Skocz do zawartości

Playoffs 2019 WEST 1st round: (4) Houston Rockets vs (5) Utah Jazz


dapunk20

Rockets vs Jazz  

62 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto wygra?



Rekomendowane odpowiedzi

Musiałoby być "Rubio i Mitchell to mega limited grajkowie, ten drugi przynajmniej here and now", i byłoby dłużej. :] 

 

I nie wiem o co pytasz, Mitchell to mało efektywny scorer w RS będacy streaky strzelcem, jako pierwsza opcja na Zachodzie to nie przejdzie, tacy ludzie w playoffach z reguły odbijają się od ściany z przytupem na pewnym poziomie.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, BMF napisał:

Mitchell to mało efektywny scorer w RS będacy streaky strzelcem, jako pierwsza opcja na Zachodzie to nie przejdzie, tacy ludzie w playoffach z reguły odbijają się od ściany z przytupem na pewnym poziomie.  

 

W sumie racja. Mitchell trochę mi przypomina Barona Davisa. Taki borderline all-star z przebłyskami, ale żaden superstar. 

Edytowane przez eF.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, fluber napisał:

Capela co ciekawe grał w 3 meczach przeciwko Jazz w tym sezonie i we wszystkich był minusowy, łącznie bodajże -42.

 

Jedyny mecz, w którym nie grał ( ten ostatni, nie grał też Paul, a House jeszcze był w G-League) to Rockets zmietli Jazz z parkietu i wyglądało to podobnie do tego, co widzieliśmy w dwóch pierwszych meczach play-offs, także nie wiem na ile to kwestia Capeli, bo wtedy z Fariedem na parkiecie też Rockets dominowali.

Pisalem to wylacznie w kontekście doceniania/niedoceniania Rockets i ich finiszu. 

 

Btw. Faried to bardzo podobny w ofensywie gracz do capeli. Złapać piłkę od hardena i wykonać dunk. 

 

W ogóle rockets to przykład idealnie crafted teamu do swojego lidera. Lidera którego akurat bardzo łatwo obudować but still. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O czym tu opowiadać. Jazz leży i kwiczy w ataku

 

w meczu nr 1 przez 4 minuty 3 kwarty nie zdobyli pkt. A tu na przełomie 3 i 4 kwarty w 8 zdobyli 7 z czego 4 Favors z akcji i 3 pkt Allen z linii. I byli chyba przez te 8 minut 0/9 za 3

 

Obrona jest taka sobie bo z jakiegoś powodu nie zamykają Hardenowi podań do rogu lub pod kosz. I tak samo Paulowi ale to atak jest gigantycznym problemem

Tegoroczne Jazz jest słabsze od zeszłorocznej wersji bo jednak rok temu Rubio potrafił rzucać za 3 a w tym roku jest kiepski. crowder od miesiąca czy dwóch też ciągle gra na poziomie 2/8 za 3 albo 1/9

 

Co do Mitchella to ja nie kumam tego pisania o malej efektywności skoro on od 1 stycznia ma za 3 41% skutecznosć i to nie jest mała próbka. I miał mało meczów na niskiej efektywności. W tej serii leży i kwiczy bo powiedzmy sobie szczerze wszyscy są bez formy i nikt nie potrafi wykreować sobie pozycji. Sam Donovan też jak na razie nie gra jak rok temu kiedy w 4 kwartach potrafił coś kreować. Jazz jak jest pod ścianą to graają żle praktycznie cały sezon i tu się to powtarza

 

Pisałem w wątku Jazz byle tylko nie Houston w 1 rundzie bo tu nie ma żadnych szans . I się potwierdza. jazz dzis trafiało do początku 4 kwarty za 3 na 15% . Houston gra niezłą obronę ale Jazz w tej serii nie trafiłoby nawet jakby naprzeci nich grali Cavs. Mentalnie są w lesie. Grają kompletnie bez pomysłu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, ely3 napisał:

Co do Mitchella to ja nie kumam tego pisania o malej efektywności skoro on od 1 stycznia ma za 3 41% skutecznosć i to nie jest mała próbka.

Raczej nie ma sensu podawania statystyk od stycznia, skoro Jazz mieli na starcie sezonu bardzo ciężki terminarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, BMF napisał:

Raczej nie ma sensu podawania statystyk od stycznia, skoro Jazz mieli na starcie sezonu bardzo ciężki terminarz.

A Mitchell borykał się na początku sezonu z kontuzjami. Ale i tak słowo mało efektywny nie pasuje za bardzo akurat do Mitchella. Tyle, że jeśli cała reszta która nie potrafi sobie kreować pozycji pudłuje wszystko jak leci to łatwo pozamykać wszystkie opcje wjazdu co Houston robi fantastycznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, ale jak są bez formy skoro przed samymi PO Mitchell wyglądał kapitalnie, a Jazz finiszowali z jednym z lepszych bilansów? Były co prawda kontuzje, ale ja na mój gust Jazz nie wytrzymują po prostu presji, bo można przegrać z Houston ale takie  bęcki nie biorą się z kosmosu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cholera nie popiszę się moją kibicowską wiarą ale chyba z Jazz w 6 zmienie na Jazz w 7 :P

20 minut temu, DaFlooou napisał:

 

W sumie racja. Mitchell trochę mi przypomina Barona Davisa. Taki borderline all-star z przebłyskami, ale żaden superstar. 

Z Michela to narazie nawet nie as więc go do Davisa niema co porównywać, ogólnie to jest na siłę wykreowany lider ofensywy tak bym to nazwał, co dalej z tego będzie to się okaże, żeby nie było tak że z super picku wyjdzie dla Jazz ch. sytuacja, bo za kilka lat trza mu będzie dać maxa a jak pozostanie na podobnym poziomie to z takim liderem nigdy nic się nie osiągnie. Żeby nie było, bo mi tu zaraz jakiś @Alonzo wyskoczy z jakimi waitersami w zamian, Spida jest git, super jak na 2 dziesiątkę draftu, ale takie na siłę kreowanie liderów to jest zazwyczaj porażka.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, ely3 napisał:

A Mitchell borykał się na początku sezonu z kontuzjami. Ale i tak słowo mało efektywny nie pasuje za bardzo akurat do Mitchella. Tyle, że jeśli cała reszta która nie potrafi sobie kreować pozycji pudłuje wszystko jak leci to łatwo pozamykać wszystkie opcje wjazdu co Houston robi fantastycznie

Mitchell nawet od stycznia pomimo dużo łatwiejszego terminarza miał 55.9%TS, więc te ~54% nie wyglądają na outlier, a to właśnie jest ''mało efektywny''. 

 

Tylko żeby była jasność - ja nawet Mitchella za bardzo nie krytykuję, że w wieku 22 lat nie jest w stanie prowadzić ataku drużyny naprzeciw kozackiego teamu, to nie jest talent pokroju Wade'a, po prostu Jazz mają idealny roster do tego by w playoffach w ataku kompletnie nie ogarniać, zwłaszcza na Zachodzie. Borderline 2nd rd team, a Rockets to kozacy, tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie, czytałem te posty po kolei i zanim doszedlem do ostatniego BMFa to to tsamo chciałem napisać, że Mitchell Mitchellem, ale tam nie ma żadnej legitnej 2 ani 3 opcji, więc, "come play offs time dostajemy wpierdol". 

 

Podsumowywując, w porównaniu do poprzedniego roku:

* management nie zrobił żadnych sensownych ruchów

* Mitchell nie zrobił żadnego w sumie postępu .

Więc wygląda to tak jak wygląda.

 

Przecież tam nawet taki Austin Rivers byłby z miejsca ważnym grajkiem.

 

uogólniając: Co się stało? Play offy się stały :) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, rw30 napisał:

uogólniając: Co się stało? Play offy się stały :)

No właśnie nie. 

 

Matchup z rockets się stał. O to chodzi. Ale to było wiadome przed seria ze będzie mega ciężko. Nic nowego. 

 

Każdy inny rywal w 1 rundzie byłby do klepnięcia (oprócz GSW oczywiscie). 

 

A no i Jazz w ostatnich dwóch latach oprócz GSW i rockets jedyni, którzy grali w WCSF na zachodzie co roku :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, LeweBiodroSmoka napisał:

No, ale jak są bez formy skoro przed samymi PO Mitchell wyglądał kapitalnie, a Jazz finiszowali z jednym z lepszych bilansów? Były co prawda kontuzje, ale ja na mój gust Jazz nie wytrzymują po prostu presji, bo można przegrać z Houston ale takie  bęcki nie biorą się z kosmosu.

Presji to może przedszkolaki z mlekiem pod nosem z Denver nie wytrzymują, dlatego idzie im jak po grudzie, z SAS, które ma 2,5 zawodnika gotowego na PO, z czego jeden z nich to wyśmiewany DDR. A Utah, po prostu jest zdecydowanie słabsze od Houston, o czym juz pisałem wcześniej. Gdyby w tej lidze nie było takiego tworu jak GSW, to Houston za 1,5 miesiąca miałoby drugi pierścień zdobyty w przeciągu 2 lat, a że twór z Kalifornii istnieje, to pozostaje mieć nadzieję, że będzie chociaż jeden. Houston to rewelacyjna ekipa, z liderem pełną gębą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, january napisał:

Tak w sumie to są już 3 PO z rzędu, gdzie Gobert jest totalnie exposed i właściwie bezużyteczny vs legitny rywal na zachodzie.

No switch, cry bitch.

Mówisz o 3 seriach w których przeciwnikiem jazz byly odpowiednio top1, top1, top2 ofensywy ligi i które charakteryzują się oddawaniem miliona rzutów za trzy? 

Już było o tym.

Chłopak trochę pechowo trafił z czasami i przeciwnikami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, dino napisał:

Bardzo brakuje tam Haywarda. Ciekawe jakby się historia potoczyła gdyby został.

Właśnie o to się rozchodzi, gdyby Hay nie "wybrał" kariery połamanego rolsa w C's ;) to Jazz byli by legit bo on jako 1 a spida jako 2 opcja w ataku wyglądali by rewelka, ale oczywiście to tylko gdybanie

 

18 godzin temu, karl napisał:

Mówisz o 3 seriach w których przeciwnikiem jazz byly odpowiednio top1, top1, top2 ofensywy ligi i które charakteryzują się oddawaniem miliona rzutów za trzy? 

Już było o tym.

Chłopak trochę pechowo trafił z czasami i przeciwnikami. 

15 godzin temu, Maxec napisał:

Cóż, trzeba będzie wziąć te wszystkie GSW, Roxy i Portlandy na przetrzymanie. Jak Spida z Gobertem będą mieli po 30 parę lat to może się uda awansować do WCF jak w 1997 😜😜

@Max zakałdam z odpowiednią dozą sarkazmu, @Karl nie bądź żałosny :P Gob to jest mega rols i tyle, co on może, nawet pojęczeć nie jest wstanie :) 

23 godziny temu, LeweBiodroSmoka napisał:

No, ale jak są bez formy skoro przed samymi PO Mitchell wyglądał kapitalnie, a Jazz finiszowali z jednym z lepszych bilansów? Były co prawda kontuzje, ale ja na mój gust Jazz nie wytrzymują po prostu presji, bo można przegrać z Houston ale takie  bęcki nie biorą się z kosmosu.

Michel to Michel, ten nowy wynalazek co się volume scorer nazywa, z kimś takim jako 1 opcją nigdy się nic nie wygra. Reasumując mam nadzieję, że W SLC jeszcze będą wstanie się pokazać z dobrej strony, że Snyder pomimo przećpanego łba zrozumiał, że Ricki  nie wydyma Hardena nieważne ile razy by go zaszedł od tyłu :P Cały sezon gadałem że to jest max 2rd ekipa przy odpowiednim losowaniu oczywiście, myślę że dla większości osób patrzących choć trochę trzeźwym okiem to nie jest jakieś wielkie zaskoczenie, Jazz to przeciętniak, dobra ale przeciętna ekipa. Zobaczymy czy w lato Lindsey będzie się dalej pałował czy może jednak postanowi coś wnieść od siebie, a nie jedynie wiarę że Michel kiedyś za dziesiątki lat będzie efektywny nie tylko efektowny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żeby bs za dużo nie wisiał w temacie jako ostatni to wklejam mały breakdown Q1 G2 Jazz @ Rockets:

Wynik: 19-39, gdzie Jazz maja 1-13 za trzy + 6 tov. I na tym chce się skupic.

Rzuty za 3:

  1. Favors missed – uncontested but off reb (0 pts)
  2. Favors missed – uncontested but off reb (2 pts)
  3. Mitchell missed – contested 
  4. Crowder made – constested
  5. Rubio missed – uncontested
  6. Mitchell missed – uncontested
  7. O’Neale missed – uncontested
  8. Rubio missed – uncontested
  9. Ingles missed – uncontested
  10. Crowder missed – contested
  11. Crowder missed – uncontested but off reb (2pts)
  12. Korver missed – uncontested
  13. Sefolosha missed – uncontested

Uncontested – 10/13, skuteczność – 0/10, na 10 posiadań tylko 4 pkt…

Straty:

  1. Ingles – ciężko powiedzieć (bo nie widzę), ale powiedzmy dobry defense Gordona -> hco Rockets
  2. Mitchell wkozłowuje sobie piłkę w nogi, błąd Jazz -> transition Rockets 2+1 pts
  3. Mitchell – zamiast rzucać podaje, błąd Jazz -> transition Rockets 3 pts
  4. Ingles – zła wysokość podania do Goberta, błąd Jazz -> transition Rockets 2 pts
  5. O’Neale – dobry defens Houston -> transition Rockets 1 pt
  6. Mitchell – out of bounds, dobry defens Houston

Tutaj za to mamy, 3 z 6 strat Jazz jako błędy nie wynikające z obrony Rockets, które zamieniły się w transition Rockets i ich 8 pkt. Pozostałe straty wynikające z dobrej obrony Houston nie miały takiego impactu.

Pozostałych kwart nie analizowałem. 

Podsumowanie:

Słaba kwarta Mitchella (0-2 za trzy, 3 straty) plus niesamowita liczba nietrafionych uncontested rzutów za trzy. Żeby nie było, nie oczekuję, że Favors czy Rubio zaczną rzucać trójki na 40 procentach, ale globalnie tych trafionych rzutów powinno być więcej. 

Jak pisałem przed serią, że wszyscy muszą wspiąć się na wyżyny to dostajemy jeszcze mniej niż w sezonie. Jazz na razie trafili tylko 15 na 65 oddanych trójek, gdzie aż 40 jest uncontested! Wystarczy spojrzeć na uncontested fg% w gm1 i gm2 – 19/48 (39,6%) i 20/59 (33.9%). 

Dlatego też mamy przepaść i 52 pkt różnicy po dwóch spotkaniach. Raz, że Rockets grają naprawdę dobrze, a dwa, że Jazz grają wyjątkowo słabo…

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, karl napisał:

 

Dlatego też mamy przepaść i 52 pkt różnicy po dwóch spotkaniach. Raz, że Rockets grają naprawdę dobrze, a dwa, że Jazz grają wyjątkowo słabo…

 

czyli może Jazz po prostu są przeciętni, co na rs starcza a na po ni trochę, a rox to po prostu contender, wielkich analiz nie trzeba przeprowadzać. Jazz nie wpadli w żaden pier. dołek to po prostu przeciętna ekipa, choćby niektórzy nie wiadomo jak próbowali zaklinać rzeczywistość. Nawet jakby te wszystkie czyste 3 potrafili to powiedzmy otwarcie  z Rockets serii nie wygrają. Ale ok co ja się tam będe produkował za rok znowu będzie Gob bestia Spida drugi Wade i takie tam bzdety :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.