Skocz do zawartości

Kobe


maredbor

Rekomendowane odpowiedzi

Lakers And Bulls Talking Kobe Trade On Daily Basis

 

The Lakers are asking the Bulls for a package built around Luol Deng, Ben Gordon, Tyrus Thomas and Joakim Noah, which is more than Chicago is willing to surrender for Kobe Bryant.

 

ESPN - The Los Angeles Lakers and Chicago Bulls have been having daily discussions about Kobe Bryant trade possibilities for at least the past week, with Bryant's no-trade clause throwing a unique wrench into the situation, according to sources.

 

The Lakers are asking for a package built around Luol Deng, Ben Gordon, Tyrus Thomas and Joakim Noah, which is more than Chicago is willing to surrender. Also, Bryant would not want to play in Chicago if the Bulls surrendered all four of those players, believing there would not be enough talent left to compete for a championship, and he would veto that trade even if the Bulls and Lakers were both in favor of it.

 

Further complicating matters is the division within the upper echelon of the Lakers front office, a house divided between the competing desires of owner Jerry Buss, his son, Jim, daughter Jeanie (and her boyfriend, coach Phil Jackson) and general manager Mitch Kupchak. According to sources, one faction seems more determined than ever to part with Bryant, while others still are hanging onto the belief that Bryant can still be persuaded to stay in Los Angeles.

 

A source told ESPN.com that the likelihood of a Bryant trade before opening night seemed higher a few days ago than it does now, and a deal going down sometime before the end of November now seemed more likely

Hmm... który to odcinek? ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już mam tego wszystkiego dosyć :?

 

Właściwie to chciałbym, żrby Kobe już został oddany i to wszystko się skończyło :(

 

Ale oczywiście strata takiego gracza, takiego formatu i z całą sympatią jaką go dażę wiązało by się z kompletną depresją na cały następny sewzon :?

 

Już tyle tych plot było, że nawet nie wiem co myśleć o następnych, ale najbardziej prawdopodobne rozwiązanie to to, żę Kobe zostanie jeszcze na jeden sezon w LA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głupio mi to pisać, ale macie to, czego chcieliście (fani Lakers. Dokładnie i totalnie. Ile było mowy po wytrejdowaniu Shaqa jaki to Diesel jest samolubny, wyrachowany, leniwy, zły czy co tam jeszcze. Teraz jest pokaz niewdzięczności ze strony ukochanego, posiadającego stos zalet Bryanta. Uważaj na to, czego sobie życzysz - Amerykańce często takiego powiedzenia używają. Bryant został jedyną gwiazdą, niezaprzeczalnym top dogiem w Lakers. Do tego mega kontrakt, spektakularne pozbycie się przeszkody w osobie Shaqa, ściągnięty, przekonany do powrotu najlepszy z aktywnych trenerów. Wszystko rzucone mu do stóp. A on robi takie coś. Teraz widać, jak wiele wykonano pozytywnej propagandy wokół jego niewątpliwej pracowitości, którą starano się przykryć resztę wad. Niewdzięcznik. Tak, jak było gdzieś napisane. Skoro on wypiął się na klub, to klub powinien się wypiąć na niego i wytrejdować go wtedy, kiedy będzie władzom Lakers pasować. A nie kiedy będzie chciał Kobas. Skoro jest jasne, że on chce out i że raczej nie dostaną równej wartości w zamian, to po co się spieszyć? Nie żeby Buss czy Kupchak byli niewinni, ale Bryant z pewnością nie ułatwia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

plotki na temat Bryanta się będą ciągle pojawiały i nie wiem ile razy to można jeszcze pisać, ale jak by źle nie było to Lakers nie oddadzą go za Gordona, którego zaraz trza będzie przepłacić czy innych pionków.

 

Nie masz racji Szaku w wielu sprawach. Podstawowa sprawa to piszesz, że wszystko zostaje rzucone mu do stóp- przepraszam, ale jakie wszystko :? przez te trzy lata zarząd Lakers potrafił jako partnerów na obwód załatwić mu tylko takich tuzów jak Chucky Atkins, Tierre Brown, Smush Parker i Sasha Vujacic :?: nie było w ogóle widać starań tej drużyny na zbudowanie wokół niego jak najlepszej ekipy a możliwości były. MLE poza tym i poprzednim sezonem nie było wydawane na najlepszego możliwego gracza, ale na jak najtańszego.

 

Piszesz o tym, że Bryant okazał się niewdzięcznikiem, ale kim w takim razie jest w tym wszystkim Dr. Buss :?: obiecał mu, że zrobi wszystko co możliwe, żeby zbudować wokół niego contendera, czasami się można starać i sie nie udaje, ale tu nie było nawet starania. Kto tu jest niewdzięcznikiem dzięki Brytantowi Lakers mimo, że do czołówki ligi im przez te trzy lata brakowało gromadzili największą publiczność w obcych halach, dzięki niemu mimo słabych wyników Lakers mieli przez te lata maksymalną ilość dozwolonych meczów w national tv, on był dojną krową Bussa przez te trzy lata podczas gdy ten zamieniał się w Sterlinga, dla którego liczył się jedynie zysk a nie sukcesy drużyny.

 

Nie mamy tego co chcieliśmy bo jakoś nie widzę w tym składzie JO czy Boozera, czy jeszcze paru innych gości, nie miałem Antonio Danielsa, Marcusa Banksa czy Earla Watsona na rozegraniu przez trzy poprzednie sezony więc nie mamy czy nie mieliśmy tego czego chcieliśmy. Napisałem to ostatnio na forum Lakers wystarczyło by Buss nie postanowił zaoszczędzić zwalniając Granta, którego jedyną wartością przy transferze Shaqa był duży kontrakt, który można było wykorzystać w lutym tego roku, ale postanowiono to zmarnować a można było to spakować z Bynumem za Kidda nie tracąc nikogo innego ze składu, czy za JO.

 

Bryant niezależnie od wszystkiego nie powinien był publicznie wyskakiwać z żądaniem wymiany to nie ulega wątpliwości, ale gdyby Buss, jego synalek i Mitch robili co do nich należało, wywiązywaliby się ze swojej części umowy to do tego by nie doszło. Bryant przez te trzy sezony robił co do niego należało, zarabiał dla Bussa kasę, ciągnął tą drużynę do zwycięstw, on swojej części umowy dotrzymał Buss nie.

 

Powiedz sam Szaku który z nich więcej zyskał i kto komu powinien być tu wdzięczny :?: Bryant gdyby te trzy lata temu odszedł do Clippers czy do Bulls, wiele finansowo by nie stracił natomist Buss :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat ja byłem po stronie tych, którzy widzieli wiele złego w KB po pamietnym finale z Pistons. KB chce odejść, ale faktycznie styl w jakim to chce zrobic budzi wiele zastrzezen, a juz te wyimaginowane urazy to przegiecie....

Ale z punktu widzenia kibica Bulls, którym to klubez zainteresowany jest Bryant chetnie poczekam na rozwój wypadków. KB ma klauzule pozwalajaca zablokowac trade co znaczy, ze jesli LAl i Bulls będa chcieli przeprowadzic transfer będą musieli miec zgode KB- tak? A wiemy juz, ze KB nie pozwoli na oddanie BigBena, Kirka i Luola jesli chce poważnie liczyć na sukcesy. Jak na razie dla mnie bomba. Ale mam wrażenie ze do sfinalizowania tego formatu umowy moze być potrzebny jeszcze jeden klub, choc z drugiej strony taki trade moze sie też równać ze sporym przepłaceniem Gordona, ale to juz byłby kłopot Lakers :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zrobic budzi wiele zastrzezen, a juz te wyimaginowane urazy to przegiecie....

 

ee wielu weteranów olewa sobie preseason, jeżeli te urazy miałyby się pojawiać w trakcie sezonu to wtedy zacząłbym się martwić. Najlepszą odpowiedzią zresztą będzie to jak będzie wyglądał przeciwko T-Macowi jak zacznie się granie na poważnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zrobic budzi wiele zastrzezen, a juz te wyimaginowane urazy to przegiecie....

 

ee wielu weteranów olewa sobie preseason, jeżeli te urazy miałyby się pojawiać w trakcie sezonu to wtedy zacząłbym się martwić. Najlepszą odpowiedzią zresztą będzie to jak będzie wyglądał przeciwko T-Macowi jak zacznie się granie na poważnie.
Van do cholery przejzyj na oczy!!! Nie pierwszy raz juz to widziałes i komentowałes w przypadkach innych graczy, którzy kontuzjami tłumaczyli brak checi do gry dla klubu i w ten sposób dawali władzom do zrozumienia czego chca.

Dlaczego w przypadku KB tak trudno Ci w to uwierzyć? Przeciez mit o jego etosie pracy jest zywy, poza tym widziałes eliminacje... za to mit o jego charakterze padł jak domek z kart... to wszystko składa sie w jedna spójna całość- Bryant olewa PreS bo chce dać Kupchakowi powód do myslenia. Nie twierdze, że jeśli nie zostanie wytradowany przed 1wszym listopada będzie odpierdzielał szopki w stylu Cartera, ale na 100% jestem pewien, ze te urazy to sciema!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zrobic budzi wiele zastrzezen, a juz te wyimaginowane urazy to przegiecie....

 

ee wielu weteranów olewa sobie preseason, jeżeli te urazy miałyby się pojawiać w trakcie sezonu to wtedy zacząłbym się martwić. Najlepszą odpowiedzią zresztą będzie to jak będzie wyglądał przeciwko T-Macowi jak zacznie się granie na poważnie.
Van do cholery przejzyj na oczy!!! Nie pierwszy raz juz to widziałes i komentowałes w przypadkach innych graczy, którzy kontuzjami tłumaczyli brak checi do gry dla klubu i w ten sposób dawali władzom do zrozumienia czego chca.

Dlaczego w przypadku KB tak trudno Ci w to uwierzyć? Przeciez mit o jego etosie pracy jest zywy, poza tym widziałes eliminacje... za to mit o jego charakterze padł jak domek z kart... to wszystko składa sie w jedna spójna całość- Bryant olewa PreS bo chce dać Kupchakowi powód do myslenia. Nie twierdze, że jeśli nie zostanie wytradowany przed 1wszym listopada będzie odpierdzielał szopki w stylu Cartera, ale na 100% jestem pewien, ze te urazy to sciema!!!

Ja też jestem pewien, ale możę nie do tego, że to całkowita ściema, ale lekkie pokolorowywanie tej kontuzji. Myślę, że to nie było nic tak poważnego, żeby nie mógł trenować.

 

Ale następną rzeczą, co do której również jestem pewien jest to, że w RS KB będzie dwał z siebie wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joseph nie gorączkuj się tak mówię tylko, że wymyślane urazy w preseason czy odpoczywanie sobie przez weteranów to nic dziwnego, Evans czy Walton też mieli mniej poważne urazy przez, które nie grali bo to preseason więc póki co nie widzę powodów by się tym przejmować. Jak zacznie robić to podczas regular przyznam Ci rację. W przypadku graczy innych drużyn, którzy na pewno nie chcą odchodzić tez widac na przestrzeni całej ligi, że co chwila jeden czy drugi siedzi, czy odpoczywa mimo, że nic mu nie dolega tak było i jest w pre a to o czym mówisz dotyczy olewania meczy regular.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie masz racji Szaku w wielu sprawach. Podstawowa sprawa to piszesz, że wszystko zostaje rzucone mu do stóp- przepraszam, ale jakie wszystko

Np. jedyna w całej lidzie opcja w kontrakcie, pozwalająca Kobasowi na veto w sprawie wymian z jego udziałem. Buss/Kupchak/Buss Jr. to pacany w kwestii tego, jakie mieli możliwości i jak je zaprzepaścili. Już Shaq to widział, ale wówczas, gdy on wylatywał, to było dobre, bo któż by miał rozum płacić Dieslowi? Wtedy Buss był wizjonerem, który podjął trudną, męską decyzję. A to Shaq był jego dojną krową przez lata. Bryant w momencie rozdzielenia Superduo był tym, który zgarnął wszystko to, czego odmówiono Daddy'emu. To on dostał kontrakt, namaszczenie na nowego bożka i klauzulę w umowie.

 

Buss i cała reszta władz nie są święci. Sami albo skąpili, albo dawali ciała, uniemożliwiając Lakers powrót do czołówki ligi. Uznali, że rzucając Bryantowi wszystko do stóp, będą mieć spokój i mogą zlać resztę. Czego by nie pisać o zarządzie i jego kombinacjach, to Bryant nie jeden raz zdołał już pokazać, co naprawdę w nim tkwi. To typ zalatujący na idącego po trupach karierowicza. Ile zniósł Iverson, ile Garnett, ile Pierce w Bostonie itp. itd.? Uwielbia grę z gwiazdami w All-Star Weekend i reprezentacji, a także spekulacje z kim fajnie byłoby się połączyć w Lakers. A tymczasem po jego ostatnim zachowaniu widać, że jest niecierpliwy i kto wie, może nie ma dość charakteru, żeby czekać na osiągnięcie czegoś z nowymi Lakers. Chce tylko grać dla contenderów, cały czas i od razu.

 

Najlepszą odpowiedzią zresztą będzie to jak będzie wyglądał przeciwko T-Macowi jak zacznie się granie na poważnie.

Może w pierwszej połowie nie odda rzutu z gry, a dla odmiany w drugiej nie zaliczy ani jednego podania :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np. jedyna w całej lidzie opcja w kontrakcie, pozwalająca Kobasowi na veto w sprawie wymian z jego udziałem.

hehe mówisz tak jakby ta opcja miała faktycznie jakieś znaczenie i dawała mu jakiekolwiek przewagi, których bez niej by nie miał a doskonale wiesz, że to nie jest prawda. Shaq opcji nie miał i czy stanęło mu to na drodzę do vetowania nie pasujących mu wymian czy dyktowania warunków :?: KG nie miał, ale jak w Bostonie nie było jeszcze Allena przez agenta wypuścił oświadczenie, że nie jest zainteresowany grą w Bostonie, podobnie zrobił Marion tego lata. Z opcją czy bez jak takiemu graczowi nie będzie pasowała sytuacja do jakiej trafia to nikt go na siłę nigdzie nie wyśle.

 

Ile zniósł Iverson, ile Garnett, ile Pierce w Bostonie itp. itd.? Uwielbia grę z gwiazdami w All-Star Weekend i reprezentacji, a także spekulacje z kim fajnie byłoby się połączyć w Lakers. A tymczasem po jego ostatnim zachowaniu widać, że jest niecierpliwy i kto wie, może nie ma dość charakteru, żeby czekać na osiągnięcie czegoś z nowymi Lakers. Chce tylko grać dla contenderów, cały czas i od razu.

 

wybacz, ale zaczęli oni wszyscy marudzić kiedy podobnie jak Bryant spędzili już w lidze powyżej 10 lat i zaczęli zdawać sobie sprawę, że wiele gry na wysokim poziomie im już nie pozostało. Kobe był w innej sytuacji on już ma te 11 sezonów za sobą, chyba nie sugerujesz, że prawo do narzekania przysługiwałoby mu dopiero gdyby był jak oni samotnym liderem przez 10 lat bo w jego przypadku oznaczałoby to czekanie aż będzie w obecnym wieku Shaqa :? Więc nie nazywałbym go niecierpliwym ,gdyby po pierwszym sezonie bez Shaqa zaczął marudzić można by go za to absolutnie jechać, ale on przez te trzy lata złego słowa nie powiedział na klub mimo ich rażącego braku kompetencji i kolejnych błędów, mimo tego, że odpuszczali kolejne szansy na sprowadzenie mu pomocy, które się pojawiały i były realne w końcu Kidd był dla niego już kroplą, która przepełniła kielich i utwierdziła w przekonaniu, że jego traktują tylko jako dojną krowę.

 

 

Już Shaq to widział, ale wówczas, gdy on wylatywał, to było dobre, bo któż by miał rozum płacić Dieslowi? Wtedy Buss był wizjonerem, który podjął trudną, męską decyzję. A to Shaq był jego dojną krową przez lata. Bryant w momencie rozdzielenia Superduo był tym, który zgarnął wszystko to, czego odmówiono Daddy'emu. To on dostał kontrakt, namaszczenie na nowego bożka i klauzulę w umowie.

tu też doskonale wiesz, że Shaqowi proponowano kontrakt, który i tak czynił z niego najlepiej zarabiającego gracza ligi mimo, że jasne było, że najlepsze lata miał już za sobą i był za niego doskonale opłacany (co innego gdyby w okresie swojej świetności zarabiał mniej niż powinien). Poza tym trochę nie na miejscu jest mówienie o tym co dostał Bryant a czego nie dostał Shaq kiedy to Shaq będąc w obecnym wieku Bryanta, wchodząc w najlepszy okres kariery dostał silną drużynę do poprowadzenia zbudowaną wokół niego, i to jest najważniejsza sprawa, której odmówiono jednemu z nich a drugi ją dostał. Shaq to wszystko co najważniejsze od Lakers wcześniej dostał, Bryant chce udowodnić, że potrafi być liderem wygrywającym tytuły dokładnie tak jak wtedy chciał Shaq po tych wszystkich porażkach kiedy miał dosyć bycia obwinianym o wszystko co nie było jego winą, różnica jest taka, że Shaqowi w analogicznej sytuacji stworzono warunki do tego druga gwiazda, dobrzy role playerzy, czy gracze, którzy wcześniej grywali w meczach gwiazd, w przypadku Bryanta nawet nie zrobiono wszystkiego by mógł się wykazać więc z całym szacunkiem Szaku, ale nie pisz, że Bryant zgarnął wszystko czego odmówiono Shaqowi bo wszystko czego Bryant naprawdę chce Shaq dostał kiedy był na takim samym etapie kariery.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szopka trwa:

http://sports.espn.go.com/nba/news/story?id=3083800

 

Oj nie za ciekawie dzieje sie w krolestwie Lakers, niestety Van, ale po komentarzach wlasciciela, GM i teraz coacha nie widze jak Kobas moze zagrac ten sezon (caly) w LAL.

Jezeli HC kwestionuje zaangazowanie swojej najwiekszej gwiazdy, to...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Phil zawsze lubił media używać dla osiągnięcia pewnego celu, zwłaszcza kiedy mówi na temat graczy, gdyby faktycznie uważał, że jest z tym o czym mówi problem to w obecnej sytuacji publicznie by czegoś takiego nie powiedział żeby nie tworzyć dalszych problemów. Phil lubił zawsze stosować te swoje motywacyjne gierki i prawdopodobnie to robi z Bryantem, w najbliższych dniach tak czy inaczej wszystko powinno być jasne czy jest poważny problem czy go nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Van pewnie wiesz o Kobasie duzo wiecej niz ja, ale wg mnie powazny problem juz jest, nikt nie stoi po stronie Kobasa w LAL. Teraz do "wrogow" dolaczyl trener, a Kobas jako jeden z najbardziej nielubiacych przegrywac w lidze nie sadze zeby szybko zapomnial Philowi "obraze". Bo dla Kobasa to jest obraza gdy ktos go posadza o brak checi i zaangazowania, serca i tego typu bajerow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ee tego Bryant jako obrazę nie potraktuje bo przecież sam przyznaje, że to preseason i dlatego jego zaangażowanie nie jest takie jak zwykle więc on wcale nie zaprzecza słowom Phila mówi tylko, ze nie ma problemu i na sezon jest gotowy do gry. Możliwe, że to ja się mylę, ale to okaże się już w meczach o stawkę. Także dla mnie problemu przynajmniej z tego powodu nie ma bo Phil potwierdził w zasadzie tylko to co Bryant sam mówił parę tygodni temu o oszczędzaniu się w pre, bo gra już 12 rok, sezon jest długi itp

 

Uwierz mi danp jak zobaczę, że w meczu z Rockets czy piątkowym z Suns nie będzie u niego tego samego zaangażowania do jakiego nas wszystkich przyzwyczaił będę pierwszym, który będzie po nim tu jeździł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przekonales mnie Van ze nie ma problemu, dla Kobasa to jest problem gdy trener nie wierzy w jego zaangazowanie, wlasciciel mowi ze wyslucha kazdej oferty (co jest w sumie logiczne-nie dla Kobasa).

Poki co pojawila sie plotka ze Waszyngton sie wmiesza z Arenasem i Blatchem (to chyba jednak troche za malo :)).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zrozumiałeś mnie danp nie uważam, że z Bussem nie ma problemu jedynie, że z Philem nie ma problemu i tym, ze wątpi w jego zaangażowanie bo Kobe nie robił tajemnicy z tego, że w pre się specjalnie nie wysilał.

 

Pojawiła się natomiast plotka o Arenasie i jest to szczerze mówiąc pierwsza jaka mi się podoba z punktu widzenia Lakers. Cokolwiek oferują Bulls mnie mało interesuje nawet z Dengiem nie oferują nam franchise playera, ale Arenas to inna sprawa, to w zasadzie młodsza, słabsza wersja Bryanta i najlepsze co mogliby Lakers za niego dostać. Wyciągnąć od nich jeszcze Blatche, dorzucić Lamara i Farmara lub Crittentona za spadający kontrakt Jaminsona wtedy trójca Kobe/Lamar/Caron może spróbować sił na wschodzie z Danielsem na rozegraniu a Lakers dostają gwiazdora, który zastąpi w jakimś stopniu przynajmniej Bryanta i co najważniejsze ma dopiero 25 lat więc może czekać na rozwój Drew, no i mają 25 mln schodzących kontraktów.

 

Mam wciąż nadzieję, że Kobe zostanie, ale jeśli nie to jest właśnie wymiana, którą bym zrobił zadowalająca wszystkie strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok Van teraz skumalem :)

Widze ze prowadzimy sobie dialog, wiec kontynuujmy...

Arenas o ile sie nie myle pochodzi z Kaliforni wiec wrocilby w rodzinne strony. Co do Lamara do Waszyngtonu za Jamisona (w tym calym pakiecie) to interesuje mnie czy chcialbys miec w LAL Jamisona bardziej od Odoma? Oczywiscie jego spadajacy kontrakt ma znaczenie.

Wlasnie wrocilem z ksiegarnio-kawiarni i wszystkie magazyny z nba preview na ten sezon stawiaja LAL na 9 miejscu Zachodu, ale pewnie pamietasz 2 lata temu jak pisalem ze bodajze 'Sporting News' stawial Lakers wtedy na 10 czy 11 miejscu po RS, wiec nie ma co tego brac na powaznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wybacz, ale zaczęli oni wszyscy marudzić kiedy podobnie jak Bryant spędzili już w lidze powyżej 10 lat i zaczęli zdawać sobie sprawę, że wiele gry na wysokim poziomie im już nie pozostało. Kobe był w innej sytuacji on już ma te 11 sezonów za sobą, chyba nie sugerujesz, że prawo do narzekania przysługiwałoby mu dopiero gdyby był jak oni samotnym liderem przez 10 lat bo w jego przypadku oznaczałoby to czekanie aż będzie w obecnym wieku Shaqa Confused

Przepraszam ale na co miał narzekać Kobe w przeciągu sezonów które grał z Shaqiem? Na to że po raz n-ty zdobyli mistrzostwo? :? Proszę cię. Zobacz, że Iverson czy Garnett zaczęli anrzekać po tych 10 sezonach, ale samotnie, w momencie gdy jeszcze nic nie osiągnęli, to zrozumiałe, iż poczuli,że czas ucieka, powoli dobiega ku końcowi i jak chcą coś ugrać to muszą coś zmienić. Bryant jest marudą. Najpierw wszystko osiągnął, od razu miał to do cezgo reszta dążyłą, z miejsca wielkie sukcesy. A liderowanie i próby samotnego ciągnięcia wózka znudziły mu się bardzo szybko. Mógłby jeszcze troszkę poczekać, 3 sezony to bardzo mało i o czymś świadczy. Udowodnił światu, że jest w stanie wygrywać z kimś, bardoz chciał pokazać, że samotnie również i dość szybko się poddał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację Van, przesadziłem w tę stronę, że porównując to, co otrzymał Kobego do tego, jak potraktowano Shaqa, przyjąłem za punkt odniesienia tylko moment rozpadu tego duetu. Faktycznie nie pomyślałem, że ileś lat wcześniej to Diesel dostał od Lakers i kontrakt, trenera i drużynę. Bryant 3 lata temu dostał te dwie pierwsze rzeczy, ale trzeciej nie. Wtedy GM-em był Jerry West, a i klub dość długo poza ścisłym szczytem, więc pewnie presja na wygrywanie była większa. Przychylę się do twojego przypuszczenia, że Buss chce dla odmiany teraz wydoić trochę kasy z tego interesu, bo sama tylko niekompetencja nie może być powodem słabości LAL na rynku transferowym. Jednak nie zmienię zdania na temat tego, co dostrzegłem u Bryanta. To zupełnie wyjątkowe, ale destrukcyjne połączenie wielkiej pasji, talentu i woli bycia na szczycie z niecierpliwością, butą i nieumiejętnością przegrywania.

 

Najpierw wszystko osiągnął, od razu miał to do cezgo reszta dążyłą, z miejsca wielkie sukcesy. A liderowanie i próby samotnego ciągnięcia wózka znudziły mu się bardzo szybko. Mógłby jeszcze troszkę poczekać, 3 sezony to bardzo mało i o czymś świadczy. Udowodnił światu, że jest w stanie wygrywać z kimś, bardoz chciał pokazać, że samotnie również i dość szybko się poddał.

Kobe w momencie podpisywania kontraktu wiedział, że czekają go lata chude, ale z możliwością pełnego pokazania swego talentu. Jak pisze KarSp - wcześnie się znudził. Wygląda na to, że podpisując kontrakt nie wiedział, w jakie towarzystwo się pcha (tj. Bussa, Kupchaka i juniora), a z którym to towarzystwem skłócony był już Shaq. Ale że Shaq poleciał, to było QL :wink: Mimo to, tzn. tego że wówczas wyglądało to (nawet jeśli to była zmyłka) jakby Lakers rozwijali przed nim czerwony dywan, on mimo to testował rynek, mocno flirtując z Clippers. Była też plota o Spurs. Teoretycznie mógł przecież nie wiązać się długoterminowo z Lakers, bądź z miejsca wybrać klub, który miał już zawodników ukształtowanych, z którymi z marszu mógł walczyć o wszystko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.