Skocz do zawartości

Zgrana paczka czyli Spurs 2011


ignazz

Rekomendowane odpowiedzi

Wymiana wydaje się korzystna porownujac graczy i ich historie. Latwo pisac Jeffrson miekka faja a Jax super gosc z tytulem ale mam spore ale!Bylem chyba najwiekszym obronca Jefferosna z fanow spurs zforumowiczow i spojrze troche bardziej krytycznym w zrokiem na Jaxa a ladnie dziekujac Dickowi za gre laskawiej na RJSystem gry: obecnie mimo wszystko lepiej go zna Jeff bo Popowi się systemy co najmniej 3 razy zmienialy od czasu Jaxa w spurs. Wiec Panowie nie pierdolcie, o ile kulture klubu i wymagania Popa Jax w sumie ciut zna to o czytaniu gry w tym ofensywnym tempie nie ma bladego pojecia. W systemie Popa Jeff ograniczano do rzutu za 3 z rogu najczesciej ale robil sporo drobnej roboty mimo wszystko na okeyowym poziomieIndywidualnie: Jeff dawal ciut wiecej opcji krycia ( w small dawal rede z niektorymi PF i tu na takie dallas z Novickim/Odomem moze go bardziej brakowac niż obecnosc wychwalanego w D Jaxa)Zespolowo: daje twardosc i sk****synstwo ktorego spurs od czasu BB sporo brakowalo i tu w kontekscie PO niewatpliwe plusTrejd: uwolniono się od bezwartosciowego TJ Forda (kontuzja) ale oddano też pick pierwszej rundy wiec mimo wszystko spora cena za podmiane "na moze lepszego" gracza z rola 4-5Jax w spurs moze się odnalezc (cos jak w GS ale i zagubic jak Agrest sorry "Wart Menda Piss"Na dwoja babka wrozylaProdukcja: ciezko porownac i lepiej nie zgadywac tylko rozegrac te 20 meczy i się zobaczy bo nijak dziś mogę sobie wymyslacJefferosn czasem chodzil obok meczy ale jednak byl i pracowity i zdyscyplinowanyJax zbawca moze nie byćGlowna strata: trojeczki bo gdy....Cdn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ignazz nic Ci nie ujmując, adwokat Jeffersona z Ciebie mizerny. Inna sprawa, że Twój klient jest nie do wybronienia. Z góry stoisz na straconej pozycji.

 

Zespół pozyskał gracza o wyższej sportowej klasie, bardziej wszechstronnego, skuteczniejszego obrońcę, takiego "złego chłopca". którego ta zbyt ugrzeczniona drużyna zwyczajnie potrzebowała. Również z finansowego punktu widzenia ten trade miał sens. Transferowy majstersztyk. Pozytywnie zaskoczono całą spursowską społeczność. Popchnięto nietrejdowalnego zawodnika i zrobiono jeszcze na tym świetny biznes. Upieczono dwie pieczeni na jednym ogniu.

 

Była zapowiedź, że to nie ostatni transfer. Narobiono apetytu, więc na dokładkę poproszę jeszcze kogoś z dwójki Kaman-Diaw. Nie chcę przesadnie grzeszyć i być zbytnio zachłannym, ale na deser chciałbym nowy backup Parkera.

 

O formę Kapitana się nie martwię. Będzie miał wysoką motywację. W końcu to ostatni moment kariery, aby się sportowo odbudować, Teksas to chyba jedyne takie miejsce na mapie NBA , gdzie włodarze, trener i kibice są do niego tak przychylnie nastawieni. Nie może ich zawieść. Jego ego mu na to nie pozwoli. Nie obawiam się o jego niewyparzoną gębę. Będzie się kontrolował, na miarę własnych ograniczeń, hehe. POP ciepło się o nim wypowiada, a i Stefan darzy go odpowiednim respektem. Jest wzajemny szacunek. Nie będzie niesmaków, panowie świetnie się ze sobą dogadają. Jego wkomponowanie w zespół przebiegnie gładziutko i szybciutko. Miejsce w starting five prędzej niż później. Leonardzik będzie pierwszym jego zmiennikiem. Czas szybko leci. Po 9 latach tułaczki syn marnotrawny wraca. W rodzinie za wiele się nie zmieniło. BIG THREE nadal rządzi. Ale do objęcia jest stanowisko czwartej opcji ... Czy będzie tak jak kiedyś ???

 

S-JAX potrafi zrobić takie rzeczy, o których Dick bał się pomyśleć. Potrafi przejąć mecz, zdominować go. Jeffersona nigdy na to nie było stać. W pamięci utkwił mi tylko ZALEDWIE JEDEN jego świetny mecz ( ten z SUNS, gdzie w czwartej kwarcie w trzech akcjach z rzędu walnął trzy trójki, potem dołożył czwartą i wygrał właściwie w pojedynkę w zasadzie przegrany mecz.) Po za tym notoryczna przeciętność okraszana kilkoma krótkimi okresami, gdzie z wąskiej roli spot-up shootera wywiązywał się wzorowo. Prawda jest taka, że ta "miękka faja" dawno by u nas nie grała, gdyby nie to, że żaden z trójki: Grant Hill. Caron Butler, Josh Howard nie mógł/ nie chciał do nas zawitać.

 

SAS są w gazie. Rok temu o tej porze zaczynali łapać zadyszkę. Teraz grają najlepszą ofensywną koszykówkę w lidze. Tim Duncan przełączył wajchę, w bardzo dobrej formie , skuteczniejszy pod obręczą( rosnący trend, prawie 60%).Kogo się bać w Konferencji Zachodniej, skoro bez Manu(POP zafundował mu meczowy odpoczynek) i Splittera ogrywamy na wyjeździe OKC. "Leżą" nam. Z 10 ostatnich potyczek nie wygraliśmy tylko dwóch. I nic nie wskazuje na to, aby w playoffs ta statystyka miała ulec pogorszeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O czym Ty mówisz? Nie było żadnego "zajechania". Owszem, obiektywnie SAS grało słabiej, ale główną tego przyczyną był terminarz spotkań, który najtrudniejszy był właśnie pod koniec sezonu. Sprawdź, zrozumiesz. Swoje też zrobiła drobna kontuzja (kostka)Duncana i 5-meczowa passa porażek podczas jego nieobecności. Skądinąd w tym sezonie kalendarz spotkań jest w podobny sposób ułożony. Nie zdziw się, gdy w kwietniu SAS przytrafi się seria porażek... POP kilka meczy może oddać walkowerem.Tak, jak ten z Portland. Bo cel (zdrowy roster) uświęca środki.

 

POP oczywiście nie jest nieomylny. Rok temu popełnił jeden, kosztowny w skutkach błąd. W ostatnim meczu sezonu regularnego, o przysłowiowa pietruszkę, wystawił do gry Manu i ten nabawił się kontuzji. Nieprawdopodobny niefart. Manu dokonał wtedy rzeczy niemożliwej, rozegrał prawie caluteńki sezon bez jakiejkolwiek kontuzji. Pech dopadł go w najmniej odpowiednim momencie...

 

Obecnie Manu jest gotowy do gry. Mimo wszystko lepiej nie kusić losu i dać mu jeszcze, jeden mecz wolnego. Zwłaszcza, że forma fizyczna Argentyńczyka jest zadowalająca i dobry rzut go nie opuścił.

 

Z lekką nutą niecierpliwości oczekuje debiutu kapitana Jacka. Dallas ma kłopoty zdrowotne, więc nawet mecz b-t-b nie powinien być znaczącą przeszkodą w odniesieniu kolejnego zwycięstwa. Go Spurs !

update

 

Patty Mills nowym backupem dla Parkera. Zaskakujące info. Przyznam się bez bicia, że nie znam typa. Jest dla mnie totalnie anonimowy. Grywał u "żółtków". Ponoć koleś jest mocno obiecujący. Poniżej próbka jego możliwości

Przypadł mi do gustu. Sprawa backupu dla Parkera wydaje się rozwiązana. Pozyskać Kamana i składzik jest kompletny. Wystarczająco dobry, aby nawiązać walkę z Miami Heat, Edytowane przez duncan_24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma Jeffersona to nie ma co wracać zbytnio

 

zdania jednak na razie nie zmienię choć przyznam że Jaxa już zapomniałem i rzadko go widziałem ostatnio w akcji

 

w 29 zespołach może i lepszym graczem jest Jax`wyłączając oczywiście jego nietrenowalność ostatnio

 

w spurs tak sobie dicka Pop ustawił że akurat bardzo się przydawał w tej swojej jednowymiarowości i porównując zysk do strat robicie jedno założenie jako pewnik - Jax się odnajdzie i ułozy!

a co jak nie?

 

znam na wylot wady Jeffa ale mam parę argumentów...

 

small ball grane przez spurs z Jeffem na PF funkcjonowało a z Jaxem nie ma takiej komfortowej opcji (choć tu trzeba spytać ostatnich kibiców Jaxa) poprzez swoją pozycje bo widzę go raczej jako SG z tą swoją wagą 99kg

 

i tu mam problem w balansie pozycji i ustawieniu rotacji

 

mając Manu Greena Andersona i Neala ( z musu PG) jako pure SG za pełnokrwistego SF (Jeffa) z opcją gry na PF przeciw Novickiemu dokładamy gościa z pogranicza SG/SF (Jax)

 

oczywiście nie ma się co czepiać bo wszyscy przyjęli to jako wzmocnienie ( psycha skursynowatość i postawa w PO) jednak uwazam że czasem tej trójeczki może zabraknąć bo Jax ma w tym wzgledzie dziś 27% a w karierze mizerne 33%

 

i tu nasuwa się pytanie!

 

czemu oddano tak bardzo cenny pick 2012? GSW było w sumie w dupie bo Jax tam grać średnio chciał i już przy handlu z Bucks były komentarze że muszą go oddać do countendera ( chcieli przecież Boguta i Jax był takim podrzuceniem)

w takiej sytuacji udało się podrzucić inne zgniłe jajo ale pick mnie boli

GSW było w dupie i można było to wykorzystać lepiej.

 

no i się obawiam, ze wszyscy fani spurs pamietają nie takiego Jaxa jakim jest obecnie i że jego poziom jest dziś dużo gorszy...

Jeff jak przychodził to miałem ogromne oczekiwania wobec niego

wolę teraz pochuchać na zimne

 

mecz z okla klasyk znowu przez połowę meczu myślałem aby spurs nie zmarnowali przewagi i omal się im udało a ten powracający strach zabił we mnie radość oglądania meczu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówi się, że zwycięzców się nie sądzi. Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. I "Ostróżki" walczyły. O porażce zadecydowały szczególiki. Pierwszorzędne detale, takie jak np. 10-18 na linii wolnych, spudłowany layup Splittera przy stanie 77-82, słabszy niż zwykle Manu, co jest wytłumaczalne tym, że chwilę czasu potrwa zanim odzyska tudzież uchwyci odpowiedni rytm meczowy. Złośliwi zauważą, że SAS nie potrafiło wygrać, mimo że oponent grał bez swojego centra nr 1 i Mariona. Nie miało to wielkiego znaczenia, bo Carlisle dysponuje równie "głębokim" rosterem i stosuje szeroką rotacją. Niedawno widziałem stat, który pokazywał, że starterzy Mavsów grają "najmniejsze" minuty spośród wszystkich drużyn NBA. SAS było na drugim miejscu.

 

Wygrał jump-shooting team. Dirk i Terry przyzwyczaili mnie do tego, że zwykle w starciu z nami masakrują nas jumpshotem. Niepisana norma. Mimo to jestem spokojny. Nie są od nas LEPSI. W taki sposób nogą w ewentualnej serii z nami wygrać 1-2 mecze. Nic ponadto. Z Haywoodem czy bez niego, ustępują nam pod koszem. Dziś 50-26 in paint. Odom jest tam tylko ciałem, dusza została w Los Angeles. Koszykarskie iq ex-spursiaka (Mahinmi) stale utrzymuje się na niskim poziomie...

 

Jakie wrażenia po ponownym debiucie S-JAXA? Napawające sporym optymizmem. Zwłaszcza jedna akcja, zakończona mocnym finiszem(driving layup) musiała się podobać. Dick taką akcję mógł nam zaserwować od święta do święta. Porównajmy dzisiejsze występy obu panów:

 

R-Jeff : 37,52 MIN ;9 PTS 2-14 FG ; 7 REB ; 3 AST ; 1 PF ; 2 TO ; -10 w plusominusach (najgorzej w zespole)

S-Jax : 16.38 MIN ;5 PTS 2-4 FG ; O REB ; 1 AST ; 2 PF ; 1 TO ; +11 w plusominusach (najwięcej w zespole)

 

Różnica widoczna gołym okiem. A nic nie zapowiada, aby Dick miał w najbliższym momencie szczytować... Żadna magiczna niebieska pigułka nie pomoże. Głębokie wyrazy współczucia dla kibiców Golden State. Doczekaliście się "wojownika" z krwi i kości. Z drugiej strony ten "cyrk" Nelsona trwał tam tak długo, że Wasza wyrozumiałość wobec popisów pupilków pewnie nie zna granic.

 

Podjarany Millsem z mety uczyniłem go rezerwowym pg. Stanowczo przedwcześnie. Zobaczymy co pokaże. Stylem gry pasuje do nas jak ulał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lepszego usprawiedliwienia porażki dawno nie słyszałem. wygrywasz gdy walczysz, zawsze walczysz więc zawsze wygrywasz :D

powody były 2

 

b2b wyjazdowe i to po cięzkim meczu w OKLA

 

oraz masakryczna praca pasiaków

 

na 5-6 gwizdków spornych zagwizdano wszysko w stronę mavs

 

1. zmiana decyzji z autu ( sporna akcja z Duncanem)

2. łokieć Dirka i faulnie w tą stronę ( Jax na ziemi)

3. 2 dziwne gwizdki Manu ( nie chodzi o głupi faul na Dirku z pomocy który akurat był)

4. kroki Bonnera

5. 2 dziwne faule Duncana ( w tym decydujacy faul na Carterze pod koszem)

6. piłka z boku po wybiciu Dirka

 

a i tak gdyby parę fartownych trójek nie wpadło Mavs dostali by mimo zmeczonych spurs w teczkę

 

gra Jaxa na Dirku nawet fajna ale IMO trochę mało cm....

w ogóle nie zgadzam sie patrząc na razie na jednowymiarowość w ataku Stefanka że da duzo więcej niz RJ

wejście fajne pod kosz ale RJ miał tego i tak więcej a za kolejnego gracza ( mamy takich z 7 w składzie) jumperkujacego z 2 nóg to dziękuję

boję się że zamiast slashera którego pop zamienił w czekającego w rogu Dicka dostaliśmy kolejnego odpalacza który akurat rzuca na słabym %

 

oczywiście różnica robiona jest w obronie ale tu Dick jakimś cieniakiem też nie był

 

co do zdolności pozaparkietowych, charakterności i IQ to tego w spurs akurat mamy sporo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cale szczescie Spurs mieli, ze rok temu nie oddali Parkera, bo dla mnie to obecny lider i motor napedowy druzyny. Lakers ostatnio oddali Fishera i nie bawili sie w lojalnosc, zaslugi. Spurs zostawili sobie jednak Ginobiliego, a widac w tym sezonie, ze zdecydowanie nie sa uzaleznieni od jego grania i przeciwko Mavs byl tylko przeszkadzajacym, bo w Q4 w ostatnich minutach spudlowal wszystkie rzuty i mial jedna glupie strate.

 

Ja w ogole w niego nie wierze, albo sie sie rozleci przed PO albo w pierwszym spotkaniu PO odniesie kontuzje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wygrana z Minny okupiona kontuzją Parkera...

 

kurde akurat na Dallas byłby mega potrzebny

 

w piatek wyjaśni się sprawa Diawa w spurs który mi pasuje przede wszystkim że z zasięgiem rzutów to kolejny po bonnerze wysoki gracz który pasuje jak ulał vs Oklahoma i wracającego z Chin - Millsa (wiza)

 

Thunder - dopiero teraz zauważyłem jak nam leżą!!!!!

 

8 z 10 i ostatnich 5 z 6 meczy z Okla wygrali spurs grajac wiekszą ilość minut właśnie Bonnerem który poprzez słabą ofensywę podkoszowych Thunder nie jest kołkiem w obronie ( tak widocznym)

 

a wspomniana Minna?

Rubio po operacji która potwierdziła nie tylko ALc ale i LCL jak w kolanko lekarz zajrzał

 

skarpety Bowena z uroczystości koszulki pod kopułą hali bezcenne!!!!!!

gratu BB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.