Playoffs 2018 - WCF (1) Rockets vs (2) Warriors

[RappaR]

W finałach 2016 były blowout-y a G7 przegrali u siebie.

Przed g7 w 2016 był remis w punktach. Obecnie GSW zdobyło na przestrzeni serii 54 punkty więcej. W sweepach 4-0 POR-NOP i TOR-CLE była różnica 56 punktów. 

[badboys2]

@chytruz dyskutujemy o roznych akcjach

jesli dobrze kojarze, w 3q bylo wejscie hardena z lewej strony, i curry wybijal pilke od tylu, z lewej strony, trafil w pilke na wysokosci obreczy biodrowej

screen, ktory ty pokazujesz to zupelnie inna akcja, ktorej nie zarejestrowalem najwyrazniej

 

to co pokazales zasluguje na gwizdek, no doubt

 

co do g7 to loteria a scenariuszy jest multum. skoro bylo juz przejscie z -17 do +30 i przegrane koncowki gsw, to mnie juz nic nie zdziwi

jedno jest pewne, dla gsw byloby dobrze, gdyby powtorzyli energie z g1, gdzie od pierwszych minut narzucili tempo i rytm meczu celnymi rzutami.

 

tak czy siak wreszcie mamy jakies emocje

choc nie spodziewalem sie, ze bez iggy'ego gsw zagraja tak slabo...

[Mirwir]

Przed g7 w 2016 był remis w punktach. Obecnie GSW zdobyło na przestrzeni serii 54 punkty więcej. W sweepach 4-0 POR-NOP i TOR-CLE była różnica 56 punktów. 

 

Dziękuje.

 

Skoro wrzucamy bezsensowne staty to w serii z OKC- Warriors Dubs zdobyli 7 punktów mniej niż OKC, a G7 wygrali 8. Suma punktów i fauli w tej serii zdobytych przez Varejao była o jeden mniejsza od jego sumy zbiórek i asyst w tejże serii.

[RappaR]

Dziękuje.

 

Skoro wrzucamy bezsensowne staty to w serii z OKC- Warriors Dubs zdobyli 7 punktów mniej niż OKC, a G7 wygrali 8. Suma punktów i fauli w tej serii zdobytych przez Varejao była o jeden mniejsza od jego sumy zbiórek i asyst w tejże serii.

Jak chcesz, to sprawdź sobie jak ile razy wygrywał g7 zespół, który zdobył kilkadziesiąt punktów mniej na przestrzeni serii, zastanów się, czy może istnieje między tymi dwiema statystykami jakaś korelacja i wtedy wróć napisać na forum kolejny bezsensowny post. 

[microlab]

Mehh, jakie to ma znaczenie, czy przegrywali 15 czy 40 punktami, blowout to blowout, a następne mecze, gdy Rockets potrafili się zrewanżować pokazywały, że te blowouty takiego wrażenia na nich nie robią. Tutaj jest bardziej sensowny stat imo:

 

"-- The NBA has had 130 Game 7’s in playoff history

-- The home team is 104-26 (80%) in those games"

[BMF]

Warriors jak grają swoje w ataku to Rockets nie mają większych szans, dlatego pts differential ma znaczenie. Wczoraj GSW pierwszy raz grało swoją koszykówkę w tej serii i o ile im nie ufam po g4 i g5, o tyle są dużymi faworytami w obliczu problemów Paula.

[ely3]

Przed meczem nr 7 Indiana miała 44 pkt przewagi nad Cavs. Znajdź korelację dlaczego w jednym przypadku to oznacza ,że Houston nie jest faworytem bo traci 54pkt a dlaczego w drugim to Cavs było dla tego samego użytkownika faworytem choć zdobywali mniej pkt w całej serii

[BMF]

Prawdopodobnie dlatego, że Indiana to jednak nie Golden State. Za to nikt nie miał wątpliwości że Pacers grali lepszą koszykówkę w meczach 1-6.

[Chytruz]

+ Cavs mają LeBrona, a Houston nie.

Edytowane 27 Maja 2018 przez Chytruz

[MarcusCamby]

Mi się wydaje, że blowouty trochę zakrzywiają rzeczywistość. Ten przykład Ely z Pacers - Cavs jest bardzo dobry, bo mógł dawać złudne wrażenie, że Indiana jest znacznie lepsza od Cavs.

 

Moim zdaniem ciasne końcówki dla Rockets to właśnie bardzo dobry prognostyk, chociaż tu trzeba przyznać, że CP3 czuł się jak ryba w wodzie i jego spokoju, elitarnego kreowania może zabraknąć przy tej bardziej zagęszczonej defensywie. W G4 czwarta kwarta była w jego wykonaniu mistrzowska, mimo że wcześniej zawodził.

[dannygd]

Do tych userów którzy wypowiadają się o szansach % - zanim kolejny raz na forum publicznym będziecie na siebie wylewać szambo bezsensownych argumentów, w kontekście szans poszczególnych drużyn nanwygraną, to poczytajcie sobie co to jest rachunek prawdopodobieństwa i jak się go liczy/na czym opiera.

W innym wypadku nie podpierajcie swojego "widzimisię" - jakimiś pseudoteoriami.

[BMF]

Yo, tutaj nikt nie przekonuje, że Warriors grają na poważnym poziomie w tej serii.

 

Jako, że jestem w teamie #fukcKD i w sumie rozważyłbym porażkę LeBrona z Cs w zamian za porażkę GSW, to raczej nie jestem fanem Warriorsów. Oglądnąłem 5,5 meczów w tej serii, i na swoim poziomie (w sensie, schematów i tak dalej) Warriors zagrali tylko wczoraj po pierwszej kwarcie, a trzy mecze skończyły się blowoutami. Pomimo przeciętnej gry Curry'ego, cancerowania Duranta, kontuzji Iguodali.

 

Więc wiadomo, że urok faktów jest taki, że można je sobie różnie interpretować, ale jak komuś wychodzi, że Rockets pokazali, że są na poziomie Warriors, bronią tak zajebiście, że zatrzymali atak Warriors (ale w połowie meczów, bo w drugiej połowie robią 125 ORTG) i w sumie są faworytami G7, mając na uwadze, że nie wiadomo, czy zagra CP3, no to spoko, nie będę na siłę przekonywać. Ale jednak dlatego pts differential dobrze pokazuje, jak do tej pory wygląda ta seria.

 

Mnie (nam?) jednak się wydaje, że jak Warriors zagrają na swoim poziomie to wygrają, a jak nie - to dalej w sumie mają szanse. I może nie są murowanymi faworytami, bo po G3-G5 kompletnie nie mam do nich pewności, ale tutaj dalej ta seria jest w ich rękach. Jeszcze gdyby Rockets faktycznie grali zajebiście, a tu Harden poza G1 ma tylko momenty poważnej gry, CP3 nie wiadomo czy zagra, a i tak gra tak sobie.

 

Analogie do Cavs, którzy w sumie wymęczyli Indianę i mogą wymęczyć Boston pomimo słabszej sportowo gry tylko dlatego, że mają jednego kolesia który robi w meczach eliminacyjnych statsy w stylu 45-8-9, to dosyć słabe analogie.

Edytowane 27 Maja 2018 przez BMF

[Chytruz]

Do tych userów którzy wypowiadają się o szansach % - zanim kolejny raz na forum publicznym będziecie na siebie wylewać szambo bezsensownych argumentów, w kontekście szans poszczególnych drużyn nanwygraną, to poczytajcie sobie co to jest rachunek prawdopodobieństwa i jak się go liczy/na czym opiera.

W innym wypadku nie podpierajcie swojego "widzimisię" - jakimiś pseudoteoriami.

 

Ale wiesz ziomuś, że rachunek prawdopodobieństwa dotyczy zdarzeń losowych, a wynik meczu GSW-Houston nie będzie losowany?

[dannygd]

Ale wiesz ziomuś, że rachunek prawdopodobieństwa dotyczy zdarzeń losowych, a wynik meczu GSW-Houston nie będzie losowany?

"Ziomuś" poczytaj dokładnie czym jest prawdopodobieństwo... zanim innych będziesz pouczać. Dam Ci podpowiedź: zdarzenie losowe - nie oznacza "losowane"

[Chytruz]

"Ziomuś" poczytaj dokładnie czym jest prawdopodobieństwo... zanim innych będziesz pouczać. Dam Ci podpowiedź: zdarzenie losowe - nie oznacza "losowane"

 

Losowanie podlega prawom rachunku prawdopodobieństwa. Mecz nie podlega.

[dannygd]

Losowanie podlega prawom rachunku prawdopodobieństwa. Mecz nie podlega.

Chytruz ja rozumiem że chcesz "z twarzą" wyjść ze swojej małej wpadki, ale jak się na czymś nie znasz to nie brnij dalej.

[Chytruz]

Chytruz ja rozumiem że chcesz "z twarzą" wyjść ze swojej małej wpadki, ale jak się na czymś nie znasz to nie brnij dalej.

 

XD

 

Popraw mnie jeśli się mylę, ale to chyba ty wyjechałeś z obliczaniem rachunku prawdopodobieństwa dla meczu koszykówki, a nie ja. Czy coś mi umknęło?

 

No to napisz nam ładnie jak się jedno wiąże z drugim.

[dannygd]

Chytruz po pierwsze to nie ja podawałem procentowe prawdopodobieństwo wygrania którejś z drużyn w CF, w oparciu o kuriozalne "analizy" (w stylu bo LJ wygrał jakiś 7 mecz z MIA/CLE kilka lat temu, czy w serii z IND, Horford zrobi kupę, choć niektóre hasła na pewno są do wykorzystanja), tylko wręcz je zganiłem. Cała ta dyskusja tutaj opiera się tylko i wyłącznie na podejsciu: wg mnie wygra ekipa x, a wg drugiego y. Dorabianie do tego analizy/wielkiej i wręcz kłócenie się o to, to jakieś kuriozum było.

 

Po drugie prawdopodobieństwo to (wbrew pozorom) jest policzalne, jednakże liczba zmiennych/ryzyk/zbiorów jest na tyle wysoka, że temu co by się tego podjął i policzył - życzę powodzenia, albo choć wysokiej gaży za wykonaną pracę, której tu i tak nikt nie doceni

 

Po trzecie prawdopodobieństwo (rachunek prawdopodobieństwa) nie stosuje się tylko do przysłowiowego "rzutu kostką" czy gier losowych (choć jest tu popularne), ale obliczenia szansy zaistnienia jakiegokolwiek zdarzenia. Żeby Ci w prosty sposób zobrazowac:

- mozesz policzyć jaka jest szansa (prawdopodobieństwo), że dziś jest niedziela (zakładając że nie wiesz jaki jest dzień tyg.) bez żadnych dodatkowych zmiennych/danych? Możesz.

- a jak jest szansa że dziś jest niedziela skoro na pewno wiesz, że minął już piątek a nie było jeszcze poniedziałku? Też możesz i jak widzisz nie ma to nic wspólnego z losowaniem.

 

Tak samo z meczem NBA - możesz określić szanse na to jakie S5 wyjdą, kto ile minut zagra, jakie będą matchupy, jaki pace będzie, jak szansa kontuzji, faulu, technika, kto przeciw komu jak rzuca, jak wyglada skuteczność rzutowa u siebie danej drużyny i na wyjeździe itd itd. Jak już wszystkie Ci znane zmienne/ryzyka ustalisz, to wykorzystujesz znane wzory i własności zależnie od stosowanej metodologii. Podsumowując mecz (jego wynik) jest pewnego rodzaju wypadkową zdarzeń których prawdopodobieństwo możesz policzyć.

Co więcej już kiedyś pisałem, że ze względu na dużą zależność NBA ze światem finansów, w wielu przypadkach ciekawsze by było tworzenie modelu ekonometrycznego - który w dłuższym okresie czasu lepiej odzwierciedli to co się w lidze/ekipie wydarzy - patrz hasło "The process" i budowanie strategii (bo w NBA czasem bardziej opłaca się przegrać...).

 

Natomiast na tym forum ludzie w zdecydowanej większości nie mający pojęcia o liczeniu prawdopodobieństwa nie dość że uważają swoją "prawdę" jako jedyna właściwą, to jeszcze wylewają na innych "słowne szambo", bo ktoś ma inne zdanie (szczególnie w temacie ECF to widać było).

[Chytruz]

Po trzecie prawdopodobieństwo (rachunek prawdopodobieństwa) nie stosuje się tylko do przysłowiowego "rzutu kostką" czy gier losowych (choć jest tu popularne), ale obliczenia szansy zaistnienia jakiegokolwiek zdarzenia. Żeby Ci w prosty sposób zobrazowac:

- mozesz policzyć jaka jest szansa (prawdopodobieństwo), że dziś jest niedziela (zakładając że nie wiesz jaki jest dzień tyg.) bez żadnych dodatkowych zmiennych/danych? Możesz.

- a jak jest szansa że dziś jest niedziela skoro na pewno wiesz, że minął już piątek a nie było jeszcze poniedziałku? Też możesz i jak widzisz nie ma to nic wspólnego z losowaniem.

 

Wybór dnia tygodnia jest doświadczeniem losowym. Kiedy stawiam, że dzisiaj jest jeden z siedmiu dni, mam 1/7 szans na trafienie.

 

Wynik G7 nie będzie doświadczeniem losowym. Kiedy stawiam, że wygra jeden z dwóch zespołów, moje szanse na trafienie są nieznane.

 

Wybierać dni tygodnia mogę wielokrotnie (powtarzalność doświadczenia to kluczowa sprawa w rachyunku prawdopodobieństwa), G7 odbędzie się tylko jeden raz.

 

Rachunek prawdopodobieństwa może dotyczyć pierwszego, ale nie dotyczy drugiego.

 

Tak samo z meczem NBA - możesz określić szanse na to jakie S5 wyjdą, kto ile minut zagra, jakie będą matchupy, jaki pace będzie, jak szansa kontuzji, faulu, technika, kto przeciw komu jak rzuca, jak wyglada skuteczność rzutowa u siebie danej drużyny i na wyjeździe itd itd. Jak już wszystkie Ci znane zmienne/ryzyka ustalisz, to wykorzystujesz znane wzory i własności zależnie od stosowanej metodologii. Podsumowując mecz (jego wynik) jest pewnego rodzaju wypadkową zdarzeń których prawdopodobieństwo możesz policzyć.

 

To jest analiza statystyczna i potem na tej podstawie ewentualna próba prognozowania. Rachunek prawdopodobieństwa w matematyce dotyczy doświadczeń losowych - zdaje się że o tym rachunku prawdopodobieństwa i jego obliczaniu kazałeś się ludziom doedukować, bo dla NBA istnieją tylko staty i/lub modele o mniejszej lub większej wartości predykcyjnej, oparte na mniejszej lub większej żonglerce statystykami, a nie matematycznym rachunku prawdopodobieństwa. W sytuacji jaką teraz mamy (jeden konkretny mecz, rotacje w obu teamach mocno zmodyfikowane, kontuzje kluczowych graczy) są niewiele warte, bo opierają się na zbiorze danych z całego lub części sezonu, które mają teraz małe lub żadne znaczenie.

[klawan80]

Większość przekonana o tym że Warriors wygra, jednak patrząc na wszystkie pojedynki tych drużyn w tym sezonie będzie ciężko. Osobiście sądzę, że Warriors żeby wygrać będą musieli zdobyć co najmniej 110 pkt, a mecz zakończy się powyżej 210 pkt.