Skocz do zawartości

Zachod 2007-2008


danp

Rekomendowane odpowiedzi

Przyspieszymy troszke, bo zaraz koniec wrzesnia, wiec nowy sezon juz za rogiem.

Zachod zaczniemy od:

Dołączona grafika

 

Trzy mini fakty:

1.Czy sa gotowi mentalnie? Z odrobina szczescia mozna sie klocic ze powinni miec dwa tytuly Mistrza (hmm dosyc smiala teoria-danp). Fani Mavsow zastanawiaja sie czy ich szansa juz minela.

2.Dirk w nawazniejszych momentach. Nie ma nawet dyskusji ze Mavs nie byliby tam gdzie sa bez Nowitzkiego... ale on sam przyznaje ze strasznie sie spina i denerwuje w krytycznych momentach na parkiecie, nie trafia waznych rzutow, pudluje FT, to on musi brac ciezar gry na siebie w natrudniejszych momentach a nie ogladac sie na partnerow.

3.Wiecej zagrywek dla Howarda. Glowny pomocnik Dirka musi miec wiecej pilke w rekach, musi byc wiecej zagrywek ustawionych wylacznie pod niego, Dirk to Batman, Josh to Robin...

 

Oceny poszczegolnych pozycji w skali 1-10:

Trener: 8.5

Point Guards: 8.0

Shooting Guards: 9.0

Small Forwards: 9.0

Power Forwards: 9.5

Centers: 7.5

 

Dokonania miedzysezonowe (skala 1-6): 3+

 

Wydarzenia, znaki zapytania i wrozenie z fusow:

Wydarzenia: Najwiekszym wydarzeniem w Dallas bylo podpisanie przez Cubana Eddie'go Jones'a, a to o czyms swiadczy...

Problemy: Jak absolutnie sensacyjna porazka w PO z GSW wplynie na psychike graczy w nadchodzacym sezonie?

Krysztalowa kula: Dirk Nowitzki zagra w nadchodzacych PO jak na prawdziwego MVP sezonu regularnego przystalo, nie bedzie widac roznicy.

 

Ranking PoludniowoZachodni: 2

 

Tu jak widac zapraszam do komentowania teamow z Zachodu, mysle ze rozdzielenie konferencji to dobry pomysl.

Tym razem bez sciemy, kolejne ekipy w poniedzialek, pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi się wydaje, że Dallas w zeszłym roku zaprzepaścili wielką szansę na (przynajmniej) finał konferencji, bo nie wiadomo czy będa grali tak dobrze jak w zeszłym roku. Z drugiej strony jakby grali tak super to nie odpadliby w pierwszej rundzi :P

 

A co do tych ocen to jak dla mnie to trochę za wysokie na pg i sg.

 

Mentalnie mam nadzieję na chęć pokazani wszystkim wokół, że zeszły rok to pomyłka i będą grali z taką zawziętością i sportową agresją, że postawią na swoim

 

Co do wyników Mavs w zbliżającym się sezonie, to myślę, żę do finału konferencji dojść mogą, a dalej z odrobiną szczęścia ( przy kontuzji Duncana i Parkera :P) mogą wejść do finałów, a tam już wszystko możliwe. Jednak to wszystko jest optymistyczna wersja, bo tak jak w ostatnich playoffs mogą odpaść w pierwszej rundzie jeśli wpadną na GSW.

 

Tak więc dla mnie Mavs są w sumie wielką niewiadomoą tzn. wiadome jest to, że w RS w pierwszej trójce zachodu będą, ale jak potoczą się ich losy w PO to nie wiem.

 

P.S. Danp możesz tam dopisać, że przedłużyli kontrakt z Harrisem-5 lat za 50 mln.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie nie podlega wątpliwości, że Dallas znów będą w czołówce ligi. Bilansu zapewne tak dobrego już nie wypracują, ale to nie jest skład ani stary ani zbyt młody. Tam jest IMO dobra mieszanka i dużo prędzej widziałbym u nich zacięcie, by powetować porażkę z minionych playoffs, niż jakąś zapaść emocjonalną. Możliwe, że zaprzepaścili szanse na mistrzostwa czy to w serii z Miami czy ostatnio, gdy mieli doskonały RS, ale na pewno nie zaprzepaścili szansy na liczenie się w NBA i walkę o najwyższe cele. Nie przeceniałbym ich porażki z Warriors, która podpada pod kategorię fuksa i złapania przeciwnika z zaskoczenia. Uwidoczniło to niedostatki Mavs, ale na pewno sobie to zapamiętali i na przyszłość będą lepiej reagować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przeceniałbym ich porażki z Warriors, która podpada pod kategorię fuksa i złapania przeciwnika z zaskoczenia. Uwidoczniło to niedostatki Mavs, ale na pewno sobie to zapamiętali i na przyszłość będą lepiej reagować.

Dokładnie :!: Wystarczy przypomnieć sobie Sonics z sezonów 1992/3 i 93/94. W tym pierwszym Payton&Kemp przegrali w WCF 4:3 z Suns Barkleya, aby w rok później jako pierwsza ekipa z nr 1 po RS przegrać z "ósemką" czyli Nuggetts Mutombo. A juz w dwa lata później byli w Finałach :!:

 

Więc dokładnie uważam, że Dallas to jeszcze niezgrana karta, a po nieudanych dla Niemców ME Dirk ma coś do udowodnienia koszykarskiemu światu :P Wydaje się, że wszystkie elementy układanki mają na właściwym miejscu i raczej nie będą żyłować bilansu odkładając siły na PO i kontentując się środkiem "ósemki".

 

Jedyną rzeczą, która może Mavsów zatrzymać to oczywiście Cuban i jego wygłupy... :roll: Gdzieś sprzed 2 miesięcy pamietam plotkę jakoby po przegranych Finałach w 2006 szykował on spprzedaż ekipy.

 

No cóż, na wariatów nie ma rady, co ostatnio udowodnił niejaki Roman A. w Chelsae :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja już na temat Mavs wiele razy pisałem i wciąż się trzymam jednego to świetna drużyna z góry do dołu i mogą sięgnąć po tytuł, ale są drużyną, która pozwala niskim graczom rywali zdominować się, nie tylko natrzepać masę punktów, ale po prostu dają się zdominować, wejść sobie na głowę, narzucić takim rywalom ich styl gry zamiast grać swoje. Brakuje też inside scorera kogoś komu można rzucić piłkę pod kosz by nie polegać wyłącznie na jumperkach, Dirk/Terry/Howard trafiają doskonale te jumperki, ale polegają głównie na tym a w PO może przyjśc taki moment kiedy one nie wpadają i wtedy Mavs alternatywy już nie mają. To są ich dwie słabości, coś co może po raz kolejny przyczynić się do porażki tej bardzo dobrej drużyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nikogo chyba nie zaskoczę pisząc, że stawiam w tym sezonie Mavs bardzo wysoko na Zachodzie. Według mnie oni znowu wygrają Zachód w RS. To, że przegrali z Warriors było tylko wypadkiem przy pracy, najgorszym co się mogło im wtedy przytrafić. Tyle tylko, ze dwa razy z rzędy tak dobrej ekipie to sie. nie może zdarzyć, tym bardziej, że nie są nawet trochę gorsi niż w ostatnim sezonie.

 

Także ja stawiam Mavs na pierwszym miejscy na Zachodzie, a w PO już wszystko może sie zdarzyć, ale na pewno nie odpadniecie tak dobrej ekipy ponownie w pierwszej rundzie. Może znowu zawitają do wielkiego finału i może wreszcie uda im się wygrać ?

Całkiem prawdopodobna opcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna z najmocniejszych drużyn w lidze, która będzie chciała zmazać blamaż poprzednich PO. Tak jak mówili poprzednicy, bilansu takiego jak rok temu nie będzie, ale powinni wykręcić w granicach 55-60 zwycięstw.

Drużyna ta sama, co rok temu, bez żadnych znaczących zmian. No właśnie, czy stanęli w miejscu, czy poszczególni gracze się rozwinęli. Ja myślę, trochę tego, trochę tamtego. Co nie zmienia faktu, że przy dobrych wiatrach awansują do finału w mocnej i wyrównanej konferencji zachodniej. Na mistrzostwo konferencji nie liczę, tym bardziej na mistrzostwo ligi. Tak więc, scenariusz który przywołujesz Maxec raczej nie znajdzie miejsca w tym roku. Dla mnie, tej drużynie po prostu brakuje charakteru, możliwe, że charakteru poszczególnych zawodników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam moge powtórzyć to samo co rok temu po FInale z Heat.W tym zespole trzeba coś zmienić, dodac mu charakter bo tego nie widać, zespól nie ma swojego stylu i daje sobie łatwo podyktować warunki. Nie ma pomysłu na końcówkę a Dirk sam przyznaje że się pali. Sorry, ale jak widać trzeba zmienić lidera, bo lidership to jest bardziej cecha wrodzona niż nabyta więc Mavs muszą poszukać jakiegoś solidnego pewniaka na crunch time. Az się ciśnie na usta naziwsko Horry ale on niestety jest u rywali i raczej się stamtąd nie przeniesie w związku z czym Mavs dalej zostają z niczym. Już dwa razy dali ciała i nie widzę czym mogliby zaskoczyć w tym roku by tą złą passę przełamać. Można się spierać że Warriors to typowy zespół który im nie leży ze względu na Nelsona i to że zna Avery'ego i każdy jego następny ruch. Nie można jednak zapominać, że GSW to zespół typowo strzelecki, typowe r'n'g, bieganina i kilku rzucających byle szybciej murzynów którzy gdy przyszło zagrać następna rundę z solidnym systemem wygrał jeden mecz ze względu na dzień konia i trafienie 15 z 32 trójek. Poza tym AJ dysponował jednak zdecydowanie lepszym, bardizej doświadczonym i poukładanym zespołem.

 

W związku z czym mój prognostyk jest taki sam jak i na poprzedni Regular. Tutaj znowu poszaleją(chyba że będą podłamani lub przyjmą typową mistrzowską taktykę wolnego startu i pełnej formy od marca do czerwca tylko) , zdobędą wysokie pozycje startowe na PO, ale tam ponownie zawiodą i odpadną niespodziewanie. Nie wydają mi się kandydatami na przyszłych mistrzów, postawiłbym nawet duże pieniądze że nie dojdą do WCF.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj czas na kolejna ekipe z Zachodu:

Dołączona grafika

 

Trzy mini fakty:

1.Czy T-Mac i Yao beda zdrowi? Banalne pytanie powtarzane co sezon, gdy obaj graja ten zespol jest niesamowicie grozny...

2.Oddzialywanie Addelmana. Po czterech nieudanych sezonach pod wodza Van Gundy'ego nadszedl czas na calkowicie odmienny styl grania. Bardziej otwarta i ofensywna gra przy wiekszym ruchu poszczegolnych graczy ma zaowocowac sukcesami.

3. Pomocnik Yao. Kazdy wielki center w tej lidze wygrywajacy tytuly ma wysokiego skrzydlowego ktory bedzie za niego odwalal brudna robote. Czy Rakiety znalazly takiego gracza w osobie Luisa Scoli?

 

Oceny poszczegolnych pozycji w skali 1-10:

Trener: 8.5

Point Guards: 7.5

Shooting Guards: 9.0

Small Forwards: 8.0

Power Forwards: 7.0

Centers: 9.0

Dokonania miedzysezonowe (skala 1-6): 5

 

Wydarzenia, znaki zapytania i wrozenie z fusow:

Wydarzenia: Dodanie z rynku FA Stevie Francisa, sciagniecie z Minnesoty Mike'a Jamesa i wydraftowanie Aarona Brooksa z Oregonu byly ciekawymi i dobrymi wzmocnieniami. Ale tak naprawde ruchem "robiacym roznice" bylo zatrudnienie Adelmana.

Problemy: Czy Yao Ming stanie sie w koncu elitarnym centrem w tej lidze?

Krysztalowa kula: W koncu Rakiety pokonaja wlasne slabosci i awansowaja "dalej" w Konferencji Zachodniej

 

Ranking PoludniowoZachodni: 3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem Rockets oprócz wspomnianych już kontuzji to ich lider Tracy McGrady. Otóż chłop nie tyle nie ma umiejętności prowadzenia zespołu(choć oczywiście w kwestii lidershipu można mu wiele zarzucić, ale nie ma wątpliwości że ze swoją klasą pierwszą rundę powinien przejść bez problemu) co ma pecha i chyba powoli czas to zacząć nazywać klątwą. Raz był z zespołem w PO, miał 3-1, powiedział, że jest w drugiej rundzie i jak na razie nie jest choć miał ku temu już wszystkie możliwe okazje.

 

Poza tym zastanawia mnie w tym zespole nadmiar bogactwa. Nie tyle samych świetnych koszykarzy co talentu. Są z poprzedniego sezonu T-Mac,Yao i Alston a teraz doszli jeszcze Mike James i Steve Francis. Ostatnia trójka to zdecydowanie lubiący grać z piłką, często kochający rzucać i niezbyt ciekawi względem parkietowej współpracy czy usunięcia się w cień zawodnicy a każdy z nich to - o zgrozo- zawodnik mogący grać na rozgrywajku. Może to nie zadziałać, bo to nie pierwszy raz kiedy po prostu przesadza się z kupowaniem kłopotliwych zawodników. Można jednak pójść w drugą stronę czyli drogą Miami Heat i zamienić wszystko w swój atut. A podobieństwo samo rzuca się w oczy, świetny center i guard jako gwiazdy otoczony wianuszkiem talentu, mogącego eksplodować w każdej chwili(ale bardziej w sensie pozytywnym)

 

Ciekawią mnie w tej drużynie oprócz T-Maca jeszcze 2 osoby. Pierwsza to na ile do przodu znowu poszedł Ming i czy w końcu zaliczy cały sezon w którym udowodni swoją klasę i aspiracje stając się dzięki temu. Druga osoba to Scola. Postać niezwykle ciekawa, gwiazda koszykówki w Europie i filar reprezentacji Argentyny czyli obecnych mistrzów olimpijskich . Może mieć na początku kłopoty, ale to inteligenty i doświadczony gracz więc przy odpowiednim wykorzystaniu szybko będize przydatnym zawodnikiem(kolejny potencjał do wykorzystania).

 

Podsumowując jest to mieszanka wybuchowa i głowa Adelmana w tym aby eksplodowała w odpowiednim momencie i tylko i wyłącznie w sposób pozytywny. Będzie on miał nie lada orzech do zgryzienia jak to ustawić by dwójka liderów czuła swoją pozycję, reszta respekt do nich, kilku maruderów i kozaków myślących że sa lepsi niż są w miarę była zadowolona i za bardzo się nie zapędzała, plus jeszcze Scola który też nie będize szczęsliwy jako gwiazda ze Starego Kontynentu gdy się jego rolę ograniczy do minimum. No i największy problem to będzie bez wątpienia defensywa obwodowa. bez tego nie ma mistrzostwa, w obecnej NBA trzeba grać twardo i w PO nikt nic nie ugrał bez tego a tymczasem na PG-SF Rackets mają Jamesa,Alstona,Francisa,T-Maca. Sytuację może podratować Battier, a jak nie to cała nadzieja w podkoszowych . Generalnie to jednak Houston mamy problem. ;) Mimo, że jakoś nie przepadam za tą drużyną, podchodzę neutralnie to życzę sukcesu w tym roku, chociaż WCF, ze względu na Tracy'ego. Za nim też nie przepadam, ale zwyczajnie mi go szkoda i żal patrzeć na załamanego, płaczącego człowieka po kolejnym odpadnięciu, gdy był już o krok. Ma swoje grzechy, ale na grę dalej przynajmniej raz na pewno zasłużył.

 

EDIT

I aha. Danp nie bądź cwaniak, wrzucaj przynajmniej kilka zdań od siebie na koniec. :) ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie Rockets są drużyna, która gdy jest w pełni zdrowa może powalczyć NAWET o finał. Mają aktualnie jednego, jak nie najlepszego centra w tej lidze, który w ostatnim sezonie pokazał jak potrafi grać. Mają świetnego T-Maca, który potrtafi wygrać przegrany mecz w zaledwie 53 sekundy. Mają Battiera, świetnego obrońce i kolesia który odwala tą czarną robgotę, której z góry nie widać. Do tego dochodzi w tym sezonie Scola, który gdy się zaaklimatyzuje do warunków panujących w NBA może być bardzo przydatny oraz jest jeszcze szalony Alston, który nie wiadomo co zrobi. Tak więc sklad moim skromnym zdaniem świetny i te 3 miejsce, które jest przepowiadane przez autorów tego tekstu jest jak najbardziej w ich zasięgu.

 

P.S. KarSp, ww tym momencie nie byłbym już taki pewien czy to t-mac jest liderem Rockets. Myślę, że powinniśmy mówić, że teraz jest ich dwóch :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S. KarSp, ww tym momencie nie byłbym już taki pewien czy to t-mac jest liderem Rockets. Myślę, że powinniśmy mówić, że teraz jest ich dwóch Razz

W ostatnim akapicie pisze o tym, ze Rockets maja dwoch liderów, wydaje się że jest to ustalono nawet wcześniej niż przed tym sezonem tylko Ming jeszcze dorastał do pewnych roli bardziej w cieniu i może w końcu zacznie to być to co być powinno.. A w pierwszym pisze tylko o jednym z nich nie zaznaczając po prostu że jest drugi. Oczywiście zapomniałem co można zrozumieć dwojako ale myślę że czepiasz sie szczegółów i półsłówek. ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzcie no ludzie KarSpa, czlowiek sie "nameczy" to jeszcze mu marudza :)

Powaznie mowiac, co do Dallas to krotko jak Dirk zagra w PO i daleko pociagnie wozek tak daleko zajada Mavsi, niby moga wejsc do scislego Finalu ale po tym jak "latwo" dostali od GSW to jakos nie wierze ze nie znajdzie sie wsrod druzyn Zachodu druzyna ktora ich po drodze do tego Finalu zatrzyma.

Rakietow kibicowalem ze wzgledu na osobe van Gundy'ego, styl gry moze nie lubiany przez wiekszosc kibicow, niespecjalnie lubiany przez graczy ale wydawal sie skuteczny, problem w tym ze tam troche brakowalo personelu do takiego grania. T-Mac i Yao pod wodza Adelmana wydaje sie ze pojda w gore... w rankingu fantasy. Nie widze ich w nawet w finale Zachodu, ale chcialbym sie mylic, moze ten Scola faktycznie wypali, bo jak widzialem dotychczas tych "niesamowitych" PF pomagajacych Yao to mnie raczej smiech ogarnial. Alstona musza sie pozbyc, z taka jedynka to dupa blada a nie granie na Zachodzie. Z drugiej stronie Franchise i Mike James, fajnie punktuja ale o rozgrywaniu maja marne pojecie. U Adelmana to wysocy czesto ze skrzydla inicjuja i rozgrywaja akcje wiec moze powatzram moze nie bedzie monopolu na pilke u tych dwoch wczesniej wymienionych panow, a przeciez to T-Mac powinien miec ja jak najwiecej w rekach, cos mi tu nie gra...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

P.S. KarSp, ww tym momencie nie byłbym już taki pewien czy to t-mac jest liderem Rockets. Myślę, że powinniśmy mówić, że teraz jest ich dwóch Razz

W ostatnim akapicie pisze o tym, ze Rockets maja dwoch liderów, wydaje się że jest to ustalono nawet wcześniej niż przed tym sezonem tylko Ming jeszcze dorastał do pewnych roli bardziej w cieniu i może w końcu zacznie to być to co być powinno.. A w pierwszym pisze tylko o jednym z nich nie zaznaczając po prostu że jest drugi. Oczywiście zapomniałem co można zrozumieć dwojako ale myślę że czepiasz sie szczegółów i półsłówek. ;)

Sorki nie doczytałem dokładnie. Zwracam honor :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pare dni nic nie robilem, czas zabrac sie do roboty.

Ta druzyna w niedlugim czasie moze naprawde stac sie ciekawa ekipa:

Dołączona grafika

 

Trzy mini fakty:

1.Optymizm na pozycji pg. Memphis maja dwoch mlodziutkich dopiero wkraczajacych do "prawdziwego" grania rozgrywajacych. Oni maja prowadzic gre i Grizzlies nie moga sie doczekac zeby to zobaczyc...

2.Podkoszowcy. Darko Milicic powinienen miec wiecej miejsca pod koszem grajac z Gasolem, wydaje sie ze obaj dobrze beda sie uzupelniali z gra inside-outside i arsenalem zwodow.

3.Obrona. Tylko GSW poddawali wiecej punktow od Memphis w ostatnim sezonie, nalezy oczekiwac ze nowy trener Marc Iavaroni bedzie to probowal zmienic.

 

Oceny poszczegolnych pozycji w skali 1-10:

Trener: 5.0

Point Guards: 5.5

Shooting Guards: 7.5

Small Forwards: 7.5

Power Forwards: 8.5

Centers: 5.5

 

Dokonania miedzysezonowe (skala 1-6): 4

 

najwieksza strata: Chucky Atkins

najwieksze wzmocnienie: Darko Milicic, Casey Jacobsen

 

Wydarzenia, znaki zapytania i wrozenie z fusow:

Wydarzenia: Grizzlies dodali dwoch nowych starterow w tym offsezonie, rookie Michaela Conleya i Darko Milicica

Problemy: Czy Paul Gasol moze jeszcze podniesc swoj poziom gry czy osiagnal juz max swoich mozliwosci?

Krysztalowa kula: Odchodzacy GM Jerry West nie bedzie oskarzany o pozostawienie druzyny w rozkladzie, szczegolnie po zmianach ktore zaszly w to lato (nowi starterzy i nowy trener)

 

Ranking PoludniowoZachodni: 5

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rockets są czarnym koniem zachodu można powiedzieć znowu :? szczerze mówiąc poza Scolą nie jestem pewny czy pozostałe ruchy mianowicie Francis i James wyjdą im na dobre. Dwóch rozgrywających myślących głównie o sobie i lubiących rzucać jak w drużynie są już Alston, Head i lubiący sporo grać z piłką T-Mac to moim zdaniem błąd. Kwestia dodawania problematycznego talentu jest oczywiście dyskusyjna, ale w tym przypadku bardziej chodzi nawet o za duży tłok i zbyt podobny styl gry.

 

Moim zdaniem Rockets pod Adelmanem, po dodaniu Scoli, prawdopodobnym odrodzeniu Wellsa byliby lepsza bardziej poukładaną drużyną bez dodawania tamtej dwójki niż są z Francisem i Jamesem. Możliwe, że to wszystko wypali i będzie bardzo dobrze funkcjonować, ale moim zdaniem Rockets przedobrzyli ze zmianami tego lata, wystarczyło zmienić coacha, poprawić sytuację na PF, ściągnąć na PG mądrego weterana jak Knight czy Fisher i by wystarczyło.

Rockets mogą zagrozić nawet wielkiej trójcy, chociaż bardziej prawdopodobne wydaje się, że razem z Nuggets, Jazz i Lakers będą walczyć o miejsca 4-7.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku w perspektywie walki o playoffs jeszczse nie widzę Memphis. Bardzo ciekawi mnie ten Conley i to jak Milicic się zaadpotuje w nowej drużynie. Napisałem, że "jeszcze" cih nie widzę w walce właśnie z uwagi na tych dwóch graczy. Conley może ( a nawet powinien) okazać siuę klasowym pg za rok, dwa. Do tego Milicic, który jakby nie było juz grać potrafi, a do tego uważam, że ma spore zaspasy. Tak więc za 2 lata ta dwójka razem z Gasolem, Millerem i Warrickiem moze za rok, dwa niezle namieszac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedziemy dalej:

Dołączona grafika

 

Trzy mini fakty:

1.Latwe punkty. Z Tysonem Chandlerem i jego zbiorkami oraz Chrisem Paulem na rozegraniu Hornets beda mieli duzo miejsca i sporo czasu na oddawanie pewnych rzutow, trojek, jumperkow, lay-upow czy tez rzutow za "3"

2.Bycie "u siebie". W koncu Hornets moga powiedziec ze zagraja 41 spotkan na wlasnym parkiecie, po raz pierwszy od trzech lat moga uznac to za swoja przewage.

3.Ich mlodzi gracze nabyli juz potrzebnego doswiadczenia do wlaczenia sie do walki o PO.

 

Oceny poszczegolnych pozycji w skali 1-10:

Trener: 7.5

Point Guards: 9.0

Shooting Guards: 8.0

Small Forwards: 6.5

Power Forwards: 8.0

Centers: 7.5

 

Dokonania miedzysezonowe (skala 1-6): 3

 

najwieksza strata: Marc Jackson, Desmond Mason, Cedric Simmons

najwieksze wzmocnienie: Morris Peterson, Melvin Ely, David Wesley

 

Wydarzenia, znaki zapytania i wrozenie z fusow:

Wydarzenia: W drafcie wybrali jednego z najatletyczniejszych graczy draftu Juliana Wrighta z Kansas, ale jednoczesnie stracili jednego z najatletyczniejszycvh graczy nba czyli Desmonda Masona. Przyjscie Mo Petersona na pewno wzmocni ofensywe.

Problemy: Czy dwaj pierwszorundowcy z poprzedniego draftu czyli Simmons (nieaktualne-danp) i Hilton Armstrong beda czyms wiecej niz tylko biernymi obserwatorami wydarzen na parkiecie?

Krysztalowa kula: Szerszenie narobia sporego zamieszania w lidze...

 

 

Ranking PoludniowoZachodni: 4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwiekszy znak zapytania u Szerszeni, to czy i w jakiej fortmie wróci Peja Stojaković. Mam nadzieje ze nie spocznie na laurach i po podpisaniu kontraktu nie bedzie gral co rok po 10-20 meczy w sezonie.

 

Druga ich wielki problem to kontuzje, jesli i to uda sie jakos zminimalizowac to Szerszenie zagraja w PO. Bardzo mocna pierwsza piatka: Paul- Peterson- Stojakovic- West- Chandler.Jesli do tego dodamy solidne wsparcie z ławki w postaci doswiadczonego, mogacego gra na obu pozycjach obroncy B-Jaxa oraz fakt posiadania pod koszem dwóch "monsterów"- Ely'ego i Hiltona Armstronga to naprawde, przy braku wiekszych kontuzji powinni Hornets byc w PO.

 

btw, przy "najwiekszych" stratach nie powinnno zabraknac Devina Browna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dallas - tutaj trudno przesądzać jakie miejsce zajmą w RS (nie wiadomo czy będą chcieli grać na maksa pamiętając ostatni sezon) ale myślę, że jednak będą bardzo wysoko (konkretnie drudzy)...SAS ich na pewno nie wyprzedzą, bo tym w ogóle nie bardzo chce się przemęczać w sezonie...już prędzej bałbym się Phoenix, którzy chyba są nawet jeszcze bardziej zdeterminowani i poniósłszy być może jeszcze większą porażkę w zeszłym sezonie niż Mavs (i to już trzecią z rzędu) będą chcieli pokazać, że to Donaghy i Stern ich wycyckali z mistrzostwa i zdobędą pewnie jedynkę z ok. 65W...Dallas mają bardzo mocny obwód i już nie przydarzy im się wpadka z ekipą pokroju GSW...w WCSF będą ale jak się to dalej potoczy ciężko wyrokować..ten ich charakter chyba ciągle stoi na przeszkodzie w osiąganiu sukcesów...tak naprawdę czy oprócz Stackhouse'a w tym zespole ktokolwiek ma jaja?

 

Houston

szczerze mówiąc poza Scolą nie jestem pewny czy pozostałe ruchy mianowicie Francis i James wyjdą im na dobre. Dwóch rozgrywających myślących głównie o sobie i lubiących rzucać jak w drużynie są już Alston, Head i lubiący sporo grać z piłką T-Mac to moim zdaniem błąd. Kwestia dodawania problematycznego talentu jest oczywiście dyskusyjna, ale w tym przypadku bardziej chodzi nawet o za duży tłok i zbyt podobny styl gry.

fakt, wzmocnienia głównie na niskich pozycjach....ale kto to jest? strzelcy. a kogo było Houston potrzeba? no wlaśnie. to oni byli maksymalnie jednowymiarową drużyną (tylko Yao&T-Mac) i to w ich ekipie po raz pierwszy w historii NBA w meczu playoff zapunktowało tylko 4 graczy..według mnie odpowiedzieli dobrze na tą potrzebę....T-Mac spokojnie będzie wystarczająco często miał piłkę by rzucić swoje 25ppg....ważne wg mnie jest, że wreszcie ktoś go odciąży i oddając piłkę na obwód do takich Francisa czy Jamesa+zdrowego Wellsa będzie wiedział, że raczej akcji nie spartaczą...dodatkowo są to wsystko zawodnicy, którzy potrafią seryjnie zdobywać punkty...i jest ich kilku więc jak jeden będzie zawodził, to zaraz może wejść następny i zobaczyć czy jemu w danym dniu siedzi....dodanie Scoli powoduje też, że bilans między grą obwodową a podkoszową został utrzymany...Rockets wydają się być w tej chwili drużyną prawie kompletną.....oprócz dobrego trenera i dłuższego składu mają dwie wielkie gwaizdy, z których Yao jeśli tylko będzie zdrowy musi dominować w tym sezonie..juz w zeszłym dojrzał, zrobił ogromny postęp i co by nie mówić bywał dominatorem (dodatkowo Francis zawsze nieźle z nim współpracował wiec pewnei obejrzymy trochę pick n' rolli)....McGrady zaś odciążony będzie liderem tej drużyny...jest w najlepszym koszykarskim wieku i co by nie mówić w serii przeciw Utah nie grał źle, robił co mógł i podobała mi się jego determinacja....nie zdziwię się jeśli zobaczę Rockets w finale Zachodu kosztem Mavs i Spurs

 

New Orleans - bardzo ciekawy zespół, zdecydowanie czarny koń zachodu..podobnie jak Ty danp widzę ich wysyoko w RS choć prędzej jako 6, bo raczej nikogo z grupy Suns, Mavs, Spurs, Rockets, Jazz nie przeskoczą...tak czy inaczej mają bardzo ciekawy, wręcz ekscytujący skład i będą z pewnością jedną z najfajniejszych ekip do oglądania...to będzie ich pierwszy dobry sezon w tym składzie ale pytanie czy ta grupa bez wielkiej gwiazdy jest w stanie osiągnąć coś wiecej niż I runda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.