Skocz do zawartości

Kevin Durant - The Best Ever


ai3

Rekomendowane odpowiedzi

no w koncu jacys inteligentni uzytkownicy na forum sie znalezli ktorzy mnie rozumieja

nie wierzę. ty na poważnie?

 

Durant będzie świetnym graczem w przyszłości, przede wszystkim ofensywnie, ale to chyba troszkę za wcześnie (i trochę za mało) aby go ogłaszać Jordanem ... Nawet jeśli jakimś cudem OKC wygrają w tym sezonie misia, to dalej będzie to za mało, żeby go ogłaszać zawodnikiem the best ever ... Zabawne też, że całkowicie pomijasz praktycznie Westbrooka, którego zasługa w 2-2 z LAL jest spokojnie porównywalna z tym co Durant robi. Nie chcę się wdawać w dyskusje pokroju LeBron-Durant, Durant-Kobe, bo nie ma ona najmniejszego sensu - obydwoje biją póki co KD na głowę. A argumenty, że LeBron więcej gra spod kosza i uzyskuje przewagę atletyzmem i mięśniami mnie zniszczył po całości. Czyli, że jak 2 pkt z lay'a w tłumie są gorsze od 2 pkt rzuconych z okolic końca trumny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ogromnym fanem talentu Duranta. Najlepszy młody gracz moim zdaniem, ale proszę co niektórych o trochę rozsądku ...

 

Durantowi póki co baaaaaardzo daleko, żeby wogóle próbować go do MJ porównywać. Co najmniej jakieś 8-10 lat gry na najwyższym poziomie z drużyną, która praktycznie zawsze będzie się liczyć w walce o mistrzostwo.

 

A póki co rozegrał 4 mecze w PO, w dodatku większość niezbyt, jak na swoje umiejętności, udanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi nie chodzilo o zadne porownania do Jordanow i Kobech

chodzi mi o to ze nikt nie gral tak dobrej koszykowki przeciwko tak dobremu przeciwnikowi na takim poziomie

i jesli Pistons 07(najslabsi Pistons owczesnej wschodniej dominacji) vs Lebron to dla was podobny poziom to ok

 

nie wiem czemu ktos utworzyl temat best ever bo ja best ever go nienazwalem, spierac sie nie zamierzam, juz wiele gowna sie naczytalem tutaj o sobie i zwyczajnie nie mam na to sily

 

ale jesli chodzi o Duranta to gosc nadchodzi i nadchodzi szybko, przed playoffs byl dla mnie najbardziej Jordanowaty ze wszystkich obecnie w lidze od czasu odejscia Jordana a w g3 4q jak dla mnie to udowodnil, wiadomo ze 5 pierscieni na jego konto mu nie dodam ale jak nie ptoraficie docenic swietnej koszykowki to juz wasz problem, debilny arguemnt zawsze mozna znalezc , a to zupa byla za slona a to Kobe mial dwa lewe buty

 

ale prawda jest taka ze Kobe w tym sezonie byl mega clutch, przez ostatnie lata wyrownuje rachunki, ogrywa wszystkich i Kobe nie daje sobie w kasze pluc, stal sie tak dobry ze nawet haterzy go doceniaja i przestali pierdolic Kobe to Kobe tamto i Kobemu nikt za bardzo w ostatnich latach na glowe nie wchodzi

poza wczesniej wspomnianym przeze mnie Piercem to nie bylo serii gdzie Kobe byl zniszczony przez przeciwnika grajacego bezposrednio przeciwko niemu

i jezeli dla was to nie jest zadne wielkie halo to ja nie wiem co jest

Durant zwyczajnie jest i bedzie Heir Apparent

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi nie chodzilo o zadne porownania do Jordanow i Kobech

chodzi mi o to ze nikt nie gral tak dobrej koszykowki przeciwko tak dobremu przeciwnikowi na takim poziomie

i jesli Pistons 07(najslabsi Pistons owczesnej wschodniej dominacji) vs Lebron to dla was podobny poziom to ok

k**** no takie bzdury gadasz ze az sie zyc odechciewa. czemu mnie forum nie loguje od razu ? przez to musze czytac te wypociny jako gosc.

 

Wilt w '62 (trzeci sezon) doprowadzil do G7 przeciwko Russellowi, ktory byl wtedy 4-time champ i MVP sezonu.

 

Jerry West w swoim trzecim sezonie byl juz dwa razy w finalach, gdzie odpadal z Russellem.

 

Kareem w '71 (sophomore) zdobyl MVP, finals MVP, tytul, prowadzac zespol do IIRC 66 zwyciestw i ~2 przegranych w calych PO.

 

Magic w '80 (ROOKIE!) zdobyl tytul, poprowadzil druzyne do 60 zwyciestw po latach tulania sie w pierwszych rundach, w finalach po kontuzji Kareema zrobil cos w stylu 35/15/15 (nie pamietam dokladnych liczb ale byly nie do wiary). rzecz jasna finals MVP i leadership, ktory odmienil kariere Kareema.

 

Bird w '81 (sophomore) byl drugi w glosowaniu na MVP, poprowadzil druzyne do 62 zwyciestw (bez McHale'a praktycznie, bo tne byl rookie wtedy), zdobyl tytul i finals MVP.

 

Hakeem w '86 (sophomore) doprowadzil do 4-1 przeciwko Showtime i 2-4 przeciwko Celtics '86 (ktorzy przez wielu sa uwazani za najlepszy team ever), dominujac przy okazji wszystkich wysokich jakich na niego rzucili... Kareema, McHale'a, Parisha, Waltona, w finalach bedac potrajanym bez przerwy.

 

Shaq w '95 (trzeci sezon) poprowadzil druzyne do finalow po pokonaniu Bulls z MJem i sezonie z 60+ zwyciestwami.

 

Duncan w '95 (sophomore) mial najlepszy bilans, tytul, byl arguably najlepszym graczem sezonu, zdobyl finals MVP kompletnie dominujac finaly.

 

... i nawet nie wymienilem Russella, ktory przyszedl do ligi i od razu wygrywal tytul za tytulem, w swoich pierwszych 10 sezonach przegrywajac tylko raz, z powodu kontuzji, w finalach '58.

 

to jest taka masywna bzdura, ze ciezko w ogole to poprawnie skomentowac. tak, k****, Durant ze swoim 38% shooting zawojowal lige i zdominowal najlepszy zespol ever.

 

podziwiasz go chyba tylko dlatego, ze masz zamilowanie do ceglarzy (w jakis sposob ma to zwiazek u ciebie z 'charakter' 'skill' i 'Jordan'), bo przeciez wiemy kto na tym forum jest #1 homerem Iversona i Jenningsa. na szczescie pierwszy z nich byl w TOP5 na 6th mana roku i poprowadzil zespol do playoffs, a drugi jest najlepszym debiutantem sezonu i niszczy takiego Evansa.

 

oh, wait... :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba sie niedługo posracie z tym Durantem...

Dajcie mu troche czasu ;) facet ma 21 lat ponad 6'10'' w butach, gra niczym SG, Standing reach na poziomie centrów i zajebisty rzut i 90 %FT ;] On ma warunki i talent na bycie gwiazda, co ja mówie MEGAgwiazda, wcale sie nie zdziwie jesli w przyszosci osiagnie wiecej niz LBJ czy Kobe.

Co do tych PO i jego słabej skutecznosci. Było juz wałkowane, ale Po pierwsze jest to jego debiut, po drugie kryje go jeden z lepszych nizszych obronców ligi, a po trzecie gra przeciwko mistrzom nba. Troche wyrozumialosci...

Mamy 2-2 w serii, troszeczke wiecej szczescie w g2 i byłoby 3-1 dla Oklahomy. Czy ktoś wogole typował przed sezonem ze Thunder bedą w stanie pogonić LAL w pierwszej rundzie? Po tych 4 meczach wcale sie nie zdziwie jesli się im uda, a jesli nie to moze nawet i lepiej? Taka porazaka może zadzialać na niego mobilizujaco cos wide młody MJ.

Swoja drogą Oklahoma jest o przyzwoitego centra od finału konferencji. Są jacyś wolni FA w lato?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.