Skocz do zawartości

WCF 08: Lakers (1) vs. Spurs (3)


badboys2

Czyli kto i kiedy?  

30 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czyli kto i kiedy?

    • Lakers w 4
      0
    • Lakers w 5
    • Lakers w 6
    • Lakers w 7
    • Spurs w 4
    • Spurs w 5
      0
    • spurs w 6
    • Spurs w 7


Rekomendowane odpowiedzi

no niestety dupa z tej pierwszej gry w Los angeles.. Spurs grają ok lakers grają tragicznie i 15 pts przewagi chyba ide spać ale niestety nie wierze już w zwycięstwo w tym meczu nie z taka gra i takim rzutem.

Spurs troche szczesliwych znbiórek plus dobr agra ich liderów i wygrywają. ech i jeszcze sedziowie na naszym boisku nie gwiżdżą prostych fauli....gratulacje dla Spurs za ten mecz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gramy tak rewelacyjnie, że aż zmusiło mnie to do krótkiego (bardzo krótkiego) komentarza ...

Zero obrony, zero gryzienia parkietu, gdzie jest KB ?

Jeśli Spurs na wyjeździe potrafią nas trzepać na +20 przy ponad 50% skuteczności gdzie ich akcje nie wyglądają by wycisnęły z nich choćby kroplę potu na dupie, to strach pomyśleć co będzie jak pojedziemy do San Antonio.

Kobe przez 3 kwarty zwleka z włączeniem się do gry, nikt nie próbuje forsować rzutów wolnych, zbierają nam sprzed nosa naprawdę dziecięce piłki ...

A gdzie są kibice ? k****, ale żeby we własnej hali nie dopingować swoich pupili ? Nie chcę usprawiedliwiać Lakers, bo grają jak pipy, ale mówi się, że kibice to 6, 7, 8 zawodnik. A tymczasem kompletnie tego nie ma. Kilka wrzasków po trafionym rzucie, czy buczeń po niecelnym rywala to nie jest doping. Nie wiem, może oglądam to w wersji dla ubogich, ale prócz pisków butów kibiców na trybunach nie widać. Gdzie są opętańcze wrzaski DEFENSE ?!

Odom też nie gra tego, do czego nas przyzwyczaił ostatnimi czasy, a rywali przecież nie ma zbyt trudnych. Gasol dobry początek a potem znikł. Nie może być tak, że najważniejsza (no, powiedzmy) trójka Lakers w połowie 3 kwarty ma zdobycze rzędu 26 pkt, 13 zb i 9 as.

 

Z tak grającymi Lakers, jak przez pierwsze 3 kwarty ... Spurs w pięciu :/

 

Sorry że chaotycznie i w sumie o niczym, ale to mój pierwszy post od ... nie wiem kiedy, a poza tym jest późno a odzwyczaiłem się od takiej pory.

Pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przede wszystkim szacunek dla Kobe, bo zagrał jak prawdziwy MVP, wręcz jak MJ za najlepszych lat. serio.

 

to odepchnięcie Bowena też było w stylu Jordana. ja tam o takie rzeczy nie mam zamiaru się czepiać, ale jestem pewien, że gdyby było odwrotnie i lakers przegrali przez takie gwizdki (a raczej ich brak), to byście niesamowicie zwalili winę na sędziów ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polotox troche wiary.

jezeli mam opisac ten mecz to jedyne co mi przychodzi w tej chwili do glowy to : lol

-18 w polowie 3 kwarty? r u kiddin me?!!!!

wyszedl chyba brak snu. bo spurs poprostu przestali trafiac. nagle z 50% zrobilo im sie nieco ponad 40%

jestem w szoku. to nie lakers to wygrali tylko spurs to przegrali.

 

dobry bench mob po stronie lakers. i chyba kibice spurs sie troche zdziwili. spurs nie zwykli przegrywac takich spotkan. jesli juz to je wygrywali. a tu zonk. bardzo wazny mecz. gdyby spurs to wygrali, a w polowie 3 kwarty malo kto wierzyl w zwyciestwo la wlacznie ze mna, to byloby pewnie po serii faktycznie w 5 meczach. zobaczymy jak ostrogi zareaguja na ten mecz. ciezko ich zlamac psychicznie, ale przegranie takiego meczu przy takiej grze tidi i tipi to jest cios.

 

mialem napisac ze lakers w g1 dostali solidnego knockdowna, po ktorym moga sie nie podniesc przez cala serie, a tu sie okazuje, ze nie tylko potraili wstac ale i poslac spurs na deski.

 

to co kobe zrobil w 2 polowie to naprawde szacunek.odom z fishem praktycznei non stop dramat. a i spurs z manu w s5 stracili duzo jesli chodzi o lawke.

 

poki co to tylko 1-0. ale jesli spurs przegrywaja taki mecz to moze cos im w glowach peknie w koncu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nareszcie to czego mi brakowało w PO emocje, złość, przekleństwa i ostatecznie radość :) co ja się tego Bryanta naprzeklinałem w pierwszej połowie :lol: dawno mnie jego gra tak nie wnerwiała jak w tych pierwszych dwóch kwartach, w ogóle Lakers jacyś mało agresywni wyszli, ale od połowy trzeciej kwarty poezja :D Te jego pick and rolle z Gasolem są zabójcze jak widać nawet defensywa Spurs ma z tym ogromne problemy. Nie wiem czemu Lamar tak sobie komplikuje życie i rzuce te layupy zamiast kończyć wsadami tak jak to robił wcześniej :? parę punktów nas kosztowały te jego niecelne rzuty spod samego kosza.

 

no nic kapitalny comeback, Kobe już chyba wie, że nawet Bowen nic nie jest w stanie zrobić jak się weźmie za atakowanie go bo to jeszcze bardziej otwiera grę dla innych

 

ee tam Lorak takie odepchnięcie słabiutkie, ogólnie powiedziałbym, że jeden z najlepiej sędziowanych meczów w tych PO, sędziowie pozwalali im grać, nie było sędziowania pod gospodarzy, nie było masy wolnych, sporo kontaktu puszczane tak jak powinno to wyglądać w PO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poki co to tylko 1-0. ale jesli spurs przegrywaja taki mecz to moze cos im w glowach peknie w koncu.

nie sądzę, to raczej jest to, o czym wspomniałeś - "brak snu". w spurs wyszlo zmeczenie po G7, co szczegolnie widac bylo po Manu - tak waznym w tym ostatnim spotkaniu z hornets i tu go wlasnie zabraklo.

 

Van, to odepchnięcie nie było słabiutkie, fizyka nie pozwala na to, aby takie było. bo gdy z takimi prędkościami poruszają się tak duże obiekty, to nawet coś, co wygląda na lekkie wprawia w działanie spore siły. Kobe tu wyraźnie zrobił sobie miejsce i zrobił to skutecznie. ale to też plus dla niego, bo tak czynią tylko najlepsi w historii :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aj tutaj lorak cie zadziwie. bo do sedziowania naprawde nic nie mam. bylo naprawde ok. tak jak napisal van na duzo pozwalali. gdziestam bym znalazl 1 czy 2 sytuacje ale bylo ok. to lakers komplikowali sobie zycie nie sedziowie.

 

kobe gral bez sensu do 30 minuty. pozniej tez nie wiele lepiej tylko wtedy zmniejszyl troche dystans i trafial. ale do 30 minuty dramat. zamiast wjezdzac, szukac przewinien bowena i udoki to odpalal jumperki ktore poprostu nie siedzialy. takie mecze jak ten powinien zaczynac od wjazdow. duzej ilosci wjazdow, bo po jumperkach nie ma kto zbierac.

 

odom tez strasznie niemrawy.

 

lorak. ale zle zinterpretowales ten moj text ktory zacytowales. dla mnie glownym powodem porazki pozostanie ten lot + kobe mvp

 

ale. znamy wiele przykladow, gdzie w g1 waznym dla kazdej serii jakis zespol wygrywal, mial zwyciestwo w kieszeni, po czym w jakis dziwny sposob przegrywal i w dalszej czesci serii nei istnial. tak bylo w 95 w finalach nba, gdzie magic przegrali dramatyczny mecz 1 i tak bylo w tym roku kiedy to suns, ktorzy mieli wygrany mecz w san antonio i hca odebrane, przegrali po 3 ot i skonczyla sie przygoda zanim sie zaczela.

 

dlatego ciekawi mnie teraz jak zareaguja gracze spurs na taka porazke. z 1 stony nic sie nie stalo. przegrali tylko na wyjezdzie. bywali juz w gorszych sytuacjach. ale co innego podnosic sie po 2 ostrych porazkach w nowym orleanie, a co innego witac sie z gaska. rozmyslac juz o tym jak to pieknie bedzie zaraz konczyc serie u siebie, a tu taki zonk. pozostaje czekac 2 dni i sie dowiemy...

 

ale taka porazka musi bolec i siedziec w glowach. choc to spurs...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak ja miałem wrażenie, że Bryant miał rękę przy ciele, nie miał jej wyprostowanej, nie pchnął Bowena by to mogło podchodzić pod faul w ataku, był kontakt, ale nie nadajacy się na gwizdek dla żadnego z nich i Bowen flopował, ale później zobaczę to jeszcze raz by upewnić się czy przypadkiem nie masz racji :wink: Tak jak napisałem wyżej dla mnie to był wyjątkowo jak na dzisiejsze standardy dobrze sędziowany mecz gdzie sędziowie po prostu pozwalali grać jednym i drugim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i mamy 1:0. Kurde, pierwszy raz w tych PO naprawdę było baaardzo ciężko, niby przegraliśmy dwa mecze z Jazz, ale oba były bardzo wyrównane, jeden przegrany dopiero po dogrywce, ale też żaden z nich nie grozi nam tym, że będziemy przegrywać w serii. Dzisiejszy mecz był zupełnie inny, po pierwsze byliśmy zagrożeni pierwszą w tych PO porażką na własnym parkiecie, po drugie po raz pierwszy w tych PO mogliśmy przegrywać w serii.

 

Byliśmy naprawdę w ciężkiej sytuacji, ale po raz kolejny pokazaliśmy charakter. W niesamowity sposób doszliśmy Spurs i Kobe zadał decydujący cios, później już tylko dwa osobiste Sashy i mamy zwycięstwo.

 

Kobe zagrał dziś w naprawdę sposób godny MVP, poprowadził drużynę do pościgu no i w drugiej połowie zdobył aż 25 punktów, do tego miał 9 asyst.

Zdziwiła mnie postawa Odoma, bo jednak zagrał słabo, ale to tylko jeden mecz, mam nadzieję, że już od następnego zacznie grać tak w jak wcześniej w tych PO.

 

W każdym razie, odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo, poza tym taka porażka może się w bardzo negatywny sposób odbić na Spurs, nawet mimo ich ogromnego doświadczenia, teraz i tak trzeba wygrać mecz numer 2, wtedy wstępny plan będzie wykonany w 100%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie ta porazka spurs jeszcze bardziej przekonalado tego, ze serie i tak wygraja. widac bylo zmeczenie, parker z manu prawie brak penetracji, manu glupie straty, proste pudla.

 

kobe swietnie w drugiej polowie, ale co w pierwszej? :? nastepnym razem przy takim meczu kobego lakers dostaja baty, bo spurs juz sie nie pokusza o 5-25 i 7 TO w 16 minut...

 

dla mnie pop zjebal ten mecz, dajac kobemu wejsc w rytm, zamiast trzymac na nim bowena caly czas. przy +20 powinni grac wlasnie wtedy na 100%, bo lakers by sie z tego nie podniesli. a tu zaczely wchodzic jakies wony i inne asy, a pop postanowil, ze bowena zachowa na 4 kwarte i wyjechal z manu( :mrgreen: :!: ) na kobe. wchodzac z +20 do 4 kwarty, nic lakers nie mogloby juz pomoc. w polowie czwartej kwarty spurs by odpoczywali, a tak nie ma ani odpoczynku, ani zwyciestwa. shame on you pop

 

a nikt nie napisal o duncanie :!: 30/18 mial pod koniec meczu :!:

 

nie ma paniki, spurs byli w duzo gorszej sytuacji w WCSF, gidze dostali 2 blowouty z NOH na wejscie i nawet nie bylo widac jak maja wyjsc z tak glebokiej dupy. teraz nie ma sie co ludzic, ze przez ten mecz maja przegrac. a tym bardziej robic grzech smiertelny czyli porownywac psychike suns i magic'95 do spurs.

 

wiecie co jest najwazniejsze w popie? widzisz, ze spurs przegrywaja i wiesz, ze na nastepny mecz beda jakies zmiany, czy to w ustawieniu czy rotacji czy taktyce. a wiecie czemu pop jest wielkim trenerem? bo te adjustments sa prawie zawsze skuteczne.

 

pamietam jak po G1 zrobil takie adjustments, ze suns mogli tylko schowac glowy w piach.

pamietam jak kiwalem glowa, widzac bowena niszczacego stojaka.

pamietam jak sie wkurwialem przy ruchaniu suns na pick and rollach.

pamietam jak mowilem przy ogladaniu meczy NOH "paul gra zajebiscie, a reszta nie gra wcale - i tego wlasnie chce pop".

 

tutaj mozemy sie spodziewac, ze gasol nie bedzie juz mial pktow na lobach, a pick and rolle lakers zostana ograniczone.

 

ja na miejscu popa wkladam horrego do s5 i staram sie, zeby kobe przesadzal albo w jedna albo w druga strone, czyli albo gral na egoiste albo tak jak w 1 polowie. tylko jak do tego doprowadzic?

 

aha, vaughn to sobie pogra tylko jesli manu bedzie zmeczony, bo w innym wypadku to ginobili bedzie backup PG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubie takie wpisy jak Bastilliona. Kompletnie bezkrytyczne pierdzielenie trzy po trzy o wspanialosciach Spurs.

 

kobe swietnie w drugiej polowie, ale co w pierwszej? nastepnym razem przy takim meczu kobego lakers dostaja baty, bo spurs juz sie nie pokusza o 5-25 i 7 TO w 16 minut...

No wlasnie. A jak nestepnym razem zagra obie polowki, to co zrobia SAS? Teraz zagral jedna i wygrali, a przy dwoch?

 

dla mnie pop zjebal ten mecz, dajac kobemu wejsc w rytm, zamiast trzymac na nim bowena caly czas. przy +20 powinni grac wlasnie wtedy na 100%, bo lakers by sie z tego nie podniesli.

A przed +20 to grali na pol gwizdka? Caly czas grali maks, ale nie pociagneliby tego do konca. A Bowen zdaje sie jak wszyscy ma limit 6 fauli. Myslisz, ze dotrwalby do konca jakby siedzial caly czas na KB?

 

a tu zaczely wchodzic jakies wony i inne asy, a pop postanowil, ze bowena zachowa na 4 kwarte i wyjechal z manu

Biorac pod uwage w jak krotkim czasie Lakers odrobili wiekszosc z tych 20pkt, smiem watpic, czy +20 po III kwarcie cokolwiek by gwarantowalo. Pamietaj, ze seria nie konczy sie na G1. Jesli Pop zarznalby swoich liderow w tym meczu, to odbiloby sie to gdzie indziej. Rezerwy tez musza czasem wejsc, zeby te Duncany i Parkery odpoczely.

 

wiecie co jest najwazniejsze w popie? widzisz, ze spurs przegrywaja i wiesz, ze na nastepny mecz beda jakies zmiany, czy to w ustawieniu czy rotacji czy taktyce. a wiecie czemu pop jest wielkim trenerem? bo te adjustments sa prawie zawsze skuteczne.

Wszystko fajnie, ale zapomniales, ze naprzeciwko siedzi gosc, ktory ma 9 tytulow i uwazany jest za jednego z najlepszych trenerow w historii NBA. Gosc, ktory tez potrafi wymyslac rozne triki i kasowac rywali.

 

ja na miejscu popa wkladam horrego do s5 i staram sie, zeby kobe przesadzal albo w jedna albo w druga strone

OK, ale jak stary Horry ma to zrobic? On juz nie ma tej szybkosci co kiedys. Szybsi goscie maja problemy z zatrzymaniem KB, a co ma Horry tu pomoc? Kogo ma kryc? Na kim wymuszac faule? Trojkami straszyc, czy cos?

 

tutaj mozemy sie spodziewac, ze gasol nie bedzie juz mial pktow na lobach, a pick and rolle lakers zostana ograniczone.

Rozumiem, ze wszyscy z LAL zagraja gorzej lub rownie zle jak w g1, ale Spurs to zrobia taka jazde, ze ho, ho. I ktos tu zarzuca cokolwiek fanom Lakers?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie. A jak nestepnym razem zagra obie polowki, to co zrobia SAS? Teraz zagral jedna i wygrali, a przy dwoch?

jak zagra TAKIE dwie to dostana blowout. chyba wiadome :roll:

 

chodzilo mi bardziej o to, ze jesli dotrwali by z tym leadem do konca 3 Q grajac na maxa swoimi najlepszymi zawodnikami, to lakers byliby wtedy w takim dole psychicznym i mieliby tak slabe momentum, ze watpie, zeby sie podniesli. bledem bylo przede wszystkim puszczanie manu na kobego, bo wtedy bryant sie rozkrecil, a potem to juz byl nie do zatrzymania

 

OK, ale jak stary Horry ma to zrobic? On juz nie ma tej szybkosci co kiedys. Szybsi goscie maja problemy z zatrzymaniem KB, a co ma Horry tu pomoc? Kogo ma kryc? Na kim wymuszac faule? Trojkami straszyc, czy cos?

to sa dwa rozne adjustments. horry przydaly sie tak po prostu, rozszerzal by obrone i duncan mialby wiecej miejsca, a w dodatku moglby bronic odoma, bo bardzo dobrze mu to szlo. odom moze miec lepszy mecz nastepnym razem i wtedy oberto bedzie mial problemy. na pewno zauwazyles calagan, ze jak spurs graja small ball to zawsze duncan jest na boisku i graja wtedy na niego. chodzi tu po prostu o lepszy spacing. z horrym na boisku spacing tez bedzie lepszy, a dodatkowo nie straca tak wiele na zbiorkach i w obronie, dlatego pop moglby odejsc od grania small ball, gdzie musi wpuszczac jakichs mamutow typu finley, ktorzy dupia w obronie co sie da.

 

co do kobego to chodzilo mi o wprowadzenie jakiejs taktyki czy nie wiem ustawienia, takiego aby kobe gral na siebie. on bardzo latwo wpada w tej trans przesady, ze tak to nazwe. i gra albo jak w G1 z denver albo jak tutaj pierwsza polowe. to jest jeszcze cos nad czym powinien popracowac, nie wie kiedy przejac kontrole w meczu. w tym meczu az sie prosilo, zeby bryant wzial to wszystko na siebie i co prawda wzial, ale troche za pozno moim zdaniem. fakt, ze lakers wygrali zawdzieczaja tylko ofensywie spurs, ktora nie wynikala raczej z jakiejs fenomenalnej obrony lakers czy cos, ale raczej ze zmeczenia czy whateva. dlatego tez pisalem o tym, ze tak nie moze jeszcze raz zagrac. nastepnym razem bedzie musial grac caly mecz na 100%, a nie polowe.

 

Rozumiem, ze wszyscy z LAL zagraja gorzej lub rownie zle jak w g1, ale Spurs to zrobia taka jazde, ze ho, ho

oj tu juz nadinterpretujesz. fakt, moze przesadzilem z tym chwaleniem spurs, bo przeciez to lakers wygrali mecz i liczy sie tylko koncowy wynik, a ten wynosi 1-0. tylko, ze tutaj moze byc wrecz odwrotnie niz wywnioskowales(znadinterpretowales) z mojego postu. byc moze pop zrobi cos takiego, ze skupi presje na wszystkich oprocz bryanta i gasola albo wrecz na odwrot skupi sie na tej dwojce, a reszte troche odpusci? z hornets tak zrobil przy 0-2, zrobil tez zmiany w rotacji i wyszlo 4-1, a w efekcie 4-3 dla spurs. ja nie wiem co popovich mysli o tym, przeciez nie siedze w jego glowie, ale akurat tego, ze ograniczy te pick and rolle mozemy sie spodziewac. w G1 z suns nash niszczyl ich obchodzeniem kosza i asystowaniem stamtad sciagajac uwage wysokich. pop wyciagnal wnioski juz tego potem nie bylo. tutaj bardzo sie wyroznialy te loby do gasola i tez mysle, ze lepiej bedzie je bronil, bo watpie, zeby mial pozwalac co mecz na taka kupe latwych pktow.

 

i juz nie rob ze mnie fana spurs :shock: wiesz ze daleko mi do tego, ale z koniecznosci kogos musialem z dwojga zlego wybrac. wybralem spurs, bo widze przewage po ich stronie, wiec w skrocie poszedlem na latwizne, no ale zobaczymy jak ta seria sie potoczy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chodzilo mi bardziej o to, ze jesli dotrwali by z tym leadem do konca 3 Q grajac na maxa swoimi najlepszymi zawodnikami, to lakers byliby wtedy w takim dole psychicznym i mieliby tak slabe momentum, ze watpie, zeby sie podniesli.

A ja nie wiem i raczej balbym sie jakiekolwiek pieniadze na to postawic. Rozumiem, ze psycha na przestrzeni zaledwie kilku minut przechodzi ze stanu desperacji rezygnacji w euforie?

 

horry przydaly sie tak po prostu, rozszerzal by obrone i duncan mialby wiecej miejsca, a w dodatku moglby bronic odoma, bo bardzo dobrze mu to szlo.

Bronic Odoma? Tego Odoma z ktorym mieli problemy Jazz? Ty chcesz rzucic starego Horrego na zwawego Lamara? Chyba, ze za faule szybko spadl. Po pierwsze - na dluzsza mete Horry nie zadziala, bo nie da rady. Po drugie - sens tego bylby we wlasnej hali. W Staples sedziowie i tak ofensa Odoma nie odgwizdza - prawa gospodarza.

 

chodzi tu po prostu o lepszy spacing. z horrym na boisku spacing tez bedzie lepszy, a dodatkowo nie straca tak wiele na zbiorkach i w obronie

A ja mam spore watpliwosci, czy nie straca na zbiorkach, czy obronie. Horry nie jest az takim factorem, zeby mial zmienic oblicze meczu. On musialby miec naprawde dzien konia, zeby SAS odczuli jego obecnosc. Pamietaj, ze gra juz malo, a i z rzutami ma coraz wieksze problemy.

 

chodzilo mi o wprowadzenie jakiejs taktyki czy nie wiem ustawienia, takiego aby kobe gral na siebie.

Musialbys wylaczyc na dluzej reszte druzyny. Przykryc Gasola, Odoma, Radmana, Fishera, czy Vujacica. Cholernie ambitne zadanie.

 

i gra albo jak w G1 z denver albo jak tutaj pierwsza polowe.

Rzecz w tym, ze takiego meczu jak g1 z Nuggets nie powtorzyl, co oznacza, ze ciezko bedzie taki numer powtorzyc. Najzwyczajniej mu wtedy nie siedzialo. A pierwsza polowa tego meczu pokazala, ze nigdy nie da sie go wylaczyc na caly mecz. Bowen nie da rady przez 48 minut go trzymac. Raz, ze za faule spadnie, dwa, ze KB moze nawet z Bowenem na karku sie rozkrecic i co wtedy?

 

fakt, ze lakers wygrali zawdzieczaja tylko ofensywie spurs, ktora nie wynikala raczej z jakiejs fenomenalnej obrony lakers czy cos, ale raczej ze zmeczenia czy whateva.

No jasnde. Cokolwiek to bylo, to napewno nie byla obrona Lakers. Palec Bozy, zmeczenie, mgla na hali, gole dupy na trybunach, ale nie obrona Lakers.

 

oj tu juz nadinterpretujesz.

Ja? Przeciez to Ty piszesz o ograniczeniu Gasola, ze KB nie powtorzy takiej polowki, ze SAS zaczna trafiac itp, itd. A nie wspomnisz, ze moze Odom zacznie grac jak do tej pory w p-o, ze Fish cos rzuci do kosza, a nie wszedzie, tylko nie tam (zauwazyles wogole 1-9 Fisha?).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

calagan masz strasznie niewygodna forme dyskusji z tymi cytatami. teraz nie wiem czy odpowiadac na nie po kolei czy razem w akapitach... chyba jednak to drugie bedzie lepsze, bo bardziej czytelne.

 

A ja nie wiem i raczej balbym sie jakiekolwiek pieniadze na to postawic. Rozumiem, ze psycha na przestrzeni zaledwie kilku minut przechodzi ze stanu desperacji rezygnacji w euforie?

widzisz, ale to nie tylko chodzi o to, ze w kilka minut mozna momentum zyskac, co lakers oczywiscie pokazali w tym meczu. inaczej wyglada te -20 gdy grasz i nie odczuwasz chyba tak duzej straty, a inaczej jak po 3Q siadasz, patrzysz na wynik, widzisz -20 i wiesz ze masz przejebane w 4Q. poza tym chyba tylko raz w historii NBA odrobiono w PO 20 pkt w 4Q(boston z NJ w 02 albo 03)

 

co do horrego to oczywiscie nie mowie tutaj o jakims graniu 40 minut, ani nawet 30, ale chodzi mi o sam fakt wrzucenia go do s5, bo jak pokazal w tym meczu calkiem niezle go kryl. przy oberto tez odom nie trafial, ale to byly proste lay upy, ktore przestrzelal, natomiast w przypadku horrego musial sobie ciezej na pkty zapracowac. wiadomo, ze nie bedzie to jakies arcywazne posuniecie, ale jednak wybicie odoma z rytmu na poczatku moze byc wazne.

a po drugie to nie wiem po co przywolujesz serie z jazz, gdzie bronil go k**** carlos boozer czyli drugi najgorzej broniacy PF zaraz po 'moim asie' amare w tych PO. horry nawet w wieku 100 lat bedzie lepiej bronil ;] oczywiscie nie licze na zatrzymanie lamara, ale jakies ograniczenie na poczatku, bo jak jax sobie zaplanuje, zeby atakowal oberto to calkiem spore szanse sa na to, ze sie rozkreci.

 

co do tego, ze straca na zbiorkach i obronie to sie zgadzam, ale przeciez napisalem "nie tak wiele" co jest oczywiste, bo lepiej beda zbierac majac pod koszem horrego z timem niz finleya z timem. ale w porownaniu do duetu thomas-duncan to wiadomo jak to wypada. no w kazdym razie horry naprawde moglby sie przydac w tej serii, niezle matchupuje sie z lamarem, lakers maja duze problemy z duncanem, wiec dalby mu miejsca do dzialania. jego rzut wyglada coraz lepiej, poza tym to w koncu robert horry.

 

jesli chodzi o G1 kobego z denver to nie wypomnialem tego dlatego ze kobemu nie siedzialo. chodzilo mi bardziej o to, ze mimo tego forsowal rzuty. przy nuggets to nie przeszkodzilo, ale tu jest powazny rywal, a nie jakas zgraja z AND1.

 

No jasnde. Cokolwiek to bylo, to napewno nie byla obrona Lakers. Palec Bozy, zmeczenie, mgla na hali, gole dupy na trybunach, ale nie obrona Lakers.

obrona lakers na pewno miala wplyw, ale bylbym naiwnym, gdybym myslal, ze LA bronilo tak dobrze, ze spurs mieli te 5/25 i 7 TO. lakers to nie jest czolowa obrona ligi, a tym bardziej przeciw spurs, z ktorymi sie tak matchupuja...

 

Ja? Przeciez to Ty piszesz o ograniczeniu Gasola, ze KB nie powtorzy takiej polowki, ze SAS zaczna trafiac itp, itd. A nie wspomnisz, ze moze Odom zacznie grac jak do tej pory w p-o, ze Fish cos rzuci do kosza, a nie wszedzie, tylko nie tam (zauwazyles wogole 1-9 Fisha?).

troche tego nie rozumiem, bo co to ma do nadinterpretacji? ja conajwyzej nie docenilem lakers, ale co to ma do nadinterpretowania czegokolwiek?

sprawa wyglada tak, ze ja troche za duzo powychwalalem spurs, a ty juz mowisz, ze wg mnie spurs rozjada lakers w G2, a tego nie powiedzialem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cal, ze tez ci sie chce:) gosc ma wiekszosc z nas na ignorze, qowno go obchodzi co napiszemy. przychodzi, robi kupe i reszta go nie interesuje. naprawde szkoda twojego sensu/czasu..

 

wciaz sie zastanawiam jak my wygralismy ten mecz. gdyby mi ktos powiedzial przed meczem, jak zagra fish i odom, za gasol w sumie zrobi swoje, zas kobe zagra jedynie dobrze przez 18 minut. do tego mega zagra duncan, calkiem przyjemnie parker a i bowen z manu costam zrobia to raczej zapomnialbym o zwyciestwie.

 

teraz pytanie przed g2 brzmi: jak zareaguja na to spurs? i to bedzie factorem g2 imo. zobaczymy jak silni psychicznie sa spurs. po meczu pop powiedzial, ze taka porazka boli jak cholera. to jest naprawde gorsze niz blowout. czasu maja malo.jutro szykuje sie nisamowity mecz. apropos statystyk phil ma 40-0 po wygraniu g1.

 

tak w ogole to kto by sie przed sezonem spodziewal tego, ze sasha bedzie tak waznym zawodnikiem tej druzyny:)

 

pozostaje czekac, ale ten mecz jednoczesnie mnie przerazil jeszcze bardziej jak i dodal mi wiecej wiary w szanse na koncowy sukces.

mam tylko nadzieje, ze kobe wezmie sprawy w swoje rece od pierwszej minuty g2...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cal, ze tez ci sie chce:) gosc ma wiekszosc z nas na ignorze, qowno go obchodzi co napiszemy. przychodzi, robi kupe i reszta go nie interesuje. naprawde szkoda twojego sensu/czasu..

swoja droga to jest fenomen, takie szukanie poklasku dla swojego wybujalego ego ;-) facet jest na 4um dyskusyjnym i daje na ignora kolejnych userow z ktorymi wchodzi w ostrzejsze wymiany zdan. nie ma to jak robic sobie wokol siebie kolko wzajemnej adoracji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wasze ataki na Bastilliona są zadziwiające. on jest jeszcze dość młody, z czego czasem wynikają niezbyt przemyślane zdania, ale o koszu wie bardzo dużo. mogę to potwierdzić z całą odpowiedzialnością zarówno po tym, co czytam na forach, jak i po paru rozmowach na gg z nim. jeśli ktoś z was kojarzy ai z e-basketu, to może zauważyć pewne podobieństwa (szczególnie jeśli pamięta początki ai na forum, takiego Luka23 zresztą też).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maly offtop, nie mnie lorak oceniac czy chlopak wie duzo czy malo o koszu. Ale chyba wlasnie wychodzi z niego mlody wiek skoro daje 'ignora' jednemu userow po drugim, chyba forum jest po to dyskutowac, a nie sie obrazac i olewac innych uzytkownikow, to jaki ma sens pisanie w ogole? Obrazic sie zwinac zabawki z piaskownicy, tak to w zasadzie wyglada.

Co do samego meczu to do polowy III kwarty nuda, SAS robi z Jeziorowcami co chcieli, az chcialem wylaczyc widzac 20 pkt w plecy i fatalna, wrecz tragiczna gre Kobasa. Mysle sobie jednak, zaczekaj do "ktorejs" minuty 4 kwarty, moze cos jeszcze z tego bedzie. LAL zyskali przewage psychologiczna, juz zadne prowadzenie SA nie bedzie im straszne, wygrali przegrany mecz i pogonili "wroga" jak to ladnie Przem napisal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna wskazówka Bastillon. Jakkolwiek Pop jest świetnym trenerem, zna się na rzeczy, potrafi wprowadzać korekty itp. itd., to w swoim wychwalaniu go pomijasz jeden zasadniczy szczegół. A mianowicie to, kto siedzi po drugiej stronie. To nie jednowymiarowy D'Antoni czy Scott, któremu grę jak robił kiedyś Kidd, tak teraz robi Paul, ale Phil Jackson z dziewięcioma mistrzostwami na koncie. Jeśli uważasz, że on nie potrafi zmieniać taktyki i wprowadzać korekt w ustawieniu, to możesz się srogo zawieść.

 

Mecz zakończył się bliskim wynikiem, choć przez większość czasu wyrównany nie był. Spurs mieli lepszą pierwszą połowę, Lakers drugą. Tylko tyle, a liczy się zwycięstwo. Gratulacje dla LAL za wyjście z tego dołka. To są momenty, dla których ogląda się NBA. Oba zespoły zagrały gorzej niż by mogły i oba mają pole do poprawy. Żadnej przewagi Spurs w tym, że byli kiepscy, a przegrali tylko ledwo co, nie widzę. W Lakers też np. Fisher i Odom pudłowali na potęgę. Tylko, że Kobas zrobił swoje i wygrał ten mecz, kiedy trzeba było. Następne spotkanie ściągam i obejrzę, bo interesuje mnie, jak tym razem Jax ustawił/ustawi LAL. Czy tak jak w dawnych latach każe swoim ludziom zmolestować Duncana czy może teraz więcej uwagi poświęci też reszcie. Kiedyś przyciskanie Duncana działało. Ale parę lat minęło od tego czasu, choć jedno jest podobne - skuteczność za 3 Spurs, tylko 5/20.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.