Skocz do zawartości

LeBron vs Jordan - tak na poważnie


BMF

Ignorując pierścienie i zespołowe osiągnięcia, lepszy był  

172 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ignorując pierścienie i zespołowe osiągnięcia, lepszy był



Rekomendowane odpowiedzi

Suns byli w 07 najlepszą drużyną w NBA. Ta seria ze Spurs była pochrzaniona, w g1 Nash grał końcówkę z ciągłym krwotokiem i Spurs wygrali, potem było Donaghty game 3 gdzie wydrukowano wynik przeciw Suns. Do dzisiaj śnią mi się zarwane poranki tej serii gdzie cały czas się zastanawiałem czy to stream jest tak beznadziejny czy ja jestem tak stronniczy bo przy każdym wejściu Manu i Parkera był gwizdek a Bruce Bowen nagle dostał dyspensę na handchecking na Nashu i momentami można się było zastanawiać czy to jeszcze koszykówka czy wrestling. Potem było zawieszenie Amare i Diawa bo zrobili krok i pół kroku na boisko gdy Horry staranował Nasha przy rozstrzygniętym wyniku.

Na 10 serii Spurs-Suns z tego sezonu Spurs wygraliby może jedną.

Na 10 serii w tamtym czasie wyrównanych drużyn w NBA, drużyna Sarvera mogła wygrać góra jedną.

Donaghty wszystko wyśpiewał po latach.

 

 

Edytowane przez PangLoss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, RappaR napisał(a):

etc. | Drakeposting | Know Your Meme

Np i etc nie znacza tego samego.

Warriors 2015, Miami 2012 mieli łatwa drabinkę. Powinieneś tez uważać jako fan Lebrona z cisnieciem po Magic 2009, przypominam że Lebron od tego samego Hedo dostał wpierdol.

Plus Rockets mieli przez 48 min elitarnych obrońców na Bryanta, Artesta i Battiera, a ten i tak zrobił z nich wiatrak.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Reikai napisał(a):

Plus Rockets mieli przez 48 min elitarnych obrońców na Bryanta, Artesta i Battiera, a ten i tak zrobił z nich wiatrak.

27-5-4 na -1 rTS% i 4-3 z rywalem bez najlepszego gracza, widywało się większe wiatraki. ;]

Ale oczywiście Nuggets '09 i Celtics '10 to legit wygrane. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Reikai napisał(a):

 

Warriors 2015, Miami 2012 mieli łatwa drabinkę.

Dalej nie ten poziom.

15 minut temu, Reikai napisał(a):

Powinieneś tez uważać jako fan Lebrona z cisnieciem po Magic 2009, przypominam że Lebron od tego samego Hedo dostał wpierdol.

Plus Rockets mieli przez 48 min elitarnych obrońców na Bryanta, Artesta i Battiera, a ten i tak zrobił z nich wiatrak.

Skoro Bryant robił wiatrak przeciw HOU, to jak nazwiesz to co robił z Magic Lebron?

No i wiadomo, w 08 Pierce>>>Bryant

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, BMF napisał(a):

27-5-4 na -1 rTS% i 4-3 z rywalem bez najlepszego gracza, widywało się większe wiatraki. ;]

* No, tu można się zastanawiać, raczej srogo overrated był Yao, ale jakby co nie planuję. ;]

Najlepsza seria Bryanta adjusted do poziomu supportu/poziomu rywala to chyba jednak Nuggets '09. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, RappaR napisał(a):

 

Skoro Bryant robił wiatrak przeciw HOU, to jak nazwiesz to co robił z Magic Lebron?

Nazwalbym to LeQuitem, jak mial w zwyczaju w tych latach.

10 minut temu, BMF napisał(a):

* No, tu można się zastanawiać, raczej srogo overrated był Yao, ale jakby co nie planuję. ;]

Najlepsza seria Bryanta adjusted do poziomu supportu/poziomu rywala to chyba jednak Nuggets '09. 

Spurs 2008 tez kozak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, RappaR napisał(a):

Seria 40/8/8 to quiterstwo. Ok 🙃

Zagral fajna serie, pewnie jedna ze swoich lepszych, boxscore akurat zawsze robil fajny, ale nie na tej podstawie powinno sie oceniac serie Lebrona. Ale w G6 uciekl. Tak jak z Bostonem w 2010. Tak jak w Mavs w 2011.

No skoro sam chlop o tym mowil, ze dopiero po przegranych finalach w 2011 zaczal miec wyjebane i poprawil swoja psychike, to nie widze nic zlego we wspomnieniu o tym, ze wtedy czesto w waznych momentach znikal.

Edytowane przez Reikai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Reikai napisał(a):

Zagral fajna serie, pewnie jedna ze swoich lepszych, boxscore akurat zawsze robil fajny, ale nie na tej podstawie powinno sie oceniac serie Lebrona. Ale w G6 uciekl. Tak jak z Bostonem w 2010. Tak jak w Mavs w 2011.

No skoro sam chlop o tym mowil, ze dopiero po przegranych finalach w 2011 zaczal miec wyjebane i poprawil swoja psychike, to nie widze nic zlego we wspomnieniu o tym, ze wtedy czesto w waznych momentach znikal.

Możesz opisać mi jak wyglądał w elimination games Kobe?

Generalnie dyskusje do znudzenia.

Kobe daje dupy - instykt zwycięstwa.

Lebron robi 40/8/8 - siada psychika.

A teksty o psychice typa, który zagrał jako 22 latek ~top5 all time games w PO też mocny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, RappaR napisał(a):

Możesz opisać mi jak wyglądał w elimination games Kobe?

Gorzej niz Lebron oczywiscie. Bo byl gorszym zawodnikiem.

Natomiast nie wiem czemu od zawsze gdy ktos krytykuje Lebrona za znikniecie w okreslonych seriach, to wrzucany jest jego boxscore, czy ten slynny mecz na Wembley -> Pistons 2007.

Ale milo dla odmiany poczytac tu o koszykowkce, nawet jesli trzeba troche poprowokowac cisnac Lebrona(jako jego fan), czy czytac w odpowiedzi o Bryantcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.09.2023 o 12:52, Reikai napisał(a):

Ale nie przedstawiles zadnych argumentow czemu ten mocarny sklad Hornets moglby zrobic 3 peat, po prostu rzuciles jajkiem o sciane

A jakież to argumenty przedstawiają inni, pisząc, że Bryant w CHA byłby oceniany niżej? Nie widzę jakichkolwiek. Ja pokazałem możliwy (bdb, ale nie optymalny) skład i opcje dalszych ruchów, które zależnie od wizji trenera mógłby by bez problemy zrobić faworyta rozgrywek po dominacji Bulls. Zrobiłem więc więcej niż np. Koelner, ale (o zgrozo) to do mnie piszesz, że nie przedstawiam argumentów... LOL Czemu nie pisałeś tego do Koelnera?

Bo właśnie potwierdziłeś to co napisałem wcześniej - moja tezę, że z popularnymi opiniami (nawet bez żadnych podstaw) się nie dyskutuje, bo narażasz się na krytykę/hejt/prześmiewcze uwagi. Za to z przeciwnymi jak najbardziej...

W dniu 2.09.2023 o 13:09, nawciarz napisał(a):

Przede wszystkim założenie że gdyby nie transfer Bryanta to by nie mieli Divaca i wzięliby wtedy J. O'Neala i B. Wallace to jest jeden wielki lol. Zwłaszcza że transfer miał miejsce z dwa tygodnie po drafcie, więc nie wiedzieli czy będą mieć Divaca i jakoś ich nie wybrali w drafcie a mogli. Wciskanie tu Bena to już w ogóle jakiś idiotyzm jak on w ogóle nie został wybrany w drafcie czyli tak czy siak nie byłby rozważany do wybrania z 44 numerem, a i tak wybrali przecież na pozycję PF Malika Rose.

Kolego poczytaj sobie historie draftu Kobasa i dealu (który byl w dniu draftu i starannie przygotowanego jeszcze wcześniej przez jego Agenta i J.Westa) Divaca. W NBA jest tak, że deale się dogaduje i zatwierdza w czasie draftu, ale finalizuje później.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, dannygd napisał(a):

moja tezę, że z popularnymi opiniami (nawet bez żadnych podstaw) się nie dyskutuje, bo narażasz się na krytykę/hejt/prześmiewcze uwagi.

To pewnie prawda, ale Ty bezpośrednio nie polemizowałeś z tą powszechną opinią. 

Bo ~powszechna opinia jest taka, że Bryant jest regularnie stawiany wśród graczy, którzy mają od niego lepsze/porównywalne accolades, bo trafił do historycznej organizacji sportowo i historycznej organizacji marketingowo. 

Dla przykładu, Hakeem Olajuwon ma ~te same indywidualne accolades, a Tim Duncan wyraźnie lepsze, a gdyby zrobić publiczną sondę (tzn. poza zagorzałymi fanami NBA), kto był z tej trójki najlepszy, to luźno wygrałby ją Bryant. 

Więc żeby z nią polemizować, musiałbyś argumentować, że:

1) trafienie do największego big marketu w NBA nie miało dodatkowego impaktu na postrzeganie KB,

2) draft do ~contendera z top10 graczem alltime + cztery lata teamu uważanego za top 2 lidze nie było above average warunkami dla zawodników z ~top20 alltime.

Ty napisałeś fanfik o Charlotte z realnymi szansami na 3peat, ale to nie jest ani argument 1 (bo nie porusza tego wątku), ani w sumie argument 2 (best-case scenario zrobienia w small markecie historycznej dynastii nie kwestionuje, że Bryant był farciarzem trafiając do ... największego big marketu, gdzie jako drugi najlepszy gracz był częścią historycznej dynastii, a potem dostał na lata grubego contendera). 

Nie mam ochoty o tym dyskutować jbc, tak tylko piszę na przyszłość. 

Ty zbyt literalnie potraktowałeś ,,gdyby Bryant trafił do Charlotte, to byłby oceniany niżej" i opisałeś koszykarski efekt motyla. ;] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, dannygd napisał(a):

Kolego poczytaj sobie historie draftu Kobasa i dealu (który byl w dniu draftu i starannie przygotowanego jeszcze wcześniej przez jego Agenta i J.Westa) Divaca. W NBA jest tak, że deale się dogaduje i zatwierdza w czasie draftu, ale finalizuje później.

Jak by było wszystko dogadane w dniu draftu to by i w nim został sfinalizowany tak jak transfer Doncic-Young czy Markkanen-Butler. Tak mimo planów dalej nie mieli pewności czy Divac u nich będzie. I poszukałem na szybko informacji to transfer się przeciągał, bo Divac nie chciał odchodzić z Lakers i groził że zakończy karierę jak go sprzedadzą to tym bardziej mogli się w drafcie zabezpieczyć jak by nic z tego nie wyszło.

Edytowane przez nawciarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, BMF napisał(a):

~powszechna opinia jest taka

Najpierw musielibyśmy zacząć od definicji powszechnej (popularnej moim zdaniem jest lepsze tutaj) opinii (gdzie? wśród ekspertów? dziennikarzy? fanów? na forum? w Polsce? w USA itd.).

19 godzin temu, BMF napisał(a):

Ty bezpośrednio nie polemizowałeś z tą powszechną opinią.

Dokładnie tak, bo i autor tejże opinii tego nie argumentuje i z tym polemizowałem, albo jak wolisz ironizowałem.

19 godzin temu, BMF napisał(a):

tzn. poza zagorzałymi fanami NBA

Nie wiem czy pamiętasz, ale przecież sonda wśród zagorzałych fanów NBA pokazała dokładnie to samo ;)

19 godzin temu, BMF napisał(a):

musiałbyś argumentować

dlaczego to Ja musiałbym argumentować? Przecież właśnie o tym piszę - niech argumentuje autor tezy najpierw... żeby było z czym polemizować. Pisanie popularnych tez (nie znaczy prawdziwych), nie zwalnia autora z ich argumentowania... a tu (na forum, w SM) dokładnie tak jest.

20 godzin temu, BMF napisał(a):

1) trafienie do największego big marketu w NBA nie miało dodatkowego impaktu na postrzeganie KB,

2) draft do ~contendera z top10 graczem alltime + cztery lata teamu uważanego za top 2 lidze nie było above average warunkami dla zawodników z ~top20 alltime.

Także chętnie poczytam o tym (szczególnie 2 punkt niech przedstawią autorzy tezy, bo niekoniecznie mi sie chce potem dyskutować, czy łatwiej jest osiągać sukces 18 latkowi w top 2 ekipie wszechczasów NBA, na dużym rynku, z dużymi oczekiwaniami władz, rywalizując od względy fanów/ekspertów z gwiazdami o dużym ego we własnej szatni, czy być od razu szykowanym na uwielbianą przez fanów gwiazdę w small markecie, ze świetnym zapleczem i dużo mniejszymi oczekiwaniami czy rywalizacją w szatni na start).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, nawciarz napisał(a):

Jak by było wszystko dogadane w dniu draftu to by i w nim został sfinalizowany tak jak transfer Doncic-Young czy Markkanen-Butler.

Nieprawda. Deal był dograny, to że Divac jak sie o nim dowiedział i robił szopki, to nie ma znaczenia, bo dokonując wyborów CHA zakładało, że ma Divaca. Poza tym sama finalizacja była też efektem gry o Shaqa.

Natomiast jedna rzecz jest ciekawa w tym co napisałeś - bo w sumie warto zauważyć, że idąc Twoim tokiem myślenia, to można by rzec patrz @BMF), że to nie Kobas przyszedł do Lakers z Shaqiem, a w sumie to Shaq przyszedł do Lakers z Kobasem ;) Ba, warto też dodać, że Shaq jak przychodził to w wyniku ciekawych zdarzeń, bo szefostwo Orlando poniekąd miało do niego pretensje, że olewa zbiórkę, że nie stara się w defensywie i nie przykłada się do treningów i FT... w wyniku czego dostał dosyć obraźliwą dla niego ofertę nowego kontraktu...

Dziś łatwo jest pisać z perspektywy lat, że Kobas dostał top 10 gracza All-Time (ja sie z tym nie zgadzam, cytuję tylko) - tylko, że Shaq być może nigdy nie byłby blisko tego ze swoim mentalem, gdyby nie Kobas i Phil... to Kobas ciągle go motywował do poprawy gdy i wpływał na poprawę gry o czym sam Shaq wielokrotnie mówił. Ten skok zbiórek w PO z 10 do 15, gry defensywnej czy poprawa ofensywy (m.in. podań) od sezonu 99-00, to nie był przypadek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.