Skocz do zawartości

Seriale


n_i_m_h

Rekomendowane odpowiedzi

Atlanta wyjebany serial.

Widziałem trzy epki i jeszcze nie wiem czy wyjebany ale ma coś w sobie.

Po pierwsze jest specyficznie kręcony nie potrafie tego jeszcze wyjaśnić, jest on serialem komediowym ale nie do końca dla mnie to komedia, chociaż motyw z niewidzialną furą no ok... ryj donalda aka childish gambino mnie strasznie irytuje, ale za to jego ziomki spoko są, oblookam więcej to ocenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 2 odcinku 2 sezonu obecnie odpuściłem. Kompletnie nie rozumiem nawiązania do the wire (?? - ja praktycznie podobieństw nie widzę), dla mnie to pod wieloma względami przypomina bardziej walking dead. Wpuściłeś mnie Waść porównując do Omara i spółki w grubsze maliny^

 

Próbowałem wymyślić jakieś barwne porównanie ale nie jestem w stanie. To są dwa inne światy, pod względem gatunku, konwencji, realizacji, pomysłu, gry aktorskiej i w ogóle nie widzę nic wspólnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przecież to porównanie nie było pod względem jakichś podobieństw w konstrukcji utworu lecz pod względem poziomu wśród seriali... gdybym porównał Jordana z Kasparovem to też byście się zastanawiali skąd takie zestawienie, skoro ten drugi ani nie jest czarny ani nie rzuca piłką?

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przecież to porównanie nie było pod względem jakichś podobieństw w konstrukcji utworu lecz pod względem poziomu wśród seriali... gdybym porównał Jordana z Kasparovem to też byście się zastanawiali skąd takie zestawienie, skoro ten drugi ani nie jest czarny ani nie rzuca piłką?

Jeżeli używasz porównania do The Wire, to rób to odpowiedzialnie, ponieważ to majstersztyk na każdy polu - fabularnie, aktorsko, realizacyjnie, koncepcyjnie, dźwiękowo, co chcesz. Rozumiem więc, że Leftovers może Ci sie bardzo podobać, do tego stopnia, że nie zwracasz uwagi na aspekty techniczne i grę aktorską i rozumiem że może to być Twój ulubiony serial ale nie zgadzam się na porównania do The Wire, który prezentuje najwyższy poziom pod każdym względem.

 

Mój ulubiony bieżący serial to Walking Dead i oglądanie żadnego nie sprawia mi aż tyle frajdy ale nie porównam go to The Wire, poza tym, że wywołują we mnie podobne odczucia. Natomiast pod każdym możliwym do oceny kryterium jest gorszy od The Wire i nigdy ich ze sobą nie zestawię, ponieważ to niesprawiedliwe dla Walking Dead.

 

To w jaki sposób mierzysz poziom seriali ? Spokojnie oddzielę seriale, które wg mnie są najlepszymi dziełami, od tych, które najbardziej lubię.

 

Jeśli chodzi o auta, to moim ulubionym jest Skoda Superb ale mam świadomość, że to dla S-klasy żadna konkurencja i ta druga jest lepszym autem.

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z chęcią dowiem się jakie są obiektywne kryteria oceny fabuły. 

 

 

Pozbawiona dziur, dopasowana do konwencji, wciągająca, interesująca, budująca napięcie, dobrze łączyć odcinki, sprawić, żeby widz nie był zagubiony (chyba, że to jest konkretny cel), pewnie da się tego więcej wymienić.

 

"The Wire" jest wybitny pod względem fabuły, ponieważ przeplata ze sobą wiele światów, wielu bohaterów na wielu płaszczyznach, żeby na samym końcu, po 5 sezonach, przyjebać solidną pointą. Trzyma w napięciu, prowadzi widza ale nie w sposób oczywisty więc jest interesujący - nie można go obejrzeć przy sprzątania łazienki. Mimo, że to aż 5 sezonów nie dłuży się, w każdym opowiada coś istotnego, nie ma niepotrzebnych dialogów, tam się po prostu wszystko klei. Kompletne dzieło. Niewiele seriali można tak określić. Breaking Bad jest zdecydowanie zbyt długi i naciągnięty, Dexter to w ogóle żart, Boardwalk Empire zjechało poziomem kompletnie i dało się wyczuć, że można było to skrócić o jeden pełny sezon co najmniej.

 

Skandalem jest przedwczesne urwanie Deadwood, które jest bardzo blisko The Wire, a nie umieszczę go na tej samej półce tylko dlatego, że jest właśnie niedokończony.

 

 

Oglądam brytyjski "Humans". Takie Westworld tylko osadzone w bardziej przyziemnej atmosferze, bez magii i czarodziejstwa. 2 z grupy głównych bohaterów grali w "Utopii".

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozbawiona dziur, dopasowana do konwencji, wciągająca, interesująca, budująca napięcie, dobrze łączyć odcinki, sprawić, żeby widz nie był zagubiony (chyba, że to jest konkretny cel), pewnie da się tego więcej wymienić.

Oki.Jakie są obiektywnie kryteria:

bycia interesującej

bycia wciągającej

budującej napięcie

i w sumie pozostałych też. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ech findek, jak można jednym tchem powiedzieć, że breaking bad jest za długi i że drugi sezon the wire się nadaje do oglądania przez ludzi?


teraz sobie cisnę brytyjski serial mokumentalny people do just nothing, przygłupy z osiedla, miękkie narkotyki i piracka radiostacja. jak za dzieciaki oglądaliście radiostację roscoe to się wam spodoba, fani mokumentów jak ofis czy parksy nie powinni się zawieść. tylko 16 odcinków.

drugi sezon narcos niby spoko i tak dalej, ale jakoś utknąłem na czwartym czy piątym odcinku i nie mam ochoty dalej odpalać.

i dajcie opinie o shetland i the people vs oj simpson jak oglądaliście

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ech findek, jak można jednym tchem powiedzieć, że breaking bad jest za długi i że drugi sezon the wire się nadaje do oglądania przez ludzi?

 

Drugi sezon jest kluczowy dla całości fabuły, nawet jeśli odstaje pod względem "akcji" (chociaż tego, co zazwyczaj uważa się za akcję, tak naprawdę nie ma znowu w The Wire zbyt wiele).

 

Breaking Bad w ostatnich sezonach napierdala bez przerwy, ale np. pierwszy, poza chyba jednym odcinkiem jest przesiedziany, plus serial jako całość ma tendencję do czegoś, czego nie lubię, tzn. wymuszonych alegorycznych monologo-dialogów (ten odcinek z muchą był klasycznym przykładem, prawie dostałem wtedy raka). W realu ludzie nie rozmawiają w ten sposób i w The Wire nie ma czegoś takiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi sezon jest kluczowy dla całości fabuły, nawet jeśli odstaje pod względem "akcji" (chociaż tego, co zazwyczaj uważa się za akcję, tak naprawdę nie ma znowu w The Wire zbyt wiele).

 

Breaking Bad w ostatnich sezonach napierdala bez przerwy, ale np. pierwszy, poza chyba jednym odcinkiem jest przesiedziany, plus serial jako całość ma tendencję do czegoś, czego nie lubię, tzn. wymuszonych alegorycznych monologo-dialogów (ten odcinek z muchą był klasycznym przykładem, prawie dostałem wtedy raka). W realu ludzie nie rozmawiają w ten sposób i w The Wire nie ma czegoś takiego.

Odcinek z muchą był odcinkiem stworzonym z pozostałości budżetu na sezon, fabuła tamtego sezonu została zamknięta w 12 odcinkach a odcinek z muchą był tzw. zapychaczem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.