Skocz do zawartości

Philadelphia 76ers 2017/2018 Hinkie died for our sins


fluber

Rekomendowane odpowiedzi

co do kontraktu Embiida, wygląda to mniej więcej tak:

 

z tej sytuacji nie dało się wyjść "dobrze" - bo kiedy mieliśmy przypadek młodego gracza, który zdrowy to pewnie najbardziej utalentowany zawodnik w NBA, a który był zdrowy przez 20% kariery? tu analogie do Odena są złe, bo to jednak nie jest ta półka potencjału, ale są dobre w tym sensie, że on opuścił sezon, rozegrał jeden w miarę cały, potem na starcie następnego definitywnie się połamał - dlatego Sixers powinni poczekać z tym kontraktem do końca sezonu, bo te protekcje są mało warte.

 

ja się chyba powtórzę, ale zwrócę uwagę na inny aspekt. Sixers mają pick Lakers '18 (1; 6-30) albo Kings '19. załóżmy słaby scenariusz połamanego Embiida oraz sytuację, gdzie Sixers dostają 7. pick Lakers (bo IMHO wyżej Lakers nie skończą na Zachodzie, max to 9. miejsce w całej lidze, ale pewnie Orlando czy Indiana/Brooklyn na Wschodzie wygrają więcej meczów) - wtedy mogą robić trade up żeby dostać się do top5 (#7, ~#13 - pierwszorundowy pick Sixers, prawa do Pasecniksa czy jakiś Holmes pewnie by wystarczyły, a nie mając miejsca w rosterze Sixers wręcz będą na to skazani). a top6 to Doncic/Porter/Baigley/Ayton/Bamba/Carter czy Williams. 

 

i to nie jest życzeniowe gadanie - raz, że Colangelo pokazał, że lubi takie ruchy, a dwa, że Sixers już teraz mają za duży roster względem minut dla młodych zawodników - więc jak Sixers będą mieli dwa lottery picki albo jeden lottery pick i 14-16 swój wybór, to na pewno będą handlować w górę, bo już teraz przez ten brak miejsca w rosterze brali Eurostash.

 

jeżeli pick Lakers (2-5) pójdzie do Bostonu, to zostaje pick Kings '19, który nawet przy zmienionym schemacie loterii będzie bardzo wysokim pickiem. 

 

zmierzam do tego, że Sixers mogą mieć szansę dołożyć jeszcze jeden bardzo duży talent do tego, co posiadają obecnie - jeżeli nawet (wciąż worst case scenario) z Embiida nic nie będzie, jego kontrakt może w jakimś stopniu równoważyć wzięcie np. za rok lub dwa kolejnego bardzo dobrego gracza z draftu przez właściwie całą jego długość.

 

dlatego, pomimo mojego sceptycyzmu wobec samego Embiida, sytuacja Sixers na wypadek, gdy nie wypali, nie jest najgorsza, przecież wciąż mają Fultza, Simmonsa, Saricia, sporo mniejszych talentów, Covingtona i to, co opisałem powyżej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas trochę zatarł pamięć o Odenie. Kolejny raz pojawia się opinia jakoby to był tylko potencjalny border all star player, a nie kocur z obu stron parkietu, którego 90% GMów wskazało jako gracza lepszego i z większym sufitem niż Kevin Durant.

 

Może miał potencjał taki sam, może nawet wyższy ni Embiid. Myślę, że pod tym względem są porównywalni.

 

Piszę o tym, bo kolejny raz się pojawia opinia umniejszająca to kim potencjalnie mógł być Oden.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobry beef Embiida z Whiteside na tt :grin:

 

właśnie czytam o tym, Embiid taki kozak, a pewnie już sie na parkiecie nie spotkają w tym sezonie. Następny mecz dopiero w lutym czyli JoJo będzie sie przygotowywać do kolejnego sezonu 

 

A tak serio to nie wiem po co Embiid takie rzeczy odwala, krzyczy do trenera przeciwnika żeby Hassana zmienił, kłóci sie na mediach społecznościowych. Bleh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie czytam o tym, Embiid taki kozak, a pewnie już sie na parkiecie nie spotkają w tym sezonie. Następny mecz dopiero w lutym czyli JoJo będzie sie przygotowywać do kolejnego sezonu 

 

A tak serio to nie wiem po co Embiid takie rzeczy odwala, krzyczy do trenera przeciwnika żeby Hassana zmienił, kłóci sie na mediach społecznościowych. Bleh

Bo jako jeden z nielicznych graczy w dzisiejszych czasach ma balls. Dzisiaj wszyscy są grzeczni i ugłaskani. Era trashtalku z lat 90 - Paytona, Millera, Jordana, Shaqa, Kobe, Barkleya, Rodmanaczy AI skończyła się bezpowrotnie. Shaqa zastąpił Dwight, Jordana LeBron, Barkleya Duncan, a Kobego Durant... 

 

Embiid nawiązuje swoim charakterem do tamtych lat, on chce stanąć twarzą w twarz z każdym i rywalizowac, prowokować i udowadniać swoją wyższość. Gość ma niesamowity talent i charakter do grania i wygrywania. Kiedy pojawia się na parkiecie Sixers z zespołu małolatów, którego nikt się nie boi stają się poważnym przeciwnikiem niemal dla każdego. 

 

Porównania do Odena są o tyle niezasadne, że Oden nie miał w ataku połowy tego co Embiid no i Odena wykończyły kolana, podobnie jak Roya, o Joela odpukać są to różne urazy...

Aha, no i chciałem powiedzieć, że jak tak chwilę pooglądałem sobie preseason to widzę, że Brett naprawdę zaczyna mieć ludzi do rotacji. Mocne przebłyski miewa Sarić, o minuty powalczy mocno TLC, pod koszem są solidni Holmes i Amir, przyzwoicie wygląda TJ i Bayless, a dzisiaj przykład tego jak można wykorzystywać mismatche dał Ben Simmons. 

 

Żeby jeszcze Fultzowi wrócił rzut, to będzie ładnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo jako jeden z nielicznych graczy w dzisiejszych czasach ma balls. Dzisiaj wszyscy są grzeczni i ugłaskani. Era trashtalku z lat 90 - Paytona, Millera, Jordana, Shaqa, Kobe, Barkleya, Rodmanaczy AI skończyła się bezpowrotnie. Shaqa zastąpił Dwight, Jordana LeBron, Barkleya Duncan, a Kobego Durant... 

 

Kwestia ewolucji ligi imo, za mocniejszy trashtalk po prostu wylatujesz z boiska. Dochodzi kwestia nbacares i innych pierdów z bycia ' rolemodel' czy jak to tam brzmialo plus kontrakty z firmami sportowymi z branży. Wyszstko rozchodzi sie o kase, liga chce sprzedać swoj produkt a zawodnicy zarobic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo jako jeden z nielicznych graczy w dzisiejszych czasach ma balls. Dzisiaj wszyscy są grzeczni i ugłaskani. Era trashtalku z lat 90 - Paytona, Millera, Jordana, Shaqa, Kobe, Barkleya, Rodmanaczy AI skończyła się bezpowrotnie. Shaqa zastąpił Dwight, Jordana LeBron, Barkleya Duncan, a Kobego Durant...

 

No tak... Bo rzucanie trójki w twarz najlepszemu graczowi naszych czasów, która daje pierścień to brak jaj... Co innego pogadanie do rywala jak już się jest na parkiecie przez 10% możliwych meczów. I to wszystkie pyskówki w preseason. I to w przypadku gracza, dla którego podmuch wiatru to potencjalny wyrok śmierci. No ale ma 'balls', bo wyczucia kiedy zamknąć mordę i się wziąć za siebie to jakoś brak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Durant to w ogóle ciekawy przypadek, bo na boisku trafia ważne rzuty, jest clutch poza jakimiś wyjątkami typu zjebanie przewagi 3:1 z GSW, ale poza boiskiem jest totalnie bojaźliwą pipą i jego pizdowatość można wymieniać i wymieniać.

Edytowane przez Reikai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Durant to w ogóle ciekawy przypadek, bo na boisku trafia ważne rzuty, jest clutch poza jakimiś wyjątkami typu zjebanie przewagi 3:1 z GSW, ale poza boiskiem jest totalnie bojaźliwą pipą i jego pizdowatość można wymieniać i wymieniać.

 

Jak gość jest clutch i trafia ważne rzuty to jest 100 razy mniej "pizdowaty" niż wyszczekane bałwany, które mogłyby mu pucować buty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Durant to w ogóle ciekawy przypadek, bo na boisku trafia ważne rzuty, jest clutch poza jakimiś wyjątkami typu zjebanie przewagi 3:1 z GSW, ale poza boiskiem jest totalnie bojaźliwą pipą i jego pizdowatość można wymieniać i wymieniać.

 

Dużo osób to 'bojaźliwe pipy'. Nie wiem skąd założenie, że wśród sportowców odsetek 'bojaźliwych pip' jest mniejszy niż w innych grupach zawodowych...

 

A czy samo określenie 'bojaźliwa pipa' pasuje w jego kontekście? Ma swój świat - presja otoczenia, chęć dopasowania, jednocześnie rezygnacja z części kasy, by utrzymać, a nawet wzmocnić zespół. Niesamowite skille, pewność siebie na parkiecie bez przesadnej buty. Poza parkietem ma swoje odpały, ale z jego wypowiedzi wynika (wg mnie oczywiście), że to całkiem rozgarnięty i miły człowiek. Dlatego ja nie widzę w nim 'bojaźliwej pipy', a nadal gówniarza, który nieraz zachowuje się nadzwyczajnie dojrzale, a nieraz odpieprza jak młodziak dopiero co po liceum. Nie jest tak źle jak go malują, ale też do ideału mu brakuje. Ot - zwykły człowiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Durant [...] poza boiskiem jest totalnie bojaźliwą pipą i jego pizdowatość można wymieniać i wymieniać.

A Westbro to wojowniczy bohater, który staje w obronie słabszych.

 

Wizerunek, kolego, wizerunek. Telewizja kłamie, internet kłamie, ludzie kłamią. Nie znasz żadnego z nich i nie masz prawa wydawać osądów kto jest ciota a kto kozakiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Westbro to wojowniczy bohater, który staje w obronie słabszych.

 

Wizerunek, kolego, wizerunek. Telewizja kłamie, internet kłamie, ludzie kłamią. Nie znasz żadnego z nich i nie masz prawa wydawać osądów kto jest ciota a kto kozakiem. 

Akurat wszystko stwierdzam po jego akcjach/wypowiedziach, nie musi mi nikt nic do głowy wkładać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat wszystko stwierdzam po jego akcjach/wypowiedziach, nie musi mi nikt nic do głowy wkładać.
Czyli kozakiem jest ten co nabija staty jak jest -20 i robi w gacie kiedy jest potrzebny, ale za to wygadany! A ten co ma jaja w grze i zdobywa mistrzostwo będąc najlepszym na boisku i nie musi kozaczyć przed kamerą to ciotka? :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli kozakiem jest ten co nabija staty jak jest -20 i robi w gacie kiedy jest potrzebny, ale za to wygadany! A ten co ma jaja w grze i zdobywa mistrzostwo będąc najlepszym na boisku i nie musi kozaczyć przed kamerą to ciotka? :)

Nie, Westbrook po prostu ma mentalność tupu "mam wyjebane". O KD ostatnio słuchałem w jakimś podcascie, nie pamiętam u kogo to było. Durant ponoć nie jest typem co by wychodził na miasto czy spędzał dużo czasu ze znajomymi. Dużo (poza trenowaniem) podobno siedzi w domu i czasem chyba za dużo o sobie czyta i za bardzo się przejmuje tym co o nim piszą. Całkiem niepotrzebnie, bo samą grą by pozamykał usta, a tak to wygląda jakby to on miał kompleks RW a nie odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, Westbrook po prostu ma mentalność tupu "mam wyjebane". O KD ostatnio słuchałem w jakimś podcascie, nie pamiętam u kogo to było. Durant ponoć nie jest typem co by wychodził na miasto czy spędzał dużo czasu ze znajomymi. Dużo (poza trenowaniem) podobno siedzi w domu i czasem chyba za dużo o sobie czyta i za bardzo się przejmuje tym co o nim piszą. Całkiem niepotrzebnie, bo samą grą by pozamykał usta, a tak to wygląda jakby to on miał kompleks RW a nie odwrotnie.

 

Czy jesteś pewny choć jednego napisanego zdania? 

Edytowane przez iglo13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli kozakiem jest ten co nabija staty jak jest -20 i robi w gacie kiedy jest potrzebny, ale za to wygadany! A ten co ma jaja w grze i zdobywa mistrzostwo będąc najlepszym na boisku i nie musi kozaczyć przed kamerą to ciotka? :smile:

O czym ty w ogóle rozmawiasz?Przeczytaj od czego zaczęła się dyskusja i co napisałem o tym, że jest kozakiem na boisku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.