Skocz do zawartości

ECSF: Celtics (1) - Cavaliers (4)


Jmy

And the winner is...  

27 użytkowników zagłosowało

  1. 1. And the winner is...

    • 4-0 Celtics
    • 4-0 Cavaliers
      0
    • 4-2 Cavaliers
    • 4-3 Celtics
    • 4-1 Cavaliers
    • 4-1 Celtics
    • 4-2 Celtics
    • nie interesuje sie NBA, ale smialo przyznam medal LeBronowi oraz laurke Garnettowi.
      0
    • 4-3 Cavaliers


Rekomendowane odpowiedzi

No i co z tego? RS zapewnia tylko sam awans do PO i rozstawienie, które później przekłada się na posiadanie lub brak HCA. To wszystko. To, czy jest to kompletna bzdura pokaże fakt, kto dojdzie do finału i na ile zwycięzca tej serii będzie miał trudności tu, a na ile w samym finale konferencji. Zdecydowanie za dużą wagę przywiązujesz do RS, a prawda jest taka, że bardzo rzadko bywa w ostatnich latach, aby najlepsza drużyna RS sięgała po mistrzostwo. Również chociażby tegoroczna pierwsza runda dla Celtics w serii z mającymi blisko 30 mniej zwycięstw Hawks jest przykładem tego, jak zdecydowanie inną bajką są PO, a Cavs pokazali już w poprzednich sezonach, że zdecydowanie wolą grę posezonową.

Tylko, że mi nie chodzi o samą grę w RS, to zdanie to by po prostu tak wstęp. Pistons nie dość , że grali o niebo lepiej od Cavs w RS, to w PO tez nie grają od nich na pewno gorzej.

Według mnie dużo lepiej. W serii przeciw Sixers powiedzmy, że przespali delikatnie dwa mecze i oddali je Sixers, można było mieć wątpliwości co do ich formy. Tyle, że teraz przeciwko Magic pokazują, już że wchodzą we właściwy rytm. Dziś akurat ich wygranej towarzyszyło trochę kontrowersji, ale to już dyskusja dotycząca innego tematu. Także ja absolutnie nie skreślałbym Pistons obojętnie czy będą grali przeciw Cavs czy Celtics.

 

To z kolei jest kompletna bzdura. Gra Cavs po wielkiej wymianie w RS wyglądała naprawdę kiepsko. Nowi nie mogli się odnaleźć i przede wszystkim nie było rzutów z dystansu oraz obrony. W serii z Wizards wyglądało to już z goła inaczej i owszem, zdarzyły się dwa słabsze mecze, zwłaszcza jeden odpuszczony zaraz po beznadziejnym początku, ale pozostałe, a zwłaszcza dwa z nich pokazały oblicze naprawdę ciekawej gry i tak jak mówiłem, jeśli strzelby na dystansie będą w serii z Celtics funkcjonować, to gra Cavs będzie zdecydowanie inna niż w RS czy choćby w tych nieudanych meczach z Wizz.

Jeśli miałbym porównywać Cavs z serii pierwszorundowej z tymi z końcówki RS to rzeczywiście trzeba przyznać, że grają dużo lepiej. Ja jednak pamiętam jak w pierwszej części sezonu grali na podobnym poziomie jak teraz, może nawet lepiej.

Jednak ostatnio swoją grę na pewno poprawili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kily, pierwsze zdanie, które napisałeś to kompletna bzdura.

mógłbyś nie żartować w tak ponury sposób Graboś :>

rozumiem, że może ci się takie stwierdzenie nie podobać, ale ta seria, która formalnie jest półfinałem, faktycznie zadecyduje o mistrzostwie wschodu. nikt z pary magic-pistons nie ma żadnych szans na przejście czy to cavs, czy celtics.

 

co do serii, to jeśli cavs uda się jakoś ograniczyć kogoś z dwójki KG - Allen to zwycięstwo będzie realne. jeśli nie (a na to wygląda, bo żadnego z nich nie ma kto pokryć w szeregach cavs), to czeka nas finał celtics-lakers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nikt z pary magic-pistons nie ma żadnych szans na przejście czy to cavs, czy celtics.

 

A mógłbyś wytłumaczyć dlaczego? Bo o ile rozumiem, ze Celtics są dla Pistons bardzo trudnym przeciwnikiem, to w tym sezonie Cavs nie bardzo potrafią im podskoczyć.

 

Wiem, ze wiare opiero się na LeBronie i jestem w stanie przytaknąć, ze moze "sam" wygrać z Pistons. Jednak pisanie, że nie mają zadnych szans na przeskoczenie Cavs jest dość nawine. Pisałem o tym wcześniej, ze jeżeli LeBrona będą w stanie w podobnym stopniu ograniczyć jak podczas 3 meczu w RS (i nie był to zaden przypadek, zadna niedyspozycja, tylko go po prostu zniszczyli), to Cavs są po prostu w dupie. Chyba nie wierzysz w cudowne przebudzenie Big Bena w obronie czy w super skuteczność z dystansu Szczerbiaka. Jedynym realnym zagrożeniem jest LeBron i Iglauskas, ewentualnie Varejoke w obronie przeciwko Sheedowi. Troche mało jak dla mnie, ale wykłócać się o to nie będe.

 

Cavs tą serię prawdopodobnie przegrają, dla mnie są po prostu gorsi niż rok temu (poza LeBronem oczywiście). Celtics czeka ciężka przeprawa, 4:3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powody są trzy.

LeBron, ale to wiadomo.

Saunders, i to jest kluczowe

oraz Ben, który akurat przeciw pistons ma swoje do udowodnienia.

1.Ok, pisałem o tym.

2. Mowił o tym Webber, ze Pistons generalnie w kluczowych sprawach mają gdzieś zdanie Saundersa. Oni Lorak są nauczeni grać swoje, a poza Big Benem ich podstawa sie nie zmieniła. Sam pisałem, ze to juz nie Ci Pistons i sa z roku na rok coraz gorsi, ale też nie popadajmy w skrajność. Mają wystarczająco dużo atutów na boisku, żeby negatywne "znaczenie" trenera zminimalizować.

3. Dla mnie większym problemem ewentualnego starcia z Pistons będzie wsparcie LeBrona w ataku, bo on swoje zrobi. A wiemy bardzo dobrze, że B.Wallace w ataku jest żaden i jeżeli Z szybko złapie jakieś PF, punkty spod kosza będą mocno ograniczone. Ben może mieć swoje do udowodnienia, ale też nie gra niczego rewelacyjnego i watpie, żeby nagle miał "wybuchnąć" tylko z tego powodu, że gra przeciw Pistons.

 

A Pistons generalnie punktują raczej graczami obwodowymi, a rytm złapał Billups. Tu rola Big Bena w D też będzie troche mniejsza.

 

A poza tym to poczekajmy jeszcze, bo zaraz się zrobi OT, a ani Pistons jeszcze nie weszli do Finału Konferencji i długa droga przed nimi, ani Cavs, którzy dopiero dzisiaj zaczynają serię. Tym bardziej, że tak jak pisałem, bardziej prawdopodobne jest dla mnie wygrana Celtics.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bardzo ciekawa para mógłby to być finał konferencji oczywiście ale mamy półfinał, możliwe, że Boston sa zmęczeni po 7 meczach, ale rozkładali siły głownie na 3 zawodników, a ostatnio nawet Rondo. Cavs to LeBron, LeBron ma dzień= Cavs ma dzień więc teoretydznie wszystko powinno zależeć od niego, ale trzeba wziąść po uwage ze w meczach z Wizz Gibson,West i Szczerbiak mają średnio ok. 10 pkt. na mecz z moim zdniame brdazo dobrą skutecznośćią z gry, ale także a nawet głownie za trzy. Do tego dochodzi Ben i Big-Z na desce którzy we dwóch mogą walczyć z KG o zbiórki. Więc mecz będzie wyrówany, i tu stawiam, że mimo wszystko będzie 7 games dla CAVS!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lorak, master już ci odpowiedział na wszystkie trzy podpunkty i generalnie sie z nim zgadzam.

 

Lebron to Lebron i wiadomo, że Pistons nie będą w stanie go powstrzymać, ale też ograniczyć go jednak mogą, według mnie przypadkiem te mecze w RS nie było. Nie od dziś wiadomo, że Prince i jego długie ręce są bardzo uciążliwe dla ludzi grających przeciwko niemu. Poza tym pod koszem też mają kim bronic.

 

Argument o Saundersie nie bardzo do mnie do przemawia, bo może jego obecność na ławce nie bardzo im pomoże, ale na pewno też nie będzie przeszkadzał. Pistons to bardzo doświadczony zespół i proszę cię, nie mów mi ze Cavs rozwalą ich taktycznie, tym bardziej, że wy na ławce macie takie wielbionego przez was Mike'a Browna. :wink:

 

Big Ben gra słabo praktycznie od kiedy odszedł z Pistons, w Cavs też nie szaleje i sądze, aby na ewentualną serię z Pistons powrócił dawny Ben w formie DPOTY. Może się mylę, ale tego sie dowiemy dopiero jeśli do tego pojedynku rzeczywiście dojdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lebron to Lebron i wiadomo, że Pistons nie będą w stanie go powstrzymać, ale też ograniczyć go jednak mogą, według mnie przypadkiem te mecze w RS nie było.

Nie mecze, a - tak jak pisałem - mecz. Jeden mecz. Dla mnie to za mało, by przekonać mnie do nagłego olśnienia Pistonsów w kwestii obrony na LeBronie, zwłaszcza patrząc na okoliczności.

 

BTW dzisiejszy/jutrzejszy mecz otwierający serię pokazuje C+.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mecze, a - tak jak pisałem - mecz. Jeden mecz. Dla mnie to za mało, by przekonać mnie do nagłego olśnienia Pistonsów w kwestii obrony na LeBronie, zwłaszcza patrząc na okoliczności.

 

BTW dzisiejszy/jutrzejszy mecz otwierający serię pokazuje C+.

Ale jakiego olsnienia? Pistons mimo spadku formy dalej sa bardzo dobrze broniacą ekipą. Ja przecież nie napisałem, że ten jeden mecz to wyznacznik, ale chciałem tylko pokazać, że Pistons są w stanie Jamesowi maksymalnie uprzykrzyc życie. I patrzac na jakie okoliczności? Na Wizards czy Sixers?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jakiego olsnienia?

W kwestii tego " maksymalnego uprzykrzania życia" LeBronowi, bo jakoś w pozostałych dwóch meczach przeciwko niemu w RS im to nie wychodziło, tak samo w ostatnich PO.

 

I patrzac na jakie okoliczności?

Patrząc na to, co prezentował LeBron i jego zespół w tym czasie, kiedy doszło do tego przedostatniego meczu między tymi zespołami. A to już dawno za nami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lorak jedyna osoba ponuro tutaj zartującą jestes Ty. Pistons "nie maja zadnych szans" w starciu z Cavs? :lol: A argumentu ku temu twierdzeniu ktore przytoczyles sa jeszcze lepsze albo jak kto woli smieszniejsze. Mysle ze Pistons czegos sie nauczyli po ubieglrocznej porazce, do tego jak wszyscy sie zgodza Cavs sa w tym roku ciut slabsi a wiec jesli juz nawet mieliby Cavaliers wygrac to nie w sposob ktory moglibysmy nazwac "nie daniem zadnych szans". Jak by nie bylo to sie osmieszyles takim czyms, a jedyne co mozna podstawic do Twojego twierdzenia ze ktos na cos nie ma szans to to ze Cavs nie maja szans na misia ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii tego " maksymalnego uprzykrzania życia" LeBronowi, bo jakoś w pozostałych dwóch meczach przeciwko niemu w RS im to nie wychodziło, tak samo w ostatnich PO.

 

Na tyle wystarczająco, że Cavs przegrali 2 z 3 spotkań z LeBronem. Ostatnich PO bym w to nie mieszał, Cavs czy się to komuś podoba czy nie są słabsi.

 

Patrząc na to, co prezentował LeBron i jego zespół w tym czasie, kiedy doszło do tego przedostatniego meczu między tymi zespołami. A to już dawno za nami.

Ah w tym czasie? 10 dni wczesnie z tymi samymi Pistons wygrali. Pomimo 3 L z rzędu LeBron aż tak tragicznie nie grał, jego skutecznośc może nie była wysoka, ale też nie 4/17. Przypominam ten mecz tylko ze względu na to, ze ujmuje się tu w tym momencie Pistons. A bo to LeBron i Cavs bez formy. Dziwne, bo ja widziałem LeBrona ladującego na glebie, bezradnego i to nie z powodu własne niedyspozycji, tylko obrony Pistons. Po prostu radze nie lekceważyć, bo juz tu widze Cavs jako kandydata do Wielkiego Finalu, gdzie jeszcze nawet nie przeszli Celtics.

 

A tak przy okazji to Cavs jako całośc nie grają teraz jakiegos niesamowitego basketu, też nie wiem skąd te zachwyty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym obstawiał 4-2 dla Bostonu. Jednak w swojej hali potrafią grać a i jeden win na wyjeździe też jest wielce możliwy. Z Cavs jest różnie - raz gram sam King a reszta cegli niczym Tonie Walker a już w następnym meczu Szczerbiak, West i Gibson(chociaż ten jest najpewniejszy) trafiają jak na zawołanie. Problemy z KG. Ben Wallace przeciwko niemu? On chyba jest o głowe niższy, na dodatek KG rzuca lekko zza głowy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tyle wystarczająco, że Cavs przegrali 2 z 3 spotkań z LeBronem. Ostatnich PO bym w to nie mieszał, Cavs czy się to komuś podoba czy nie są słabsi.

W tym jedno spotkanie z LeBronem schodzącym z kontuzją w drugiej kwarcie przy prowadzeniu Cavs. Natomiast w tym wygrana była całkowitym łomotem na Pistons. A co do drugiej części to twoje zdanie, ja tak nie uważam.

 

Patrząc na to, co prezentował LeBron i jego zespół w tym czasie, kiedy doszło do tego przedostatniego meczu między tymi zespołami. A to już dawno za nami.

Ah w tym czasie? 10 dni wczesnie z tymi samymi Pistons wygrali. Pomimo 3 L z rzędu LeBron aż tak tragicznie nie grał, jego skutecznośc może nie była wysoka, ale też nie 4/17. Przypominam ten mecz tylko ze względu na to, ze ujmuje się tu w tym momencie Pistons. A bo to LeBron i Cavs bez formy. Dziwne, bo ja widziałem LeBrona ladującego na glebie, bezradnego i to nie z powodu własne niedyspozycji, tylko obrony Pistons. Po prostu radze nie lekceważyć, bo juz tu widze Cavs jako kandydata do Wielkiego Finalu, gdzie jeszcze nawet nie przeszli Celtics.
Nie mówię, że ta nędza w obozie Cavs trwała wieki, 10 dni to wcale nie tak mało. W tym czasie, o którym pisałem, Bucksom udawało się zatrzymać LBJ-a w tym czasie na 9/25, to czemu Pistons mieli nie zrobić 4/17 i to, że widziałeś LeBrona bezradnego to właśnie efekt słabszej formy. Tamten LeBron grał zdecydowanie najsłabszy basket w sezonie i co za tym idzie był po prostu łatwiejszy do zatrzymania i obecna sytuacja nie ma z tym co widziałeś wiele wspólnego.

 

Problemy z KG. Ben Wallace przeciwko niemu? On chyba jest o głowe niższy, na dodatek KG rzuca lekko zza głowy :wink:

Dirk też całkiem wysoko wyprowadza piłkę przy rzucie, a jakoś o głowę niższy od niego niższy Stephen Jackson zniszczył go w ubiegłorocznej serii Warriors-Mavs. ;) Poza tym Big Ben akurat większość swojej kariery spędził na kryciu dużo wyższych od siebie centrów i to nie wzrost, a styl gry Garnetta IMO będzie największym problemem Wallace'a.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię, że ta nędza w obozie Cavs trwała wieki, 10 dni to wcale nie tak mało. W tym czasie, o którym pisałem, Bucksom udawało się zatrzymać LBJ-a w tym czasie na 9/25, to czemu Pistons mieli nie zrobić 4/17 i to, że widziałeś LeBrona bezradnego to właśnie efekt słabszej formy. Tamten LeBron grał zdecydowanie najsłabszy basket w sezonie i co za tym idzie był po prostu łatwiejszy do zatrzymania i obecna sytuacja nie ma z tym co widziałeś wiele wspólnego.

 

I juz akurat dzień później zaczął grać dobrze. Cóż za wspaniała metamorfoza :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

By w kolejnych dalej grać jak nie LeBron, kolejny fatalny spadek formy. :lol: Nie no, bądźmy poważni. Przecież to niemożliwe, żeby ktoś taki jak LeBron miał powiedzmy 10 meczów pod rząd na słabej skuteczności, ale faktem jest, że pod koniec marca i w kwietniu nie był sobą, narzekał na urazy, a gra zespołu też wyglądała bardzo źle. Dużo w tym było zapewne efektu braku stawki w meczach, bo i o 3 miejsce było raczej nieosiągalne, i tak samo 4 pozycja była niezagrożona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niektórych aspektach napewno cieniują ;) W niektórych za to są silniejsi ;)

 

No aż takiej kaszany się nie spodziewałem w pierwszej kwarcie :) Jestem ciekawy ile razy jeszcze Kily i hirek napiszą "Wally po tym meczu już chyba na dobre się przełamał i będzie rzucał tak jak potrafi" zanim Szczerbiak fkatycznie zacznie grać tak jak powinien :lol:

 

10% skuteczności zespołu? Are you kiddin me? I najśmieszniejsze jest to, że wszystkie kosze jakie trafiliśmy były przy dobrej obronie Celtów, a to co powinniśmy trafiać (czyt. wide openy Szczerbiaka itp) śmigają wokół obręczy, że aż miło ;) Ale ja się nie spodziewalem abyśmy urwali mecz Celtom na ich parkiecie już na dzień dobry, więc nawet jeśli dostaniemy w tyłek teraz, to tragedii robić nie będę ;)

 

EDIT

 

No ok, takiego scenariusza chyba się nikt nie spodziewał :) Teraz tylko tak na szybko - popełniajac tyle bledow, jak dla mnie to zaden zespol nie zasluzyl tak naprawde na zwyciestwo ... tysiace strat, pudlowane layup w kontrach, troche aktorstwa (po obru stronach - vide LeBron padający na ziemię po "coisie" Cassela oraz ten drugi tracący równowagę jakby mu błędnik zdurniał, po otarciu się o kolano Big Z)... Jedynymi graczami ktorych mozna pochwalic to Ilgauskas i KG, który wygrał praktycznie im w pojedynke te spotkanie ;) Najwieksza zjebke znow powinien dostac LeBron, bo nie dosc ze sie nie umial przestawic z glupiego rzucania na podwanie, to jeszcze spudlował banalnego layup'a w końcówce i trójkę ... Szczerze mówiąc wolałbym żeby nas zmiażdżyli, niż żebysmy walczyli do samego konca grajac straszna kaszane ... Pocieszajace jest to, ze gorzej zagrać juz nie mozemy (a przynamniej gorzej zagrac nie moze LeBron - brawa dla obrony, ale jednak te jego wjazdy pod kosz - przynajmniej niektore - pudlowane raz po raz, to juz bardziej jego wina ;) Nie wspominam już o stratach ;) BTW - prawie QD wyhaczył ;) Tak blisko już dawno nikt nie był :lol: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Allen BOS: 0 pts 0/4 FG pierwszy raz bez punktow, od czasow gdy byl debitantem

Pierce BOS: 2/14 FG 4 pts najmniejszy dorobek w karierze playoffs

James CLE 2/17 FG najnizsze FG w karierze, jesli chodzi o pojedynczy mecz, 10 strat wyrownal 2 rekord najwiekszej ilosci strat w historii NBA.

Co za mecz to byl... Wydaje mi sie, osobiscie, oczywiscie pzoa swietna robota jaka wykonal Pierce na Jamesie, ze Celtics jako jedyny zespol w NBA, znalezli sposob na bronienie przeciwko Lebronowi. To ustawienie w obronie, i pomoc. Tyle, ze Pierce bedzie dalej slabow w ofensywie grac jesli bedzie kryl Lebrona caly mecz. James, mial kilka dobrych pozycji (poza tymi trojkami na sile) ktore normalnie powinny wpasc (czy nawet layupy) po prostu jak to sie mowi nie mial dnia, a raczej mial tyle, ze najgorszy w karierze NBA. Ale kredyt musze dac obronie Celtics i Piercea, czy Garnetta i pozostalych. Pozatym to co robila ofensywa (napedzana przez Lebrona btw, co w tej serii jak widac nie bedzie dzialalo) to obraz smutku i rozpaczy. Lebron czasami szedl 1 na 4 czy 5. Ciekawa rzecz powiedzial Webber w studiu TNT. Kobe, ktory dostaje te podania od swoich parntnerow na dogodne pozycje, ktorych sobie nie musi wypracowywac, a Lebron, ktory musi przekozlowac pieciu zawodnikow Celtics zanim znajdzie dogodna (a zazwyczaj nie) pozycje do rzutu. To jest wielka roznica. Pozniej Mike Brown, na konferencji, ze Celtic zrobili dobra robote, making the paint look crowded. Lepiej tego podsumowac nie mozna. A Lebron zdobyl pierwsze punkty w meczu, a potem tego layupa pod koniec meczu. Trudno tego nie pamietac, bo to wszytko co zdobyl poza wolnymi. Swietnie ofensywnie Garnett, a gdyby nie Z i jego dobitki w ofensywie po chybionych layupach Lebrona i innych to ten mecz by sie wczesniej "skonczyl"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtarzam po raz n-ty, nawet jak cala strefe podkoszowa Celci zastawiaja, niech LeBrick przestanie ciskac te swoje trojki, on tego nie potrafi i robi to po prostu zle. Ma w zespole specjalistow w tym aspekcie, niech im zostawi te rzuty, RS=31% skutecznosci, na ponad 300 oddanych rzutow za trzy zajal chwalebne ostatnie 44 miejsce (wsrod grajkow ktorzy oddali ponad 300 rzutow), ale on z uporem maniaka robi to dalej. Swoja droga w ostatniej minucie przy tym niecelnym lay-upie byl faulowany przez Poseya, ale sedziowie znowu zamkneli oczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.