Skocz do zawartości

ECSF 2020 Milwaukee Bucks vs Miami Heat


Gość eF.

Jak się skończy ta seria?  

39 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak się skończy ta seria?

    • Bucks - Heat 4:0
      0
    • Bucks - Heat 4:1
    • Bucks - Heat 4:2
    • Bucks - Heat 4:3
    • Heat - Bucks 4:0
      0
    • Heat - Bucks 4:1
      0
    • Heat - Bucks 4:2
    • Heat - Bucks 4:3

Ankieta została zamknięta

  • Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.
  • Ankieta została zamknięta 03.09.2020 o 09:42

Rekomendowane odpowiedzi

Bucks mają lepszą gwiazdę, lepszych rolesów i dużo lepszą obronę, więc powinni tę serię komfortowo wygrać, ale nie wiem, czy po tym, jak wyglądało bubble do tej pory napisałbym to samo: kiepski Bledsoe, słaby Middleton w playoffach, no i obrona Bucks, która wygladała tak sobie po restarcie. Inna sprawa, że pisałem to już: Bucks są trochę niedoceniani po ubiegłorocznych playoffach, to jest kozacki team i wydaje mi się, że ludzie szukają tutaj na siłę 'story' tak jak to było w serii Lakers-Blazers, skoro głosy w internetach dzielą się mniej więcej 50/50.

Chyba, że...

Chyba, że Bucks staną się ofiarą bubble i faktycznie nie dojadą na postseason, ale skoro Lakers się zebrali, Clippers sie zebrali i nawet Nuggets się zebrali, to grając na swoim poziomie Bucks biorą to w 5/6. Nie dramatyzowałbym tych matchupów, Bucks mają historycznie dobre rim protection, a Butler i Bam v. Pacers oddawali 65/85 procent rzutów z 0-10ft - to ,,niby Bucks mają historycznie dobrą defensywę, ale Heat rzucają dobrze za 3, a oni odpuszczą trójki'' to trochę reach jednak, z jakichś powodów w regularze byli w bottom10 bronionych trójek i mieli do bubble defensywę na poziomie  ~Boston '08.

Niby znak zapytania, jak to całe bubble, ale te 50/50 to mocne wishful thinking IMHO. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BMF

Dobrze prawisz. Poza tym trzeba wziąć pod uwagę, że Middleton może odpalić, a taki Dragić może zagrać o wiele słabiej niż w serii z Pacers, a wtedy problem będzie po stronie Heat. Innymi słowy, support Giannisa nie był najlepszy w serii z Magic, ale i tak sobie z nimi poradzili bez większych problemów, natomiast w Heat każdy robił swoje od Duncana "Spur" Robinsona po Tylera Herro. W tej serii nie może być inaczej, także też uważam, że faworyzowanie Heat jest przesadzone, ale nie można wykluczyć ich awansu, wiadomo. Ja postawiłem - 4:2 da Bucks, we will see.

@mikrofalowka

Randle mnie autentycznie przeraża, co za kot. :D 

Edytowane przez eF.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pat Riley w maseczce przyglądał się ze spokojem swojemu dziełu. :) 

Jak ktoś jeszcze nie ma Jimmiego w top10 to niech się spieszy, bo Butler najwyraźniej nie powiedział jeszcze ostatniego słowa pnąc sie konsekwentnie wyżej w hierarchii. 

Bam był rewelacyjny. Dragic jest najlepszym Słoweńcem na parkietach NBA (no dobra, Bitch Ass White Boy też jest niezły :P ).

Nasz biały kurczakowaty rookie Herro będzie kozakiem w tej lidze. Cieszy powrót do rotacji Nunna, dobry był w obronie Iggy, martwi indolencja Duncana. 

 

Na mecz stawił się Middleton ku mojemu zdziwieniu. Klucz jednak leżał w ograniczeniu Antka no i oczywiście naszym g2g Jimmiem. 

 

Go Heat!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądając ten mecz miałem wrażenie, że Bucks kompletnie nie byli przygotowani na starcie z tak dobrze zorganizowanym zespołem jak Heat i nie bardzo wiedzieli jak sforsować ich defensywę, w czym przodował grający kiepskie spotkanie Giannis. Widać, że Spoelstra ma pomysł na zatrzymanie Greka i zminimalizowanie jego impactu w ofensywie, co w następnych meczach musi zaprocentować, bo Middleton jest zawodnikiem dość chimerycznym, a i Lopez potrafi przejść obok meczu lub solidnie przyceglić zza łuku. Generalnie jeśli Giannis nie wejdzie w buty lidera, to nie bardzo wiem w jaki sposób Bucks mieliby znaleźć odpowiedź na poukładaną koszykówkę prezentowaną przez Miami i narzucić im swój styl gry. Nie ma co ich skreślać, ale jeśli przejdą dalej, to raczej po dość wyczerpującej serii.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Butler był fenomenalny, to fakt. Ale faktem jest też to, że Bucks grali bardzo skutecznie w ataku - 49%FG, 46%3P! (gdzie trafili 16 trójek), a mimo wszystko przegrali ten mecz. To może być niepokojące dla fanów, bo na pewno nie będą tak skuteczni w tej serii jak w game1. Okazało się, że kluczowe w tym meczu były FT, gdzie Bucks trafiali ze skutecznością 53% (12 celnych), a Heat ze skutecznością 93% (25 celnych). Swoją drogą, czy 34-letni Dragić jest właśnie w prime? Hehe.

gracze Heat ograniczyli Giannisa do 12 rzutów z gry, imponujące 😎

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry mecz szkoda tylko, że z takim wynikiem końcowym, no ale przegrana zasłużona. 

Ogółem Bucks wyglądali nawet solidnie, ale jak to mówi pewien "ekspert" piłkarski: zabrakło im kilku detali. Rzuty osobiste Giannisa, fatalny Hill (przez którego brak Bledsoe zabolał o wiele mocniej niż powinien) czy potworna ilość głupich strat. Lekko zawiodłem się też ławką. Poza Korverem praktycznie nikt się nie stawił na mecz (poza jedną świetną akcją 2+1 Williamsa). Tak dobry mecz Butlera może się już nie wydarzyć co jest nadzieją dla Bucks. Tak słaby mecz Giannisa również może się nie wydarzy, choć Heat mają na niego haka od dawna. Ciekawostką jest to, że to pierwszy mecz Antka od marca gdzie rzucił 18 lub mniej punktów grając ponad 20 minut w meczu. Tamtego marcowego wieczora grali wtedy z ... Heat.

Fajnie, że Krzysiek się wstawił na mecz. Najlepsze jest jednak to, że jego stać jeszcze na nieco lepszą grę, tym bardziej że Giannis w tym meczu rzucał mniej niż zawsze, więc większa ilość piłek trafiała do niego. Czekam na Bledsoe. Nie będzie on X-Factorem ale pokonanie Heat z nim będzie łatwiejsze niż bez niego - to oczywiste. Hill gdy wróci na ławkę to zmienią się niektóre lineupy i być może to będzie lepiej wyglądało niż w niektórych fragmentach tego meczu.

Porażka boli, ale jestem optymistą. Z Orlando też tak zaczęli. Z Celtics rok temu też (pamiętna wypowiedź Paula Pierce'a po meczu). Czekam na Game2. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kozak mecz.

Heat bronili Giannisa chyba tak dobrze jak to tylko mozliwe. Jimmy byl on fire, ale Bucks tez na poczatku trafiali wszystko, wiec nie ma ze tu zdecydowal jakis rzutowy fluke.

Duncan Robinson jeszcze jest w odwodzie, bo wczesniej gral swietnie, a tu go na wejsciu Bucks zahukali dobrym sciganiem na zaslonach i potem nawet jak wyszedl na dobra pozycje, to oddawal pilke, pewnie zakladajac ze obronca jest tuz za plecami. Przy obronie Bucks sa duze szanse, ze trafi sie Heat mecz, kiedy im bedzie trojka zbyt dobrze wpadac.

Bucks w pomocy w pomalowanym nie sa juz jak orkowie rzucajacy sie na mieso we Wladcy Pierscieni, a tak wygladali w RS. Z DiVincenzo nie wiem co sie stalo, ale prawie nic nie daje w ataku, Hill wiadomo, jemu zazwyczaj nie chce sie grac w kosza, Ilyasova nie wiem czy wypadl z rotacji, czy ocb. Jak mowilem, dla dobra ligi lepiej zeby Giannis przegral po walce i nie odniosl wrazenia, ze koledzy mu stoja na drodze do sukcesow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.08.2020 o 16:42, BMF napisał:

słaby Middleton w playoffach

Nic nowego. On nie był, nie jest i nie będzie właściwą 2 opcja dla contendera.

Ogólnie Miami są świetni, robią za czarnego konia tego sezonu, a do tego mają bdb matchupy vs zarówno Bucks jak i wczesniej Pacers, a Bucks wciąż nie potrafią wejść na "swój" poziom. Niemniej mimo euforycznego podejścia do kibicowania Heat (ost. raz jak tak bardzo kibicowałem Heat, to grał jeszcze Mourning z biała czekoladą ;)) to, aż tak optymistyczny nie jestem w kontekście ich zwycięstwa. Tu naprawdę MIA musi utrzymać wysoki poziom przez całą serię, Dragic grać dalej jak MVP Eurobasketu (co nie jest niemożliwe), a młodzi nie zrobić w majty jak będzie mniej różowo - bo Jimmie nie zawsze będzie kołem ratunkowym.

Co do samego meczu, to od początku widziałem, że Heat mają receptę na Bucks, po pierwszej połowie widać było, że tylko fakt, że Bucks (w tym Lopezowi) wpada wszystko, nie spowodował, że Heat odjechaliby już szybciej. Dragic cały sezon był chowany w drugim składzie, żeby się nie połamał na PO, a mlodzi mogli ogrywać w S5 - teraz są efekty, bo nawet jak nie idzie Herro, to gra Nunn, a jak rzut nie siedzi Duncanowi to AI/DJJ stawia zaporę defensywną i/lub robi za slashera w tych PO. Do tego w kazdej chwili może odpalić Olynyk. Lubie tę ekipę, ale Bucks ma potencjał... i mimo porażki oraz bilansu w Bubble 6-7, to jednak dalej są "lepszą" ekipą na papierze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.