Skocz do zawartości

ECSF: Cavaliers (1) vs Celtics (4)


karpik

I Ty możesz zostać neostradamusem!  

71 użytkowników zagłosowało

  1. 1. I Ty możesz zostać neostradamusem!



Rekomendowane odpowiedzi

Koelner ,uzasadnij proszę dlaczego wolisz mieć Jamisona od któregokolwiek z wymienionych trzech Lakersów.

w la wystarczy wpedzic w foul trouble bynuma i artesta, o co wcale nie jest trudno...

A w Cavs wystarczy liczyć na to, że Mo będzie miał c***owy dzień (w PO częściej niż rzadziej), dać pograć Shaqowi to złapie dwa szybkie faule albo zbłaźni się w ataku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopiero teraz zobaczyłem mecz, miałem przewrotny plan aby policzyć ile razy padnie słowo "elbow" w transmisji ale nie wiedzieć czemu, od 8 minuty miałem komentarz po włosku, a nie wiem jak jest po włosku łokieć, niestety.

 

No, a co do odkrywczych faktów z meczu, to Garnett gra dużo agresywniej pod kosz niż kiedykolwiek w PO 2008, podczas których zawitał na low post może ze 3 razy. Możliwe, że na starość stwierdził, że skoro nogi już nie te, to trzeba zacząć perfidnie wykorzystywać swoje przewagi - czas najwyższy.

Gomito.............

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koelner ,uzasadnij proszę dlaczego wolisz mieć Jamisona od któregokolwiek z wymienionych trzech Lakersów.

Tak się zastanawiam jaka jest różnica między Gasolem 08 a dzisiejszym Jamisonem?

Jamison ma większe doświadczenie w PO ,ma większe indywidualne osiągnięcia niż Pau. Bynum? wiecznie kontuzjowany , w dodatku w finale 08 nie grał. Odom ,ok fajny gracz ale to nie jest taka przewaga aby dyskryminować williamsa,westa czy varejao.

Kobe mając Gasola ,Radmonowicia, Fishera,Odoma doszedł do finału. W czym ten support jest gorszy od supportu LeBrona?

Naprawdę nie widzę żadnej przewagi LA.

A dyskutujemy na etapie półfinału konferencji gdzie w tej histerii widzimy kres osiągnięć LBJ-a.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba przejście Artesta do Lakers wyrządziło Ci krzywdę na umyśle. Zapomnij o nim na chwilę, bo aż trudno się to czyta.

 

Jeszcze nie zakładam porażki Cavs z Celtics, ale będę pierwszy, który nazwie to kompromitacją Jamesa, jednak w kwestii porównania wsparcia nie ma pola do dyskusji. Mam propozycję, ale nie wiem czy uzyskam szczerą odpowiedź - Jamison za Gasola lub Williams za Odoma, bierze ktoś?

 

PS. Cieszyłem się z transferu Jamisona, nie mam pretensji, że nie radzi sobie z Garnettem w obronie, ale nigdy nie zaakceptuje bycie ofermą w ataku gracza na poziomie 20 ppg z RS czy w skali całej kariery. Nie akceptuje playoffowych pizd oraz podawania im przez Jamesa bez opamiętania, bez przerwy - w końcówce meczu także. Leadershipu się nie dzieli z kolegami, którzy mają pełno w gaciach (chociaż może LBJ go tyle nie ma, skoro jest takim świetnym teammate?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koelner ,uzasadnij proszę dlaczego wolisz mieć Jamisona od któregokolwiek z wymienionych trzech Lakersów.

Tak się zastanawiam jaka jest różnica między Gasolem 08 a dzisiejszym Jamisonem?

Jamison ma większe doświadczenie w PO ,ma większe indywidualne osiągnięcia niż Pau. Bynum? wiecznie kontuzjowany , w dodatku w finale 08 nie grał. Odom ,ok fajny gracz ale to nie jest taka przewaga aby dyskryminować williamsa,westa czy varejao.

Kobe mając Gasola ,Radmonowicia, Fishera,Odoma doszedł do finału. W czym ten support jest gorszy od supportu LeBrona?

Naprawdę nie widzę żadnej przewagi LA.

A dyskutujemy na etapie półfinału konferencji gdzie w tej histerii widzimy kres osiągnięć LBJ-a.

nieprzyzwoicie skaczesz z kwiatka na kwiatek i mieszasz różne rzeczy!

jak chcesz rozmawiać o dojściu do finału, to LeBron z jeszcze gorszym doszedł w 2007. poza tym to w ogóle jest niedorzeczne podejście do sprawy, bo takie aspekty zależą też np. od przeciwników, a choćby LA 2008 mieli łatwiejszych po drodze niż magic 2009 z którymi cavs przegrali rok temu (a z celtics 2008, mając gorszy support, James ugrał więcej niż Kobe).

po drugie, osiągnięcia nie mają tu nic do rzeczy. chodzi o to, jak dani zawodnicy grają. a jeśli ty się zastanawiasz czym Gasol 2008 różnił się od Jamisona, to powodzenia Koelner, będę trzymał kciuki za rozwiązanie tej zagadki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Teutatesa, jedna porażka i już dwie strony marudzenia. Jamison i Mo zagrali po jednym słabym meczu i już nie zostawiliście na nich suchej nitki. I nieważne, że ten drugi praktycznie wygrał Cavsom mecz pierwszy. Wstrzymajcie się chociaż do końca serii.

 

 

Ps. Podobno z łokciem LeBrona jest tak źle, że Cavs przegrali przez to ubiegłoroczną serię z Orlando.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kontuzji:

 

Kevin Garnett (mid-foot strain) and Kendrick Perkins (hyperextended knee) did not practice today. Garnett quest. for Gm 3, Perk probable.

Doc Rivers said if Game 3 was today, KG probably wouldn't play. But assume he'll be ready by Friday.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jamison i Mo zagrali po jednym słabym meczu i już nie zostawiliście na nich suchej nitki. I nieważne, że ten drugi praktycznie wygrał Cavsom mecz pierwszy. Wstrzymajcie się chociaż do końca serii.

Jeśli chodzi o Mo, to ta seria jest jego 5 serią jako zawodnika Cavs i mówilęm to przed PO - Mo w playoffach to ćwierć Mo z RS. Nie zauważyłeś ze zagrał kilka przeciętnych i słabych meczów (w sumie Chicago i Celtics), wspominasz tylko o tym jednym jedynym, kiedy miał dzień konia.

 

Tak się zastanawiam jaka jest różnica między Gasolem 08 a dzisiejszym Jamisonem?

O Jezu Chryste...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Jezu Chryste..

czyli już nie jest cipką i winowajcą porażki? ok,rozumiem.

Ale o kim Ty mówisz ? W 2008 roku nie było winowajcy, Boston był piekielnie mocny a Lakers po prostu za słabi jako zespół. Ale to nie zmienia faktu, że rasowy podkoszowy ze świetnym repertuarem zagrań, ponadprzeciętną D (ja mówiłem, że jest słaby psychicznie, a fani LAL mnie za te słowa gnębili swojego czasu) jest wart 30 razy tyle co tweener z dobrym rzutem, o czym my w ogóle dyskutujemy ?! Nikt o zdrowych zmysłach nie wybierze Jamisona (dowolny punkt kariery) przed Gasolem (w dowolnym punkcie kariery). Gasol miał wtedy przeciwko sobie top all-time D, swój koszmar Perka + prime Garnetta. Jamison ? Gdyby zamiast niego Wizz mieli normalnego wysokiego w czasach kiedy stanowili swego rodzaju big three z Arenasem i Butlerem, mogliby np. w 2007 wejść do finału i powalczyć ze Spurs, a przynajmniej bardziej niż Cavs, którzy wtedy bardziej niż kiedykolwiek byli Lebroners.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

findek prosze cie, ebasket przewraca sie w grobie.

chyba nie pamietasz jak jechano po gasolu wtedy i w ogole po kb i lakers. zreszta robiono to juz przed playoffs jak przytaczano jego 0-12 w po. mial nie wygrac serii i w ogole.

 

od tamtego czasu wiele sie zmienilo. gasol wyglada w defensywie ponad przecietnie, jest 4-5 zbierajacym ligi i gra najlepszy basket w swojej karierze.

 

porownujac jednak jamisona dzis i gasola 08 nie widze naprawde roznicy. statystyki podobne na poziomie 19-9. jamison z trojka, gasol blizej kosza, wiecej blokow i lepsza skutecznosc z gry ale to logiczne bo gra blizej kosza.

 

jedyna wielka roznica to wiek. jamison ma obecnie 34 lata, gasol jak przychodzil mial 28.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jedyna wielka roznica to wiek. jamison ma obecnie 34 lata, gasol jak przychodzil mial 28.

+ Gasol to dobry obronca, a Jamison dobrze nie obronilby drzewa.

+ Gasol daje iso scoring, IQ i pkty z pomalowanego

 

ogolnie Jamisona lepiej nie miec niz miec, a Gasol zamienia druzyne z 55W w 65W. identyczni sa prawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bbq2:

jesli patrzysz Na Jamisona przez pryzmat statystyk to gratuluje.

Masz pelna wiedze o nim I jego mitycznym 20-10.

Z ciekawostek:

czy wiesz ze w swoim pierwszym sezonie Troy Murphy juz w trakcie kampow wypchnal go z pozycji podstawowego PF?

W Dallas nie gral nawet w pierwszej 5 Bo Na sf gral ehm Antoine Walker.

Jamison rox.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pisałem to już nie raz trudno krytykować lidera kiedy zespół krótko mówiąc jest za słaby i tak było z Bryantem przed 2008 rokiem, tak było z Lebronem wcześniej, ale kiedy zespół jest już na tyle silny by wygrywać te ponad 60 meczów, ma się najlepszego gracza w lidze, który zbiera kolejne MVP to te wymówki stają się śmieszne.

Wg mnie trochę to śmieszne porównywać support KB i Lebrona. Co jak co ale Lakers na PO mają dobrych grajków. W RS mogą grać nieregularnie ale w PO zawsze jakiś tam poziom reprezentują.

 

Weźmy Fiszera który w PO i finałach trafia ważne rzuty co w przypadku Mo śmiem twierdzić że graniczyłoby z cudem. Prędzej obesrałby się baty niż trafił.

 

Do tego weźmy Gasola który dużo lepiej sobie radzi w PO od Jamisona. Odom też nie zawodzi w PO. A co mamy po stronie Clevland? Jedna wielka niepewność jeżeli chodzi o PO. Srają w baty wszyscy oprócz Lebrona. Przyjdzie trudniejszy przeciwnkik większa presja i potem mamy żale fanów i antyfanów.

 

Gdybyśmy zamienili drużynami KB i Lebrona to Cle po pierwsze nie miałoby takiego bilansu tylko słabszy po drugie w starciu z Bostonem zostaliby zmieleni na proch.

 

Do tego ten głupi trener bez jaj. Phil i ten niby trener z Cle którego nazwiska nie wymieniam:) są po przeciwnych biegunach. Phil to Jeden z najlepszych trenerów ever o jednym z najlepszym podejściem do zawodników natomiast ten dziwny facet w garniturze przy ławce Cle jest jego dokładnym przeciwieństwem.

 

Nie lubie Lebrona nie lubie Kobiego ale jak widzę jak Lebron gra to jestem pełny podziwu. Gościu na boisku jest wszędzie. Może mało jego meczy widziałem, ale w tych co oglądałem po prostu był najlepszym zawodniekiem jakiego kiedykolwiek widziałem (tzn. zawodnikiem który potrafił tak zdominować grę). Nie widziałem drugiego takiego zawodnika który potrafiłby tak blokować, zbierać, asystować, punktować.

 

Jak wam tak ciężko przyznać że jest najlepszym zawodnikiem w obecnych czasach to was naprawde nie rozumiem. Jest to buc jakich mało ale gracz obecnie najlepszy.

 

A co do tego że czasami ma gorsze występy to zobaczcie sobie jakie słabsze mecze grali Jordan, Kobe, Wade, Malone itd... Tylko że różnica polegała na tym że mimo słabej gry Jordana i Kobiego udało im się nieraz wygrać. A cipki z Clevland przy słabszym meczu Brona są ciemnej d....

 

A co do Jamisona i Gasola w PO. Mimo że nie lubie Gasola bo po chamsku faule (ale taki jego temperament - gdyby go nie miał nie byłby pewnei taki zadziorny i waleczny) to jest jakieś 2 półki wyżej pod każdym względem niż Jamison.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli patrzysz Na Jamisona przez pryzmat statystyk to gratuluje.

dziekuje

czy wiesz ze w swoim pierwszym sezonie Troy Murphy juz w trakcie kampow wypchnal go z pozycji podstawowego PF?

kobe bryant w swoim debiutanckim sezonie rowniez nie mial miejsca w s5. ale ok, on byl po studiach na unc, costam nawet zrobil z vc, co nie zmienia faktu, ze od 1 meczu w nba byl juz uznana marka

W Dallas nie gral nawet w pierwszej 5 Bo Na sf gral ehm Antoine Walker.

zdobyl wtedy nagrode dla 6thmana i bardzo czesto grywal duzo wiecej od wspomnianego antawna. zreszta sezon spedzil jako rezerwowy nie dlatego ze byl slaby, bo znalazlby miejsce w s5 w kazdym innym klubie ligi. gral tak bo chcial tytulu... i kasy.

 

jamison byl najrowniej grajacym zawodnikiem wizzards przez kilka lat. nie rozumiem, dlaczego mamy umniejszac teraz jego osiagniecia.

 

konsul porownujemy gasola gdy przyszedl do lakers, wiec za duzo dobrego o jego playoffs raczej nie mowiono. jamison w tym samym okresie potrafil zrobic 32-10. no i ma lepsza trojke od gasola, czyli jednak w czyms lepszy jest. zbieral tez moemntami lepiej od gasola.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

konsul porownujemy gasola gdy przyszedl do lakers, wiec za duzo dobrego o jego playoffs raczej nie mowiono. jamison w tym samym okresie potrafil zrobic 32-10. no i ma lepsza trojke od gasola, czyli jednak w czyms lepszy jest. zbieral tez moemntami lepiej od gasola.

Wiem doczytałem ale na dzień dzisiejszy biorąc pod uwagę jego grę w PO to dzień i noc. Po co ich porównywać w 2008? Nie czytałem wszystkich postów i nie bardzo rozumiem czemu ma służyć takie porównanie biorąc pod uwagę porównanie supportu KB i Brona na dziś?

 

Zresztą Jamison w tych PO może coś udownodni choć będzie mu cieżko tym bardziej że gra przeciwko bardzo dobrej defensywie Bostonu ale w PO dobry defece to podstawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.