Skocz do zawartości

Aborcja, eutanazja - Etyka


vasquez

Rekomendowane odpowiedzi

Nigdzie tak nie napisałem.

Masz rację, przepraszam. Napisałeś, że jeżeli jesteśmy czegoś świadomi to możemy to zapamiętać. Racja, z tego wynika, że możemy mieć świadomość, ale jeszcze nie być w stanie zapamiętywać. 

 

Natomiast, fanie logiki, Twoja implikacja wyraźnie wskazuje na istnienie świadomości w procesie zapamiętywania. Przykro mi :nevreness:

 

Zacytuj fragment w którym facet twierdzi że płód ma świadomość

W ostatnim rozdziale wyraźnie to wykazuje :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam jest napisane, że życie człowieka trwa od zapłodnienia komórki jajowej przez plemnik aż do śmierci. Zdradzę Ci, że pomiędzy tymi etapami mówimy o zarodku :nevreness:

 

Nie, wpierw to jest życie zygoty, później życie zarodka, później płodu, niemowlaka, dziecka, starca. O ile nazywanie płodu człowiekiem moze mieć sens, a o tyle nazywanie zarodka nie ma sensu choćby z tego powodu że nie spełnia definicji organizmu - przeciez wczesniej proponowałes tą definicję.

 

Dajcie juz spokój. Zarodek nie jest człowiekiem tak jak gąsienica nie jest motylem.

Gąsienica moze się stac motylem, a zarodek (ludzki) moze się stać człowiekiem.

 

10 godzin gadania i widze że pozostaniemy przy swoich stanowiskach. Ok jak kto chce.

Tylko bądźmy  konsekwentni.

Z dębem analogia średnia, z jajkiem lepsza, ale gąsienica i motyl w sam raz.

Wieć pamiętajcie, niech wasze dzieci strofują panie na biologii które odważa się motyle w formie larwalnej nazywąc gasienicami. Gąsienica to motyl!

W ostatnim rozdziale wyraźnie to wykazuje :nevreness:

Kurka, no nie znam angielskiego tak dobrze jak Polski więc moze nie dowidzę ale moim zdaniem facet napisął o tym że płody są w stanie pamiętac ze 4 tygodnie i tyle. O jakiejkolwiek świadomosci nic nie widzę.

Kulfon mi wskaże zaraz, on miał pretensje ze jestem wbrew stanowisku nauki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, wpierw to jest życie zygoty, później życie zarodka, później płodu, niemowlaka, dziecka, starca. O ile nazywanie płodu człowiekiem moze mieć sens, a o tyle nazywanie zarodka nie ma sensu choćby z tego powodu że nie spełnia definicji organizmu - przeciez wczesniej proponowałes tą definicję.

 

 

Przeczytaj jeszcze raz, co wrzucił kulfon. Użyj mózgu i logiki :nevreness:

 

No i przepraszam Cię, ale jesteś ostatnią osobą jaką znam, która może oceniać sens tego, w którym momencie można nazwać kogoś człowiekiem :nevreness: Głupszej definicji niż Twoja nikt na tym forum nie widział :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, wpierw to jest życie zygoty, później życie zarodka, później płodu, niemowlaka, dziecka, starca. O ile nazywanie płodu człowiekiem moze mieć sens, a o tyle nazywanie zarodka nie ma sensu choćby z tego powodu że nie spełnia definicji organizmu - przeciez wczesniej proponowałes tą definicję.

 

Dajcie juz spokój. Zarodek nie jest człowiekiem tak jak gąsienica nie jest motylem.

Gąsienica moze się stac motylem, a zarodek (ludzki) moze się stać człowiekiem.

 

10 godzin gadania i widze że pozostaniemy przy swoich stanowiskach. Ok jak kto chce.

Tylko bądźmy  konsekwentni.

Z dębem analogia średnia, z jajkiem lepsza, ale gąsienica i motyl w sam raz.

Wieć pamiętajcie, niech wasze dzieci strofują panie na biologii które odważa się motyle w formie larwalnej nazywąc gasienicami. Gąsienica to motyl!

Kurka, no nie znam angielskiego tak dobrze jak Polski więc moze nie dowidzę ale moim zdaniem facet napisął o tym że płody są w stanie pamiętac ze 4 tygodnie i tyle. O jakiejkolwiek świadomosci nic nie widzę.

Kulfon mi wskaże zaraz, on miał pretensje ze jestem wbrew stanowisku nauki

3RyKP22.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kurka, no nie znam angielskiego tak dobrze jak Polski więc moze nie dowidzę ale moim zdaniem facet napisął o tym że płody są w stanie pamiętac ze 4 tygodnie i tyle. O jakiejkolwiek świadomosci nic nie widzę.

Kulfon mi wskaże zaraz, on miał pretensje ze jestem wbrew stanowisku nauki

 

Wykazał, że płody mają również pamięć długotrwałą w 30 tygodniu ciąży, co bez świadomości jest niemożliwe :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj jeszcze raz, co wrzucił kulfon. Użyj mózgu i logiki :nevreness:

Używam mózgu, a nie powtarzam to co mi ksiądz powiedział :P

Wykazał, że płody mają również pamięć długotrwałą w 30 tygodniu ciąży, co bez świadomości jest niemożliwe :nevreness:

Ales sobe wymyślił, i facet zapomniał dopisac to epokowe odkrycie, że odkrył świadomość. Napisał tylko o pamięci a o tym że z tego wynika świadomosc już nie, ale Fluber to uzupełnił i zrobiłz tego na forum oficjalne stanowisko nauki. Kulfon już zdążył tego oficjalnego stanowiska nauki nawet bronić i mnie opierdzielac że się mu przeciwstawiam :)

No i przepraszam Cię, ale jesteś ostatnią osobą jaką znam, która może oceniać sens tego, w którym momencie można nazwać kogoś człowiekiem :nevreness: Głupszej definicji niż Twoja nikt na tym forum nie widział :nevreness:

Sam uważam że moja definicja człowieczenstwa którą stosuje tylko dla siebie jest dośc ryzykowna (dlatego tylko o sobie to mówię) ale nie myśl że ja z takim podejściem byłem pierwszy.

Wielu tak kombinuje

"Sądzę, że człowiekiem jako istotą rozumną stajemy się, gdy uzyskujemy pierwociny świadomości, co następuje chyba w 2-3-cim roku życia. Wcześniej jesteśmy (od momentu powstania układu nerwowego) jedynie istotami czującymi najpierw wrażenia dotykowe, a zarazem radość, strach i ból (przypuszczalnie ból odczuwany przez dziecko w czasie porodu jest silniej niż u rodzącej)."

http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,204025

Tutaj nie wiem czy ktoś coś takiego napisał i jakie argumenty padły ale dyskusja na ten sam temat

http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,32964

 

Wklejam to bo mój czas się kończy na dziś, a bedziecie mieli co poczytać jak kogoś dalej rozważanie problemu interesuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idą dalej. Jeden senator chce złożyć projekt który zakazuje seksu pozamałżeńskiego a jakaś organizacja chce wprowadzić to http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Kolejny-projekt-ustawy-o-ochronie-zycia-trafil-do-Sejmu-Zaklada-zakaz-sprzedazy-tabletek-dzien-po,wid,18525638,martykul.html

 

To wszystko idzie w złym kierunku. Mam nadzieję, że PiS nie da sobie wejść na głowę i nie będzie szedł w kierunku państwa wyznaniowego nawet gdyby było zgodne z jego światopoglądem.

Edytowane przez TuPalnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Kulfon już zdążył tego oficjalnego stanowiska nauki nawet bronić i mnie opierdzielac że się mu przeciwstawiam  :smile:

 

stary, opanuj się, bo trzeci raz to piszesz. krytykowałem twoje podejście, czyli ,,jeśli coś nie po mojej myśli to jest c***", nazwałeś gościa szarlatanem zanim w ogóle dowiedziałeś się co wynika z jego badań. to było zastrzeżenie do twojej metodologii, bo temat świadomości u płodów interesuje mnie tyle, co rozgrywki WNBA. nigdzie nie pisałem, że to oficjalne stanowisko nauki, a już któryś raz mi to przypisujesz. pisząc o prostym fakcie biologicznym miałem oczywiście na myśli to, co ci tam słowami jakiegoś innego szarlatana wyłożyłem wyżej.
Edytowane przez kulfon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idą dalej. Jeden senator chce złożyć projekt który zakazuje seksu pozamałżeńskiego a jakaś organizacja chce wprowadzić to http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Kolejny-projekt-ustawy-o-ochronie-zycia-trafil-do-Sejmu-Zaklada-zakaz-sprzedazy-tabletek-dzien-po,wid,18525638,martykul.html

 

To wszystko idzie w złym kierunku. Mam nadzieję, że PiS nie da sobie wejść na głowę i nie będzie szedł w kierunku państwa wyznaniowego nawet gdyby było zgodne z jego światopoglądem.

 

O ile zakaz sprzedaży tabletek dzień po jestem w stanie z trudem zrozumieć (nie do końca rozumiem ich działanie), to karanie antykoncepcji to jakiś żart, porównywalny z karaniem jedzenia mięsa w piątki lub opuszczania Mszy Świętej w niedzielę.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

stary, opanuj się, bo trzeci raz to piszesz. krytykowałem twoje podejście, czyli ,,jeśli coś nie po mojej myśli to jest c***", nazwałeś gościa szarlatanem zanim w ogóle dowiedziałeś się co wynika z jego badań. to było zastrzeżenie do twojej metodologii, bo temat świadomości u płodów interesuje mnie tyle, co rozgrywki WNBA. nigdzie nie pisałem, że to oficjalne stanowisko nauki, a już któryś raz mi to przypisujesz. pisząc o prostym fakcie biologicznym miałem oczywiście na myśli to, co ci tam słowami jakiegoś innego szarlatana wyłożyłem wyżej.

 

 

Czasem jest tak że masz jakaś wiedzę na pewien temat i nie musisz czytać artykułów i się do nich odnosić.

Wiem ze tu na forum królują autorytety a nie logika, a ja ciągle nie umiem się przestawić :)

W każdym razie jeśli jakiś facet opublikował artykuł że wzrost dwutlenku stężenia węgla zabije nas zmieniając pH krwi to też mogę nazwac go od razu szarlatanem nie czytając tego artykułu bo mam wystarczajacą wiedze na temat oddychania i wiem od razu że to bzdury.

 

Temat ludzkiej świadomości interesuje mnie od bardzo dawna i znałem różne wyniki róznych badań. Jedno co można o nich napisac to właśnie to ze są rózne, ponieważ wciąz nie wiemy czym jest świadomość, co jest konieczne dla jej zaistnienia, a nawet w jaki sposób najlepiej ją badać by sie dowiedzieć czy dany człowiek lub zwierze ją posiada.

W każdym razie na dziś dzień zdecydowana wieszkość uważa że ten stan się pojawia kilka miesięcy po narodzeniu do około 2 lat.

Tylko jedni określaja pozytywny wynik falami mózgowymi, inni reakcjami na bodźce, a inni jeszcze inaczej. Pełen misz-masz, bo nie wiemy dokładnie co dowodzi istnienia świadomości.

Jak czytam że nagle się okazuje iż kilkumiesięczny płód ma świadomość to po prostu nie traktuje tego poważnie. Nie dlatego że mi to nie pasuje, tylko dlatego że to zupełnie nie pasuje do wcześniejszych badań o których słyszałem, a także do własnych doświadczeń i ludzi którzy podobnymi doświadczeniami mogli się pochwalić.

Najprostszy test na świadomosc to test lustra. Nie wiem czy prawidłowy ale widzę w nim sens

http://babyonline.pl/sprawdz-czy-twoje-dziecko-rozpoznaje-sie-w-lustrze,wazne-etapy-w-rozwoju-dziecka-artykul,15552,r1p1.html

Dzieci przechodzą go w drugim roku życia (jak ktoś ma takie dziecko niech próbuje codziennie. To moze być fajny moment gdy maluch zrozumie ze w lustrze widzi siebie a nie innego malucha.)

Inna sprawa że są zwierzęta które też ten test przechodzą

https://pl.wikipedia.org/wiki/Test_lustra

Moim zdaniem to oznacza że nie test jest zły, tylko że te zwierzęta mają świadomosc co najmniej na poziomie ludzkiego dwulatka.

 

I to że nie dokładam odpowiednich linków to wynika czasem z faktu że np. o wciąż świadomosci nie wiele wiemy, że dyskusja szła w tempie karabinu maszynowego i byłem popędzany z odpowiedziami, a takze z faktu ze czasem coś wydaje mi sie na tyle oczywiste że nie chce mi się nawet z tym dyskutować i zaglądać w link (mój błąd).

Spójrz jeszcze raz na poprzedni swój post

 

serio darkonza, nie widzisz że to śmieszne lub żenujące (w zależności z jakim podejściem śledzi się tę dyskusję), że ty, jako naukowiec, odmieniłeś już ,,wiedzę naukową" (którą rzekomo się kierujesz) przez wszystkie przypadki w tym temacie, a nie jesteś w stanie podać ani jednej publikacji naukowej na potwierdzenie swoich karkołomnych teorii? na domiar złego, jako naukowiec, odmawiasz użycia nauki do stwierdzenia dość prostego faktu biologicznego, a zamiast tego proponujesz swoją teorię z pogranicza filozofii, fantastyki i serialu star trek, której jednak nie potrafisz udowodnić. jednocześnie oczekujesz, żeby inni ludzie traktowali tę teorię (która jest ,,twoim prywatnym zdaniem") jako alternatywną do teorii z podręcznika do biologii. co gorsza, nadal jako naukowiec, demaskujesz pracę innego naukowca jako szarlatanerię, mimo że jej nawet nie przeczytałeś, tylko dlatego że z jakiegoś mistycznego powodu nie zgadzasz się z wnioskami w niej zawartymi. jako że jest to, bądź co bądź, forum świeckie, apeluję do ciebie, abyś porzucił argumenty mistyczne i odłożył fanatyzm religijny na bok, a zaczął operować argumentami w ramach dobrze ci znanej metody naukowej.

 

I teraz się zastanów, kto przedstawia teorie ze star treka, kto tu używa argumentów mistycznych, i kto jest fanatykiem religijnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem jest tak że masz jakaś wiedzę na pewien temat i nie musisz czytać artykułów i się do nich odnosić.

Wiem ze tu na forum królują autorytety a nie logika, a ja ciągle nie umiem się przestawić :smile:

W każdym razie jeśli jakiś facet opublikował artykuł że wzrost dwutlenku stężenia węgla zabije nas zmieniając pH krwi to też mogę nazwac go od razu szarlatanem nie czytając tego artykułu bo mam wystarczajacą wiedze na temat oddychania i wiem od razu że to bzdury.

 

Temat ludzkiej świadomości interesuje mnie od bardzo dawna i znałem różne wyniki róznych badań. Jedno co można o nich napisac to właśnie to ze są rózne, ponieważ wciąz nie wiemy czym jest świadomość, co jest konieczne dla jej zaistnienia, a nawet w jaki sposób najlepiej ją badać by sie dowiedzieć czy dany człowiek lub zwierze ją posiada.

W każdym razie na dziś dzień zdecydowana wieszkość uważa że ten stan się pojawia kilka miesięcy po narodzeniu do około 2 lat.

Tylko jedni określaja pozytywny wynik falami mózgowymi, inni reakcjami na bodźce, a inni jeszcze inaczej. Pełen misz-masz, bo nie wiemy dokładnie co dowodzi istnienia świadomości.

Jak czytam że nagle się okazuje iż kilkumiesięczny płód ma świadomość to po prostu nie traktuje tego poważnie. Nie dlatego że mi to nie pasuje, tylko dlatego że to zupełnie nie pasuje do wcześniejszych badań o których słyszałem, a także do własnych doświadczeń i ludzi którzy podobnymi doświadczeniami mogli się pochwalić.

Najprostszy test na świadomosc to test lustra. Nie wiem czy prawidłowy ale widzę w nim sens

http://babyonline.pl/sprawdz-czy-twoje-dziecko-rozpoznaje-sie-w-lustrze,wazne-etapy-w-rozwoju-dziecka-artykul,15552,r1p1.html

Dzieci przechodzą go w drugim roku życia (jak ktoś ma takie dziecko niech próbuje codziennie. To moze być fajny moment gdy maluch zrozumie ze w lustrze widzi siebie a nie innego malucha.)

Inna sprawa że są zwierzęta które też ten test przechodzą

https://pl.wikipedia.org/wiki/Test_lustra

Moim zdaniem to oznacza że nie test jest zły, tylko że te zwierzęta mają świadomosc co najmniej na poziomie ludzkiego dwulatka.

 

 

W momencie swojego pierwszego wspomnienia nie przeszedłbyś testu lustra. Nie przeszłoby go żadne 5-miesięczne dziecko z badań, które wrzuciłeś. Nie ma żadnej różnicy w badaniach, które potwierdzają świadomość u 5-letniego dziecka, a badaniach, które potwierdzają pamięć długotrwałą u 30-tygodniowego płodu poza tym, że pierwsze sprawdza reakcje na bodźce wzrokowe, a drugie na bodźce słuchowe.

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pami%C4%99%C4%87_%C5%9Bwiadoma

 

Pamięć świadoma, czyli funkcja umysłu, za pomocą której sięgamy do naszych przeszłych doświadczeń i dzięki której możemy wykorzystywać pochodzące z doświadczenia informacje

 

Płody słyszały znane dźwięki i wiedziały, że nic im nie grozi, korzystały z długotrwałej pamięci świadomej, podczas gdy inne dźwięki wywoływały niepokój. Badanie Nijhuisa wykazało istnienie u płodów długotrwałej pamięci świadomej. To nie jest oczywiście świadomość dziecka 5-letniego, anie świadomość 3-latka, bo nasza świadomość zmienia się przez całe życie pod wpływem naszych doświadczeń, rozwoju, substancji chemicznych itd. 

 

 

Wracając do tematu poruszonego przez Palnika, czy tabletki dzień po wywołują poronienie organizmów uznawanych przez biologię za człowieka? 

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W momencie swojego pierwszego wspomnienia nie przeszedłbyś testu lustra. Nie przeszłoby go żadne 5-miesięczne dziecko z badań, które wrzuciłeś.Nie ma żadnej różnicy w badaniach, które potwierdzają świadomość u 5-letniego dziecka, a badaniach, które potwierdzają pamięć długotrwałą u 30-tygodniowego płodu poza tym, że pierwsze sprawdza reakcje na bodźce wzrokowe, a drugie na bodźce słuchowe.

Zgadza się. Pozostaje pytanie, które testy świadomosci uznać za miarodajne. Co jest świadomością a co jeszcze nie

Mówisz o pamięci świadomej.

Gdy Ci się zrobi zimno w nocy to nieświadomie naciągniesz na siebie kołdrę nawet się nie budząc. Użyjesz pamięci by wiedziec co zrobić, będziesz się ruszał a nie będziesz świadomy, przynajmniej nie tak jak jesteś teraz. Być moze jakaś tam minimalna świadomosc się pojawia i tylko tego nie pamiętamy że kołdrę naciągaliśmy, w każdym razie gdy obserwowałem takie zachowanie to ja w tym świadomosci za wiele nie dostrzegłem. Dostrzegłem odruchy.

Uważasz ze ktoś patrzący w lustro i nie widzący tam siebie jest świadomy?

Tu każdy moze mieć swoją opinię, bo poziom świadomosci moze byc rózny i jeden uzna to za jakąś pamięć długotrwałą, inny powie ze we śnie też jestesmy świadomi, a ja uznaję że jeśli ktoś nie rozpoznaje siebie w lustrze to raczej świadomy nie jest.

Powtórze, że jednak każdy może sam mieć swoją opinię jaki stan jest wystarczajacy by uznać się za świadomego

Pamięć świadoma, czyli funkcja umysłu, za pomocą której sięgamy do naszych przeszłych doświadczeń

 

W artykule jest o pamieci długotrwałej o ile pamiętam a nie pamieci świadomej, to nie koniecznie to samo

"Pamięć deklaratywna – jeden z rodzajów pamięci długotrwałej, wyróżniany obok pamięci niedeklaratywnej. W literaturze przedmiotu obecne jest także pojęcie "pamięć jawna" lub "pamięć świadoma", jako synonim pamięci deklaratywnej."

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pami%C4%99%C4%87_deklaratywna

 

W trakcie snu sięgasz do pamięci zupełnie nieświadomie.

Nie wiem czemu uparłeś się ze wykorzystanie pamieci jest zwiazane ze swiadomoscią.

Komputer korzysta z pamięci, smartfon i wiele innych urządzeń. Korzystanie z pamięci to za mało by uznac czyjąć świadomość

 

Nawet z Twojego linku

"Ważnym aspektem świadomości, według klasyka psychologii procesów poznawczych Williama Jamesa, jest zdolność do poznania siebie a więc samoświadomość i tożsamość. Znaczenie właśnie tego aspektu świadomości bierze się stąd, że świadome postrzeganie czegokolwiek, jest, jak twierdzi James zawsze w jakimś stopniu postrzeganiem siebie" - czyli test lustra jest wazny a według wielu konieczny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrócę do istoty całego problemu, bo ani moja wizja, ani Twoja wizja nie rozwiązuje problemu. Ty podajesz, kiedy Twoim zdaniem człowiek osiąga, nazwijmy to, pełnię człowieczeństwa poprzez pełnię świadomości. Świadomość, jako tworzenie trwałych wspomnień pod wpływem silnych emocji, świadomość, jako reakcja na obraz (5 miesiąc życia według badań), świadomość, jako reakcja na dźwięk (30 tydzień ciąży), świadomość, jako reakcja na ból (16 tydzień ciąży). Wszędzie pojawia się jakiś bodziec. Prawdopodobnie (to subiektywna opinia) pierwsze zręby świadomości pojawiają się w momencie, gdy powstaje pień mózgu, a nabieranie coraz większej świadomości jest procesem płynnym. W kontekście aborcji pojawia się jednak pytanie, nie kiedy osiągamy pełnię człowieczeństwa, ani nie kiedy stajemy się człowiekiem w sensie biologii, ale kiedy nabieramy praw człowieka.

 

W tym punkcie dochodzi do konfliktów, bo jednym z praw człowieka jest prawo do życia. Dochodzi do paradoksów np. w USA, że ciążę w 25 tygodniu się usuwa (czyli odbiera płodowi prawo do życia), ale z drugiej strony ma on prawo np. do opieki medycznej (operacje w 25 tygodniu ciąży nie należą do rzadkości).

Jest pewna grupa, do której należę ja, która twierdzi, że od samego poczęcia człowiekowi biologicznemu powinien towarzyszyć człowiek "prawny" i to w tym punkcie powinna się rozwinąć cała dyskusja. Kiedy temu nieurodzonemu człowiekowi przyznać prawa człowieka i dlaczego?

 

W tym momencie uznaje się, że prawa człowieka są przyrodzone, stąd aborcja jest możliwa. Pytanie, czy powinno się to zmienić i czy należy powiązać prawa człowieka z prawem aborcyjnym, czy nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W tym punkcie dochodzi do konfliktów, bo jednym z praw człowieka jest prawo do życia. Dochodzi do paradoksów np. w USA, że ciążę w 25 tygodniu się usuwa (czyli odbiera płodowi prawo do życia), ale z drugiej strony ma on prawo np. do opieki medycznej (operacje w 25 tygodniu ciąży nie należą do rzadkości).

Jest pewna grupa, do której należę ja, która twierdzi, że od samego poczęcia człowiekowi biologicznemu powinien towarzyszyć człowiek "prawny" i to w tym punkcie powinna się rozwinąć cała dyskusja. Kiedy temu nieurodzonemu człowiekowi przyznać prawa człowieka i dlaczego?

 

Ty reprezentujesz stanowisko że od razu, w sumie to rozumiem bo to jedyny wyróżniony moment. wszystkie inne to płynne przejścia. Mi się nie podoba tylko argumentacja, to wmawianie że zarodki czy płody są równe ludziom. Nie są bo w trakcie pożaru szpitala wybierzemy ratowanie 9 kobiet, zamiast 5 kobiet z zarodkami, ale ok cel tego "wmawiania" jest szczytny, by chronić życie.

Moim zdaniem to chronienie życia nie wymaga takiego gadania, wystarczy powiedzieć że zarodek może się zmienić w myślącą świadomą istotę a inne zarodki (zwierząt) czy inne rzeczy nie mogą - dobry i prawdziwy powód.

Tylko tu się jeszcze pojawiają prawa kobiety która zarodek nosi, gdyby o niej zapomnieć, ok, nie wolno usuwać zarodków wcale. Tylko że to jest przedmiotowe traktowanie kobiet, one też są życiem poczętym i już świadomym, mają swoje prawa. Nie powinno sie niszczyć życia poczętego, ale też nie powinno się niszczyć życia kobiety, dlatego jest potrzebny kompromis, właśnie ze względu na kobiety i ich prawa do decydowania o własnym ciele. Powiedziałbym że prawa kobiety powinny być bardziej respektowane ze względu na to że są świadome i już mogą cierpieć a zarodek nie cierpi, przynajmniej nie świadomie.

Kompromis, a jaki, to już przepychanka, nie wiem czy czasem my nie powinniśmy sie zamknąć w tym temacie a o wszystkim powinny decydować tylko i wyłącznie kobiety.  W końcu decydowanie za nie w temacie który ich dotyczy wygląda średnio

Aborcje wszystkich płodów jak leci naruszają prawa płodów do życia. Nakazanie kobietom by donosiły każdą ciąże narusza prawa kobiet

Z ciekawości Darkonza - co się zmieniło w tym żłobku? Przecież zarówno przed nim, jak i po nim po prostu w twoich neuronach zachodziły reakcje zgodne z prawami fizyki. 

 

To teraz będzie S-F i "startrek".

Uważam że ból jest jednym z czynników sprawczych prowadzących do powstania świadomości.

Jeśli odetniesz bodźce zmysłowe, zamkniesz oczy jest cicho i nic Cię nie uwiera łatwo tracisz świadomość i zapadasz w sen.

Jeśli bodźce są silne (a ból jest najsilniejszym z nich) to wtedy jesteś bardzo świadomy swojego istnienia, aż za bardzo.

Dlatego silny impuls bólu może odpalić świadomość jak zapalnik bombę, w końcu kiedy jak nie w trakcie odczuwania bólu możemy zauważyć swoją "odrębność".

Silne bodźce sprzyjają powstawaniu czy istnieniu świadomości, brak bodźców sprzyja zapadaniu w nieświadomość.

 

No z wyjątkiem są bodźców tak silnych że nam bezpieczniki strzelają na pulpicie sterowniczym, np gdy dostaniemy w głowe czymś ciężkim :smile:

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Aborcje wszystkich płodów jak leci naruszają prawa płodów do życia. Nakazanie kobietom by donosiły każdą ciąże narusza prawa kobiet

 

Ja reprezentuję stanowisko, że płody powinny mieć prawo do życia, ale gdy ich prawo do życia zagraża prawu kobiety, to można je płodowi odebrać. Z punktu widzenia logiki to najrozsądniejsze rozwiązanie, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.