Skocz do zawartości

Wskaż 3 różnice pomiedzy dwoma obrazkami- Durant latem 2016 i LeBron latem 2011


Mentor

Rekomendowane odpowiedzi

Zrobili to samo - w sensie, wybrali najlepszą sportowo opcję dostępną wtedy kiedy podejmowali decyzję.

​Nie zrobili tego samego - w sensie, że z wyboru LeBrona w '10 nie można wnioskować, że na miejscu Duranta '16 mógłby zrobić to samo, bo to zupełnie inny ciężar gatunkowy. 
 
Za to chyba nikt nie ma wątpliwości, że na miejscu LeBrona - Durant na pewno poszedłby do Heat.
 
Więc tu nie ma pełnej symetrii, a koledzy sugerują, że jest.
Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zrobili to samo - w sensie, wybrali najlepszą sportowo opcję dostępną wtedy kiedy podejmowali decyzję.

​Nie zrobili tego samego - w sensie, że z wyboru LeBrona w '10 nie można wnioskować, że na miejscu Duranta '16 mógłby zrobić to samo, bo to zupełnie inny ciężar gatunkowy. 

 
Za to chyba nikt nie ma wątpliwości, że na miejscu LeBrona - Durant na pewno poszedłby do Heat.
 
Więc tu nie ma pełnej symetrii, a koledzy sugerują, że jest.

 

 

Ciężko znaleźć sytuacje 1 do 1. Ale Duranta naprawdę winić nie można za to. Zrobił to co najlepsze dla niego. Zwłaszcza po latach z Westbrickiem... Uciekał od anarchii do systemu i dlatego wybrał GSW. Jedyne, co ucierpiało (lub może ucierpieć) to jego legacy, ale nie sądzę, by się tym przejmował w ogóle i dlatego dalej ma w dupie to, że liga odczuwa jego decyzję do dziś i będzie odczuwać jeszcze z 5 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie Durant c***owo wybrał. Finansowo stracił więcej niż zarobi całe to forum w całym swoim życiu, liga na tym straciła niesamowicie, a co gorsza - nawet legacy na tym ucierpiało, bo raczej ludzie jego mistrzostwa porównują do Horrowskich, niż do Dżordanowskich. Ten zajebisty wybór sportowy dał Durantowi tyle, że tworzy fake konta na twitterze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gsw bylo superteamem ktory stworzyl sie przez draft i dewelopment wewnatrz organizacji.

Pomimo ze imo gsw 2015-2016 bylo lepsze niz heat czy celtics to jednak ani transfery albo de decyzje nie stworzyły tej hydry. 3 najlepszych zawodników bylo wybranych przez gsw z 7 11 i 20którymś numerem (lol) a zajebisci stali sie po kilku latach gry w tymze zespole. Wiec za co hejtowac gsw przed dojsciem unimila? Tylko za to ze byli za dobrzy ale sposob budowy tego teamu byl pozbawiony jakichkolwiek wałów.

 

Po przejsciu kondona oczywiscie sprawa ma sie inaczej ale jaka w tym wina kleja kury i rajmunda grina czy fajnego trenera Kera?

 

Taki tam zlepek przemyslen na temat hejtowanego superteamu.

 

Konkluzja to: kiedys bylo lepij a kondon zepsul.

Edytowane przez MVPrzemek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie Durant c***owo wybrał. Finansowo stracił więcej niż zarobi całe to forum w całym swoim życiu, liga na tym straciła niesamowicie, a co gorsza - nawet legacy na tym ucierpiało, bo raczej ludzie jego mistrzostwa porównują do Horrowskich, niż do Dżordanowskich. Ten zajebisty wybór sportowy dał Durantowi tyle, że tworzy fake konta na twitterze. 

 

Durant nie stracił finansowo, a przynajmniej nie do końca. O ile jego wypłata, którą dostaje od Warriors jest mniejsza niż ta, którą dostał by od Thunder, to współpraca z Lacobem otworzyła dla niego inne możliwości i kontakty z ludźmi, które dadzą mu zarobić więcej poza parkietem. Oczywiście do momentu gdy będzie z Warriors.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś na poważnie pisze ,że Durant zepsuł sobie legacy bo przeszedł do Golden?

 

Jakoś nie widze by Shaq stracił przez to ,że przeszedł do Lakers

Jakoś nie widze by legacy KAJA ucierpiała na tym bo najpierw tytuł zdobył z Oscarem a potem z Magiciem

 

Poza tym jak ktoś zarabia 160 mln to utrata 5-6 mln jest niezauważalna. Dla niektórych użytkowników to suma za która byliby w stanie sprzedać swoją duszę. Dla Kevina to kasa na frytki

 

Poza tym Le Bron i Durant zrobili to samo - poszli na łatwiznę. Jeden dogadał się z dwoma innymi zawodnikami TOP 10 ligi i stworzył BIG 3. A drugi poszedł do mega silnego Golden.

 

Le Bron idąc do Heat zakładał taką samą dominację jaką teraz mają Warriors - nie wyszło choć gdyby nie kontuzja biodra Wade'a to miałby 3 tytuły w 3 pierwsze lata. A tak to przegrali finały 2011

 

A co do samej serii to Durant jak na razie w tych PO gra średnio skutecznie. I gdyby nie powrót Currego to Nowy Orlean mógłby teraz remisować. Stephen jest z innej bajki. To raczej jemu przejście Duranta psuje opinie bo on pewnie i bez tej pomocy by miał tytuł w zeszłym roku i w kolejnych latach Golden i tak byliby faworytami. A tak to będzie głupie pisanie

 

Curry to świetny gracz i jak ktoś hejtuje jego czy klub w którym gra to niech to robi na swoje nazwisko a nie musi z tego powodu rozpieprzać wątku o serii Pelicans-Warriors

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nie widze by Shaq stracił przez to ,że przeszedł do Lakers

 

W momencie kiedy Shaq dochodził do Lakers ich najlepszym graczem był Eddie Jones czyli poziom (+/-) Klaya (trzeciego najlepszego gracza GSW w momencie kiedy przechodził do nich KD)

 

Jakoś nie widze by legacy KAJA ucierpiała na tym bo najpierw tytuł zdobył z Oscarem a potem z Magiciem

 

KAJ do Bucks trafił z draftu a do LAL przeszedł na długo przed wydraftowaniem Magica / stworzeniem showtime (sezon przed przyjściem KAJa LAL w ogóle do PO nie weszli)

 

Doskonałe porównania! :grin: (chociaż ogólnie to zgadzam się, że pod kątem legacy KD raczej nie straci - za 20 lat mało kto będzie pamiętał okoliczności przejścia a te 3 mistrzostwa będą ładnie wyglądać w cv)

 

Poza tym Le Bron i Durant zrobili to samo - poszli na łatwiznę. Jeden dogadał się z dwoma innymi zawodnikami TOP 10 ligi i stworzył BIG 3. A drugi poszedł do mega silnego Golden.

 

W 2009/10 Bosh dostał 1 punkt w głosowaniu MVP. Tyle samo co Joe Johnson, stary Billups i Stephen Jackson (lol).

Chris Bosh to nie Utah Jazz nie musisz mu z założenia tak dodawać :grin:

 

Curry to świetny gracz i jak ktoś hejtuje jego czy klub w którym gra to niech to robi na swoje nazwisko a nie musi z tego powodu rozpieprzać wątku o serii Pelicans-Warriors

 

Curry'ego raczej nikt nie hejtuje - nawet fani GSW to jemu chantują MVP. I tu jest cały clue "kwestii durantowej" :smile:

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja pamięć jest trochę zawodna i pisze to absolutnie serio, ale serio Bosch był w top 10 ligi? Kiedykolwiek?

Od roku 2006/07 do 09/10 sie ewidentnie ocierał o bycie kimś takim.

Zwłaszcza w ostatnim sezonie Toronto gdzie długo robił 25/12 a zakończył sezon 24/11..

 

Ostatnie 2 lata przed przejściem do Heat był zawodnikiem z okolic 9-11

 

Podobnie zresztą jak Kevin Love przed przejsciem do Cavs był często wymieniany jako TOP 10 a nawet TOP5

 

Więc nie kumam tej krucjaty anty Durantowej i pisanie że Le Bron zrobił coś kompletnie skoro założenie było identyczne. Co najwyżej inne skutki

 

Ale założenia projektu były identyczne - stworzyć przewagę talentu nad resztą... Jedyna różnica że Durant doskoczył do takiego zespołu ale jeśli to samo zrobi Le Bron idąc do 76ers albo Houston to czy to oznacza że nagle z automatu jego fani go zaczną nienawidzić? Bo pójdzie na łatwiznę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a dokładnie to raz był w top 10 - w sezonie 06/07 (7 w głosowaniu MVP + 2nd all-nba)

 

I tyle (potem nie był nawet top-11 jak sugerowane jest powyżej)

 

po co pytać jak można sprawdzić? :smile:

 

P.S: Love też nigdy nie był top-5 ofc :smile:

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a dokładnie to raz był w top 10 - w sezonie 06/07 (7 w głosowaniu MVP + 2nd all-nba)

 

I tyle (potem nie był nawet top-11 jak sugerowane jest powyżej)

 

po co pytać jak można sprawdzić? :smile:

 

P.S: Love też nigdy nie był top-5 ofc :smile:

Ja wiem że lubisz prowokować ale chyba nawet Ty masz jednak wyższy poziom niż ustawianie rankingu na podstawie głosowania na all nba albo MVP i uważanie że kto jest w pierwszej piątce ten jest TOP 5

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem że lubisz prowokować ale chyba nawet Ty masz jednak wyższy poziom niż ustawianie rankingu na podstawie głosowania na all nba albo MVP i uważanie że kto jest w pierwszej piątce ten jest TOP 5

 

To zaproponuj jakikolwiek inny miernik. Cokolwiek innego niż "tak bo tak".

 

Szczególnie, że akurat takiego Love'a to te głosowania mocno promowały w 12' i 14' ze względu na kozacki box-score (który nie przekładał się na wyniki drużyny).

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś na poważnie pisze ,że Durant zepsuł sobie legacy bo przeszedł do Golden?

 

Jakoś nie widze by Shaq stracił przez to ,że przeszedł do Lakers

Jakoś nie widze by legacy KAJA ucierpiała na tym bo najpierw tytuł zdobył z Oscarem a potem z Magiciem

 

Odpowiednikiem Curry'ego w Lakers był Eddie Jones, odpowiednikiem Klay'a był Nick Van Exel a odpowiednikiem Greena był Elden Cambell. :)

 

Kareem z Magiciem rywalizowali z mega napakowanymi Sixers i Celtics. Poza tym gdy Magic wchodził w ścisły prime to KAJ już się kończył.

 

Darkoza z tymi porównaniami przejścia z Biedronki do Tesco odlatywał, ale ty osiągasz wyższy level.

 

 

Podsumowując tą dyskusję.

Przeciwnicy decyzji:

Durant to pizda, bo poszedł na łatwiznę i jest małe prawdopodobieństwo, że inny superstar zrobiłby coś podobnego (nikt przy tym nie twierdzi, że Durant był niezdolny do wygrania tytułu z innym zespołem)

 

Zwolennicy decyzji:

Durant musiał pójść do zespołu 73-9 bo inaczej nigdy nie zdobyłby mistrzostwa, to była dla niego jedyna szansa na wygraną (no chyba, że pojawiłby się zespół 74-8, to wtedy powinien iść do niego :panda: ).

Czyli de facto też uważacie go za pizdę, tylko z innych powodów. ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(chociaż ogólnie to zgadzam się, że pod kątem legacy KD raczej nie straci - za 20 lat mało kto będzie pamiętał okoliczności przejścia a te 3 mistrzostwa będą ładnie wyglądać w cv)

 

Biorąc pod uwagę, że Jordanowi, Malonowi, Hakeemowi czy Robinsonowi nadal wypomina się sporo brudów sprzed 20 lat to twoja teza jest bardzo mało prawdopodobna.

 

Ponadto proponuję eksperyment myślowy - przytaj jeszcze raz to swoje zdanie tylko za ,,3 mistrzostwa w CV" wstaw ,,3 auta w garażu" a ,,przejście" (w domyśle do Golden State) zamień na ,,zrobienie laski szefowi". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorąc pod uwagę, że Jordanowi, Malonowi, Hakeemowi czy Robinsonowi nadal wypomina się sporo brudów sprzed 20 lat to twoja teza jest bardzo mało prawdopodobna.

 

 

Slowo(a) klucz(e) - "malo kto". Uzytkownicy for takich jak e-nba czy realgm to w zasadzie synonim tego "malo kto" :)

 

za 20 na jakims FB (albo pewnie czyms co zastapi FB) nba.com wrzuci hajlajty z finalow KD i 99% osob bedzie sie jarac a tych kilku wypominaczy zostanie zakrzyczanych.l (6 na 6 i tym podobna retoryka)

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To naprawdę jest takie ciężkie do zrozumienia, że zarówno Durant jak i LeBron po prostu w swoim czasie skorzystali z najlepszych dostępnych opcji, aby znaleźć się w jak najlepszym zespole?

jeden byl zydem, co skorzystal z okazji i spierdolil z obozu, drugi dolaczyl do obozowego kommando. No obaj skorzystali z okazji, znak rownosci, peace. Edytowane przez memento1984
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.