Skocz do zawartości

3xL czyli Lakersy Lubią Luty vol.1.2


badboys2

Rekomendowane odpowiedzi

temat nam wywalilo wczoraj. nie znajde wszystkich postow ani mojego wprowadzajacego zetem jedziemy od nowa.

 

dzis cavs. konczymy seie wyjazdowa. swoje zrobilismy. wygralismy w bostonie. wygralismy 5 a 6 potkan wyjazdowych w tej serii. mozemy a nie msimy.chociaz wygrana dalaby nam masakrycznie duzo. tybarziej, ze wczesniej c's graja ze spurs.

przerwalismy wiele serii pora i na 23w streak cavs u siebie. ale bedzie bardzo ciezko i raczej watpie w W.

 

tydzien konczymy meczami b2b z OKC i @utah. bedzie ciezko. bo okc gra statnio duzo lepiej. i choc tu powinnismy u siebie spokojnie wygrac to w utah moze byc ciezko. zobaczymy jak to sie potoczy ale zyczylbym sobie i wszystkim bysmy przed asg mieli najlszy bilans w calej lidze i hca....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazdy sie obawia, jak druzyna z ktora sie gra, nie przegrala w tym sezonie ani jednego meczu na wlasnym parkecie, ale...musi byc w koncu ten pierwszy raz, bo kto jak nie Lakers ? Bez Bynuma bedzie ciezko, gdyby byl obecny w skladzie, to od razu byl walil na 100% wygrana LA. Jednak wygralismy z Bostonem bez niego, to wygramy i z Cavs. Grunt to zatrzymac LeBrona, jezeli Kobe i Lakers beda tak skutecznie utrudniac mu gre jak w ostanim meczu, to powinno byc dobrze. Rybka musi zatrzymac MO, Gasol sobie poradzi z drewnem, wszystko w rekach phila. Jestem dobrej mysli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie jeszcze 5 minut do końca, ale jest już po sprawie, na cud nie ma co liczyć ... Gratulacje - strasznie Cavs kaszanili w 2 połowie, zero zbiórek, zero trafiania z czystych pozycji, zero obrony, zero LeBrona w ataku (i najgorsze ze pudłuje pod koszem piłki, które zwykle w trudniejszych warunkach z zamknietymi oczami trafia) ... nic dziwnego że Odom w jedną kwartę wykręcił 15/10 :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i co badboys nie jest Ci teraz głupio ? :wink: mówiłem wstyd by kibice Lakers tak przeceniali te wschodnie drużyny

 

Cavs nam leżą, mówiłem to na początku sezonu w dyskusji z heronimem i to się potwierdziło, ich styl gry jest idealny dla tego co Lakers robią w obronie za to oni nie mają żadnych odpowiedzi czy to na Bryanta czy na naszych wysokich, jedyne co mogą nam przeciwstawić to te swoje trójki i tyle. Odom ich pod koszami zmasakrował - coś pięknego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy Kobe widział się w przerwie (albo i przed meczem) ze swoim lekarzem rodzinnym, ale jeśli tak to idę w ciemno że na liście leków w recepcie widniał "Lamar Odom" :) Uwielbiam takiego LO, już od 1 akcji coast to coast wiedziałem, że to będzie jego dobry mecz, ale był więcej niż dobry grał rewelacyjnie dzisiaj w 3sek. był królem. Pomyśleć, że w 3q Odom 15:16 Cavs :wink: . Po Kobe było bardzo widać, że chory ale jednak te pare rzutów które trafił niesamowite, a ten w 4q przy LBJ łukiem to komentarza chyab nie wymaga. Fajnie zagrała nasza ławka szczególnie w 4q no i Gasol też na dobrym poziomie.

Quicken Loans Arena zdobyte :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Phil po pierwszej kwarcie, spytany o dobre pozycje Ilgauskasa na obwodzie, powiedział mniej więcej, że o to im chodzi, że tempo gry jest takie, jakie chcą i teraz rywale mogą sobie trafiać, ważne, żeby w końcówce pudłowali. I skubany miał rację. :]

 

 

Wreszcie odczarowaliśmy Cleveland. 4-0 z dwoma najlepszymi wschodnimi drużynami. 50-30 w drugiej połowie. 6-0 w serii wyjazdowej. Wielkie brawa. A Odom dziś po prostu niszczył.

 

 

Ps. Czy tylko ja uważam, że najbliższe spotkanie z Thunder to idealny kandydat na wpadkę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mecz sezonu jak dla mnie.

haterzy i doubterzy odoma troche zamilkna. dzieki niemu wygrywamy i w bosonie i w cleveland.

 

co sie stalo z cavs w 2 polowie nie mam zielonego pojecia.

w 1 polowie grali swietnie. najlepszy basket jaki widzialem w tym sezonie vs. lakers. bezbledni przy trojkach. big z gral swoje, naprawde fajnie rozbijali obrone lakers. zlapali rytm i myslalem, ze z chorym kb nie mamy szans na przerwanie kolejnego streaka. a jednak:)

 

odom. nie odkryje ameryki jak napisze, ze byl ojcem zwyciestwa ale to co zrobil w bostonie w 2 polowie i teraz w cleveland to mistrzostwo swiata. w ogole jego wplyw na lawke-powella,i wyczucie gry dzisiaj. zesoroczne finaly pokazaly mu jak tardy musi byc by wygrywac. teraz chlop to robi. odpycha, hustluje. dokladnie to co robil g. jest tym zlym i tego potrzebowalismy.

 

lawka tez zrobia swoje w tej w polowie. w najwazniejszym momencie rezerwowi i gasol utrzmali wynik gdy lbj byl wciaz na boisku. to byl moment, w ktorym cavs powinni wrocic. ale nie wrocili. kobe ostatkiem sil rzucil tego fadeawaya i byl po sprawie.

 

naprawde swietny mecz. w 2 polowie zagrali jak boston przeciwko nam w finalach. ciagle parcie na kosz.

 

qrwa 6-0 na tym road tripie. mysle, ze wyslali wyrazny sygnal do reszty ligi. z bynumem czy bez- zamierzamy to wygrac i tak. jeszcze spurs pokonali c's:) wierzylem, ze stac nas na dobry bilans w tym tripie, ale ze wygramy w bostonie i cleveland?!?

 

co do cavs. beda w finalach. graja najlepszy basket na wschodnim wybrzezu. milo sie ich oglada. boton ich nie pokona w tym sezonie. no way.

 

 

edit:

jendras dokladnie:) zawsze jak jest zbyt dobrze. a tez tak jest nastepuje wpadka. thder sa w gazie. maja 5-5 ostatnio. a dzien pozniej w SLC. wiec jak dobrze pojdie to jeszcze przed asg stracimy i tak najlepszy bilans w lidze:D

 

van nie mam pojecia jak to jest ale faktycznie stygry cavs nam lezy. nie wiem jak to sie dzieje, ze niemal kazdy potrafi nam rzucic +100. czy to wynika z ustawienia ataku, czy dluugiego rozgrywania. naprawde nie wiem. wciaz nie lekcewazylbym cavs, bo to co zrobili z nami w 1 polie moga zrobic przez 2 polowy spokojnie. ale mam nadzieje, ze to troche da do myslenia fanom cavs bo przez tych kilka lat zdarzyli sie przyzwyczaic do zwyciest swojego zespolu ale nie brali pod uwage kilku faktow. ale to juz bylo wielokrotnie walkowane. tak czy siak zyczylbym sobietakiego skladu w finale. nie tylko dlatego, ze pokonalismy cavs ale dlatego, ze graja naprawde fajnie. duzo lepiej mi sie ich oglada niz boston.

 

i jeszcze jedna sprawa varejao. jak gosc przychodzil do ligi byl moim ulubiencem. ale jego gra naprawde meczy. powinien zajac sie zbiorkami bo niestety za czesto jego gra sprowadza sie do flopowania, gestkulowania i stawiania niepoprawnych zaslon. jak sedziowie odpuszczaja to taki zawodk dla zespolu jest swietny. ale czasami wbija noz w plecy swojemu zespolowi. za czesto udaje i domaga sie przewinien a co gorsze sam czesto fauluje w glupi sposob.

 

cos jeszcze mialem napisac. ben wallace. ma wieksze problemy z wykanczaniem akcji spod kosza niz powell nawet. ale cos za cos. przynajmniej broni, choc mam wrazenie, ze te jego 2 przestrzelone dunki mogly odwrocic troche wynik i zmienibieg meczu.

 

i tak btw. takiej gry w obronie lakers nie widzialem od meczow z poczatku sezonu vs. blazers czy hornets. 30 punktow?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czułem w kościach,że wygramy,ale tego co zagra ł odom to się nie spodziewałem. Poprostu kosmos,dzięki niem uto zwycięstwo. Chociaż ten rzut Kobasa w 4q- magia.

 

Aż specjalnie wszedlem sobie na forum żeby przeczytać opinie kibiców cavs, bo powstrzymanie wjazdów (jak to mówił koniecki) jebrona dżonsa :lol: naprawdę godne podkreślenia. Ogólnie nasza obona dziś świetnie, nie przypuszczałbym,ze wrócimy z tego tripu bez porażki. Tyle,trzeba oberjrzec sobie jeszcze raz powtórkę:)

 

Jendras- dokładnie,dochodzi do tego choroba kobasa i wpadka jak najbardziej możliwa.Oby tylko klasycznie nie olali rywala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

There's no place like home...

 

Czasami oglądając mecz jestem od pierwszej minuty jakoś dziwnie pewien, że odniesiemy zwycięstwo. Takie odczucie miałem i dziś.

 

Lamar był dziś Kobe'm, Bynumem i Odomem w jednym. Najlepszy mecz w sezonie i to on jest ojcem i matką szóstego z rzędu zwycięstwa dla Lakers.

 

Od początku pisałem, że nawet bez AB jesteśmy w stanie wygrać wszystko. Ciężkie zadanie dla Jeziorowców - nie popaść w hurraoptymizm. Mam nadzieję, że Phil po swojemu ponarzeka na coś przed meczami z Thunder i Jazz. Tylko czy tym razem znajdzie powód?

 

Ktoś jeszcze chętny na MVP dla Jamesa? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba Lakers robią specjalizację z przerywania serii :D Boston przyjechał do LA z 19W - poległ, LAL przyjechali do Bostonu, gdy Celtics mieli 12W - koniec serii, Cavs mieli serię 23W u siebie, przyjechali Lakers - seria przerwana. Za komentarz do tego meczu niech posłużą dwa słowa: LAMAAAR OOOODOOOOOMMMM :!: Super mecz w jego wykonaniu, szczególnie 3 kwarta, kiedy tak odjechaliśmy. Rzucał, zbierał, wszędzie go było pełno. Swoje dołożył Gasol, Kobe jakby trochę w cieniu, widać było, że nie jest w pełni sił, ale swoje zrobił. No i Cavs zostali zatrzymani poniżej 40%, gdyby nie te trójki, które im wpadały jak opętane (w przeciwieństwie do nas), dużo wcześniej byłoby po meczu. Generalnie jest pięknie, nie sądziłem, że bez Andrew damy radę w Bostonie i Cleveland, a tu proszę, mamy po 2:0 z głównymi kandydatami do finału na wschodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie trudno coś jeszcze dopisać do Waszych wypowiedzi,

Gra LAL imponująca. Wracamy z serii wyjazdowej, która miała być bardzo ciężka i chyba nawet najwięksi optymiści nie spodziewali się bilansu 6-0. Miał być dramat po stracie Bynuma, a tymczasem pokonaliśmy Boston i Cleveland w ich halach i pełnych składach. Dodatkowego smaczku dodaje tym zwycięstwom to, że zakończyliśmy przy okazji ich serie zwycięstw. Zobaczyć Cavs pokonanych, to dla fanów z Cleveland była całkowita nowość. :twisted:

Los Angeles "Series Breakers" Lakers

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwyciestwa zwyciestwami oczywiscie ciesza:) ale czas wrócic na ziemie a dokładneij do LAL i zagrac dobry mecz z grajacym coraz lepiej OKC :). OKC młody w sumie zespół bardzo mi sie tam podoba grajek na pozycji rozgrywajacej a mianowicie Westbrook,bardzo bym chciał go kiedys zobaczyc w koszulce LAL!.

Wiec do boju GO! Lakers Go!...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie mogłem się powstrzymać i ten zachwyt dziś Odomem musiałem już w

trakcie meczu wrzucić, bo normalnie się ... wzruszyłem.

 

Lamar !!

Takiego Ciebie chcemy i potrzebujemy jak szczególnie dziś, ale jak i w 2

połowie z celtami. I tak trzymaj aż do samego /wygranego/ finału ligi.

 

Świetny mecz Lamara, był dziś wszędzie, wreszcie agresywnie pod koszem

rywali, co od razu przełożyło się na punkty jak i na zbiórki. Ograniczył

dziś do minimum to co mu słabo wpadało - rzuty z dystansu. Za to w

pomalowanym dominował, godnie zastępując kontuzjowanego Bynuma. Dziś

ładnie się pokazywał pod koszem, koledzy w końcu dograli mu kilka piłek,

sam inne wydarł z rąk rywalom, był dynamiczny, szybki i skuteczny.

Z bostonem obejrzałem pierwsze 3Q, później padło mi połączenie przez co

4Q i dogrywki nie widziałem, w wtedy również sprawy w swoje ręce wziął

Odom.

 

Widać że Odom potrzebuje jednak grania w wyjściowej piątce. Jak raz nie

było Gasola, to Lamar też zagrał BDB mecz. Żeby on tak grał jak wchodzi

w ławki ... to nawet nasi obwodowi mogą olewać obronę, i tak wówczas

mamy tytuł! Coś jednak tkwi w jego psychice, że grając z ławki nie daje

tyle zespołowi w ataku. OK - defensywnie jest w porzo jak nie wychodzi

do gry. Może te mecze spowodują że się przełamie, może koledzy zaczną

go widzieć pod koszem, oby!

 

Może dalej będą chętni na wymianę Lamara za jakiegoś PG ??

 

Doskonale dziś w pomocy Gasol, swoje dołożył Kobie /ten rzut wysokim

lobem - piękny/ i Fish. Coś tam dorzuciła ławka z Arizą na czele i

ODCZAROWALIŚMY jako pierwsi halę Cavs.

Chociaż te trójeczki to ich ratowały dziś długo. Po raz kolejny ładnie

ograniczyliśmy Bronka.

Na Litwina nie mieliśmy dziś za bardzo odpowiedzi, tu jednak Bynum by

się przydał, Gasolowi brakuje cm i kg na niego, chociaż w ataku Pau go

ogrywał, czyli w sumie wyszli na remis.

 

Po obejrzeniu obu ostatnich spotkań też uważam że raczej Cavaliers mają

na dziś większe szanse na finał. Grają jednak lepszy kosz, mają bardziej

kompletną drużynę. Celtowie są słabsi, bardziej dziurawi, już nie mają

takiej motywacji, Garnetowi zaczyna odwalać.

Pytanie która z tych ekip dla nas lepsza ?

Nie wiem, obie ograliśmy po 2 X, z Bostonem się bardziej męczyliśmy,

mają oni 3 all starów.

Z Cleveland poszło nam łatwiej, tutaj wystarczy wyłączyć z gry Lebrona i

już jest nieźle.

Powinniśmy dać radę obu tym ekipom, obyśmy tylko nie grali finału z

Orlando :wink:

 

I jeszcze jedna refleksja na koniec.

Niby KB chory, ale te 12 sek mógł poczekać, żeby razem z kolegami

cieszyć się z wygranej, bądź co bądź ważnej. Powinni sobie z Odomem

i pozostałymi pogratulować nawzajem. To jednak buduje atmosferę w

drużynie. A tak - przynajmniej ja to tak odebrałem - nie chciał

się cieszyć z sukcesu ekipy i kolegi. I dlatego jest to jeszcze jeden

przykład że Kobias to burak i cham, i nie dziwię się że jest nielubiany,

i też go nie lubię :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sadek co ty pieprzysz.

nie wiem czy widziales jak kb czul sie podczas meczu gdy siedzial na lawce. zygal w przerwie meczu. przyjal jakies mocne srodki zeby postawic go na nogi. dzieki bogu rezerwow zagrali jak zagrali i przedluzyli okres siedzenia kb do 7 minuty 4 kwarty. kobe slanial sie na nogach. poszedl prosto do szatni sie wyzygac ponownie.

 

na lawce jak siedzial zakryl reka glowe i wygladal tak jakby byl naprawde ostro chory. wiec przestac zarucac mu buractwo czy brak team spirit. gosc nie powinien grac w ty meczu. a ten zagral i jeszcz najwazniejsze punkty rzucil.

 

cieszyc, to sie wycieszyli jeszcze w szatni. tyle. mam nadzieje, ze juz czuje sie dobrze. dobranoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedna refleksja na koniec.

Niby KB chory, ale te 12 sek mógł poczekać, żeby razem z kolegami

cieszyć się z wygranej, bądź co bądź ważnej. Powinni sobie z Odomem

i pozostałymi pogratulować nawzajem. To jednak buduje atmosferę w

drużynie. A tak - przynajmniej ja to tak odebrałem - nie chciał

się cieszyć z sukcesu ekipy i kolegi. I dlatego jest to jeszcze jeden

przykład że Kobias to burak i cham, i nie dziwię się że jest nielubiany,

i też go nie lubię :evil:

rotfl. Kobe wymiotowal, mial typowe, ciezkie objawy grypy i zarzucanie mu "ze nie chcial sie cieszyc z sukcesu druzyny, w ogole to burak i cham" jest jakas niedojrzala wypocina. I nie pisz nic o budowaniu atmosfery w druzynie, bo to wlasnie glownie Kobe sie przyczynil do obencej "sielanki" jak na prawdzwiego lidera przystalo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.