top 30 all time enba

[Eryko]

22 godziny temu, RappaR napisał:

Ale jaki sens dawać komuś, bez kogo i tak by drużyna wygrała?

a skad to wiemy? Fakt jest taki, że i Kawhi i Iggy zagrali porządne serie, można nie być fanem tych selekcji, ale mówienie, że mvp finalow nalezy sie facetowi, ktory w zadnych z tej serii nie gral nawet wybitnie, to zart

[julekstep]

11 minut temu, Eryko napisał:

a skad to wiemy? Fakt jest taki, że i Kawhi i Iggy zagrali porządne serie, można nie być fanem tych selekcji, ale mówienie, że mvp finalow nalezy sie facetowi, ktory w zadnych z tej serii nie gral nawet wybitnie, to zart

przecież w 2015 LeBron grał wybitnie lol

[Eryko]

Teraz, julekstep napisał:

przecież w 2015 LeBron grał wybitnie lol

to, ze ciagnal tyc mozgovow jr smithow thompsonow dellavedovawow i nie mial zadnego konkretnego wsparcia, co sprawia wrazenie, ze mial wtedy kuriozalny all time impact  to jedno

drugie to to, ze nawet robiac wszystko co mogl i chwala mu za to bo dwoil sie i troil, zeby z tymi bolkami wygrac serie po wypadnieciu kyriego i kevina, nie byl to poziom jaki potrafil prezentowac

zle ludzie rozkminaja te finaly. To ze goat ma slaby support i cisnie w finalach ile moze, nie oznacza ze gra wybitnie. Historyczny niefart ze wypadla mu 2 i 3 opcja, bo pewno by rozpierdolili tych gsw bo to jeszcze nie byly czasy gdy jak dubs wchodzili na boisko to czuli sie jak big boss pierdolony grubas bo mieli 3 swietnych scorerow, tylko jakies smieszne finalowe zoltodzioby, ale tego sie nie dowiemy. Fajnie, ze robil se te 35pkt na mecz na tych smiesznych 47%ts, ale guwno to dalo, wiec jakim prawem mozna go rozpatrywac w kontekscie finals mvp xDDDD, rozumiem sklad etc ale tak tez bywa  

[julekstep]

8 minut temu, Eryko napisał:

guwno to dalo, wiec jakim prawem mozna go rozpatrywac w kontekscie finals mvp xDDDD

prawem pięści i kłów

albo może po prostu dlatego że był najbardziej wartościowym zawodnikiem finałów 

 

pick one

Edytowane 14 Sierpnia 2022 przez julekstep

[BMF]

Z tymi finałami '15 było mniej więcej tak, że po wypadnięciu Irvinga ludzie nastawili się na sweepa - a było 2-1 z HCA dla Cavs i wyrównane G5, więc nielubiany wtedy LeBron dostał boosta sympatii, a to co grali większość serii Warriors w ataku to był tester cringemetera. Dopiero w połowie serii Kerr ogarnął rotację i w miarę komfortowo ogarnęli tą drugą część serii, ale vibe był taki, że nie dało się na ich grę przez większość czasu patrzeć - dlatego Iggy dostał tą kuriozalne nagrodę (na zasadzie ,,kurła, trzeba kogoś wyróżnić z tych Warriors, ale po tym co widzieliśmy to na pewno nie Curry'ego''), a LeBron był najbliżej MVP finałów jako przegrany od czasów Westa (i tbh przyszłe losy Dellavedovy i Mozgowa raczej jeszcze boostują jego performance). 

Tak że gdyby nie samo założenie, że MVP finałów idzie do wygranego (co dyskredytuje tę nagrodę jako taką), to LeBron luźno mógłby ją dostać (skoro był blisko pomimo potężnego winning bias w jej przyznawaniu) - ale jako, że ta nagroda jest srogo overrated (vide nagrody dla Iguodali czy innych Maxwellów), a Curry wygrał se tytuł jako anchor GSW w takim sobie stylu, to whatever. Niemniej, to nie było tak dawno żeby nie pamiętać kontekstu tej serii i ,,gunwo to dało'' to raczej średni argument. 

Amerykańskie nagrody to jest często dziwaczny i niekonsekwentny konstrukt, więc raczej nie ma sensu na polskim forumku dyskutować w ramach tych dziwacznych i niekonsekwentnych kategorii myślenia. Potem okazuje się, że rekord punktów w NBA to tylko regular, pomimo tego, że playoffy jednak są ważniejsze, a MVP finałów idzie tylko do triumfatora, nawet jeśli kuriozalnym jest założenie, że Iguodala (czy Maxwell, Parker Kawhi czy inny Worthy) byli bardziej wartościowi od alltimerów grających obok. Tzn. wiadomo, można napisać, że tak se wymyślili i elo, ale nie znaczy, że to jest 'obiektywnie' legit. 

[RappaR]

Godzinę temu, Eryko napisał:

a skad to wiemy? Fakt jest taki, że i Kawhi i Iggy zagrali porządne serie, można nie być fanem tych selekcji, ale mówienie, że mvp finalow nalezy sie facetowi, ktory w zadnych z tej serii nie gral nawet wybitnie, to zart

Ani Kawhi, ani Iggy nie zagrali wybitnych serii, więc nagroda dla nich jest kurozialna

[MarcusCamby]

5 minut temu, RappaR napisał:

Ani Kawhi, ani Iggy nie zagrali wybitnych serii, więc nagroda dla nich jest kurozialna

W sumie to ostro się zmieniła narracja od tamtych PO. Wtedy każdy zachwycał się Kawhi Leonardem, który zagrał znakomitą partie z obu stron parkietu. 

Za to o wpisach o dobre grającym LeBronie lądowało się w łapu-capu, a dziś mimo 0-4 w serii dywagujemy sobie o MVP. 

Chociaż moim zdaniem nagroda do Leonarda nie podlega dyskusji. 

[julekstep]

nie no 2014 to raczej dyskusja Leonard vs Duncan niz Leonard vs Bron (tam cale Heat jadac na oparach bylo meh)

[Kily]

1 minutę temu, julekstep napisał:

nie no 2014 to raczej dyskusja Leonard vs Duncan niz Leonard vs Bron (tam cale Heat jadac na oparach bylo meh)

Przy czym za Duncanem oprócz znanego nazwiska wiele nie przemawia.

[Kubbas]

42 minuty temu, BMF napisał:

Z tymi finałami '15 było mniej więcej tak, że po wypadnięciu Irvinga ludzie nastawili się na sweepa - a było 2-1 z HCA dla Cavs i wyrównane G5, więc nielubiany wtedy LeBron dostał boosta sympatii, a to co grali większość serii Warriors w ataku to był tester cringemetera. Dopiero w połowie serii Kerr ogarnął rotację i w miarę komfortowo ogarnęli tą drugą część serii, ale vibe był taki, że nie dało się na ich grę przez większość czasu patrzeć - dlatego Iggy dostał tą kuriozalne nagrodę (na zasadzie ,,kurła, trzeba kogoś wyróżnić z tych Warriors, ale po tym co widzieliśmy to na pewno nie Curry'ego''), a LeBron był najbliżej MVP finałów jako przegrany od czasów Westa (i tbh przyszłe losy Dellavedovy i Mozgowa raczej jeszcze boostują jego performance). 

Tak że gdyby nie samo założenie, że MVP finałów idzie do wygranego (co dyskredytuje tę nagrodę jako taką), to LeBron luźno mógłby ją dostać (skoro był blisko pomimo potężnego winning bias w jej przyznawaniu) - ale jako, że ta nagroda jest srogo overrated (vide nagrody dla Iguodali czy innych Maxwellów), a Curry wygrał se tytuł jako anchor GSW w takim sobie stylu, to whatever. Niemniej, to nie było tak dawno żeby nie pamiętać kontekstu tej serii i ,,gunwo to dało'' to raczej średni argument. 

Amerykańskie nagrody to jest często dziwaczny i niekonsekwentny konstrukt, więc raczej nie ma sensu na polskim forumku dyskutować w ramach tych dziwacznych i niekonsekwentnych kategorii myślenia. Potem okazuje się, że rekord punktów w NBA to tylko regular, pomimo tego, że playoffy jednak są ważniejsze, a MVP finałów idzie tylko do triumfatora, nawet jeśli kuriozalnym jest założenie, że Iguodala (czy Maxwell, Parker Kawhi czy inny Worthy) byli bardziej wartościowi od alltimerów grających obok. Tzn. wiadomo, można napisać, że tak se wymyślili i elo, ale nie znaczy, że to jest 'obiektywnie' legit. 

ta serie ogolnie wygral Curry i to on powinien byc MVP

wygral ja swoja inteligencja koszykarska

jak sobie odpalicie g5 albo jakikolwiek mecz z tamtej serii to jak profesorsko Curry gral w tym wieku, jak oddawal pilke przy podwojeniach w tempo w czas, jak czytal blitze i inne ciekawe strategie defensywne jakie Cavs na niego rzucali to kompletna profesura

przy clinching meczu to bylo najbardziej widoczne

a nie mial jakichs niesamowitych cyfr i Iggy dostal MVP wlasnie dlatego ze czesto pozbywal sie pilki (prawidlowo)

Edytowane 14 Sierpnia 2022 przez Kubbas

[BMF]

23 minuty temu, Kubbas napisał:

ta serie ogolnie wygral Curry i to on powinien byc MVP

Tak, po prostu nie jest możliwe, żeby (roles) Iguodala miał większy impakt od alltimerskiego anchora (Curry'ego), nawet jeśli overall grał tak sobie. 

[RappaR]

35 minut temu, MarcusCamby napisał:

W sumie to ostro się zmieniła narracja od tamtych PO. Wtedy każdy zachwycał się Kawhi Leonardem, który zagrał znakomitą partie z obu stron parkietu. 

Za to o wpisach o dobre grającym LeBronie lądowało się w łapu-capu, a dziś mimo 0-4 w serii dywagujemy sobie o MVP. 

Chociaż moim zdaniem nagroda do Leonarda nie podlega dyskusji. 

4-1 gdzie by Lebron wygrał mecz, musiał zagrać na 35-10-3 na ponad 60% FG. Kawhi wygrywał mecz mając 9-2-0. To się nazywa PROWADZIĆ DRUŻYNĘ DO ZWYCIĘSTWA PRZEJMUJĄĆ GRĘ

PRAWDZIWYMY MVP

[Kubbas]

23 minuty temu, BMF napisał:

Tak, po prostu nie jest możliwe, żeby (roles) Iguodala miał większy impakt od alltimerskiego anchora (Curry'ego), nawet jeśli overall grał tak sobie. 

nie no wiadomo. nadalem tylko sprawie kontekstu i zobrazowalem jak to wygladalo

[MA23]

2 godziny temu, RappaR napisał:

Ani Kawhi, ani Iggy nie zagrali wybitnych serii, więc nagroda dla nich jest kurozialna

Czyli według Ciebie w 2014 kto powinien dostać nagrodę?

[Kily]

12 minut temu, MA23 napisał:

Czyli według Ciebie w 2014 kto powinien dostać nagrodę?

Dobrze byłoby czytać chociaż te niedawne wpisy w tym wątku. RappaR już odpowiadał na Twoje pytanie:

  

W dniu 12.08.2022 o 12:06, RappaR napisał:

bezdyskusyjnie MVP powinien zostać Lebron

 

Inna sprawa, że ta bezdyskusyjność dla różnych forumowiczów dotyczy różnych zawodników:

3 godziny temu, MarcusCamby napisał:

moim zdaniem nagroda do Leonarda nie podlega dyskusji. 

 

[MarcusCamby]

Czemu Leonard był MVP?

Przytoczmy legendarnego @BiałaCzekolada

W dniu 13.06.2014 o 18:25, BiałaCzekolada napisał:

Nie ma to jak zaprosić Kawhiego na chatę. Wchodzi w brudnych butach, beka przy stole, bierze córkę na szybki numerek, ubiera szlafrok pana domu, a żona przynosi mu pilota i gazetę kiedy on strzepuje popiół z cygara do urny z prochami dziadka. Tak zachował się Kawhi w domu Lebrona. A Lebron nic, tylko siedzi w kiblu i ma sraczkę.

[RappaR]

Nie ma to jak zaprosić Lebrona  na chatę. Wchodzi w brudnych butach, beka przy stole, bierze córkę na szybki numerek, ubiera szlafrok pana domu, a żona przynosi mu pilota i gazetę kiedy on strzepuje popiół z cygara do urny z prochami dziadka. Tak zachował się Lebron w domu Kawhiego. A Kawhi Rnic, tylko siedzi w kiblu i ma sraczkę.

Różncia taka, że Lebron nie był na tyle c***owy, by nie potrafić w domu Kawhiego zdobyć 30 pkt, a Kawhi był

[Kily]

23 minuty temu, RappaR napisał:

Nie ma to jak zaprosić Lebrona  na chatę. Wchodzi w brudnych butach, beka przy stole, bierze córkę na szybki numerek, ubiera szlafrok pana domu, a żona przynosi mu pilota i gazetę kiedy on strzepuje popiół z cygara do urny z prochami dziadka. Tak zachował się Lebron w domu Kawhiego. A Kawhi Rnic, tylko siedzi w kiblu i ma sraczkę.

Różncia taka, że Lebron nie był na tyle c***owy, by nie potrafić w domu Kawhiego zdobyć 30 pkt, a Kawhi był

To wciąż nie 30 pkt, ale 29 pkt na skuteczności przekraczającej 90% TS to nie najgorzej jak na c***owego

[ignazz]

Pajacujecie. Jakbyście nie oglądali meczów. Przecież sama analiza suchych statow jest bez sensu - przy porównaniu rytmu meczu, okoliczności zdobywania nabijanych statystyk „po zawodach” przez lbj oraz tych mocno psychologicznych konsekwencji przejęcia serii przez młodego którego doskonała obrona na lbj wyryła piętno na grze lidera Heat. Tam pare razy było przełamywane momentum właśnie świetnymi sekwencjami dobra obrona i poprawienie dobrym skutecznym atakiem. To ze Leonard nie miał z gry tyle aby robić 40 PPG nie ma znaczenia. Te sekwencje D plus O robiły masakrujące konsekwencje. Lbj mentalnie został zdominowany. I za to było mvp 

[RappaR]

5 minut temu, ignazz napisał:

Pajacujecie. Jakbyście nie oglądali meczów. Przecież sama analiza suchych statow jest bez sensu - przy porównaniu rytmu meczu, okoliczności zdobywania nabijanych statystyk „po zawodach” przez lbj oraz tych mocno psychologicznych konsekwencji przejęcia serii przez młodego którego doskonała obrona na lbj wyryła piętno na grze lidera Heat. Tam pare razy było przełamywane momentum właśnie świetnymi sekwencjami dobra obrona i poprawienie dobrym skutecznym atakiem. To ze Leonard nie miał z gry tyle aby robić 40 PPG nie ma znaczenia. Te sekwencje D plus O robiły masakrujące konsekwencje. Lbj mentalnie został zdominowany. I za to było mvp 

No to porównaj. Opisz sytuacje, w których Leonard bez podwajania i potrajania zatrzymał Lebrona, podaj te akcje, napisz które punkty były "zdobywane po zawodach" i napisz dlaczego było "po zawodach". Z chęcią poczytam, ale wątpię byś był zdolny coś takiego napisać.