Skocz do zawartości

Lakers '20


matek

Rekomendowane odpowiedzi

  • matek zmienił(a) tytuł na Kobe nie żyje
  • Borys podpiął/eła i odpiął/ęła ten temat
Cytat

Sources: Kobe Bryant was on his way to a travel basketball game with his daughter Gianna when the helicopter crashed. Those aboard the helicopter also included another player and parent.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe Bryant (1978-2020) R.I.P.

Ostatnia wiadomość na TT:

 

Zginął nie tylko Wielki Mistrz, ale przede wszystkim Wielki Człowiek, bez którego NBA/koszykówka nie była by dziś taką jaką jest. Dla wielu był idolem czy "nowym" Jordanem, ale on sam choć tak bardzo wzorował się na swoich wielkich poprzednikach, to stworzył własną wielką historię.

Ja napiszę od siebie, że być może nigdy już nie pojawi się zawodnik o takiej woli walki, który łączyłby profesjonalizm, sportmanship, determinację, pracowitość i selfdevelopement na tak wysokim poziomie jednocześnie. Co więcej jego wpływ na rozwój koszykówki/globalizacji zarówno w czasie gry jak i po zakończeniu kariery, być może był większy samego Jordana czy Magica. Myślę, że wielu młodych ludzi widząc jego drogę uwierzyło, że dzięki pracy można osiągnąć dużo więcej niż samym talentem i tego nikt mu nie odbierze. Tak samo jak tego co zaczął robić i robił poza parkietem.

Zanim internet zaleje masa hołdujących mu wspomnień i filmików, ja wrzucę zamiast topowych zagrań, tylko te ostatnie min jego kariery.

Respect Kobas i spoczywaj w pokoju! Byłeś Wielki!

 

Edytowane przez dannygd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jestem na niego trochę zły, bo gdyby nie Manu, to miałbym 10 pierścieni mistrzowskich. To człowiek, który kocha rywalizację do upadłego i jest niezwykle mądry. Fajnie jest siedzieć w trakcie meczu obok niego, bo on patrzy na grę tak jak ja i ma podobne spostrzeżenia. Mogliśmy porozmawiać o strategii zespołów. Wcześniej nie byłem do końca przekonany do tego, jakie ma spojrzenie na koszykówkę, bo przecież rywalizowaliśmy na parkiecie i nie mogliśmy tak do końca szczerze ze sobą na ten temat rozmawiać".

Kobe - o spotkaniu z Manu podczas ostatnich Mistrzostw Świata w koszykówce. Niestety, nie było Mu dane dłużej rozmawiać z kolegami o swoim ukochanym sporcie  😢

Dzisiaj wszyscy jesteśmy Lakersami. Ale wieloletnim fanom tej ekipy współczujemy szczególnie mocno. Trzymajcie się Ziomeczki!  🙁 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy mówienie że dzisiaj już lekko opadły emocje jest na miejscu, nie wiem też czy kiedykolwiek jest dobry moment na poruszenie sportowego tematu w kontekście śmierci KB, ale spróbujmy...

Na pewno widzieliście wpis LBJ. Jest on dokładnie taki, jakiego chyba wszyscy się spodziewaliśmy; wzruszający, przejmujący, pełen emocji i deklaracji.

Bez dwóch zdań nie tylko obecny i kolejne sezony w NBA będą inne niż do tej pory, ale też wyjątkowego znaczenia nabiera tegoroczna kampania Lakers. Czy nie macie odczucia, że z punktu widzenia kibica KB, jak by ten sezon dla Lakers się nie skończył, będzie to dla jego legacy pozytywne (cholernie głupio brzmi to w kontekście czegoś tak strasznego jak ta tragedia, ale dajcie skończyć...)

Jeśli Lakers wygrają michę, rozkochani w symbolice i statementach Amerykanie podniosą ten tytuł do rangi najważniejszego w historii. Wejdziemy zapewne w retorykę, która rozpocznie się od haseł "Kobe to dla Ciebie", przez "Kobe dał im siłę i motywację", a skończy zapewne na "Kobe ich do tego poprowadził" (wiem, że to frazesowe hasła, ale chyba jesteście sobie w stanie wyobrazić jak w tych okolicznościach, w kraju takim jak USA, taka dyskusja się rozwija?). Mimo że będzie to mistrzostwo LBJ + AD, z punktu widzenia historycznego zapamiętamy to jako wielkie odrodzenie wielkiej organizacji po 10 latach bycia pośmiewiskiem, w tym samym roku gdy w tragicznych okolicznościach ginie jej legenda. Hollywood jak się patrzy.

A jeśli nie wygrają? Legacy ze sportowego pktu widzenia pozostanie "bezpieczne". Ludzie lubią nostalgię, więc zacznie się gadanie typu "nikt nigdy nie powtórzy już wyczynów Kobego", "nawet LBJ + AD nie dali rady" itd itp. Sam KB wzleci w historycznych TOPkach kilka pozycji do góry, a zdobyte przez niego tytuły będą traktowane przez inny pryzmat niż do tej pory.

Oczywiście w obu przypadkach takie gadanie będzie mocno przejaskrawione i przesadzone, ale wiadomo że o zmarłych mówi się wybitnie, albo wcale, więc tak czy siak w legacy Kobego dopiszemy ostatni - i na pewno pozytywny - rozdział.

Zgodzilibyście się z tym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Eld zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.