Skocz do zawartości

Plotki, transfery, wydarzenia - zaczynamy sezon 2009/10


karpik

Rekomendowane odpowiedzi

swoja droga ciekawe czy Lebron w 2010 bedzie chcial grac pod D'Antonim :roll:

To pewnie nie będzie problemem, jak mu nie podpasuje to co grają to zawsze może kazać pozbyć się mike'a 8)

Zacznijmy od tego, ze LBJ podobno sam ustala zagrywki w Cavs czasami, więc może to robic również w NYK

W Cle ma upośledzonego (słowa kibiców, nie moje) ofensywnie HC, w NYK bedzie skrajnie w drugą stronę

 

PS: Mike sie nie nadaje dla takiej indywidualności jak LBJ, on jest dobry jako nauczyciel młodzieży, a czego mozna nauczyć jednego z dwóch najlepszych graczy na Ziemi, potrafiącego praktycznie wszystko? Biegać? james już to potrafi 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja patrząc na to jak NYK gra to się zastanawiam czy D'antoni potrafi nauczyć kogokolwiek czegokolwiek :) A z Jamesem to pewnie w NY musieli by się postarać o podpisanie najpierw jakiegoś Bosha czy kogoś podobnego, wtedy by wybijali z ręki jedyny argument jaki Cavs mają czyli szanse na ugranie czegoś. Mnie to wogóle denerwuje, może i cały czas naiwny jestem ale to takie podchodzenie do sprawy gdzie się gra, czy będzie grało patrząc wyłącznie na kasę bądź sprawy około związane zabija to co najfajniejsze w sporcie, czyli to przywiązanie do barw klubowych itp. Niektórzy z tych grajków a właściwie spora ich część to ma jakoś dziwnie poukładane to w głowie, albo ja czegoś nie rozumiem, przecież jak się gdzieś gra przez tyle lat i traktują cię tam wyjebiście to powinieneś być jakoś przywiązany do miejsca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja patrząc na to jak NYK gra to się zastanawiam czy D'antoni potrafi nauczyć kogokolwiek czegokolwiek :) A z Jamesem to pewnie w NY musieli by się postarać o podpisanie najpierw jakiegoś Bosha czy kogoś podobnego, wtedy by wybijali z ręki jedyny argument jaki Cavs mają czyli szanse na ugranie czegoś.

Że się tak spytam, a co według Ciebie mają szansę ugrać Cavs w przyszłym sezonie? A przede wszystkim kim?

 

Niektórzy z tych grajków a właściwie spora ich część to ma jakoś dziwnie poukładane to w głowie, albo ja czegoś nie rozumiem, przecież jak się gdzieś gra przez tyle lat i traktują cię tam wyjebiście to powinieneś być jakoś przywiązany do miejsca.

Jeżeli ambitny chłopak, a za takiego mam LeBrona, przez 7 lat swojej gry w Cavs jako najlepszą pomoc na jaką może liczyć dostaje Mo Williamsa i Ty to nazywasz "wyjebistym" traktowaniem, to ja chciałbym się dowiedzieć jaka jest Twoja definicja traktowania niewyjebistego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że się tak spytam, a co według Ciebie mają szansę ugrać Cavs w przyszłym sezonie? A przede wszystkim kim?

W tym przypadku chodzi mi o to że mają jakoś tam już poukładany skład, w NY to jest zabawa od początku.

Co do traktowania to bardziej chodziło mi o sprawy około sportowe niż pracę GM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że się tak spytam, a co według Ciebie mają szansę ugrać Cavs w przyszłym sezonie? A przede wszystkim kim?

W tym przypadku chodzi mi o to że mają jakoś tam już poukładany skład, w NY to jest zabawa od początku.

Co do traktowania to bardziej chodziło mi o sprawy około sportowe niż pracę GM.

 

byc moze w NY jest to zabawa od poczatku, ale NY to NY wielkie miasto, wielka kasa ( przeciez ponoc James ma zapis chyba w kontrakcie z Nike, ze jak przejdzie tam do jakiegos wielkiego miasta to mu sie stawka podwoi czy cos takiego, a to nie sa male pieniadze ), po drugie co czeka Lebrona w Cavs? kolejny rok w ECF czy tam ECSF i tyle ? jesli James chce byc porownywany kiedys z Jordanem to musi wygrywac tytulu, nie ma bata, a w Cavs po prostu sie na to nie zanosi, juz wieksza szansa na to w NY

 

pamietajmy tez, ze w kolejce po Jamesa stoja jeszcze Nets z nowym wlascicielem ( moze kasy nie pozaluje na podatek ? ;) ), Jayem-Z i juz tam jakimis podstawami calkiem dobrego skladu ( Lopez - Harris - Lee )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

byc moze w NY jest to zabawa od poczatku, ale NY to NY wielkie miasto, wielka kasa ( przeciez ponoc James ma zapis chyba w kontrakcie z Nike, ze jak przejdzie tam do jakiegos wielkiego miasta to mu sie stawka podwoi czy cos takiego, a to nie sa male pieniadze ), po drugie co czeka Lebrona w Cavs? kolejny rok w ECF czy tam ECSF i tyle ? jesli James chce byc porownywany kiedys z Jordanem to musi wygrywac tytulu,

Ja się zastanawiam na co kolesiowi jeszcze więcej kasy :) A co do porównań do Jordana to dla mnie bez różnicy czy James wygra z 7 tytułów, jak będzie grał na takim samym poziomie jak gra teraz to i tak będzie mógł co najwyżej Jordanowi "buty czyścić" :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

el tu sie nie za bardzo z toba zgadzam.

bo nie biorac pod uwage wieku (lbj ominal hs)

a patrzac na osiagniecia (lbj mvp, asg mvp, top scorer, trip z cavs do finalow nba, 2 razy w ecf)

to lbj przez te 6-7 lat przebija osiagnieciami chyba mj'a. mj w 7. sezonie zdobyl mistrzostwo, jak w tym sezonie lbj rozpocznie zdobywanie tytulow, to moze go przesciagnac nie tylko w tym. no i juz kilka spektakularnych serii czy meczow w po lbj wygral takze jest co porownywac.

 

przy czym zaznaczam, ze blizej mi do fana mj'a niz lebrona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pamietajmy tez, ze w kolejce po Jamesa stoja jeszcze Nets z nowym wlascicielem ( moze kasy nie pozaluje na podatek ? ;) ), Jayem-Z i juz tam jakimis podstawami calkiem dobrego skladu ( Lopez - Harris - Lee )

Chciales powiedziec Lopez-Harris-CDR ;) i ciagle miejsce pod czapka. Dziwi mnie, ze NJN jest tak lekcewazone jako nowe miejsce pracy Jamesa.

Inna sprawa, ze kogo on by w tej ekipie nie mial, to po sezonie sie okaze, ze pomocnicy byli za slabi...taka jakas dziwna przypadlosc Jamesa...a i jeszcze sie pewnie okaze, ze kolcz tez jest do dupy...ktokolwiek by nim nie byl. :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa, ze kogo on by w tej ekipie nie mial, to po sezonie sie okaze, ze pomocnicy byli za slabi...taka jakas dziwna przypadlosc Jamesa...a i jeszcze sie pewnie okaze, ze kolcz tez jest do dupy...ktokolwiek by nim nie byl. :mrgreen:

Opinia wiecznie przegrywającego? Przesada, nie zgadzam sie co prawda z opiniami, że support LeBrona to banda z d-league itp, ale trzeba jednak przyznać, że zespołowo Cavs, nawet licząc z LeBronem, byli wyraźnie słabsi od najsilniejszych - Jordan przez pierwsze 6 lat kariery też tylko przegrywał. A żaden z graczy, którzy z nim grali, nie dorasta w ogóle do pięt Gasolowi czy Pippenowi. Jeśli chodzi o wygrywanie, to z pewnością najlepszą opcją będzie pójście do Nets - 30 mln, jakie im najprawdopodobniej zostanie po zwolnieniu Najery i Doolinga (przyjmując cap na poziomie jakichś 53 mln), spokojnie starczy na 2 maxy. Harris - Lee - LeBron - Bosh(załóżmy) - Lopez i jest impreza. Pod warunkiem, że sam James zechce tam pójść, nie powinno być problemu ze sprowadzeniem zajebistego PFa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, ze lekko przesadzona. Tylko nudne sa juz te opowiesci o przeslabych partnerach, fatalnym kolczu i w ogole. Po tylu latach takiego grania, to ja nie wiem czy znajdzie sie kolcz, ktory zapanuje nad Jamesem, bo chyba kilka lat PO wyraznie pokazaly, ze koszykowka to sport zespolowy...i ja juz nie do konca wiem czy wina lezy po stronie trenera czy samego zawodnika (chodzi o styl gry)...

 

Przy ogolnej slabiznie na 5-ce, Lopez moze byc, jesli jeszcze nie jest waznym factorem w lidze. Harris, ktory w NJN stal sie szeroka czolowka PG w lidze, dodac do tego Jamesa-ponoc nadczlowieka i Bosha-mega PF-a, to mamy powoli ekipe budowana na ksztalt LAL, a nie Chicago Bulls za czasow Jordana. I tez porownania wezma w leb.

 

Poza tym mysle, ze wielu by chcialo miec tak slabych partnerow, jakich ma James...ale czegos ciagle brakuje. I zawsze sie okazuje, ze a to 2 zbiorek Goodena, a to 2 trojek Mo Williamsa. Nigdy, przenigdy nie okazalo sie jeszcze, ze to moze LBJ 2x niepotrzebnie oddal naciagany rzut, albo ten sam LBJ zrobil o 2 straty za duzo...

 

I jeszcze jedno "ale". Pol zartem, pol serio, skoro James "zwolni" Mike'a w NYK, to dlaczego nie zrobi tego w Cavsach z innym Mike'm...moze dlatego, ze ten styl trenowania mu odpowiada(wymyslanie zagrywek przez samego James, robienie, co mu sie podoba, srutututu). O ile w RS James dzieli sie jako tako pilka, o tyle w najwazniejszych momentach w PO, to wydaje sie, ze James dzieli sie pilka tylko wtedy, gdy nie widzi juz szansy na zdobycie pkt., tylko ja mam takie wrazenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poza epic fail w 2009 [przy czym, przypomnę, ten fail nastąpił w finale konferencji] to

 

-w 2008 LeBron przegrał z przyszłymi mistrzami bo najcieższej dla tych mistrzów serii w PO

-w 2007 przegrał w finale z drużyną z wielokrotnych mistrzów

-w 2006 przegrał po 7 meczach i bardzo zaciętej serii z seedem #1 na wschodzie, drużyną, która wcześniej przez 2 lata grała w finałach

 

pokaż mi rybciu drugiego takiego zawodnika w lidze, który w pierwszych paru latach swojej gry w lidze miałby takie sukcesy

abstrahuję tu od partnerów / trenera / GMa / pogody w Ohio

 

nie żebym uznawał Lebrona za proven winnera i wogóle

ale jechania po nim jak po pierwszym lepszym Iversonie czy TMacu nie lubię

 

aha, jeszcze jedno:

nudne sa juz te opowiesci o przeslabych partnerach, fatalnym kolczu i w ogole

LeBron coś takiego gdzieś powiedział ? czy to tak o kibicach po prostu mówisz ?

 

p.s. jak już mówicie tak wesoło o dwóch maxach latem 2010 to przypomnę Wam, że latem 2011 Lee i Lopez zarządają extension, i, jeśli Lopez się rozwinie tak jak się spodziewamy, to będzie chciał jakieś 10 baniek per year

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Z Lee spokojnie beda mogli zrezygnowac...

2) Oczywiscie, ze mowie o kibicach

3) Znam goscia z tego samego draftu, co LBJ, ktory w sezonie 2006 zostal MVP Finals ;)

Mozna mowic o jakims supersupporcie tego wlasnie MVP, ale z tego, co sie orientuje poza jednym zadaniowcem z tamtego teamu reszta sie blakala po NBA bez skutku od tamtego czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

p.s. jak już mówicie tak wesoło o dwóch maxach latem 2010 to przypomnę Wam, że latem 2011 Lee i Lopez zarządają extension, i, jeśli Lopez się rozwinie tak jak się spodziewamy, to będzie chciał jakieś 10 baniek per year

Zmień płyte ;]

 

Obawiasz się że najbogatszemu ruskowi nagle kasa wyparuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

slonko to dziala w dwie strony co napisales o jego rekordzie w playoffs

z jednej strony widze sklad Cavs i widzialem go w przeszlosci i dla mnie zawsze byla to zbieranina pracowitych kolesi bez finezji a Lebron ich tam ciagnal, naparzal jak pojebany i wygrywal mecze i jakies tam serie w playoffs przeciwko pierwszym lepszym

uwazam ze w lidze nie ma nikogo takiego jak Lebron i na dzien dzisiejszy w kazdym teamie gdyby go wsadzic od Nets przez Wolves na Knicks konczac to bylby to lepszy badz gorszy contender ktory po kosmetycznych zmianach na jedenej dwoch pozycjach moglby walczyc o mistrzostwo - tu jest super tu jest cukierkowato, gosc jest takim bydlakiem i taka sila ze osttanio jedynie Shaq w 2001 moglby mu dorownac impactem

z jednej strony jego teamy byly slabe i mial slaby support czy tez malokreatywny bym to bardziej nazwal ktory jest fajny w obronie, i specyficzny w ataku ale ktory nie porywa i nie ma nikogo poza Lebronem na poziomie playoffs moglby pociagnac dalej gre co bylo widac przez lata (chyba wciaz jego najlepszym teammate byl Hughes zwany w pewnych kregach jako Larry cegla- odsylam obejrzenie Larryego cegly w 2007 vs Pistons, nie porywal ale jako jedyny poza Lebronem gral)

ale z drugiej dla mnie Lebron od lat nie poczynil postepu czy tez ''tego'' postepu

przez 4 kolejne lata, jest w ten sam sposob zatrzymywany po czesci z winy trenera po czesci z jego winy, zespoly grajace obrone w ktorej skupiali sie na nim i tylko na nim sprawiala ze Lebron sie gubil i nie wiedzial jak ma isc gra i mam wrazenie i widuje to co roku w Bostonie ze Lebron nadal nie ma pojecia, jak dla mnie paradoksalnie jest niestraszny i straszny zaarazem

niestraszny dla dobrych defensyw grajacych Thibodo D(widziane u Spurs widziane u Lakers vs Melo i widziane w bostonie vs Lebronowi) i straszny dla calej reszty ligi ktora zwyczajnie nie wie jak sie za niego zabrac gdyz jest za slaba personalnie

 

jak dla mnie Lebron to wciaz najlepsze pieniadze, najwiecej win w RS, najspektakularniejsze akcje i najlepsze one man show w lidze ale dopoki nie pojmie pewnych niuansow a jak widac kolejny rok ich nie pojal to mam wrazenie ze ta jego kariera bedzie bardziej Wiltowa niz Jordanowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o qrwa. chyba jeden z pierwszych postow ai3 gdzie moge sie z nim w pelni zgodzic, czy nawet podpisac pod nim bo widze to wszystko podobnie.

 

choc musze przyznac, ze lebron momentami mial naprawde fajnych zadaniowcow. big z 2 lata temu wygladal naprawde fajnie i byl ta 2 opcja. w zeszlym rs mo williams byl przeciez allstarem. gooden w tripie do finalow odegral tez nie mala role jak i pavlovic i varejao czy gibson, szczerbiak. troche tych gosci sie przewinelo i byli to naprawde niezli goscie, choc nie zmienia to faktu, ze do zawojowania ligi potrzeba bardzo solidnego skladu. przeszlosc pokazala, ze sa to sklady, ktore pomimo wypadniecia lidera czy coolidera sa w stanie walczyc z tymi najsilniejszymi. bulls'94 to moze nie najlepszy przyklad, ale lakers bez bynuma, c's bez kg, magic bez nelsona. troche wiecej bym tego uzbieral z przeszlosci.

 

niemniej chodzi mi o to, ze do misia potrzeba wielu czynnikow.

 

ktos tu wypalil o wadzie. zapytaj sie sam siebie, na trzezwo, wokol kogo budowalbys obecnie ekipe. powiedzmy spotykasz sie z kumplem, gracie na playstation. jeden moze stworzyc 1 ekipe a drugi... druga. od podstaw. kogo wezmiesz jako pierwszego? dw czy lbj'a? dopoki do zabawy nie wlaczysz kb odpowiedz bedzie zawsze jedna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ktos tu wypalil o wadzie. zapytaj sie sam siebie, na trzezwo, wokol kogo budowalbys obecnie ekipe. powiedzmy spotykasz sie z kumplem, gracie na playstation. jeden moze stworzyc 1 ekipe a drugi... druga. od podstaw. kogo wezmiesz jako pierwszego? dw czy lbj'a? dopoki do zabawy nie wlaczysz kb odpowiedz bedzie zawsze jedna.

Hmm, zakładając, że gramy w 2k10 biorę Wade'a. Lepszy rzut z półdychy, szybkość. Ustawiam go na PG i masakruje wszystkich rozgrywających w grze(zarówno w obronie jak i ataku) :D

 

A tak na serio to odpowiedź zawszę będzie jedna z uwagi na wiek LBJ. Kilka sezonów w zapasie, niska kontuzjogenność. Najlepszy zawodnik w grze pod względem siły, dynamiki i sprawności.

 

Myślę, że głównym powodem braku sukcesów LBJ jest low-post scorer a właściwie jego brak. Zdaje się, że próbują zrobić coś ala Heat z okresu pierwszych 2 lat Shaqa - tylko, że Diesel nie kręci już 20ppg. Jest znacznie wolniejszy i ogólnie rzecz biorąc mniej sprawny. Nie przewiduję, że da radę Perkinsowi i Sheedowi w ewentualnej serii. Gdyby zamiast Grubego LBJ miał Gasola to prawdopodobnie nikt nie zatrzymałby Cavs.

 

W ogóle postawa Gasola, jego dojrzewanie w Lakers... Gość stał się clutch, do tego ma rzut, przegląd pola, obronę, low-post i nie gwiazdorzy. Najlepszy dodatek jaki KB mógł dostać (nie wliczając zdrowego KG). To się nazywa szczęście. Mam nadzieję, że Bosh nie podpiszę z najgorszą defensywą ever i stworzą podobny duet z Wadem w Heat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.