Skocz do zawartości

Random shit


RappaR

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, lorak napisał:

językoznawcy zwykle są przeciwko zmianom, ale język nie jest zapisany w kamieniu i zawsze będzie ewoluował. ten,  którym się teraz posługujemy, też ma przecież dużo zapożyczeń z innych, więc generalnie z wtrąceniami z angielskiego nie ma problemu, tylko trzeba czuć flow ; ]

Kiedyś usłyszałem taką bardzo fajną myśl, że słowa nie mają znaczeń tylko użycia (po polsku notabene brzmi to c***owo "words don't have meanings, they have usages" Językoznawcy nie potrafią wyrzucić z siebie podejścia na zasadzie "to słowo oznacza..." problem w tym, że słowa same w sobie nic nie oznaczają, są jedynie zlepkami dźwięków, które mają na celu ułatwienie nam komunikacji. Z kolei dobra komunikacja to taka kiedy używając danych słów myślimy o tym samym :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, P_M napisał:

Kiedyś usłyszałem taką bardzo fajną myśl, że słowa nie mają znaczeń tylko użycia (po polsku notabene brzmi to c***owo "words don't have meanings, they have usages" Językoznawcy nie potrafią wyrzucić z siebie podejścia na zasadzie "to słowo oznacza..." problem w tym, że słowa same w sobie nic nie oznaczają, są jedynie zlepkami dźwięków, które mają na celu ułatwienie nam komunikacji. Z kolei dobra komunikacja to taka kiedy używając danych słów myślimy o tym samym :)

czyli 'stary Wittgenstein' (z Traktatu) i atomizm (wg którego dzięki analizie logicznej można dojść do zdań elementarnych odnoszących się 'faktów') vs 'nowy Wittgenstein' (z Dociekań) i pragmatyzm  ('nie pytajcie o znaczenie - pytajcie o użycie')

kolo napisał jedną książkę i zostawił zapiski na podstawie których jego uczniowie stworzyli drugą i jest ojcem chrzestnym obu tych przeciwstawnych podejść

 

GOAT filozofii (a jeszcze w przerwie między dwoma etapami swojej działalności zrobił se dłuższą przerwę niż MJ między 3peatami!) :P 

 

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

całe słownictwo w koszykówce pochodzi z angielskiego, artykuły i mecze też w większości mamy po angielsku (przynajmniej ludzie tutaj, nie mówię że wszyscy), ja np ostatni raz mecz NBA z komentarzem PL obejrzałem gdzieś w 2005 roku w tej pizzeri gdzie chodziliśmy czasem z chłopakami z e-basketu w niedzielne wieczory. 

 

więc jakbym był w przewortnym & przekornym humorze (a nie jestem) to bym napisał, że dziwi mnie, że tak dużo tutaj na forum wtrąceń z j. polskiego, są zupełnie niepotrzebne i rozmywają one tylko rzeczową rozmowę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://kobieta.onet.pl/wiadomosci/zycie-na-emigracji-zostalam-w-jednych-dzinsach-i-w-jednej-parze-butow/1b62gbm

W skrócie: co chwilę nie ma za co żyć, dwa razy prawie zginęłam, ale lepiej się oddycha niż w Polsce.

Jak z poziomu redaktor naczelnej, przez dekadę, topowego radia w Polsce przejść na wiele miesięcy na utrzymanie przyjaciół i jeszcze udawać że było zajebiscie. 

Polecam! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, fluber napisał:

https://kobieta.onet.pl/wiadomosci/zycie-na-emigracji-zostalam-w-jednych-dzinsach-i-w-jednej-parze-butow/1b62gbm

W skrócie: co chwilę nie ma za co żyć, dwa razy prawie zginęłam, ale lepiej się oddycha niż w Polsce.

Jak z poziomu redaktor naczelnej, przez dekadę, topowego radia w Polsce przejść na wiele miesięcy na utrzymanie przyjaciół i jeszcze udawać że było zajebiscie. 

Polecam! 

za długie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, fluber napisał:

https://kobieta.onet.pl/wiadomosci/zycie-na-emigracji-zostalam-w-jednych-dzinsach-i-w-jednej-parze-butow/1b62gbm

W skrócie: co chwilę nie ma za co żyć, dwa razy prawie zginęłam, ale lepiej się oddycha niż w Polsce.

Jak z poziomu redaktor naczelnej, przez dekadę, topowego radia w Polsce przejść na wiele miesięcy na utrzymanie przyjaciół i jeszcze udawać że było zajebiscie. 

Polecam! 

manipulujesz kolego. ona jest tam od 2015 i problemy finansowe miała tylko przez chwilę podczas pandemii. wtedy też napisała na fejsie, że szuka zleceń i parę miesięcy bez pracy przeżyła dzięki przyjaciołom, po czym:

"Dzięki temu postowi odezwało się do mnie mnóstwo osób, dodając mi otuchy, dostałam kilka zleceń i propozycji. Odezwał się Onet, z którym teraz współpracuję. Właśnie podpisałam umowę na kolejną książkę, a od stycznia zaczynamy z Dorotą Danielewicz, z którą organizowałyśmy UNRAST, nowy polsko-niemiecki projekt kulturalny."

natomiast berlin nie podoba jej się bardziej tylko dlatego, że jest lepsze powietrze, ale ze względu na różnorodność, ogrom możliwości i po prostu czuje się tam szczęśliwa, ale jednocześnie nie wyklucza też powrotu do polski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, lorak napisał:

 

"Dzięki temu postowi odezwało się do mnie mnóstwo osób, dodając mi otuchy, dostałam kilka zleceń i propozycji. Odezwał się Onet, z którym teraz współpracuję. Właśnie podpisałam umowę na kolejną książkę, a od stycznia zaczynamy z Dorotą Danielewicz

Dobrze ze ją polski portal i polska koleżanka uratowali. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, fluber napisał:

Dobrze ze ją polski portal 

Jaki polski portal ? Przecież właściciel jest niemiecki i jeszcze pluje jadem na "demokratycznie wybrany" rząd dobrej zmiany. ,Po drugie to co komu do tego, że babka jest szczęśliwa mimo problemów finansowych., Są ludzie dla których pieniądze nie są najważniejsze w życiu , w trumnie nie ma kieszeni 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, mayor napisał:

Jaki polski portal ? Przecież właściciel jest niemiecki i jeszcze pluje jadem na "demokratycznie wybrany" rząd dobrej zmiany. ,Po drugie to co komu do tego, że babka jest szczęśliwa mimo problemów finansowych., Są ludzie dla których pieniądze nie są najważniejsze w życiu , w trumnie nie ma kieszeni 

Musiała napisać artykuł i go wrzucić, żeby miała co jeść w Berlinie. Skoro już ogłasza to całemu światu, to chyba można skomentować, wolność słowa.

Poza tym ja nie mam nic do tego, że ktoś lubi chodzić się myć na miasto, czy nie ma w mieszkaniu ogrzewania, albo że utrzymują go przez parę miesięcy koledzy i koleżanki. Po prostu myślałem, że w Berlinie można być szczęśliwym w inny sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, fluber napisał:

Musiała napisać artykuł i go wrzucić, żeby miała co jeść w Berlinie. Skoro już ogłasza to całemu światu, to chyba można skomentować, wolność słowa.

Poza tym ja nie mam nic do tego, że ktoś lubi chodzić się myć na miasto, czy nie ma w mieszkaniu ogrzewania, albo że utrzymują go przez parę miesięcy koledzy i koleżanki. Po prostu myślałem, że w Berlinie można być szczęśliwym w inny sposób.

Ciekawe czy stać ją na zakupy w Polsce xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bylem w weekend w Turynie na 24h. k****, jak ci wlosi zyja? Nie ma minimalnej, a srednia krajowa to 26-31k euro w zaleznosci od regionu, a wiec mozna przyjac ze jako to ze srednia w c*** osob zarabia jednak te 1000-1500 euro. Ceny z kosmosu, sam wynajem 2 pokojowego mieszkania bez rachunkow okolo 650 euro w wersji najtanszej, a cos przyzwoitego to 800+. Ceny wieksze jak w UK, a w sklepach typu jakis odziezowy to ze 30-40% wieksze.

 

Wiem, ze jest duza roznica pomiedzy polnoca a poludniem Wloch, ale tam chyba serio jest masakra obecnie.

Edytowane przez Reikai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.