Skocz do zawartości

wojna na ukrainie


lorak

Rekomendowane odpowiedzi

12 minut temu, Sewer napisał:

(...) To takie luźne przemyślenia, mocno chaotyczne ale wydaje mi się że po zimie możemy obudzić się w zupełnie innym świecie i chyba nie zdajemy sobie sprawy jak mocno ale może macie inne spojrzenie na to? 

Abstrahując od działań stricte wojennych i wszystkich bezpośrednio powiązanych z tym kwestii, sprawa jest bardzo złożona. Aby zrozumieć kryzys polityczny, trzeba zrozumieć że tak naprawdę jest to kryzys energetyczny. A żeby zrozumieć źródła kryzysu energetycznego, należy podążyć za radą Lestera Freemana i "follow the money". Gazu i innych paliw kopalnych bezwzględnie brakuje, ale ich cena nie rośnie w prosty sposób - wyższy popyt = wyższa cena sprzedaży. Od kilkunastu lat rynek gazu w UE działa tak, że dostarcza go głównie Rosja, ale handlują nim dalej Niemcy. I nie mam tu na myśli rządu DE, ale całą masę firm i powiązanych z nimi jednostek administracji publicznej i unijnej. W skrócie koncept był taki: w ramach walki z globalnym ociepleniem, odchodzimy od węgla i elektrowni węglowych oraz przy okazji od elektrowni atomowych (bo są niebezpieczne i straszne) i przechodzimy na eco-energię - farmy wiatrowe, fotowoltaikę i pompy ciepła. Jako że oczywistym jest, że eco-energia nie jest na tyle wydajna, aby zastąpić węgiel i atom, korzystamy z gazu, który jest "energią wsparcia", a de facto staje się głównym paliwem. A gaz sprzedają Niemcy.

Można powiedzieć, że powstał wokół tego pewien trudny do określenia byt instytucjonalno-biznesowy, który żyje już własnym życiem i napędza ceny. Coś podobnego miało miejsce w latach 00-tych w sektorze kredytów hipotecznych - rzecz doskonale przedstawiona w "Big Short" i "Margin Call". Gdyby spytać kto był odpowiedzialny za tamten krach finansowy, trudno wskazać na jakieś konkretne osoby - winny był system i niepoliczalna liczba osób, która go przez blisko dwie dekady tworzyła. Rynek gazu w UE (jak również rynek innych paliw kopalnych - w tym certyfikatów emisji) jest czymś podobnym. Wszystkie napięcia polityczne na poziomie państw zaczynają się i kończą na groźbie zimnej zimy - bez wystarczającego ogrzewania i ograniczeń w dostawach energii elektrycznej. Oczywiście po drodze mamy do czynienia z niekompetencją lub głupotą poszczególnych rządów (vide nasz), ale to tylko i aż kolejny element skomplikowanej układanki.

Zła wiadomość jest taka, że z tej zagmatwanej sieci wzajemnych układów i powiązań naprawdę jest trudno wyjść. Koniec wojny na Ukrainie i "wybaczenie" Rosji, nie oznacza powrotu do tego co było. To jest niemożliwe. Nawet gdyby w jakichś hipotetycznych okolicznościach gaz zacząłby na powrót płynąć rurociągiem, jego cena nadal byłaby windowana przez w/w układ i w dalszym ciągu dochodziłoby do licznych napięć i sporów na linii państw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo mozliwe ze ukraincy nie zawyżają swoich liczv mocno patrzac na ten leak. 

 

A mnie ciekawi co innego , co się dzieje w tych dużych okupowanych miastach na Ukrainie teraz, powyżej 200k . Bo Mariupol wiadomo, rzeznia bez prądu i wody zapewne . Ale reszta?

 

To były miasta z restauracjami, kawiarniami , zakładami produkcyjnymi. One funkcjonują? Wyrzucili kierowników i wrzucili swoich ludzi? Co z merami? Ludzie wstają rano do pracy i jest ok, a jedyna różnica to rosyjskie wladze? Czy dalej łapanki i  terror na ulicach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, ely3 napisał:

 

Dowódca armii ukraińskiej bije na głowę Rosjan. To jak on przygotowuje ofensywy jest niesamowite

To prawda, że trzeba oddać Ukraińcom, że całkowicie wyprowadzili Rosjan w pole ściągając ich najlepsze oddziały tam, gdzie są one narażone na ciągły ostrzał artylerii i odcięte od ciężkiego sprzętu, a sami wyprowadzili główne uderzenie w rejonie pilnowanym przez kiepskie jednostki tyłowe i efekty są na ten moment piorunujące. Jeżeli pod Chersoniem Ukraińcy nie zamierzali wprowadzić do walki drugiego rzutu, to wydaje mi się, że i tak osiągnęli niemałe sukcesy tworząc i poszerzając przyczółek po drugiej stronie Ingulca, który pozwala im powolutku spychać Rosjan z północnej części zajętego przez nich obszaru.

Majstersztykiem wydaje się rzucenie w obwodzie chersońskim jednostek na sprzęcie dostarczonym przez NATO, bo to mogło tylko utwierdzić rosyjskie dowództwo w tym, że Ukraińcy rzucili do walki całą armię rezerwową, którą tak długo trzymali na zapleczu frontu. Na południe pojechały polskie czołgi, holenderskie transportery i tureckie wozy opancerzone, a pod Charkowem szaleją jednostki na BWP i w pomalowanych suvach/pick-upach. Oczywiście to duże uproszczenie, bo przełamania w obwodzie charkowskim dokonały jednostki pancerne, ale moim zdaniem nie ma przypadku w tym jak wysposażone były jednostki walczące w okolicach Chersonia i jaki był tego cel.

Najbardziej fascynuje mnie to, że Ukraińcy uderzają dokładnie tam, gdzie ich atak ma największe szanse powodzenia. Podczas gdy Rosjanie dostosowują siły i środki do tego, co akurat znajduje się przed nimi, ukraińskie dowództwo bada sobie przeciwnika niczym doświadczony bokser i atakuje dopiero po znalezieniu luki, w którą można się wciskać i później rozwinąć natarcie. Pod Chersoniem ugodzili Rosjan na odcinku, na którym siedziały jednostki separatystów i wyposażeni w lekką broń spadochroniarze, dzięki czemu bardzo szybko osiągnęli tam powodzenie. Teraz wbili się w odcinek frontu, na którym Rosjanie nie mieli dostatecznej ilości ciężkiego sprzętu niezbędnego do powstrzymania nacierających. Oczywiście pod Chersoniem w kilku miejscach Rosjanie ich odparli, ale teraz widzimy, że było to uderzenie pomocnicze, którego sukces był kwestią drugorzędną, bo ważniejsze niż wbicie się na głębokości kilku kilometrów było ściągnięcie w ten rejon kolejnych oddziałów armii rosyjskiej.

Jestem ciekawy czy obranie kierunku charkowskiego za cel ofensywy było w jakimkolwiek stopniu uzależnione od tego, co działo się w zeszłym tygodniu pod Chersoniem. Zakładam, że Ukraińcy nie oczekiwali, że wejdą tam w rosyjskie umocnienia jak w masło, ale gdyby do tego doszło, to czy do ofensywy w obwodzie charkowskim by w ogóle doszło. Moim zdaniem Ukraińcy mogli mieć przygotowane dwa plany ofensywy i to na co się finalnie zdecydowali wynika po części z tego, że pod Chersoniem Rosjanie wytrzymali kluczowe pierwszych kilkadziesiąt godzin i tam wprowadzenie do walki drugiego rzutu przyniosłoby o wiele mniej spektakularne efekty niż rzucenie tych sił na wschód od Charkowa. 

Na koniec jeszcze bawi mnie to, że Ukraińcy pokazują Rosjanom jak prowadzić ofensywę w taki sposób, w jaki Rosjanie próbowali robić to w pierwszych dniach wojny. Oczywiście czym innym jest minięcie małego miasteczka, a czym innym ominięcie Charkowa, ale Ukraińcy najpierw obchodzą umocnione rejony, a dopiero po uzyskaniu przynajmniej częściowego okrążenia podchodzą pod nie od frontu, który obrońcy muszą osłabić, żeby osłonić się od ataków z innych stron. Nie dość, że nie wytracają w ten sposób impetu natarcia, to jeszcze minimalizują straty i momentalnie odcinają umocnione twierdze od dostaw zaopatrzenia i dróg ewakuacji. Podręcznikowa robota.

Edytowane przez Hoolifan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Gregorius napisał:

Wszystko zależy co rozumiesz przez wnioski. Ja pisałem o skali micro :) W skali Macro czy przewidywań przyszłości wojny żaden z nas nie ma 50% wiedzy do tego potrzebnej. Ale możemy przynajmniej odsiać propagande od faktów z dużym prawdopodobientstwem sukcesu.

w jaki sposób? przecież przy fakcie podanym na tacy, gdy każdy widzi tą samą zagrywkę, wraz są różne oceny tego, co się wydarzyło, więc jak mamy być bardziej obiektywni przy wojnie, gdy dostajemy info z którejś tam ręki (a do tego często przedstawione z określonej perspektywy, aby wywołać taki, a nie inny efekt)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hoolifan @Gregorius

Hej

Atak pod Bałakilją wykonują 3 brygady. I wszystkie to jest topka ukraińskiej armii. Do tego w szpicy idą oddziały specjalne albo wydzielone eltiatne plutony spadochroniarzy.

Atak nie jest jednak jak piszesz tylko na MBP bo polskie T-72 też są obecne. ( pod chersoniem w walkach są też francuskie pojazdy opancerzone - ogólnie widać, źe pod Chersonem rzucono wszystkie najlepsze pojazdy piechtoy by zminiimalizować straty od sztapneli przez co w atakach nie tracą tyle. Tu postawili na szybkość więc pojazdy są gorszej jakosci bo nie oczekiwali cięzkiego ostrzału)

Ogólnie wygląda na to ,że Ukraina wysyła szpice , które wbijaja się w dane maisto. Niszcza posiłki , Uciekające oddziały. Rosjanie nie są w stanie zorganizować obrony bo np do miasta Savinci wjechał zwiad spadochroniarzy razem z uciekającymi oiddziałami separatystów i nie mieli jak reagować . Za nimi idzie regularna armia i zwija po drodze wszystko. 

W Szewwczenkowe zostawili 2 kompanie do walki a całą brygadę rzucili na Kupiańsk . Samo Szewczenkowe juz traci znaczenie bo jest ważnym węzłem ale już na ZAchód od niego nie ma praktycznie sił rosyjskich. Nadal jest ok 1000 regularnej armii rosyjskiej w rejonie Iwaniwka-Chkalowskie ale biorąc pod uwage ,że same Chkalowskie utracili to pewnie tam trwa ewakuacja na całego i Szewczenkowe to zaraz będzie frontowa wioska. W tej chwili uderzenie idzie na ważniejszy węzeł Vesele-Kunje bo przez niego przechodzi większość transportów do Iziumu. ORaz o Kupiańska bo tam są ogromne magazyny. ( tam jest końcowa stacja kolejowa) . Jeśli Ukraina przejmie te magazyny to nawet jak w Iziumie zostaną oddziały to w ciągu 2-3 dni zostaną bez amunicji . Rosjanie pchają wsparcie z całego rejonu ale na razie efekt jest taki ,ze batalion rakietowy GRADów wpadł akurat na Ukrainską kolumnę i stracili 40 % pojazdów . W tej chwili jest taki chaos ,ze nikt do końca nie wie gdzie są Rosjanie. Gdzie Ukraińcy. Jakie oddziały regularnej armii rosyjskiej są w którym miejscu

Samych jeńców już jest ok 200 a z Bałakliji raczej już nikt nie wyjedzie. Rosjanie utracili oba duże magazyny broni sprzętu i amuinicji , które mieli w Bałakliji. 

Butusow piszę ,że Ukaina przeskakuje każdy większy punkt oporu i przez na Kupiańsk. Istny blitzkrieg. Do tego dali sporo artylerii pplot i Rosjanie w ogóle nie mają jak wspomóc z powietrza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1 minutę temu, lorak napisał:

w jaki sposób? przecież przy fakcie podanym na tacy, gdy każdy widzi tą samą zagrywkę, wraz są różne oceny tego, co się wydarzyło, więc jak mamy być bardziej obiektywni przy wojnie, gdy dostajemy info z którejś tam ręki (a do tego często przedstawione z określonej perspektywy, aby wywołać taki, a nie inny efekt)?

Tzn. jak widzisz zdjęcie satelitarne z kawałkiem zniszczonego mostu pontonowego plus 30+ ciężkiego sprzętu ,a dodatkowo zdjęcia z bronionego brzegu robione komorka to uwazasz że można wyciagnać wniosek ze przeprawa całkowicie się nie udało czy wg Ciebie to również jest względne ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno... Ukraina od 3-4 dni popraiwa sobie sytuacje wokół Siwierska. Jak podam ,ze wyzwolili Spirne 3 dni temu a Wierchokamianskie to nikogo to nie ruszy. Ale jak podam ,że przy obu wioskach sa dominujące wzgórze z którym jest wgląd w całą obronę rosyjską aż po Łysyczańsk i oba te wzgórze sa obecnie mocno atakowane przez Ukraine to już wygląda inaczej

By było jasne nei sądze by Ukraina tam szykowała ofensywe ale moim zdaniem oni robią to co pod Bałkaliją. Tworzą idealne warunki do późniejszego ataku. jeśli przejmą te wzgórza a wyglada na to ,że sa blisko to praktycznie w każdej chwili moga zrobić powtórkę z rozrywki. Na dodatek oni widzą ,że Rosja zabrała 3-4 tys żołnierzy z rejonu Limań - Siewierodonieck. Więc jeśli przerzucą 2 pułki w ten rejon ( a są doniesienie samych Rosjan, że Ukraina gromadzi siły pod Słowiańskiem) to może być powtórki z obecnej rozrywki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Gregorius napisał:

 

Tzn. jak widzisz zdjęcie satelitarne z kawałkiem zniszczonego mostu pontonowego plus 30+ ciężkiego sprzętu ,a dodatkowo zdjęcia z bronionego brzegu robione komorka to uwazasz że można wyciagnać wniosek ze przeprawa całkowicie się nie udało czy wg Ciebie to również jest względne ? 

zbyt skomplikowany przykład jak dla mnie, więc spróbuję uprościć. pamiętasz pewnie, jak kiedyś LeBron podał do Marshalla na game winnera zamiast samemu spróbować trafić na remis. nikt nie kwestionował, że podanie miało miejsce, ale już ocena decyzji Jamesa była z jednej strony krytyczna, a z drugiej pochwalna. i mój point jest taki, że skoro przy tak prostych faktach mamy problem z ustaleniem "prawdy", to co się dopiero musi dziać w przypadku zdarzeń wojennych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, T+?%hZ<A<5ZZB~5L napisał:

(...) Zła wiadomość jest taka, że z tej zagmatwanej sieci wzajemnych układów i powiązań naprawdę jest trudno wyjść. Koniec wojny na Ukrainie i "wybaczenie" Rosji, nie oznacza powrotu do tego co było. To jest niemożliwe. Nawet gdyby w jakichś hipotetycznych okolicznościach gaz zacząłby na powrót płynąć rurociągiem, jego cena nadal byłaby windowana przez w/w układ i w dalszym ciągu dochodziłoby do licznych napięć i sporów na linii państw.

Ja to wszystko rozumiem natomiast mega ciekawe jest to, co urodzi się po tym całym zamieszaniu i w jakiej pozycji będziemy my i Europa.Wydaje mi się że możemy jako kraj na tym skorzystać ale czy nasze ,,elity'' na to stać? Zdecydowanie najwięcej właśnie będzie zależało jak zachowają się Niemcy w nowym rozdaniu.Wspomniałeś że 

Cytat

Wszystkie napięcia polityczne na poziomie państw zaczynają się i kończą na groźbie zimnej zimy - bez wystarczającego ogrzewania i ograniczeń w dostawach energii elektrycznej.

co jest prawdą natomiast pomijając ten aspekt to zima będzie mieć też kluczowe znaczenie dla dalszego przebiegu wojny i dalszych konsekwencji z tym związanych.Nasuwa się bardzo wiele pytań i na razie ciężko cokolwiek przewidzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ely3 napisał:

@Hoolifan @Gregorius

Hej

Atak pod Bałakilją wykonują 3 brygady. I wszystkie to jest topka ukraińskiej armii. Do tego w szpicy idą oddziały specjalne albo wydzielone eltiatne plutony spadochroniarzy.

Atak nie jest jednak jak piszesz tylko na MBP bo polskie T-72 też są obecne. ( pod chersoniem w walkach są też francuskie pojazdy opancerzone - ogólnie widać, źe pod Chersonem rzucono wszystkie najlepsze pojazdy piechtoy by zminiimalizować straty od sztapneli przez co w atakach nie tracą tyle. Tu postawili na szybkość więc pojazdy są gorszej jakosci bo nie oczekiwali cięzkiego ostrzału)

Wiem wiem, dlatego zdanie później dopisałem, że przełamania dokonały jednostki pancerne :) 

Co do gorszej jakości pojazdów, to Ukraińcy wielokrotnie domagali się większej ilości pojazdów opancerzonych, które przy rosyjskim sposobie prowadzenia działań wojennych są na wagę złota, bo zapewniają żołnierzom podstawową ochronę przed ostrzałem. To, że Niemcy odmówiły przekazania Ukraińcom części swoich pojazdów Dingo jest skandalem i Scholz powinien być za to ciśnięty tak długo aż w końcu pęknie. Może my nie mamy jakiejś wielkiej siły przebicia, ale wstyd, że Amerykanie nie kopnęli ich za to w tyłek. Mam nadzieję, że Niemcy w końcu za swoją bierność bekną, bo ich zachowanie jest po prostu żenujące. To, że nie chcą przekazać Leopardów jestem w stanie jeszcze zrozumieć, ale my mówimy o sprzęcie, którego głównym zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa transportowanym żołnierzom...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, lorak napisał:

zbyt skomplikowany przykład jak dla mnie, więc spróbuję uprościć. pamiętasz pewnie, jak kiedyś LeBron podał do Marshalla na game winnera zamiast samemu spróbować trafić na remis. nikt nie kwestionował, że podanie miało miejsce, ale już ocena decyzji Jamesa była z jednej strony krytyczna, a z drugiej pochwalna. i mój point jest taki, że skoro przy tak prostych faktach mamy problem z ustaleniem "prawdy", to co się dopiero musi dziać w przypadku zdarzeń wojennych.

Pamiętając że lubisz dyskusje dla samej dyskusji mam prośbę jeśli tak jest tym razem to proszę załóż temat o postrzeganiu rzeczywistości i wyciąganiu wniosków(ew daj znać na priv ze nie jasno pisze to postaram sie rozwinąć bo lekka dyslekcja plus brak czasu powoduje że wypowiedz będzie nie spójna). Boję się że zaśmiecimy ten temat który jest zbyt ważny dla mnie. Natomiast z racji tego że darze Ciebie olbrzymim szacunkiem postaram się odpisać. Jako że koszykówka to jednak rozrywka a nie sprawa życia i śmierci dla wielu mamy luksus rozmawiać o mało rozstrzygalnych i bazujących na odczuciach które nie mają znaczenia dla końcowego efektu. W wojnie liczy się kolektyw (w pewien sposób) i efekt a nie sposób (pomijając aspekt moralny). Ważne jest to czy ostatni rzut był trafiony czy nie a nie kto to zrobił. Ewentualnie czy to działanie zwiększało czy zmniejszało  szanse powodzenia dla jednej strony a nie czy pojedynczy żołnierz jest GOAT żołnierzy i jak jest postrzegany. Dlatego w ocenie działań wojennych jest mniej takiego relatywizmy.  Natomiast im bardziej pojedyncze zdarzenie o którym rozmawiamy chcemy przełożyć na ogólny obraz tym bardziej dzieje się to co mówisz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W okupowanych miastach dokręcone śrubę. Na początku można było protestować, ale jak okazało się, że miejscowa ludność nie chce być częścią wielkiej Rosji to najgłośniej krzyczący zaczęli znikać, demonstrować można w rosyjskim stylu czyli cicho i niewidocznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzadko próbuję wchodzić w bagno pro rosyjskich trolli z całego świata bo to zazwyczaj lasuje mózg. Od 2-3 dni wchodze i czytam sobie ich arystyczną twórczość. I wg nich Ukraina już ma 4000 trupów. Rosjanie przerzucili TOS-1 i znuszczyli całe ukraińskie byrgady. Bałaklija się broni i Ukraina nie weszła do miasta. To nic ,że TOS-1 nadaje się do obrony jak nie powiem co do czego i przy takim błyskawicznym dynamicznym ataku to zanim by wystrzeliły to już byłyby przejęte. To nic ,ze nie ma dowowód na dominację rosysjką w powietrzu a nawet jest film jak wczoraj Ukraina strąciła SU-25 nad Wołchowym Jarem. To nic ,że są dowody na przejęcie kolejnytch wiosek . Ważne ,że oni wiedzą jakoby zadają straty i ogólnie to Ukraina powinna się tłumaczyć jak źle przygotowuje ataki. Fakt jest ,że dziś rano nie ma tyle niusów co wczoraj . Nie do końca wiadomo kto gdzie jest ale na pewno Ukraina jeszcze nie zbliżyła się do Kupiańska bo o tym byłoby głośno. Częściowo Rosjanie ogarnęli sytuacje ale moim zdaniem jest bardzo daleko od utworzenia linii obrony bo wiele wioske zostało ominięte a Ukraina tworzy sytuacje w tkórej i tak będzie trzeba sie wycofać ( mówię o Rosjanach). Trzeba pamiętać, że Kupiańska był 70 km od linii frontu a teraz jest ok 35. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak zakładałem Rosjanie póki mogą wycofują się z kotła. Dziś w nocy opuścili Iwaniwke a to była mała twierdza więc pewnie wszystko do linii Szewczenkowe Chlakowskie już jest opuszczone. Pewnie większość z Was już widziała efekt nocnego ataku na konwój i zniszczone 3 ciężarówki i BMP 3 . To jest na drodze z Wołchowego Jaru na Izium. Krótko mówiąc rosyjska pierwsza i druga linia obrony została przełamana. Teraz trwa walka o to gdzie powstanie nowa

Edytowane przez ely3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, ely3 napisał:

Tak jak zakładałem Rosjanie póki mogą wycofują się z kotła. Dziś w nocy opuścili Iwaniwke a to była mała twierdza więc pewnie wszystko do linii Szewczenkowe Chlakowskie już jest opuszczone. Pewnie większość z Was już widziała efekt nocnego ataku na konwój i zniszczone 3 ciężarówki i BMP 3 . To jest na drodze z Wołchowego Jaru na Izium. Krótko mówiąc rosyjska pierwsza i druga linia obrony została przełamana. Teraz trwa walka o to gdzie powstanie nowa

Jakaś fajna mapka podsumowująca to co zostało przez ten tydzień odbite ? Fajnie brzmią te wszystkie nazwy miejscowosci o których mówisz ale żeby ogarnąć skale tego co się stało musiałbym pewnie trochę postudiować mapę Ukrainy a czasu brak 😛 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ely3 napisał:

Fakt jest ,że dziś rano nie ma tyle niusów co wczoraj . Nie do końca wiadomo kto gdzie jest ale na pewno Ukraina jeszcze nie zbliżyła się do Kupiańska bo o tym byłoby głośno. Częściowo Rosjanie ogarnęli sytuacje ale moim zdaniem jest bardzo daleko od utworzenia linii obrony bo wiele wioske zostało ominięte a Ukraina tworzy sytuacje w tkórej i tak będzie trzeba sie wycofać ( mówię o Rosjanach). Trzeba pamiętać, że Kupiańska był 70 km od linii frontu a teraz jest ok 35. 

Cóż, tylko ukraińskie dowództwo wie na ile sensowne jest dalsze parcie w kierunku Kupiańska, bo być może z dość oczywistych względów nie chcą tworzyć zbyt dużych luk pomiędzy pierwszym i drugim rzutem + spodziewają się jednak jakiejś reakcji ze strony Rosjan i wolą dmuchać na zimne. Samo podejście pod Kupiańsk to jedno, ale trzeba pamiętać, że jest to miasto porównywalne z otoczoną przez nich Bałakliją, której do teraz w pełni nie zdobyli. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, RonnieArtestics napisał:

Jakaś fajna mapka podsumowująca to co zostało przez ten tydzień odbite ? Fajnie brzmią te wszystkie nazwy miejscowosci o których mówisz ale żeby ogarnąć skale tego co się stało musiałbym pewnie trochę postudiować mapę Ukrainy a czasu brak 😛 

https://militaryland.net/news/invasion-day-196-summary/

To Ukrainiec. Wrzuca mapy co dwa dni. On jest dość ostrożny jeśli chodzi o zdobycze Ukrainy i Rosji ale często ma dojścia do żołnierzy. U niego czytał o zdobyciu miasteczka Udy 3 tygodnie wcześniej niż ktokolwiek inny pisał. Jeśli potrzebujesz małpy że zmianami to też co podam

@Hoolifan Ale pamiętaj że Balakliji nie zdobyli bo nie ma to teraz sensu a miasto i tak padnie skoro jest okrążone a w środku są głównie słabe jednostki typu SBOR rozgwardia separatyści. Może jest góra 100 żołnierzy regularnej armii. Z tego kotła nie ma prawa ktoś się wydostać 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, ely3 napisał:

 

@Hoolifan Ale pamiętaj że Balakliji nie zdobyli bo nie ma to teraz sensu a miasto i tak padnie skoro jest okrążone a w środku są głównie słabe jednostki typu SBOR rozgwardia separatyści. Może jest góra 100 żołnierzy regularnej armii. Z tego kotła nie ma prawa ktoś się wydostać 

Masz rację i być może w przypadku Kupiańska Ukraińcy też zdecydują się najpierw obejść i odciąć miasto, ale musieliby uprzednio wybić solidny bufor, żeby ten pierścień miał jakikolwiek sens. Teraz wszystko zależy tylko i wyłącznie od Rosjan, bo to ich zdolność do przerzucenia w ten rejon posiłków zdeterminuje kolejne ruchy Ukraińców. Jeżeli mają z czego dosypać, to ofensywa na pewno stanie, bo Ukraińcy nie rzucili na tamtym kierunku aż tak oszałamiających sił, żeby z łatwością przebijać się przez regularne jednostki wsparte ciężkim sprzętem, ale jeśli Rosjanie będą musieli osłabić inny odcinek frontu, to nie mam wątpliwości co do tego, że Ukraińcy znowu spróbują im się gdzieś wbić. Chersoń to świetnie zastawiona pułapka, która angażuje zdecydowanie zbyt wiele mobilnych jednostek, których nie można od tak zrotować bez stworzenia Ukraińcom kolejnej okazji do wznowienia natarcia. Ciężka sprawa przy tak krótkiej kołderce, choć nie jest znowu tak, że ukraińskie dowództwo rzuciło do ataku wszystko co mieli wolne. Nadal grają zachowawczo, choć dużo odważniej niż do tej pory :)

Edytowane przez Hoolifan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.