Skocz do zawartości

Carter vs Joe Johnson


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

nie ma =]

 

PS. ciekawy jestem zdania innych fanów Magic - zaczynając od PH#1 i konsula, a na Spabloo kończąc. Też uważacie, że Carter podniesie swoje (przede wszystkim) procenty na POs?

 

PS. 2 bogans - jakie procenty VC uznasz za zadowalające?

Oczywiście z tym Anthonym Carterem to był żart.

 

A co do VC to gorzej grać już nie może. Poza tym widzę że ostatnio troche gra inaczej. Troche mniej odpierdzielanych z kilometra rzutów za 3 dobrze rokuje na przyszłość. Nie wiem jaką ma psyche ale gość ma naprawdę nieprawdopodobny talent ofensywny. Nie jest już taki szybki nawet powiem że jest już trochę wolny ale na takiej prędkości umie obrońcę tak wyprowadzić w pole że czasami jestem pod mega wrażeniem i szacun dla niego. Jeżeli nie okaże się że psyche ma jakąś zrytą to myśle że na PO będzie dobrze. Zatem uważam że w PO zagra na ok 43% FG i ok. 17 pkt/m i dostarczy te żądane pkt w q4 choć ostatnio Orlando wygrywa nawet bez tego co nawet dobrze wróży drużynie z Orlando.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. 2 bogans - jakie procenty VC uznasz za zadowalające?

niech dociagnie do sredniej z kariery i nie bedzie powodow zeby sie go czepiac. jezeli Lawrence Frank zostanie z nami na dluzej to juz sie nie boje o Vinca :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. ciekawy jestem zdania innych fanów Magic - zaczynając od PH#1 i konsula, a na Spabloo kończąc. Też uważacie, że Carter podniesie swoje (przede wszystkim) procenty na POs?

Nie wiem. Do 40% teoretycznie powinien, ale to wciąż jest wynik mocno niezadowalający. Problemem jest jakość tych rzutów. Są nieprzygotowane i psują ball-movement. Wejścia pod kosz trudno określić jakimiś słowami bez użycia przekleństw. Niecałe 45% ze strefy pod samym koszem to jest KATASTROFA. Czy ktoś przy zdrowych zmysłach atakował by agresywnie kosz jeśli zaliczył w sezonie już kilka kontuzji?

 

Gdyby Carter to ktoś bez reputacji, to w tym momencie mógłby się przełamywać, ale wyłącznie na treningach...

 

Kiedy wymieniliśmy go na Turka spodziewałem się czegoś innego. Przede wszystkim dzielenia się piłką na poziomie Hedo. Nie wiem co nagadał mu Van Gundy i czemu ograniczył rzuty wszystkich zawodników dla VC, ale to się nie sprawdziło. Dwight po 2 miesiącach raptem przypomniał sobie jak się gra? Nie, akurat wtedy ceglenie Cartera osiągnęło apogeum i wiadomym się stało, że nigdzie to drużyny nie doprowadzi. Zawsze broniłem Van Gundy'ego, ale liczenie że wszyscy będą grali jak role-playerzy, a Vince będzie błyszczał jest dzisiaj bez wątpienia kretynizmem, ale dało się to przewidzieć i uniknąć. Carter nie może być samodzielną pierwszą opcją, bo się już do tego nie nadaje. Może i wygra nam jakiś mecz w PO, ale nie wygra nam mistrzostwa (chyba, że nagle poprawi selekcję rzutów i zacznie grać dla drużyny). Droga do niego nie wiedzie przez oddawanie 20 rzutów przez VC (tym bardziej dzikich).

 

jezeli Lawrence Frank zostanie z nami na dluzej to juz sie nie boje o Vinca

Ponad 30-letniemu facetowi trzeba zmieniać pieluchy? Nie wiem bogans skąd twoje dobre samopoczucie, skoro pewnie oglądasz mecze i widzisz beznadziejne decyzje rzutowe Cartera. Lewis też miewa spadki skuteczności, ale do selekcji wtedy nie można się przyczepić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jezeli Lawrence Frank zostanie z nami na dluzej to juz sie nie boje o Vinca

Ponad 30-letniemu facetowi trzeba zmieniać pieluchy? Nie wiem bogans skąd twoje dobre samopoczucie, skoro pewnie oglądasz mecze i widzisz beznadziejne decyzje rzutowe Cartera. Lewis też miewa spadki skuteczności, ale do selekcji wtedy nie można się przyczepić.

no widocznie jemu trzeba. az tak wielu meczy nie widzialem ale troche tak no i widac chocby po gebie ze to nie jest prawdziwy Carter. po prostu jeszcze sie nie zaklimatyzowal.. stad moj optymizm ze ten marazm w koncu sie skonczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bogans

Chłopaki trenują od października. To już 4 miesiące. I co ciekawe jest coraz gorzej. Jaka więc gwarancja, że za 3 miesiące będzie wystarczająco dobrze? Powiedzmy to sobie otwarcie - to nie aklimatyzacja tylko raczej... "menopauza" ;). Znamienne jest, że w meczu z Atlantą przestrzelił łatwy dunk dwoma rękoma, a w meczu z Detroit z trudem wcisnął alley-oopa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. ciekawy jestem zdania innych fanów Magic - zaczynając od PH#1 i konsula, a na Spabloo kończąc. Też uważacie, że Carter podniesie swoje (przede wszystkim) procenty na POs?

Już tu się wypowiedziałem wcześniej więc nie jest tajemnicą że oczywiście ostatnio gra cartera działa mi na nerwy. Co nie zmienia faktu że uważam że na tak żenującym poziomie jak w styczniu raczej już grać nie będzie... zła gra złą grą ale niecałe 9 pkt na 28 procentowej skuteczności?... Nie wiem co mu się podziało może to wina kontuzji chociaż najczęściej jestem przeciwnikiem wymigiwania się kontuzjami ( jest kontuzja - nie grasz ) bo oczekuje od zawodnika na boisku że daje z siebie wszystko a w momencie kontuzji jest to już niemożliwe. Styczniowych wyników nie można też zwalić na cartera tylko bo i lewis i nelson grali tak sobie a właściwie dobrze grywał Howard i ławka. Wyniki się poprawiły kryzys w formie vc niewiadomo ostatni mecz fajny bo i "z drużyną grał" ale nie mamy pewności czy dziś nie da dupy znowu.

 

Co do tego jakie bym miał oczekiwania to myślę że stać go w tym wieku spokojnie na granie na poziomie 17/18 pkt na 42% skuteczności i takie statsy jeżeli poprawiłby selekcje rzutową mnie osobiście by satysfakcjonowały.

 

 

Ogólnie to fajnie teraz to wygląda ale przez ten styczeń tak wkurwił swoją grą wszystkich że już przy porównaniu z turkiem zapomina się że ten też uwielbiał sobie bezmyślnie poklepać i oddawał mase kretyńskich cegieł. No ale w sumie w tym sezonie vince już go podwójnie przebił.

 

 

Dlatego że zrobiłem nieświadomie błąd ortograficzny?? zauważ że za drugim razem kłótnia mi sie udało dobrze napisać więc jest nadzieja :D

Nie. Dlatego że pierwsze dwa zdania zabrzmiały jakbyśmy nie wiadomo kogo stracili w tej barwnej dyskusji po czym wypowiedziałeś się w ten sposób:

 

Wogóle bezsensu porównanie jak można porównywać dwóch takich zawodników jak Joe Johnson i Anthony Carter???? przecież to dwóch całkiem innych zawodników i tak bardzo różnych. Bezsensu :lol:

No to moim skromnym zdaniem rzeczywiście wiele miałeś do powiedzenia i od tej pory za każdym razem jak będzie jakaś kłótnia na temat magic będziemy cię usilnie ściągać przez pm,gg i maile.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to moim skromnym zdaniem rzeczywiście wiele miałeś do powiedzenia i od tej pory za każdym razem jak będzie jakaś kłótnia na temat magic będziemy cię usilnie ściągać przez pm,gg i maile.

Byłbym wdzięczny za info. A jedno jest pewne monty pythona to ty na pewno nie lubisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Carter vs Johnson hm niestety Carter na deskach w pierwszej rundzie.

 

Dla mnie to nie jest kwesta wieku czy kontuzji...Carterowi niestety nie przybyło z wiekiem BIQ i dojrzałości.

 

W drużynie gdzie jest kilku bdb shooterów i potwór pod koszem mógłby znacznie lepiej wykorzystywać swoje umiejętności ściągania obrońców. Możliwości jest ogrom i IMO nawet w 4Q nie potrzebowalibyśmy Cartera jako scorera ponieważ skuteczną grą zespołową można takowego zastąpić. Carter powinien napędzać Magic jednak w innym stylu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bastillon, dzięki za posty w tym temacie ;) 100% zgoda.

 

fajnie ze masz ubaw, ja tez bynajmniej nie placze :wink:

 

no moze troche zle sie wyrazilem z tym franchise playerem bo moze nim byc tez zawodnik defensywny. ale skoro wiedziales ze mowie caly czas o ataku to nie musiales tej dwojki przywolywac :)

Co oznacza bynajmniej w Twoim zdaniu ?

 

 

Jeżeli jest zawodnikiem tylko i wyłącznie defensywnym, to absolutnie franchise playerem być nie może. Z Twoją dziwną definicją franchise playera mogą Ci się nasuwać inne wnioski, ale skoro BigBen jest jednym z nich to ja nie mam zamiaru Cię do niczego przekonywać.

Tak gwoli ścisłości, to Pietras napisał, że Wallace był franchise playerem Pistons.

pierwsza opcja to tzw franchise player czyli ktos wokol kogo budujemy caly zespol. w orlando jest juz taki zawodnik i na pewno nie jest nim majacy najlepsze lata za soba Carter.. Carter mial urozmaicic gre Magic w ofensywie bo jest bardzo dobry w grze 1on1. poki co jednak nie spelnia pokladanych w nim nadziei :) a dlaczego to juz pisalem :wink:

czyli Big Ben był pierwszą opcją Pistons?

Bogansa zostawcie w spokoju, sam nie wie o czym pisze.

 

PS. ciekawy jestem zdania innych fanów Magic - zaczynając od PH#1 i konsula, a na Spabloo kończąc. Też uważacie, że Carter podniesie swoje (przede wszystkim) procenty na POs?

 

PS. 2 bogans - jakie procenty VC uznasz za zadowalające?

Jeśli chodzi o mnie, to zadowalające będą takie, dzięki którym będziemy wygrywać. Przed sezonem kibicowałem mu bardzo i liczyłem, że będzie rozpatrywany gdzieś w top10 graczy ligi, ale po jebanym styczniu mam lekko w dupie jego indywidualne performance. W ogóle jego gra to jakaś zagadka. Miewa mecze jak z Bostonem, gdzie zalicza 1-xx z pola i zamiast oddać piłke do wolnego Howarda pod koszem woli rzucać nad dwoma przeciwnikami. Ostatnio z Bucks za to rozprowadzał piłke wspaniale. Nie ukrywam, że moje dream scenario to MVP Finals dla niego, choć ostatnimi czasy i po tym, jak gra idzie coraz bardziej pod Howarda a on robi dobre rzeczy, wydaje sie to niemal niemożliwe. Ale nie zapominajmy, że jest to sport nieprzewidywalny. Ostatnio Magic w finałach też wydawało sie nieprawdopodobne (zgarnąłem dzieki temu 2 stówki, a mogłem sporo więcej).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Franchise player, to jak sama nazwa wskazuje, zawodnik na którym opiera się cała organizacja. Jest prawdziwym leaderem, pierwszą opcją, gtg , wygrywa mecze, jest ulubieńcem fanów , wokół niego buduje się zespół na lata ,sprzedaje koszulki, wchodzi na whole new level kiedy trzeba, potrafi dominować, i wiele wiele więcej. Carter spełnia kilka warunków (sprzedaje koszulki i jest ulubieńcem fanów), ale tych najważniejszych nie.

A kto byl w poprzednim sezonie jednym z najlepszych zawodnikow ligi w koncowkach? Carter mial kilka beazzer-buterow, ktore przesadzily o wygranych Nets. W obecnym sezonie zdecydowanie brakuje tej druzynie Cartera, kilkakrotnie przegrywali juz w koncowkach. Nie ma w ogole zawodnika, ktory moglby tam ogarnac sprawe w koncowych sekundach (ile oni juz spotkan przegrali w koncowkach?). Brak Cartera skonczyl sie spadkiem o 25 zwyciestw.

 

Szkoda, ze w najlepszym okresie swojej kariery nie trafil na dobry sklad. W koncu jak mozna sie pokazac grajac praktycznie w trojke?

Staty z PO.

Nets 2004/05: 1. Carter (26.8 pts, 8.5 reb, 5.8 ast) 2. Krstic (18.3 pts, 7.5 reb) 3. Kidd (17.3 pts, 9.0 reb, 7.3 ast) 4. Jefferson (15.8 pts, 5.5 reb, 2.3 ast) 5. Clifford Robinson (7.0 pts) 6. Travis Best (6.8 pts) 7. Jason Collins (2.8 pts).

Nets 2005/06: 1. Carter (29.6 pts, 7.0 reb, 5.3 ast) 2. Jefferson (22.2 pts, 4.1 reb 4.1 reb 4.1 ast) 3. Krstic (14.7 pts, 6.8 reb 4. Kidd (12.0 pts, 7.6 reb, 9.6 ast) 5. Lamond Murray (5.7 pts).

Nets 2006/07: 1. Carter (22.3 pts, 6.8 reb, 5.3 ast), 2. Jefferson (19.7 pts, 5.6 reb, 2.3 ast) 3. Kidd (14.6 pts, 10.9 reb, 10.9 ast) 4. Mikki Moore (11.3 pts, 5.6 reb) 5. Bostjan Nachbar (9.9 pts, 2.9 reb), 6. Antoine Wright (3.8 pts).

Nets 2007/08 (bez PO): 1. Jefferson (22.6 pts, 4.2 reb, 3.1 ast), 2. Carter (21.3 pts, 6.0 reb, 5.1 ast) 3. Harris/Kidd 4. Nachbar (9.8 pts) 5. Boone (8.2 pts).

 

Na ten czas przyszedl "prime" Cartera. Trudno jednak cos zdzialac przy takim skladzie, mistrzostwa NBA nie wygrywa sie, kiedy druga opcja druzyny jest Nenad Krstic, ktory zbiera gorzej od niskiego skrzydlowego/rzucajacego obroncy. Z przyczyny czasu wychodzi, ze Nets mieli bardzo zje***y sklad. Krstic to ciota, Nachbar nie robi zbytnio szalu nawet szalu w Eurolidze, Jefferson majac 29-30 lat nie potrafi byc dobra czwarta opcja w Spurs, Robinson, Collins, Moore to drewna w ataku. Kidd i Carter to troche za malo.

 

Carter nie mial szczescia, zeby trafic dobry sklad. Tak patrze teraz na przykladowego - Dwyane Wade'a. On ten fart mial, a mogl zostac Carterem version 2.0. Bez Shaqa najprawdopodobniej latalby przez ostatnie siedem lat w Miami jak szaleniec bijac sie ledwo o PO. Mimo ze jest to gracz wybitny to bez dobrego wsparcia nie osiagnie niczego, a w bezposrednich pojedynkach z LeBronem obecnie wyglada c***owo i widac coraz mocniejsza z tego powodu frustracje.

 

Obecnego Cartera nie ma sensu porownwywac. To juz nie jest ten sam zawodnik i nie bedzie nim. Chcialbym zobaczyc statystyke ile punktow zdobywal kiedys po dunkach, a ile teraz? Bo ledwo odrywa sie od ziemi. Do tego kiedys wiele punktow zdobywal w stylu hang-time, a obecnie jest z tym tragicznie, co bylo widac w spotkaniu z Bostonem. Chcial minac w powietrzu Garnetta, ale nie trafil nawet w obrecz. Strzelec wybitny z niego nigdy nie byl. Bez swojego atletyzmu traci 50% wartosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no ten mecz to trzeba zobaczyć by zobaczyć:

1. młodego Colinsa

2. 10 asyst Nelsona :D

3. no i te 48pkt VC - może się w końcu przełamał i zaklimatyzował. Ciekawi mnie jaką miał selekcję rzutów.

4. i oczywiście to co mogliśmy mieć czyli Okafora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:shock:

 

dzisiaj rzucił chyba więcej punktów niż w 10 poprzednich meczach razem wziętych :D

 

Nelson wprawdzie sypnął te 10 asyst, ale daleko mu do tego co normalnie prezentował w poprzednim sezonie - ot choćby, porażające 2/8 dzisiaj czy tam ostatnio 5 czy 6 strat ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prime Vince jest tutaj strasznie disrespected.

bo sie ch.. znaja. oni maja jakies wietnamskie okulary na twarzy a nie ja.

 

dzisiaj 48pkt ladnie ladnie ale widac ze moze jeszcze poprawic motoryke i to znacznie. mam nadzieje ze mu sie uda i swoja gra udowodni tym wszystkim cieciom ktorzy w niego nie wierzyli ze byli w bledzie. a wtedy powroca choralne spiewy pseudo znawcow ze przeciez Vince zawsze byl superstarem..

 

I still believe in Vince, I believe in Magic aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

BLUE and WHITE IGNITE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prime Vince jest tutaj strasznie disrespected.

bo sie ch.. znaja. oni maja jakies wietnamskie okulary na twarzy a nie ja.

 

dzisiaj 48pkt ladnie ladnie ale widac ze moze jeszcze poprawic motoryke i to znacznie. mam nadzieje ze mu sie uda i swoja gra udowodni tym wszystkim cieciom ktorzy w niego nie wierzyli ze byli w bledzie. a wtedy powroca choralne spiewy pseudo znawcow ze przeciez Vince zawsze byl superstarem..

 

I still believe in Vince, I believe in Magic aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

BLUE and WHITE IGNITE

Jedna kukułka nie przeniesie kokosa. Nie zachwycajmy się jednym meczem. Choć od 3 meczy gra naprawde nieźle. Ja w niego wierzę ale jakoś jestem ostrożny co do jego gry i postępów. Niech poprawi selekcję rzutów i na PO i finały MVP :D Choć Clevland będzie cieżkie do pokonania no i nie można zapominać o Bostonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.