Skocz do zawartości

3xL czyli Lakersy Lubią Luty vol.1.2


badboys2

Rekomendowane odpowiedzi

Kobe wlasnie stal sie najmlodszym graczem w historii nba, ktory osiangal najszybciej 23 tys punktow. Pobil oczywiscie Wilta (30 lat 176dni), Kobe 30 lat 170 dni. Yeah

 

Lakers zlapali rytm od 2 kwarty i wszystko zaczyna sie ukladac do blow outu. Odom jest na gazie, mowil przed meczem, ze wszystko mu sie teraz uklada i na boisku i poza nim, cieszy sie z gry i to widac, zaakceptowal swoja rola i przy braku Bynuma daje z siebie wiecej i bierze na siebie wiecej.

 

ok, czas wracac do meczu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy to okc czy to nASZA obrona ale prezentujemy sie w defensywie lepiej. w sensie ze czesciej potrafimy ustac i nie wpuscic. sa lapy przy rzucie.

 

kobe swoje, odom swoje szczegolniena deskach, pau swoje i rezerwowi tez swoje.

do tego cavs wtopili i mamy 2 mecze przewagi zarowno nad c's jak i cavs. nigdy nie docenialem wartosci statement games.

 

wygladaja troche jakby myslami byli juz w SLC gdzie bedzie ciezko wygrac jutro. ale jazz to nie to samo co rok temu wiec powinnimy wygrac tymbardziej.

 

btw. fish popelnil do tej pory 2 straty w tym meczu. w poprzednich 5 meczach nie popenil zadnej!!:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak była przerwa to nie oglądałem reklam w USA, więc nie widziałem jak rzyga.

Widziałem za to jak schodził do szatni - wcale się nie słaniał.

Poza tym jak zagrał tyle minut to chyba nie był umierający, to i te 12 sek by przeżył.

 

No i jestem ciekaw, jakby był najlepszym zawodnikiem spotkania /jak choćby dziś/

i wiedziałby, że po meczu będzie z nim mini wywiad - też by uciekł do szatni ? Wątpię.

 

Burak i tyle, ja o nim zdania nie zmienię, chociaż koszykarz z niego na obecną chwilę

nr 1 na świecie. I chętnie bym go nie oglądał w koszulce mojej ukochanej drużyny LAL,

ale wiem, że ten dzień nigdy może nie nadejść /no kiedyś zakończy karierę/. Ale gdyby

LAL go gdzieś trejdowali to byłby to bardzo szczęśliwy dzień dla mnie...

 

I dziwne, jak przejrzałem dział: Nasze preferencje jeśli chodzi o kluby NBA i zawodników

to na samej pierwszej stronie naliczyłem 8 ludzi którzy w pozycji "nielubiani gracze" na

czołowym miejscu umieścili kogo ?

KOBIE BRYANTA

Nie chcę mi się sprawdzać pozostałych 9 stron, ale pewnie ta liczba znacząco wzrośnie.

Coś chyba w tym jest że ludzie nie trawią tego gościa, jego zachowań i charakteru :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak była przerwa to nie oglądałem reklam w USA, więc nie widziałem jak rzyga.

Widziałem za to jak schodził do szatni - wcale się nie słaniał.

Poza tym jak zagrał tyle minut to chyba nie był umierający, to i te 12 sek by przeżył.

 

 

a co mial sie czolgac ? tylko wtedy jego zejscie byloby usprawiedliwione ? Kobe zagral w tym meczu pomimo choroby, a Ty jeszcze problem robisz, ze nie doczekal ostatnich 12 sekund.. Feta byla na pewno w szatni i to jest glowne miejsce do celebrowania zwyciestw a nie 30 cm przed parkietem.

 

No i jestem ciekaw, jakby był najlepszym zawodnikiem spotkania /jak choćby dziś/

i wiedziałby, że po meczu będzie z nim mini wywiad - też by uciekł do szatni ? Wątpię.

 

no i sie znowu mylisz, bo po meczu z cavs wlasnie mial byc przeprowadzony wywiad z KB, ale z racji jego statnu, zostalo to anulowane.

 

I dziwne, jak przejrzałem dział: Nasze preferencje jeśli chodzi o kluby NBA i zawodników

to na samej pierwszej stronie naliczyłem 8 ludzi którzy w pozycji "nielubiani gracze" na

czołowym miejscu umieścili kogo ?

Kobe ma miliony loversow, a jeszcze wiecej haterow i nie ma w tym nic dziwnego. Ludzie, ktorzy budza tyle emocji zawsze znajda do siebie 2 odmiennie nastawione grupy. Zobacz jak teraz jest z LeBronem, z jeden strony uwielbiany, z drugien znienawodzony, buczany w halach (glownie z racji jego gestow zachowan i nie za gre w koszykowke, przykre..)

 

 

A co do meczu jeszcze. NOH nie trafialo tez prostych rzutow i gdyby chociaz wpadly 2 latwe 3jki bez obroncow, a mieli sporo takich sytuacji, to koncowka moglaby byc goraca. Na szczescie mamy wygrana i czas na JAzz przed ASG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sadek69 nie pisz głupot o tym że Kobe nie buduje atmosfery w drużynie.Zobacz choćby końcówkę skrótu meczu na NBA.com. Czy tak pozostali zawodnicy reagują na nielubianego kolegę? Nie lubisz go-Twoja strata,ale nie dorabiaj do tego jakiś naciąganych teorii spiskowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe ma miliony loversow

Oh tak górnolotnie to każdy może napisać.

Ja podałem konkretne przykłady osób tutaj z forum i lubiany jest tutaj tylko przez sporą bo

sporą część fanów LAL, fani innych ekip już raczej go nie lubią.

Poza tym chyba że dwa lata wstecz, Kobie był w czołówce graczy z technikami, gdzieś kojarzę

tu na forum kibice LAL pisali o obawach na PO, że jeszcze jeden technik i przekroczy limit i

będzie zawieszony - cholera muszą go ci sędziowie nba też zarąbiście lubić !!

 

Ale generalnie ok - jest to temat o naszej ulubionej drużynie "LOS ANGELES LAKERS",

więc piszmy o niej, nie warto tyle czasu tracić na dyskusje o takim kobiem.

Jak sobie fani KB założą temat "Kobie mój ulubiony zawodnik" - obiecuję nie zajrzę.

 

 

A co do meczu jeszcze. NOH nie trafialo tez prostych rzutow

OKC chyba ?

Ale fakt, młoda drużyna to i proste błędy im się trafiają. Jednak grają coraz lepiej.

Ciekawe na ile za 2-3 lata będą ekipą pokroju PTB obecnie, chyba że najlepsi gracze

po debiutanckich kontraktach zwiną żagle i pójdą szukać szczęścia w lepszych ekipach.

Może na takiego Westbrooka warto by mieć oko ??

 

Kolejny raz świetnie nasze BIG TRIO - Odom/Gasol/Bryant. Kobie 34pc - chyba już zdrów. Drugi mecz z rzędu DD dwóch pierwszych. Świetnie póki co obaj spisują się i uzupełniają

na obu tablicach. Mocne wsparcie z ławki 3x9 - Vujacica, Farmara i Arizy.

 

Fisher 29,5 min i całe 2 asysty, Farmar 18,5 min i 5 asyst - może z młodego będziemy

mieli jeszcze pożytek, bo stary to już chyba nie reformowalny.

 

Do ASG mamy już 1 miejsce zapewnione, i z taką grą nawet bez Bynuma w RS powinniśmy

je utrzymać do PO.

Ciekawe czy dojdzie do tych kilku spektakularnych wymian, wówczas układ sił może się znacznie zmienić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sadek nie kumam cie w ogole.

wchodzisz tu, opluwasz nam kobego (nie "kobiego" wzglednie mozesz uzyc apostrofu), a pozniej masz pretensje do mojego ziomka fishera, ktoremu ostatnio powiecilem "koszulke tygodnia".

 

fuck!

nie mam nic do ciebie. ale nie tworz teorii. kobe jest lubiany. meia po gwalcie i aferze z odejsciem shaqa probowaly dopisac teorie. ale te same media dzis kobego wychwalaja pod niebiosa. wszyscy w ekipie chwala go za jego leadership. ktory mvp kupil swoim kumplm z druzyny po zegarku za ilestam tysiecy dolarow? czasami krzyknie ale wg phila to on jest na poziomie jordana pod tym wzgledem.

 

nikt z nas nie zna go osobiscie. ale jezeli ty wysuwasz wnioski po tym, jak on zzedl do szatni sie wyzygac no to sory. ale nie mamy o czym rozmawiac. co mial sie na srodku parkietu zezygac?

 

co fishera. zdarzaja mu sie slabsze mecze. caly poczatek sezonu mial slabszy. jechai po nim rowno. ale po 1. gsc swoje lata ma. a po 2 to dolozyl duza cegielke tego ze przywiezlismy 6-0 z tej wyprawy. przypominam, ze w 5 meczach nie stracil pilki. farmar jest swietny. ale to fish trafia wazne rzuty. szczegolnie w koncowkach.

 

powiedz mi jakim cudem w ogole ty lubisz lakers a nie lubisz kobego? bo tego zrozumiec nie moge:) wiekszosc fanow kocha la za kobego. sam zaczalem kibicowac im przez shaqa w 95 gdy przyszedl z orl ale nie spotkalem jeszcze kibica lakers nie lubiacego black mamby.

 

 

eit:

tak abstrac***ac juz od naszych rzmow chce tylko byscie zwrocili uwage jak dobe sotkanie zagral dzis kobe bryant. jedyne co mam mu do zarzucenia to to, ze nie wykorzystuje gry pod kosz. obejrzalem kilkukrotni hajlajty. i to jest cos pieknego. rozpychacy sie kobe, powinien czesciej korzystywac w ten sposob swoja sile i szybkosc. w ogole po raz pierwszy widzialem by robil taki dunk 2 lapami jak zrobil w 1 polowie. shaq czegos takiego by sie nie powtydzil. ale w ogole walczyl o zbiorki itd. probowal grac non stop na kontakcie. nie wiem jak w boxscore wypadlo mu to spotkanie ale po hajlajtach przyznam ze jedno z lepszych spotkan jakie ostatnio widzialem w jego wykonaniu. zeby z bostonem tak atakowal kosz.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale generalnie ok - jest to temat o naszej ulubionej drużynie "LOS ANGELES LAKERS",

więc piszmy o niej, nie warto tyle czasu tracić na dyskusje o takim kobiem.

Jak sobie fani KB założą temat "Kobie mój ulubiony zawodnik" - obiecuję nie zajrzę.

 

Tak się dla Ciebie nieszczęśliwie składa,że Kobe jest najważniejszą częścią tej drużyny.W tej chwili jej symbolem.Nie po to wchodzę na Forum o LAL, żeby czytać jak ktoś miesza z błotem jej najlepszego zawodnika,który dla wielu kibiców Lakers jest jednocześnie ich koszykarskim idolem.Wiele razy krew mnie zalewała jak czytałem różne wypociny na temat Kobego i Lakers na ogólnym Forum e-basketu.Czytałem z podziwem jak część osób z tego Forum, starała się walczyć i rozsądnymi argumentami zwalczyć tę niekiedy niezrozumiałą niechęć czy nawet nienawiść. Wydawało mi się że przynajmniej w dziale o mojej ukochanej drużynie nie będę musiał czytac takich tekstów.Jak Mamba zagra źle to o tym napisz,Twoje prawo ale inwektywy sobie daruj.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze 1 sprawa, ktora przyszla mi do glowy.

ogladajac nasz zespol od momentu kontuzji bynuma - 2 polowy meczu z grizz widze pewna zmiane mentalna, ktora przeklada sie na agresywnosc naszch zawodnikow.

 

odom caly sezon mowil, ze chce byc startrem, ze jak bedzie potrzeba to on swoje zrobi. jako rezerwowy wyciagal 9-6 czyli calkiem solidnie ale la wielu to bylo za malo. teraz pokazal, ze nie tylko spokojnie moze powrocic do tego co gral rok temu ale i byc bardziej agresywnym i pewniejszym

 

looknijci tutaj:

http://www.youtube.com/watch?v=EnIO_e0QZQg

 

pomijam, ze to byl faul odoma. ale najlepiej odzwierciedla to slowa kobego "enought is enought".

po raz 1 w tym meczu z c's zobaczylem jak przeciwstawilismy sie im fizycznie a to zagranie odoma chyba jest tego najlepszym symbolem. to tyle w sumie. ma nadzieje, ze w czerwcu nikt nie powie, ze ta ekipa jest soft. i w sumie cieszy mnie taki obrot spraw. bez g6 finaloe nie byloby teraz tak grajacych lakers.

 

to tyle. w sumie nawet nie zauwazylismy a juz 51 spotkan minelo. 42-9 to lepiej niz rok temu mial boston. rok temu c's z takim bilansem mieli juz prawie hca a wiekszosc juz wreczyla im tytul.

 

i jeszcze 1 sprawa. gra kobego low post. juz wiem co sie stalo, ze tak zaczal fizycznie gra. phil powiedzial ze mj byl lepszy w tym elemencie od kb. ten musial chyba troche kaset z meczami mj'a obejrzec i efekty juz widzimy.nie mam nic przeciwko bo kobe na low post to duzo grozniejszy rywal niz na dystansie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje prawo

Racja moje prawo i będę z niego korzystał, pisząc to co myślę.

Na szczęście cenzura upadła :lol:

 

A Kobiego, jeszcze raz powtórzę, cenię i to bardzo za umiejętności czysto koszykarskie.

Jak w zeszłym sezonie było typowanie kto ma dostać MVP to sam głosowałem na niego!!

Natomiast moim idolem nigdy nie był i nie będzie, bo charakter ma wredny, jest osobą

mocno kontrowersyjną. I podałem konkretne liczby ludzi tu z forum, którzy go nie trawią - szkoda, że na taki merytoryczny argument nie macie sensownej odpowiedzi.

 

ale jezeli ty wysuwasz wnioski po tym, jak on zzedl do szatni sie wyzygac no to sory.

Nigdy nigdzie nie pisałem że zszedł do szatni żeby się wyrzygać, to ktoś inny napisał. I to

w sumie jest dorabianie teorii, bo jakoś nikt tego nie widział. Jeśli tak było to poproszę

o linka na youtube. Ja napisałem, że jego zejście do szatni na 12 sek przed końcem meczu

mi się nie podobało.

 

powiedz mi jakim cudem w ogole ty lubisz lakers a nie lubisz kobego?

Co ma piernik do wiatraka ? Ja jestem kibicem LAL, a nie KB czy Fishera. Kibicuję drużynie

a nie zawodnikom. A z LAL bardzo lubię Odoma, Arizę, mniej ale też lubię Farmara, Gasola,

Vujacica, Powella. Moim idolem jest "MAGIC", dzięki niemu zostałem kibicem Lakers.

 

Badboys2 - jestem ciekaw, bo w temacie"nasze preferencje" chyba się nie wypowiedziałeś-

ale których zawodników ty nie lubisz ? I jakby taki nielubiany przez ciebie gracz przyszedł do

LAL to co - nagle byś go polubił ???

 

 

Fajnie, że Lamar poczuł się pewnie, gra twardo, ma jaja. Jak go kojarzę to raczej zawsze,

był taki lajtowy, nie miał opinii "crazy" twardziela. Wiele osób już nawet w tematach o LAL

pisało, że Lamar nie ma duszy wojownika, usuwa się w cień, że jego rola wraz z przyjściem

Gasola i rozwojem Bynuma maleje...

Ja nad tym jako jego fan ubolewałem i cieszy mnie to, że teraz kibice Lakers zaczynają go postrzegać jako twardziela. Tak 3-maj LAMAR.

 

Dzisiejszego meczu nie widziałem, jak wróciłem z pracy to akurat się skończył /dopiero

drugi mecz w sezonie który mnie cały ominął - pech/. Dlatego chętnie poczytam opinie tych

co oglądali. Czy my słabiej, czy Jazz tak dobrze ?

 

Ze statystyk tylko widzę, że nasze BIG TRIO wsparte dziś Fisherem zagrało kolejny genialny mecz, Lamar połowa zbiórek całej drużyny /ostatnie 3 gry - 17,18,19 zbiórek, ale seria !!/.

 

Walton ? Może ktoś kilka słów o jego wkładzie, bo jak napiszę coś na podstawie statystyk...

 

No nic ale nie da się wygrać wszystkiego. Teraz odpoczniemy, może nowi się pojawią po ASG

w rotacji. Ktoś wie jak tam Bynum ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mezcu tez nie oglądałem i nawet skrótu mi sie nie chciało. Dlatego sie ne wypowiem.

 

Ale oc do Bynuma- dzisiaj ma zacząć jeździć na stacjonarnym rowerku więc jak wdać rehabilitacja przebiega sprawnie.

 

O i jeszcze jedno

 

Jackson said Bynum informed him that he had flexibility in the knee and he showed off a brace he was wearing.

 

"He said the swelling is minimum right now that he has," Jackson said. "He's walking without aid. So he feels pretty good about what he's doing. We know that this first two weeks is going to be kind of sketchy. As he starts healing, things will start changing a little bit."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

porazka ani mnie nie wqrwila ani nie zdziwila.

bylo to bardzo do przewidzenia. polowa zwyciestw jazz spowodowana jest tylko tym, jaki klimat panuje w slt. najwyej polozona hala w nba. cisnienie, rzadsze powietrze. do tego stopnia ze zygasz.

 

apropos zygania. sadek zadna tv zygania ci nie pokaze. ale poczytaj pomeczowe informacje prasowe i protokoly. kobe zygal w przerwie meczu i meczu. mial wysoka temperature. jezeli nie widziales jak slanial sie na lawce w 4 kwarcie to twoj problem. w przerwie przyjal siolne anybiotyki IV. wszystko w tym tecie. dorabiaj teorie dalej.

 

a my wrocmy do meczu. owkors go nei widzialem. ale grali u siebie mecz z okc. proboali jak najmniejszym nakladesil to wygrac. skonczyli kolo 22 czasu kalifornijskiego. zanim sie wykapali i wsiedli w samolot bylo spokojnie po 23. do utah leci sie dobre 2h. zanim dotarli z lotniska do hotelu itd to juz byla 1-2 w nocy czasu kalifornijskiego. czasu miejscowego byla godzina 4. mecz grali nastepnego dnia o 20 wiec ani sie nie wyspali ani nic.

 

na szczescie w playoffs b2b w utah czy gdziekolwiek nie bedzie grane. takie przegrane nawet bez boozera i ak mozna wkalkulowac. i tak nie jest zle. 2 lata temu grlai bez booza i okura i dostalismy wpierdol w podonych okolicznosciach 30.

 

42-10

nie jest zle. wrecz przeciwnie. nadrobilismy w ostonie i cleveland. teraz najwazniejsze by w tych 30 eczach, ktore pozostaly do konca sezonu zanotowac maxymalnie 1 porazke wiecej niz cavs czy c's.

 

czas na weekend gwiazd i powrot trio phil-shaq-kobe:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I podałem konkretne liczby ludzi tu z forum, którzy go nie trawią - szkoda, że na taki merytoryczny argument nie macie sensownej odpowiedzi.

 

nie wiedziałem, że tyle osób z forum prywatnie zna Kobego, bo skoro to argument merytoryczny to chyba pare razy musieli z nim mieć styczność . No chyba ze nie to w takim razie merytoryczny argument opiera się na tylko na jakiejś liczbie osób uwarzających że jest "burakiem" albo "fajny" i pewnie wyjdzie na po równi :wink:

 

co do meczu szkoda porażki, ale w sumie kiedyś się musiała przytrafić i nawet lepiej, że teraz przed ASW i z łapiącymi powoli dobry rytm Utah, może dzięki temu wyjdziemy już bez szwanku do końca miesiąca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sadek temat obego ospuscmy dla ciebie jest bucem. ok.

dla mojej laski->przyszlej zony-> kobe jest de best. nie tylko dlatego, ze jest przstojny i dobrze zudowany i zajmuje pol mojego zycia. ale kobe swietnie sie wypowiada przed kamerami, niesamowicie swobodnie mu to wychodzi, ma dobre poczucie humoru. kocha rodzine, swoja zone i dzieciaki. na kazdym kroku z nimi przebywa. na konferencje po tym jak dostal mvp poszedl z corka. idealny maz. owszem mal sprawe o gwalt. imo przespal sie z jakas dupa ktora chciala pozniej zablysnac. i to spowodowalo, ze dla wielu kobe jest ten zly.

 

a taki wade byl idealem. to nic ze od 2 lat nie widuje sie z dzieciakami a byla zone zarazil jakas choroba weneryczna bo sypial z dzifkami miedzyczasie. zostal tez po 06 ojcem roku w usa. brawo. nikt nie jest idealem. jasne. ale kobemu mozna w ostatnich latach naprawde malo zarzucic.

 

ze zszedl z parkietu na 12 sec przed koncem?

jezeli to maja byc jego najwieksze i najciezsze wykroczenia niech tak bedzie. przezyje to:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I podałem konkretne liczby ludzi tu z forum, którzy go nie trawią - szkoda, że na taki merytoryczny argument nie macie sensownej odpowiedzi.

 

nie wiedziałem, że tyle osób z forum prywatnie zna Kobego, bo skoro to argument merytoryczny to chyba pare razy musieli z nim mieć styczność . No chyba ze nie to w takim razie merytoryczny argument opiera się na tylko na jakiejś liczbie osób uwarzających że jest "burakiem" albo "fajny" i pewnie wyjdzie na po równi :wink:

 

 

Nie mam zamiaru się jakoś aktywnie podłączać do waszej dyskusji, ale jedna uwaga (ogólna, nie dotycząca Kobasa) - "buractwo", "chamstwo", "fajność" można ocenić na podstawie wypowiedzi danej osoby w mediach ;) Bo gdyby rozpatrywać to w takich kategoriach - nie znasz kogoś, to nie można o nim powiedzieć, że jest "cham i prostak" - to przykładowo w świecie polityki powinna panować absolutna zgoda i wszechobecna braterska miłość. A wszyscy mają swoich faworytów i tych mniej lubianych - ale na jakiej podstawie? W 95% opiera się to właśnie na przekazie mediów ;) Jakąś opinię na podstawie tych informacji można jednak sobie wyrobić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I podałem konkretne liczby ludzi tu z forum, którzy go nie trawią - szkoda, że na taki merytoryczny argument nie macie sensownej odpowiedzi.

 

nie wiedziałem, że tyle osób z forum prywatnie zna Kobego, bo skoro to argument merytoryczny to chyba pare razy musieli z nim mieć styczność . No chyba ze nie to w takim razie merytoryczny argument opiera się na tylko na jakiejś liczbie osób uwarzających że jest "burakiem" albo "fajny" i pewnie wyjdzie na po równi :wink:

 

 

Nie mam zamiaru się jakoś aktywnie podłączać do waszej dyskusji, ale jedna uwaga (ogólna, nie dotycząca Kobasa) - "buractwo", "chamstwo", "fajność" można ocenić na podstawie wypowiedzi danej osoby w mediach ;) Bo gdyby rozpatrywać to w takich kategoriach - nie znasz kogoś, to nie można o nim powiedzieć, że jest "cham i prostak" - to przykładowo w świecie polityki powinna panować absolutna zgoda i wszechobecna braterska miłość. A wszyscy mają swoich faworytów i tych mniej lubianych - ale na jakiej podstawie? W 95% opiera się to właśnie na przekazie mediów ;) Jakąś opinię na podstawie tych informacji można jednak sobie wyrobić ;)

Tak, mozna tylko, ze czesto jest ona bledna. Bo wypowiedzi w mediach to jedno, a zycie prywatne to 2gie. W swietle jupiterow, fleszy mozna byc poprawnym poliycznie, cudowna osoba, a w zaciszu domowym zabijac dzieci i gwalcic zakonnice..

 

Co do meczu z Jazz, problem zaczynal sie od PG. Deron jezdzil bo farmerku strasznie, jax sie wqrwil, ale fisch nie byl lepszy. Znowu w obornie slabo, ale tak to jzu czasem jest, ze po dlugich wygranych seriach, nastepuja zadyszka, miejmy nadzieje, ze tylko 1 meczowa. Duzo odpoczynku teraz nas czeka, wiec powinni ten czas dobrze wykorzystac. Czas na prawidzwe Swieto koszykarskie, bedzie sie dzialo. Kobe MVP :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a taki wade byl idealem. to nic ze od 2 lat nie widuje sie z dzieciakami a byla zone zarazil jakas choroba weneryczna bo sypial z dzifkami miedzyczasie. zostal tez po 06 ojcem roku w usa. brawo. nikt nie jest idealem. jasne. ale kobemu mozna w ostatnich latach naprawde malo zarzucic.

 

Hehe masz jakieś dokładne info, że to właśnie Wade zaraził? 8) :lol:

 

Panowie, nie popadajmy w skrajności. Właściwie to tylko przez media możemy domyślać się kto jest 'burakiem' a kto nie. Owszem, niektóre zachowania wypływają np taki Artest, czy Zach sprawiają wrażenie osób nie do końca mądrych. Ale co do najlepszych grajków... dla mnie sposób prezentacji swojej osoby w mediach KB, LBJ czy Wade'a jest podobny. Tak, Wade jest za mocno kreowany ale kurde, dlaczego teraz wszyscy jadą po nim po ukazaniu się dwóch artykułów. Na dodatek w tych tekstach pojawiają się dwie sfrustrowane osoby, które najwyraźniej chcą mu dopi*****ić na maksa i wyciągają wszystkie brudy na wierzch(+ dorzucają zapewne jakieś gratisy, które nigdy nie miały miejsca). Dla mnie nie jest możliwym aby superstar imprezował cały czas, był ujebany trawką i dymał tony dziwek. Z prostego powodu - nie byłby superstarem bez formy sportowej. A Wade co by nie mówić jest w zajebistej formie, dlaczego nikt nie mówi o tym, jaką pracę musiał wykonać aby po takiej kontuzji wrócić do 100% formy? Byłoby to możliwe gdyby 'korzystał z życia' all the time? Nie wydaje mi się. Oczywiście, część z tych opowieści to prawda ale nie wydawałbym od razu negatywnych opinii po oskarżeniach sfrustrowanej żonki. Jako, że nie znamy sytuacji z bliska pozostaję nam jedynie zwracać uwagę na poczynania sportowe. No chyba, że pojawiają się zarzuty o gwałt lub jakieś rozboje i nie pieję tutaj do KB bo sytuacja z rzekomym gwałtem była oczywista (gimme some $$$$$$). Forma sportowa zarówno Wade'a jak i KB nie budzi żadnych zastrzeżeń dlatego skupmy się na grze i nie bluzgajmy kogoś za rzekome gwałty czy też dymanie setek dziwek :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vegi. ja do wade'a nic nie mam. z tego co sie orientuje to w pekinie panowie(on i kb) wreszce za soba pogadali. przez shaqa od zawsze byli po 2 stronach barykady. teraz maja pozytywne stosunki, a jak ie okazalo to media wokol nich probowaly stworzyc burze.

 

o ile sie orientuje to wade jest w trakcie rozwodu. i o ile sie orentuje jednym z argumentow do uzyskania tego rozwodu i uzyskania jak najwiekszej kasy, jest to ze jego zona zalapala jakiegos syfa. m.in oczywiscie. wg niej spala tylko z nim i to od niego to pochodzi. a ten od dluzszego czasu prowadzi swoje zycie. glosny byl rok temu domniemany romans z jakas 50 latka.

 

do tego mediom latwiej ylo sie pastwic nad wade'm bo jego heat przegrywali a on gral jak gral...

 

ja w to nie chce wnikac. ale podalem tylko przyklad wade'a jak bardzo media potrafia zmanipulowac dana osoba a raczje zdaniem ludzi na temat danej osoby.

 

jak jest naprawde hvj wie. do nas faktycznie docieraja strzepy informacji.dlatego sam mam duzy dystans do tego wszystkiego.

i probuje nie oceniac. a tymbardziej nie oceniam po zachowaniach, ktore na boisku niekoniecznie sa tym czym sa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nom, też mi się wydaję, że po Pekinie ich relacje polepszyły się znacznie.

 

A co do Star Jones - no way, romans z taką 'laską'? Gdzie on ma oczy, nie wierzę w to :D

 

Tak w ogóle to zapomniałem napisać, że ten rainbow KB nad LBJ był straszny. Straszny statement. Ten mecz może mieć ogromne znaczenie w niedalekiej przyszłości. Co prawda Brown zjebał motyw po całości (run Lakers 6-0,8-0,11-0 - gdzie jest TO?!) ale to w jaki sposób Lakers bronili w drugiej połowie bardzo przypadło mi do gustu. I ta bezradność LBJ przy wjazdach - jakby bez wiary, że coś z tego będzie. Jednocześnie Jax wykonał kawał dobrej roboty - Lakers starali się szybko kończyć swoje akcje i prowokować Cavs do szybszej gry. Brown nie umiał na to odpowiedzieć. A może myślał, że Big Z będzie trafiał te jumperki aż do końca? :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.