Skocz do zawartości

WCSF: Lakers (1) - Jazz (4)


Van

kto wygra?  

43 użytkowników zagłosowało

  1. 1. kto wygra?



Rekomendowane odpowiedzi

Po dzisiejszej wygranej z Rockets już oficjalnie wiadomo, że to Jazz zagrają z Lakers. Nie będę się tu teraz strasznie rozpisywał, ale o kilku sprawach związanych z tą serią warto wspomnieć.

 

Jazz mają ogromny problem z Bryantem, nie bardzo mają co z nim zrobić ostatnie dwa sezony gra przeciwko nim na kapitalnej skuteczności i wiele się tu w tej serii zmienić nie powinno. Jazz mogą wystawić na niego Kirilenkę, ale on też nie bardzo sobie z nim radzi i co ważniejsze jak będzie nim zajęty na obwodzie nie będzie miał kto bronić dostępu do kosza bo Okur z Boozerem się do tego na pewno nie nadają więc to jest główny problem Sloana.

 

Tu jest też ciekawa sprawa związana z graniem w Utah i ich kibicami stanowiacymi tak wielki ich atut, tutaj po tym jak potraktowali Fishera wkurzyli tym Bryanta i całą drużyny, sprawili, że Lakers te mecze z nimi traktują bardzo osobiście, zagwarantowali sobie to, że niezależnie od sytuacji Bryant w ich hali im nie popuści 8)

 

Lakers będą mieli oczywiście ogromny problem z Williamsem i z Boozerem, chociaż głównie z tym pierwszym przeciwko Boozerowi Gasol, Turiaf i w ostateczności jeszcze Mbenga jakoś radę dadzą z Williamsem jest już gorzej. Ta długa przerwa jaką mieli Lakers po zesweepowaniu Nuggets z jednej strony jest korzystna, ale z drugiej w pierwszym meczu może być szansą dla Jazz, którzy dopiero grali, mają odpowiedni rytm, a Lakers w pierszym meczu mogą zardzewiali.

 

Nie wierzę w zwycięstwo Utah mimo, że szanuję ten zespół, Sloana ich kibiców (oczywiście tych forumowych nie tych w Utah :) ) to nie są oni w stanie wygrać tej serii z Lakers, nie z taką defensywą przeciwko SG kiedy Lakers mają najlepszego w lidze na tej pozycji, nie z tak słabiutkimi defensorami pod koszem, nie kiedy Kirilenko nie będzie mógł za bardzo patrolować okolic kosza pilnując Bryanta, który jak pisałem wyżej razem z resztą zespołu w meczach rozgrywanych w Utah zrobi wszystko by dokopać ich kibicom, do tego Lakers świetnie radzą sobie na wyjazdach, często są bardziej skoncentrowani i lepsi niż u siebie, a w Utah przy dodatkowej motywacji powinno wszystko u nich bez zarzutu funkcjonować.

 

Widzę szansę dla Jazz w tym pierwszym meczu, ale im dłużej będzie trwała seria Lakers wtedy te dodatkowe dni odpoczynku zaczną działać na korzyść Lakers, ciężko powiedzieć w ilu meczach ta seria się skończy, spodziewałbym się wygranej 4-2, ale 4-1 czy nawet sweep mnie tu nie zaskoczą, jestem pewny, że zobaczymy świetną serię Bryanta, w której spore ilości punktów będzie zdobywał chyba, że Sloan zdecyduje się na częstsze podwojenia, ale wtedy będzie ich niszczył Gasol pod koszem.

 

Jazz po prostu leżą Lakers, niektórzy tu mówili o ich twardości, ale to wiąże się z dużą ilością popełnianych przez nich fauli co tutaj szczególnie może działać przeciwko nim bo mogą Bryanta często na linię wysyłać, podobnie jak mających sporą przewagę szybkości nad swoimi rywalami Odoma i Gasola. Ta ich twardość nie jest związana ze świetną defensywą, taka, która mogłaby napsuć krwi Bryantowi, jakoś ograniczyć świetną passing game Lakers, a bez tego z Lakers się w tym roku nie wygra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic dodac, nic ujac (jak zwykle ;-) ). Ciezko dopisywac cos do tak pelnego komentarza. Rowniez obawialBYM sie pierwszego meczu ze wzgledu na to samo co Ty Van ale uspokaja mnie troche nieporadnosc Jazzmenow na wyjazdach. A zatem przewiduje ewentualna wygrana po walce w G#1 i troche wyzsza w G#2. Na wyjezdzie jedna porazka, powrot do Staples i zakonczenie serii. Chociaz nie zdziwie sie jesli bedzie sie ona ciut przeciagac. Ale 7 spotkan tutaj naprawde trudno sie spodziewac :roll: 4-2 to max co Utah ugra, a mysle ze 4-1 bedzie wynikiem w sam raz i chcialbym sie nie mylic ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po tym jak potraktowali Fishera wkurzyli tym Bryanta i całą drużyny, sprawili, że Lakers te mecze z nimi traktują bardzo osobiście, zagwarantowali sobie to, że niezależnie od sytuacji Bryant w ich hali im nie popuści

Uwielbiam te argumenty :wink:

Jak Kobas nie dostanie MVP, to będzie wszystkich niszczył w PO, sprowadzi piekło na ziemię... Na Denver się zepnie, bo wiadomo - za oskarżenie o "gwałt" się zemści. Teraz Jazz nie popuści, bo coś tam Fisherowi się stało... :lol: Jak później będą Spurs, to trzeba będzie Bowena zrównać z parkietem albo jak NOH to Paula ustawić w szeregu. Itp. itd. A może by po prostu napisać, że Bryant jest zwyczajnie tak dobry, że zawsze da sobie radę? To by wystarczyło. Bo takie argumenty jak te powyżej, są dość dziwne. Bo niby przeciwnicy nie mają swoich motywacji, charakterów i nie mogą się na jakąś okazję zmobilizować? Reszta ligi jest niepełnosprawna w kontekście tego, jak to tylko Kobas może podnieść poziom swojej gry, a reszta nie?

 

Co się tyczy serii, to stawiam na Lakers i zgaduję 4-2. Dopiero w finale konferencji mogą trafić na rywala naprawdę rutynowanego - tj. Spurs. Jazz robią swoje, ale zgadzam się z tym, że nie są tak skoncentrowani i jakoś nie widzę ich realizujących jakiś większy zamysł. Za mało oglądam, żeby silić się na analizy, więc nawiążę tylko do wrażeń, jakie mam z bardziej pobieżnych obserwacji. Dla mnie Utah wygląda na ekipę działającą bardziej ilościowo niż jakościowo. Jeśli to, co zwykle robią nie zadziała, to nie widzę ich zmieniających coś, nie są jeszcze na tyle wyrafinowani. No i ta obrona. Co innego Lakers. Są jednocześnie dobrzy sami w sobie, to jeszcze dodatkowo wyciągają więcej - takie 2+2=5 w wykonaniu i tak już poważnej podstawy (Kobas-Gasol-Odom i przystawki). Do tego grają i atak, i obronę i wyglądają na bardziej zdolnych do dokonywania korekt w locie pod wodzą Jacksona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawa seria, ale właściwie to która seria na tym etapie nie będzie ciekawa :P ?

 

Na pewno Kobe sobie poszaleje przy tej obronie Utah. Jedynym skutecznym graczem przeciwko niemu jest chyba Kirilenko, ale jak tak oglądałem jazzmanów to ten Brewer też złym obrońcą nie jest( właściwie to widziałem jeden mecz, w którym akurat wyglądał nieźle w obronie i tak mi się zapamiętało, może mylne odniosłem wrażenie, ale jeśli jestem w błędzie to proszę, żeby jakiś miły kibic Jazz to wyprostował :P ), a dlaczego by tak nie mieli tego spróbować skoro Bryanta i tak wyeliminować się nie da, a Kirilenko przydałby się do zatrzymania naszego frontcourtu. Zobaczymy co tam Sloan zrobi, bo coś musi, a jeśli nic nie zrobi to Kobe ich zniszczy. Właściwie to tak czy siak ich zniszczy :wink:

 

Natomiast ze strony Lakers to na pewno mamy dużą przewagę w ataku, bo jeśli się skupią na Kobem to Gasol z Odomem sobie poszaleją przy obronie Okura i Boozera, natomiast jeśli zostawią go w spokoju i np będzie go krył ten Brewer i nie będzie często podwajany to zdoła te mecze wygrać prawie w pojedynkę, jeżeli będzie taka potrzeba.

 

Jedyną rzęczą jaką się obawiam to obrona Derona, na którego nie mamy praktycznie żadnego dobrego obrońcy, chyba że kryłby go Bryant, ale to raczej nie możliwe. Zobaczymy jak to będzie wyglądać, ale liczę na 4-2, 4-1, a nawet na sweep jeśli wszystko będzie szło po mojej myśli. Może patrzę przez różowe okularay, ale taki już jestem :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może by po prostu napisać, że Bryant jest zwyczajnie tak dobry, że zawsze da sobie radę? To by wystarczyło. Bo takie argumenty jak te powyżej, są dość dziwne. Bo niby przeciwnicy nie mają swoich motywacji, charakterów i nie mogą się na jakąś okazję zmobilizować? Reszta ligi jest niepełnosprawna w kontekście tego, jak to tylko Kobas może podnieść poziom swojej gry, a reszta nie?

 

tu nie chodzi tylko o motywację Szaku, są gracze, którzy kiedy są wściekli grają lepiej i Bryant jest jednym z nich. Kiedy jest wkuriony mniej jest u niego tej nonszalancji, mniejszego zaangażowania w defensywę, mniej gra na dystansie a częściej ładuje się na kosz itd.

 

Do każdego rywala podchodzi się w PO na tym etapie zmobilizowanym, ale z Jazz jest tu trochę inna sprawa, nie wiem czy widziałeś ostatni mecz Lakers w Utah bo wiedziałbyś o czym mówię, ale nawet jeśli nie to będziesz wiedział o czym mówię oglądając tą serię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz kolej na fanów Jazz :wink:

 

A więc..niestety ale macie rację, to że Jazzmani leżą Lakersom (z LAL z TOP8 zachodu Jazzmani mieli ujemny bilans), to że będzie niesamowicie ciężko zastopować Bryanta - tzn. zastopować całkowicie nie ma szans, ale w pewnym stopniu ograniczyć.

 

W dodatku dochodzi do tego zmęczenie. Lakers jak dobrze wiemy nic się praktycznie nie zmęczyli przeciwko Nuggets i tak na dobrą sprawę mają odpoczynek od ok. 19 kwietnia (nieźle - 2 tygodnie). Jazzmani grają tak naprawdę od 2 kwietnia na pełnym gazie. I tutaj podaję cyferkę, która może mieć duże znaczenie. 41.8 min - niestety ale tyle właśnie od początku kwietnia gra średnio nasz lider Deron Williams (17 meczów). Na szczęście Lakers to nie Houston, więc nie będzie takiej intesnywności w grze Derona jak i wszystkich Jazz. Z drugiej strony grać cały miesiąc 42 minuty lekkością nie jest.

 

Czego oczekuje od Jazz? Na pewno walki do końca i czegoś więcej niż 5 meczów. Zwycięstwo jednak to trochę za dużo dla nich, nie po takim okresie, nie z taką dziurą pod koszem, jeszcze nie teraz. Nawet brak Bynuma za wiele nam nie pomaga - u was nadal jest Bryant.

 

Co do przewagi własnego parkietu to tu znowu Jazzmani natrafiają na przeciwnika, który wygrał z nimi w Regular. Nie będzie miało HCA wielkiego znaczenia w tej serii, bo Lakers potrafią wygrać tu i tam. Jednak jeśli Utah chce powalczyć do końca, to muszą wygrywać wszystko u siebie. Będzie ciężko, ale nie takie rzeczy się robiło. W końcu pokonaliśmy was bez Okura i Boozer - więc może to będzie recepta na sukces ;)

 

Jeśli Jazzmani nie oleją żadnego spotkania i starczy im sił, to będzie ciekawie.

 

GO JAZZ!!!

 

PS. Wątek z Jazz będzie w końcu najbardziej oblegany ;)

 

Aha, no i Bryanta kryć będą pewnie tak jak w serii z Houston czterej koszykarze - Kirilenko, Brewer, Harpring i Korver. Nawet nieźle im to wychodziło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to jak obiektywizm Van, co nie? :D Cholera, żaden z do tej pory założonych play-off'owych tematów nie był AŻ tak stronniczy :P

 

Jak już nie jeden i nie dwa razy zauważono - Jazz to cholernie nie doceniana ekipa. Deron stał się naprawdę świetnym graczem, Boozer o dziwo także poszedł do przodu, Okur pracujący w ich cieniu jest cholernie groźny a AK wbrew temu co niektórzy mówią wciąż jest przynajmniej dobrym defensorem. Do tego dochodzą ławkowicze pokroju Korvera czy Millsapa, którzy grać przecież też potrafią, jeśli trafią z formą.

 

Szybkie porównanie.

 

Fisher - Deron - oczywiście przewaga D-Will'a, chyba w każdym możliwym aspekcie, poza doświadczeniem.

 

Kobe - Brewer/Kirilenko - bez różnicy kogo postawią do bronienia Bryant'a i tak świeżo upieczony MVP będzie ich niszczył ;)

 

Odom - Kirilenko - gdybym miał ich porównynwać rok temu, to dałbym chyba mimo wszystko remis, ale Lamar po przyjściu Gasola gra świetnie, więc i tutaj odhaczamy punkt LAL

 

Gasol - Boozer - i tu jest ciekawie ... Każdy z nich ma swoje plusy i minusy, ciężko wytypować które koszykarskie aspekty okażą się decydujące ... Niech będzie, że obaj gracze są na porównywalnym poziomie ;) (no chyba, że Gasol pójdzie na C, a na PF grać będzie Radmanovic/Turiaf - wtedy oczywiście przewaga Carlos'a ;) )

 

Turiaf - Okur - niewiele, ale chyba jednak nieco lepiej wypada Memo (wiadomo - Gasol na C, przewaga LAL)

 

ławka - to zależy od dnia, ale zakładając że wszyscy mają formę, to rezerwowi Lakers wyglądają nieco lepiej niż Jazzmeni.

 

Jakby to tak zliczyć to wychodzi 4:3 dla Lakers - chętnie widziałbym taki wynik tej serii, ale spodziewam się jednak zwycięstwa Jeziorowców 4:2 ;)

 

Wszystko rozbija się o kwestię tego jak Jazz będą sobie radzili z Bryantem. Jeśli nie będą mu pozwalali na jakieś raidy +30 pkt w każdym meczu i odpowiednio przykryją kogoś z dwójki Gasol/Odom (najlepiej obydwu, ale to raczej niemożliwe), to mają szanse tę serię wygrać ;) Jeśli pozwolą Bryantowi na za dużo, to się skończy sweepem znając życie ;) Mają trochę czasu, żeby się przygotować, zobaczymy co Sloan wymyśli ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to jak obiektywizm Van, co nie? :D Cholera, żaden z do tej pory założonych play-off'owych tematów nie był AŻ tak stronniczy :P

 

a co mam pisać coś w co nie wierzę :?: za dobrze znam Lakers, wiem jakie drużyny sprawiają im problemy, a jakie nie, jakie zespoły są dla nich wygodnymi rywalami, a jakie wręcz przeciwnie, sam Sloan w marcu mówił jak Lakers im nie leżą, jak nie potrafią dobrze grać przeciwko nim więc nie zarzucaj mi braku obiektywizmu. W następnej rundzie jeśli zagramy ze Spurs nie zobaczysz w moim wykonaniu takiego posta, ale tutaj nie zamierzam się rozwodzić nad scenariuszami, które uważam za nierealne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to jak obiektywizm Van, co nie? :D Cholera, żaden z do tej pory założonych play-off'owych tematów nie był AŻ tak stronniczy :P

 

a co mam pisać coś w co nie wierzę :?: za dobrze znam Lakers, wiem jakie drużyny sprawiają im problemy, a jakie nie, jakie zespoły są dla nich wygodnymi rywalami, a jakie wręcz przeciwnie, sam Sloan w marcu mówił jak Lakers im nie leżą, jak nie potrafią dobrze grać przeciwko nim więc nie zarzucaj mi braku obiektywizmu. W następnej rundzie jeśli zagramy ze Spurs nie zobaczysz w moim wykonaniu takiego posta, ale tutaj nie zamierzam się rozwodzić nad scenariuszami, które uważam za nierealne.

WOW, VAN ale pojechałeś, normalnie potraktowałeś Jazz jak nie przymierzając jakiś Bucks czy Nuggets :twisted: No dzięki, dzięki...

 

Swoją drogą karl malone - more confidence, more faith :D To nie może być tak, że Luca, Cavs's fan, napisał lepszego posta i wykazał się w nim większą wiarą niż my, kibice Jazz :!: 8)

 

A już do końca poważnie - purpurowo - złota pycha, pychą, ale na razie to każdy skazuje Jazz na porażkę. Nie chce mi się sięgać daleko - ale na wschodzie jest taka Zielona ekipa, która stoi na krawędzi katastrofy, a też miała zesweepować jakieś ptaszki, sokoły, coś takiego... :wink: Oczywiście, że Lakers Jazz nie leżą, ale pokażcie mi ekipę w NBA, której LEŻĄ, która aż dyszy pragnieniem walki z NAJLEPSZĄ EKIPĄ RS, moim zdaniem (Celtów mam w głębokim poważaniu, co potwierdzają z Hawks).

 

Uważam, że Jazzmani mogą tę rywalizację przedłużyć do 7 meczów, wystarczy by wyszli tak skoncentrowani jak w meczach 1,2, 4 i 6 z Rox, a najlepiej tak napakowani, gdy bez Memo i Booz'a spuścili baty Lakersom (BTW - ile to było, 20, 30 pkt różnicy :?: To chyba się blamaż nazywa, bo LAL byli bez Gasola ale z Drew(n)em :wink: ) I NA TAKIE BATY na dupę Lakers liczę przynajmniej w tych 3 wygranych przez Jazz meczach :!:

 

P.S. Sorki za z lekka ironiczny i złośliwy post ale Van mnie sprowokował 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że Jazzmani mogą tę rywalizację przedłużyć do 7 meczów, wystarczy by wyszli tak skoncentrowani jak w meczach 1,2, 4 i 6 z Rox, a najlepiej tak napakowani, gdy bez Memo i Booz'a spuścili baty Lakersom (BTW - ile to było, 20, 30 pkt różnicy :?: To chyba się blamaż nazywa, bo LAL byli bez Gasola ale z Drew(n)em :wink: ) I NA TAKIE BATY na dupę Lakers liczę przynajmniej w tych 3 wygranych przez Jazz meczach :!:

Teraz ja mam pytanie: kiedy to bylo? 5/6 miesiecy temu? Lakers od tego czasu poszli strasznie do przodu, oni przez caly sezon z meczu na mecz grali lepiej i lepiej (juz nie mowiac o tym jak przyszedl Gasol). Wystarczy zobaczyc sobie mecze z listopada i te z kwietnia, no i popatrzec na gre Odom'a, Sashy... :)

 

A to o czym mowil Van - o tych kibicach, ze Kobe bedzie wkurzony na nich itd. to czysta prawda. Lakers nie pozwola sobie pluc w twarz, to nie sa juz chlopcy do bicia, Kobe nie pozwoli aby ktos gardzil jego partnerami.

 

Wasza nadzieja jest w Deronie, z ktorym Fish nie ma szans, ale jezeli przynajmniej dosyc rowno, punkt za punkt beda szli dwaj PG, a reszta w LAL zrobi swoje to juz nic was nie uratuje. Boozera trzymac z daleka od kosza i bedzie super 8)

 

Acha mam nadzieje ze Lakersi beda rozbijac strefe Jazz tak jak w grudniu :twisted: :wink:

 

4-1 dla Lakers z przegranym Game 3/4 w Utah.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też uważam, że Lakers wygrają tą serię, stawiam na 4-1. A szkoda. Bardzo uciszyłbym, się gdyby było odwrotnie. Są jednak w gazie i trudno będzie ich zatrzymać. Jedyna realna szansa wg mnie to Spurs. No chyba, że Kobe lub Gasol się połamią. Ale oczywiście nie życzę im tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą karl malone - more confidence, more faith :D To nie może być tak, że Luca, Cavs's fan, napisał lepszego posta i wykazał się w nim większą wiarą niż my, kibice Jazz :!: 8)

 

A już do końca poważnie - purpurowo - złota pycha, pychą, ale na razie to każdy skazuje Jazz na porażkę. Nie chce mi się sięgać daleko - ale na wschodzie jest taka Zielona ekipa, która stoi na krawędzi katastrofy, a też miała zesweepować jakieś ptaszki, sokoły, coś takiego... :wink: Oczywiście, że Lakers Jazz nie leżą, ale pokażcie mi ekipę w NBA, której LEŻĄ, która aż dyszy pragnieniem walki z NAJLEPSZĄ EKIPĄ RS, moim zdaniem (Celtów mam w głębokim poważaniu, co potwierdzają z Hawks).

Heh, wiedziałem, że ktoś zarzuci mi brak wiary i poda przykład Atlanty Hawks. No ja właśnie

myślę, że bardziej są prawdopodobne sytuacje mniej możliwe niż te które mają w sobie pewne punkty zaczepienia do odwrotnego wyniku (ktoś zrozumiał? :wink: ) Jest to nielogiczne, ale tak jest, że już prędzej to Hawks pokonają Boston niż my Lakers. Ale to pewnie tak myślę dlatego, że jestem właśnie kibicem Jazz.

 

Ale dobra koniec tych teorii, tylko Max spójrz na to też co myśmy zagrali, albo raczej to co zagrali Lakers wtedy gdy była okazja na 20 wina z rzędu u siebie. Ambicje u naszych z pewnością były, nie brakowało mobilizacji, a tu taka sromotna porażka. Wtedy to właśnie Bryant był mocno zdenerwowany na kibiców Jazz i mówił że nie odpuści. Nasi chyba tego nie zrozumieli i polegli. Pewnie też po raz kolejny byli zbyt pewni siebie...

 

Pamiętaj co robią nam zawodnicy typu Bryant :roll: :wink:

 

No wiadomo chcę zwycięstwa, ale patrząc na to obiektywnie, to będzie cholernie ciężko i sam dobrze wiesz, że faworytem jest ktoś inny. Nie będę rozczarowany mocno jak przegrają po zaciętej walce. Bądźmy obiektywni! ;)

Bo w końcu lepiej się bardziej pozytywnie zaskoczyć, niżeli rozczarować 8)

 

A no i pewnie nie zauważyłeś chyba pod koniec mojego posta: GO JAZZ :!: :P

 

 

Boozera trzymac z daleka od kosza i bedzie super

A to chłop nie umie rzucać z dystansu? :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boozera trzymac z daleka od kosza i bedzie super

A to chłop nie umie rzucać z dystansu? :P

Nie napisalem ze nie potrafi :) Ale Boozer wiekszosc swoich punktow zdobywa z pomalowanego, dunki etc. na dystansie bedzie bardziej pozyteczny dla Lakers ;) Na pewno nie zaszaleje taka skutecznoscia jak z pod kosza ma ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers w pieciu, choc nie mialbym nic przeciwko 3-3 i nastepstwem tego g4. Zauwazyl ktos, ze Jazz smiesznie rzucaja. Boozer i ten jego rzut z przedramienia. Williams ma podobna tendencje, choc wielu mowi, ze tak sie powinno prawidlowo rzucac (bo lokiec jest calkiem prosty kiedy pilka opuszcza nadgarstek) Harpring te sama szkole rzutu chyba przeszedl. Heh, ale jak to sie mowi, nie wazne jak wazne ze celnie. Choc dla mnie wyglada to tragicznie i po prostu nie cierpie jak ktos w ten sposob rzuca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwię się, że tak wielu stawia na 4-2. Osobiście nie widzę wielkich szans na to, by decydujący mecz Jazz przegrali u siebie. Własna hala jest ich zbyt dużym atutem, by tak właśnie się stało. Przewidywałbym raczej 4-1, choć chciałbym tu G7. Kluczem do zwycięstwa Jazz musiałby być prawdopodobnie Kirilenko - po obu stronach parkietu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to bedzie bardzo ciezka seria.

phil vs. jerry

nie skonczy sie 4-0, 4-1 czy 0-4, 1-4

 

minimum 6 albo 7 spotkan w jedna badz 2 strone.

 

szaq. pierwsza sprawa fish, kobe vs. kibice w ESA. moze to brzmi glupio ale tak jest. a wszystko sie zaczelo podczas tego blowoutu lakersow w utah. wszyscy spodziewali sie ze kibice jazz przywitja fishera owacja na stojaco. na stojaco bylo ale buczenie. po tym meczu fish nic nie powiedzial, ale widac bylo ze to go zabolalo. kobe w mediach powiedzial ze nie spodziewal sie takiego obrotu sprawy i teraz to jest "personal". i tak bylo przed 2 meczem w utah. wiem na co stac lakersow. widzialem ich minimum 60 razy na zywo w tym sezonie. wiem kiedy i jak graja gdy sa zmotywowani. i uwierz mi ze tak zmotywowanego calego zespolu jak wtedy, widzialem tylko kilka razy w tym sezonie. to jest naprawde dla nich cos wiecej. fish jest wspolkapitanem ekipy z kobe'm. gosc malo mowi, jest mentalnym przywodca tej druzyny. i jedyne gczego sie obawialem to brak koncentracji u naszych graczy. byli skoncentrowani w 100% przeciwko nuggets. a z jazz bedą skoncentrowani jeszcze bardziej. chyba tylko na mecze z phx kobe i spolka czekali bardziej...

 

wiec nie lekcewazmy tej kwestii bo moze ona sie okazac glownym czynnikiem wplywajacym na serie.

 

w tej serii nie ma hca. nie bylo jej w 1 rundzie. nie bedzie i tutaj. wygrac w staples jest latwo. wygrywalo tam wiele ekip a atmosfera nawet w po jest... niedzielna. hala staples nie jest xfactorem. ale i ESA nie bedzie xfactorem jazmanow.

 

dlatego b.wazne sa pierwsze 2 spotkania. jezeli jazz wygraja minimum raz to ich szanse na wygranie serii wzrosna niesamowicie. jezeli jednak nie wygraja ani razu w la skazuja sie na to ze po 4 meczach bedzie 1-3 i prawie wakacje.

 

nie moge sie juz doczekac tej serii. niz mnie nie zdziwi. wszyscy obstawiaja lakersow ale ale....

 

jazz pomimo tego ze w tych 6 meczach z rox nie zachwycili poza 2-3 spotkaniami. nie wiadomo jak seria by sie potoczyla gdyby nie brak alstona w g1 i g2. ale nie zmienia to faktu ze maja derona. ten gosc w pojedynke moze rozniesc jeziorowcow. nie mamy na niego odpowiedzi. wiec prawdopodobnie bedziemy musieli pozwolic mu zrobic swoje, byle bysmy robili takze swoje w ataku.

 

boje sie strasznie fauli.i to nie chodzi nawet o gasola tylko o odoma. faule odoma w 1 rundzie poza wybily go z rytmu. fajnie ze jest juz zdrowy turiaf, przyda sie na boozera, ale to nie to samo. jezeli wytrzymaja z faulami to bedzie ok. ale jazz w tym momencie maja mocniejsza ekipe podkoszowa niz my. gasol jest miekki. odom moze miec foul trouble i pozostaje mbena ktory nei da nam nic w ataku i mihm ktory predzej przesiadzie sie na wozek niz tu cos pogra. szkoda. a w jazz jest nie tylko trio ale i milsap. i jego obawiam sie najbardziej.

 

o bronienie kobego sie nie martwie. wiecej miejsca dla radmanovica i wltona. swietnie wykorzystywali to w 1 rundzie. mam nadzieje ze kobe zacznie od wjazdow. tak by doprowadzic do tego by kryl go korver. jechal go strasznie, do tego zmeczony korver wobronie nie daje nic w ataku. a jazz do zwyciestw z reguly potrzeba wsparca minimum 1 lawkowicza.

 

swietna seria. bedzie duzo dobrej koszykowki. jezeli jazz wygraja ta serie to bede sie cieszyl i zyczyl im jaknajlepiej. wiem ze stac ich na finaly nba, do tego maja duzo rozsadniejszych fanow tu na forum niz nuggets czy suns:) liczylem na konstruktywna dyskusje i mam nadzieje ze sie nie przelicze. mam nadzieje tylko ze ktos z tej dwojki badz hornets, pokona w koncu spurs.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię Jazz ale mam nadzieje na 4-3 dla nich (bardziej nie lubię Lakers:)).

 

Ale tak na poważnie, sądzę, że Jazz a przede wszystkim Deron nabrał dużo doświadczenia w stosunku do zeszłorocznych PO. Poza tym specyfika boiska Jazz. Nawet MJ się tam potykał w swoich czasach :D.

 

Lakers nie wyglądali w meczach z Denver na szczególnych tytanów. Ich obrona była strasznie dziurawa. Fakt słaby rywal słaba gra. Ale jednak daje to do myślenia. Kobasa nie da się zatrzymać ale można skutecznie ograniczyć resztę zespołu. Na pewno Gasol nie będzie sobie tak śmigał beztrosko jak na wiosennej łące (Denver) w polu 3 sekund Jazz. To jest po prostu nie możliwe. Sloan na to nie pozwoli. A jak nie Sloan to Kirlienko (pokazał na mistrzostwach Europy co trzeba zrobić żeby mr. Gasol płakał).

 

Panowie Mormoni będzie dobrze:) więcej wiary bo aż nie wierze w to co czytam:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od momentu poznania drabinki czekałem na te mecze, wierze że to będzie seria na miarę tej z przed 20 lat (1987/88).. kiedy młodzi Jazz (4 sezon Stocktona, 3 Malone'a) spotkali się z Showtimem właśnie w 2 rundzie, niedoceniani i skazani na porażkę Jazz byli o włos od wyeliminowania Magica, przegrali w 7 meczach.

 

W pierwszej rundzie playoffs zespół Utah stanął naprzeciw Portland Trail Blazers. Jazz przegrali pierwszy mecz na własnym boisku by wygrać jednak kolejne trzy i całą serię. Kolejnym przeciwnikiem okazali się Los Angeles Lakers pod wodzą Pata Rileya. Skazywani na porażkę w 4 meczach Jazz zszokowali komentatorów i postawili ówczesnym mistrzom NBA bardzo trudne warunki, prowadząc po 3 meczach 2:1. Po przegraniu 4 spotkania serii byli o włos od wygrania niezwykle zaciętego meczu nr 5 rozgrywanego w Mieście Aniołów. Na 12 sekund przed końcem po celnym rzucie Thurla Baileya wysunęli się na jednopunktowe prowadzenie jednak Kalifornijczycy odpowiedzieli celnym rzutem Michaela Coopera tuż przed końcową syreną i przechwytem przy wprowadzaniu piłki przez Utah zwyciężając ostatecznie 111:109. Jazz nie załamali się i wygrali zdecydowanie w 6 meczu rozgrywanym w Salt Palace lecz w 7 decydującym spotkaniu „Showtime” Lakers jednak zwyciężli, przechylając ostatecznie szalę tej iście epickiej rywalizacji na swoją korzyść. Pomimo porażki seria ta, określana przez wielu obserwatorów mianem przedwczesnego finału ligi, pozostaje jednak obok finału konferencji z Houston z 1997 roku i finałów NBA z Chicago w 1997 i 1998 roku najbardziej pamiętną w historii klubu z Salt Lake City.

 

czemu teraz Jazz nie mieliby zagrać z oldschoolowym charakterem?

 

Prawda nie mamy odpowiedzi na Kobe'ego, ale.. jeśli Berwer zagrał by tak jak w trzeciej kwarcie wczorajszego meczu przeciwko McGrady'emu, a później na lekko zmęczonego 'MVP' wpuścić znacznie silniejszego Harpringa? Matt jest jak Bullterier, brak mu młodzieńczej szybkości, ale jest okropnie upierdliwym obrońcom, gdyby przepisy pozwalały na włożenie palca w oko przeciwnikowi to by to zrobił, drugi problem Gasol i tutaj jest też niekolorowo dla Jazz, Booz łapał szybkie faule na Scoli tutaj będzie podobnie, chociaż z drugiej strony miękki Memo umie sie przykleić do rywala, to co zrobił choćby z Duncanem w tym sezonie, Europejczycy niech sie pobawią w swoje klocki.. AK47 sobie powienien jako tako poradzić z Odomem.

 

Lakers nie maja kompletnie odpowiedzi na Derona i to bardzo dobrze, z Carlosem będą tez mieli schody, ktoś tu pisał, że wystarczy, że go wypchną poza pomalowane, a to jemu właśnie graj, niech się przebudzi z rainbow jumperkami (Boozer musi zacząć grać na swoim poziomie!) a Deron i Brewer powjeżdżają pod kosz.

 

Fajnie się też zapowiada walka rezerw obu drużyn, i Jazz i Lakers mają głebokie łąwki, oby Millsap, Korver, Price pokazali na co ich stać..

 

eeh co tu dużo pisać, będzie min 6 meczy, dobrze, że mi z maturą nie kolidują bo niedzielny jest o 3:30 pm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WOW, VAN ale pojechałeś, normalnie potraktowałeś Jazz jak nie przymierzając jakiś Bucks czy Nuggets :twisted: No dzięki, dzięki...

 

to nie tak Maxec, nie chciałem żeby ten mój post był jakimś pojechaniem, okazywaniem braku szacunku bo naprawdę nic nie mam przeciwko Jazz ja jestem po prostu tutaj tak bardzo pewny wygranej Lakers. Tu nie ma między tymi drużynami jakiejś różnicy klas więc nie będzie tu jakiegoś zlekceważenia słabszego rywala jak mogło to mieć miejsce w przypadku Celtics i Hawks czy Pistons i Celtics, ta sprawa z Fisherem tym bardziej gwarantuje to, że Lakers podejdą do meczów z Jazz bardzo poważnie.

Oczywiście, że Lakers Jazz nie leżą, ale pokażcie mi ekipę w NBA, której LEŻĄ, która aż dyszy pragnieniem walki z NAJLEPSZĄ EKIPĄ RS, moim zdaniem (Celtów mam w głębokim poważaniu, co potwierdzają z Hawks).

Spurs mają to co potrzebne by wyeliminować Lakers. Mają ogromne doświadczenie, defensywę, mają zawodnika, który będzie w stanie utrudniać Bryantowi życie, mają za plecami Bowena jeszcze Duncana, który zawsze mu pomoże i będzie bronił dostępu do kosza i mają rozgrywającego, który będzie sprawiał im ogromne problemy swoją grą w ataku, Jazz mają tylko to ostatnie.

 

Jazz są niewygodni dla wielu drużyn ze względu na wyciągającego na obwód centrów Okura, Phil broni go zawsze szybszym Odomem więc problemu nie ma, Boozera może bronić albo sporo wyższym Gasolem nad, którego długimi łapami rzucanie jumperków nie jest takie proste, albo fizycznie grającym Turiafem, po drugiej stronie Gasol z Odomem to dla podkoszowego duetu Jazz bardzo niewygodni rywale bo są nie tylko wysocy, ale również bardzo szybcy jak na graczy o takich warunkach, a ci dwaj nie są ani zbyt szybcy w obronie na nogach i praktycznie wcale blokiem nie grożą. Sami Odom z Gasolem Jazz nie bardzo leżą, a tu cała drużyna będzie w obronie musiała sporo uwagi jeszcze poświęcać na Bryanta.

 

Dziwię się, że tak wielu stawia na 4-2. Osobiście nie widzę wielkich szans na to, by decydujący mecz Jazz przegrali u siebie. Własna hala jest ich zbyt dużym atutem, by tak właśnie się stało.

Kily, ale Lakers mają drugi w lidze bilans meczów na wyjazdach, wielokrotnie grają dużo lepiej poza Staples bo są wtedy bardziej skoncentrowani, wygrali już w Utah bez Gasola, wszyscy nabijają się z Nuggets, ale jakby nie było to jednak to była drużyna bardzo silna na własnym parkiecie, a Lakers ich zesweepowali.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.