Skocz do zawartości

Styczeń 2008


Kily

Rekomendowane odpowiedzi

Środa 2 Atlanta

Piątek 4 Sacramento

Niedziela 6 W Toronto

Wtorek 8 Seattle

Środa 9 W Atlanta

Piątek 11 Charlotte

Wtorek 15 W Memphis

Czwartek 17 W San Antonio

Poniedziałek 21 W Miami

Środa 23 Washington

Piątek 25 Phoenix

Niedziela 27 W L.A Lakers

Środa 30 W Portland

Czwartek 31 W Seattle

 

W tym miesiącu mamy wyjątkowo przyjazny kalendarz i przydałoby się tutaj trochę stabilności. Zaledwie trzej wysoko notowani rywale i zaledwie dwa mecze back to back. Jeśli uda się wreszcie złapać równą formę to kto wie, może już na dobry początek miesiąca zrobimy serię 7 zwycięstw, bo w tych pierwszych 7 meczach właściwie tylko ew. porażka w Kanadzie nie byłaby powodem do wstydu. Liczę na niezły miesiąc i za minimum stawiam 9-5. Trzeba wreszcie nieco poprawić ten nędzny bilans i przede wszystkim nadrobić serię 7 porażek z przełomu listopada i grudnia przy kontuzji LeBrona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coz ... Wygralismy z Hawks ... Mecz byl wyrownany choc nie powinien ... Cuda LeBrona nas uratowaly, inaczej zapewne bysmy ten mecz przerżnęli ... Cieszy jednak fakt, że James drugą połowę znowu zagrał z werwą i pokazał, że jesli chce to potrafi. Problem w tym, że mu się jakos ostatnio srednio chciało ... Mam nadzieje, ze ta 3 i 4 kwarta to zwiastun jego powrotu do bardziej ambitnej gry ;) Inaczej nasze szanse wyglądają dramatycznie ...

 

Nawet Larry zagrał nieźle ... To już drugi mecz w tym sezonie ;) Mówił po meczu, ze był dziś wyjatkowo rozluzniony i byc moze to jest klucz do sukcesu - w innym temacie, podczas krotkie wymiany zdan z jospeh'em doszedłem do wniosku, ze Hughes ma poprostu problemy mentalne a nie z rzucaniem do kosza. Jesli dzis bylo tak jak mowil, to potwierdza sie moja teoria 8) Zobaczymy tylko jak dlugo bedzie potrafil grac na luzie ... Znajac zycie juz w nastepnym meczu mu psychika siadzie i wszystko wroci do normy ... Choc chcialbym sie mylic :)

 

AV i Gibson znow swoje z ławki. Chłopaki daja rade ostatnio, zwłaszcza AV, który od momentu kiedy wrócił do gry "niszczy" na tablicach . Cholera facet ma takiego czuja albo poprostu farta ze zawsze poleci w tym kierunku w ktorym za chwile odbije sie piłka ...

 

W piątek meczu z Kings ... Z osłabionymi Kings i to cholernie ... Trzeba się sprężyć i zagrać porządnie tak jak nas na to stać - i nie powinno być wówczas wiekszych problemow ze zwyciestwem ;) Miejmy taka nadzieje przynajmniej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważylem, że gdy Larry gra dobrze to wygrywamy a gdy Larry gra źle przegrywamy :) Mecz z piatku na sobote transmitowany w C+ więc sobie obejrze :D To teraz nie bede pisał jak zagra Larry w następnym meczu tylko bede miał nadzieje, że nawet jak Hughes zagra źle to James to podciągnie :) Załóżmy, ze czuje że LeBron zdobędzie T-D i ok. 40 punktów :P w koncu ja będe ogladał ten mecz więc musi tak zagrać :)

 

 

Off: 104.3 (21), Def: 108.4 (21) -- Their defense is showing some signs of improvement, but the Cavs aren't going anywhere if Larry Hughes (.321) and Sasha Pavlovic (.338) continue to shoot like this.

i to jest prawda nie tylko trzeba Hughesa opchnąć ale także Pavlovica ja bym ich dwóch wział za jakiegoś dosyć dobrego obronce z ok 0.500 FG, do pierwszej piątki wskakuje Gibson i wygrywamy. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wygląda to dobrze, jeśli LeBron w drugiej połowie masakruje wszystkich jump shotami rzucając w niej 32 punkty na mega skuteczności, a mimo tego wynik trzyma się wyrównany praktycznie do końca meczu, ale przynajmniej pierwszy raz od dawna osiągnęliśmy 50% skuteczności.

 

Teraz czas na Kings bez czwórki starterów i nie mimo ich nadzwyczaj dobrej gry w tym składzie nie może być innego rezultatu niż nasze zwycięstwo. Raz, że mamy dzień odpoczynku. Dwa, że gramy u siebie. Trzy, że transmisje w C+ nam służą. Nie licząc finałów ostatnią porażkę transmitowaną w C+ mieliśmy na zakończenie serii z Pistons w PO 2006, wcześniej na samym początku listopada 2005, a jeszcze wcześniej sam nie pamiętam. ;)

 

P.S. U nas na każdym timeoucie rządzi Kuester. Brown tylko stoi i się przysłuc***e. To jest żenujące i przypomina nieco stary Prokom z Kijewskim. No ale przynajmniej mamy asystenta, który potrafi pokrzyczeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.nba.com/coachfile/john_kuest ... l?nav=page

 

To jest nasz nowy head coach ;) i to wcale nie jest zart! ;)

 

Serio, jak Kily zauwazylem, ze na kazdym timeoucie rzadzi ten pan wyzej, a Brown stoi, przysluc***e sie (uczy sie) i klepie po tyleczkach na zachete. Ciesze sie, ze zaszla jakas zmiana, co prawda dziwnie to wyglada, ze Head Coach jest drugoplanowa postacia przy asystencie, ale jest to imo koniecznie. Kuester przynajmniej potrafi jakos przemowic do zawodnikow, pokrzyczec, opierdolic mowiac wprost, ale tego potrzebuje ten zespol, troche mobilizacji aby zaczeli spowrotem grac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak wygraliśmy, ale z gyr CC szczególnie w pierwszej połowie nie można byc zadowolonym.Lebron James znowu fantastyczny mecz i niewiel zabrakło do T-D.Zaskakujaca gra Devina Browna która była nie tylko skuteczna ale też efektowna.Niestety juz się powoli zaczynam przyzwyczajac i mnie to nie dziwi, że Huhges ma 2-11 FG i pewnie za trzy mecze będzie miał coś ok. 70%.Varejao tez mnie troszke zaskoczył na +, jak to powiedzieli komentatorzy widac, ze cos robił podczas pół rocznej przerwy z NBA.Dwa przechwyty i piękna gra pod koszem i nie tylko, lecz z dystansu tez potrafił rzucic ;) Moim zdaniem wymiec SG, a zdobyć dobrego PG :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie sporo było przestojów z naszej strony (praktycznie przespane 1 i 3 kwarta). Jednak gdy trzeba było, to albo wymuszaliśmy seriami straty i zdobywaliśmy łatwe punkty, albo LeBron zadbał, by i z half courtu trafiać łatwo spod samego kosza. Fajnie, że w 4 kwarcie dał porzucać innym i dzięki temu Boobie trafił swojego pierwszego w karierze daggera w końcówce meczu. :)

 

P.S. Chyba drugi raz w życiu widzę, jak w NBA komuś gwiżdżą kroki przy sam na sam z koszem (pierwszy raz to Posey około rok temu), ale to co zrobił Varjat musiało zostać odgwizdane. :lol: Jednak oprócz tej prześmiesznej sytuacji Andy grał dobry basket.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mecz wygrany z kaszaniarzami z Sacto ... Ale zadowolonym specjalnie być nie można poza naszą wchodzącą z ławki trójką i LeBrona ... Szczerze mówiąc myślałem, że James dosadzi z 50 punktów po tym jak grał w 2 kwarcie, ale przystopował i dobrze, bo dwójce Devin-Daniel wchodziło prawie wszystko ;) AV dzisiaj nieco słabiej niż ostatnio, ale dalej ostaje przy tym, że warto było za niego dać tyle ile daliśmy.

 

Komentatorzy chrzanili farmazony, bo wszyscy dobrze wiemy, że się opierdzielał ... Ale ważne że nie stracił nic przez te wakacje, a przy jeszcze bardziej statycznych niż wcześniej Cavaliers jest podwójnie wartościowy.

 

Do cegłowania już niedługo może dołączy Marshall, który zapewne choćby świat się walił i tak będzie dostawał po 20 minut w meczu ... No chyba że Kuester wydrze się i na MB i ten przestanie wymyślać durne rotacje ...

Szkoda, że Cedrica żeśmy oddali do D-league ... Może by to wpłynęło jakoś negatywnie na minuty D-Marsha ...

 

Teraz czas na Raptors - Toronto leży LeBronowi, więc są szanse, że wygramy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten koleś nawet mnie zadziwia. Przegrywaliśmy przed 4 kwartą 13 pkt. W niej dzisiaj zdobył 24 punkty i 3 asysty. Efekt wiadomy. Ostatnio 2 zbiórki od TD, teraz 2 asysty. Tylko jedna strata. Można tak bez końca. Po prostu LeBron James. To co on robi nie wymaga komentarza. Szkoda tylko, że nie wszedł ten poster na Boshu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff ... 33 punkty po pierwszej połowie ... LeBron zdaje sie ze 24 punkty w 4q - tyle co Webster wczoraj i o ile dobrze slyszalem to co mowili komentatorzy, to zabrakło mu 1 punktu do rekordu ligi w ilości punktów w jednej kwarcie (w tej całej shot clock era).

 

Kolejny dobry mecz Hughes'a :shock: Już 2 w przeciągu tego tygodnia ... Czyżby ... Nie ... Nie potrafię tego powiedzieć :P Niech częsciej tak gra to się moze przełamie ;)

 

Pomimo że skuteczność była do dupy, to jednak miażdżyliśmy na tablicach ... Co nie wpadało to się udało zebrać i jakoś to wszystko szło ... 20 zbiórek ofensywnych mówi samo za siebie.

 

Co ciekawe na boisku pojawił się Damon i jakby nie patrzeć rzucił 2 ważne trójki ... Ciekawe jak go przekonali do wejścia na boisko :roll:

 

W końcu wracamy do 0.500 :roll: Teraz tylko w górę ... Najbliższi rywale nie są mega wymagający, więc być może damy rade się odbić od tych 50% ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff ... 33 punkty po pierwszej połowie ... LeBron zdaje sie ze 24 punkty w 4q - tyle co Webster wczoraj i o ile dobrze slyszalem to co mowili komentatorzy, to zabrakło mu 1 punktu do rekordu ligi w ilości punktów w jednej kwarcie (w tej całej shot clock era).

 

nie bardzo, bo takowy należy do Gervina (33 pts), gdy na koniec sezonu toczył korespondencyjny pojedynek z Thompsonem o tytuł króla strzelców. chyba że chodzi o samą czwartą kwartę. tu nie wiem ile dokładnie wynosi rekord, ale 25 pts, to trochę mało.

 

a co do LeBrona to po raz kolejny udowadnia, że jest obecnie najbardziej clutch zawodnikiem w NBA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No możliwe, słuchałem jednym uchem tego, coś wspominali o rekordzie jakimś ... Możliwe ze o samą 4 kwartę chodziło ... Bo zdaje się że Garvin te swoje 33 rzucił w drugiej kwarcie ... Mniejsza z tym i tak 24 punktów w jakiejkolwiem kwarcie nie rzuca się na co dzień ;) Ważne, że jednak jakoś wygraliśmy ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

był taki jeden co miał w czwartej kwarcie 28 punktów również przeciwko Raptors więc 1 punktu Lebronowi na pewno nie zabrakło do rekordu choćby i samej czwartej kwarty 8) Ten sam ktoś miał już zresztą dwie kwarty po 30 punktów z tym, że nie czwarte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

był taki jeden co miał w czwartej kwarcie 28 punktów również przeciwko Raptors więc 1 punktu Lebronowi na pewno nie zabrakło do rekordu choćby i samej czwartej kwarty 8) Ten sam ktoś miał już zresztą dwie kwarty po 30 punktów z tym, że nie czwarte.

Rekordy rekordami... ale te 24 punkty w 4 kwarcie to nie były zwyczajne oczka, które sobie od tak rzucał.. żeby rzucić, one miały duże znaczenie. Zauważcie, że do 3q nie grał tak dobrze, a później to nagła zmiana kosmos. Zobaczyłem całe spotkanie (nie żałuję) i chciałem już przed 4q wyłączyć... ale w końcu pomyślałem sobie, że przecież nic nie stracę. Dzięki takiej grze w clutch (cztery ważne trójki, i twarde, skuteczne wejścia pod kosz przy czym świetnie obsługiwał także kolegów...) Respect James, te oczka nie miałyby dla mnie znaczenia, ale CC wygrali ten 'przegrany' mecz i pokazali charakter. 0.500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekordy rekordami... ale te 24 punkty w 4 kwarcie to nie były zwyczajne oczka, które sobie od tak rzucał.. żeby rzucić, one miały duże znaczenie. Zauważcie, że do 3q nie grał tak dobrze, a później to nagła zmiana kosmos.

No podobno kuzynka i dziewczyna Bosha, coś zaczęły do niego gadać w przerwie po 3 q i przez część 4q gdy siedział na ławce, brechtały z niego itd ... No to się jakoś James zmobilizował :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Rekordy rekordami... ale te 24 punkty w 4 kwarcie to nie były zwyczajne oczka, które sobie od tak rzucał.. żeby rzucić, one miały duże znaczenie. Zauważcie, że do 3q nie grał tak dobrze, a później to nagła zmiana kosmos.

No podobno kuzynka i dziewczyna Bosha, coś zaczęły do niego gadać w przerwie między 3 i 4 q, brechtały z niego itd ... No to się jakoś James zmobilizował :P

Czy mi się wydawało, czy James w ich kierunku mówił phone? (chciał ich numery ;p?) :twisted: Nie wiem, moze sie myle, ale mialem takie wrażenie, choc kiepski ze mnie czytacz z ust. Dobrze, że się zmobilizował... tak jak w meczach z Nets, gdy spogląda na niego Beyonce :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tutaj te ciekawe chwile z meczu z Toronto :D Warte obejrzenia, jeśli ktoś nie widział ... Albo dla przypomnienia tego co się działo :D

 

A i co do meczu dzisiejszego ... Niczego nie ma w sumie co komentować ... Poza tym, że Drew się coraz częściej gubi i mimo że to on startuje to główną opcją na PF jest teraz AV ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O Boże ... ale nam się startowi podkoszowcy ostatnio szmacą ... Drew Gooden, który mimo że kręci fajne statystyki to jest chóchrem i w obronie daje się każdemu przepchać/ominąć ... Z przestał wogóle trafiać ostatnio (a przynajmniej tak jak to robił wcześniej)- nie mogło być tak dobrze cały sezon w końcu ... Pavlovic jest faaatalny ... Chyba jest jeszcze gorszy od Hughes'a ... Ma skuteczność minimalnie lepszą ... Ale za to więcej rzuca ... Dramat. Nie spodziewałem się, że na pozycji 1,2 będziemy mieli aż takie problemy ...

 

Ehh... Ciężko, ciężko ... Hawks nam nigdy nie leżel, ale dostać baty w takim stylu ... Poza LeBronem nie grał nikt praktycznie ... Może gdyby AV się nie złamał w 4q ... Teraz Bobcats i jeśli J-Rich utrzyma formę z ostatnich spotkań a AV nie zagra, to Bobcats pewnie pojadą ...

 

EDIT (mecz z Bobcats)

 

Jak możemy być tak żałośni w 3q? Ja pierd*** ... A co LeBron odstawia obecnie to jest śmiech na sali ... 5 strat w ciągu 8 minut! I ze spokojnego prowadzenia, dostajemy 8 pkt w tyłek ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.