nba-hoops Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Dobra tak samo mogę mówić, że VDN dał dobrą serię z Bulls przeciwko Celtics w 2009 r. My point is, nie ma takiej super widocznej przewagi Corbina czy Gentrego nad VDN, żeby zakładać z góry, że będzie outcoachowany. Z góry można założyć, że LeBron będzie jadł na śniadanie Turkoglu, ale nie że ww. dwójka zje VDN. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luki Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Wiesz, dla mnie to nie jest tak, że oni są jacyś mega zajebiści - oni są dobrze/ponadprzeciętni. VInny jest słaby i tylko to, że zostało mało grania do końca zapewniło mu posadkę do końca sezonu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elwariato Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Corbin chyba nie trenował jeszcze jak HC, ale zaczął w tym sezonie i z tego co widać to jest bardzo dobrym coachem. Przed sezonem na pewno bym nie powiedział, że Jazz do końca będą walczyć o PO(po prostu za mało już produkującego talentu, za dużo perspektyw) a on to wszystko ładnie poskładał i sprawił, że nieźle funkcjonuje. Może fani Jazz powiedzą coś więcej na ten temat. A co do Gentrego to polecam przypomnieć sobie co robił w 2010 w playoffach Corbin meczowo jest ebznadziejny, ale widać jego robotę w Jazz to każdy powie, widać progres i w obronie i w ataku, wiec niema co go odrazu jechać do poziomu VD słowem Horny to wyjebisty asystent o tym też trzeba pamiętać, on ma tam masę do powiedzenia to widać podczas czasów choćby. Zresztą co zabawne Corbin pod wieloma względami podobny jest do Sloana, tutaj widać ze to po prostu Jerrego "dziecko" ps. @Luki nie wiedziałem że Del Negro wydziera sie na grajków, on jak taki trener klucha raczej wyglądał mi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mistrzBeatka Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 del negro to straszny scrub , przez jego wynalazki clippersi przegrywaja mecze np. lineup z paulem i mo grajacy grube minuty, jeszcze nizej niz w minesocie, nie ma swoich pomyslow czesto sie dostosowuje do przeciwnika, pomysly ze smallballem gdzie blake ma byc na c i glownym obronca lol a najlepszy obronca marnuje sie na lawce, granie evansem na c , reggie poza zbiorka jest dziura w obronie - naszczescie ktos wytlumaczyl vinniemu o co chodzi i evans ma obciete minuty , granie niskimi g (np mo na rayu , ostatnio kobe mial caly czas nie kontestowane rzuty gdy bronil go foy ) przeciwko fullsize g , help d clippers na bardzo niskim poziomie stad przegrane ze spurs czy dallas, obrona pikow fatalna i tp i td Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dnc Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Knicks też grają ostatnio dobrze i raczej obie ekipy zobaczymy w playoffs. Sixers prezentują się od pewnego czasu mocno tak sobie, w dodatku 9 z pozostałych do końca 11 meczów grają na wyjeździe. ale z kim oni graja? jedyny mocny team to Indiana Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luki Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Ale grają teraz fatalnie i jak nic się nie zmieni to conajmniej kilka niby łatwych meczów na wyjeździe na pewno wtopią. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karpik Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 ale z kim oni graja? jedyny mocny team to IndianaCzy jak popatrzysz w terminarz Bobcats i zobaczysz, że grają 2x z Wizards, z Hornets, Cavs, Kings czy Pistons, to też powiesz, że mają łatwe mecze i będą napierdalać? Sixers grają 2x z Pacers, Magic i Bucks z mocniejszych ekip. Są dodatkowo w o tyle niekomfortowej sytuacji, że Knicks mają z nimi tiebreakera (i od wczoraj są już przed nimi w tabeli), a Bucks będą go z nimi mieć, jeśli wygrają w Bradley Center. Reszta też łatwa nie jest, bo jeśli przegrywasz kilka dni wcześniej u siebie blowoutem z Raptors, to meczu w Toronto nie nazywasz spacerkiem. Ponadto grają 2x w New Jersey, z którymi przegrali u siebie jeszcze za czasów jak mieli jeden z najlepszych bilansów w lidze i na dokładkę trzeci mecz w Wells Fargo. Philly są 10-15 na wyjazdach + ogólnie w głębokiej dupie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chytruz Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Bardzo rzadko oglądam Sixers (brzydzi mnie hala, kolory i większość zawodników), ale czy przypadkiem ich świetna forma nie skończyła się wraz z powrotem Hawesa? Jak go nie było przez prawie dwa miesiące, to radzili sobie świetnie. Wczoraj Jazz przegrali ze Spurs i dzisiaj grają drugą połowę home-and-home, nie wiem czy Pop już ma zamiar odpuszczać sobie b2b - ma nadzieję, że nie. Gdyby znowu Jazz dostali po dupie, a Suns wygrali z Wolves, będą mieć 1,5 meczu przewagi. Nawet to nie wygląda tak źle jak jeszcze niedawno. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Julius Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Na początku z Hawesem byli cos w stylu 11-2, wiec generalnie wszyscy czekali na jego powrót. Od pewnego czasu prawie juz tego nie oglądam, bo nie moge zdzierżyć, ale IMO Hawes srednio pasuje do szybkiego, mobilnego zespolu - niby dodaje troche mozliwosci, nie najgorzej podaje, ale Sixers lepiej radzili sobie ze smallballem, zberajac wiecej Turnerem i Iguodala, co dawalo im wiecej mozliwosci wyprowadzania kontr... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wyparlo Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Patrzac jak sie opierdala Dallas mam wrazenie, ze niedlugo zaczna polowac na Spurs w I rundzie, bo wowczas beda mieli duze szansy, aby powtorzyc Memphis z tamtego sezonu i wyjebac na 8 miejscu druzyne z 1 seedem. Myslalem, ze Boston w tym sezonie zdechnie, ale po poczatkowych problemach Pierce'a, kiedy nie gral, a potem zaczal slabo sezon po kontuzji sa jedna z najmocniejszych druzyn, a Avery Bradley daje kolejna energie. Szkoda jedynie, ze nie podpisali zadnego wartosciowego centra, ale 27-letnie rookie Stiemsa na razie daje rade. Licze, ze w PO bedzie pojedynek Heat - Celtics. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ugoda Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 W ewentualnej serii Heat@Celtics, pokuszę się o stwierdzenie, że Boston in 6/7. Są w gazie, grają inteligentnie, Pierce i Garnett są w wyśmienitej weterańskiej formie. Natomiast podkoszowi Heat są tragiczni. Bosh softowy jak zawsze, Antony i Turiaf razem może 5 punktów i 10 zbiórek zdobędą. Haslem jakoś nie hustluje. Gdyby było 2:0 dla C's to James już mentalnie odapa, a Wade jest w takim etapie kariery, że samemu raczej tego syfu nie pociągnie. Oczywiście to tylko moja fantazja. E: W Bostonie wiedzą, że to ostatni gwizdek, aby jakoś się zapisać w historii, może w tamtym roku tego nie byli świadomi, ale teraz są. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
microlab Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 A Boston to pod koszem bogactwo, nie? Nie, żebym nie chciał takiego scenariusza, ale głupoty troszkę piszesz, kolego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luki Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Boston po raz kolejny będzie cholernie mocny w PO. Nie wykluczam upsetu ani w serii z Heat ani z Bulls. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
theo001 Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 powiedzmy sobie otwarcie, i mam nadzieję, że fanom Heat (a szczególnie Lukiemu) nie podpadnę, ale: jako zespoły Bulls i Celtics grają obecnie zdecydowanie lepszą koszykówkę. Może być tak jednak w playoffach też, ale jeżeli James i Wade rozegrają świetne serie to po prostu będzie pozamiatane, dlatego co by się nie działo NIGDY nie można Miami lekceważyć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ugoda Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 (edytowane) Nie napisałem, że maja bogactwo, a przewage nad Hitami. Garnett+Bass>Bosh+Haslem (obie pary powinny miec najwiecej min z podkoszowych) Edytowane 9 Kwietnia 2012 przez Ugoda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dnc Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2012 W ewentualnej serii Heat@Celtics, pokuszę się o stwierdzenie, że Boston in 6/7. Są w gazie, grają inteligentnie, Pierce i Garnett są w wyśmienitej weterańskiej formie. Natomiast podkoszowi Heat są tragiczni. Bosh softowy jak zawsze, Antony i Turiaf razem może 5 punktów i 10 zbiórek zdobędą. Haslem jakoś nie hustluje. Gdyby było 2:0 dla C's to James już mentalnie odapa, a Wade jest w takim etapie kariery, że samemu raczej tego syfu nie pociągnie. Oczywiście to tylko moja fantazja. E: W Bostonie wiedzą, że to ostatni gwizdek, aby jakoś się zapisać w historii, może w tamtym roku tego nie byli świadomi, ale teraz są. wiesz, Boston jest teraz w gazie, na PO może już to różnie wyglądać. Co do podkosowych to bym się nie zgodził, po pierwsze Bosh nie raz pozytywnie zaskoczył wszystkich swoją grą natomiast Turiaf (wbrew temu co myślałe) jest sporym upgradem w porównaniu do Antony'ego - nie tylko daje dobrą obronę ale i w ataku nie jest ułomny. Poza tym walczy o piłki jak o jedzenie. Boston, żeby wygrywać 2:0 z Heat musieliby wygrać 2 razy (pod rząd!)w Miami. Nawet najbardziej optymistyczni fani C's chyba sobie tego nei wyobrażają. Wade bym nie skreślał bo to co pokazuje w RS (nie ma tragedii, tak na marginesie) to jedno a co w PO to drugie, a James kiedy ma się przełamać jak nei teraz To też ostatni gwizdek dla Miami bo porażka przed finałami NBA to będzie tragedia i kompromitacja dla nich. Oni muszą wygrać. I dobrze o tym wiedzą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ugoda Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Napisałem, że to tylko moja fantazja. Raczej Heat przejdą Boston i jedynie Chicago może ich zatrzymać. W sumie mało teraz oglądam kogokolwiek - matura i te sprawy, czekam tylko na playoffy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek9020 Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2012 powiedzmy sobie otwarcie, i mam nadzieję, że fanom Heat (a szczególnie Lukiemu) nie podpadnę, ale: jako zespoły Bulls i Celtics grają obecnie zdecydowanie lepszą koszykówkę. To jest ktoś w tej lidze, kto gra obecnie gorszą koszykówkę od Heat? Ostatnio nie da się na to patrzeć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jerry Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Słow kilka o szansach Philadelphia 76ers na playoff: http://www.sportairlines.com/entry486 Co sądzicie? Możliwy scenariusz? Phila zostaje w PO czy wylatuje? Myślę, że patrząc na terminarze, to mimo słabej gry mają szanse. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2012 To też ostatni gwizdek dla Miami bo porażka przed finałami NBA to będzie tragedia i kompromitacja dla nich. Oni muszą wygrać. I dobrze o tym wiedzą. David Stern się postara. NBA takiego wstrząsu by nie wytrzymała. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się