Skocz do zawartości

West 2nd round Golden State Warriors [1] - Utah Jazz [5]


LAF

GSW - Jazz  

43 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto i w ilu meczach?

    • Warriors w 4
    • Warriors w 5
    • Warriors w 6
    • Warriors w 7
    • Jazz w 4
      0
    • Jazz w 5
      0
    • Jazz w 6
      0
    • Jazz w 7


Rekomendowane odpowiedzi

Większość trójek zostałą trafiona w early offense bo Jazz fatalnie ustawiali się w obronie

Tylko 2 trójki Klaya były trafione w early offense, także raczej nie większość. Tak czy siak, tylko 2 trójki w transition od Dubs, to w sumie niezły wynik.

 

Co do meczu, to jak tylko zobaczyłem, że startuje JJ, to miałem ochotę wyłączyć mecz, bo z góry było wiadomo, że Jazz nie nawiążą w ten sposób walki. Można to trochę porównać do Raptors kryjących LeBrona Normanem Powellem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko 2 trójki Klaya były trafione w early offense, także raczej nie większość. Tak czy siak, tylko 2 trójki w transition od Dubs, to w sumie niezły wynik.

 

Co do meczu, to jak tylko zobaczyłem, że startuje JJ, to miałem ochotę wyłączyć mecz, bo z góry było wiadomo, że Jazz nie nawiążą w ten sposób walki. Można to trochę porównać do Raptors kryjących LeBrona Normanem Powellem.

Chyba też obie Draymonda były takie ale nieważne bez sensownej transition obrony nie ma co rozmawiać z Golden. A Iguodala z Draymondem raz za razem nas tym krzywdzili. Golden trafiło 12 z 14 rzutów w transition

 

JJ wystartował bo Favors nie uczestniczył w żadnym treningu po meczu nr 7 gdyż naciągnął sobie coś w plecach - od początku było wiadomo że nie można z niego korzystać w pełnym wymiarze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie bojaźliwy początek jazz byłoby niezłe spotkanie.

 

Będzie jeszcze dobrze spokojnie.

PRędzej fatalna gra z początku drugiej i czwartej kwarty --- te dwa momenty rozwaliły grę. Ten pierwszy ustawił przewage ok 10-12 pkt , Ten drugi zabił rywalizacje

W obu momentach z Favorsem na centrze było 10-2 w plecy a w 4 10-0 - wtedy też było mnóstwo kontr i szybkiego grania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba też obie Draymonda były takie ale nieważne bez sensownej transition obrony nie ma co rozmawiać z Golden. A Iguodala z Draymondem raz za razem nas tym krzywdzili. Golden trafiło 12 z 14 rzutów w transition

 

JJ wystartował bo Favors nie uczestniczył w żadnym treningu po meczu nr 7 gdyż naciągnął sobie coś w plecach - od początku było wiadomo że nie można z niego korzystać w pełnym wymiarze

Pierwsze trójka Greena była przy 14s, druga przy 11s na zegarze. Także w obu przypadkach HCO. Wątpię, żeby Snyder na poważnie rozważał wstawienie Favorsa do S5 skoro w trakcie meczu nie próbował ustawienia Favors-Gobert pod koszem. Bardziej bym się skłaniał do tego, że Snyder po prostu myślał, że JJ na czwórce zadziała przeciw Dubs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze trójka Greena była przy 14s, druga przy 11s na zegarze. Także w obu przypadkach HCO. Wątpię, żeby Snyder na poważnie rozważał wstawienie Favorsa do S5 skoro w trakcie meczu nie próbował ustawienia Favors-Gobert pod koszem. Bardziej bym się skłaniał do tego, że Snyder po prostu myślał, że JJ na czwórce zadziała przeciw Dubs.

No gdyby Favors był sprawny to pewnie byłaby taka koncepcja bo ona wtedy zmusza by albo Durant albo Draymond bronił rolującego do kosza Favorsa. Niestety Favors był najsłabszym graczem na parkiecie w tym meczu . To nie przypadek że Golden bez Stefka i Kevina zrobiła rzeź w 6 minut ( 3 na początku drugiej i 3 na początku 4) 20-2 z Favorsem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hill wypada ze względu na problemy z dużym palcem u stopy, Bujał się z tym całą pierwszą rundę ale w pierwszym meczu podobno ból był już za duży i postanowiono że nie zagra dziś

 

Jakby Jazz miało mało problemów w tej serii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O wiele lepszy mecz Jazz. Mniej strat. Nadal jest problem ze spowolnieniem Ofensywy Golden ale w 4 kwarcie bardzo dobra obrona. Cała druga połowa dobra - Hayward o wiele bardziej agresywny i to robi różnice - Golden miało z nim dziś cały wiecżór problem

 

Niestety martwi mnie postawa Favorsa. Jest strasznie pasywny - nie robi zadnej przewagi nad Westami tej ligi... I to jest problem JAzz

Nie mogą grać parą Gobert-Favors więc nie moga zmusić Golden do długiego grania wysokim składem. Favors nie wyłapuje fauli wysokich. Daje solidną obronę ale nie wybitną jaką normalnie daje. W ataku nie wnosi nic

 

Na dodatek mam wrażenie że Golden pod Mikiem Brownem jest lepsze niż pod Kerrem bo mam podobne odczucia co JAnuary - Durant lepiej wkomponowany, lepsze korekty w trakcie meczu ( kiedy Jazz dochodziło na te 6-7 pkt),

 

Golden dziś zagrało bardzo bardzo dobry mecz więc niestety bardzo dobry mecz Jazz nie wystarczył

 

Golden jest jak walec niestety - mam nadzieje że JAzz znów coś poprawi w swojej grze bo jeszcze jest co poprawiać i następne 2 mecz Jazz wygra - niemniej z Golden nie możesz sobie pozwolić na minimum błędu -- A sami po prostu ich nie popełniają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko Mike Brown moze to spierdolic...mark my words...

W sensie, że masz już kozła ofiarnego zaklepanego i jak by coś to będziesz mógł ładnie wszystko na niego zrzucić i prychnąć dumnie "a nie mówiłem?"? xd

 

Mam nadzieję, że z kolanem Draymonda w porządku, bo teraz bardzo ciężkie mecze w Utah, a Dray jest jak na razie najwartościowszym graczem GSW. To, co on wyprawia w obronie, to się w głowie nie mieści. Ten blok dunku z alleyoopa na Gobercie był niesamowity, co za timing, co za hoops. Przecież to był 6-7 gość blokujący 7-footera z wingspanem ośmirnicy. Niesamowite.

Wydaje się, że Jazz zaczynają powoli ogarniać Warriors i w tym meczu nie wyglądali już tak odlegle. Tym bardziej, że Dray zagrał taki mecz w ofensywie, że cięzko mu będzie taki powtórzyć (no ale może wtedy Iggy trafi chociaż jeden rzut nie będący easy dunkiem w kontrze ;p). Tak czy owak, myślę, że w SLC Jazz jeszcze bardziej zwolnią tempo, wysocy się stawią i to będzie najtrudniejszy mecz w dotychczasowej serii dla Goldenów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szykuje się spodziewane 4:0/4:1. Faktycznie Jazz wyglądali lepiej niż w pierwszym spotkaniu, ale nie wierzę, żeby byli w stanie ugrać u siebie oba mecze. Życzę im chociaż tego jednego zwycięstwa, bo swoją postawą w przeciągu całego sezonu nie zasłużyli na sweepa. 

 

Draymond gra jak w transie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sensie, że masz już kozła ofiarnego zaklepanego i jak by coś to będziesz mógł ładnie wszystko na niego zrzucić i prychnąć dumnie "a nie mówiłem?"? xd

 

Mam nadzieję, że z kolanem Draymonda w porządku, bo teraz bardzo ciężkie mecze w Utah, a Dray jest jak na razie najwartościowszym graczem GSW. To, co on wyprawia w obronie, to się w głowie nie mieści. Ten blok dunku z alleyoopa na Gobercie był niesamowity, co za timing, co za hoops. Przecież to był 6-7 gość blokujący 7-footera z wingspanem ośmirnicy. Niesamowite.

Wydaje się, że Jazz zaczynają powoli ogarniać Warriors i w tym meczu nie wyglądali już tak odlegle. Tym bardziej, że Dray zagrał taki mecz w ofensywie, że cięzko mu będzie taki powtórzyć (no ale może wtedy Iggy trafi chociaż jeden rzut nie będący easy dunkiem w kontrze ;p). Tak czy owak, myślę, że w SLC Jazz jeszcze bardziej zwolnią tempo, wysocy się stawią i to będzie najtrudniejszy mecz w dotychczasowej serii dla Goldenów.

Nie mam ale w tamtym sezonie przegrali finaly niejako w glowach, teraz moga przegrac przez swoich ,,coachow" czy to Kerra czy Browna. Iggi musi sie ogarnac z tymi rzutami za 3...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szykuje się spodziewane 4:0/4:1. Faktycznie Jazz wyglądali lepiej niż w pierwszym spotkaniu, ale nie wierzę, żeby byli w stanie ugrać u siebie oba mecze. Życzę im chociaż tego jednego zwycięstwa, bo swoją postawą w przeciągu całego sezonu nie zasłużyli na sweepa. 

 

Draymond gra jak w transie

Co to meczów w Salt Lake - pożyjemy zobaczymy. Jazz od połowy drugiej kwarty zaczęło grać agresywniej. W końcu więcej podawali na środek do Goberta co skutkowało zmniejszaniem strat. Przerywali rozsądnie szybkie kontry ( choć nie zawsze bo np faul Exuma na Durancie 5 minut przed końcem był bez sensu)

 

Jazz powinno atakować kosz częsciej Hayward, Exum, Hood bo wtedy Golden często fauluje albo traci punkty ( a i tak sędziowie sa pobłaźliwi bo Iguodala fauluje często bez konsekwencji)

Powinni więcej grać pick and rolla z Gobertem bo niestety wciąż Mack miał dużo złych podań za nisko do Goberta w tłum które były przechwytywane przez Westa Duranta np ten blok Draymonda to było złe podanie

 

Jazz powoli spowalnia grę , gra uważniej w ataku

Hayward jest w tej serii lepszy od Klaya czy Duranta ale to za mało

By wygrać potrzebują jak wspomniałem

 

1 - Favorsa atakującego kosz bo jego rolowania do kosza brakuje - Draymond Durant czy West by szybko łapali faule albo byliby przepychani - nie mam pojęcia czy naprawdę doskwierają mu te plecy czy facet po prostu potrafi sie skupić jeden mecz na trzy

2 - Jeszcze większej uwagi w obronie. Pozostawianie Iguodali na obwodzie jest ok ale pozostawianie Draymonda to już niestety głupota a JJ trzykrotnie go zostawił niepilnowanego w pierwszej kwarcie. Curry zawsze będzie trafiał te swoje rzuty nawet broniony przez Inglesa

3 - Powinni cały czas wywierać presję na wjazdy pod kosz Currego. Zaczęli to robić w drugiej połowie i to przynosiło skutki. Więcej strat, wiecej błedów i to jest sposób na Golden ... Tyle że jednak lepiej jakby to robił Hill a nie Mack

4 - JJ jest tłamszony w tej serii niemiłosiernie przez Draymonda.. Jazz musi pomyśleć o wprowadzaniu go z ławki a może spróbowaniu Haywardem na czwórce albo Inglesem z Exumem na dwójce. Nie wiem ale na pewno JJ vs Draymond to jest w tej chwili duża bonifikata dla Golden

 

Jazz ma szanse wyrwać oba mecze w Salt Lake nawet biorąc pod uwagę to co robi w tej serii Draymond... ale muszą w to uwierzyć wszyscy bo przez 6 kwart grali bojaźliwie bez wiary - potem się postawili i to zaczyna wyglądać nie na wygranie meczu ale już na grę na wyrównanym poziomie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hilla nie było a jednak mecz wyglądał trochę lepiej... czyli z nim mecz byłby na styku albo nie jest warty tych przepowiadanych 20 baniek w lato :) Jeśli mamy coś ugrać w SLC to trzeba w pełni wykorzystać nasze największe atuty czyli przewagę fizyczną Goba i Fava pod koszem, plus obrona musi być do granic skuteczna.

 

PS ciekawi mnie czy jeśli ta seria skończy się gładkim awansem gsw, to czy w obozie Jazzktoś będzie starał się wyciągnąc z tego jakieś wnioski na przyszłość czy uznają że nic się nie stało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS ciekawi mnie czy jeśli ta seria skończy się gładkim awansem gsw, to czy w obozie Jazzktoś będzie starał się wyciągnąc z tego jakieś wnioski na przyszłość czy uznają że nic się nie stało.

Wiesz, refleksja będzie o tyle, że spuszczą po kiju Hilla i - boję się - że Inglesa, a dadzą maxa Hayowi.Tak ostatnio ely3 prorokował jak żeśmy gadali. Jedyne co mnie wkurwia to te 44 bańki na tego złamasa Burcksa. Wtopa na maxa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, refleksja będzie o tyle, że spuszczą po kiju Hilla i - boję się - że Inglesa, a dadzą maxa Hayowi.Tak ostatnio ely3 prorokował jak żeśmy gadali. Jedyne co mnie wkurwia to te 44 bańki na tego złamasa Burcksa. Wtopa na maxa

no to dosyć kiepawa ta refleksja :P ładowanie całej kaski z Haya i liczenie że z Gobertem coś ugrają wielkich nadziei nie daje ... żeby chociaż tego Sapa zpowrotem sciągneli, gwarancji sukcesu dalej nie będzie ale będzie się to chociaż lepiej oglądało :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I po serii. Szacun dla Jazz za obronę w G3 (przede wszystkim transition defense). Okazało się że nawet przy słabiutkim rzutowo dniu Stefka, Klaya i Draymonda, GSW wygrywa. 

A Draymondowi ktoś powinien walnąć plaskacza w ryło na otrzeźwienie. Nie da się już patrzeć na spazmy w kierunku pasiaków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę śmieszkowałem pod nosem, kiedy ktoś pisał o wymęczeniu Warriors przez Jazz czy jakimś absurdalnym 4-3, ale to przeszło nawet moje wyobrażenie tej serii.

 

To było ogólnie przerwanie serii 174 minut Warriors bez przegrywania w meczu. Od G3 z PTB. Jasne, że 4-3 czy 4-2 nawet to juz było lekkie fantazjowanie, ale dziś wcale łatwo nie mieli. Co prawda nie pojawił się Curry, Thompson, a Green dodatkowo zostawił mózg w słoiku koło łóżka (+ mam wrażenie, że sędziowie pozwalali na trochę więcej Jazz, zwłaszcza przy transition D) lecz to wciąż trzeba umieć wykorzystać i się postawić. No, a przecież taki night-off całkowity też nie bierze się z niczego, bo na boisku znajdują się dwie drużyny. Więc mamy 1 mecz z dużymi emocjami gdzie Golden cierpiało przez długi czas, zwłaszcza jak na nich. To źle? Clippers by wyciągnęli więcej? W Utah każdy może bronić chociaż na solidnym poziomie i jednak utrudniać. Jakby LAC chciało bronić to kim? Gdzie? 

 

Nie czepiałbym się Jazz ani tym bardziej się z nich nie śmiał. Plamy nie dają, grają ile mają umiejętności. Jak na meczu nie pojawia się 2time MVP, drugi najlepszy strzelec ligii, mózg drużyny w full pakiecie, a oni i tak jadą po sweep to znaczy, że po prostu są o wiele lepsi. Akurat dziś po stronie Jazz to ławka dała ciała, bo nie wiem czy łącznie 10 punktów uciułali, a nawet jeśli to pewnie ponad połowa to JJ. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.