Skocz do zawartości

WCSF: Lakers (1) - Jazz (4)


Van

kto wygra?  

43 użytkowników zagłosowało

  1. 1. kto wygra?



Rekomendowane odpowiedzi

nie no w tym meczu to naprawde jazzmani przerabali totalnie a booze to juz poprostu komedia, 4 ptk do lakers milsap na boisku nasza pilka, nie musi wejsc boozer napewno sie w koncowce sie, obudzi sloan sobie myslal, jesli wogole cos myslal, no i boozer ze startu bez rozgrzewki dwie straty jeden niecelny rzut, gdyby nie opatrznosc to by pewnie do konca meczu gubil pilki zanim wylecial za faule, a tak to wszyscy zagrali dosc przecietnie , z czego mozna wnioskowac ze spoko moglismy dzis wygrac skoro 4 kwarta byla na styku, ale pewnie i tak by bylo ciezko jesli sie tak nietrafia na czystych pozycjach !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! narazie totalnie wku... bo mogli luzem wygrac a takich szans sie nie powinno marnowac, oby to pierwszy i ostatni raz w tej seri.

 

a i ps. ty kore i wy lakersowi fani mowicie cos o wiekszym potencjale, zagralismy totalna kaszana a i tak moglismy z wami wygrac, no to ja mam nadzieje ze ten "potencjal" lakers dalej sie tak bedzie ujawnial w nastepnych meczach kiedy to , mam nadzieje. jazz nie beda sobie strzelac w piete.

 

Moderatorzy

Ponownie upominamy o edytowanie posta zamiast pisania w krótkim czasie jednego pod drugim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

świetny mecz, jestem dumny z chłopaków...po cichu liczyłem na tak dobrą grę i nie zawiodłem się, pokazali serce i prawdziwą jazzową koszykówkę...Lakers będą musieli grać tak jak w pierwszej połowie a szczególnie w II kwarcie całe 48 minut jeśli mają wygrać serię...zaimponowali mi bardzo Jeziorowcy taktyką w D, szczególnie podwojeniami na wysokich Jazz....Jackson w takich pomysłach przewyższa znacznie Sloana...gdy podwojeń było mniej w drugiej połowie to i wynik dla Jazz był od razu inny...Jazz pokazali jaja i rządzili na deskach, niestety jednak nic im dziś nie wpadało czego kwintesencją był kuriozalnie przestrzelony lay-up Williamsa...gdyby Harp i Korver trafili te 3 jumperki z łatwych pozycji na początku IV wkarty to już do końca meczu mielibyśmy w okolicach remisu i różnie by się mogło skończyć

 

naprawdę świetny mecz Okura...wow...był naszym liderem i opoką...szkoda, że ma te ograniczenia fizyczne, bo naprawdę ma jaja jak berety, jest bardzo inteligentny i można na niego liczyć w trudnych chwilach...Boozer nawet statystycznie nie wypadł tak słabo ale niestety znów zawiódł...nie wiadomo skąd ale dopadł go poważny kryzys i ciekawe czy się zdąży podnieść do końca PO....dobrze że na szczęście jego postawę rekompensuje Okur, który gra od dwóch miesięcy chyba najlepszy basket w karierze...no i AK wreszcie zagrał tak, jak zawsze powinien grać....był niesamowity w obronie i pożyteczny w ataku....jeśli się nie mylę to chyba przy każdym z jego 5 bloków piłka trafiała do Jazz...ogromna siła w obronie

 

a D-Will na którego najbardziej liczyliśmy zawiódł, choć i tak zrobił przecież 14/9/9....jeśli z taką grą jego i Boozera robimy -10 to nie jest źle....myślę, że niejednemu z fanów Lakers zrobiło się gorąco w końcówce ale Lakers przetrwali i za to należą im się brawa, bo wcale nie łatwo jest obronić prowadzenie w końcówce...Jazz jednak trochę na własne życzenie tego nie zrobili, bo obrona Lakers była dobra ale Jazz sobie z nią radzili i mieli dobre looks...dziś jednak nie wpadało...szczególnie trójki, które robią ogromną różnicę w grze Jazz a dziś tylko 4/19

 

no nic, świetny mecz i teraz tylko pytanie czy to był max tego co Utah może pokazać i w GM 2 będzie +20 dla LAL, czy też po wypoczynku Jazz będą potrafili zagrać swoje w ataku i w konsekwencji wygrać..prawda jest bowiem taka, że Lakers bynajmniej nie zachwycili i nie wygląda to jakby seria miała się zakończyć szybciej niż w 6 grach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam........ Zabijają mnie goście którzy piszą, że Utah grało kaszane. Nie zagrali może na maksa ale porządnie i na Houston taka gra starczyła na lakers nie....

niezła defensywa zwłaszcza w 3 kwarcie ze strony mormonów.....

chciałbym także teraz żeby wypowiedzieli sie Ci którzy pisali przy serii z Nuggets że lakers nie dadzą rady tak grać z lepsza defensywą... heh Kobe 38 pts....różnica punktowa ponad 10 - czyli podobnie jak z Nuggetsami....

co prawda tutaj inna koszykówka dużo intensywniejsza co widać po ilości fauli..... ale trzeba też przyznać że lakers dużo lepiej taktycznie na jazz przygotowani...- ustawienia w obronie fajnie widać było -0 dużo przechwytów.....

oddzielny akapit należy sie The Machine.... pięknie zrobił co do niego należało

a i nie wiem zwróćcie uwagę że spisywanie na straty Fisza w obronie przeciwko Williamsowi wcale nie jest takie oczywiste....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piszecie tu o tym jak to slabo dzis jazz zagrali a mimo to 2-3 pilki i mogli to wygrac.

oczywiscie sie zgadzam.

nie widzialem prawie calej 4 kwarty przez slaby stream ale poza kilkoma runami lakersow w 2 i 3 kwacie tez nie widzialem fajerwerkow z naszej strony. odom z gasolem do przerwy mieli chyba 8 punktow razem. c'mon.

 

wazne ze to wygrali. balem sie o nich. nie grali ponad tydzien, jazz sa w gazie meczowym, jednak nie dali rady.

co z tego ze w nastepnym meczu beda moze i trafiac jesli juz nie zrobia 25 desek w ataku. no way.

 

tego sie obawialem najbardziej, to dzis bylo jednak lakers po raz kolejny wygrali ciezka koncowke. gdy przyszedl odpowiedni moment zapunktowal odom gasol, kobe i bylo po meczu. podobnie bylo z denver.

 

poki co zrobilismy swoje, ale do poprawy mnostwo rzeczy.

pozytywnie jednak obrona lakers. fish walczacy. on nie musi punktowac, wystarczy ze jest czasami na boisku. nie wiem co sie stalo. w koncowce ta nasza obrona sie trochepoprawila. w 2 ostatnich meczach z denver byla naprawde dobra i dzis tez bylo spoko. to oczym greg napisales. duzo pomocy, obrona polstrefa. tego mi zawsze brakowalo, ale jak sie teraz okazuje nie bylo to kwestia phila tylko wykonawcow. no more cook, kwame i smush.

 

czekam z niecierpliwoscia na g3. troche szkoda ze chyab zmienili termin meczu. z tego co kojarze to mialby we wtorek a jest w srode. no nic trudno. trzeba bedzie za wszelka cene wygrac g2.

 

jak zrobimy 2-0 to jazz beda pod sciana. jedno zwyciestwo w esa zrobi sie 3-1 i jestesmy jedna noga w finalach konferencji.... ale nie wysuwajmy sie za bardzo bo najpierw trzeba wygrac g2. a przed g2 kobe dostanie statuetke od davida sterna wiec tez bedzie chcial za wszelka cene udowodnic ze mu sie nalezy wiec zle byc nie moze:)

a co do trafiania tych jumpoerkow przez korvera, brevera czy harpinga. to co przewidywalem. uganiajac sie za kobem straca swoja moc w ataku.

 

generalnie w tym meczu oprocz naparzania dwilla bylo wszystko co przewidywalismy.

a trzeba jednak dodac ze sedziowie za czesto jeziorowcom dzis nie pomogli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie zagrali super boozer siedem strat, skutecznosc 37% jak w sezonie mamy najwyzsza w lidze ponad 50%, piec otwartych pozycji na poczatku 4 kwarty zero ptk nie no super, na houston to tez by niestarczylo, i greg z czego jazzowy zimku jestes dumny ze nie przerabali dwudziestoma a mogli, przeciez skoro sie podniesli a pozniej niepotrafili dokonczyc dziela to tu z niczego sie cieszyc nie mozna szczegolnie ze pomimo tego ze mecz byl na styku to nasza gra wygladala tak sobie a dwuch liderow, zagralo marnie, d will niewidoczny a booz niestety widac go bylo i to co robil.

a wy lal niwybiegajcie tak daleko w przyszlosc bo sie przejedziecie, czego ja jako wierny do konca fan utah wam zycze :) :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no w tym meczu to naprawde jazzmani przerabali totalnie a booze to juz poprostu komedia, 4 ptk do lakers milsap na boisku nasza pilka, nie musi wejsc boozer napewno sie w koncowce sie, obudzi sloan sobie myslal, jesli wogole cos myslal, no i boozer ze startu bez rozgrzewki dwie straty jeden niecelny rzut, gdyby nie opatrznosc to by pewnie do konca meczu gubil pilki zanim wylecial za faule, a tak to wszyscy zagrali dosc przecietnie , z czego mozna wnioskowac ze spoko moglismy dzis wygrac skoro 4 kwarta byla na styku, ale pewnie i tak by bylo ciezko jesli sie tak nietrafia na czystych pozycjach !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! narazie totalnie wku... bo mogli luzem wygrac a takich szans sie nie powinno marnowac, oby to pierwszy i ostatni raz w tej seri.

nie no daj spokoj, pisac o druzynie ktora caly mecz przegrywala, chwilami nawet +15 ze mogla luzem to wygrac? :) Wiadomo ze wysokie prowadzenie wprowadza wiecej luzu i zmienia podejscie w kolejnych etapach meczu. Ale Lakers nawet gdy lekko stracili ta przewage to kontrolowali wydarzenia na parkiecie, a Jazz i tak zrobili bardzo wiele by losy meczu odwrocic wiec nie wiem czy tutaj pretensje o przecietnosc sluszne. Tak jak mowi me myself and i, pewnie w g2 fg skoczy im jakies +5-10% ale spadna off.reb. a efekt tego bedzie zaden bo to co beda mieli rzucic rzuca po prostu 'dwie zbiorki wczesniej' ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to Jazz przegrali głównie z tego powodu, że nawet, gdy schodził dominujący nad nimi Bryant dostawali w dupę. W pierwszej kwarcie Kobe grał świetnie, a mimo tego wynik oscylował wokół remisu i wyglądało to dla Jazz dobrze. Aż tu nagle za niego wchodzi Sasha i robi w pojedynkę run 9-2 i z jednego punktu, robi się 7 pkt. przewagi. O ile dać się zdominować Kobe'emu to nie wstyd i to było wręcz pewne, to gdy jego nie ma na boisku to taki Vujacić nie ma prawa robić z łatwością 2+1 po zjechaniu Korvera. Również jak Kobe zszedł pod konie 3 kwarty to Jazz nie byli wstanie nic odrobić i nadal wyglądali jak gorsza drużyna. Jak już nie są wstanie bronić Bryanta, to muszą przynajmniej innych, w przeciwnym razie to nawet przy takiej dominacji na tablicach jak wczoraj może nic z tego nie wyjść.

 

ano tak:

36-95 38% FG

4-19 21% 3PT

więc i nie dziwota że zbiórek mieli więcej. pewnie następnym razem trochę celność poprawią i różnica w zbiórkach się zniweluje do mniej więcej remisu...

:shock: Mam nadzieję, że chodziło ci o zbiórki ofensywne, bo wtedy to jeszcze miałoby jakikolwiek sens, chociaż z tym remisem to i tak dość zabawne. Tylko co z tego, skoro przy wyższym procencie Jazz spadną tak samo zbiórki defensywne Lakers. Tak czy inaczej Jazz mieli 25 zbiórek ofensywnych przy 33 defensywnych Lakers i Jazz mieli 58 zbiórek przy 41 Lakers. Dodając do tego ponad 7% wyższą skuteczność Jeziorowców uzyskujemy całkowitą kompromitację w walce na tablicach gospodarzy, co na pewno nic dobrego im nie wróży i jeśli twierdzenie, że lepsze trafianie Jazz nic tu nie zmieni to powodzenia. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:shock: Mam nadzieję, że chodziło ci o zbiórki ofensywne, bo wtedy to jeszcze miałoby jakikolwiek sens, chociaż z tym remisem to i tak dość zabawne.

tak, chodziło o zbiórki ofensywne co jest dość oczywiste w kontekście. poza tym napisałem "mniej więcej remis", zresztą w następnym meczu obstawiam że będzie w okolicy remisu a nie aż taka dominacja jednej drużyny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodając do tego ponad 7% wyższą skuteczność Jeziorowców uzyskujemy całkowitą kompromitację w walce na tablicach gospodarzy, co na pewno nic dobrego im nie wróży i jeśli twierdzenie, że lepsze trafianie Jazz nic tu nie zmieni to powodzenia. :D

no nie wiem czy tak dobrze nie wróży, normalnie bym się zgodził, ale Lakers jacyś tacy dziwni są jeśli o to chodzi. Z Nuggets na deskach przegrali wszystkie cztery mecze, dawali sobie zbierać chyba średnio po 17 piłek w ataku, ale mimo to wygrali spokojnie, zatrzymywali Nuggets na niższej skuteczności niż ci mieli w sezonie. Tutaj z Jazz było podobnie, Utah to przecież drużyna z drugim FG% w lidze, mają prawie 50% z gry, a tutaj nawet Williams, który zdawało się, że będzie szalał nie pograł sobie.

 

Pewnie, że na tablicach muszą grać lepiej, ale tak długo jak bronią i rywal musi po kilka razy zbierać nie mogąc zdobyć punktów nie ma wielkiego problemu. Jak by na to nie patrzeć to z Gasolem w składzie Lakers przegrali chyba tylko 4 z 31 meczów i w tych 31 meczach zdobywają średnio o 12 punktów więcej niż rywale i jeżeli tak jak dzisiaj kompletnie nic nie zbierają, a i tak wygrywają mecz 11 punktami to ja powiedziałbym, że to wróży im całkiem nieźle bo aż 25 piłek w ataku to za często nie dadzą sobie zbierać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Planowo wygraliśmy pierwszy mecz. Jakby nie patrzył Jazz zniszczyli nas na tablicach, szczególnie na atakowanej, ale jak widać nawet to nie przeszkodziło nam wygrać. Oczywiście przegraliśmy zbiórki, ale za to my rzucaliśmy z gry na skuteczności 45%-owej, a Jazz tylko na 37%-owej.

 

Ogólnie ten którego się najbardziej obwiałem, czyli Williams zagrał naprawdę słabo. Niby jeśli spojrzeć w statystyki to zrobił prawie triple double, ale na 18 rzutów trafił raptem pięć. Poza tym był jakiś taki dziwny na boisku, jakby się nie mógł odnaleźć.

 

Za to ten na którego my liczyliśmy, czyli Kobe zagrał koncertowo. Po pierwszej połowie, kiedy zdobył w niej 24 punkty spodziewałem się, że spokojnie rzuci ponad 40, ale w drugiej połowie także inni się włączyli do zdobywania punktów i to pozwoliło na utrzymanie przewag z pierwszej połowy.

 

Według mnie nie ma opcji żebyśmy po raz drugi tak polegli na tablicach, a w tatku też przecież nie zagraliśmy jakoś super, widać, ze są jeszcze rzeczy do poprawy i możemy zagrać lepiej.

 

aha, szacunek dla Okura, chłopak pokazuje klase w tych PO i gra wiele lepije niż choćby Boozer, który jakoś cieniuje w tych Playoffach póki co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie wiem czy tak dobrze nie wróży, normalnie bym się zgodził, ale Lakers jacyś tacy dziwni są jeśli o to chodzi. Z Nuggets na deskach przegrali wszystkie cztery mecze, dawali sobie zbierać chyba średnio po 17 piłek w ataku, ale mimo to wygrali spokojnie, zatrzymywali Nuggets na niższej skuteczności niż ci mieli w sezonie. Tutaj z Jazz było podobnie, Utah to przecież drużyna z drugim FG% w lidze, mają prawie 50% z gry, a tutaj nawet Williams, który zdawało się, że będzie szalał nie pograł sobie.

 

Pewnie, że na tablicach muszą grać lepiej, ale tak długo jak bronią i rywal musi po kilka razy zbierać nie mogąc zdobyć punktów nie ma wielkiego problemu. Jak by na to nie patrzeć to z Gasolem w składzie Lakers przegrali chyba tylko 4 z 31 meczów i w tych 31 meczach zdobywają średnio o 12 punktów więcej niż rywale i jeżeli tak jak dzisiaj kompletnie nic nie zbierają, a i tak wygrywają mecz 11 punktami to ja powiedziałbym, że to wróży im całkiem nieźle bo aż 25 piłek w ataku to za często nie dadzą sobie zbierać.

Pewnie tak, bo trudno będzie powtórzyć aż tak ogromną dominację, jednak ten mecz pokazał, że różnica pomiędzy tym względem jest jednak bardzo wyraźna. I jeśli o mnie chodzi, to większy upside widzę u Derona w wykorzystywaniu swojego matchupu i u całego zespułu Jazz w rzutach zza łuku aniżeli Lakers w poprawie zbiórek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wy lakersy to niewiecie za duzo o jazz, np tego ze jestesmy liderami nba jesli chodzi o wygrane mecze w ktorych przegrywalismy 10 badz wiecej ptk i takich spotkan w sezonie bylo ponad 20 , wiec jak mowie ze z lal moglismy luzem wygrac to tak bylo, tak wyglada nasz gra, przestoje i powroty. a co do tej seri to najwazniejszy dla utah bedzie mecz nr 2 jesli go wygramy , to w slc bedzie lal statystowac jazz i drugi final konferencji pod rząd dla utah stanie sie faktem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiec jak mowie ze z lal moglismy luzem wygrac to tak bylo, tak wyglada nasz gra, przestoje i powroty

Jakbys poogladal Lakers to wiedzialbys, ze ich gra wyglada podobnie - najpierw odjezdzaja, a potem rozluznienie i rywal dochodzi. Gdyby LAL trzymalo koncentracje przez caly mecz, to pojechaliby z Jazz ostro. Zreszta popatrz na 4 kwarte. Jazz niby dochodzili, byli juz tylko, tylko, a mimo to nie doszli, a Jeziorowcy spokojnie dowiezli wygrana.

 

a co do tej seri to najwazniejszy dla utah bedzie mecz nr 2 jesli go wygramy , to w slc bedzie lal statystowac jazz

Lubie takie teksty. Co tam, ze Lakers jako jedni z nielicznych wygrali w Utah. I tak wygramy.

 

I jeśli o mnie chodzi, to większy upside widzę u Derona w wykorzystywaniu swojego matchupu i u całego zespułu Jazz w rzutach zza łuku aniżeli Lakers w poprawie zbiórek.

Panowie, Lakers to nie Nuggets, zeby powiedziec, ze przyfarcila im sie dobra obrona na Jazz. Jeziorowcy sa zespolem dobrze broniacym. Deron bedzie mial problemy z Fishem i Farmarem. Jazz beda mieli problemy z trojkami (moze nie tak duze, ale beda mieli). Boozer nie przez przypadek slabo gra w tegorocznych p-o. A jakich to znakomitych rywali mial? Indywidualnie nie za ciekawych, ale zespoly grajace dobra defensywe.

Utah zawsze wiecej zbierala niz LAL, ale az takiej dominacji raczej nie spodziewalbym sie drugi raz. Przeciez czesto wystarczylo odpowiednio tablice zastawic, bo przewage "liczebna" pod koszem mieli LAL. IMO napewno Jazz lepiej zagraja (ale czy wszyscy i o ile lepiej :?: ), ale i Jeziorowcy nie byli doskonali i tez maja to i owo do poprawy (zbiorki, gra Gasolem itp).

 

nie widzialem prawie calej 4 kwarty przez slaby stream ale poza kilkoma runami lakersow w 2 i 3 kwacie tez nie widzialem fajerwerkow z naszej strony. odom z gasolem do przerwy mieli chyba 8 punktow razem. c'mon.

I to tez pokazuje ich sile. Wysocy nie punktuja, a LAL do przerwy spokojnie i wysoko prowadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to podalem fakt ze jestesmy liderami nba jesli chodzi o wygrane mecze w ktorych przegrywalismy 10 badz wiecej ptk, ale tego juz nieprzytoczyles. a co do booza to zagral najgorszy mecz w tegorocznym play off z lal to pewnie uwazasz ze lakers ma lepsza obrone od houston, trafiony argument. gasola nie bylo bo mial problemy z faulami to co mial z lawki rzucac , przeciez ktos zapewne nie niski na jego miejsce wskoczyl, co do odoma to niepamietam jak wygladala jego gra do przerwy ale wiem ze napewno w calym meczu nie zagral zle, czyli z tej logiki wynika ze jak wysocy panowie dwaj zaczeli zdobywac ptk to lakersi zaczeli grac slabo bo jazzmani odrobili strate, widze wiec ze sie powinienem modlic o super dyspozycje dla gasola i odoma to wtedy wygramy bezproblemow :) :) :) :) a co do wiary we wlasny parkiet to skoro sie wygrywa 37 z 41 meczow to widac ze jest jakos uzasadniona, a ze zbiorkami to mielismy pare sytuacji w ktorych mielismy ze trzy ponowienia i zero ptk wiec ja tez mam nadzieje ze tych zbiorek w ataku bedziemy mieli mniej a liczba ta zmaleje kosztem wiekszej skutecznosci. i na koniec wydaje mi sie ze d will mial lepszych rywali niz fish i jordan z farmy , miedzy innymi przez wielu uwielbiany tak paul, z ktorymi wygrywal zdecydowanie pojedynki, a co do trojek to mielismy tyle nietrafionych z totalnie czystych pozycji ze znowu wypada to zrzucic na mentalna obrone lakers :) :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elwariato pisze chaotycznie, nieczytelnie, czasami bez większego sensu i dziecinnie ale to nie powód, żeby tak go jechać. Trzymaj fason badboys2. Potrzeba nam kibiców a nie kiboli. Jak Cię nosi to odpisz sensownie albo przemilcz. :roll:

 

PS. Jak już kogoś jedziesz to go nie pozdrawiaj bo sobie zaprzeczasz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Jak już kogoś jedziesz to go nie pozdrawiaj bo sobie zaprzeczasz ;)

Ewentualnie, jeśli chcesz już te "pozdro" wcisnąć, to zakończ post czymś w rodzaju ironicznego "pozdro-poćwicz" ;)

 

Ja się mu w sumie nie dziwie, że się w końcu zdenerwował, ale cieglo rację ma z tym, że jeździć ludzi też nie ma większego sensu. Mnie elwariato (pozdro-poćwicz ;) ) też chwilami nieco ... no irytuje tym swoim chaotyzmem i niektórymi poglądami także, ale jeszcze wyrzucać mu nie zacząłem, a przynajmniej tego nie pamiętam ;) Także panowie spokojnie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panowie ale ja jestem spokojny.

oczywiscie probuje trzymac fason dlatego taki post pojawil sie u mnie po raz pierwszy i mam nadzieje, ze ostatni. do kiboli nie ma co mnie porownywac, co potwierdza wam liczni forumowicze, nie tylko fani lakers.

 

poprostu w czasie tych playoffs miarka juz kilkukrotnie sie przebrala. czy to u bastillona czy kogos innego. nie chce robic z elwariato tak jak z bastillonem, wrzucac go na ignora, bo nie o to mi chodzi. nie po to trace swoj czas wchodzac na forum zeby polowe forumowiczow dawac na ignora. to nie o to w tym wszystkim chodzi.

 

wszyscy od siebie sie uczymy. i to jest fajne, przy okazji jest kilka jednostek z ktorymi naprawde warto podyskutowac, ale jezeli ktos na forum wchodzi i pisze cos co nie ma totalnego zwiazku z rzeczywistoscia i piszac to, robi to jedynie po to by wqrwic drugiego forumowicza to wtedy nie wytrzymuje.

 

tyle offtopu.

chce juz g2.......

na treningu podobno lakers pracowali nad omawianiem tego jak przeciwstawic sie fizycznosci jazz, a bynum ma isc do innego lekarza po kolejna porade lekarska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby ktoś nie wiedział, to mecze numer 3 i 4 tej serii będą pokazywane na C+. Pierwszy na C+ Sport, drugi na C+Sport 2. Oba na żywo, więc z piątku na sobotę o 3:00, a w niedzielę o 21:30. :)

 

Co do Bynuma, to ja już sobie nie zaprzątam tym głowy, pogodziłem się z myślą, że on w tym sezonie nie wróci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.