rozkminy psychologiczne aka na kozetce u terapeuty ep#1 - bycie singlem

[lorak]

W dniu 28.06.2025 o 22:14, julekstep napisał(a):

co ta psychologia robi ze społeczeństwem....

raczej jej brak. gdyby miał dobrego terapeutę, to nie pisałby po pijaku na forum i do lasek, lecz stworzył z kimś bliską więź, a potem rodzinę i byłby cennym elementem społeczeństwa - zupełnie jak lubisz ; ]

21 godzin temu, LAF napisał(a):

A mnie zastanawia jaki jest cel tych postów Rapcia? No bo śmiesznie już było, ale powoli robi się żałośnie 

nie jest to żałosne, bo przynajmniej ma jaja, aby wyrażać swoje emocje, nawet jeśli trochę katalizowane jest to narkotykiem.

[julekstep]

1 minutę temu, lorak napisał(a):

raczej jej brak. gdyby miał dobrego terapeutę, to nie pisałby po pijaku na forum i do lasek, lecz stworzył z kimś bliską więź, a potem rodzinę i byłby cennym elementem społeczeństwa - zupełnie jak lubisz ; ]

pomyliły ci się słówka

terapeuta -> ksiądz

[lorak]

z księdzem miał najpewniej nie raz do czynienia w życiu i dotarł do takiego punktu, że teraz terapeuta by się przydał.

[julekstep]

1 godzinę temu, lorak napisał(a):

z księdzem miał najpewniej nie raz do czynienia w życiu i dotarł do takiego punktu, że teraz terapeuta by się przydał.

Gaszenie pozaru benzyna

[RappaR]

5 godzin temu, lorak napisał(a):

raczej jej brak. gdyby miał dobrego terapeutę, to nie pisałby po pijaku na forum i do lasek, lecz stworzył z kimś bliską więź, a potem rodzinę i byłby cennym elementem społeczeństwa - zupełnie jak lubisz ; ]

Z ciekawości - faktycznie Ci się zmieniło życie na lepsze po Twoim terapeucie? I ile wydałeś na tę terapię? 

3 godziny temu, lorak napisał(a):

z księdzem miał najpewniej nie raz do czynienia w życiu i dotarł do takiego punktu, że teraz terapeuta by się przydał.

W sumie nie miałem nigdy. 

Godzinę temu, julekstep napisał(a):

Gaszenie pozaru benzyna

Lorak mi się skojarzył z memem - może nie psycholog nie jest w stanie sprawić, że jestem lepszy, ale ja potrafię sprawić, że oboje jesteśmy gorsi 

[lorak]

46 minut temu, RappaR napisał(a):

Z ciekawości - faktycznie Ci się zmieniło życie na lepsze po Twoim terapeucie? I ile wydałeś na tę terapię? 

na szczęście nigdy nie musiałem korzystać, ale znam wiele przypadków, gdy ludziom po terapii zmieniło się życie na lepsze. o jednym, który szczególnie utkwił w pamięci, już chyba kiedyś wspominałem na forum: dziewczyna była w takim lęku, że bała się nawet wyjść z domu z córką na swoje podwórko. teraz bez problemu chodzi z nią na spacery po parku.

46 minut temu, RappaR napisał(a):

W sumie nie miałem nigdy. 

spowiedź, czy inne "sakramenty" oraz msze?

[julekstep]

1 minutę temu, lorak napisał(a):

na szczęście nigdy nie musiałem korzystać, ale znam wiele przypadków, gdy ludziom po terapii zmieniło się życie na lepsze. o jednym, który szczególnie utkwił w pamięci, już chyba kiedyś wspominałem na forum: dziewczyna była w takim lęku, że bała się nawet wyjść z domu z córką na swoje podwórko. teraz bez problemu chodzi z nią na spacery po parku.

Swiadectwa wiary?

[lorak]

w jakim sensie?

[julekstep]

5 minut temu, lorak napisał(a):

na szczęście nigdy nie musiałem korzystać, ale znam wiele przypadków

Blogoslawieni ktorzy nie mieli terapii a w nia uwierzyli 

[lorak]

skoro widziałem tak drastyczną zmianę w tej dziewczynie, to w czym kłopot? jeśli nie miałeś operacji kolana, a widzisz kogoś, kto po niej gra, to też poddajesz to w wątpliwość?

[RappaR]

14 minut temu, lorak napisał(a):

na szczęście nigdy nie musiałem korzystać, ale znam wiele przypadków, gdy ludziom po terapii zmieniło się życie na lepsze. o jednym, który szczególnie utkwił w pamięci, już chyba kiedyś wspominałem na forum: dziewczyna była w takim lęku, że bała się nawet wyjść z domu z córką na swoje podwórko. teraz bez problemu chodzi z nią na spacery po parku.

Wydaje mi się, że miałeś ogromny problem kilka lat temu, ale ok, może mój błąd.

Ile lat temu założyłeś rodzinę? 

15 minut temu, lorak napisał(a):

spowiedź, czy inne "sakramenty" oraz msze?

20 lat temu miałem jakiś podstawowy kontakt z wiarą w Polsce, bez traumy 

7 minut temu, lorak napisał(a):

skoro widziałem tak drastyczną zmianę w tej dziewczynie, to w czym kłopot? jeśli nie miałeś operacji kolana, a widzisz kogoś, kto po niej gra, to też poddajesz to w wątpliwość?

A masz dowód, że bez terapii, a tylko po prostu dzięki czasowi, byłaby poprawa? 
 

 

[julekstep]

39 minut temu, lorak napisał(a):

skoro widziałem tak drastyczną zmianę w tej dziewczynie, to w czym kłopot? jeśli nie miałeś operacji kolana, a widzisz kogoś, kto po niej gra, to też poddajesz to w wątpliwość?

Wiertatka wbijesz gwozdz

Nie znaczy to ze jest to odpowiednie narzedzie

Mlotkiem wbijesz ten sam gwozdz taniej i lepiej

Albo zla analogia - obraza dla wiertarek

Niech bedzie ze psychologia to maszyna do robienia ping

[lorak]

21 godzin temu, RappaR napisał(a):

A masz dowód, że bez terapii, a tylko po prostu dzięki czasowi, byłaby poprawa? 

nie mam, przynajmniej nie wprost, bo jednak X czasu próbowała różnych opcji i nic nie pomogło, dopiero terapia zrobiła robotę.

21 godzin temu, RappaR napisał(a):

20 lat temu miałem jakiś podstawowy kontakt z wiarą w Polsce, bez traumy 

to jak większość polaków, a mimo tego Julek utrzymuje, że taki kontakt jest lepszy niż terapia.

[julekstep]

Godzinę temu, lorak napisał(a):

to jak większość polaków, a mimo tego Julek utrzymuje, że taki kontakt jest lepszy niż terapia.

Nawet zona mnie lepiej rozumie niz Ty 

[RappaR]

Godzinę temu, lorak napisał(a):

nie mam, przynajmniej nie wprost, bo jednak X czasu próbowała różnych opcji i nic nie pomogło, dopiero terapia zrobiła robotę.

to jak większość polaków, a mimo tego Julek utrzymuje, że taki kontakt jest lepszy niż terapia.

Ile lat temu założyłeś rodzinę? 

[Pablo81]

Uwielbiam, jak ludzie "nie wierzący" w psychologię mówią tym, którym to pomaga, że nie mają prawa czuć się lepiej dzięki terapii, tak samo, jak lubię niewierzących piętnujących, tych którzy wierzą i którym to pomaga. 

[julekstep]

Godzinę temu, Pablo81 napisał(a):

Uwielbiam, jak ludzie "nie wierzący" w psychologię mówią tym, którym to pomaga, że nie mają prawa czuć się lepiej dzięki terapii, tak samo, jak lubię niewierzących piętnujących, tych którzy wierzą i którym to pomaga. 

Kiedy takie coś napisałem? jak ktoś ma 'potrzebę' to i zwykła rozmowa z empatycznym znajomym może przecież pomóc poczuć się lepiej.

Nie twierdzę że każdy psycholog/terapeuta to szatan wcielony -> a taki co ma faktycznie wrodzony dar gadki będzie pewnie skuteczny (ale więcej dobrego by zdziałał jakby poszedł na księdza, albo w ogóle nie parał się tą szarlatanerią a był po prostu tym przysłowiowym 'empatycznym znajomym')

 

Jak coś pomaga od tysięcy lat i jest płatne 'co łaska' to imho jest to dużo lepsza opcja od czegoś co 'pomaga'* od kilkudziesięciu lat i trzeba za to płacić po kilka stów od wizyty (a potem żeby poczuć się lepiej to powyśmiewać  na socjalkach babcie dające dychę na tacę )

 

* choć jak na razie ta pomoc pociąga za sobą głównie tworzenie nowych problemów niestety

Edytowane Środa o 15:28 przez julekstep

[Pablo81]

13 minut temu, julekstep napisał(a):

Kiedy takie coś napisałem? jak ktoś ma 'potrzebę' to i zwykła rozmowa z empatycznym znajomym może przecież pomóc poczuć się lepiej.

Nie twierdzę że każdy psycholog/terapeuta to szatan wcielony -> a taki co ma faktycznie wrodzony dar gadki będzie pewnie skuteczny (ale więcej dobrego by zdziałał jakby poszedł na księdza, albo w ogóle nie parał się tą szarlatanerią a był po prostu tym przysłowiowym 'empatycznym znajomym')

 

Jak coś pomaga od tysięcy lat i jest płatne 'co łaska' to imho jest to dużo lepsza opcja od czegoś co 'pomaga'* od kilkudziesięciu lat i trzeba za to płacić po kilka stów od wizyty (a potem żeby poczuć się lepiej to powyśmiewać  na socjalkach babcie dające dychę na tacę )

 

* choć jak na razie ta pomoc pociąga za sobą głównie tworzenie nowych problemów niestety

Psycholog i kościół działają imo trochę inaczej. Psycholog raczej pozwala zidentyfikować problem, co wywołuje takie a nie inne reakcje. Część psychologów odwołuje się nawet do KK i Boga. Kościół nadaje sens, poczucie wspólnoty, niekiedy po prostu zdejmuje odpowiedzialność przy pomocy spowiedzi.

Co komu pomaga. Faktem jest też, że jest sporo psychologów niedouczonych/nieutalentowanych/ po prostu wypalonych i robi się z tego gadka szmatka 150 zł za godzinę się należy, tak samo jak są księża z ww. cechami i mają słabe kazania, taśmową/automatyczną spowiedź czy nie angażują się oddalając swój etat najmniejszym kosztem.

[julekstep]

18 minut temu, Pablo81 napisał(a):

Psycholog i kościół działają imo trochę inaczej.

no może i działają inaczej ale na koniec dnia obie te 'usługi' mają sprawić że 'klient' będzie miał lepsze samopoczucie

a z tymi wspólnotami to jeszcze poczekajmy -> w porównaniu do religii psychologia dopiero startuje (zresztą już kołcze tworzą swoje sekty, mamy ruchy gender/LGBT które też przecież są pokłosiem działania psychologii)

18 minut temu, Pablo81 napisał(a):

Co komu pomaga. Faktem jest też, że jest sporo psychologów niedouczonych/nieutalentowanych/ po prostu wypalonych i robi się z tego gadka szmatka 150 zł za godzinę się należy, tak samo jak są księża z ww. cechami i mają słabe kazania, taśmową/automatyczną spowiedź czy nie angażują się oddalając swój etat najmniejszym kosztem.

mimo wszystko większe szkody może wyrządzić niekompetentny psycholog (przesłanie pacjenta do równie niekompetentnego psychiatry, który taśmowo przepisze 'środki' i jest już równia pochyła).

 

a największym grzechem psychologii jest to że udaje naukę -> coś co u samej podstawy jest tak zakłamane nie może być na dłuższą metę dobre

Edytowane Środa o 16:09 przez julekstep

[Pablo81]

1 minutę temu, julekstep napisał(a):

no może i działają inaczej ale na koniec dnia obie te 'usługi' mają sprawić że 'klient' będzie miał lepsze samopoczucie

 

Właśnie! Niech każdy sobie korzysta z t go, co na niego działa.

1 minutę temu, julekstep napisał(a):

 

mimo wszystko większe szkody może wyrządzić niekompetentny psycholog (przesłanie pacjenta do równie niekompetentnego psychiatry, który taśmowo przepisze 'środki' i jest już równia pochyła).

 

 

Nie do końca się zgadzam. Niekiedy można spotkać księży, którzy za odpowiednie korzyści potrafią naciągać a nawet wypaczać założenia wiary. I nie krytykuję tu kleru, bo overall są najbardziej zaangażowaną w to co robią grupą zawodową, w większości widać powołanie. Niemniej są też jednostki, które mogą na dłuższą metę szkodzić.