Skocz do zawartości

Marcin Gortat - życie i twórczość


rw30

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, LeweBiodroSmoka napisał:

Wielki Filantrop Janusz wysyła pomoc Ukraińcom jednocześnie od wyjazdu do US nie utrzymuje kontaktów z ojcem, który cały czas mieszka w bloku na Bałutach?

Krótki off-top, just for the record...

MG wychował się na Teofilowie, osiedlu które jest położone w dzielnicy Bałuty. Bałuty to największa dzielnica w Łodzi, w jej skład wchodzi też np. Radogoszcz czy Las Łagiewnicki. W powszechnej opinii Bałuty to ekstremalna patologia i MG może być domyślnie postrzegany w podobny sposób, tymczasem miejsce z którego pochodzi, to po prostu jedno z wielu łódzkich blokowisk (jak np. Retkinia). Patologia jest na Starych Bałutach (podobnie jak na Starym Polesiu, czy Starym Widzewie, który nota bene jest chyba najgorszym miejscem do życia w Łodzi). Tym samym właściwszym byłoby pisanie o MG i jego rodzinie, że wychował się na Teo(filowie). BTW: podobną narrację prowadzi też OSTR, który również pochodzi z Teofilowa i do "prawdziwych" Bałut miał kilka dłuższych przystanków autobusem / tramwajem.

Tyle off-topa, wypierdalam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, T+?%hZ<A<5ZZB~5L napisał:

Krótki off-top, just for the record...

MG wychował się na Teofilowie, osiedlu które jest położone w dzielnicy Bałuty. Bałuty to największa dzielnica w Łodzi, w jej skład wchodzi też np. Radogoszcz czy Las Łagiewnicki. W powszechnej opinii Bałuty to ekstremalna patologia i MG może być domyślnie postrzegany w podobny sposób, tymczasem miejsce z którego pochodzi, to po prostu jedno z wielu łódzkich blokowisk (jak np. Retkinia). Patologia jest na Starych Bałutach (podobnie jak na Starym Polesiu, czy Starym Widzewie, który nota bene jest chyba najgorszym miejscem do życia w Łodzi). Tym samym właściwszym byłoby pisanie o MG i jego rodzinie, że wychował się na Teo(filowie). BTW: podobną narrację prowadzi też OSTR, który również pochodzi z Teofilowa i do "prawdziwych" Bałut miał kilka dłuższych przystanków autobusem / tramwajem.

Tyle off-topa, wypierdalam...

co ty mówisz, nosił przecież opaske "Bałuty Boy"

kolejny, który chce tylko narobić do gniazda gwieździe sportu równej Lewandowskiemu

wstyd

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, T+?%hZ<A<5ZZB~5L napisał:

Krótki off-top, just for the record...

MG wychował się na Teofilowie, osiedlu które jest położone w dzielnicy Bałuty. Bałuty to największa dzielnica w Łodzi, w jej skład wchodzi też np. Radogoszcz czy Las Łagiewnicki. W powszechnej opinii Bałuty to ekstremalna patologia i MG może być domyślnie postrzegany w podobny sposób, tymczasem miejsce z którego pochodzi, to po prostu jedno z wielu łódzkich blokowisk (jak np. Retkinia). Patologia jest na Starych Bałutach (podobnie jak na Starym Polesiu, czy Starym Widzewie, który nota bene jest chyba najgorszym miejscem do życia w Łodzi). Tym samym właściwszym byłoby pisanie o MG i jego rodzinie, że wychował się na Teo(filowie). BTW: podobną narrację prowadzi też OSTR, który również pochodzi z Teofilowa i do "prawdziwych" Bałut miał kilka dłuższych przystanków autobusem / tramwajem.

Tyle off-topa, wypierdalam...

Nie no beka. Toż te Bałuty to zajmują pół Łodzi. 

To tak jakbyś mieszkał w Oruni Górnej i się chwalił, że gdy mars napadnie to twoja Orunia będzie się bronić nawet, gdy agresorzy będą mieli rzut beretem do Torunia 🤣

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, LeweBiodroSmoka napisał:

Wielki Filantrop Janusz wysyła pomoc Ukraińcom jednocześnie od wyjazdu do US nie utrzymuje kontaktów z ojcem, który cały czas mieszka w bloku na Bałutach?

czy to już czas na Nobla?

A musi utrzymywać ? Skąd wiesz jakie między nimi panują stosunki ? Może ojciec wychowywał go napierdzielając go profilaktycznie od czasu do czasu ? Może pożegnali się "nieładnie" ?

 

Godzinę temu, kcp78 napisał:

odpisze sobie od podatku..

Kolejny mit. Wiesz jak to w ogóle wygląda ? Zajmowałeś się kiedyś taką działalnością ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Sebastian napisał:

Kolejny mit. Wiesz jak to w ogóle wygląda ? Zajmowałeś się kiedyś taką działalnością ?

nie zajmowalem sie. i pewnie jest sporo mozliowsci. jak mozesz, to napisz w paru zdaniach, jak myslisz, ze to wyglada w tym przypadku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie ja nie będę się sprzeczał czy Marcin jest mądry, czy głupi. Jeśli osiągnał to wszystko z niskim ilorazem inteligencji tym bardziej szacun. 

Umówmy się jednak na jedno. O żadnym innym zawodniku nie powstało tu 37 stron wątku (jeśli chodzi o analizę tego co ktoś robi poza boiskiem). Mimo że można znaleźć wielu koszykarzy co odwalają gorsze rzeczy.

Jeśli jest takim debilem to właściwie co was obchodzi, co on robi poza boiskiem? Jeśli ktoś śledzi każdy jego krok, to kto jest właściwie kretynem?

Miał łatwiej ze względu na wzrost i sportowa rodzinę? Miał. Czy utrzymałby się choć jeden sezon w NBA jakby ciężko nie pracował na treningach? Nie. Czym tu się emocjonować?

Btw. Założę się że byłoby tu 10 stron mniej wątku jakby w pamiętnym wywiadzie spropsowal Jokicia a nie hejtował 😛

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Julek nie twierdze ze wsparcie rodziców czy wzrost nie pomagają. Nie zgadzam się tylko z deprecjonowaniem osiągnięć z tego powodu. Pomoc trzeba umieć wykorzystać tak samo jak talent którego brakowało. A Ty robisz to w wyolbrzymiony sposób. Dodatkowo twoja postawa przypomina mi troszkę Fredzia Kiepskiego z odcinka gdy Boczek był mistrzem golfa. Wielu Polaków nie potrafi się cieszyć szczęściem czy wynikami rodaka. Ogólnie.  I coś mi tak się kojarzy ze w większość zdecydowanej co jest śmieszne i tragiczne zarazem krytykę prowadzą ludzie bez jakichkolwiek sukcesów. Taki paradoks. 

Wole się mylić i pochwalić sukcesy kogoś co dostał takie wsparcie ze to była lawltwizna niż pomyłkowo skasować osiągi kogoś kto zasłużył na to ale ja go niewłaściwie ocenie. Taka pomyłka bardziej krzywdzi. Tak po ludzku. 

W relacjach wole przeslodxic niż niesłusznie wylać szambo na głowę. 

Edytowane przez ignazz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, ignazz napisał:

Julek nie twierdze ze wsparcie rodziców czy wzrost nie pomagają. Nie zgadzam się tylko z deprecjonowaniem osiągnięć z tego powodu. Pomoc trzeba umieć wykorzystać tak samo jak talent którego brakowało. A Ty robisz to w wyolbrzymiony sposób. Dodatkowo twoja postawa przypomina mi troszkę Fredzia Kiepskiego z odcinka gdy Boczek był mistrzem golfa. Wielu Polaków nie potrafi się cieszyć szczęściem czy wynikami rodaka. Ogólnie.  I coś mi tak się kojarzy ze w większość zdecydowanej co jest śmieszne i tragiczne zarazem krytykę prowadzą ludzie bez jakichkolwiek sukcesów. Taki paradoks. 

Wole się mylić i pochwalić sukcesy kogoś co dostał takie wsparcie ze to była lawltwizna niż pomyłkowo skasować osiągi kogoś kto zasłużył na to ale ja go niewłaściwie ocenie. Taka pomyłka bardziej krzywdzi. Tak po ludzku. 

To że miał łatwiej od innych nie oznacza ze nie musiał troszkę popracować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, ignazz napisał:

Wielu Polaków nie potrafi się cieszyć szczęściem czy wynikami rodaka. Ogólnie.  I coś mi tak się kojarzy ze w większość zdecydowanej co jest śmieszne i tragiczne zarazem krytykę prowadzą ludzie bez jakichkolwiek sukcesów. Taki paradoks.

True. Ludzie będą prędzej żałować i usprawiedliwiać Andrzeja Iwana, Grzegorza Króla, czy Igora Sypniewskiego, niż docenią MG (który ich zdaniem miał łatwiej - bo się wychował w sportowej rodzinie, bo miał lepsze warunki fizyczne etc.). Ewentualnie wrzucą wszystkich do jednego worka, wskazując że MG jest taki sam, tylko że jemu się akurat "udało".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, ignazz napisał:

Skala troszeczkę popracować znacznie przekracza skale tego wsparcia. 

Pracy włożył sporo, na pewno nie tyle co Ponitka, czy Koszarek ( bardzo późno zaczął trenować koszykówkę i gdyby nie był tak wysoki, to by nie miał szans na NBA), ale jak najbardziej się napracował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, ignazz napisał:

Skala troszeczkę popracować znacznie przekracza skale tego wsparcia. 

typ po pół roku od wzięcia piłki do kosza grał już na poziomie juniorskiej kadry 40 milionowego kraju (w którym basket może nie jest uber-popularny but still)

a Ty piszesz że nie miał 'talentu' tylko wszystko wypracował

 

pls

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, ignazz napisał:

Dodatkowo twoja postawa przypomina mi troszkę Fredzia Kiepskiego z odcinka gdy Boczek był mistrzem golfa. Wielu Polaków nie potrafi się cieszyć szczęściem czy wynikami rodaka. Ogólnie.  I coś mi tak się kojarzy ze w większość zdecydowanej co jest śmieszne i tragiczne zarazem krytykę prowadzą ludzie bez jakichkolwiek sukcesów. Taki paradoks. 

a gdzie ja umniejszam Gortatowi? Super że raz się trafił legitny polski grajek w NBA.

Ja cały czas reaguję na Twoje (mocno bzdurne) teksty

24 minuty temu, ignazz napisał:

Skala troszeczkę popracować znacznie przekracza skale tego wsparcia. 

ludzi o wzroście Gortata jest zapewne dużo mniej niż ludzi pracujących ciężko żeby osiągnąć sukces w koszu (gdzie dla wielu szczytem będą jakieś lokalne gówno-ligi bo bariery genetycznej nie przeskoczą)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądają kilka najlepszych zespołów świata można wpaść w pułapkę myślową. Doncić - talent,  jakiś Josh Hart tej ligi - brak talentu. Tam każdy kto się utrzymał kilka sezonów to top od The top talent. No taki Kawhi nie był mało zdolny, i wszystko co osiągnął to czysta pracowitość. On ten talent miał w sobie, ale może wcześniej nie trafił na odpowiednich trenerów rzutowych etc.

Ciężko takie kwestie oceniać tak naprawdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gortat wygrał genetyczną loterię, ale w dalszym ciągu bycie legit starterem NBA z perspektywy typka wychowanego w Polsce (gdzie rzadko się nam trafia zawodnik euroligowego formatu), który zaczął grać późno w kosza, to jest grubszy overachievement, że doszedł tam gdzie doszedł - tak że to na pewno above average talent/hard-worker dla graczy ze swoim sizem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, BMF napisał:

Gortat wygrał genetyczną loterię, ale w dalszym ciągu bycie legit starterem NBA z perspektywy typka wychowanego w Polsce (gdzie rzadko się nam trafia zawodnik euroligowego formatu), który zaczął grać późno w kosza, to jest grubszy overachievement, że doszedł tam gdzie doszedł - tak że to na pewno above average talent/hard-worker dla graczy ze swoim sizem.

no ale tego ze jest na pewno hard-workerem i ma zajebista etyke pracy i systematycznosc (w czym pewnie mocno pomoglo wychowanie w takiej a nie innej rodzinie :) ) chyba nikt nie neguje

po prostu bez wzrostu to dzieki tej pracowitosci to by pewnie zostal max dobrym lekkoatleta w jakims niszowym sporcie i zarabial cos w okolicy sredniej forumowej (skoro zarobki to taka wazna kwestia dla co poniektorych)

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijacie kwestię szczęścia, bo najpierw trafił na konia, od którego się sporo nauczył (już to podkreślał), potem zawsze miał sensownego PG.

Po drugie liga i zapotrzebowanie na C. Dzisiaj jego wartość byłaby zupełnie inna.

W innym wątku jest narzekanie na Hardena. Jak na mój gust, to Harden skończył się w momencie gdy liga wzięła się za małych naciągaczy.

Reguła Hardena powoduje, że nie dostaje volumenu FT i można go "ciaśniej" obstawić.

Czasem czas i miejsce odgrywa decydującą rolę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, julekstep napisał:

po prostu bez wzrostu to dzieki tej pracowitosci to by pewnie zostal max dobrym lekkoatleta w jakims niszowym sporcie i zarabial cos w okolicy sredniej forumowej (skoro zarobki to taka wazna kwestia dla co poniektorych)

No, tak sobie piszę, że narracja pt. ,,Wójcik to miał natural talent, nie Gortat'' jest powszechna (i post ignazza też dał taki vibe), a tak naprawdę kombinacja size'u - okoliczności: Polak z Polski/Niemiec + bardzo późny początek z koszem (bo w Polsce to trzeba w piłkę kopać ;]) - zajebiście świadczy i o jego talencie, i o jego work ethic, tzn. zostanie 13-9 centrem przez pół dekady w mocnych teamach w NBA było mocno against the odds. 

Więc możliwe, że w innym fachu też by zrobił porządny overachievement (możliwe, że nie, who knows).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deprecjonując to wszystko, tylko przez pryzmat tego że urodził się wysoki, w sportowej rodzinie, przypominam że skoro urodziliśmy się w miarę normalnej rodzinie w Polsce, to szacunkowo mamy lepsze perspektywy jak 95% ludności świata ;)

Szanse na sukces też mamy spore, więc do dzieła 😛

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.