Skocz do zawartości

Rockets 17/18


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

Dość szybko jednak problem się pojawił

 

Problemy w Houston są tylko nie te, które zdiagnozowałeś.

 

Houston przegrało mecz z Memphis z prostej przyczyny, bo przestali atakować i zaczęli grać w miskową grę, który się czaili czaili i potem odskoczyli. Zresztą co roku spotkania z Memphis wyglądają podobnie.

 

W Houston poza Gordonem, Hardenem i Capelą i Nene reszta ma jakoś zapaść. Anderson nie rzuca (a jeśli on nie rzuca to jest wart tyle co Korver nierzucający) Ariza też jakoś nie ma chęci rzucać. A jak Harden i Gordon schodził to reszta nie miała ochoty rzucać i był over passing.

 

Kontuzja Paula i przesunięcie Gordona do S5 sprawiło, że ławka przestała mieć jakikolwiek power.

 

To, że teraz rzucają <30% nie znaczy, że mają przestać. Złapią rytm i będą rzucać lepiej i procent ostatecznie znajdzie się gdzieś pomiędzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzuty za 3 mogą być uzupełnieniem ataku ale Houston w tym roku rzuca za 3 nawet jeśli są bronieni , nawet jak można próbować minąć. Przy skutecznośći poniżej 30% to nie jest dobra koncepcja to co Houston wykonuje. A ich jedyną koncepcją na problemy jest jeszcze więcej rzutów za 3

Jakbym czytał opis taktyki randomowej drużyny prowadzonej przez Mike'a D'Antoni... Oh, wait...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rockets muszą się wyraźnie dograć, bo na razie albo pięknie wygrywają, albo fatalnie przegrywają... oddali fajnych zmienników za Paula; Dekker, Beverley, Lou Williams, Montrezl Harrell... , a Paul siedzi na ławce i dogorywa. Jestem bardzo ciekaw jak Paul wpasuje się w filozofie D'Antoniego "Don't hesitate, let it fly", bo osobiście nie wierzę w powodzenie tego projektu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Chrisem Paulem Rox rozwalą system. Już to widzę oczami wyobraźni, jak na początku drugiej i czwartej kwarty wchodzi za zmęczonego Hardena Paul i przeprowadza piłę na drugą stronę boiska, a tam Gordon robi swoje. Nie, nie martwcie się o minuty Paula. Ostatnio w meczach Rakiet sporo było "garbage time", więc myślę, że razem z Bobby Brownem stworzą ciekawy duet graczy obwodowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cały sztab trenersko menadżerski Rakiet ma twardy orzech do zgryźienia co tu zrobić z tym Paulem. Przecież na dzień dzisiejszy, ale także jutrzejszy i pojutrze też, lepiej żeby on po prostu nie wracał.

 

To nie żebym go nie lubił, to po prostu stwierdzenie faktu. A Rockets z tymi 4 zawodnikami, których za niego oddali, wyglądali by jeszcze lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawe kto to gorzej zniesie [i czy w ogóle]: Chris Paul czy LAF 

Na dzień dzisiejszy CP w Rox to spojler w Civicu. Niby ładnie na papierze, ale wszyscy wiedzą, że honda żeby lepiej zapierdalała, nie potrzebuje spojlera.

Musi być czerwona

A CP musi wziąć poprawkę na realia druzyny, do której trafil. Mike ma wyjebane i jak Paul się nie wpasuje to dostanie 2 kwarty do prezentowania floor general mentality vs Satorjańscy tej ligi. 

+Hazrell i Dekker po wyjsciu z rakietowej strefy komfortu wyglądają przekomicznie źle; cierpiący na nostalgię 90`s pewnie skrobią niemca na myśl, że dostali nowożytni duet simpkins/buechler

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cały sztab trenersko menadżerski Rakiet ma twardy orzech do zgryźienia co tu zrobić z tym Paulem. Przecież na dzień dzisiejszy, ale także jutrzejszy i pojutrze też, lepiej żeby on po prostu nie wracał.

 

To nie żebym go nie lubił, to po prostu stwierdzenie faktu. A Rockets z tymi 4 zawodnikami, których za niego oddali, wyglądali by jeszcze lepiej.

 

Bardzo błędny wniosek. Houston osiągnęło max z poprzednim rosterem. Bez Paula byli by nadal zespołem, który byłby w stanie wygrać około 60 zwycięstw. A w zależności od tego na kogo by trafili w PO to wypad mógłby być w każdej rundzie. W ostatnim sezonie w pierwszej rundzie pomógł im Westbrook, który w 4 kwarcie grał przeciwko Thunder.

Gordon gra świetnie, Harden gra to co gra od lat, ale pomiędzy obrońców jest do rozdysponowania 96 minut.

 

Zestawienie obrońców Harden, Paul, Gordon to co czego trzeba ~32 minuty na głowę i mamy 48 minut z topem rozgrywających (i zestawienie Harden-Paul, Paul-Gordon, Gordon-Harden mieściło by się bardzo wysoko w kategorii backcourt). I choć styl Paula generalnie nie pasuje do Houston, to jednak jego umiejętności są przydatne, bo gdy będzie trzeba uspokoić grę i po prostu zdobyć punkty to będzie jak znalazł.

 

Na chwile obecną w Rox jest taki problem, że jeśli mają kilkanaście punktów i przestają atakować to ta przewaga zaczyna topnieć, tak było w spotkaniu z Cavs gdzie w 2Q wrzucili im 48 punktów. Bo Bobby Brown, cóż nie można przecież oczekiwać niczego od kogoś kto ma na imię Bobby.

 

Pat mimo całej sympatii do niego ma swoje ograniczenia, Lue to taki Jamal. Dekker ma całkiem niezły potencjał, a Harrell to niestety, król nic nie znaczących statystyk (Tucker, Luc, Black dają więcej niż oni)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy tak jest co mecz, ale w meczu z Miśkami obrona Rox była for real. Każdy (no dobra, oprócz Hardena ;)) broni na 100%, nawet Anderson. Na ten moment wyglądają na finalistę konfy.

 

Generalnie Rox bronią o wiele lepiej niż rok temu (co biorąc pod uwagę dodanie do składu Luca, PJ Tuckera i Blacka, wcale nie dziwi). Poziom zaangażowania w obronie jest o wiele większy (nawet Harden coś tam broni). Gordon, Harden, Anderson schudli i widać, że mają o wiele więcej energii w obronie. Spory postęp w obronie zrobił Capela, który co prawda nadal ma problemy z lepszymi centrami, ale jest o bardziej czujny jeśli chodzi o blokowanie.

 

Houston nadal jest bardzo zależne od tego jak gra Harden bo jeśli gra mało aktywnie w ataku to słabo to wygląda, a jak siada na ławkę to gra Rox siada, bo niestety Gordon grając z 3 wing+jakiś big nie do końca sobie radzi w kreowaniu ataku (widać, że brakuje kreatora - CP3)

Rok temu Mike dał zespołowi cudowne narzędzia, które umożliwiły im przerzucenie większości drużyn, ale jeśli Houston chce ugrać coś więcej to musi grać w obronie i w tym sezonie to robią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CP3 ponownie "debiutuje" jako zawodnik Rakiet. Całkiem udany start. Double double w 21 minut. Harden 48 punktów i rzuca FT jak opętany jeśli się nie pomyliłem w obliczeniach to trafił 43 z rzędu(od spotkania z Memphis). Ławka dostała boost jak CP3 grał z nimi, to atak wyglądała o wiele lepiej. Jest różnica w jakości podań pomiędzy CP3 a Hardenem, Anderson dostawał w punkt od CP3 nie zależnie od pozycji. Harden czasem bywa niedbały w tych podaniach i Ryan czasem musi się schylać po piłkę.

Harden jest zaangażowany w obronie, bo przebija się przez zasłony (szok)

 

Generalnie wygląda to bardzo obiecującą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszystko git, martwie sie tylko ze to troche za wczesnie na tako wysoko forme.

Ale zobaczymy

 

Przy braku CP3 i chwiejnej formie reszty składu, Harden musiał grać dobrze, bo inaczej nie byłoby zwycięstw, a jak się wygrywa to jest lepiej niż jak się przegrywa. A przy zagęszczeniu jakie jest na zachodzie to spotkania w październiku/listopadzie mogą mieć znaczenie przy rozstawieniu. Gdyby nieobecność CP3 się przedłużyła to bym się martwił, że Hardenowi zabraknie prądu/cukru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.