Skocz do zawartości

LeBron vs Jordan - tak na poważnie


BMF

Ignorując pierścienie i zespołowe osiągnięcia, lepszy był  

180 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ignorując pierścienie i zespołowe osiągnięcia, lepszy był



Rekomendowane odpowiedzi

17 godzin temu, julekstep napisał:

mógł dalej gnić w Cavs jak ten przysłowiowy KG (który też w końcu wymiękł) - a jednak nie poddał się i sam sobie wywalczył legacy, kiedy do Dżordanków, Birdów, Magiców czy Duncanów uśmiechało się koszykarskie szczęście albo od początku ich karier, albo zaraz po

Hm, to nie do końca prawda. LeBrona nie można krytykować za odejście z Cavaliers, ale można krytykować za pójście do Heat, bo to było ewidentne pójście na łatwe pierścienie, gdy do wyboru miał kilka organizacji z bardzo fajną sytuacją.

ALE po roku okazało się, że Wade się postarzał, a do tego Bosh/Wade łapali kontuzje w playoffach 12/13 – więc LeBron zdobył dwa legit pierścienie w ot co mocnym contenderze.

Lata 2012-2014:

  Mecze MPG PPG TS% REB AST PER WS/48
LeBron 23 42,7 30,3 57,6 9,7 5,6 30,3 .284
Wade 23 39,4 22,7 52,6 5,2 4,3 22 .165
Bosh 14 31,4 14 57,4 7,8 0,6 19,7 .183
                 
  Mecze MPG PPG TS% REB AST PER WS/48
LeBron 23 41,7 25,9 58,5 8,4 6,6 28,1 .260
Wade 22 35,5 15,9 49,8 4,6 4,8 18,7 .108
Bosh 23 32,7 12,1 52,4 7,3 1,5 16,8 .140
                 
  Mecze MPG PPG TS% REB AST PER WS/48
LeBron 20 38,2 27,4 66,8 7,1 4,8 31,1 .270
Wade 20 34,7 17,8 56 3,9 3,9 18,5 .086
Bosh 20 34,3 14,9 59,6 5,6 1,1 18,2 .140

I moje ulubione, elimination games big 3 w latach 12-14 (6 meczów):

  PPG RPG APG TS%
Wade  18,2 6,7 2,8 49,00%
Bosh 9,7 7,8 1,3 44,60%
LeBron 34,7 11,2 5,2 62,90%

LeBron mógłby zabijać małe kotki w Guantanamo i byłoby to moralnie pewnie gorsze niż pójście do Heat (dla hejterów LeBrona pewnie porównywalne), ale dalej nie zmieniałoby to faktu, że zrobił w pełni legit b2b, gdzie z grubsza ciągnął Heat za uszy, więc po fakcie to trochę kiepski zarzut z perspektywy oceny sportowego impaktu gracza. To trochę tak jakby krytykować Lillarda za tę trójkę nad Georgem, podobna logika.

I w tym momencie z reguły, jak ktoś w ogóle przyswoił sobie wiedzę, że jednak Bosh i Wade nie mieli produkcji superstarów w playoffach po 2011 roku (głównie przez kontuzje), a nazywanie tamtych Heat (tzn. w latach 2012-14), w obliczu faktu, że mając najlepszego gracza na świecie rokrocznie mieli mordęgę w playoffach, super teamem to po prostu nieprawda - to pojawiał się argument, że to tak naprawdę wina LeBrona, ograniczającego inne gwiazdy przez swój styl gry i dominowanie piłki. Ale w tym momencie – tzn. po latach grania z Irvingiem i Davisem – gdzie obaj w playoffach (!) w niektórych sezonach oddawali więcej rzutów od LeBrona, raczej każdy już powinien wiedzieć, że to nieprawda, a LeBron jest  Magic-esque i ma przyjazny styl gry dla innych gwiazd, jeżeli dobrze z nim fitują. W sumie ciekawe jaka teraz byłaby odpowiedź krytyków LeBrona.

Tak że - klasycznie - wszystko w tej Waszej pasjonującej wymianie uwag i krytyce LeBrona sprowadza się, a jakże, do finałów 2011: tak, powinien wtedy wygrać tytuł, bo miał Wade'a w prime. 

Nie widzę sensu w wymyslaniu jakichś dziwacznych argumentów pt. młody Jordan miał większy impakt na wyniki niż młody LeBron (skoro młody LeBron miał ewidentnie lepsze team success), skoro tak naprawdę chodzi o powyższe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, BMF napisał:

Hm, to nie do końca prawda. LeBrona nie można krytykować za odejście z Cavaliers, ale można krytykować za pójście do Heat, bo to było ewidentne pójście na łatwe pierścienie, gdy do wyboru miał kilka organizacji z bardzo fajną sytuacją

No ale tu chodzi o to ze wzial sprawy w swoje rece (i nie szedl do gotowego contendera jak KD, ale zmontowal swojego wlasnego) a nie jak ta ciapa Dzordan siedzial w cieplym kurwidolku i tylko obgadywal za plecami ojca sukcesow swojej druzyny (ba! do dzis ta gnida to robi - nawet po jego smierci)

dziwi mnie po prostu to ze ignazz, ktory w podforum obok pisze frazesy o kowalach swojego losu akurat ten aspekt krytykuje :)

no ale skoro ignazz gonna ignazz to moze faktycznie nie ma co oczekiwac konsekwencji w pogladach jesli na szali jest nienawisc :)

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, julekstep napisał:

W sensie uwazaz MJa za typa o fajnym charakterze?

To juz grubszy loveryzm - taki z ktorym sie nie dyskutuje lol

Lol jokic.gif i pominąłeś interpretacje swoich słów do terminu nienawiść . epickie są Twoje wpisy w tym temacie , jedziesz dalej 💪🏼👏🏿

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Koelner napisał:

Lol jokic.gif i pominąłeś interpretacje swoich słów do terminu nienawiść . epickie są Twoje wpisy w tym temacie , jedziesz dalej 💪🏼👏🏿

ktoś musi zrównoważyć MJ-loverów/LBJ-hejterów (niepotrzebne skreślić) tutaj :)

jeśli wejdziesz między ignazzy i koelnery wrony.....

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę ze stwierdzenie Ignazz gonna Ignazz będzie Tobie przez dekadę służyło za rzeczowy argument. Mocna karta w ręku. Nie powiem. 
 

Julek nie rozumiesz różnicy? co innego jest w pocie czoła pracować co rok nad forma, dbać o zdrowie, wydawać miliony na specjalistów od kondycji zamiast na rolexy dla jlyoo brothers a co innego zgadywać się nielegalnie w trakcie trwającego sezonu z najlepszymi graczami innego klubu którym kończą się kontrakty z równoczesnym szukaniem platformy czyli klubu któremu ten pomysł się zmieścić może w finansach. To ze trzeba było to z wyprzedzeniem zrobić nie ma wątpliwości stad ogólnie to nielegalność procederu. 
@BMF LBJ stworzył DT ale spotkała go chyba bad karma z tymi urazami po prostu. Założenia pójścia na łatwiznę się nie zmieniają. Pogorszył mu się stan faktyczny przez to ze nie można wszystkiego w sporcie przewidzieć. Ale zabrać tym razem Dirkowi chwale kosztem LBJ bo świetnie pasuje do laurki nie godzi się. 
chlopaki zarzucacie tu wprost NIENAWIŚĆ do LBJ podczas gdy wasza narracja idzie w stronę ataku na Jordana / wspomnieliście o przemycaniu Duncana / a teraz sugestia kontuzji jako powód wygranej alltimerskiego występu Dirka. 
idziecie w zaparte. 

Dużo tych if...

W dyskusji o GOAT za dużo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ignazz napisał:

Widzę ze stwierdzenie Ignazz gonna Ignazz będzie Tobie przez dekadę służyło za rzeczowy argument. Mocna karta w ręku. Nie powiem. 
 

Julek nie rozumiesz różnicy? co innego jest w pocie czoła pracować co rok nad forma, dbać o zdrowie, wydawać miliony na specjalistów od kondycji zamiast na rolexy dla jlyoo brothers a co innego zgadywać się nielegalnie w trakcie trwającego sezonu z najlepszymi graczami innego klubu którym kończą się kontrakty z równoczesnym szukaniem platformy czyli klubu któremu ten pomysł się zmieścić może w finansach. To ze trzeba było to z wyprzedzeniem zrobić nie ma wątpliwości stad ogólnie to nielegalność procederu. 
@BMF LBJ stworzył DT ale spotkała go chyba bad karma z tymi urazami po prostu. Założenia pójścia na łatwiznę się nie zmieniają. Pogorszył mu się stan faktyczny przez to ze nie można wszystkiego w sporcie przewidzieć. Ale zabrać tym razem Dirkowi chwale kosztem LBJ bo świetnie pasuje do laurki nie godzi się. 
chlopaki zarzucacie tu wprost NIENAWIŚĆ do LBJ podczas gdy wasza narracja idzie w stronę ataku na Jordana / wspomnieliście o przemycaniu Duncana / a teraz sugestia kontuzji jako powód wygranej alltimerskiego występu Dirka. 
idziecie w zaparte. 

przez swoje klapki nienawiści nie zauważyłeś nawet tego że BMF pisał o kontuzjach od PO 2012 i przyznał że 2011 to jedyny słuszny zarzut i że milion pozostałych niby-zarzutów się w zasadzie sprowadza do tego jednego....co właśnie potwierdziłeś :) 

a ignazz gonna ignazz to świetne określenie hejtu sprzedawanego w postaci długich, niby rzeczowych postów -> które tak na prawdę są zwykłym hejtem 'od serca' i z rzeczowością nie mają nic wspólnego

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tymczasem egoistyczny i bucowaty Jordan zdominował ligę indywidualnie, poznał the secret i rzucając mniej zdobył więcej zrobił sobie przerwę bo miał osobiste powody wrócił i zrobił to samo. Trzy razy. 
koniec opowieści. Żadne. Bo to bo tamto. 6:0. 

1 minutę temu, julekstep napisał:

przez swoje klapki nienawiści nie zauważyłeś nawet tego że BMF pisał o kontuzjach od PO 2012 i przyznał że 2011 to jedyny słuszny zarzut i że milion pozostałych niby-zarzutów się w zasadzie sprowadza do tego jednego....co właśnie potwierdziłeś :) 

a ignazz gonna ignazz to świetne określenie hejtu sprzedawanego w postaci długich, niby rzeczowych postów -> które tak na prawdę są zwykłym hejtem 'od serca' i z rzeczowością nie mają nic wspólnego

Nienawiść? Widzę ze mnie znasz lepiej niż ja sam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ignazz napisał:

Tymczasem egoistyczny i bucowaty Jordan zdominował ligę indywidualnie, poznał the secret i rzucając mniej zdobył więcej zrobił sobie przerwę bo miał osobiste powody wrócił i zrobił to samo. Trzy razy. 
koniec opowieści. Żadne. Bo to bo tamto. 6:0. 

TAK MA BYĆ I KONIEC! xD

ef -> rób nowe konto, napisz że LeBron obsrał zbroję w 2011 i można zamykać temat!

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brakuje argumentów koszykarskich idziemy w obyczajowe ( odnośnik do wpisów o zarobkach) i emocjonalnych ( zaślepiony nienawiścią)

to nie mównica sejmowa. Pisz normalne rzeczy. 

1 minutę temu, julekstep napisał:

TAK MA BYĆ I KONIEC! xD

ef -> rób nowe konto, napisz że LeBron obsrał zbroję w 2011 i można zamykać temat!

@Borys zamkniesz? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, ignazz napisał:

Brakuje argumentów koszykarskich idziemy w obyczajowe ( odnośnik do wpisów o zarobkach) i emocjonalnych ( zaślepiony nienawiścią)

to nie mównica sejmowa. Pisz normalne rzeczy. 

Po co pisać normalne rzeczy?

BMF napisał normalny post w którym pisze o kontuzjach w Heat od 2012 na co Ty odpisujesz żeby nie szkalował Dirka.

Więc wytłumacz mi po co tu pisać normalne rzeczy skoro LBJ-hejterzy nie dyskutują z postami tylko z własnymi interpretacjami postów?

aha i jeśli "ostatecznym argumentem" w dyskusji MJ vs LBJ ma być 6-0 bez patrzenia na kontekst ligi i okoliczności to GOATem jest Russell i tyle

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz się doczepiać będziesz ze przy porannej kawie wrzuciłem tłumaczący LBJ tekst o kontuzjach do worka pod nazwa Miami Heat i argument o jego większej boskości bo wygrał z kolegami którzy mieli być najfajniejsi a okazali się niefajni z możliwe ze z błędnym przeświadczeniem ze zaraz o Dirku zaczniemy? 
Wycofuje uogólnienie na temat Heat. W 2011 byli superzdrowi i Srebron obsral zbroje a pisze to pełen miłości do otoczajscego świata nawet tej niemieckojęzycznej części. 
 

lepiej? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, ignazz napisał:

Teraz się doczepiać będziesz ze przy porannej kawie wrzuciłem tłumaczący LBJ tekst o kontuzjach do worka pod nazwa Miami Heat i argument o jego większej boskości bo wygrał z kolegami którzy mieli być najfajniejsi a okazali się niefajni z możliwe ze z błędnym przeświadczeniem ze zaraz o Dirku zaczniemy? 
Wycofuje uogólnienie na temat Heat. W 2011 byli superzdrowi i Srebron obsral zbroje a pisze to pełen miłości do otoczajscego świata nawet tej niemieckojęzycznej części. 
 

lepiej? 

no lepiej bo potwierdzasz tezę BMF (do LeBrona jest JEDEN słuszny zarzut i milion pozostałych zarzutów tworzonych przez hejterów sprowadza się do tego jednego)

cieszę się też że wypełniasz lukę po efie przechodząc w retorykę obsranej zbroi ❤️ - bardzo tego brakowało!

P.S - ja na serio chciałem znów zostać hejterem LBJa po tej 4tej kwarcie vs Nuggets no ale NIE DA SIĘ xD

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Julek. Koszmarnie się z Tobą dyskutuje. 
Po serii opisu sportowego każdy z nas wrzucił interpretacje wydarzeń na parkiecie i zachowań już mniej jawnych czyli tych pozaboiskowych. Tymczasem ostatnio zaczynasz przesuwać dyskusje na nic nie znaczące dla NBA tematy „co pisałem w temacie politycznym, „jakie mam odczucia emocjonalne,” „co robią i jak kibice nba których nazywasz hejterami „i wprowadzasz bardzo odległe od użytkowników LP pojęcia nienawiść, Ignazz gonna... a argumentacje o jakości sportowej kończysz na wspominaniu nieobecnego już członka forum. 
Jeżeli masz cel pisania o wszystkim tylko nie o sporcie to przejdź do polityki proszę. Tam jest miejsce dla ludzi co retoryka i stylem wypowiedzi zarabiają często gęsto po prostu kłamiąc lub unikając mówienie prawdy. 
 

Dokonania obu graczy znamy z ekranu TV i uzbrojeni w statystyki bilanse i znane okoliczności zestawiamy ze sobą. 
Dlaczego szukasz w dyskusji argumentów totalnie nie związanych z koszykówka?

to tak jakbyś teraz odpisał ze się mylę bo Ty oglądasz nba na ekranie laptopa a nie z TV. Taki masz poziom argumentacji. W sumie takim argumentem Jordan vs LBJ w dyskusji wyżej zrobiłeś długość moich wpisów deprecjonując fakt ze długie opisy są gorsze. Idziesz w zaparte broniąc LBJ zarzucając innym to co sam reprezentujesz. Mi serio Jordan latał bo miałem innych idoli. 
 

Wrocmy proszę do NBA a nie wypisywanie tych nieistotnych kwestii. 
Przeciez w tak mało jakościowej dyskusji z argumentami z dupy to już dużo lepszym argumentem jest fakt oglądania LBJ na żywo w hali podczas meczów. Widać przecież więcej i można poznać zalety czy wady gracza szybciej i lepiej niż z poziomu kanapy!

widziales? 

Edytowane przez ignazz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, ignazz napisał:

Julek. Koszmarnie się z Tobą dyskutuje. 
Po serii opisu sportowego każdy z nas wrzucił interpretacje wydarzeń na parkiecie i zachowań już mniej jawnych czyli tych pozaboiskowych. Tymczasem ostatnio zaczynasz przesuwać dyskusje na nic nie znaczące dla NBA tematy co pisałem w temacie politycznym, jakie mam odczucia emocjonalne, co robią i jak kibice nba których nazywasz hejterami i wprowadzasz bardzo odległe od użytkowników LP pojęcia nienawiść, Ignazz gonna... a argumentacje o jakości sportowej kończysz na wspominaniu nieobecnego już członka forum. 
Jeżeli masz cel pisania o wszystkim tylko nie o sporcie to przejdź do polityki proszę. Tam jest miejsce dla ludzi co retoryka i stylem wypowiedzi zarabiają często gęsto po prostu kłamiąc lub unikając mówienie prawdy. 
 

Dokonania obu graczy znamy z ekranu TV i uzbrojeni w statystyki bilanse i znane okoliczności zestawiamy ze sobą. 
Dlaczego szukasz w dyskusji argumentów totalnie nie związanych z koszykówka?

to tak jakbyś teraz odpisał ze się mylę bo Ty oglądasz nba na ekranie laptopa a nie z TV. Taki masz poziom argumentacji. W sumie takim argumentem Jordan vs LBJ w dyskusji wyżej zrobiłeś długość moich wpisów deprecjonując fakt ze długie opisy są gorsze. Idziesz w zaparte broniąc LBJ zarzucając innym to co sam reprezentujesz. Mi serio Jordan latał bo miałem innych idoli. 
 

Wrocmy proszę do NBA a nie wypisywanie tych nieistotnych kwestii. 
Przeciez w tak mało jakościowej dyskusji z argumentami z dupy to już dużo lepszym argumentem jest fakt oglądania LBJ na żywo w hali podczas meczów. Widać przecież więcej i można poznać zalety czy wady gracza szybciej i lepiej niż z poziomu kanapy!

widziales? 

Czyli w kolejnym długim, pseudo-rzeczowym poście zaczynasz od tego że moje posty dotyczą spraw pozasportowych a kończysz na pochwaleniu się tripem do US&A?

Grubo.

Tak, zdecydowanie - w takich przypadkach długie opisy są gorsze :) 

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, julekstep napisał:

okoliczności to GOATem jest Russell i tyle

Co do zasady to akurat Russell ma pecha, że przyszło mu grać w takich czasach i w takich gównianych systemach ofensywnych gdzie jak akcja trwała dłużej niż 5 sekund to trener sie wsciekał 🙂

Russell był niesamowicie atletyczny szybki . Do tego miał świetną wizję i często podawał przez całe boisko w kontrze. On był mistrzem bloków bo robił sobie specjalne treningi i kazał rywalom rzucać w różny sposób by się nauczyć blokowania każdego rzutu itp

On wręcz obecnie staje sie niedoceniany w całej tej dyskusji o GOAT. Wiadomo ,że w żadnej innej epoce nie zrobiłby 11 tytułów w 13 sezonów ale on byłby świetny w każdej epoce nawet obecnej choć tu akurat musiałby się nauczyc rzutu za 3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, julekstep napisał:

Czyli w kolejnym długim, pseudo-rzeczowym poście zaczynasz od tego że moje posty dotyczą spraw pozasportowych a kończysz na pochwaleniu się tripem do US&A?

Grubo.

Tak, zdecydowanie - w takich przypadkach długie opisy są gorsze :) 

Nie Juleczku. Pokazuje durnotę twoich argumentów na tle których te tripy są durnym ale dużo dużo dużo lepszym argumentem bo koszykarskim. 

Przecież oczywistym jest ze jakby pojawił się na forum ktoś kto ogląda NBA tyle samo co my zapaleńcy od lat ale mieszkałby w stanach to mógłby mieć i wnieść wyższa jakość wiedzy. Idąc tym tropem ktoś kto mieszka i chodzi na mecze tym bardziej. ( przy założeniu ze ogląda tyle co my z kanapy) no i masz weterana który np z karnetami widział każdy mecz LBJ z Cavs bo tam żyje. 
Dlaczego chłopak z kanapy w Polsce ma wiedzieć lepiej od nich? 

A Ty zamiast nawet takiego argumentu przytaczasz te polityczno-obyczajowe-Emocjonalne z wycena wpisów userow po liczbie zgłosek 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, ely3 napisał:

On wręcz obecnie staje sie niedoceniany w całej tej dyskusji o GOAT.

Prawda, w ogóle coraz mocniej utwierdzam się w przekonaniu, że Russell/Kareem/Jordan/LeBron powinni być stawiani na tym samym tierze, bo (relatywnie do swoich czasów i lat, w których się rodzili i zaczynali grać w kosza) nie dało się realnie indywidualnie bardziej dominować, a to, że jeden profil gracza pasuje nam ponad drugi, to już kwestia ewolucji samej koszykówki. W czasach ułomnej ofensywnej koszykówki, gdzie (faktycznie) wygrywało się obroną, impakt Russella był albo niesamowity, albo NIESAMOWITY, dyskredytowanie tego jedynie na podstawie faktu, że był pierwszym z wielkich wydaje się błędne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.