Skocz do zawartości

East 1st round: (2)New York Knicks vs (7)Philladelphia 76ers


vero1897

Kto i w ilu?   

31 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto i w ilu?

    • Knicks w 4
      0
    • Knicks w 5
      0
    • Knicks w 6
    • Knicks w 7
    • 76ers w 7
    • 76ers w 6
    • 76ers w 5
      0
    • 76ers w 4
      0

Ankieta została zamknięta

  • Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.
  • Ankieta została zamknięta 22.04.2024 o 23:30

Rekomendowane odpowiedzi

15 minut temu, Tecu napisał(a):

Ale nazywanie go tak jak go nazywacie, życzenie mu tego czego Wy życzycie, świadczy tylko o Waszej kulturze.

a co niby takiego napisałem? 

że zachował się jak prostak?

nic innego, więc nie wiem o co chodzi z tymi "życzeniami"

a to @Reikai napisał o 4:1 na łeb

no skandaliczne zachowanie, lol

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie mecz był bardzo twardy, mocny, trochę lata 90te. Z obu stron. Sędziowie pozwolili na to, może ze względu na raporty po game2 w których widać, że zabrali Phili zwycięstwo. Nie powinni tego tak odpłacać.

Oczywiście te kilka zagrań Joela nie mieściło się w stwierdzeniu twardy mecz by była jasność. 

Niesmak pozostanie, ale od strony sportowej dobry mecz zakończony dla mnie, jako fana 76ers, pięknym (pod względem sportowym) zwycięstwem i super meczem (pod względem sportowym) Joela co daje jeszcze nadzieję.

4 minuty temu, LeweBiodroSmoka napisał(a):

a co niby takiego napisałem? 

że zachował się jak prostak?

nic innego, więc nie wiem o co chodzi z tymi "życzeniami"

a to @Reikai napisał o 4:1 na łeb

no skandaliczne zachowanie, lol

Nic o Tobie ani o kimkolwiek personalnie nie napisałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miękka kiszka z tego Embiida. 

Pierdzenie o obronie i testosteronie z 90' miałoby sens, gdyby w meczu były akcje pokroju Lowry'ego i jego lepa na twarz Donte czy Hansa walącego Hartensteina w jaja tak bez okazji. Można się wtedy trochę nawet zaśmiać, że kulawy i wpół sparaliżowany Embiid rozstawia tych twardych chłopców Thibodeau, jak ciocia Kasia dzieci w przedszkolu.

Ale za ten myk na M-Robie powinien wylecieć z boiska i to jest bezdyskusyjne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tecu napisał(a):

pięknym (pod względem sportowym) zwycięstwem i super meczem (pod względem sportowym) Joela co daje jeszcze nadzieję.

z ta nadzieja to nie wiem, bo do wygranej potrzebowali historycznego (w pozytywnym oraz negatywnym sensie) meczu Embiida.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tecu napisał(a):

Ogólnie mecz był bardzo twardy, mocny, trochę lata 90te. Z obu stron. Sędziowie pozwolili na to, może ze względu na raporty po game2 w których widać, że zabrali Phili zwycięstwo. Nie powinni tego tak odpłacać.

Oczywiście te kilka zagrań Joela nie mieściło się w stwierdzeniu twardy mecz by była jasność. 

Niesmak pozostanie, ale od strony sportowej dobry mecz zakończony dla mnie, jako fana 76ers, pięknym (pod względem sportowym) zwycięstwem i super meczem (pod względem sportowym) Joela co daje jeszcze nadzieję.

Nic o Tobie ani o kimkolwiek personalnie nie napisałem.

Właśnie najśmieszniejsze w tym wszystkim ze to mógł być najlepszych meczy PO Embiida w całej karierze, a przeze mnie zostanie zapamiętany przez pryzmat tych akcji z pierwszej kwarty, bo akurat oglądałem na zywo w nocy i widziałem cały kontekst, nie tylko kompilacje z tego meczu. Ja kojarzę bez sprawdzania jakiś jeden super dominujący mecz rok temu, jakiś game winner trójkę na 3:0 zamiast 2:1 z raptors dwa latemu i miał w tym meczu 40+ pkt, ale wiele lepszych nie kojarzę. I trochę przykro powinno być fanom Embiida ze przedewszystkim taki mecz zostanie przez wielu fanów koszykówki zapamiętany za te krzywe akcje, a nie za fenomenalne 50 punktów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, RonnieArtestics napisał(a):

Właśnie najśmieszniejsze w tym wszystkim ze to mógł być najlepszych meczy PO Embiida w całej karierze, a przeze mnie zostanie zapamiętany przez pryzmat tych akcji z pierwszej kwarty, bo akurat oglądałem na zywo w nocy i widziałem cały kontekst, nie tylko kompilacje z tego meczu. Ja kojarzę bez sprawdzania jakiś jeden super dominujący mecz rok temu, jakiś game winner trójkę na 3:0 zamiast 2:1 z raptors dwa latemu i miał w tym meczu 40+ pkt, ale wiele lepszych nie kojarzę. I trochę przykro powinno być fanom Embiida ze przedewszystkim taki mecz zostanie przez wielu fanów koszykówki zapamiętany za te krzywe akcje, a nie za fenomenalne 50 punktów. 

Z tych fenomenalnych 50 punktów ze 20 pewnie było z FT a połowa jak nie więcej wolnych było całkowicie z dupy wziętych.,Pomijając to że Embiid powinien w pizdu wylecieć już w pierwszej połowie .,I też nie jest tak że w poprzednim meczu pasiaki zabrali Syfxers zwycięstwo bo te nawet raportowane faule na Maxeyu to była rzeczywiście twarda walka w PO, ale jak ktoś porównuje lekkie szarpnięcie za koszulkę w walce o piłkę do bezmyślnego kopania po jajach , walenia z łokcia po głowie ,albo łapania kogoś w powietrzu za nogi to już jest chore. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, lorak napisał(a):

z ta nadzieja to nie wiem, bo do wygranej potrzebowali historycznego (w pozytywnym oraz negatywnym sensie) meczu Embiida.

Ale z drugiej strony w G2 pasiaki im zabrali zwycięstwo. To jest bardzo wyrównana seria póki co i wszystko się może zdarzyć, jak w piosence.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, mayor napisał(a):

Z tych fenomenalnych 50 punktów ze 20 pewnie było z FT a połowa jak nie więcej wolnych było całkowicie z dupy wziętych.,Pomijając to że Embiid powinien w pizdu wylecieć już w pierwszej połowie .,I też nie jest tak że w poprzednim meczu pasiaki zabrali Syfxers zwycięstwo bo te nawet raportowane faule na Maxeyu to była rzeczywiście twarda walka w PO, ale jak ktoś porównuje lekkie szarpnięcie za koszulkę w walce o piłkę do bezmyślnego kopania po jajach , walenia z łokcia po głowie ,albo łapania kogoś w powietrzu za nogi to już jest chore. 

To masz tu wooden13 pokazał te wolne i napisz nam, które to były z dupy wzięte.

Wiadomka, że Embiid to stary wymuszacz fauli ale akurat w tym meczu to nie wiem, może do jednego się można przyczepić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, lorak napisał(a):

z ta nadzieja to nie wiem, bo do wygranej potrzebowali historycznego (w pozytywnym oraz negatywnym sensie) meczu Embiida.

Oprócz tego, o czym wspomniał @karpik i z czym się zgadzam, to zdecydowanie nadzieją może napawać też forma fizyczna i kondycja Embiida. Nie wiem, czy zauważyliście, ale na moje oko w drugiej połowie wyglądał o wiele lepiej fizycznie, niż w poprzednich meczach po powrocie. Pewnie częściowo to też kwestia gry u siebie, ale wydaje się, że trochę łapie rytm i kondycję Joel.

Sytuacja z flagrantem dla mnie 50-50 i wyrzucenie by się obroniło, ale nie wyrzucenie dla mnie też. Fajna seria będzie dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, karpik napisał(a):

Ale z drugiej strony w G2 pasiaki im zabrali zwycięstwo. To jest bardzo wyrównana seria póki co i wszystko się może zdarzyć, jak w piosence.

 Nie da się jednak ukryć, że tą końcówkę 76ers przegrali też w dużej mierze przez własne frajerstwo. Najpierw Lowry oddał za free jeden pkt na linii i nie zrobił zapasu 2 posiadań. Później po fartownej trójce Brunsona poszło mocno ryzykowne wznowienie gry do Maxey'a pomiędzy dwóch zawodników Knicks (jego autorem weteran Lowry) gdzie 76ers wciąż mieli do dyspozycji timeout. Zresztą tam było dużo chaosu, wzajemnych przepychanek i walki jeszcze przed wznowieniem gry spod kosza. Sędziowie nic nie gwizdneli odrazu, Maxey szybko stracił piłkę po upadku i już nie było kiedy zareagować. Na końcu doszedł jeszcze brak zebranej kluczowej piłki w obronie przez graczy Philly po pierwszym pudle DiVincenzo, co poskutkowało zbiórką Hartensteina i już skuteczną poprawką Donte.

Oczywiście lepiej gdyby sędziowie się wogóle nie mylili ale trzeba przyznać, że Sixers sami stworzyli warunki do zaistnienia takich okoliczności. 

 

Natomiast dzisiejsze zachowania Embiida to skrajny idiotyzm. Sportowa złość to jedno ale są jakieś granice zdrowego rozsądku, tutaj ewidentnie przepaliło mu styki.

Po tej akcji z M-Robem Embiid będzie w MSG już całkowicie wrogiem nr 1 i trudno powiedzieć jaką grą on sam na to odpowie w g5. Trochę się cykam jakiejś powtórki z Trae, dlatego ten najbliższy g4 w Philly oby jednak Nix jakoś wyszarpali. Niech ci 76ers wracają do NY będąc już pod ścianą a Embiid z wizją kolejnego przedwczesnego wylotu i to na wyjątkowo nieprzyjaznym dla niego terenie.

Aaa miło, że Brunson się przebudził ale jednak wolę opcję gdy sobie pocegli a Knicks i tak wygrywają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, vero1897 napisał(a):

Nie da się jednak ukryć, że tą końcówkę 76ers przegrali też w dużej mierze przez własne frajerstwo. Najpierw Lowry oddał za free jeden pkt na linii i nie zrobił zapasu 2 posiadań. Później po fartownej trójce Brunsona poszło mocno ryzykowne wznowienie gry do Maxey'a pomiędzy dwóch zawodników Knicks (jego autorem weteran Lowry) gdzie 76ers wciąż mieli do dyspozycji timeout. Zresztą tam było dużo chaosu, wzajemnych przepychanek i walki jeszcze przed wznowieniem gry spod kosza. Sędziowie nic nie gwizdneli odrazu, Maxey szybko stracił piłkę po upadku i już nie było kiedy zareagować. Na końcu doszedł jeszcze brak zebranej kluczowej piłki w obronie przez graczy Philly po pierwszym pudle DiVincenzo, co poskutkowało zbiórką Hartensteina i już skuteczną poprawką Donte.

Oczywiście lepiej gdyby sędziowie się wogóle nie mylili ale trzeba przyznać, że Sixers sami stworzyli warunki do zaistnienia takich okoliczności. 

Tak, ale gdyby sędziowie po prostu odgwizdali jeden z tych dwóch fauli na Maxey albo chociaż dali Sixers TO, o który wołał w tym samym czasie Nurse, to najprawdopodobniej byśmy teraz nie dyskutowali o tym, że Sixers se stworzyli jakieś warunki do przejebania tego meczu, bo Philly by wygrali.

Ogólnie jak w G4 nie będzie dirty plays ze strony Knicks przeciwko Joelowi i jakiejś grubszej przepychanki wywołanej przez te dirty plays, to będę mocno zdziwiony. A wszystkiemu będą winni sędziowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamietam tylu dirty plays ze strony jednego zawodnika w jednym meczu. Idz pan w c*** z tym typem.

Dzisiaj chyba zaczyna sie w lidze era Embiida, do tej pory typ operowal pewnie na 80% mocy jadac tylko na flopach i gwizdkach w ataku, a teraz zobaczyl ze jest calkowicie niezagospodarowany potencjal z drugiej strony, kiedy on fauluje i nie ma gwizdkow. Pewnie pluje sobie w brode, ze nie wpadl na to 5 lat temu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, n_i_m_h napisał(a):

To masz tu wooden13 pokazał te wolne i napisz nam, które to były z dupy wzięte.

tylko jak to chcesz ocenić skoro już przy pierwszym klipie trudno rozstrzygnąć, bo może uderzył w piłkę, może w rękę (ale ręka to część piłki, nie?), a może gdzieś indziej. albo w drugim co było niby nie tak, jeśli obrońca nie może się w taki sposób poruszać, to jak może?

najważniejsze, że Embiid na pewno powinien był wylecieć, co do tej jednej decyzji nie ma wątpliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, karpik napisał(a):

Tak, ale gdyby sędziowie po prostu odgwizdali jeden z tych dwóch fauli na Maxey albo chociaż dali Sixers TO, o który wołał w tym samym czasie Nurse, to najprawdopodobniej byśmy teraz nie dyskutowali o tym, że Sixers se stworzyli jakieś warunki do przejebania tego meczu, bo Philly by wygrali

Ale oni te warunki zaczęli tworzyć już w momencie przestrzelenia FT przez Kyle'a, nie zwiekszajac wtedy przewagi do 2 posiadań, co ostatecznie poskutkowało L zamiast OT. Później ten sam gość też mógł przecież sam zasygnalizowac wzięcie TO nie mając żadnej bezpiecznej perspektywy do wznowienia akcji. Tym bardziej, że trafiło tu na absolutnego weterana z mistrzowskim doświadczeniem a nie jakiegoś świeżaka. Tymczasem Lowry zdecydował się w ostatniej chwili na panicznie i mocno ryzykowne podanie do Maxeya, gdy ten walczył wtedy o pozycje z 2 przeciwnikami naraz, gdy w żadnym razie nie było to zagranie bezpieczne. 

Ale jak juz mówiłem, sędziowie i tak odwalili tu najwięcej błędów i większość słusznych pretensji należy mieć do nich, za ich nieuważną pracę. To, że sędziowie mocno zaryzykowali gdy pozwoli twardo zagrać po wznowieniu zamiast odrazu gwizdnąć to jedno ale jak Coach chce wziąć czas, to powinien on zostać przyznany i ktoś musi tego lepiej pilnować w takich sytuacjach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.