Skocz do zawartości

EAST vs WEST


Kily

Rekomendowane odpowiedzi

Ale final to tylko 4-7 meczow. Przed nim trzeba sie przedrzec przez gęstą siec cholernie ciezkich przeciwnikow i w tym IMO tkwi sila konferencji :) Zeby "wydostac" sie z zachodu trzeba wspiac sie na qwyzyny, wschod zazwyczaj takich rzeczy nie wymagal. Ze tylko wspomne tu PO'07 gdzie Cavs ogrywali frajerow z New Jersey i Waszynbgtonu podczas gdy Spurs mordowali sie z Jazz i Suns...

 

nawet jeśli się zgodzić (co jest karygodne, ale o tym niżej) wraca tu problem tego, w jaki sposób ocenić czy droga w PO w jednej konferencji była trudniejsza niż w drugiej. bo bilans może być przecież wyśrubowany dzięki wielu spotkaniom z thunder i im podobnymi.

 

z kolei rok temu mieliśmy taką oto sytuację, że niewątpliwie mistrz wschodu miał ciężej niż mistrz zachodu. więc co, przyznajesz, ze wschód był w zeszłym roku mocniejszy?

 

powtarzam, nie można mówić o KONFERENCJI, jednocześnie pomijając z niej siedem drużyn.

mistrz, czołówka, dół, top8 itd to poszczególne elementy konferencji, które należy razem ująć i dopiero wtedy jest PEŁNY obraz.

 

a jeśli ciągle będzie wracało "mistrzostwo" to bez znaczenia są pierwsze trzy rundy. liczy się tylko finał. bo nie ma nawet znaczenia, w której drabince było ciężej, co pokazało wiele sezonów w XXI wieku, gdy na zachodzie było trudniej, więc mistrz zachodu powinien być wyczerpany itd, a tymczasem wygrywał bez problemu. po prostu zachód był lepszy. tak samo jak teraz lepszy jest wschód. i tyle

 

ps

co do twojego ostatniego akapitu, to przecież nie wyznaczamy tu siły drużyny, lecz całej konferencji. a po drugie, zabawne jest to usprawiedliwianie lakers, że przegrywają ze słabszymi, bo zlekceważyli przeciwników. jak się lekceważy, to jest się po prostu słabszym w tym jednym konkretnym meczu i tyle. na tym między innymi polega ta gra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrym pomyslem bylo by wydzielenie tematu.

 

Ja tez jestem blizszy opcji ze wschod w tym sezonie, na tą chwile prewyzsza zachod. Najwazniejsze liczby przemawiaja za wschodem, wiecej zwyciestw miedzy konferencjami. Wiecej contenderów (liczac zespoly, ktore w tym momencie sa na topie 3-1 dla wschodu). Więcej sleeper- teamow, tez jest na wschodzie. Jak chocby 76ers czy bardzo zapomniany Raptors. Wiecej kandydatow do mvp. Wiecej po- playerow. Mowiac o Heat, ktorzy swoja droga maja niezly streak i bilans, to patrzac z perpektywy PO to tez zespol mocny. Tzn sam Wade to polowa sukcesu.

 

Moc zachodu pokazały poprzednie PO. Zachod to imo tylko w wielu przypadkach koszulki. Fajne nazwiska, sporo t-shirtow, uniformow, jerseyow sie sprzeda, ale patrzac na gre od katem zespolu jest raczej slabo. Wymieniani wyzej Mavs przegrywaja z grajacymi bez 3jki najlepszych podkoszwcow. Co po raz kolejny potwierdza ze jako zespol mavs sa skonczenie. Kidd , a przede wszystkim Josh Howard graja taka kaszane ze glowa mala. I mowiac o nich jako o jakims trio jest smieszne. Na dzien dzisiejszy Mavs to Dirk, z mocna pomoca Terry;ego, reszta graja jak role players, albo jak dziadk-players. Utah sa przetrzebieni kontuzjami, ale to nie zmienia faktu ze wygladaja gorzej niz w roku ubieglym. Tak na prawde zachod dla mnie toznowu beda w po LAL i SAS. Reszta to przystawki.

 

Wschod to walka, walka, walka, obrona, walka. Tu nie ma jakiegos odpuszcania tu nie ma meczy łatwych, chocby tacy Pacers czy nawet Bocats sa trudni do ogrania na wlasnym parkiecie. Chyba nie bede mowil ze conamniej 4 zespoly na zachodzie to ogory.

 

Powiedzcie szczerze, fani zachodu co stoi za zachodem w tym roku, oprocz "waszych" obserwacji??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez wydaje mi się,ze temat ciekawostki troche nie pasuje do tej dyskusji.

 

Ja nadal podtrzymam swoja opinię,że rozkład najsilniejszych zespołów ligi mniej więcej wyrownał się i rozłozył na obydwie konferencje. Nawet w łacznej tabeli,wiadomo może być mylaca,ale zawsze, załózmy bierzmey pierwsze 8 zespołów- a w tej ósemce znajdą się 4 ze wschodu i 4 z zachodu.Ok bilans bilansem,można sie przyczepić,ze ktoś miał latwiejszy terminarz a ktoś trudniejszy.

 

I juz nie spierajac sie dalej - zwracam uwage zeby polozyc nacisk na aspekt mentalny. Nie mozna wyznaczac sily druzyn na podstawie spotkan, nic nie znaczacych, ze slabeuszami. To ze Lakers przegraja z Kings, Pacers i Heat nawet w 1% nie dowodzi ze te druzyny sa od nich silniejsze. Prawdziwa miarą sily sa PO, gdzie gra sie nie na pol gwizdka a na 100% (a zatem wykorzystuje sie swoje wszystkie argumenty), a zatem IMO najlrepszym wyznacznikiem potencjalow obu konferencji sa spotkania RS miedzy zainteresowami zespolami z obu top8.

Tutaj zgadzam sie w 100% z kore. Wiadomo,że ze meczy Boston-utah i Lakers- milwaukee nie ma co porównywac do meczu Boston-La, ale w Rs za ten mecz ze słabeuszem i za ten z potentatem jest tylko 1 W do dopisania w tabeli. Myślę,że najlepszyą próbą określenia mocnejszej konferencji jest rozkład meczów pomiędzy top 8 zachodu a top 8 wschodu.

 

I tutaj w bezpośrednich meczach mamy wynik 24-20 na kożyść wschodu.Róznica nie jest jakaś duża,ale zawsze.

 

Boston 1-hou,2-denver,1 portl,,1 noh,1 utah,2 -la,

Cleveland 2-noh,1-dallas 1-denv,1-utah 1 denv,1hou,

Orlando2- port,1-dall,2 hou,1 portl, 1 utah ,1 sas, 1 lal,1 noh

Atlanta2-noh,2 dallas,2 hou,2 sa,

Detroit 1-la,2 portl,1 sa ,2- utah,

Miami 1-sa,2 noh,2-potr,2 hou,2 portl,1 utah 1 lakers

New Jersey 2 la,1 utah,2 utah,2 houston 1 dallas,

Milwaukee1-sa,2 danver,2 utah,2 lakers,1 utah,

24

 

LA Lakers 2-detroit,1 nj, 1-milkauk,2- miami,2 orl,1 bost,

San Antonio 2-miami,2-milw,2 detroit,1 atl,2 orl,

New Orleans 1-cleveland,1-atl,1-miami,2 bost,2 orl

Denver 2-clev,1-bost,1 milwau, 2 cleve,

Houston 2-bost,1 orl,1 miami,1 atl, 1 njn,2 cleve,

Portland 1-orl,1 miami,1- miami,1 detroit,2 boston,2 orlan,

Dallas 2-cleveland,2-orl, 1 atl 2 njn

Utah 2- cleve,1 milwauk,2 nj,2 miami,2 orlan,2 boston,2- nj,1 detr,2 milwau,

20

 

Tabelka troche niechlujnie zrobiona ale nie chce mi się jej popawiać:)Jak pisałem,wg. mnie najlepsze top 8 zespołów na tą chwilę jest rozłożone równo na zachód i wschód nba. A co sie tyczy ogólnie konferencji- imo nadal ciężej jest jednak wyjsć do finałów z zachodu.

 

"jestes tak silny jak twoje najslabsze ogniwo" mozna tez rzec.

 

ja oddzielilbym pierwsza 8 wschodu, pierwsza 8 zachodu i wtedy zrobil porownanie sptkan east-west.

 

 

No to zrobiłem:) I stwierdzenie badboys2 też pasuje mi do mojej opinii,że lepsza/cięższa konferencja to dalej zachód. Najsłabsze ogniwa- Utah i Millwauke,więc dla mnie nadal zachód :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

faktem jest jednak, że na zachodzie oprócz Lakers mamy jeszcze 8 mocnych ekip, a na wschodzie poza wielką trójką ledwie dwie (atl, det) a reszta (miami, njn, mil, chi, phi, nyk, tor, ind) to naprawdę przeciętne kluby.

na jakiej podstawie tak uważasz? co czyni np. mavs czy blazers lepszymi od nets czy heat?

 

poza tym jakie wagi (i oczywiście dlaczego tak) przywiązujesz do poszczególnych elementów, tzn. wschód ma przewagę 3-1 w tych najmocniejszych ekipach, ogólnie w mocnych (według twego wyznacznika) zachód prowadzi 9-5, ale też wśród najsłabszych ma przewagę 4-2. dlaczego więc najważniejsze jest 9-5? ile warte jest posiadanie mistrza, większej ilości bardzo złych, czy bardzo dobrych zespołów?

odnośnie pierwszej Twojej uwagi, to chyba nie będziesz nam próbował wmówić, że Nets/Heat są lepsi od Blazers/Mavs? :wink: jeśli już naprawdę serio pytasz (choć ciężko mi uwierzyć, że ktoś chciałby nawet porównywać te zespoły), to powód to chociażby koszmarne dziury obu drużyn ze wschodu pod koszami, gdzie brak jest prawdziwych podkoszowych scorerów. jeśli Twoim najlepszym graczem frontcourtu jest Haslem/Yi (Lopez) to znaczy że jesteś przeciętniakiem.

 

odnośnie drugiej uwagi zaś, to powiedzmy, że przyjmuję wagi 1 do 1, a więc jedna zła drużyna równa jest jednej dobrej (można więc przyjąć współczynnik "1" dla dobrej, 0 dla przeciętnej i -1 dla "wynalazka"). ew. możnaby dodatkowo dać handicap aktualnemu mistrzowi w postaci współczynnika "2"

 

osobiście uważam, że najsprawiedliwszym byłoby jednak patrzenie na wspomniany przez kogoś bilans teamów ze wschodu i zachodu. jak ktoś skrupulatnie wyliczył parę dni temu stosunek ten wynosił 86:64 dla wschodu, co szczerze powiedziawszy mocno mnie dziwi. myślę, że do końca sezonu proporcja ta ulegnie zmianie, dodatkowo warto wziąć pod uwagę fakt kontuzji, których jednak więcej jest po stronie zachodu. koszula bliska sercu więc weźmy na ten przykład Utah, która ma koszmarny bilans ze wschodem (5-11), na co złożyły się porażki z Knicks, Wizards, Bobcats, Cavs, Bulls, Nets, Heat, Magic, Celts, jeszcze raz Bulls i Bucks+fakt, że 10 z 16 meczów było granych na wyjeździe. Czy naprawdę uważasz, że Jazz są gorsi od więcej niż 3 drużyn z tej stawki? ktoś powie, że "oczywiście, przecież bezpośrednie starcia są najlepszą wykładnią" ale w przypadku Jazz (32 mecze w sezonie) w obliczu 20 absencji Boozera, 13 Williamsa, 8 Okura, są trochę niemiarodajnym wykładnikiem prawdziwego oblicza zespołu (szczególnie gdy nie są permanentne jak u McGrady'ego czy Shaqa, tak że trzeba je z góry zakładać oceniając siłę drużyny). wystarczyłoby aby osłabieni Jazz nie przegrali choć 5 z tych meczów i z ze stosunku -22 na niekorzyść zachodu zrobiłoby się tylko i -12.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odnośnie pierwszej Twojej uwagi, to chyba nie będziesz nam próbował wmówić, że Nets/Heat są lepsi od Blazers/Mavs? :wink: jeśli już naprawdę serio pytasz (choć ciężko mi uwierzyć, że ktoś chciałby nawet porównywać te zespoły), to powód to chociażby koszmarne dziury obu drużyn ze wschodu pod koszami, gdzie brak jest prawdziwych podkoszowych scorerów. jeśli Twoim najlepszym graczem frontcourtu jest Haslem/Yi (Lopez) to znaczy że jesteś przeciętniakiem.

 

już to gdzieś kiedyś słyszałem... hmm... a, tak! w latach `90 bulls nie mieli przecież prawdziwych podkoszowych scorerów. i jak tam na tym wyszli twoi jazz z jednym z najlepszych podkoszowych scorerów w historii? ;>

 

ba, nawet rok temu mieliśmy celtics, którzy przecież byli bez takiego podkoszowego scorera (KG jest przecież jumperkującym wysokim - Malone też był, ale nie aż w takim stopniu), a wygrali z zespołem posiadającym takowego (Gasol).

 

bo tu nie chodzi o to, czy to wysoki zdobywa punkty spod kosza, lecz czy ktoś je zdobywa w ogóle. dlatego para Harris - Carter jest tak groźna, ponieważ zdobywa mnóstwo pts z pomalowanego, szczególnie ten pierwszy z tym bryluje, wymusza mnóstwo fauli (Wade w ten sposób wygrał jeden tytuł), a takie rzeczy pozwalają wygrywać serie.

 

ale wróćmy do głównej sprawy. otóż cieszę się, że ktoś w końcu podał coś konkretnego, czyli określiłeś wagi. dzięki temu możemy wykonać proste ćwiczenie i sprawdzić jak to wygląda według kryterium przyjętego przez ciebie. wprowadziłem tylko małą poprawkę, bo rozróżniłeś drużyny tylko na "dobre, przeciętne i wynalazki", a IMO potrzeba jeszcze jednej grupy, takiej pomiędzy "dobry" a "przeciętny" - po prostu dzięki temu, dla dobra dyskusji, przyjmiemy, że masz rację co do nets i kilku innych wschodnich drużyn, czyli, że są one gorsze od blazers i kilku innych zachodnich.

 

WSCHÓD

+1 za mistrza

celtics 1, cavs 1, magic 1

det 0.5, atl 0.5

njn 0, phi 0, tor 0, nyk 0, mil 0 chi 0, ind 0, mia 0

bobcats -1, was -1

= 3

 

ZACHÓD

lal 1, sas 1

noh 0.5, den 0.5, uta 0.5, pho 0.5, hou 0.5, dal 0.5, ptb 0.5

gsw 0, lac 0

min -1, thu -1, sac -1, memp -1

=

1.5

 

zwróćcie uwagę, że stawiam nets, czy heat na równi z clippers, czy warriors, a to spore ustępstwo na rzecz zachodu.

 

oczywiście ktoś może chcieć się wykłócać o to, że wagi złe, albo że ta lub tamta drużyna powinna być w innej grupie. tylko że wszystkie inne argumenty (czyli np. bezpośredni bilans spotkań, czy nawet bilans spotkań z drużynami 50% i więcej) są również za wschodem.

 

a co do kontuzji, to może być jedna z przyczyn takiego stanu rzeczy, ale nie jest tą rzeczą. tzn. nie interesuje nas tu dlaczego jest jak jest, lecz jak faktycznie coś obecnie wygląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak im dłużej myślę o tym dole tabeli o tym jaki jest na zachodzie słaby to mam co raz więcej wątpliwości :? powiedz mi w czym tacy Grizzlies czy Kings są słabsi od Pacers, Knicks ?

 

już pytałem Cię o to wczesniej z iloma zachodnimi drużynami, które klasyfikujesz niżej widzisz Magic wychodzących zwycięsko z serii ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój błąd, źle dobrałem wagi, bo nie wziąłem pod uwagę najlepszych drużyn, czyli konieczne są rzecz jasne 4 kategorie punktowe. Twoja jest jak słusznie podejrzewałeś bardzo łatwa do podważenia, bo sugeruje, że aby nadrobić za jeden wynalazek, potrzeba aż dwóch dobrych drużyn a to jest na pewno niesprawiedliwe. wydaje się, że już lepsze byłoby nadanie najlepszym punktacji "2" i pozostanie przy wagach przyjętych przy mnie. nie chcę teraz specjalnie naginać punktacji w moją stronę - tak po prostu wydaje mi się sprawiedliwiej. choć drużyna z topu byłyby wtedy warte 2 razy więcej od dobrych i pytanie czy to jest zasadne. możemy zrobić wiec dwie symulacje - przy wartości 2 i 1,5 dla najlepszych. handicap dla mistrza niech zostanie w obu przypadkach 1, bo chyba jest ok.

 

1) "2" dla najlepszych

WSCHÓD

+1 za mistrza

celtics 2, cavs 2, magic 2

det 1, atl 1

njn 0, phi 0, tor 0, nyk 0, mil 0 chi 0, ind 0, mia 0

bobcats -1, was -1

= 7

 

ZACHÓD

lal 2, sas 2

noh 1, den 1, uta 1, pho 1, hou 1, dal 1, ptb 1

gsw 0, lac 0

min -1, thu -1, sac -1, memp -1

= 7

 

1) "1,5" dla najlepszych

WSCHÓD

+1 za mistrza

celtics 1,5, cavs 1,5, magic 1,5

det 1, atl 1

njn 0, phi 0, tor 0, nyk 0, mil 0 chi 0, ind 0, mia 0

bobcats -1, was -1

= 5,5

 

ZACHÓD

lal 1,5, sas 1,5

noh 1, den 1, uta 1, pho 1, hou 1, dal 1, ptb 1

gsw 0, lac 0

min -1, thu -1, sac -1, memp -1

= 6

 

zachód więc minimalnie lepszy. i tak to chyba jest moim zdaniem, wcale nie musimy się w tym zgadzać. swoją drogą bardzo ciekawe, jak statystyka zwycięstw east vs west będzie wyglądała na koniec sezon (kiedy to będzie jedyny moment, kiedy jest sprawiedliwa, oczywiście nie licząc urazów)

 

zwróćcie uwagę, że stawiam nets, czy heat na równi z clippers, czy warriors, a to spore ustępstwo na rzecz zachodu.

tak jak stawianie Indiany na równi z GSW i LAC. inna sprawa, że tak jak wspomniał Van można się powoli zacząć zastanawiać, czy Mem nadal zasługują na miano wynalazka (chyba trzeba by było wprowadzić 5 kategorię - "słabych", a więc lepszych od wynalazków, a gorszych od przeciętnych). mógłbym zaproponować taki podział i wagi:

 

WSCHÓD

+1 za mistrza

top: celtics 1,5, cavs 1,5, magic 1,5

dobrzy: det 1, atl 1

przeciętni: njn 0, phi 0, tor 0, mil 0 chi 0, mia 0

słabi: nyk, -1, ind - 1, bobcats -1

wynalazki: was -1,5

= 3

 

ZACHÓD

top: lal 1,5, sas 1,5

dobrzy: noh 1, den 1, uta 1, pho 1, hou 1, dal 1, ptb 1

przeciętni: gsw 0, lac 0

słabi: sac -1, memp -1

wynalazki: min -1,5, thu -1,5

= 5

 

ew. zwiększenie wag do "2"/"-2" dla najlepszych i wynalazków poprawiłoby rezultat wschodu o 1,5pkt.

 

----

 

z innych uwag

 

uż to gdzieś kiedyś słyszałem... hmm... a, tak! w latach `90 bulls nie mieli przecież prawdziwych podkoszowych scorerów. i jak tam na tym wyszli twoi jazz z jednym z najlepszych podkoszowych scorerów w historii? ;>

Bulls zdobyli 6 z tytułów z ostatnich 18 (nie chcę się już zagłębiać w lata 80-te). poza nimi zawsze tryumfowały zespoły z wybitnymi postaciami na wysokich pozycjach. z całym szacunkiem, ale Carter-Harris, to nie Jordan-Pippen i dobrze wiesz jak duży wkład w sukcesy Bulls miała obecność największego gracza w historii. chyba nie będziesz się sprzeczał, że obecność wysokich jest kluczowa dla każdej drużyny, która marzy o sukcesach

 

wplatanie zaś w ten wątek Jazz jest tez trochę do czapy, bo raz, że w obu finałach byli bardzo blisko, a dwa, że to że nie wygrała nic nie znaczy, bo to miałoby oznaczać, że każda drużyna, która ma w swoim składzie dobrego pf/c i pg/sg/sf powinna wygrywać mistrzostwa a tak nie jest. Jazz nie wygrali z wielu powodów, od słabszej gry ich lidera, po nieco słabszych rollsów, którzy zrobili w obu seriach "difference" na korzyść Bulls.

 

ba, nawet rok temu mieliśmy celtics, którzy przecież byli bez takiego podkoszowego scorera (KG jest przecież jumperkującym wysokim - Malone też był, ale nie aż w takim stopniu), a wygrali z zespołem posiadającym takowego (Gasol).

doskonale wiem jak gra Garnett, ale stwierdzenie, że nie jest graczem podkoszowym jest dosyć odważne :)

 

bo tu nie chodzi o to, czy to wysoki zdobywa punkty spod kosza, lecz czy ktoś je zdobywa w ogóle. dlatego para Harris - Carter jest tak groźna, ponieważ zdobywa mnóstwo pts z pomalowanego, szczególnie ten pierwszy z tym bryluje, wymusza mnóstwo fauli (Wade w ten sposób wygrał jeden tytuł), a takie rzeczy pozwalają wygrywać serie.

ok ale potrzebny jest ktoś jeszcze a sorry, ale oprócz nich dwóch Nets nie mają w swoim składzie żadnego wartościowego zawodnika, których Heat (nie licząc Shaqa) mieli kilku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się upieram przy swoim, szczególnie, że nie zobaczyłem żadnego sensownego argumentu przeciwko, prócz 'nie bo nie'.

 

Wystarczy spojrzeć na to, jaki bilans wystarcza do wejścia do Play Off i już mamy siłę konferencji w pigułce. Mówienie, że to nie świadczy o sile całej konferencji jest absurdem, nieporozumieniem. To jest najprostszy i najszybszy wyznacznik, a przy tym najlepszy, obiektywny. Wy z tymi wagami to możecie pół roku dyskutować, a i tak nikt nikomu racji nie przyzna.

A z moją wersją? Pare dni temu było gorzej, niż jest dzisiaj. Teraz wschód goni w tej klasyfikacji zachód, nie pytając mnie o sympatie etc.

Miarą siły zawsze jest reprezentacja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się upieram przy swoim, szczególnie, że nie zobaczyłem żadnego sensownego argumentu przeciwko, prócz 'nie bo nie'.

 

no tak, Maciek, który nie przedstawia żadnego argumentu, tylko wciąż powtarza, że wycinek grupy świadczy o całej grupie, zarzuca innym brak argumentów.

 

ogólny bilans konferencji, mistrz, oraz bilans w spotkaniach z zespołami +50%.

to są trzy bardzo mocne argumenty, których póki co nikt tu nie podważył. ich siła

tkwi między innymi w tym, że uwzględniają całą konferencję, a nie tylko jej wycinek.

 

bo teksty typu "miarą siły zawsze jest reprezentacja" nic nie znaczą, równie dobrze można powiedzieć, że miarą siły jest reprezentant konferencji, czyli jej mistrz. chcesz Maciek uznania swego roszczenia (bo za argument nie można tego jeszcze uznać) w takiej postaci, to powinieneś najpierw wykazać dlaczego ocena części grupy ma świadczyć o całej grupie oraz dlaczego ma to być akurat osiem zespołów, a nie np. cztery, czy jeden.

 

powtarzam, chcecie rozmawiać o top8, to rozmawiajmy o top8, ale nie próbujcie nikomu wmówić, że osiem drużyn, to cała konferencja.

 

Greg,

pomysł z wagami był dobry, ale widzisz znowu brniesz w błąd, bo skoro przyjęta przez ciebie metoda nie wykazała tego, co chciałeś by wykazała, to uznajesz ją za złą i modyfikujesz. tak się raczej nie robi. raczej, bo jeśli wiadomo, że wynik musi być inny, to oczywiście metodę należy zmienić. tylko że tu nie możemy sobie na coś takiego pozwolić, bo to metoda ma nam powiedzieć jak jest.

 

co do wątku Harrisa, to nie ma go raczej co ciągnąć, ale chcę tylko wyjaśnić o co mi chodziło. bo oczywiście Devin z Carterem, to nie Jordan z Pippenem, ale nie mówiłem, że nets są kandydatem do mistrzostwa. oni są po prostu zespołem, który w PO będzie bardzo groźny (groźniejszy niż sądzicie) ze względu na to, o czym pisałem wcześniej (pts in the paint, FT). zespół z takimi zawodnikami nie potrzebuje wysokich scorerów, lecz gości od czarnej roboty, a tych nets mają. zresztą finał heat-mavs też się w sumie na tym opierał.

 

Van,

jeśli mam się bawić w takie prorokowanie, to magic na tą chwilę (np. taka forma Nelsona, takie braki jazz) wygrywają serię z każdym z zachodu poza lakers i spurs. z pozostałych drużyn najbardziej by się męczyli z rockets. może też z blazers, ale ich raczej po prostu bardziej lubię niż są rzeczywiście tak silni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pomysł z wagami był dobry, ale widzisz znowu brniesz w błąd, bo skoro przyjęta przez ciebie metoda nie wykazała tego, co chciałeś by wykazała, to uznajesz ją za złą i modyfikujesz. tak się raczej nie robi. raczej, bo jeśli wiadomo, że wynik musi być inny, to oczywiście metodę należy zmienić. tylko że tu nie możemy sobie na coś takiego pozwolić, bo to metoda ma nam powiedzieć jak jest.

hm... dlaczego piszesz, że przyjęta "przeze mnie" metoda nie wykazała tego co chcę? przecież była niepełna (nie uznawała jednego typu drużyn) i sam ją zmodyfikowałeś, przyporządkując tej grupie, akurat tak się dziwnie złożyło, że najliczniejszej po stronie zachodu, niskie wagi. ja tylko tę jedną wagę zmieniłem, bo wydawało mi się, że przyjęta przez Ciebie jest niesprawiedliwa (by nie powiedzieć stronnicza, kierując się Twoim tokiem retoryki :wink: ). jedną wariację stworzyłem zaś dlatego, że pierwsza metoda, tak jak to z początkowymi metodami bywa, była nie do końca dokładna.

 

szkoda więc, że to Ty mi zarzucasz brak obiektywizmu, kiedy właśnie starałem się jak najobiektywniej podejść do tematu (średnio mi zależy na chęci udowodnienia za wszelką cenę swojej racji). tak czy inaczej zostawmy to, bo metoda jest o tyle zła, że jak pokazały nasze wersje, jest podatna na manipulacje ze względu na duże różnice w liczebności drużyn w każdej grupie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tradyxyjnie punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.

 

jezeli mowimy o calej konferencji to wtedy wystarczy spojrzec na wynik pojedynkow east vs. west i mamy wynik: wschod jest w tym momencie lepszy i nie ma co z tym dyskutowac.

 

mozna spojrzec na wynik rwalizacji najslabszych wizards vs. thunders

i wychodzi, ze znow wschod jest najmocniejszy.

mozna spojrzec przez pryzmat najlepszyh. lakers-celtics i mamy w tym sezonie 1-0. finaly to zeszly sezon. ale patrzenie na konferencje przez pryzmat 1 meczu czy 2 jest zgubne.

 

imo top8 odzwieciedla sile dosc dobrze, poniewaz mamy druzyny, ktore beda graly dalej. i tu srawdza sie tez sila tego ostatniego ogniwa.

 

reasumujac.

moim zdaniem wschod jest obecnie silniejszy. ale nie przeszkadza mi to wcale.

za to ekip, ktore cos w tej lidze znacza wiecej jest na zachodzie. znowu nie awansuje na zachodzie ekipa ktora wygra 50 spotkan. i to jest chore.

 

by dobrze sprawdzic sile konferencji itd. trzeba by ylo zmienic ilosc spotkan do 58. z kadym 2 razy. raz u siebie i raz na wyjezdzie. a do playoff wchodziloby 16 druzyn z calej ligi.

 

ale to wszystko zalezy czym mierzymy sile konferencji.

 

roznie dobrze mozna wyciagnac sredni bilans zespolu zachod i zespolu wschodu.

czyli

 

east 231w-200l srednio ekipa wschodu ma 15,4w - 13,3l

west 212w-233l srednio 14,1- 15,5

 

zatem zowu wschod gora.

a moze ta konferencja jest lepsza, ktorej druzyna wygrywa misia? ale to jest imo troche zludne.

 

 

podsumowujac. imo najprostszym sposobem jest ocenianie na podstawie wszystkich spotkan east vs. west. i wychodzi, ze wschod jest gora. jakos specjalnie mnie to nie rani. wrec cieszy. ale poczekamy do konca sezonu i do rostrzygniecia finalow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van,

jeśli mam się bawić w takie prorokowanie, to magic na tą chwilę (np. taka forma Nelsona, takie braki jazz) wygrywają serię z każdym z zachodu poza lakers i spurs. z pozostałych drużyn najbardziej by się męczyli z rockets. może też z blazers, ale ich raczej po prostu bardziej lubię niż są rzeczywiście tak silni.

ja z całym szacunkiem dla Magic i ich kibiców nie wierzę w to, że drużyna, która w tak ogromnym stopniu jest uzależniona od swoich trójek czy w ogóle jumperków wiele by zdziałała przeciwko, którejkolwiek z tych 9 zachodnich drużyn, oczywiście zakładając, że przystępują jedni i drudzy do serii zdrowi.

 

Lorak dla mnie o sile konferencji decydują raczej w większym stopniu drużyny od 1-10 niż 11-15 podobnie jak o sile drużyny decydują raczej zawodnicy od 1 do 10 niż ci z końca ławki, trochę to uproszczenie, ale ja to tak właśnie widzę.

 

Tak przy okazji w trakcie transmisji Lakers-Celtics Van Gundy mówił, że Cavs są najlepszą wschodnią drużyną wtedy mnie to bawiło, ale jak obejrzałem mecz jeszcze raz i jeszcze raz to usłyszałem to doszedłem do wniosku, że coś w tym jednak jest. Nie dlatego, że Cavs nagle jakoś urośli w moich oczach, ale zacząłem zwracać w większym stopniu uwagę na problemy jakie mają u siebie Celtics. Przede wszystkim Rondo i jego jumper albo raczej jego brak z ciekawości sprawdziłem i okazuje się, że z jumperków on ma 23.8eFG% :shock: olewanie go dalej od kosza bardzo ułatwia bronienie przeciwko nim, rok temu jeszcze jak mieli Poseya mogli sobie go wrzucić na PF, pogrywać z KG na środku i nie było problemu bo miał wokół siebie czterech jumpshooterów. Właśnie brak Poseya nigdy jakoś specjalnie za skubańcem nie przepadałem, ale trzeba przyznać, że tam idealnie pasował pobronił przeciwko obwodowym gwiazdom, jak trzeba było to i przeciwko tym mniej fizycznym PF do tego pewna ręka z dystansu.

 

Trochę sam się sobie dziwię, ale szczerze mówiąc nie widzę za bardzo Celtics pokonujących w tym sezonie Cavs z tym składem jaki mają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja z całym szacunkiem dla Magic i ich kibiców nie wierzę w to, że drużyna, która w tak ogromnym stopniu jest uzależniona od swoich trójek czy w ogóle jumperków wiele by zdziałała przeciwko, którejkolwiek z tych 9 zachodnich drużyn, oczywiście zakładając, że przystępują jedni i drudzy do serii zdrowi.

 

rowniez z wielkim szacunkiem dla fanow lakers mysle ze jak przyjdzie im grac ze zdrowymi rockets lub suns (zycze im takiej drogi w PO) to bedzie dupa zbita

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rowniez z wielkim szacunkiem dla fanow lakers mysle ze jak przyjdzie im grac ze zdrowymi rockets lub suns (zycze im takiej drogi w PO) to bedzie dupa zbita

:lol: Jeśli wygłaszasz takie proroctwa, to chociaż podaj pół argumentu. Jakbyś nie zauważył Van, do którego wypowiedzi nawiązałeś go podał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol: Jeśli wygłaszasz takie proroctwa, to chociaż podaj pół argumentu. Jakbyś nie zauważył Van, do którego wypowiedzi nawiązałeś go podał.

spojrz na ich sklady to bedziesz mial argument.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rowniez z wielkim szacunkiem dla fanow lakers mysle ze jak przyjdzie im grac ze zdrowymi rockets lub suns (zycze im takiej drogi w PO) to bedzie dupa zbita

 

Z całym szacunkiem dla Suns, ale to jeden z najłatwiejszych matchupów dla Lakers. Rockets potencjał mają, ale najpierw niech pograją chociaż z tydzień w pełnym składzie.

 

 

Jeśli chodzi o Magic, to imo w bezpośrednim starciu dostają od Lakers, Spurs i Hornets. Z Rockets i Jazz w pełnych składach także. A i z Nuggets i Blazers łatwo nie będzie. Wszystkie te zespoły mają gwiazdy na obwodzie, inwywidualności, które mogą wziąć na siebie ciężar gry w końcówce i wykreować sobie pozycje do rzutu. W Orlando kogoś takiego brakuje (no chyba że Nelson utrzyma dotychczasowy poziom, chociaż w porównaniu do Paula, Roya czy Derona to imo jednak nie to) co wydaje mi się podstawową różnicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja z całym szacunkiem dla Magic i ich kibiców nie wierzę w to, że drużyna, która w tak ogromnym stopniu jest uzależniona od swoich trójek czy w ogóle jumperków wiele by zdziałała przeciwko, którejkolwiek z tych 9 zachodnich drużyn, oczywiście zakładając, że przystępują jedni i drudzy do serii zdrowi.

A obrony nie bierzesz pod uwagę? Magic to w tej chwili 3 obrona ligi pod względem efficiency i 3 pod względem opponents FG%. Jeśli myślisz stereotypowo jak większość kibiców i "fachowców", że Magic mają dziury w obronie, źle się matchupują mając Lewisa na PF, to grubo się mylisz. W tym roku mają świetny team defense w czym niewątpliwie bardzo duża zasługa Howarda i jego bloków (a także ostatnio Gortarta). Trzeba by się też zastanowić skąd się bierze to "jumperkowanie". Duża ich część to open shoty powstałe w wyniku podwojeń Dwighta. Van - Orlando to nie Phoenix.

 

W Orlando kogoś takiego brakuje (no chyba że Nelson utrzyma dotychczasowy poziom, chociaż w porównaniu do Paula, Roya czy Derona to imo jednak nie to) co wydaje mi się podstawową różnicą.

Kolejny stereotyp. Magic przez ubiegły sezon i przez obecny wygrali tyle końcówek na styku (albo doprowadzali do sytuacji gdzie przeciwnik musiał kończyć ostatnią piłkę tak jak ostatnio przeciwko Suns), że trudno przejść nad takimi słowami do porządku dziennego. Fakty są takie, że ani Turk, ani Lewis, ani tym bardziej Nelson (nawet ten z poprzednich lat) nie boją się brać odpowiedzialności w końcówkach. Ile drużyn ma taki komfort, że ich trener może ostatnią akcję rozpisać na 3 zawodników?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żaden stereotyp. Regular to jedno, a siedmiomeczowa seria przeciwko drużynie z superstarem z tyłu to zupełnie inna bajka. I nie chodzi tu tylko o ostatnią akcję spotkania. Poza tym, wolę mieć jednego pewniaka niż trzech gości, którzy są nieźli, bo co ci przyjdzie z ilości, skoro każdy z nich wypada blado w bezpośrednich starciach z największymi gwiazdami? Zapędzasz się też trochę z tą trójką graczy, bo w wielu drużynach można wymienić po kilku zawodników, którzy mają za sobą dobre występy w crunch time, ale przecież nie o to tutaj chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem dla Suns, ale to jeden z najłatwiejszych matchupów dla Lakers. Rockets potencjał mają, ale najpierw niech pograją chociaż z tydzień w pełnym składzie.

Wedlug mnie to jeden z trudniejszych dla was mutchupow z Shaqiem i J-Richem przeciwko ktorym to jeszcze w PO nie graliscie :)

 

Żaden stereotyp. Regular to jedno, a siedmiomeczowa seria przeciwko drużynie z superstarem z tyłu to zupełnie inna bajka. I nie chodzi tu tylko o ostatnią akcję spotkania. Poza tym, wolę mieć jednego pewniaka niż trzech gości, którzy są nieźli, bo co ci przyjdzie z ilości, skoro każdy z nich wypada blado w bezpośrednich starciach z największymi gwiazdami? Zapędzasz się też trochę z tą trójką graczy, bo w wielu drużynach można wymienić po kilku zawodników, którzy mają za sobą dobre występy w crunch time, ale przecież nie o to tutaj chodzi.

Detroit nie mialo zadnego superstara tylko kolektyw bardzo dobrych zawodnikow i dali rade :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.