Skocz do zawartości

Utah Jazz 2018/19


ely3

Rekomendowane odpowiedzi

I ten wsad Favorsa na Ersanie, wow. Nie sądziłem, że ma jeszcze tyle dynamiki w sobie, po tych wszystkich urazach. Mitchell vs Giannis ładny pojedynek, ogólnie mecz rwany, końcówka głównie na linii, ale jak na te braki w składzie Bucks to oglądało się to o wiele lepiej niż sądziłem przed spotkaniem :tongue:

gra po 20 minut to się zregenerował widać, człowiek złorzeczył na Snydera a to był długofalowy plan :P słowem pierwszy raz widzę że by q robił takie "adjustments" w swojej karierze na ławce Jazz, z drugiej strony jego miłość do Crowdera i tak niema sensu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niezly meczyk z bucks. działo sie troche.

 

1. szkoda, ze bucks jednak shorthanded. z jednej strony gdyby nie kontuzje to nie wyszliby mega wysoka s5, gdzie  jazz kompletnie nie mogli sobie poradzic z tym (brook lopez 6 blokow w pierwsze 6 min meczu heh)

 

2. favors - takiej energii po dunku na ilyasovie to ja u niego dawno nie widzialem, w ogole rewelacyjny mecz Fava. 

 

3. gobert - widac, ze od poczatku za bardzo chcial, podpalil sie za bardzo, pierwszej 3 akcje w meczu giannis na nim zapunktowal, Francuz zas spalil kilka osobistych i mielismy najgorszy mecz goberta. jestem pewien ze w nastepnym meczu bedzie chcial sie odbic za wszelka cene. 

 

4. mitchell - career night, do tego znowu bardzo skuteczny w crunch. podanie-pocisk do crowder miodzio. 

 

ely3, apropos Goberta to powinno to brzmiec w ten sposob:

"Nie szło Gobertowi to zrobił kilka akcji pod niego na początku 3 kw. zeby sie odblokował.

 

A wiadomo z Crowderem w ataku łatwiej. Tak to zrozumialem, nie ze chcial Favorsa w 4 kwarcie.

Chociaz robiac jedna rzecz, przyczynił sie do drugiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteśmy po dwumeczu z Pelicans i w obu przypadkach bardzo podobnie

 

Jazz na luzie prowadzi większość meczu i za kazdym jak rywal sie zbliża to z łatwością odskakuje na +10 i nadchodzi 4 kwarta. I schodzi Favors i nagle robi się koszmar w ataku. Strata za stratą w próbie dogrania do Goberta Rywale robią 18-2 i dopiero Snyder bierze czas tylko po to by znowu spróbowac pnr Ingles- Gobert któy zakończył się stratą

 

10 strat w Salt Lake/. Rubio który kończył mecz nie wiem po jakiego grzyba bo był fatalny.

 

Podobny scenariusz był w  Nowym Olreanie tyle, że tym razem Gobert się szybciej ogarnął w obronie i Jazz nie pozwoliła wyjść na prowadzenie zawodnikom z miasta Jazzu

 

Favors w ataku jest bestia i musi Snyder inaczej dysponować czasem jego. Rubio nie powinien kończyć meczu bo 2 porażki po ASG wyniknęły kiedy on był na parkiecie i siadła kompletnie ofensywa . Mniej ruchu . Wszyscy olewają Rubio . Straty gonią straty i porażki w meczach ,których się nie powinno przegrać

 

Szkoda tego NOP i Thunder bo w obu Jazz prowadziło w ostatnich sekundach i w obu dość przypadkowo pechowo przegrało ( NOP miało dobitkę wynikającą z tego że JAzz zgubiło piłke pod własną tablicą a z Thunder Mitchell zderzył się z Gobertem przy zbiórce dzięki czemu George mógł ponowić akcję i trafić za 3)

 

Snyder powinien zrozumieć co dało sukces Jazz w meczu z Milwaukee i co dało te dziwne zagubienie się w meczach z Nowym Orleanem

 

Jazz nadal na 6 miejscu - ale nadal z dużymi szansami na 3 bo rywale zaczynają serię meczów między sobą.

 

Niemniej im mniej Rubio w końcówkach tym lepiej. Im więcej Korvera w 4 kwartach tym lepiej. I jak najdłużej grać Favorsem kiedy potrzeba nam ataku  i jak najwiuęcej Gobertem kiedy nam potrzeba stłamsić obroną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ogólnie to co gra Fav to jest poziom asg ostatnio, przy czym ja bym dał jednak mniej Crowdera jak już :P co nie zmienia faktu że z całego tercetu on powinien spędzać na boisku jak najwięcej czasu. Wypadałoby zapytać dlaczego tak nie jest, czy Snyder ma po prostu tak to rozpisane że choćby nie wiem co to tego nie ruszy, czy może to kwestia własnych faworytów, czy tak czy tak, to marnie o niem świadczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie się zgadzam, tylko po prostu więcej Favorsa, a mniej Goberta, bo od dłuższego czasu Fav jest też i lepszym defensorem. Gobert się pogubił brakiem ASG i Jazz bronią jakoś na 120+ drtg bez Fava w ostatnich tygodniach (z Favorsem na C <100)

Lubisz czasem trochę opowiadac półprawdy

 

Rzeczywiście drtg z Favorsem sporo niższe ale duża w tym zasługą że rywale mają wtedy ft 72% a za 3 29%.. To niewielka zasługa Favorsa ale zasługa tego że on gra przeciwko sporo słabszych lineupom jako center niż w przypadku Goberta

 

Bo to że bez Favorsa rywale rzucają ft na 83% a za 3 38 % to tez nie jest wina Goberta

 

Gobert jednak jest lepszym obrońcą i jak rozciągniesz dane na więcej niż od 1 lutego to już to nie wygląda tak różowo

 

W styczniu bez Favorsa JAzz broniła na 106( a z nim na C na 111) więc już naprawdę nie kombinuj z małymi próbkami bo po prostu Jazz od pewnego momentu gra z takim izespołami gdzie rezerwowe lineupy to szrot i tam nie za bardzo ma kto zatrzymać Favorsa

Pomijają to że od mniej więcej początku lutego w końcu w ataku gra to co robił 3-4 lata temu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu uważam ,że wyciąganie okresu 1 miesiąca niewiele mówi. Bo np spadek o 10% zarówno skuteczności za 3 jaki z linii rywali to raczej aberracja niż dobra obrona Favorsa.

 

Ogólnie Favors nie poprawił swojej obrony w przeciągu sezonu. Gra słabą obronę kontr, i słabo ogarnia wjazdy w pierwszych 4-5 sekundach akcji. To się nie zmienia. On znacząco poprawił grę w ataku. Aktywniej atakuje kosz. Potrafić przepchać 2-3 rywali zebrać piłkę i zapakować. Do tego od miesiąca roluje tak ,że nie da się tego zatrzymać. Tylko problemem jest powrót Rubio z 30 % za 3. Bo wtedy rywale tak upakowują pomalowane ,że nie ma miejsca na Favorsa.

 

A porażka z Pelicans jest bardziej skomplikowane. Bo za dużo strat. Snyder powinien wcześniej brać czas a nie czekać aż będzie źle. Powinien brac czas na 20 sekund do końca bo Rubio i tak wszyscy odpuścili i akcja pnr z Gobertem nie wypaliła. niestety nie sądze by FAvors pomógł przy tak topornej próbie dogrywania pod kosz. Snyder powinien zrobić minimum to co z Bucks tj Rubio tylko na początek 4 kwarty a potem Korver albo Royce.

 

Jazz jest 9-0 bez Rubio i 1-1 kiedy schodził kontuzjowany. Ewentualnie 2-1 jeśli uznamy że z Bucks był na limicie minut

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubisz czasem trochę opowiadac półprawdy

 

 

czyli trafił swój na swego :P:) przeszło miesiąc to jednak trochę czasu, szczególnie kiedy widzi się w jakiej formie jest Fav, to nie jest już życzeniowe myślenie, np Michell będzie kiedyć allstarem ;) tylko jego faktyczny wpływ na grę ekipy. Dodatkowo z tą obroną to zależy co ma kto na myśli bo akurat 1n1 Fav przeciwko jakimś niedobitkom prawdziwych 5 jakie są w lidze, wypada często lepiej od Goba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I za bardzo nachwaliliście się Favorsa. Valanciunas kolejny już raz przyćmił Goberta.

 

Ten wsad w- kwarcie na Gobercie był zajebisty w wykonaniu Litwina ;)

 

No ogólnie ja tam regularne wpi****le od Memphis zawsze traktuje jako cześć obowiązkowa RS, bez względu na to czy gra tam Gasol a Miski biją się o PO, czy Noah a trwa walka o zatrzymanie picku, to mecze Memphis Jazz od dobrych kilku lat są zawsze najcięższymi wizualnie dl oglądania

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzcie mi, że to się nie dzieje naprawdę  :nightmare:  Przecież dzisiaj toż to był regularny łomot i to z oklepem. Poziom ekipy - żenujący bo przecież nie można tylko "Spida to, Spida tamto" bo chłopak i tak jest zajechany. Jest Rubio w dupę. Nie ma Rubio - też w dupę. Zastanawiam się tylko, kto tyle gadał o łatwiejszym kalendarzu w II cz. sezonu, bo w rzeczywistości wygląda na to, że Jazz pikują i to ostro. A o top 4 to se pomarzyć możemy bo tu trzeba sezon i PO ratować w tym ścisku na Zachodzie a nie much w nosie mieć.

Edytowane przez Maxec
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn nie przesadzałbym z reakcjami po dwóch meczach z mem i okc które nam ewidentnie nie pasują ostatnio. Do końca sezonu gramy tylko raz z zespołem z po na zachodzie.

 

W trzecie miejsce tez za bardzo nie wierze ale z drugiej strony takie Denver w pierwszej rundzie to jest to co bym chciał bardzo zobaczyć. O miejsce w po nie ma się co martwić.

 

Exum wrócił w końcu. 26 spotkań opuszczonych. ...ech

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.