Skocz do zawartości

Polityka w Polsce


Borys

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, ignazz napisał(a):

 

A realne stawki za dyżur np anestezjologa to by tu najwięksi optymiści nie uwierzyli.

Za dyżur nie są jakieś ogromne. Ze ~170 zł za godzinę średnio na kontrakcie b2b. Stąd braki, mój kierownik specki zrezygnował z ordynatury, bo woli znieczulać prywatnie, tam stawki są po 300-400+ zł za godzinę, a w zasadzie ryzyko/odpowiedzialność rzadka. 

 

Ogólnie wrażenia mam całkiem inne w dużej kwestii, chociaż też możliwe, że wynika z perspektywy miejsca.

Faktycznie dobry kumpel robi w programach lekowych, gdzie pojedyncze tabletki kosztują po 30 tysięcy i z tego ma ogromny hajs, nie ma co ukrywać, że farmacja to ogromny biznes. Zresztą Duńska firma farmaceutyczna ma większe PKB od Danii. 

Ja pracuję na SOR, nigdy na SOR jeszcze nie widziałem przedstawiciela medycznego, prywaty nie mam. Faktycznie na SOR są braki lekarskie, to jedyna specka w której rezydent może być ordynatorem, bo na 350 SOR w Polsce ordynatorami ze specjalizacją ratunkową jest 250. W opolskim największy SOR w województwie przez 3 lata SOR jechał na specjalnych jakiś kwitach od wojewody bez ordynatora(nie wiem z czego dokładnie to wynikało), bo nie było jak znaleźć. 

I będzie problem z podstawowym systemem, bo chirurgia ogólna, druga najważniejsza specjalizacja nie jest w top 10 wyborów. Interna, najważniejsza, 9. Wszyscy szukają specek szczegółowych, ograniczonych, modułów, bez kontaktu z ciężkim pacjentem. Przyjaciółka jako rezydentka psychiatrii dziecięcej ma stawkę z prywaty 500 zł, a jest dopiero rezydentką.

 

Co do znieczulicy, to bym nie przesadzał, po prostu się stopniuje pacjentów. Pacjent leżący po udarze 10 lat bez kontaktu faktycznie jest traktowany mocno znieczuleniowo, ale jakoś nie zauważyłem by ktokolwiek ignorował młodą osobę, raczej w takiej sytuacji wszystko się robi jak najszybciej jak najsprawniej, już nie mówiąc, że gdy jest chore dziecko w ciężkim stanie to wszystko inne schodzi zawsze na drugi priorytet. A inaczej się traktuje przywożonego co tydzień pijaka z 5 promilami. Rekordzista jakiego znam to 23 pobyty na SOR w ciągu miesiąca z powodu spożycia alkoholowego.

Ale tak, szybko się znieczula wobec ludzi w stanie wegetatywnym, ale na to nie znajdziesz metody, jest tak wszędzie i dotyczy to wszystkich. Trudno się przejmować pacjentem, który i tak do końca życia nie odezwie się słowem i żadne apele ludzi spoza medycyny tego nie zmienią. Jest tak na całym świecie i tak jesteśmy skonstruowani jako ludzie, nie medycy. Co najwyżej łatwo o tym mówić z perspektywy pisania z komputera.

Ale raczej kiedy ktoś faktycznie cierpi i jest w kontakcie, to się od razu podaje odpowiednie leczenie przeciwbólowe i się dba o jego komfort, pracuję w kilku miejscach, widzę że we wszystkich jest podobnie. 

Z kwestii problemów, które faktycznie dużo blokują i dużo hamują wydolność polskiej medycyny to jest prokuratura. Ja mam opinię, że podejmuję dość odważne decyzje, a i tak u połowy pacjentów zlecam badania, by mieć podkładkę. Inni zlecają tego jeszcze więcej, niezwiązane ze stanem pacjenta, ale by mieć podkładkę by jakby cokolwiek się stało. I słusznie, znajomy nie zlecił rtg w skręceniu stopy, pacjent dzień później miał złamanie otwarte i musiał udowadniać, że nie przeoczył, bo nie miał zdjątka. Każdemu pacjentowi po urazie głowy się robi zapobiegawczo TK głowy wbrew wskazaniom, bo tak jest bezpieczniej - pacjent potem się uderzy i Twoja wina, że przeoczyłeś krwawienie. Naprawdę mnóstwo, ale to mnóstwo badań się zleca nie potrzebnie, gdy wiadomo, że wyjdą ujemne wyniki, by mieć takie podkładki. A wykładowcy na studiach tylko tego uczą i zalecają to robić jak najczęściej, jak najwięcej. 

Za choroby przewlekłe się nie sądzi, za stany nagłe itd tak

 

OIOMy pełne, właśnie w trakcie pisania posta zajmowałem się pacjentką po NZK, w całym opolskim ani jednego miejsca na OIOMie, leży u mnie na respiratorze, bo nie ma możliwości jej przekazania gdziekolwiek. 

 

 

 

2 godziny temu, ignazz napisał(a):

salowa robiąca wszystko z pacjentem co najtrudniejsze angażuje więcej sił niż lekarz zarabiający wielokrotnie więcej którego często nawet fizycznie nie ma w szpitalu

Z ciekawości co takiego salowa robi z pacjentem? Z chęcią się dowiem. Ja ze swojej strony jeszcze NIGDY nie widziałem, by salowa cokolwiek robiła z pacjentem. 

 

Chociaż faktycznie przypomniało mi się. Czasem nic nierobienie w danej sytuacji jest najtrudniejsze, więc możliwe, że to miałeś na myśli 

 

Edytowane przez RappaR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymienia pampersy. Ogólnie jest na pierwszej linii frontu wszystkich brudów. 

Walczy z odleżynami. 

Dystrybucja leków. 

Jak pacjent ma 20 różnych leków to trzeba to przygotować 

Kontrolakroplowek 

Zmaga się z agresją 

Twój SOR to oczywiście inna historia. Pisałem o lekarzach dyżurnych. Pod etat aby się zgadzało.  

Ty jesteś akurat wierzę  że zarobiony. 

Byłeś młody i stary Lis oszukał. 

Więc te negatywne uwagi Ciebie nie dotyczą  

Stara gwardia mnie wkurza. 

Skoczków. 

Kiedyś parkując na tyłach centrum matki Polki wjechałem w dzielnicę domków z seryjna uliczka tabliczek prywatnych gabinetów w willi

Każdej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Sewer napisał(a):

dziecka (lub z drugiej strony sporu, zarodka) do pasożyta jest obrzydliwe a poza tym absolutnie nieuprawnione biologicznie.

przecież ona jest lekarzem, więc się nie zna? jakiej części definicji pasożyta płód nie spełnia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, ignazz napisał(a):

Wymienia pampersy.

Nie spotkałem się z tym.

22 minuty temu, ignazz napisał(a):

Ogólnie jest na pierwszej linii frontu wszystkich brudów. 

Jak to sprzątaczka.

23 minuty temu, ignazz napisał(a):

Dystrybucja leków. 

 

Nie dość, że nie spotkałem się z tym, to nie ma prawa tego zrobić.

23 minuty temu, ignazz napisał(a):

Jak pacjent ma 20 różnych leków to trzeba to przygotować 

 

Nie dość, że nie spotkałem się z tym, to nie ma prawa tego zrobić.

23 minuty temu, ignazz napisał(a):

Kontrolakroplowek 

 

A to faktycznie zdarzyło mi się zobaczyć, że kiedy jakaś kroplówka zleciała, powiadomiła mnie czy kogoś innego z personelu salowa, że trzeba coś zrobić.

24 minuty temu, ignazz napisał(a):

Zmaga się z agresją 

 

Nigdy tego nie widziałem.

25 minut temu, ignazz napisał(a):

Twój SOR to oczywiście inna historia. Pisałem o lekarzach dyżurnych. Pod etat aby się zgadzało.  

 

Mam ~4 dyżury w tygodniu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Salowa plus pielęgniarka. I salowa wiesz że zarabia bardzo mało a robi same smrody. Młode niedoświadczone ale po studiach pielęgniarki z marszu zarabiają więcej niż te doświadczone. 

To przepis na katastrofę. 

I widzę że jest szacunek nazywając je sprzątaczkami. 

Co do dyżuru anastezjologa przy operacji to słyszałem o tysiącach aa  nie groszach o których pisałeś. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ignazz napisał(a):

Salowa plus pielęgniarka. I salowa wiesz że zarabia bardzo mało a robi same smrody. Młode niedoświadczone ale po studiach pielęgniarki z marszu zarabiają więcej niż te doświadczone. 

To przepis na katastrofę. 

To może wsadź w tą kategorię od razu może chirurgów z rozpędu?

Przyznam szczerze nie znam imienia żadnej salowej z którą kiedykolwiek pracowałem, ale ich praca ogranicza się do konserwacji powierzchni płaskich, pościeleniu łóżka po zmianie pacjenta i opróżnianiu koszy na śmieci. Często robią to osoby zatrudnione przez zewnętrzną firmę z zagranicy, które nie mówią po polsku i pielęgniarki po prostu im pokazują na kosz czy łóżko by posprzątały.

Więc tak, salowe, jak sprzątaczki chyba w każdej firmie, znajdują się na dole hierarchii. Tak, mają ciężko i wykonują niewdzięczną pracę. Tak pracują za minimalną. Z ciekawości, u was w firmie płacicie sprzątaczkom, tyle co prawnikom?

Jednak salowe nie robią z pacjentem nic. Tym się zajmują pielęgniarki. Pielęgniarki głównie zarabiają z siatki płac.

Pensja specjalisty pielęgniarstwa - 9230,57 zł

Pensja specjalisty lekarza - 10 375,45 zł

 

W ciemno odpowiem na kilka pytań:

Tak, znam sporo lekarzy pracujących wedle tej stawki.

Nie, nie mają prywatnej kliniki.

Tak, praca jest ich podstawowym źródłem

Tak, przychodzą codziennie do pracy i nie jest to fikcyjny etat

 

Bardziej problemem już jest to, że kiedy potrzeba zatrudnić specjalisty, to się płaci etat. Kiedy trzeba zatrudnić pielęgniarkę, a nie trzeba spełniać wymagań, to się zatrudnia wedle stawki licencjatu, bez specjalizacji. Znam pielęgniarki, które zrobiły specjalizację/magisterkę i nie dostały podwyżek i powiedziano, że albo zostaną na starej stawce z siatki płac, albo odejdą. Pielęgniarkom się nie płaci nadgodzin i ściąga ze zleceń, lekarz jednak z etatu normalnie dyżuruje za pełną kwotę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wsadzę chirurga bo to strona lekarska tylko mogę przyznać szczerze że pomyliłem pojęcia co chce sprostować bo jak pisałem to wiedzą od osób trzecich. Pomyliłem nazwy salowej z opiekunem medycznym. To o nich mi chodziło nie salowe. Przepraszam. W szpitalu byłem parę razy stąd taka dziecinna pomyłka. Dla Ciebie podstawowa a dla mnie czysto nazewnicza. Za oczywistą pomyłkę przepraszam. Os wypowiedzi się nie zmienia. I chętnie zawsze wysłucham drugiej strony bo to nie jest moja aktywność zawodowa. Na. Nawet hobby bo unikam jak mogę szpitali. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, lorak napisał(a):

przecież ona jest lekarzem, więc się nie zna? jakiej części definicji pasożyta płód nie spełnia?

Nazwanie dziecka pasożytem w debacie publicznej dotykającej tak delikatnego tematu to niemoralne sk****syństwo 

 

Mówienie o dziecku pasożyt ma służyć chyba jedynie temu żeby kobiety zniechęcić do rozmnażania ogólnie axniectylko do uargumentowana poparcia dla aborcji 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, ignazz napisał(a):

Nie wsadzę chirurga bo to strona lekarska tylko mogę przyznać szczerze że pomyliłem pojęcia co chce sprostować bo jak pisałem to wiedzą od osób trzecich. Pomyliłem nazwy salowej z opiekunem medycznym. To o nich mi chodziło nie salowe. Przepraszam. W szpitalu byłem parę razy stąd taka dziecinna pomyłka. Dla Ciebie podstawowa a dla mnie czysto nazewnicza. Za oczywistą pomyłkę przepraszam. Os wypowiedzi się nie zmienia. I chętnie zawsze wysłucham drugiej strony bo to nie jest moja aktywność zawodowa. Na. Nawet hobby bo unikam jak mogę szpitali. 

Racja, niewdzięczna praca. Wykonywana przez osoby nie mające innych możliwości. U mnie na SOR jest obecnie jedna opiekunka. Jak będzie to nie wiem, bo oczekuje na swój dyplom pielęgniarski, po niej nie będzie nikogo. Pomaga przy zmianie pampersów, jeździ z wózkami na rentgen czy USG, karmi pacjentów.

Robią to zwykle albo kobiety stare przy emeryturze, albo ludzie młodzi w trakcie studiów medycznych. Innych osób na tym stanowisku nie spotkałem.

Ile procent Twojej pensji zarabia u Ciebie dozorca budynku? 80? 90? Czy mniej?

 

 

Edytowane przez RappaR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy jakiego budynku ;) nie znam stawek ale zrzucamy się wszyscy. Nad tym się nawet zastanawiałem bo do utrzymania czystości są 3 osoby które równocześnie pracują. Nie wiem czy to świetna inicjatywa i zaradność ze 3 ogarnia szybciej wiele rzeczy i lepiej a dziela się po równo mając więcej budynków czy to przejaw na bogato zarządcy i zrzucamy się na 3 opłaty jako lokatorzy ;) 

Jest tak czyściutko i miło że myślę że duży % zarabiają mojej pensji. 

W sumie to mogę stawkę sprawdzić swoją i mnożyć metry budynku. 

Wrócę z Katowic sprawdzę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ignazz napisał(a):

I widzę że jest szacunek nazywając je sprzątaczkami. 

 

Dobrze, przepraszam. Na przyszłość będę je nazywał konserwatorami powierzchni płaskich i specjalistami od higieny i oporządzania łóż szpitalnych.

Godzinę temu, ignazz napisał(a):

Co do dyżuru anastezjologa przy operacji to słyszałem o tysiącach aa  nie groszach o których pisałeś. 

Ale to nie anestezjolog, ale anestezjolog dziecięcy i nie na dyżurze, tylko właśnie przy operacji.
W zeszłym roku u mnie w szpitalu mieli 160zł/h, nie wiem ile w tym roku, z tego co kojarzę te stawki są zwykle 150-180zł/h za godzinę kontraktu. Etat idzie wedle siatki 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, lorak napisał(a):

przecież ona jest lekarzem, więc się nie zna? jakiej części definicji pasożyta płód nie spełnia?

nie wiem? może w tym samym słowniku, który podlinkowałeś sprawdź definicję słowa 'zwierzęcy'? 🙃

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ignazz napisał(a):

Dziękuję. Może rzeczywiście część rzeczy które słyszałem to miejskie mity i warto u źródła też naprostować. 

Koleżanka za znieczulenie dziecka do operacji stomatologicznej zapłaciła anestezjologowi dziecięcemu 2000 zł za 45 minut pracy.

Ale jak wspomniałem. To nie anestezjolog, ale anestezjolog dziecięcy. Dzieci ze wszystkim w medycynie to stawki za wszystko minimum 2-3 razy wyższe. Chociaż chyba nawet nie tylko w medycynie, ale wszędzie. Wspomniałem ze rezydentka psychiatrii dziecięcej ma 500 zł za godzinę. I obłożenie pełne. 

I nie jest to dyżur w szpitalu, tylko prywata.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lorak

Cytat

 Pasożytnictwo - termin ten stosowany jest w biologii w odniesieniu do dwóch organizmów różnych gatunków.

Jeśli chodzi o samą czystą definicję ale błagam nie wchodźmy już dalej w dyskusje na temat tej wypowiedzi bo to uwłaczające, pani doktor niestabilna psychicznie mam nadzieje że uda się do specjalistów.

Edytowane przez Sewer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, ignazz napisał(a):

Salowa plus pielęgniarka. I salowa wiesz że zarabia bardzo mało a robi same smrody. Młode niedoświadczone ale po studiach pielęgniarki z marszu zarabiają więcej niż te doświadczone. 

To przepis na katastrofę. 

I widzę że jest szacunek nazywając je sprzątaczkami. 

Co do dyżuru anastezjologa przy operacji to słyszałem o tysiącach aa  nie groszach o których pisałeś. 

Moj ojciec znieczula od 35 lat do bypassow, zastawek, serc etc. 

Źle słyszałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.