Skocz do zawartości

Miami Heat sezon 2007/08


Greg00

Jak daleko zajdą w tym sezonie Heat?  

61 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak daleko zajdą w tym sezonie Heat?

    • mistrz NBA
    • finał NBA
      0
    • finał konferencji
      0
    • półfinał konferencji
    • I runda PO
    • nie wejdą do playoffs


Rekomendowane odpowiedzi

Mimo wszystko ponad 15 baniek powinno być. Zobacz, że poza Haslemem, Shaqiem, Wadem, Blountem reszta zarabia grosze. Jeśli udałoby się ściągnać jeszcze jednego superstara po tym sezonie (w co wątpie) to Miami imo z miejsca stają się contenderem (oczywiście biorąc pod uwagę zdrowego Wade'a).

 

Na razie marzy mi się, że Davis będzie zdobywał po 20-25pts dopóki Wade nie wróci do formy :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robisz taki sam błąd jak tamten dziennikarz myląc pewnie salary cap z progiem podatkowym, nie będą mieli Heat 15 milionów, salary cap na ten sezon był jakoś trochę ponad 55mln, za rok wiele nie podskoczy więc tych czterech graczy i debiutanci czy pionki z niskim kontraktem jak Smush zajmą praktycznie całą kasę, więc Heat będą mogli jedynie swoich FA podpisywać czy wydać MLE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fajna wymiana za Walkera Ricky!

ciekawe czy jest to zamienił stryjek....

Dlaczego niby ta wymiana miałaby osłabić Heat? Tonie w optymalnej formie jest dobrym zawodnikiem ale z ogromną nadwagą jest do dupy i nie widzę możliwości aby w tej chwili był lepszy od Davisa. Chyba, że chodzi Ci o rozbicie chemii ale bardziej martwiłbym się o zapędy Parkera w tym względzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jaką ogromną nadwagą? Nie pamiętam, żebym gdzieś czytał, żeby któryś z zawodników, ukaranych na początku sezonu za niebycie w formie, miał "dużą[/b] nadwagę. Wręcz mam wrażenie, że gdzieś czytałem, że Riles powiedział, że różnica między stanem faktycznym a pożądanym była niewielka. Ale u Pata niebycie w formie, to tyle, co spełnianie wymogów w większości innych klubów :wink:

 

Walker narobił sobie wielu wrogów, ale nie można zapominać, że miał swój niemały wkład w zdobycie mistrzostwa. Jest wkurzający, ale potrafi zapewnić w miarę przyzwoite statystyki, jeśli da się mu grać jego grę. A to się rozmijało z wizją Pata, który na SF woli mieć bardziej dopasowanych gabarytowo do tej pozycji zawodników. Dlatego preferował Posey'a. A i Kapono bardziej pasował, bo skuteczność za 3 też się liczyła. Walker potrzebuje przede wszystkim minut i gry na swojej pozycji (PF), żeby móc być bardziej efektywnym. Haslem jest przyspawany do PF, więc dla Antoine'a została ława, gdzie się zakisił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tą wymianę można interpretować tylko w jeden sposób, tyko Heat na niej zyskali i to naprawdę znacznie. Oczywiście zostaje jeszcze kwestia okiełznania zapędów Davisa przez Rileya, ale z tym nie powinno być problemów. Patrząc na to obiektywnie Ricky jest naprawdę bardzo dobrym graczem i jest to znaczne wzmocnienie dla Heat, jedyna jego wada to rozum, ale tak jak napisałem są większe głupki w tej lidze, a on znowu nie szaleje aż tak bardzo, żeby Riley sobie z nim nie poradził i nie wpasował go w zespół.

 

Poza tym Blount, jakoś tak specjalnie nie zwracałem na niego uwagi kiedy grał w Wolves, ale to jest bardzo wartościowy gracz, szczególnie dla Heat, którzy wyglądali kiepsko na centrze, a teraz jest już zmiennik dla Shaqa, który może dawać drużynie jakieś 10/ 7 co mecz, a może nawet trochę więcej.

 

A Wolves nie zyskali nic, co byłoby im potrzebne, a nie sądzę żeby Walker był właściwą osobę na mentora dla młodzieży w Minnesocie.

 

Także jak dla mnie to jest świetna wymiana dla Heat, dla Wolves, szkoda gadać. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także jak dla mnie to jest świetna wymiana dla Heat, dla Wolves, szkoda gadać. :wink:

Jestem tego samego zdania, Ricky dzieki atletyzmowi powinien sprowadzać na siebie uwage obrońców co będzie sprowadzało double teamy a to odciazy szaka pod koszem, ale bedzie tak i w druga stronę , wiec błędne koło :D , Natomiast jezeli nie zdecyduja rzucić na rickiego d-team, pownien ich ładnie karac w grze 1vs1. Opcji jest multum, trzeba wierzyc jedynie jak to zostalo wyzej wymienione ze Riley , wbije Davisowi troche mądrości courtowej i elegancko sie zapowiada :). Tym bardziej ze Heat są mocno zmotywowani porażka w poprzednim sezonie(słowa szaka naprawde napawają optymizmem :D ) i ogladąć ich dobry run , który pewnie nie zakończy sie tytułem, ale kto wie, teraz jest tak pięknie w NBA ze nie wiadomo kto będzie w finale i zdobędzie tytuł :)

 

Nic tylko czekać na start sezonu i kibicować :) GO HEAT !! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Wolves nie zyskali nic, co byłoby im potrzebne, a nie sądzę żeby Walker był właściwą osobę na mentora dla młodzieży w Minnesocie.

 

Może nie mentor, ale jednak coś tam może ich poduczyć i dać radę, tym bardziej że tak sam chce i jest zadowolony z przenosin do zimnej Minnesoty.

Pozatym jest jeszcze Theo, który też już ma spore doswiadczenie i to on moze być bardziej mentorem niż Antoine.

Wolves chceili się pozbyć kontraktu Blounta i dostali 1 draftu 2008. Pozatym Walker moze odżyć po zmianie otoczenia i uwolnienia się od Pata. Co do Heat to Ricky i Blount to całkiem niezłe wzmocnienia mimo tego dla mnie Heat to max 1, 2 runda PO, chyba ze Pat zrobi jakiś dobry trejd w trakcie sezonu to może będzie walka o finał jesli Shaq i Wade będą zdrowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Wolves nie zyskali nic, co byłoby im potrzebne, a nie sądzę żeby Walker był właściwą osobę na mentora dla młodzieży w Minnesocie.

Już to mówilem. zyskali dużą kasę za 2 lata. 10mln to ogrom jak chce się robić przebudowę(a do tego Wolves przecież dążą), a o tą najłtawiej na rynku FA gdy ma się dużo kasy. Wtedy można kusić i z pewnością wielu rozważy twoja ofertę i ktoś z klasowych pewnie przyjmie proposę. W tych 2 latach i tak pewnie będą outsiderami, spróbują przetrwać, troche potencjału mają np Jefferson, jakaś gwiazda z draftu z wysokiego picku, dobry podpis w lato jak będzie kasa i wracają do gry.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiele już można dodać w temacie tego trejdu po tym co napisaliście...myślę, że jeden fakt jest niepodważalny - Heat dostali za jednego niezłego zawodnika dwóch i za to należą się Rilesowi brawa....szczególnie Davis sobie poszaleje pod nieobecność Wade'a i z pewnością w dużej mierze to jego gra będzie w tym okresie decydowała o obliczu Heat..ten transfer oczywiście diametralnie zmienił sytuację Miami i teraz dotychczasowe wyniki wrzuconej przeze mnie ankiety stają się zdeczka niektualne bo teraz trudno sobie wyobrazić, by Heat jednak nie weszli do PO :wink:

 

Z jaką ogromną nadwagą? Nie pamiętam, żebym gdzieś czytał, żeby któryś z zawodników, ukaranych na początku sezonu za niebycie w formie, miał "dużą[/b] nadwagę. Wręcz mam wrażenie, że gdzieś czytałem, że Riles powiedział, że różnica między stanem faktycznym a pożądanym była niewielka.

odnośnie Walkera to zgodnie z cytatem, który wrzucałem jakiś czas temu, Riles twierdził, że 'Toine ma (według jego wymagań) 12kg (27 funtów) nadwagi, a więc raczej niemało :wink:

 

a jeśli chodzi jeszcze o temat podpisywania nowych zawodników przez Heat to bardzo podobał mi się fragment artykułu zarzuconego przez VeGi

Taken further, two years out, for 2009-10, the Heat already is committed to $52.8 million in salary, just counting the deals of O'Neal, Wade, Blount, Haslem and Cook. And, somehow, the belief here is the Heat will be fielding more than a five-player roster at the time.

:lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odnośnie Walkera to zgodnie z cytatem, który wrzucałem jakiś czas temu, Riles twierdził, że 'Toine ma (według jego wymagań) 12kg (27 funtów) nadwagi, a więc raczej niemało :wink:

Jak tak, to sory, musiałem to przeoczyć. I faktycznie tyle kilo, to jednak coś jest. Choć to pewnie ze stresu, jak go w lecie okradli...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Walker zawsze był gruby, nie ukrywajmy tego :P Ja osobiście bardzo cieszę się, że udało się go pozbyć (jednocześcnie doceniam to co zrobił w PO 06) dostając w zamian Davisa.

 

Poważniejsze ruchy będzie można zrobić dopiero po wygaśnięciu kontraktu Shaqa. Do tego czasu przydałoby się zatrzymać Davisa no i Williamsa (czuję, że to będzie jego dobry sezon). Ciekawi mnie postawa Blounta - kontrakt ma średnio ciekawy ale być może będzie dobrym uzupełnieniem na C po zakończeniu kariery przez Zo. Simiena już nie ma w Wolves, troche szkoda, że nigdy nie miał możliwości pokazania co potrafi.

 

Ciekawi mnie Juan Howard, którego kontrakt został wykupiony przez Minny. Może dałoby radę ściągnąć go do Miami? Gracz z dobrą zbiórką oraz niezłym rzutem jak na PF, dobre uzupełnienie dla Udonisa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 meczyk za nami. Cóż można napisać... napewno wiele kwestii jest do rozpatrzenia. Heat zaczęli bdb (10-4) i wydawało się, że będą w stanie kontrolować przebieg meczu. Jednak Pistons momentalnie odzykali prowadzenie za sprawą Billupsa i Prince'a, którego nie oddali już do końca. Przy stanie 62-62 10pts z rzędu Detroit. Ehh... a wydawało się, że mecz jest do wygrania. Do 4 kwarty mecz toczył się w okolicach remisu (delikatna 2-4pts przewaga Pistons) i nagle w IV odsłonie puff! Miami nie zdobywa puntku przez ok 6 min :shock:

 

Co było przyczyną porażki? Napewno Tay. To był jego dzień. Sypał niemiłosiernie z każdej pozycji, post upy na Davisie i Wright'cie. No i te ścięcia pod kosz, Billups dogrywał mu piłkę a on bez problemów kończył z góry (chyba z 5 razy Miami dało się nabrać na tą zagrywkę :? ) Big Shot nie rzucał rewelacyjnie ale za to mijanie J Willa i wjazdy pod kosz wychodziły mu dzisiaj bardzo dobrze. Reszta ekipy z Detroit nie grała wielkich zawodów, jak dla mnie Sheed był 6stym zawodnikiem Miami (pod koniec lekko podreperował statsy trójką).

 

Wypdałoby napisać coś o zawodnikach z Florydy. Na brawa napewno załuguję Zo oraz Davis (mimo kilku niepotrzebnych rzutów). Energia, którą wnosi Mourning... aż się wierzyć nie chcę, że to jego ostatni sezon. W wieku 37 lat potrafi ciągle blokować dunki. Bez Davisa byłaby totalna kompromitacja. Porównując go do Walkera to rzeczywiście tak jak napisał pewien z dziennikarzy - Pat dostał COŚ za NIC. Trójka, fade-away, fast brake - wszystko na poziomie o lata świetlne wyższym niż u Toniego. Dwie czarne owce tego meczu to Parker i Wright. Smush w 4 kwarcie próbówał minąć za plecami Billupsa (oczywiście strata), do tego fatalny rzut łatwo zablokowany. Dorell cierpi chyba na syndrom Cartera. Odpala fade-awaye niczym T-Mac ale co z tego? Kiedy wchodził pod kosz praktycznie zawsze były punkty. Ale on próbował na siłe te rzuty z dystansu... J Will średnio zagrał (nabrał trochę szybkości względem ostatniego sezonu), Haslem bez rewelacji. Shaq szybko złapał 3 faule i praktycznie całą 2 kwartę przesiedział (0pts w pierwszej połowie). W 3 kwarcie coś tam próbował, kilka hooków, dwie asysty ale to chyba za mało jak na Diesela. Blount bez wyrazu, ze 2 rzuty bezsensu odpalił.

 

Podsumowując: nie było tak źle jak wskazuje wynik, przez 3 kwarty graliśmy jak równy z równym. Niestety początek 4 kwarty, 6 minut scoreless + fantastyczna dyspozycja Księcia zadecydowały o porażce.

 

Zapraszam do dyskusji, mam nadzieję, że nie będe jedynym oglądającym mecze Miami :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pistons to zdecydowanie lepsza druzyna od Miami (bez Wade'a, a moze nawet z nim) Tay rzeczywiscie rzucal jak szalony, zebral 12 pilek w tym 4 w ofensywie. A jedna akcja mi sie podobala, kiedy Sheed powalil SO na ziemie. Hehe, lepszy mecz wydaje mi sie to ten teraz phx -sea. Durant rzuca i rzuca. Normalnie jak dwa razy nie trafisz z rzedu, to przestajesz, a ten nic jedzie i jedzie, rzut za rzutem. Do polowy uzbieral 18 (tyle co w swoim debiuscie przeciwko Denver)

 

Edit: Przegrali bo byli za mlodzi (mowa o Sonics) Doswiadczenie wygralo nad mlodoscia. Czwarte kwarty, tu wszytko wychodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem tylko ciekaw kiedy Ricky "Triple Double" Davis ( który na ten moment jest bardzo dużym i realnym wzmocnieniem Heat ) wejdzie w konflikt z O'Neal'em jeśli chodzi o ilość oddawanych rzutów ( Shaq już dał wyraz swojemu nezadowoleniu po pierwszym meczu )

Według mnie to póki co Shaq nie popwinine się odzywac na takie tematy. Ricky moze jest trochę szurniety, ale póki co zagrał jeden mecz, dobra skutecznosc, najlepszy strzelec druzyny i według mnie tak to bedzie wygladało do powrotu Wade'a. Nestety, ale Shaq pwinien dostrzwec że on już nie jest w stanie grac po 40 kilka minut i rzucac reagu.arnie po 30 punktów. Davisowi narazie nic nie mozna zarzucic, więc nie wiem do nie pasuje Shaqowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem tylko ciekaw kiedy Ricky "Triple Double" Davis ( który na ten moment jest bardzo dużym i realnym wzmocnieniem Heat ) wejdzie w konflikt z O'Neal'em jeśli chodzi o ilość oddawanych rzutów ( Shaq już dał wyraz swojemu nezadowoleniu po pierwszym meczu )

Shaq jedynie przyznał, że zespół oddał za dużo jumperków. Ja tu nie widzę zbliżającego się konfliktu. O'Neal sam się wkopał w foul trouble i gdy tylko dostawał piłkę Detroit bdb podwajali go. Więc musiał odgrywać. Zanotował dwie głupie straty, ogólnie zagrał słabiutko więc nie powinien mieć pretensji do Davisa za to, że próbował cokolwiek robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem tylko ciekaw kiedy Ricky "Triple Double" Davis ( który na ten moment jest bardzo dużym i realnym wzmocnieniem Heat ) wejdzie w konflikt z O'Neal'em jeśli chodzi o ilość oddawanych rzutów ( Shaq już dał wyraz swojemu nezadowoleniu po pierwszym meczu )

Shaq jedynie przyznał, że zespół oddał za dużo jumperków. Ja tu nie widzę zbliżającego się konfliktu. O'Neal sam się wkopał w foul trouble i gdy tylko dostawał piłkę Detroit bdb podwajali go. Więc musiał odgrywać. Zanotował dwie głupie straty, ogólnie zagrał słabiutko więc nie powinien mieć pretensji do Davisa za to, że próbował cokolwiek robić.

Ricky w jakim klubie nie był, zawsze mial jakieś mniejsze lub większe sprzeczki, najlepiej podsumował go kiedyś Pierce, mówiąc że "Ricky Davis to po prostu Ricky Davis" ;). Zobaczymy co będzie dalej, nie prorokuję od razu wielkiego konfliktu ale jakiś niesnaski mogą się pojawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.