatego Suns nic nie mogli przeciwko nim wskórać mimo posiadania w składzie MVP i Amare rzucającego prawie 40ppg. Z tego względu nie widzę sensu odwoływać się do tamtej serii. Jeżeli Griffin zagra tak dobrze jak w regural a Duncan tak słabo to Clipps mogą wyrwać ze 2 mecze i powalczyć w kolejnych, dla mnie to jest całkiem realny scenariusz.

 

A tak btw - pamięta ktoś, kiedy wprowadzono możliwość grania 13 zawodnikami w PO? Chyba przegapiłem tą zmianę przepisów, bo parę sezonów temu na pewno była tylko 12 (i m.in. z tego powodu mój ulubieniec Bill Wennington ma jeden pierścień mniej, bo Jax wrzucił go do 12stki w 1996 i 98 ale w 97 już nie). Chyba Popovich lobbował za tą zmianą bo tylko on gra całą 13stką. ;)

Od tego sezonu, przez lockout, nie wiem czy ten przepis się utrzyma

 

a pierścień dostaję przecież każdy gracz będący w rosterze czy aktywny czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a pierścień dostaję przecież każdy gracz będący w rosterze czy aktywny czy nie.

Bzdura.

 

Zasada jest taka, że pierścień dostaje każdy koszykarz ze składu na play-off. Oczywiście to, czy tam zagra chociaż sekundę nie ma żadnego znaczenia.

 

Jeżeli natomiast ktoś ma ważny kontrakt z zespołem ale jest poza kadrą play-off to pierścienia nie dostaje. Dlatego taki np. Bill Wennington niie jest mistrzem z 1997 roku bo chociaż miał kontrakt z Bulls na cały sezon 1996/97 to do składu na PO nie wszedł (głównie z tego powodu, że Bulls mieli aż 3 centrów - Longley oraz nowe nabytki - Parish i Brian Williams vel. Bison Dele). Każde źródło potwierdza, że Bill ma mistrzostwo za 1996 i 1998 ale za 1997 już nie, bo nie był w kadrze na PO. Wyjątkiem jest wikipedia, bo tam przypisali mu 3 pierścienie. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież kadra na play off to 15 graczy tak czy inaczej, to mówisz o tym, że dostaje gracz, który chociaż raz był w aktywnej 12stce w play off?

 

Butler przecież jest mistrzem nba a nie był, Morrison tez całe po w garniaku a pierścień u kimmella mówił, że ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Butler na pewno ma? To czemu Elgin Baylor nie ma? Przypomnę, że Baylor zagrał trochę meczy w tym sezonie, w którym Lakers zdobyli tytuł ale potem się skontuzjował (długo przed PO) i do dzisiaj przecież się mówi jakiego ma pecha, bo skończył bez pierścienia. To jak to w końcu jest?

 

Edit: według B-Ball Reference Butler nie ma mistrzostwa ale wiele źródeł mówi, że ma pierścień. ;) A może "mistrz" to nie to samo co "ten, co ma pierścień"? ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.