Skocz do zawartości

Polityka w Polsce


Borys

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, RappaR napisał:

Minąłeś clue. By wyjechać za granicę jest potrzebny paszport. By ten paszport był honorowany, ktoś go musi zaprojektować, wykonać, kontrolować jego wykonanie.

Niemcy, Luksemburg, Szwecja czy Szwajcaria także muszą to zrobić.

Nie spełnisz tych warunków, nie miniesz kontroli na granicy.

Wiesz że takie rzeczy są często / zwykle outsourcowane a poza tym nie wiem co ma z tym wspólnego pan minister. 

Chyba że chcesz ogólnie zaznaczyć że administracja u nas dobrze działa - no to dam Ci kontrę - średni czas na oczekiwanie na Pozwolenie na budowę na dolnym Śląsku to pół roku. Kurtyna

7 minut temu, fluber napisał:

Zapewne dzięki temu, że dodano 2 miliardy na TVP, redaktor odpowiedzialny dnia nie będzie już musiał prowadzić pogody, tylko będzie od tego osobny człowiek:) Dobra zmiana:)

Czyli Bizancjum :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@blackmagic

Ale co to za dziwna dyskusja. Z tego co wiem to nie randym zawdzięczamy paszporty , pozwolenia na budowę. Więc jak ktoś wpisuje radnych do administracji publicznej to chyba nie wie o czym mówi. Poza tym administracja publiczna wydaje wiele decyzji ale tak naprawdę czy sa one potrzebne?

Zanim weszliśmy do Unii mieliśmy służbę celną , odprawy celne gdzie czasem od widzimisie urzednika zależało jak szybko coś się odprawi. Tworzyło to obszar korupcjogenny... Weszliśmy do Unii z dnia na dzień nagle 80% tej administracji zniknęło , Zniknęła biurokracja i nic się nie stało.

I tak jest z wieloma innymi aspektami. Pozwolenia na budowę to jest często bezsensowna formalność. Sztucznie podtrzymywana przy życiu. I oczywiście można pozostawić to w pewnych aspektach np przy budynkach wpisanych do rejestru zabytków lub powstających w centrum miasta tak by nie psuć tkanki miejskiej ale jak ja mam przy postawieniu namiotu staram się o pozwolenie na budowę gdzie urzędnik próbuje być mądrzejszy od producenta namiotu i wymyśla dziwne historie. Bardziej sensowne są decyzje środowiskowe bo tu rzeczywiście firmy i ludzie mogą szkodzić nie sobie a wszystkim sąsiadom. Ale pozwolenia na budowę? To sztuczna bariera - bez niej byłoby i łatwiej i mniej urzedników.. Wystarczyłyby plany zagospodarowania przestrzennego i nowy budynek musiałby sie wpasowywać w ramach tego planu. Po co jeszcze dodatkowy dokument?

 

Ale pół roku to dużo. Ja ogarniam to w 10 tygodni ... Chyba ,że pandemia bo w zeszłym roku jak złożyłem w lutym wniosek to w kwietniu i maju nie pracowali tzn niby zdalnie a w praktyce w ogóle i dostałem na początku lipca ale to było wyjątkowo długo. O wiele gorzej mam z decyzjami środowiskowymi odkąd pojawiły się wody Polski i odkąd PIS przejął instytucje ogólnokrajowe. Tu rzecywiście z 3 miesięcy do 6-7 się wydłużył okres. Wody Polskie jeszcze ani razu w ustawowym terminie nie wydały mi swojej opinii. Zawsze jakieś 2-3 tygodnie po czasie nawet jeśli oni tylko formalnie są pytani Starostwo powiatowe działa sprawnie . Tak samo się robi bajzel z odbiorami czy opiniami straży pożarnej.. Czasem jest tak ,ze na poziomie zatwierdzania branż mam inną opinię ppoż a potem inna przy odbiorze. . A jeszcze u mnie przez działki idą dwa gazociągi plus obok jest linia kolejowa i mnóstwo wykluczających się wzajemnie przepisów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, ely3 napisał:

@blackmagic

Ale co to za dziwna dyskusja. Z tego co wiem to nie randym zawdzięczamy paszporty , pozwolenia na budowę. Więc jak ktoś wpisuje radnych do administracji publicznej to chyba nie wie o czym mówi. Poza tym administracja publiczna wydaje wiele decyzji ale tak naprawdę czy sa one potrzebne?

Zanim weszliśmy do Unii mieliśmy służbę celną , odprawy celne gdzie czasem od widzimisie urzednika zależało jak szybko coś się odprawi. Tworzyło to obszar korupcjogenny... Weszliśmy do Unii z dnia na dzień nagle 80% tej administracji zniknęło , Zniknęła biurokracja i nic się nie stało.

I tak jest z wieloma innymi aspektami. Pozwolenia na budowę to jest często bezsensowna formalność. Sztucznie podtrzymywana przy życiu. I oczywiście można pozostawić to w pewnych aspektach np przy budynkach wpisanych do rejestru zabytków lub powstających w centrum miasta tak by nie psuć tkanki miejskiej ale jak ja mam przy postawieniu namiotu staram się o pozwolenie na budowę gdzie urzędnik próbuje być mądrzejszy od producenta namiotu i wymyśla dziwne historie. Bardziej sensowne są decyzje środowiskowe bo tu rzeczywiście firmy i ludzie mogą szkodzić nie sobie a wszystkim sąsiadom. Ale pozwolenia na budowę? To sztuczna bariera - bez niej byłoby i łatwiej i mniej urzedników.. Wystarczyłyby plany zagospodarowania przestrzennego i nowy budynek musiałby sie wpasowywać w ramach tego planu. Po co jeszcze dodatkowy dokument?

 

Ale pół roku to dużo. Ja ogarniam to w 10 tygodni ... Chyba ,że pandemia bo w zeszłym roku jak złożyłem w lutym wniosek to w kwietniu i maju nie pracowali tzn niby zdalnie a w praktyce w ogóle i dostałem na początku lipca ale to było wyjątkowo długo. O wiele gorzej mam z decyzjami środowiskowymi odkąd pojawiły się wody Polski i odkąd PIS przejął instytucje ogólnokrajowe. Tu rzecywiście z 3 miesięcy do 6-7 się wydłużył okres. Wody Polskie jeszcze ani razu w ustawowym terminie nie wydały mi swojej opinii. Zawsze jakieś 2-3 tygodnie po czasie nawet jeśli oni tylko formalnie są pytani Starostwo powiatowe działa sprawnie . Tak samo się robi bajzel z odbiorami czy opiniami straży pożarnej.. Czasem jest tak ,ze na poziomie zatwierdzania branż mam inną opinię ppoż a potem inna przy odbiorze. . A jeszcze u mnie przez działki idą dwa gazociągi plus obok jest linia kolejowa i mnóstwo wykluczających się wzajemnie przepisów

Ja wiem że to nie jest jedno i to samo. Punktem wyjścia było stwierdzenie że jak ktoś całe życie jest na garnuszku państwa/powiatu/gminy etc to nie powinien uczyć innych jak żyć. 

Co do pracy urzędów to w zeszłym roku wyszedl przepis że w związku z pandemia okresy wydania decyzji administracyjnych mogą ulec wydłużeniu u urząd nawet Cię nie musi o tym informować. Wiele urzędów dalej częściowo pracuje zdalnie i ogólnie rzecz biorąc uzyskanie czegokolwiek trwa wieki choć tak naprawdę nie ma ku temu żadnego powodu 

Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobisz 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, ely3 napisał:

. Pozwolenia na budowę to jest często bezsensowna formalność.

Ja bym się nie zgodził - jest zdecydowanie zbyt mało kontroli, zbyt ogólne plany zagospodarowania przestrzennego lub ich brak (a to dokładnie ten sam dział powienien się tym zajmować). Wybacz ale wystarczy przejechać się po Polsce aby to zobaczyć. Osiedla domków - każdy z innej parafii i w innym wykończeniu i innym ogrodzeniem. Jakby ktoś zjadł sałatkę warzywną i puścił pawia, to jeden przykład.

Wyprzedane działki rolne podzielone na mnóstwo małych działek z których robione są wjazdy na drogę publiczną co 40 metrów, przez co wszystkie normalne drogi lokalne zmieniają się w krótkim czasie w drogi w terenie zabudowanym. Jakby nie dało się nakazać wydzielenia drogi wewnętrznej z terenu przekształcanych działek (bezpieczniejsze zarówno dla posiadaczy działek jak i dla ruchu po drodze publicznej). To drugi przykład. 

Domy z płaskimi dachami tam gdzie warunki zabudowy takie dachy wykluczają. Betonowe płoty na terenie parku krajobrazowego gdzie w warunkach wydanych przez dyrekcję Parku takowe są zakazane ze względu na migrację zwierzyny. To kolejny. 

To są przykłady jakie mam wokół siebie. To się nie powinno dziać. Dlatego uważam, że pozwolenia wcale nie są bezsensowną formalnością. Co więcej uważam,  że powinna być ściślejsza ich kontrola i ściślejsza kontrola zgodności tego co zostało wykonane z tym co na papierze. 

Alternatywnie - można znieść pozwolenia na budowę ale tylko w przypadku ścisłego określenia warunków zabudowy dla danej działki. Żeby nie było tak, że dopuszczalny jest dach grafitowy lub czerwony i później mamy 20 odcieni szarości i "czerwieni" od słonecznej pomarańczy do buraka. Tak samo z elewacją, podjazdami i ogrodzeniami. I jeśli ktoś wybuduje coś niezgodnego to zawsze całkowite wyburzenie i przywrócenie do warunków początkowych na jego koszt. I wysłać połowę tych urzędników w teren aby to sprawdzali bo to co się dzieje to jest kurde skandal.

Także niestety nie Ely. Polacy nie tylko potrzebują pozwoleń na budowę ale potrzebują nad sobą jeszcze większego bata w tej sprawie. 

 

 

Edytowane przez Sebastian
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Sebastian napisał:

Ja bym się nie zgodził - jest zdecydowanie zbyt mało kontroli, zbyt ogólne plany zagospodarowania przestrzennego lub ich brak (a to dokładnie ten sam dział powienien się tym zajmować). Wybacz ale wystarczy przejechać się po Polsce aby to zobaczyć. Osiedla domków - każdy z innej parafii i w innym wykończeniu i innym ogrodzeniem. Jakby ktoś zjadł sałatkę warzywną i puścił pawia, to jeden przykład.

Wyprzedane działki rolne podzielone na mnóstwo małych działek z których robione są wjazdy na drogę publiczną co 40 metrów, przez co wszystkie normalne drogi lokalne zmieniają się w krótkim czasie w drogi w terenie zabudowanym. Jakby nie dało się nakazać wydzielenia drogi wewnętrznej z terenu przekształcanych działek (bezpieczniejsze zarówno dla posiadaczy działek jak i dla ruchu po drodze publicznej). To drugi przykład. 

Domy z płaskimi dachami tam gdzie warunki zabudowy takie dachy wykluczają. Betonowe płoty na terenie parku krajobrazowego gdzie w warunkach wydanych przez dyrekcję Parku takowe są zakazane ze względu na migrację zwierzyny. To kolejny. 

To są przykłady jakie mam wokół siebie. To się nie powinno dziać. Dlatego uważam, że pozwolenia wcale nie są bezsensowną formalnością. Co więcej uważam,  że powinna być ściślejsza ich kontrola i ściślejsza kontrola zgodności tego co zostało wykonane z tym co na papierze. 

Alternatywnie - można znieść pozwolenia na budowę ale tylko w przypadku ścisłego określenia warunków zabudowy dla danej działki. Żeby nie było tak, że dopuszczalny jest dach grafitowy lub czerwony i później mamy 20 odcieni szarości i "czerwieni" od słonecznej pomarańczy do buraka. Tak samo z elewacją, podjazdami i ogrodzeniami. I jeśli ktoś wybuduje coś niezgodnego to zawsze całkowite wyburzenie i przywrócenie do warunków początkowych na jego koszt. I wysłać połowę tych urzędników w teren aby to sprawdzali bo to co się dzieje to jest kurde skandal.

Także niestety nie Ely. Polacy nie tylko potrzebują pozwoleń na budowę ale potrzebują nad sobą jeszcze większego bata w tej sprawie. 

Pełna zgoda.

Nawet pójdę dalej, ogólnie w temacie egzekwowania i stosowania prawa mamy jeszcze dużo do zrobienia. I to tak generalnie jako społeczeństwo od samej góry po sam dół bez rozróżniania na opcje polityczne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sebastian

Tylko ,ze to o czym Ty piszesz i o czym ja piszę to sa dwa różne systemy walutowe. Problemem polskich małych miast , a nawet dużych miast jest to ,że niewiele obszaru jest objęte planami i wtedy rzeczywiście Hulaj dusza piekła nie ma... 

Jak masz plan to już nie możesz zrobić sobie dowolnego dachu, w dowolnym kolorze oraz dowolnej funkcji. Problem polega na tym ,że urzednikom jest łatwiej pływać w mętnej wodzie. Zamiast wziąć się do roboty i zrobić PZT to oni wola ich nie mieć bo wtedy to każde pozwolenie wymaga o wiele więcej konsultacji wiecej zależy od urzędnika. Może sobie wymyślić co mu się chce a inwestor może nawet będzie musiał dać w łapę. 

Więc powtórze - Urzednicy nie robią to co do nich nalezy bo wtedy by mniej od nich zależało. I biurokracja polska nie jest pod tym względem wyjątkiem choć to co nas wyróżnia to spory obszar szarej strefy administracyjnej gdzie nie ma ustalonych stałych reguł  iwidzimisie urzędnika o tym decyduje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ely3 napisał:

Więc powtórze - Urzednicy nie robią to co do nich nalezy bo wtedy by mniej od nich zależało. I biurokracja polska nie jest pod tym względem wyjątkiem choć to co nas wyróżnia to spory obszar szarej strefy administracyjnej gdzie nie ma ustalonych stałych reguł  iwidzimisie urzędnika o tym decyduje

dokładnie.

rozmowa się zaczęła czy prywata over państwówka .

sam robiłem w urzędzie , półpaństwówce ( grupa pzu ,energa ) , korpo, większa prywatna , mała (około 30 osób ) i jednoosobowa ;]

urząd to jest lvl hard opierdalania się i wymyślania głupot , na starcie można wyjebać połowę osób i nie będzie zmiany , sam jak tam robiłem staż to połowa osób obsługa klienta , połowa na zapleczu i te zaplecze polegało na całkowitym opierdalaniu w stylu czytanie gazety i picie herbaty , jakie zadanie wymyśliło szefostwo ? w archiwum zrobić porządki , wyszło zarządzenie , że pisma z działalności gospodarczej muszą być spięte jednym dużym spinaczem a nie jak obecnie po kilka. i pracownicy jak dzieci w przedszkolu wnioski od 45 roku ogarniali. beczka

problem nie jest też w samych ludziach tylko w systemie jak @ely3 wspomniał, tam nie ma co robić a każdy szef nie zwolni etatu ponieważ się przyda i dlatego w urzędach masz całe klany rodzinne , że nawet jak władza się zmienia to leci góra ale na dole pracują całe rodziny , jak babka dostała robotę w 45 to od pokoleń ktoś tam z familii jest upychany. jak nie ma co robić w pracy to każda pierdoła jest analizowana kilkakrotnie i dlatego brak jest decyzji a urzędnik niestety ma władzę w rękach i dodatkowo nie jest rozliczany z popełnionych błędów ( z powodu kasty każdy siebie kryje ) a jeszcze kolejny problem brak konsekwencji karnych jak urzędnik coś odpierdoli ( jak np. komornik )

z życia . robiliśmy przepompownie w wodociągach , takie dwa zbiorniki . trochę już tam się kręciliśmy i zobaczyliśmy jak tam ciężko pracują urzędnicy. wpadliśmy na pomysł i pytamy prezesa" czy może nie zwolni tych 40 osób i zostawi z 3 ( siebie , sekretarkę i pomocnika) i resztę nam outsourcuje to ogarniemy a on "wiem że zrobiliście to lepiej , no ale gdzie Ci ludzie poszliby pracować ? " - plus jest taki , że w sumie urzędy coraz częściej sięgają po outsourcing ( ale też pole do łapówek i ustawianych przetargów )

i dla ludzi z sektora prywatnego przejebane jest w samej obsłudze , no k**** mać , za takie fochy i obsługę jak w urzędach , szpitalach , policji to w każdej innej prywatnej firmie pracownik wyleciałby na zbity ryj ( chociaż zdarzają się wyjątki jak młodzi pracownicy którym jeszcze zależy i nie są chronieni ;] )

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Sebastian napisał:

Ja bym się nie zgodził - jest zdecydowanie zbyt mało kontroli, zbyt ogólne plany zagospodarowania przestrzennego lub ich brak (a to dokładnie ten sam dział powienien się tym zajmować). Wybacz ale wystarczy przejechać się po Polsce aby to zobaczyć. Osiedla domków - każdy z innej parafii i w innym wykończeniu i innym ogrodzeniem. Jakby ktoś zjadł sałatkę warzywną i puścił pawia, to jeden przykład.

Wyprzedane działki rolne podzielone na mnóstwo małych działek z których robione są wjazdy na drogę publiczną co 40 metrów, przez co wszystkie normalne drogi lokalne zmieniają się w krótkim czasie w drogi w terenie zabudowanym. Jakby nie dało się nakazać wydzielenia drogi wewnętrznej z terenu przekształcanych działek (bezpieczniejsze zarówno dla posiadaczy działek jak i dla ruchu po drodze publicznej). To drugi przykład. 

Domy z płaskimi dachami tam gdzie warunki zabudowy takie dachy wykluczają. Betonowe płoty na terenie parku krajobrazowego gdzie w warunkach wydanych przez dyrekcję Parku takowe są zakazane ze względu na migrację zwierzyny. To kolejny. 

To są przykłady jakie mam wokół siebie. To się nie powinno dziać. Dlatego uważam, że pozwolenia wcale nie są bezsensowną formalnością. Co więcej uważam,  że powinna być ściślejsza ich kontrola i ściślejsza kontrola zgodności tego co zostało wykonane z tym co na papierze. 

Alternatywnie - można znieść pozwolenia na budowę ale tylko w przypadku ścisłego określenia warunków zabudowy dla danej działki. Żeby nie było tak, że dopuszczalny jest dach grafitowy lub czerwony i później mamy 20 odcieni szarości i "czerwieni" od słonecznej pomarańczy do buraka. Tak samo z elewacją, podjazdami i ogrodzeniami. I jeśli ktoś wybuduje coś niezgodnego to zawsze całkowite wyburzenie i przywrócenie do warunków początkowych na jego koszt. I wysłać połowę tych urzędników w teren aby to sprawdzali bo to co się dzieje to jest kurde skandal.

Także niestety nie Ely. Polacy nie tylko potrzebują pozwoleń na budowę ale potrzebują nad sobą jeszcze większego bata w tej sprawie. 

 

 

Polska w wielu miejscach wygląda jak Bangladesz pod względem estetyki, wszechobecne szmaty reklamowe które nic nie dają oprócz zasyfienia wspólnej przestrzeni, natury (Zakopianka) To jest niestety w mentalności Polaków, jestem liberałem ale w tej kwestii jestem za tym żeby jak najszybciej ktoś to ogarnął ale patrząc na egzekwowanie ustawy krajobrazowej to idzie to jak po grudzie.Ciężko znaleźć taki bałagan nawet u sąsiadów, no cóż np. na Słowenii sobie z tym poradzili to i u nas w końcu się uda.

Edytowane przez Sewer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, fluber napisał:

No jak ją usunęli z powodu serduszka jak dzień później też prowadziła pogodę? :)

Flubcio? Serio. Nie widzisz związku z dosyć dla mnie normalnym zachowaniem w pomocy Orkiestrze i pokazaniem serduszka a nadreakcja i szybkim załatwieniem sprawy? Byłbyś dumny jakby na uczelni pojawił się ktos z twoich bliskich z serduszkiem a na drugi a może trzeci dzień dostał wilczy bilet? Byś tak z uśmiechem analizował czy to była sobota środa czy poniedziałek? Te doniesienia się znikąd mimo wszystko nie wzięły. Było serduszko a nie ma etatu. Reszta to detal. Serio chcesz za to umierać? Wrzuciłeś na orkiestrę? 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, fluber napisał:

No jak ją usunęli z powodu serduszka jak dzień później też prowadziła pogodę? :)

A jakie to ma w ogóle znaczenie czy odsunęli prezenterkę godzinę po emisji prognozy z serduszkiem czy dopiero kolejnego dnia? Istotne jest to, że zrobili to stosunkowo szybko i potem nieudolnie kłamali co do wygaśnięcia umowy a wspomniana prognoza z serduszkiem zniknęła ze strony TVP.

 

Edytowane przez Artlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ignazz napisał:

Flubcio? Serio. Nie widzisz związku z dosyć dla mnie normalnym zachowaniem w pomocy Orkiestrze i pokazaniem serduszka a nadreakcja i szybkim załatwieniem sprawy? Byłbyś dumny jakby na uczelni pojawił się ktos z twoich bliskich z serduszkiem a na drugi a może trzeci dzień dostał wilczy bilet? Byś tak z uśmiechem analizował czy to była sobota środa czy poniedziałek? Te doniesienia się znikąd mimo wszystko nie wzięły. Było serduszko a nie ma etatu. Reszta to detal. Serio chcesz za to umierać? Wrzuciłeś na orkiestrę? 
 

Ją chce tylko ustalić fakty a nie tłumaczyć się ze swojej działalności charytatywnej:) 

A fakty są zapewne takie że nie przedłużono pani Patrycji umowy która wygasła bo pokazała się z logiem firmy której głównym patronem medialnym jest konkurencyjną stacja telewizyjna. Pani patrycja nadal jest zatrudniona w TVP ale nie będzie już na wizji reklamowac żadnych firm. Nie została zwolniona z pracy, prostuje zwykle kłamstwo i tyle:) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Artlan napisał:

A jakie to ma w ogóle znaczenie czy odsunęli prezenterkę godzinę po emisji prognozy z serduszkiem czy dopiero kolejnego dnia? Istotne jest to, że zrobili to stosunkowo szybko i potem nieudolnie kłamali co do wygaśnięcia umowy a wspomniana prognoza z serduszkiem zniknęła ze strony TVP.

 

Prognoza zniknęła gdyż za reklamę w telewizji się płaci. Nie rozumiem co w tym dziwnego że usuwa się materiał który był robiony na żywo a na którym pojawiła się reklama za która nikt nie zapłacił:) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
  • Reikai odblokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   2 użytkowników

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.