Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

no i mamy spory kryzys

 

Jok wyfaulowany po części na własne życzenie, potem gwiżdzą mu taki screen faul, że nie wiesz o co chodzi, doprawia technikiem i już wiadomo, że to nie będzie spacerek

 

bodaj +18 znowu wchodzi Thomas i pyk, oszałamiające 5-14, Morris i Beasley łacznie oddali 15 rzutów... spudłowane open looki, masa ofensywnych zbiórek Pels no i Pablo z Mielna w beast mode jak zwykle, dodaj świetnego, chichego lidera Holidaya i mamy gotowy przepis na katastrofe

 

cud, że Goerge kontuzjowany, bo byłoby źle, a tak jest jak jest

 

nie chcę mówić co bym zrobił, bo to nie ma znaczenia - świetnie funkcjonującą maszynkę zaorał jeden typ metr 20 od linijki cięty

 

i zaczyna się bonanza dopiero

 

Spurs Lakers GSW i Sota dopiero u siebie

 

zajebisty moment na spadek formy

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i mamy spory kryzys

 

Jok wyfaulowany po części na własne życzenie, potem gwiżdzą mu taki screen faul, że nie wiesz o co chodzi, doprawia technikiem i już wiadomo, że to nie będzie spacerek

 

bodaj +18 znowu wchodzi Thomas i pyk, oszałamiające 5-14, Morris i Beasley łacznie oddali 15 rzutów... spudłowane open looki, masa ofensywnych zbiórek Pels no i Pablo z Mielna w beast mode jak zwykle, dodaj świetnego, chichego lidera Holidaya i mamy gotowy przepis na katastrofe

 

cud, że Goerge kontuzjowany, bo byłoby źle, a tak jest jak jest

 

nie chcę mówić co bym zrobił, bo to nie ma znaczenia - świetnie funkcjonującą maszynkę zaorał jeden typ metr 20 od linijki cięty

 

i zaczyna się bonanza dopiero

 

Spurs Lakers GSW i Sota dopiero u siebie

 

zajebisty moment na spadek formy

 

Nie ma co panikować, do miejsc 3-4 jest spora rezerwa, George kontuzjowany, a na pierwszy seed i tak szanse były mocno umiarkowane

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za frajerstwo w tym meczu. Początkowo szło w spokojna wygrana, a nagle problemy z faulami. Gdy Pels dogonili to masa prostych pudel pod koszem etc. Druga kolejna porażka w domu, to nie powinno się zdarzyć.

 

I jak LBS zauważył znów przy sporym udziale IT. Echh

Edytowane przez Lucas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do fanów Bryłek... Macie jakieś krótkie opracowanie pt. "Dlaczego nienawidzę Isaiaha Thomasa?". W sumie dłuższe też może być

W skrócie, bo jestem lekko zajęty. Thomas od powrotu zabrał piłkę Morrisowi, który świetnie prowadził rezerwowe ustawienia. Mniej rzutów ma też Malik (to też efekt powrotu Harrisa, no ale jego się czepiał nie będę). O tym jak Thomas wygląda w obronie wiemy wszyscy, ale on zabija flow tej drużyny w ataku. Próbuje forsować głupie rzuty, czasem coś wpadnie, ale zespół nie gra tak poukładanej koszykówki jak wcześniej. Thomas latem jest FA i to widać, że próbuje wykorzystać te parę tygodni na zrobienie jakiejś fajnej linijki i podbicie umowy latem. Ja tam osobiście nic do niego nie mam, ale wolałbym, żeby o kontrakt walczył w Cleveland czy Phoenix niż w zespole walczącym o #2.

Edytowane przez Lucas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gościowi trzeba raczej współczuć niż nienawidzić. Rozegrał dwa kozackie sezony na poziomie TOP20 ligi, a kiedy przyszło po wypłatę okazało się, że jest wrakiem zawodnika dla którego utrzymanie w lidze będzie sukcesem.

No ja w pewnym sensie mu współczuję, bo jego historia w Bostonie była fajna do oglądania. Ja nawet bardzo kibicowałbym mu w robieniu fajnych cyferek w innym zespole. Jednak gdy ogląda się go w drużynie, której się najlepiej w tej lidze życzy to jest to wybitnie irytujące. 

 

Zwłaszcza, gdy w Denver jest Monte Morris, który ma świetny kontrakt na dwa kolejne sezony.

Edytowane przez Lucas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i mamy spory kryzys

 

Jok wyfaulowany po części na własne życzenie, potem gwiżdzą mu taki screen faul, że nie wiesz o co chodzi, doprawia technikiem i już wiadomo, że to nie będzie spacerek

 

bodaj +18 znowu wchodzi Thomas i pyk, oszałamiające 5-14, Morris i Beasley łacznie oddali 15 rzutów... spudłowane open looki, masa ofensywnych zbiórek Pels no i Pablo z Mielna w beast mode jak zwykle, dodaj świetnego, chichego lidera Holidaya i mamy gotowy przepis na katastrofe

 

cud, że Goerge kontuzjowany, bo byłoby źle, a tak jest jak jest

 

nie chcę mówić co bym zrobił, bo to nie ma znaczenia - świetnie funkcjonującą maszynkę zaorał jeden typ metr 20 od linijki cięty

 

i zaczyna się bonanza dopiero

 

Spurs Lakers GSW i Sota dopiero u siebie

 

zajebisty moment na spadek formy

 

W sumie może jednak miałeś rację

To drugie miejsce już nie jest takie niezagrożone

 

Chociaż brawo za walke do końca do niewiele brakło by wyciągnąć

Edytowane przez Rubinstein
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie może jednak miałeś rację

To drugie miejsce już nie jest takie niezagrożone

 

Chociaż brawo za walke do końca do niewiele brakło by wyciągnąć

nieźle mnie kolego strrollowałeś - zacząłem oglądać już po meczu i jakoś w połowie 3q wlazłem na forum by rzucić okiem co się dzieje, patrzę post w temacie myślę są dwie opcje:

 

- albo przyszedłeś napisać, że z Thomasem nie mamy czego szukać (haha, hihi)

 

- albo to cudem wyciągnęliśmy i oczywiście przez ten przeciągnìety crunch, do końca wierzyłem, że ta druga opcja jest pradziwa

 

no co tu pisać?

 

3/11 (w 15 minut) fatalna obrona mismacze co chwile

 

Morris kompletnie rozregulowany, zrobił dziś chyba najgorszą stratę w karierze (oczywiście miał ją tylko jedną)

 

do tego 4 razy na linii chyba, kilka fajnych gwizdków, a i tak było tak blisko

 

Murray był kosmiczny, szkoda, że na koniec spudłował najłatwiejszy rzut z tych wszystkich

 

w tych 3 przegranych spotkaniach bardzo irytuje mnie Śliwka, no ale on też może czuć się lekko pominiety bo król liliputów musi sobie ponakurwiać z każdej pozycji w marzeniach za martwymi prezydentami

 

nie wiem jak Spurs w ogóle mogli do tego dopuścić, DeRozan jest jednak petem, ale 1:40 do końca, Nuggets wychodzą na -4 po jakimś chorym runie 0-11 w 3 minuty (pozdro Ficko) i mają w tej kwarcie 7/11 za 3 i... Popovich nie bierze czasu?

 

to się chyba nazywa dawanie szkoły młodszym kolegom, nie wiem, nie znam się

 

wielka, wielka szkoda taki rzut Harriska to byłaby piękna sprawa, Jazz też przegrało (pozdro Camby)ale teraz to już nie wiadomo czy to dobrze czy źle, będzie na noże, ale jedno jest pewne - świetnie się takie mecze ogląda, czyć już kwiecień w powietrzu choć u mnie wciąż pizgawica

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Eld zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.