Skocz do zawartości

Dyskusja o szczęściu


Pablo81

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, ely3 napisał:

Moim zdaniem pozwolą tylko ,że nie każde marzenie wymaga ogromnych środków finansowych. Niektóre marzenia moga być darmowe albo bardzo niskim kosztem 

Z ciekawości co jest Twoim marzeniem(chyba że je dajesz na równi, to wtedy luz)

a) zobaczenie Walii na żywo

b) posiadanie przez swoją córkę kochającego partnera życiowego

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, fluber napisał:

Nie, jedynie to że uważasz że duza kasa jest niezbedna do ich spełnienia. Z resztą Twojej wypowiedzi się zgadzam. 

Wybierasz sobie z wypowiedz co chcesz. JA napisałem ,ze marzenia są różne ale czasem jest potrzebna do nich gotówka. I nie ma nic w tym zdrożnego. Nie mając pieniędzy nigdy bym nie mógł polecieć do Cardiff na  PS w rugdy czy do Nowego Jorku na mecz Cavs.. płytkie to co najwyżje moze być wywyższanie sie z tego powodu choć samo chwalenie się tym nie jest złe ale już nawet pogardzanie ludźmi których na to nie stać już tak. Tak samo jak Twoje narzucanie swojej wyższości moralnej ,że my żyjemy pieniędzmi a Ty dla idei. TO jest dokładnie to samo jak wywyższanie się tym ,ze mam Ferrai ( ja nie mam ) . Tak samo Ty próbujesz sie wywyższać nad nami tym ,ze się opiekujesz chorymi. PRawdziwa cnota nie znosi wywyższania 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, fluber napisał:

Pytanie było czy wolę oglądać NBA na żywo czy na ekranie a nie czy chce zrobic jednorazowa wycieczkę. 

Jednorazowy wypad na mecz NBA rozumiem u Ciebie nie równa się z oglądaniem meczu na żywo? Ja powiem tyle, jeździłem regularnie na mecze ekstraklasowych drużyn w regionie jak i oglądałem je też w tv i emocje jakie są na hali to jednak jest coś zupełnie niepowtarzalnego. Jeśli ciebie takie coś nie raduje to luz ale nie wmawiaj innym, że mają smutne życie jeśli oni się tym cieszą.

59 minut temu, RappaR napisał:

A mnie nawet nie kręci. Mam hajs na wynajem na weekend, zerowa chęć, może jakby ktoś dał mi się przejechać za free, to bym skorzystał.

@ignazzR

No i ok, ale Ty nie próbujesz wmówić, że skoro Ciebie to nie kręci to ma też nie kręcić innych, bo to złe i w ogóle odrażające.

Swoją drogą jakby się udało coś domontować w forum aby można było kasować oznaczenia na fonie to by było spoko, bo Ignazz mój post nie jest do Ciebie ale jesteś, bo nie mogę cię skasować z cytatu.

Edytowane przez Pepis21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, RappaR napisał:

Z ciekawości co jest Twoim marzeniem(chyba że je dajesz na równi, to wtedy luz)

a) zobaczenie Walii na żywo

b) posiadanie przez swoją córkę kochającego partnera życiowego

 

 

Jedno nie wyklucza drugiego. Zwłaszcza ,że to są dwie różne strefy . To drugie wręcz wynika z troski o bliskie osoby. Nie widze przeciwieństwa pomiedzy tymi rzeczami. W ogóle nie stawiajmy takich rzeczy bo dojdziemy do paradoksu czy wolisz zjeść kolację z Le  Bronem bo dostałeś od neigo zaproszenie czy zostać w domu przy chorym ojcu. W pewnych aspektach rodzina jest ważniejsza od wszystkiego innego to w ogóle nie podlega dyskusji ale bardzo często da się spełnić oba aspkety. 

Moja córka do dziś pamięta i jest to jeden z najszczęsliwszych momentów bo była 5 metrów od Won-Young z IVe bo udało mi sie wkręcić z nią do hotelu przed festiwalem. Dla niej to było tak samo piękne jak bilet na Festiwal. JEdno było darmowe drugie za pieniądze . Obie dały jej wiele radości i była szczęśliwa. Nie ma znaczenia czy uszczęsliwisz kogos w rodzinie za kasę czy za darmo. Liczy się to czy sie Tobie uda. Ale nie pietnuje tez tych , którym z różnych względów się nie udaje. Bo nie ma ja takiej energii czy pieniędzy. Sa ludzi dla których radością jest to ,ze codziennie zasypiją przyz ukochanej i przy niej się budzą .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, ely3 napisał:

Wybierasz sobie z wypowiedz co chcesz. JA napisałem ,ze marzenia są różne ale czasem jest potrzebna do nich gotówka. I nie ma nic w tym zdrożnego. Nie mając pieniędzy nigdy bym nie mógł polecieć do Cardiff na  PS w rugdy czy do Nowego Jorku na mecz Cavs.. płytkie to co najwyżje moze być wywyższanie sie z tego powodu choć samo chwalenie się tym nie jest złe ale już nawet pogardzanie ludźmi których na to nie stać już tak. Tak samo jak Twoje narzucanie swojej wyższości moralnej ,że my żyjemy pieniędzmi a Ty dla idei. TO jest dokładnie to samo jak wywyższanie się tym ,ze mam Ferrai ( ja nie mam ) . Tak samo Ty próbujesz sie wywyższać nad nami tym ,ze się opiekujesz chorymi. PRawdziwa cnota nie znosi wywyższania 

No tylko z tym się nie zgodziłem. Z resztą się zgadzam. 

Nie, nie mam nic do tego ze spelnianie TWOICH marzeń wymagało dużej kasy.

I nie uważam tego o czym napisałeś o spełnianiu TWOICH marzeń za płytkie, bo nie czułem w Twojej wypowiedzi żadnego wywyzszania sie. 

Faktem jest ze uważam, ze życie dla idei jest bardziej wartościowe niż dla pieniędzy, ale raczej wciąż mi wiele do tego brakuje. Opieka nad niepełnosprawnymi, to żadne poświęcenie, bardzo wiele na tym zyskuje, mam tego świadomość. 

Bardziej mi zależy na tym żeby zachęcić innych do tego samego. I uważam że do takiego życia, powinno się dążyć, bo po prostu warto. 

3 minuty temu, julekstep napisał:

@ely3 ma racje

w kontrze to ignazza fluber zaczal sam ignazzowac - tylko w druga strone :)

Ale mnie usprawiedliwiają kwestie religijne, związane z koniecznością braku przywiązania do dóbr materialnych! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ely3 napisał:

Jedno nie wyklucza drugiego. Zwłaszcza ,że to są dwie różne strefy . To drugie wręcz wynika z troski o bliskie osoby. Nie widze przeciwieństwa pomiedzy tymi rzeczami. W ogóle nie stawiajmy takich rzeczy bo dojdziemy do paradoksu czy wolisz zjeść kolację z Le  Bronem bo dostałeś od neigo zaproszenie czy zostać w domu przy chorym ojcu. W pewnych aspektach rodzina jest ważniejsza od wszystkiego innego to w ogóle nie podlega dyskusji ale bardzo często da się spełnić oba aspkety. 

Moja córka do dziś pamięta i jest to jeden z najszczęsliwszych momentów bo była 5 metrów od Won-Young z IVe bo udało mi sie wkręcić z nią do hotelu przed festiwalem. Dla niej to było tak samo piękne jak bilet na Festiwal. JEdno było darmowe drugie za pieniądze . Obie dały jej wiele radości i była szczęśliwa. Nie ma znaczenia czy uszczęsliwisz kogos w rodzinie za kasę czy za darmo. Liczy się to czy sie Tobie uda. Ale nie pietnuje tez tych , którym z różnych względów się nie udaje. Bo nie ma ja takiej energii czy pieniędzy. Sa ludzi dla których radością jest to ,ze codziennie zasypiją przyz ukochanej i przy niej się budzą .

Właśnie to jest moje clue - te rzeczy nie są równorzędne, i zachcianki daja Ci przyjemność, nie szczescie

owszem, fajna sprawa i nie neguje, ze lepiej mieć pieniądze niż nie mieć, ale nie kosztem czegoś 

i na pewno więcej pieniędzy nie oznacza lepszego życia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Reikai napisał:

A jeśli ktoś marzy, to jest plytki?

Nie. Uważam że płytkie jest twierdzenie że nie jest możliwe spełnianie marzeń bez pieniędzy. A nie że płytkie jest marzenie o wyjeździe do Japonii. 

Teraz, RappaR napisał:

Właśnie to jest moje clue - te rzeczy nie są równorzędne, i zachcianki daja Ci przyjemność, nie szczescie

Ditto

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.